Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kraniec korytarza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość


Jack Reyes
Jack Reyes

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja & oklumencja
Galeony : 582
  Liczba postów : 623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7536-jack-reyes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7537-big-jack
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7539-jack-reyes
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Kwi 09 2014, 19:03;

First topic message reminder :




Na jednym z krańców korytarza na pierwszym piętrze znajdują się skrzypiące drzwi. Za nimi jest bardzo wąskie przejście (trzeba iść gęsiego) rozwidlające się w dwa kierunki - jeden prowadzi okrężną drogą na dziedziniec, drugi do schowka na miotły. Rzadko kto się tu zapuszcza... chyba, że uczniowie którzy chcą sobie ukradkiem podpalać papierosy.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Eric Hervieux
Eric Hervieux

Student Gryffindor
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 14
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9758-eric-hervieux
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 21:39;

Chłopak syknął cicho z bólu i zacisnął powieki. Jak on nienawidził zaklęć uzdrawiających. To już by wolał dostać kilka razy drętwotą. To było mniej bolesne. Chociaż nie miał zamiaru krzyczeć, bo jak by na to nie spojrzeć dupą to on nie był.
-Szlag by to....- Wysyczał przez zaciśnięte zęby i kiedy tylko poczuł się lepiej zabrał szybko swoją rękę i spojrzał na tą osobę która udzieliła mu pomocy.
-Wystarczy już kobieto....- Widział teraz znacznie wyraźniej. Chociaż fakt, że przed nim stoi teraz nauczycielka jakoś nie zmobilizowała go kompletnie do przeprosin albo chociaż słowa "dziękuję". Spróbował ponownie dźwignął się na nogi, ale jak by na to nie spojrzeć jego organizm był jeszcze osłabiony i mięśnie nie były gotowe przyjąć takiego obciążenia.
Cóż może i wystarczyło ubranie ochronne, ale Eric nie miał najmniejszego zamiaru się w to bawić, po za tym chyba tą lekcję zielarstwa opuścił bo jakoś nie pamiętał aby była kiedy kolwiek mowa o jakimś ubiorze ochronnym.
Powrót do góry Go down


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 21:45;

-Nie ruszaj się na razie. Odpocznij - Poleciła. Jej głos był łagodny, ale moc z jaką słowa zostały wypowiedziane świadczyły o tym, że odmowy i nieposłuszeństwa nie przyjmie pod żadnym warunkiem. Kucnęła przed nim. - Podążaj za moim palcem.
Poleciła mu i przesunęła palcem w powietrzu przed jego oczami. Chciała w ten sposób sprawdzić jak się chłopak czuje.
-Jak masz na imię? - Zapytała obserwując jego stan. Miała nadzieję, że była na tyle szybka, że nie musi go teraz poić eliksirami na wzmocnienie. Jednak zapewne powinien udać się do skrzydła szpitalnego aby tam został pod obserwacją.
Powrót do góry Go down


Eric Hervieux
Eric Hervieux

Student Gryffindor
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 14
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9758-eric-hervieux
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 21:52;

Eric chciał czy nie chciał musiał usiedzieć, chociaż jakoś kompletnie mu się to nie widziało.
-Nie mów mi co mam robić- Nie lubił tego, nikt nigdy mu nie wydawał żadnych poleceń, a on nigdy nie musiał tego wykonywać.
-Eric....a niby jak mam mieć na imię- Mruknął cicho dziwiąc się, że ona go jeszcze nie zna. W końcu jak by na to nie spojrzeć był kwiatkiem tej szkoły. Każdy nauczyciel go tutaj znał....w sumie raczej z tej negatywnej strony, ale on się jakoś kompletnie tym nie przejmował.
-A ty to....- Nie kojarzył jakoś za bardzo tej kobiety. Cóż pewnie dlatego, że na zajęcia zaglądał naprawdę rzadko. Częściej można było go spotkać na jakiś imprezach niż w sali lekcyjnej. W końcu miał dosyć już tego badania i siedzenia. Powoli jakoś udało mu się wstać i złapać równowagę.
-Starczy już tych badań....dobrze się czuję- No w sumie tak jeszcze nie było, ale zdecydowanie lepiej niż kilka minut wcześniej.
Powrót do góry Go down


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 21:57;

-Nie zadaję tych pytań by zawrzeć znajomość, a jedynie ocenić czy Tentakula nie spowodowała większych szkód - Odparła szybko na marudzenie chłopaka. Kiedy ten się zaczął ruszać zareagowała szybko:
-To ja decyduję kiedy czujesz się lepiej - Odparła szybko widząc, że ten zaraz ma zamiar się zmyć i zapewne unikać kolejnych pytań.
-Profesor Paige Henderson - Odpowiedziała na jego pytanie. Nawet nie wiedziała, że uraziła jego dumę. A nawet jeśli by wiedziała, to nie przejęła by się tym zbytnio. W jej głosie dało się słyszeć charakterystyczny akcent dla Szkotów.
-Po co ci była tentakula? - Zapytała. Nie miała zamiar tego od tak zostawić. Spojrzała ponownie na ranę gdzie został zaatakowany przez roślinę.
Powrót do góry Go down


Eric Hervieux
Eric Hervieux

Student Gryffindor
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 14
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9758-eric-hervieux
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:03;

-Nauczycielka....pięknie....a się wpakowałeś- Mruknął cicho w swoich myślach. Już wolał by trafić na woźnego niż na nauczycielkę. I co teraz jej powie, że prochy mu się skończyły, że nie miał co wciągać to uznał za genialny pomysł podpierdzielenie trochę jadu tentakuli. Mimo wszystko uśmiechnął się lekceważąco, a po jego twarzy nie było widać ani cienia zakłopotania.
-Po nic....chciałem sobie trzymać ten jad w słoiku....a nóż może kiedyś by się przydał- Mruknął i oparł się o ścianę wsadzając sobie spokojnie ręce do kieszeni.
-No wiesz.....chwilami ludzie bywają naprawdę irytujący....a szczególnie nauczyciele którzy zadają za wiele zbędnych pytań- Wbiła swoje błękitne oczy w sufit. No tak gadał co mu ślina na język przyniesie kompletnie nie myśląc nad konsekwencjami. W sumie nawet jeżeli go wywalą ze szkoły to i tak nie wiele mu to zrobi. Wróci do domu gdzie mu usługiwano...co więcej będzie się mógł posługiwać prawnie magią, więc żyć nie umierać.
Powrót do góry Go down


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:09;

-Tak samo bywają irytujący uczniowie, którzy myślą, że wszystko im wolno - Odpowiedziała swobodnie jakby właśnie rozmawiali o pogodzie i wspominali wspaniały weekend.
-O słoiczkach możesz wciskać kit kumplom. Nie mnie. Rośliny są w pełni dostępne w szkole. Nie ma potrzeby trzymania ich w słoiczku, chyba, że masz zamiar robić coś niezgodnego z regulaminem.
Mówiąc to uniosła brwi do góry. Nie wiedziała, że ma do czynienia z człowiekiem, z którym całe życie obchodzono się jak z królewską porcelaną.
-Gryffindor - Dodała jeszcze widząc z jakiego domu pochodzi. - Jeśli poczujesz się słabo udaj się skrzydła szpitalnego. Nie wiem ile dokładnie jadu otrzymał twój organizm.
Powrót do góry Go down


Eric Hervieux
Eric Hervieux

Student Gryffindor
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 14
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9758-eric-hervieux
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:17;

Czy Eric usiłował sprawdzić w tej chwili jej cierpliwość, cóż bardzo możliwe. Chciał sprawdzić jak daleko się może posunąć. W końcu poznać nauczyciela to połowa sukcesu.
-Czy ja wyglądam na osobę która próbowała robić coś niezgodnego z regulaminem- Nauczyciele są naprawdę kretynami do kwadratu. Dowiaduje się, że uczeń usiłował podebrać trochę jadu tentakuli i wcale nie pachnie jej to próbą złamania regulaminu szkoły. Naprawdę ciekawy nauczyciel.
-Ile masz za sobą lat praktyki...?- Zapytał się mierząc ją od góry do dołu. Z tego co teraz się zadziało mógł wnioskować, że raczej nie za wiele.
-A ile jadu dostałem....wystarczająco dużo aby poczuć się lepiej- Cóż nigdy nie zaznał uczucia odstawienia, więc mógł spokojnie po tym stwierdzić, że nie był uzależniony. Z resztą przyjmował taką ilość prochów, że raczej ciężko było się od tego uzależnić, a tylko wprowadzić w bardziej rozluźniony i pogodny nastrój. Jak by w jego wypadku było to w ogóle potrzebne.
Powrót do góry Go down


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:24;

-Jak cholera - Odpowiedziała bez chwili zastanowienia - Daję ci jedynie szansę samemu się przyznać nim poinformuję o tym wyższe władze.
Doskonale wiedziała, że chłopak coś kombinował. Albo dla kumpli albo dla siebie. Albo do eliksiru albo żeby się naćpać. Innej opcji nie było. Jednak zawsze wychodziła z założenia, że lepiej dać szansę się przyznać i wtedy jakoś mu to ujdzie niż brnięcie w kłamstwa.
-Dostałeś tyle jadu, że padłeś pod moją klasą, oznacza to, że srogo się przeliczyłeś ze swoimi zdolnościami. Może czas zacząć uważać na lekcjach niż starać się wprowadzić w stan narkotyczny, co?
Spojrzała na niego znacząco.
-Mam wystarczająco tyle lat praktyki aby wiedzieć, że w tej chwili zaczynasz cwaniakować. Idź mi stąd nim stracę dobry humor.
Wskazała mu dłonią korytarz, że ma drogę wolną i, że przesłuchanie zostało zakończone.
Powrót do góry Go down


Eric Hervieux
Eric Hervieux

Student Gryffindor
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 14
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9758-eric-hervieux
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:32;

Na stwierdzenie, że kobiet poinformuje wyższe władze tylko uśmiechnął się lekko.
-A wzywaj sobie proszę bardzo....- Mruknął cicho, jakoś kompletnie na nim to nie robiło wrażenia. Bo niby jeden raz był zatrzymywany przez mugolskie władze, za zakłócanie spokoju, albo jakieś inne zachowywania niezgodne z prawem.
-Po za tym sam sobie tylko krzywdę zrobiłem, za to chyba nie wsadzają do więzienia, albo nie wyrzucają ze szkoły- Powiedział spokojnie, chociaż tak naprawdę ta rozmowa przestawała mu się coraz bardziej podobać. Ta nauczycielka była za bardzo dociekliwa i to mu się kompletnie nie podobało. Nie przywykł do tego, że ktoś go kontrolował i wypytywał o różne rzeczy.
-Stan narkotyczny, dla niektórych ludzi jest to coś normalnego- Dla niego tak było. Nie widział w tym, że czasami odleciał niczego złego. Było to normalne zupełnie tak jak oddychanie.
-Po za tym wiem, jak działa jad tentakuli. Gdybym nie wiedział nie próbowałbym go dostać- Przeliczył się tylko z tym, że ta cholerna roślina nie zechce go oddać po dobroci. Ale następnym razem będzie bardziej uważał, bo w końcu człowiek uczy się na swoich błędach.
-Co....już koniec, i o co ja się martwiłem- Mruknął wyraźnie zadowolony z siebie. Sądził, że trafił na kogoś surowego a tutaj odpuściła po kilku pytaniach bez odpowiedzi. To co sobie pomyśli to jej sprawa, on za to nie odpowiada. Nie powiedział głośno, że chciał się naćpać więc nie miała żadnych podstaw aby go o to oskarżyć.
-Marny pedagog jeżeli nie umie nawet zmusić ucznia do zeznań- Chociaż nawet jak by próbowała i tak nic by z tego nie było. Bo w końcu siłą tego nie może zrobić.
Powrót do góry Go down


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:42;

Uśmiechnęła się jedynie delikatnie na słowa butnego chłopaka.
-I tak mi wiele powiedziałeś - Stwierdziła ze spokojem w głosie i udała się do swojej klasy. Nie miała zamiaru bardziej naciskać. Wiedziała kiedy ktoś będzie stawiał okoniem i z własnej woli nic nie powie. Po cóż kopać się z koniem.
-A i bym zapomniała. Odejmuję pięć punktów Gryffindorowi, za twoje zachowanie. - Dodała jeszcze z czarującym uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Eric Hervieux
Eric Hervieux

Student Gryffindor
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 14
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9758-eric-hervieux
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 22:58;

No jasne, że powiedział wiele. W sumie tylko kompletny kretyn by się nie skapnął, ale z drugiej strony nie powiedział jej wprost o co mu chodziło. Podczas całej ich rozmowy nie padło zdanie "potrzebowałem tego aby się naćpać". Mówił wiele rzeczy które mogły by się z tym wiązać, ale jeżeli tego jednego magicznego zdania nie wypowiedział ta nauczycielka mogła tylko przypuszczać co chciał zrobić, i to co sobie wykombinuje jakoś go już kompletnie nie obchodziło. Chociaż ta rozmowa też dała mu wiele do myślenia. Musiał na nią uważać bo za bardzo lubiła pytać, a to jakoś kompletnie nie było mu na rękę. Tak też z rękami w kieszeniach udał się korytarzem przed siebie. A co on dalej będzie tutaj robić stać i czekać aż coś niesamowitego się wydarzy. To by chyba prędzej pajęczyny by się na nim porobiły niż by się doczekał czegoś takiego.
z/t
Powrót do góry Go down


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Paź 15 2014, 23:03;

Obserwowała tylko jak odchodzi. Wiedziała, że zapamięta sobie tego chłopaka. Jeśli raz próbował i mu się nie powiodło zapewne będzie próbował ponownie. Aż ją dziw brał, że nikt go nie przyłapał w czasie tej próby.

z/t
Powrót do góry Go down


William Black
William Black

Student Ravenclaw
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Animag (Kruk)
Galeony : 479
  Liczba postów : 104
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10057-william-black
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10058-william-black
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10059-william-black
http://darksirnobody.boo.pl/
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySob Sty 17 2015, 10:43;

Pojawił się w korytarzu za pięć osiemnasta. Wiedział doskonale co mu zaginęło, domyślał się także w jakich okolicznościach. Nie był jednak w żadnym wypadku o to zły, gdyż dziennik, który dostał od siostry nie był przez niego wykorzystywany jako pamiętnik, lecz coś w rodzaju brulionu. Miał tam gdzieś w okolicy setki opowiadań, z czego niemal żadne z nich nie było dokończone. Może dwa lub trzy. Dziennik wydawał się niewielki objętościowo, ponieważ jego siostra zanim mu go dała zaklęła go, by nie zmieniał rozmiaru mimo dodawania kolejnych stron. Wciąż nie wiedział jakiego zaklęcia użyła, a ona nie chciała go zdradzić. Wredna dwunastolatka. Wredna, kochana siostrzyczka.
Nigdy się nie zdradzał z tym, że ma taki zeszyt. Mało kto wiedział o tym, że pisze. Nie było się i czym chwalić, gdyż mając sto trzydzieści pomysłów na minutę nie był wstanie wystarczająco długo skupić sie na jednym, by go do końca zrealizować. I tak stron w jego zeszycie przybywało, a ukończonych opowiadań - niet. Nie ważne ile razy by sobie solennie nie obiecywał, iż to opowiadanie skończy na pewno, po czym wróci do poprzednich.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108836
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Sty 04 2016, 15:12;

Oto jeden z tych dni, kiedy lepiej nie wchodzić Allie Delight w drogę. Szła korytarzem wściekła jak wszyscy diabli - dostała złą ocenę, a może ktoś po prostu ją zezłościł? Tak czy siak, nie zauważyła wychodzącego z klasy do OPCM Toma Falka, niosącego całe naręcze okropnie ciężkich podręczników, z metalowymi rogami, o które łatwo się skaleczyć. Nie trzeba chyba wspominać, że Allie wpadła na chłopaka z impetem, wytrącając mu z rąk książki, przy czym jedna z nich spadła jej na nogę tak niefortunnie, że wbiła się ostrym rogiem w udo dziewczyny, z którego trysnęła krew. Ojejku jej, wygląda to naprawdę poważnie i paskudnie, Tom, ratuj koleżankę! Allie, nie trać głowy! Ratunku, na pomoc, krew się leje!
Zaczyna którekolwiek z Was, miłej gry!

______________________

Kraniec korytarza - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Allie Delight
Allie Delight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 39
  Liczba postów : 44
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12030-allie-delight
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12055-less#323772
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12056-allie-delight#323773
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Sty 04 2016, 17:14;

Niech jej lepiej dzisiaj nikt w drogę nie wchodzi, to była jedyna myśl, która chodziła jej po głowie, kiedy ta przemierzała korytarz. Dlaczego była zła? Emm... No była tylko kobietą, tak? Nie musiała mieć powodu żeby po prostu chodzić wściekła. Zmieniała właśnie piosenkę w swoim odtwarzaczu, tak właśnie w tym momencie potrzebowała trochę mugolskiej nie-magii,kiedy poczuła jak wpada na coś. Jej, delikatnie mówiąc zdenerwowanie wkroczyło chyba na poziom ekspert.
-Uważaj jak leziesz!- Wykrzyknęła jeszcze zanim upadła boleśnie na podłogę. To chyba najgorszy dzień jej życia i jakby tego było mało, część książek, które niósł chłopak spadły na nią. Najbardziej oberwała jedna z jej nóg, ale dostało się również ręce, ale o tym nie myślała, bo skupiła się na przeszywającym bólu, przyłożyła obie dłonie do uda, jak miała w zwyczaju robić za każdym razem kiedy mocniej się uderzy, oczywiście była pewna, że co najwyżej jutro pojawi się tam paskudny siniak. A tu taka niespodzianka, pojawiła się krew, spojrzała w dół i ujrzała paskudne, duże i w miarę głębokie rozcięcie. Zaklęła pod nosem zaczynając trochę panikować.
-No weź coś z tym zrób!- Znowu wydarła się na Gryfona, który stał nieruchomo od jakiegoś czasu.
Powrót do góry Go down


Tom Falk
Tom Falk

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 164
C. szczególne : Czy to, że jest niskim kurduplem nie wystarsza?! Na nadgarstku ma bliznę po oparzeniu!
Galeony : 653
  Liczba postów : 312
https://www.czarodzieje.org/t8924-tom-falk
https://www.czarodzieje.org/t8933-falk
https://www.czarodzieje.org/t8934-kufer-toma#250268
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Sty 04 2016, 18:37;

Kto by się spodziewał, że dzień będzie taki pełen wrażeń? Tak i jeszcze musiał taszczyć ze sobą te ciężkie księgi. Zamierzał się uczyć? Z pewnością. Musiał się zabrać do roboty zanim będzie za późno. Jednak mimo wszystko znowu nie mógł dalej iść bo ktoś w niego uderzył. Starał się nie opuścić żadnej książki, ale mimo wszystko nie udało się.
- To ty uważaj łajzo!- warknął nie patrząc się nawet kto go uderzył. Ach gdyby zauważył, że to była Allie, którą znał i często się sprzeczał to by inaczej zareagował. Łagodniej. Mimo wszystko ją lubił i nie chciał ją jeszcze bardziej denerwować. Festina lente- zaśmiał się do dziewczyny, która zaczęła krzyczeć i jęczeć chociaż jeszcze jej nie dotknął. Dziewczyny.. Lecz kiedy zobaczył coś czerwonego na jej udzie. Przeraził się. Zranił ją. I to dosłownie! Klęknął i przydusił ranę chcąc zatamować krwawienie. Miał tylko nadzieję, że nie była z tych osób, które tracą przytomność na widok krwi. Chociaż po tym krzyku chyba wolałby by tak było. Rana była dość głęboka jak na książkę. Kto by pomyślał, że książki są takie niebezpieczne?!
- dasz radę iść?- tak, zdecydowanie musiał ją zaprowadzić do skrzydła szpitalnego.
Powrót do góry Go down


Allie Delight
Allie Delight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 39
  Liczba postów : 44
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12030-allie-delight
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12055-less#323772
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12056-allie-delight#323773
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Sty 04 2016, 19:17;

Łajzo... niech ona go tylko dorwie kiedy będzie w pełni sił to inaczej sobie porozmawiają. Co on w ogóle sobie myśli? Taaa... można by tu walnąć koszmarnie długą rozprawę jak to jest na niego wściekła i w ogóle, no ale skupmy się na tym, że to na prawdę bolało i średnio udawało jej się zebrać myśli, ale drogi Tomie nie martw się, Allie nie zapomni o tym żeby porządnie cię za to opierdzielić.
Gryfonka wzięła kilka głębszych wdechów i udało jej się w miarę możliwości uspokoić, kiedy nagle poczuła dłonie chłopaka na zranionym udzie.-Kuźwa mać nie tak mocno, to boli!- Warknęła zrzucając jego dłonie i zastępując je swoimi.
-Tak, poradzę sobie.- Stwierdziła powoli wstając, nie ważne jak trudne będzie to zadanie, ale da radę, nie przyzna się do bezradności. Trochę słabo będzie się szło z dłońmi przyklejonymi do nogi, musiała pomyśleć o jakimś prowizorycznym opatrunku.
-Daj mi swoją koszulkę!- Nakazała mu, jakkolwiek to zabrzmiało. Akurat w tym momencie nie chodziło jej o to, że chce sobie go pooglądać pół nago. Po prostu już jej spodnie są zakrwawione, nie poświęci jeszcze bluzki... z resztą nie miała zamiaru paradować w samym staniku, bez przesady!
Powrót do góry Go down


Tom Falk
Tom Falk

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 164
C. szczególne : Czy to, że jest niskim kurduplem nie wystarsza?! Na nadgarstku ma bliznę po oparzeniu!
Galeony : 653
  Liczba postów : 312
https://www.czarodzieje.org/t8924-tom-falk
https://www.czarodzieje.org/t8933-falk
https://www.czarodzieje.org/t8934-kufer-toma#250268
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Sty 04 2016, 19:32;

Bolało? Miał już jej odpyskować, że ma boleć. To była nauczka! Jednak co zrobił? Zagryzł wargi. Już widział ogień wściekłości w jej oczach. Czy warto było ją jeszcze bardziej nakręcać? Wiedział, że dziewczyny musiały mieć zawsze rację. To nawet było niezłe. Mimo niezręcznej sytuacji uśmiechnął się.
Nie był pewien czy dziewczyna sobie da radę. No przynajmniej bez żadnej pomocy. I tak pewnie będzie, że Tom nie ma serca, że jest bezduszny, że traktuje dziewczyny tylko jak worek treningowy. Najpierw rozwala a zaraz potem odchodzi w dal w poszukiwaniu nowych przygód. Zawsze mógł ją zanieść na rękach, chociaż wątpił by to jej przypadło do gustu. Zdecydowanie by jeszcze go za to pobiła.
Miał jej dać koszulkę? Tego dnia akurat założył swoją ulubioną! Miał dać ją tak do zmarnowania? Jednak bez chwili namysłu ściągnął koszulkę podając jej ją. Nie spodziewał się tego, że kiedyś będzie chodził po Hogwarcie bez koszulki. Dobrze, że chociaż klatę miał dość wysportowaną. Jego mięśnie od razu się napięły. Już wiedział co dziewczyna o nim myśli. Uniósł pytająco brew obserwując ją.
- no pokaż co potrafisz- mruknął
Powrót do góry Go down


Allie Delight
Allie Delight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 39
  Liczba postów : 44
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12030-allie-delight
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12055-less#323772
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12056-allie-delight#323773
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Sty 04 2016, 19:55;

Nauczka? Niby za co? Za to, że on sam nie potrafi chodzić? Jeszcze niech zwali winę na nią... jeszcze czego. Fakt, że się nie odezwał był chyba najlepszą decyzją w jego życie, to tak jakby przeciął odpowiedni kabelek przy rozbrajaniu bomby. Tak, to jest ten moment kiedy możesz skakać z radości.
Widziała jak się waha przed zdjęciem tej głupiej koszulki, ale po chwili miała ją już w swoich dłoniach. Przez chwilę nawet wpatrywała się w jego klatę. Z niechęcią musiała przyznać, że miał się czym pochwalić, aż miała ochotę wyciągnąć do przodu dłoń i sprawdzić jak twarda ona jest. Na szczęście udało jej się powstrzymać tą nienormalną potrzebę i niemal niezauważalnie pokręciła głową jakby chciała wyrzucić ową nieprzyzwoitą myśl z głowy. Szybko zajęła się owijaniem koszulki wkoło rany i związując jej końce.
-Jestem gotowa, ale nie musisz iść ze mną.- Stwierdziła kulejąc w stronę skrzydła. Tak na prawdę prawie nic jej nie było i w skrzydle wyleczenie tego zajmie im pięć minut, a nie potrzebowała jego łaski, później jeszcze będzie jej wypominał, że musiał marnować na nią swój czas.
Powrót do góry Go down


Tom Falk
Tom Falk

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 164
C. szczególne : Czy to, że jest niskim kurduplem nie wystarsza?! Na nadgarstku ma bliznę po oparzeniu!
Galeony : 653
  Liczba postów : 312
https://www.czarodzieje.org/t8924-tom-falk
https://www.czarodzieje.org/t8933-falk
https://www.czarodzieje.org/t8934-kufer-toma#250268
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyWto Sty 05 2016, 18:01;

Chłopak zauważył, że spojrzenie dziewczyny skierowane w jego klatę. No cóż.. może nie na co dzień ma się takie widoki. On tam nie wiedział, ale był pewny, że gdyby jakiegoś chłopaka poprosiła to by bez wahania się obnażył. no dobra, bywały wyjątki. A gdyby jego poprosiła? Sam by nie wiedział czy by obnażył się dla niej gdyby nie taka sytuacja. Chociaż by nie zmarnował koszulki ulubionej! ale dobra, to jego była wina, że niektórzy nie potrafią patrzeć przed siebie tak samo jak jego była wina, że miała taki a nie inny humor. Zawsze była to jego wina. Zawsze była wina chłopaków. Dziewczyny rozumiały siebie nawzajem. Wspierały się nawet. Ale kiedy miały gorszy dzień nie krzyczały na siebie tylko na płeć przeciwną. Przynajmniej tak twierdził z własnych doświadczeń, obserwacji.
Nie musiał z nią iść? To w dziewczeńskim języku rożnie mogło brzmieć. Mogło to być "proszę choć ze mną" albo też "zajdź mi z drogi głąbie!". Uniósł tylko brew i zaczął zbierać ksiązki, które było porozrzucane niemal wszędzie.

/ZT 2x
Powrót do góry Go down


Anne Callaghan
Anne Callaghan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 15
  Liczba postów : 13
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12686-anne-callaghan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12689-sowa-marlena#342992
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Maj 16 2016, 01:47;

/początek

Anne i tak była już spóźniona, co raczej nie było codziennością. Zazwyczaj była pierwszą, która podnosiła się z łóżka, pierwszą która zasiadła w wielkiej sali na śniadaniu i pierwszą która wchodziła do sali lekcyjnej. Tego jednak dnia była jak ostatni leser, jak jeden z tych olewusów, którzy na zajęcia chodzili w kratkę, skrywając się za podręcznikami ucinali sobie drzemkę, albo symulując zapalenie pęcherza co chwilę wychodzili do łazienki, tak, żeby urozmaicić sobie czas na takiej, przykładowo oczywiście, historii magii. Przez to, że zaczytana w opasłą książkę, której stronice przyświecała różdżką i która przygniatała jej chude nogi przez prawie calutką noc, zaspała kompletnie i nawet starająca się ją obudzić przyjaciółka, nie była w stanie zmusić Anny do oprzytomnienia. Callaghan mruczała tylko pod nosem zakute formułki, przeplatające się z cytatami z jednej z mugolskich powieści, w które się ostatnio zaczytywała. Z łóżka poderwała się dopiero, kiedy w domitorium zrobiło się cicho... za cicho. W pośpiechu spojrzała na zegarek. Było już za późno, żeby zdążyła przekąsić chociaż jabłko. Wciągnęła na siebie szaty, niechlujnie zebrała długie, poplątane włosy, w wysokiego koka i nie trudząc się nawet o to, żeby zawiązać tenisówki, popędziła w kierunku klasy w której miały odbywać się zajęcia z obrony przed czarną magią. Przyciskając do piersi podręcznik przebierała nogami przedzierając się przez puste już korytarze i plując sobie w brodę za zanotowane już prawdopodobnie przez nauczyciela spóźnienie.
Powrót do góry Go down


Gilbert Quimby
Gilbert Quimby

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 13
  Liczba postów : 9
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12685-gilbert-quimby
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Maj 16 2016, 02:00;

Wypadek w czasie lekcji eliksirów zdawał się wybawieniem. Zwykle Gilbert lubił te zajęcia, nie nudził się na nich tak bardzo, jak na czysto teoretycznych przedmiotach, w czasie których nauczyciele próbowali wpajać mu do głowy wiedzę, którą już posiadał. Mimo wszystko nie miał dzisiaj większej ochoty współpracować z Gryfonem, którego przydzielili mu na parę - toteż westchnieniem ulgi skomentował płonące włosy Antighone, wokół której skakały przerażone koleżanki. Puchonki były dziwne, żeby nie powiedzieć, że niekiedy wręcz głupie; jakoś niespecjalnie zatem współczuł jednej z nich przymusowej wizyty w skrzydle szpitalnym. Profesor, rzecz jasna, w roztargnieniu postanowił towarzyszyć zapłakanej uczennicy, zamykając klasę i zwalniając siódmoklasistów z przykrego obowiązku wyczekiwania końca lekcji. Korzystając z wolnego, Quimby ruszył na poszukiwania nowych tajnych przejść, opuszczając jeden z ukrytych tuneli w okolicy wieży gryfonów. Rozejrzał się, upychając dłonie w kieszeniach i ruszając przed siebie - szybko jednak zastygł w miejscu, z ukosa spostrzegając rudą czuprynę. Rudych było w Hogwarcie wielu, ale ta jedna wiewiórka wyjątkowo mocno nacisnęła mu na odcisk i ani myślał odpuszczać jej spaskudzenia dnia z samego rana. Gwiżdżąc pod nosem jakąś melodyjkę, wyszedł naprzeciw Anny, by w odpowiednim momencie trącić ją barkiem w taki sposób, że książki rozsypały się po ziemi.
- Och, jaki ja jestem niezdarny! - wykrzyknął dramatycznie zdruzgotany własnym postępowaniem. - Tak się zapatrzyłem na twoje krzywe nogi, że nie zdążyłem uskoczyć na bok!
Powrót do góry Go down


Anne Callaghan
Anne Callaghan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 15
  Liczba postów : 13
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12686-anne-callaghan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12689-sowa-marlena#342992
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Maj 16 2016, 02:22;

No tak nie była już przecież spóźniona wystarczająco i zły los, karma, która wiecznie nad nią wisiała, zesłała jej na drogę jednego z tych, którzy plasowali się dość wysoko na jej liście osób niepożądanych. Anna nie lubiła Gilberta, czasami tylko, z uwagi na "dobre wychowanie", odpowiadała mu coś na jego zaczepki. W końcu to nie tak, że nie potrafiła ugryźć się w język i paplała wiecznie co jej ślina na język przyniosła. Wydawało jej się, że Ślizgon aż sam się prosi, żeby rozbić na jego głowie cokolwiek wpadłoby jej pod rękę, bez względu na to, czy była to kryształowa kula, mająca przepowiedzieć mu przyszłość (która zdaniem Anny nie układała się zbyt dobrze, w końcu takie półgłówki jak on... cóż kończą na wysokich stanowiskach, bo głupi ma zawsze szczęście), czy talerz ze spagetti podczas piątkowego obiadu. Callaghan nigdy specjalnie za Gilbertem nie przepadała. Nie chodziło tylko o to, że wiecznie wypominał jej włosy o kolorze marchewki, w końcu to u ślizgonów było na porządku dziennym, nie chodziło też o to, że dogryzał o płaskim tyłku, piegatym nosie, czy niesymetrycznych łokciach, bo to tylko początkowo doprowadzało do białej gorączki. Z czasem przecież chodziło raczej o znęcających nad młodszym od niej Christianem, chłopcem, którego traktowała jak młodszego brata i który wiecznie poruszał się po Hogwarcie jak przez mgłę. O nich i rzecz jasna o Gila, który nic z tym nie robił, chociaż to właśnie jego łączyły więzy krwi z małym Chrisem. Nic dziwnego że miała do niego żal i że jej poziom niechęci z dnia na dzień rósł i chociaż zdawać się mogło, że sięgnął maksymalnej wartości w dniu tego nieszczęśliwego wypadku, to jakże mogła się Anna mylić, bo za każdym razem kiedy Gilberta widziała, wszystko narastało w niej dwukrotnie.
I tak była spóźniona, dlatego zadzierając dumnie podbródek planowała zignorować jego obecność na korytarzu, chociaż niewątpliwie ten poranek nie mógł być gorszy. Przycisnęła książki mocniej do piersi, co wcale nie pomogło jej, gdy o wiele wyższy i silniejszy od niej chłopak zawadził ją tak, że wszystkie jej notatki rozsypały się po ziemi, a ona sama przybierając w całości kolor swoich włosów zazgrzytała zębami i niewiele się zastanawiając złapała za podręcznik od obrony przed czarną magią i cisnęła nim w Gilberta. - Ups. - Zawołała zasłaniając usta dłonią. Co z tego, że była świadoma, że odpowiadając na jego zaczepki, narobi sobie prawdopodobnie kłopotów. Czy on nie mógł wpełznąć pod ten kamień z pod którego wylazł i uczynić życie wszystkich wokół o wiele przyjemniejszym? - Sory. Celowałam w Twój pusty łeb.- Dodała, bo to wcale nie tak, ze było jej głupio, że czymś w niego cisnęła, było jej głupio, że nie wyrządziła mu większej krzywdy, w końcu nadal chełpiła się tym, że zrzuciła go z miotły podczas jednego z meczów Quiddicha.
Powrót do góry Go down


Gilbert Quimby
Gilbert Quimby

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 13
  Liczba postów : 9
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12685-gilbert-quimby
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyPon Maj 16 2016, 22:56;

Było tak wiele powodów, dla których po prostu jej nie lubił. Przynależność do Puchonów, patykowate nogi, piegowata twarz i zbyt wyróżniające się z tłumu włosy; hałaśliwość, bezczelność, wycelowanie w niego tłuczkiem na jednym z meczy Qudditcha. Mógł dzień i noc wymieniać przyczyny niechęci, potrafił wyrecytować z pamięci każdą jej wadę, tak potężną ich paletą była obdarzona - a w tym wszystkim gwoździem do jej przysłowiowej trumny zdawała się znajomość z Christianem. Wiedział, że brat miał swoich cichych, żałosnych przyjaciół, kulących się pod ciężkim spojrzeniem każdego Ślizgona. Z nich wszystkich najbardziej wyróżniała się Anne, rzucająca się z pięściami na każdego, kto nękał jej znajomych, wyśmiewał ich i dręczył. Robiła to, co, jako starszy brat, powinien robić on. Była obrońcą, tarczą, opiekunem, którego Christian potrzebował, by mieć siłę podnosić się z łóżka. Gilbert czuł absurdalną złość, uświadamiając sobie, że ktoś go zastąpił.
A przecież sam wyrzekł się tego pokrewieństwa.
Chciał móc kogoś obwiniać o wypadek, ale pozostawało mu mieć pretensje wyłącznie do siebie samego. Skoro jednak tak ciężko znosił samokrytykę, złość przelewał na absolutnie wszystkich w swoim otoczeniu, skupiając się przede wszystkim na tych słabych.
Choć Callaghan była wyjątkowo nieprzewidywalna, nie podejrzewał, że spróbuje w jakikolwiek sposób się zemścić. Kiedy więc jego twarz spotkała się z ciężką książką i pochwycił ją naprędce w dłoń, momentalnie palce wolnej ręki przyciskając do promieniującego bólem nosa. Wykrzywił twarz w grymasie złości, ściągając brwi i posyłając jej iście bazyliszkowe spojrzenie.
- Ups? -
spytał, napinając mięśnie szczęki. - Żebym ja ci zaraz nie zrobił ups - odparł, chowając jej książkę pod sweter. Cóż, skoro już miała zamiar się pozbyć podręcznika, to zamierzał jej w tym pomóc.
Powrót do góry Go down


Anne Callaghan
Anne Callaghan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 15
  Liczba postów : 13
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12686-anne-callaghan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12689-sowa-marlena#342992
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptyWto Maj 17 2016, 01:08;

Oczywiście że czuła się w obowiązku pomocy tym, którzy nie zawsze wiedzieli jak mogliby obronić się sami. Zresztą nie potrafiła nawet zrozumieć, jak brat Christiana może patrzeć spokojnie na jego krzywdę. Jedynym słusznym wytłumaczeniem, wydawało się jedynie, że tak jak Anna podejrzewała, jako dziecko wypadł z kołyski prosto na głowę, przez to poprzestawiało się jej w niej nieodwracalnie. Może właśnie dlatego wycelowała w nią tłuczkiem w czasie jednego z meczów, bo miała nadzieję, że chociaż trochę mu się w niej poukłada. Może nie posiadała rodzeństwa, ale zawsze wydawało jej się, no dobra wyczytała to wszystko w swoich mądrych książkach o przyjaźni/miłości i innych poważnych rzeczach, że krew z krwi powinno się bronić za wszelką cenę, a relacja Chrisa i Gila była przecież tego kompletnym zaprzeczeniem. A teraz Chrisa nie było i Anne była totalnie przekonana, że winą za to powinien obarczony zostać Gilbert, chociaż niewątpliwie i siebie często za to co się stało obwiniała, bo nie była przy boku malca, żeby zapobiec nieszczęściu. Pokręciła głową żeby odgonić od siebie wszystkie te myśli, skupiając całą swoją uwagę na walających się po kamiennej posadzce kartkach.
Kiedy już się z nimi uporała, kątem oka dostrzegła, że jej naczelny wróg wcale nie udał się w swoją stronę, a zamiast tego schował podręcznik pod sweter.
- Wow. - Zaklaskała w dłonie, przepełniona udawanym podziwem, upychając notatki do torby przerzuconej przez ramię. Bardzo dojrzałe Giltrudzie, doprawdy. chciała dodać, chociaż przecież to ona odpowiedziała na jego głupawą zaczepkę i doprowadziła do tego, że cała ta sytuacja jeszcze się ciągnęła. Przecież o wiele prościej byłoby go zignorować, pójść w swoją stronę, w kierunku sali w której miała zajęcia. Podobno mądrzejszy zawsze ustępuje, schodzi z drogi i tak dalej, ale chociaż Anna miała się za całkiem mądre dziewcze, to czasami aż prosiła się o kłopoty, dosłownie. - Minąłeś się z powołaniem, z takim talentem magicznym byłby z Ciebie drugi Copperfield, a tak marnujesz się tutaj.- Zaśmiała się sztucznie, udając że rozgląda się za książką tak jakby zastanawiała się gdzie opasły podręcznik zniknął, całą scenkę kończąc stając tuż przed chłopakiem. Przecież mógł podpalić ją różdżką, mógł wyrzucić ją przez okno, albo mógł zamienić w kupkę popiołu, zamiast tego, jak ten ostatni mugolski dres. - Marnujesz się i zużywasz powietrze.- Dodała zaciskając zęby i tupiąc nogą, kiedy nieudolnie starała się wyrwać mu swój podręcznik. - Świetnie.- Rzuciła w końcu krzyżując chude ręce na piersi, kiedy doszło do niej, że górujący nad nią wzrostem i ważący prawdopodobnie dwa razy tyle co ona sama chłopak, wcale nie udaje nawet, że jej szarpaniny robią na nim jakiekolwiek wrażenie.
Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 EmptySro Lis 02 2016, 23:45;

W końcu znalazła miała wolne. Miała teraz czas przeznaczony dla siebie a jednak coś było nie tak. Zrobiłaby coś. Nie w sensie, że pouczyłaby się czy denerwowała brata, ale po prostu tą pustą przestrzeń zapełniła czymś. Może po prostu tęskniła za spotkaniami z przyjaciółmi? Ostatnio coraz to mniej czasu spędzała z nimi. To nie to, że nie chciała, ale przez to że każdy miał swoje sprawy i nie chciała się narzucać. Patrzcie jaka ona dobra! Nie myślała tylko o sobie. Może powinna przystąpić do jeszcze jakiegoś szkolnego kółka? Przecież dureń i ścigająca w szkolnej drużynie to mało dla niej. Chciała coś nowego spróbować. Może jednak powinna częściej grywać na tej gitarze? Zawsze przekładała ważniejsze, ciekawsze rzeczy. Nie była kiepska w grze, a nawet wręcz przeciwnie. Nie musiała mieć żadnych nut by umieć grać.
Oparła się o regał z książkami. Na korytarzu było dość pusto, ale nie cicho. Co chwilę ktoś przebiegał wołając kogoś, ale przechodziły obok niej jakieś grupki roześmianych dziewczyn, które znowu coś knuły. A może po prostu obgadywały chłopaków? Też coś. Ona? Miała swoją szansę, nie zatrzymała chłopaka i teraz musi znosić to wszystko. Nie było źle, nie była typem samotniczki. Z resztą po co tak się od razu wiązać z kimś?! Miała super przyjaciół, tak? Przynajmniej mogła liczyć na nich. Kochała ich i robiła wszystko by ich rozweselić. Taka już była w odróżnieniu od swojej siostry bliźniaczki.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kraniec korytarza - Page 2 QzgSDG8








Kraniec korytarza - Page 2 Empty


PisanieKraniec korytarza - Page 2 Empty Re: Kraniec korytarza  Kraniec korytarza - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kraniec korytarza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 7Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kraniec korytarza - Page 2 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
-