Jeżeli masz jakikolwiek problem z tym, iż twoje mieszkanie atakują chropianki lub korniczaki, w twoim ogrodzie zalęgły się gnomy, albo zostałeś zaatakowany przez kołkogonka lub stado bahanek - to idealne miejsce dla ciebie! Nasi najlepsi doradcy powiedzą ci, co masz zrobić, lub wyślą odpowiednie służby na miejsce.
Shawn E. Reed
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi.
Kupując dom w dolinie Godryka, a sprzedając swoje lokum na Śmiertelnym Nokturnie, spodziewał się, że mogą być problemy. Że dom może być zrujnowany, cały w kurzu i pajęczynach, ogółem byłoby bardzo dużo roboty by doprowadzić go do porządku. Zresztą co się dziwić, cena była wyjątkowo tania – za poddasze na Nokturnie zapłacił więcej (a był tam tylko jeden pokój) niż tutaj, gdzie miał cztery pokoje plus dużo ogród. Wchodząc natomiast do domu był na początku mile zaskoczony jakimś porządkiem panującym w domostwie. Dopiero po chwili poczuł nieprzyjemny zapach zgnilizny, który, według książek, znaczył, że za cel swoich ataków, korniczaki wyznaczyły jego dom. W księdze nie było opisanego sposoby by pozbyć się tych pasożytów, jedynie odsyłali go do ministerstwa. Super. Będzie musiał bawić się teraz w Ministerstwo, w czekanie na swoją kolej i tego typu rzeczy. Wspaniale. Pojawiając się w wskazanym miejscu, przepych czarodziei go trochę irytował, lecz po nieokreślonym czasie dotarł do Biura Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników (wcale nie było tak, że musiał pytać się kilku osób, w którą stronę ma iść). Tam, ujrzał jakąś panią w jego wieku, stojącą za biurkiem, widocznie oczekując na kolejne zlecenie. Przy okazji się nudziła, a Shawn nie miał ochoty bawić się z nią w gierki, więc od razu zaczął od sedna, opowiadając o zaistniałym problemie w jego mieszkaniu. Dziewczyna jakby się ożywiła, słuchając go uważnie. Shawn miał dziwne wrażenie, że dziewczynie podoba się jej praca. Nie potrafił sobie tego wyobrazić, siedzieć za ladą i radzić ludziom co mają użyć na dany rodzaj szkodników. Już ciekawsza według niego była praca sprzątacza, bo nie trzeba się ingerować w nic, ani z nikim nie rozmawiać. Po zaproponowaniu mu miliona środków odkażających, Shawn w końcu się zdenerwował i poprosił ją o jeden, dobry sposób na wyeliminowanie korniczaków. Nie przyszedł słuchać tutaj reklam wszystkich środków czyszczących jakie istnieją, tylko po to by otrzymać pomoc, której oczekiwał. Dopiero wtedy, jakby dająca już za wygraną, dziewczyna wytłumaczyła mu krok po kroku co ma zrobić. Reed podziękował jej uroczo i wyszedł, by jak najszybciej wrócić do domu. W samym biurze siedział może dwie godziny, kiedy istotna informacja zajęła kobiecie może trzydzieści minut. Stracony czas, a miał dużo do roboty, jeśli miał zrobić zgodnie z planem, wyznaczonym przez pracowniczkę ministerstwa. Wrócił do domu i od razu wziął się do roboty. Była to trochę nużąca praca i dopiero po półtorej tygodnia udało mu się wyeliminować korniczaki, a do końca tygodnia oczyszczał dom z brudu i niemiłych zapachów. Następnie, wziął się za projektowanie wnętrz swojego nowego zaułka.
Beatrice L. O. O. Dear
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Gdy postanowiła zakupić dom w Dolinie Godryka, nie sądziła, że wszystko pójdzie tak, jakby sobie tego życzyła. W końcu, domy były stare, czasami starsze niż ona sama, musiała liczyć się z faktem, że nie będą zapewne w idealnym stanie. Ale gdy zobaczyła swój przyszły dom, uznała, że mocno przesadzała. W końcu, tutaj wszystko było idealnie! Nie musiała niczego remontować, naprawiać, reperować, wystarczyło tylko spakować to, co jej i wprowadzić się do nowego loku. Nic jednak nie jest takie piękne, jakim się wydaje. I ta prawda szybko wyszła na jaw. Zapach zgnilizny nasilał się z każdym dniem sprawiając, że gdy Blood wpadała tutaj po pracy, trochę porobić różnych rzeczy, odechciewało jej się wchodzić do środka. Szybko odkryła, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Korniczakom bardzo spodobały się ściany i podłogi w jej nowym domku, co prowadziło do tego, że po prostu go pożerały! Beatrice musiała coś z tym zrobić. Nie była pewna, jak powinna sobie z tym poradzić, dlatego zgłosiła się od Biura Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników. Na szczęście nie musiała długo czekać na ich interwencję. Szybko uporali się z problemem, który stanął na drodze dziewczyny i poradzili użycie specjalnych zaklęć, które miały chronić dom przed kolejnymi tego typu problemami. W końcu Bea była szczęśliwa. Miała swoje wymarzone gniazdko i nikt nie mógł jej go odebrać! Sama na nie zapracowała!
Claude był niezwykle podekscytowany faktem zakupienia domu w Dolinie Godryka. Nosił się z tym planem już od dobrych kilku miesięcy. Do tej pory powstrzymywało go w zasadzie to, że jego mieszkanie w Londynie wcale nie było najgorsze - nie należało do największych, ale jednocześnie nie miał problemów z jego opłaceniem i utrzymaniem. Jego koty dobrze się w nim czuły, a lokalizacja pozwalała mu na spacery do pracy (oczywiście do miejsc, z których można było się do Ministerstwa dostać). Dolina wymagałaby od niego ciągłych teleportacji, a wiadomo, że w dobie panujących zakłóceń magii w świecie czarodziejów, nie było to zbyt rozsądne. Ostatecznie podjął jednak swoją pierwszą, dojrzałą decyzję - zamieszka tam. Kupił dom i na początku wszystko wydawało mu się być w porządku, lecz już po kilku chwilach, które spędził w środku, wyczuł charakterystyczny zapach stęchlizny. Sam budynek nie wyglądał na zaniedbany i pomieszczenia też były w dobrym stanie, lecz ów swąd mógł świadczyć o zalęgnięciu się korniczaków, wobec czego następnego dnia po skończonej pracy poszedł zasięgnąć porady w Biurze Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników. Otrzymał kilka rad, które następnie wprowadził w życie, używając kilku zaklęć i opryskując pomieszczenia specjalnymi miksturami ziołowymi, które zakupił w aptece i ostatecznie pozbył się problemu. Teraz tylko mały remont i mógł się przenieść na stałe!
/zt
Mefistofeles E. A. Nox
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Trzeba było mieć prawdziwego pecha, żeby znaleźć sobie tak fatalnych współlokatorów jak korniczaki. Mefistofeles cieszył się nowym domem jak głupi, kompletnie nie biorąc pod uwagę tego, że szczęście może tak szybko się na nim odbić. Początkowo nawet bagatelizował dziwny zapach, który niekiedy można było wyczuć w domu... dopiero kiedy ojciec wpadł pomóc z remontem doszedł do wniosku, że nie ma w tym niczego normalnego i lepiej wziąć się za robotę. Mefisto domyślił się, że to korniczaki, ale nie wiedział w jak złym stanie jest dom. Najpierw próbował sam... potem poszedł do Biura Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników, gdzie akurat miał znajomego. Krótka pogawędka zakończyła się ustaleniem interwencji i Nox mógł odetchnąć, bowiem raptem chwilę później dom miał oczyszczony z niechcianych lokatorów. I w końcu mógł się cieszyć!
/zt
Alexander D. Voralberg
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
....Doprawdy zabawnym musiał być moment, w którym odkrył iż posiada w domu korniczaki, które jak na ironię najłatwiej wykryć poprzez przykry zapach. Problem polegał na tym iż on węchu nie posiadał, tak więc zorientował się dosyć późno że jest coś nie tak, a w zasadzie dopiero wtedy, kiedy po pchnięciu drzwi stosunkowo lekko wyleciały one z framugi razem z nią - zeżarte od środka. ....Nie miał żadnego doświadczenia w zwalczaniu wszelkiego rodzaju robactwa, dlatego też postanowił przekazać to odpowiednim specjalistom w obawie, że on sam mógłby jedynie pogorszyć sprawę, a palenie wszystkiego wokół raczej nie wchodziło w grę, jeżeli chciałby tam jeszcze kiedyś zamieszkać. ....Całe szczęście, iż plagi korniczaków były stosunkowo rzadkim zjawiskiem, toteż termin ewentualnej interwencji był dość szybki, a on sam mógł wrócić do swojego domu bez obaw o to, że wkrótce odpadną mu ściany. [zt]
Valeria Albescu
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : przenikliwe spojrzenie, bladość, silna obecność pomimo milkliwości, ciężki akcent, blizna po poparzeniu na lewym ramieniu powyżej łokcia
W świetle całego zamieszania w jej życiu korniczaki były najmniejszym problemie, ale świetnie sprawdzały się w roli wisienki na torcie. Valeria już próbowała wynotować w myślach, że z przeprowadzką wszystko poszło w jak najlepszym porządku i będzie mogła przestać zaprzątać tym sobie myśli, kiedy niepokojące znaki doprowadziły ją do wniosku, że ma w swoim domu nieproszonych lokatorów. Jej głowa ledwo trzymała się na miejscu; tyloma sprawami jednocześnie musiała żonglować Valeria, że już chwilami ciężko było ją upilnować. Na szczęście sprawę w Biurze Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników udało się załatwić szybko i bezproblemowo. Pracownicy biura byli w stanie prawie od ręki zjawić się w jej nowo nabytej chatce na skraju lasu, jak już zaczęła ją w myślach czule nazywać, powtarzając słowa matki o domu w Transylwanii. Panowie wyraźnie wiedzieli, jak poradzić sobie z jej problemem i faktycznie, nie zajęło im to nawet szczególnie długo.
Nieprzyjemne spotkanie z korniczakami zauważył już od momentu wejścia na pierwszy ze schodków, który załamał się dosłownie pod jego krokiem. Nie mówił nic o tym, gdyż sądził, że to normalne przy takich rezydencjach. Jednak kiedy następnie odpadła przy pociągnięciu klamka - coś mu się wydawało, że jest nie tak. Rozwiązaniem jego problemów był smród dobiegający ze środka na samym przedpokoju - korniczaki. To było jedyne możliwe przypuszczenie biorąc pod uwagę wiedzę kto mógłby zalęgnąć się w środku i tak śmierdzieć. Dlatego wizyta do ministerstwa była nieunikniona. Wchodząc do biura zwalczania szkodników, Shakeshaft przedstawił sprawę jasne i klarownie. Gdzie wyczuwał najwięcej smrodu, gdzie najwięcej drewna zostało naruszonego... I ostatecznie jakie był straty. Na sam koniec dowiedział się, że ostatecznie przyjdą do niego pojutrze, ale niech się nie martwi - wszelkie straty zostaną przez nich naprawione i dom będzie jak nowy. To znaczy jak nowo kupiony, a nie z wyglądu. To byłoby już komiczne.