Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bar "Samuraj"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 13 Cze 2013, 12:27 am;

First topic message reminder :

Bar "Samuraj" - Page 2 3-28_large
Dość ponury bar, gdzie jest niewielka scena, na której niedoszli magiczni artyści grają swoje smutne kawałki. Jednak podobno po 24 w weekend, jeśli masz szczęście w barze pojawiają się wile, które tańczą, zniewalając swoim pięknem, ku uciesze wszystkich obecnych! 
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 1:36 pm;

Pomimo ogromu alkoholu, jaki wypił, widział, jak w krukonie wzbiera jakaś nieodgadniona furia, jak wypełnia go szaleństwo, wściekłość. Ktoś musiał go kiedyś zranić.
Dużo lepiej by się teraz czuł, gdyby Corin zasypiała w ramionach kogokolwiek, kto mógł jej zapewnić szczęście i kto mógł pomóc jej ogarnąć swoje życie. Byłby zaledwie zdruzgotany, a tak... z każdym kolejnym łykiem alkoholu sublimował jedno jedyne uczucie: nienawiść do Prince'a Scotta. Uczucie, które żywił do Corin było na razie tak niepewne... z jednej strony coś go przyciągało, jakby przyciął się drzwiami i nie mógł uwolnić, z drugiej: nie mógł znieść tego, co od niej usłyszał, tym bardziej, że wszystko to było prawdą! Co zrobić?
Zacisnął zęby, gotował się w środku. Skinął szybko głową i wychylił swoją kolejkę.
Otwarcie okna trochę ostudziło temperament chłopaka, ale jednocześnie wytrzeźwiał nieco. Jego plan wydawał się być coraz bardziej realny, coraz bardziej dopracowany. Nikt go nie nakryje, nie ma szans, jeśli wszystko pójdzie tak, jak powinno.
- Najbrdziej wkuu-rwiają mnie ci pszałkowaci skurwiele, któszy udają takich zaangaszowanych, takich dobrych, czułych frajerów... a fff szeczywistości są kupą gówna, która tylko paszy, jak wykoszystać drugom strone... - wydukał w końcu. Przydałby się jakiś eliksir, który pomógłby mu nieco lepiej się wysławiać. Uderzył pięścią w stół. - Nienawidze ich, nienawidze chujów! Na pochybel jeszszsz raz! - Niemalże krzyknął i wzniósł szklanicę. - A jaka jesss Twoja hys-toriaaa? - Pytanie. Ślepy wzrok, ślepa nienawiść, czysty żal. Trzeba się tego było pozbyć i pieprzyć konsekwencje - był zbyt pijany, żeby o nich myśleć.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 8:12 pm;

Jego historia? Czyżby chodziło mu o "płomienną miłość" do pewnej dziewczyny, której nigdy więcej nie chciał spotkać? Cóż.. Chyba tak. Pytanie, czy mógł? Czy w ogóle powinien? Chłodne powietrze, które powoli przechodziło do pomieszczenia przez okno pozwoliło mu wziąć kilka głębokich, relaksujących oddechów. Postanowił mu powiedzieć. Tak. Tak. Szczerość za szczerość, nie?
Poza tym, chłop był pijany, więc niewiele będzie pamiętał. Dziwne tylko, że interesują go jego własne przeżycia.. No cóż..
-Poznałem ją kilka miesięcy temu. Jeszcze w roku szkolnym. - zaczął po chwili. W duchu obiecał sobie, że przez całą swoją opowieść nie zawaha się. Powie wszystko jak było, jego głos nie będzie się łamał, nie będzie płakał. No, a o to mogło być trudno, z racji ilości wypitego tego wieczora alkoholu. - Nie chodziłem wtedy do szkoły. Przed rozpoczęciem studiów postanowiłem zrobić sobie rok wolnego. Żeby pozwiedzać trochę świata. Byłem między innymi w Norwegii.. - no i jego wspaniałe kurwa postanowienie diabli wzięli. Postanowił jednak się nie rozkleić. Napił się. - Poznałem tam świetną dziewczynę. Miała na imię Sara. Była po prostu nieziemska. Piękna, inteligentna, wrażliwa.. Malowała, tak jak ja. - spojrzał na szkicownik, w celu przypomnienia chłopakowi faktu, iż jest artystą, w razie, jakby zapomniał - Wspólnie ruszyliśmy dalej. Byliśmy na Węgrzech, w Rosji, potem w Finlandii.. - kolejny mały toast. Zaskakujące, że mówił wyraźnie. Ale może to dlatego, że w jego głowie, wszystkie słowa brzmiały wręcz hiperpoprawnie. Być może już dawno bełkotał jak jego rozmówca - Wszystko było pięknie. Dopóki się nie zakochałem. Pewnego dnia, powiedziałem jej o tym wprost. Ta, tylko mnie pocałowała... To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu.. - kieliszek, by uczcić tę okazję - I wszystko byłoby wspaniale. Gdyby się nie puszczała. Rozumiesz?! Każdej nocy, kiedy ja spałem, ta była w łóżku z innym mężczyzną. Dowiedziałem się później, że dolewała mi do herbaty, kawy, eliksir głębokiego snu.. Kiedy się dowiedziałem.. To była najbardziej parszywa chwila w moim życiu... - mały toast w tej sprawie. - Rozumiesz?! Zakochałem się pierwszy raz w życiu. A ta dziwka zwyczajnie mnie wykorzystała. Dymała mnie przez całą naszą podróż, bo przecież opłacałem noclegi, przejazdy itd., aż w końcu, gdy wróciliśmy do Oslo, tam mieszkała, powiedziała mi o wszystkim.. - odpalił papierosa. Spalił go tak szybko, jak nigdy. Czym prędzej sięgnął po następnego. W międzyczasie wypił jeszcze dwie kolejki i zamówił następne.
- To cała moja historia, panie.. Panie.. - zdał sobie sprawę, że nie wiedział nawet, jak facet się nazywa. Zrobiło mu się głupio, bo chłopak znał nazwisko Ambroge'a. Nawet jeśli się z niego naśmiewał..
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 9:10 pm;

- Pamieetam Cię Friday. - Spokojne stwierdzenie, spojrzał mu w oczy, skinął głową. - Pamiętam Cie ss Hogwartu. - Zmrużył oczy. - Dziwna ta Twoja hissoria. Ale fatalna. Nie pszecze. - Po każdym krótkim zdaniu robił przerwy. Podniósł szklankę po raz kolejny. - Twoje ssdrowie chłopei! Oby nam sie dobsze działo, a sze dziaoo, to armata, oby nam sie amatało... częściej stao, nisz leszao... - Wychylił zawartość swojego naczynia i odstawił puste na stół. Palili papierosy, jak opętani - nieustannie. Praktycznie spawali jeden od drugiego. - Równy s Ciebie chop, Amroge. Jesem Aaron. - Ukłonił się lekko, przynajmniej w zamierzeniu, bo głowa opadła mu i brodą dotknął obojczyków. Odetchnął głębiej i zgasił o stół na wpół wypalonego papierosa, wrzucając połamany niedopałek do szklanki. Na szczęście pustej. Mogli już powoli zacząć robić piramidę z opróżnionych. Może jeszcze się za to wezmą za chwilę?
- Zastanawiam sie... jak to jesss, że to zawsze MY, hik, jesteśmy tymi naygorszymy, a tak naprawdę, to one nas zaasze dymają? Myślaeś kiedyś nad tym? - Zmarszczył brwi. - Bo to podła... podła sprawa jess. - Uderzył pięścią o blat. Ludzie w barze coraz częściej rzucali im spojrzenia.
- No sooo jesss kurwa?! - krzyknął do nich po angielsku. - Ma kto jakiś problem? - spytał podniesionym tonem głosu i rozejrzał się po twarzach tu zebranych. Kilkoro najwyraźniej miało, bo wyglądali na takich, co to byli gotowi wstać z miejsc. Niekoniecznie chciał używać tutaj różdżki, bo pewnie skończyliby dość miernie. - Spokojnie, spokojnie panowie... - Powiedział, pokazując gestem, żeby usiedli z powrotem. Najwidoczniej oni również byli równe chłopy, bo opadli na miejsca, chociaż wydawali się być nieco poirytowani. - Więc móisz... żeś artysta? - Kolejny raz spojrzał na jego rysunek. - Dziś jusz chyba nic nie narysujesz... ręce Ci sie kołatają... na zdrowie! - Przetwarzał w duchu historię chłopaka i pomimo swojego stanu, trawił ją niemalże tak dobrze, jakby był trzeźwy. Było mu żal Ambroge - nigdy nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Nigdy. Gdyby Corin miała wyciąć mu kiedyś taki numer, nawet nie na TAKĄ skalę, to chyba wolał nigdy się z nią już nie pojednać.
Moment, w którym uświadamiasz sobie, że ktoś dotykał Twojej ukochanej, że zbliżał się do niej, że kradł pocałunki, które powinny należeć do CIEBIE, bezcześcił jej ciało. Wzbierała w nim furia. Na wszystkich tych frajerów, którzy wykorzystali Sarę, na gnojka Scotta, który wykorzystywał Corin. - Na pohybel tym, którzy wykorzystują nasze kobiety! - Nie patrzył na swojego towarzysza, tylko wpatrywał się w pustkę z niemą furią. Szybkim ruchem wychylił szklankę i odwracając ją dnem do góry.
Potrzebował rozładować swoją agresję.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108838
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 10:07 pm;

Zdecydowanie los tym razem postanowił się uśmiechnąć do tych dwóch na pozór kulturalnych mężczyzn. Jednak jeśli by się tak bliżej przypatrzeć sytuacji... To litości. Codzienne walenie słownikiem języka polskiego, a na pewno słownikiem synonimów na pewno obu by się przydało. Nie pomijając faktu, że takie ciągłe używanie wulgaryzmów jest po prostu niesmaczne, to jak się widzi zdania typu "Pieprzone życie. Pieprzone. Pieprzone dziwki. Te wszystkie szmaty[...]" to po prostu się nóż w kieszeni otwiera. Nie to, żebym zniechęcał kogoś do gry, jednak trochę kultury jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Odchodząc jednak od tematu kultury gry, przy którym na prawdę wywołaliście we mnie tonę niepożądanych, negatywnych emocji, to czas byście się dowiedzieli co "cudownego" się przydarzyło. Wariantów jest kilka, wiadomo, przypadki się zdarzają. To tylko od was zależy co się stanie! Liczcie na łut szczęścia, na prawdę przyda wam się!

Oprócz tego, że oboje rzucacie na stopień upicia się jedna kostką, gdzie 6 oznacza, że leżycie pod stołem i w sumie to mało co możecie zrobić, a 1, że to popijanie nie zmieniło waszej trzeźwości, to dodatkowo jeden z was rzuca na zdarzenie losowe. Ma być to osoba, która pod moim postem będzie robiła odpis. Rzucacie jedna kostką. Oto wasze warianty:
1 lub 4 - Nie uwierzycie, ale waszą rozmowę na tema kobiet, bluźnienie i picie posłyszały jakieś japonki, którym najwyraźniej nie spodobało się wasze zachowanie. Najwyraźniej nie uważaliście na to, jak głośno mówicie. Właściciel knajpy postanowił zainterweniować. Upomniał was o kulturze osobistej, spojrzał groźnie to na Aarona, to na Ambrogo, po czym powiedział, że więcej alkoholu już wam nie sprzeda. Przynajmniej nie dziś.
2 lub 5 - Chyba jeden z Was za bardzo się upił (ten, który będzie po mnie odpisywał). Zaczął nerwowo poklepywać drugiego po ramieniu, wieszać się mu na szyi i takie tam pijackie żale. Już teraz wszyscy w barze patrzą się na was z niesmakiem. Druga osoba poklepywanie odebrała jako uderzenie. Czy zaczniecie walkę?
3 lub 6 - Nie zdaliście sobie sprawę, ale w waszym trunku był środek usypiający. Oboje padacie jak trupy. Zacznijcie temat, jakby minęły jakieś 4 godziny, w których byliście nie przytomni. Oboje podejrzewacie siebie o dosypanie czegoś. Wstaliście w tym samym czasie, nie wiecie więc o tym, z oboje straciliście przytomność. Przy okazji ktoś ukradł wam parę rzeczy. W odpowiednim temacie musicie odebrać sobie połowe galeonów z waszego kąta, po prostu ktoś wam je ukradł.

______________________

Bar "Samuraj" - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 10:46 pm;

- Dlaczego my? Zastanawiałem się nad tym. I wiesz. Chyba znalazłem na to pytanie odpowiedź. Zwyczajnie jesteśmy zbyt uczciwi.. - posmutniał. Chciał wypić jeszcze kolejkę. Problem w tym, że jego kieliszek, albo raczej kieliszki, były puste. Zamówił więc kolejną kolejkę.
Widząc natomiast Aarona lekko się przestraszył i to nie na żarty. Pijanemu startować do kogokolwiek? Niezbyt dobry pomysł. Zwłaszcza, kiedy owym "kimkolwiek" jest dość dobrze, ale nie przesadnie zbudowany mężczyzna. I to w dodatku mający kolegów? Prawda, oni mieli różdżki. Może właśnie dlatego się bał? Połamane kości kiedyś się zrosną. Zawsze można im pomóc przy użyciu magii. Ale odpowiadać za użycie magii, którą na bank by wykorzystali w trakcie walki (byli w takim stanie, jakim byli) i to jeszcze w najgorszym wypadku, użycia zaklęcia niewybaczalnego.. Ech. Nawet nie chciał o tym myśleć..
- Daruj Aaron, ale nie jestem artystą.. Po prostu rysuję.. - rzekł, odpalając kolejnego papierosa. Który to już w przeciągu tych kilku krótkich minut? Chłopak zauważył, że ten był ostatni. Zatem trzeba będzie kupić paczkę. Najgorsze, że nie wiedział, czy tu w Japonii znajdzie jakiekolwiek fajki, które palił normalnie. Cóż. Niby to nie koniec świata, ale zawsze mogą mieć własne wyroby, własne marki itd..
Kiedy Aaron uniósł szklankę ten ciężko, ale powtórzył ów ruch. Był to dla niego wyczyn, bowiem zdawało mu się, że waży co najmniej tonę. Podobnie z jego głową.. Mimo to opróżnił naczynie. Jak się okazało ostatni raz tego wieczora, bowiem padł twarzą o stół. Spił się do nieprzytomności. Ale przynajmniej w dobrym towarzystwie! To już jakiś plus!
Mimo, iż był świadomy to bodźce zewnętrzne zdawały się do niego nie docierać. Słyszał echa jakiś odgłosów. Czyżby Aaron wdał się z kimś w upragnioną bójkę?
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 11:14 pm;

Uśmiechnął się smutno. Ciężko było powiedzieć, żeby był wobec Corin uczciwy, ale wypił z Ambroge toast. Spróbował wypić. Nie udało się, bo:
Friday nagle upadł twarzą na stół. Chyba taka ilość saki mu zaszkodziła.
Kieliszki były puste.
Barman przysłał jakichś dwóch barczytstych kolesi, żeby ich wyprowadzili. Ni w ząb nie rozumieli angielskiego, ale jasno dawali do zrozumienia, że mają spieprzać. Nie dostaną tu już ani jednego drinka.
Co poszło nie tak? O co chodzi?
- O sooo chodzi, panowie? - Zapytał przepitym głosem. Kręciło mu się w głowie, gdy łapali go pod ramiona. Z drugim krukonem się nie bzdryngolili - trzeci mężczyzna przerzucił go przez ramię i ruszyli w stronę wyjścia. Dopiero teraz Aaron zauważył, że nieopodal siedzi parę kobiet. Przy specjalnym stoliku, wydawały się być CO NAJMNIEJ zniesmaczone. No cóż... nie przywykły do takich widoków albo ich usłyszały. Ostatecznie to faceci mogli stwierdzić, że nie stanowią dobrego towarzystwa dla ich kobiet i zgłosili barmanowi sprzeciw. Ten z kolei nie był zbyt zadowolony. Widać było, że niechętnie wyrzuca ich z knajpy: zależało mu na stałej klienteli, ale najwyraźniej nie miał wyboru. Zostawili tu co prawda sporo kasy, ale nie sądził, żeby dane im było kiedyś tutaj wrócić. Przynajmniej nie w te wakacje i bez dobrego kamuflażu. Może czas zapuścić brodę?
Ambroge upadł na bruk z hukiem, którego nie powstydziłaby się niejedna błyskawica. Aaron zaliczył nie mniej bolesny upadek. Będzie miał na twarzy krwiaka. Wypluł piasek i podniósł się na chwiejnych rękach. Otrząsnął się i podniósł na nogi.
- Ooooo stary... - Podszedł do kolegi i pomógł mu wstać, a raczej sam postawił go na nogi, przerzucając jego rękę przez swoje ramiona. - Chodź... zaprowadzę Cie do Twojego domku... - Ciągnął bezwładnego Fridaya, licząc, że nie będzie miał mu za złe tego, że upili się do tego stopnia, a następnym razem po prostu przybiją sobie żółwia, klepną po plecach i pokażą blizny wojenne, bo Lawyers już wiedział, że upadek skończył się co najmniej poważnymi obiciami.


Ostatnio zmieniony przez Aaron Lawyers dnia Pią 19 Lip 2013, 12:11 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyCzw 18 Lip 2013, 11:33 pm;

Jakim cudem Barth trafił akurat do baru pod Samurajem to sam jeden Merlin raczył wiedzieć. No ale mniejsza z tym. Nauczyciel mugoloznastwa wszedł do baru w nadziei, że znajdzie tam choć trochę spokoju. Swojego pajączka zastawił w domku, bo bał się, że biedak może się czegoś wystraszyć. Zostawił mu jedną ze swoich koszulek by pluszaczek mógł  się w niej zagrzebać i czuć zapach swojego właściciela. Wszystko to włożył do niewielkiej magicznej klatki by mieć pewność, że pluszak mu nie zwieje ani nikt nie zrobi mu żadnej krzywdy. Było już dość późno gdy nauczyciel wychodził na patrol. Szedł bez celu i tak oto znalazł się w barze. O mało nie zderzył się w drzwiach z trzema męzczyznami, którzy o zgrozo wyprowadzali dwóch uczniów z domu Raveny. Barth pokiwał z politowaniem głową.No tak pić to trzeba umieć. pomyślał, choć doskonale wiedział, że sam nie posiadł tej jakze dla niego trudnej sztuki. Zastąpił drogę męzczyzną i spojrzał na nich spokojnie.
- Panowie. Mam nadzieję, że to wszystko da się jakos wyjaśnić. Proszę was o rozwagę i o to byście ich postawili na nogi. Sam się nimi zajmę. - powiedział chcąc załagodzić jakoś sytuację. Miał oczywiście różdżkę ale na razie nie chciał jej uzywać. Zastanawiał się jaki diabeł kazał mu tu dzisiaj przyjsć. Bo sam widok tych mężczyzn bardzo mu się nie podobał.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyPią 19 Lip 2013, 1:08 am;

Kontakt z brukiem okazał się na tyle bolesny, że w pewnym stopniu odzyskał świadomość. Widocznie jego organizm uznał, że nie może teraz zasypiać. Ciekawy był tylko jednego. Co takiego się stało, że tu wylądowali? Chłopak spokojnie podniósł się z ziemi, choć ręce strasznie go bolały. Z resztą nie ma się czemu dziwić. Cisnęli nim z dość dużym impetem, a on sam nie ważył bądź ile. Zawsze powtarzał sobie, że pójdzie na siłownie, zmieni coś w swoim wyglądzie. Zrobi coś ze sobą, tak, żeby w razie czego lepiej się bronić.
I najczęściej kończyło się na niczym. Albo na kolejnych tatuażach. Albo kolczykach, choć tych ostatnio miał dość. A na ciele miał jeszcze dużo miejsca, by się tatuować..
Chłopak jakimś cudem stanął w końcu na nogach. Miał wrażenie, że jego głowa eksploduje. Nie wiedział tylko, czy to przez wypite dzisiejszego wieczora Sake, czy też odniósł jakieś obrażenia czaszki? Miał jednak nadzieję, że ból spowodował pierwszy czynnik. Mimo to nieśmiało przyłożył rękę do głowy i spokojnie, poczynając od potylicy sprawdzał, czy nie trzeba będzie żadnego chirurgicznego zabiegu. Za to. Strasznie bolało go w okolicy oka. Pewnie dostał po twarzy, od któregoś z tych miłych panów.
- Kurwa. Stary. Co to było? - Spytał z uśmiechem, pomagając wstać Aaronowi, który znajdował się w nieco gorszym od niego stanie. Oczywiście chłopak doskonale znał przyczynę..
Gdy obaj panowie stali już na, mniej lub bardziej pewnie, ale stali na własnych nogach, spostrzegli profesora Cubbinsa. Gorzej być nie mogło - pomyślał Amb. - Nie dość, że jesteśmy pijani, pobici, to jeszcze trafiliśmy na nauczyciela.. - Najstarszy w całym towarzystwie, stał tylko i przyglądał się dwóm młodym Krukonom. - D-dobry wieczór.. - zaczął nieśmiało. Nie wiedział, co odpowiedzieć.
Kurwa. A w przyszłym roku chciałem iść do niego na mugoloznawstwo.. - przeszło mu przez myśl. Tak był spalony. Przynajmniej u tego człowieka. Będzie musiał poszukać innych zajęć..
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyPią 19 Lip 2013, 1:33 am;

Lawyers również dopiero teraz dostrzegł nauczyciela i poczuł, jak coś stanęło mu w gardle.
- Dbryyy wieczór, panie Cubbins - wydukał z przerażaniem w głosie, które dało się wyczuć pomimo ilości alkoholu, która w nim krążyła.
- Myyyy... Waaśnie... tennn... - Miał problemy z koordynacją, ale na Fridaya też za bardzo liczyć nie mógł. Obaj byli tak sprani, że ledwie mówili, a przy okazji Lawyers odnosił wrażenie, że połamał sobie żebra.
Dopiero dużo później odkrył potężne sińce i obrzęk, ale na całe szczęście udało mu się uniknąć trwałych urazów.
- Panie profffsosze... allle nic sie w końcu nie staooo, więc może po prostu sie rozjedziemy w pokoju. Znaczy sie... rozejddziemy. - Nadzieja w tym przypadku tliła się w nim tylko dlatego, że był zalany.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyPią 19 Lip 2013, 8:54 am;

Barth nie wiedział co robić. Z jednej strony powinien ukarać pijanych studentów, ale z drugiej ich rozumiał. Poczuli wolność i wakacje więc dlaczego miał ich karać. No cóż doskonale znał powód i był wściekły na tych, którzy urządzili sobie masakrę na balu. Cubbins stał nad studentami i zastanawiał się co też może zrobić by ta dwójka dobrze zapamiętała by nigdy więcej się tak nie upijać. Cisza się przedłużała. W końcu Cubbins odetchnął i spojrzał na uczniów wbijając w nich niebieskie tęczówki swoich oczu.
- Widzę, że morały już wam próbował ktoś nakłaść do głów, jednak ja nie uznaję takiego sposobu nauczania. W innych okolicznościach nie ukarałbym was ale od balu i śmierci nauczycielki mugoloznastwa Abriendy przepisy bezpieczeństwa się trochę zmieniły. Punktów nie mogę wam odjąć bo mamy wakacje więc może wspólnie wymyślimy jakaś karę. Wiem, że wydaje się wam to teraz bezduszne ale niestety muszę to zrobić. Co powiecie na takie rozwiązanie? – zapytał. W jego głosie nie było słychać złości czy też potępienia studentów. Jednak wzrok mówił sam za siebie. Barth był wkurzony i dziękował Merlinowi, że to właśnie on ich znalazł, a nie na przykład Farid.
- A teraz proponuję odejść z tego miejsca i porozmawiać gdzieś, gdzie będzie spokojniej. Co wy na to. No i może wytłumaczycie mi powód dla którego dwójka Studentów jest poza swoimi domkami po dwudziestej drugiej. Czy wy naprawdę szukaliście kłopotów? – zapytał i dalej patrzył na chłopaków tak jak na lekcjach na uczniów, którzy coś przeskrobali. Miał tylko nadzieję, że obaj Krukoni zachowali jeszcze resztki godności.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyPią 19 Lip 2013, 10:14 pm;

Tak.. To jest bardzo dobry pomysł.. - wydukał chłopak. Trudno było powiedzieć, czy jego trudności w mówieniu wynikały z obrażeń, czy z ilości wypitego Sake? Nieważne. W tej chwili miał większy problem. Nauczyciel chciał przenieść się w bardziej ciche i bezpieczne miejsce.. No właśnie. Chciał się tam przenieść.. No, a chłopak z resztą Aaron również, cierpiał na straswyzną chorobę, której objawami były ciężka głowa, oraz trudności z utrzymaniem równowagi...
Po dłuższej chwili jednak, jako tako trzymał się na nogach.
Nie miał jednak tyle odwagi, żeby pomóc wstać swojemu koledze z Domu. W głowie miał własne przejścia z wyprostowaniem się.. Taka alegoria ewolucji.. Od pierwotniaków, czyli organizmów, które reprezentował zaraz po obudzeniu, przez małpowate, po któregoś z kolei przedstawiciele Homo Sapiens. Sam się sobie zdziwił, że w takim stanie stać go na tak mądre i wyszukane alegorie.
- To, gdzie chce Pan iść? - Spytał nauczyciela. Szybko pożałował swojej ciekawości. Poczuł, jak z jego wnętrzności stara się wydobyć potężny paw. Na razie go powstrzymywał, ale ten nie dawał za wygraną. Zarzyganie wszystkiego dokoła pozostawało tylko kwestią czasu. Pytanie tylko, co takiego stanie na drodze jego wymiocin..?
Byli zdani na łaskę nauczyciela. Był tego pewien. Tak samo, jak tego, że oddycha, że jest pijany, że jutro będzie miał największego kaca w swoim życiu..
Powiedziałby, iż był tego pewny tak, jak tego, że nazywa się Ambroge Friday. Postanowił podziękować. Głównie z powodu problemów, jakie mogłyby mu sprawić przypomnienie, a co dopiero wypowiedzenie swojego nazwiska..
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySob 20 Lip 2013, 1:20 am;

- To moja wina Panie Cubbins. - Silił się na trzeźwy ton głosu, chociaż wychodziło mu to miernie. Postąpił o dwa kroki do przodu. - Ja wplatlaem w to Amrobge... - wydukał. - Zachowaem sie nieodpowiedzialnie, wiem. - Pochylił głowę. Było mu trochę głupio, bo naprawdę uważał się, za prawdziwego krukona, a prawdziwy krukon nigdy nie zrobiłby czegoś tak nieodpowiedzialnego, jak rozróba w mugolskiej knajpie. Co prawda nie miał sobie nic do zarzucenia w kwestii alkoholu: miał pełne prawo sobie wypić, ale faktycznie mógł to zrobić w bardziej kulturalny sposób.
Pewnie kiedyś będzie to wspominał ze śmiechem ale...
- Sąąąą wa-kacje Panie Profesoszszsz... wiem, sze sasłuszyliśmy na kare, ale prszsz nas nie traktować zbyt surofooo... to nie wina Ambroge. - Głupota. Fajnie było, ale narastające kłucie w klatce piersiowej nie napawało go raczej optymizmem.
Ból stawał się nie do zniesienia. Każdy oddech, zdawał się być nim przepełniony. Mroczki przed oczyma i mdłości też nie były wynikiem działania tylko i wyłącznie alkoholu.
- Jeśli taaa jest Pańska wola, to oszywiście pójdziemy s Panem... - skończył i zrzygał się na bruk.
Musieli wyglądać żałośnie.
No co? Jutro pocierpią, a pojutrze podadzą sobie z Fridayem rękę. Chyba zyskał nowego kumpla.

------------------------------
Mogę zrobić z/t x3 i możesz zacząć gdzieś indziej od razu Bartku : )
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108838
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 23 Lip 2013, 9:43 pm;

Dni wakacyjne mijają jak z bicza strzelił. Jedna z niewielu nocy, które zostały nam w Japonii kusi by wyjść na miasto, zaszaleć. Barwne lampiony, kolorowe budynki tylko podniecają ogień imprezowania. Zdaje się jakby całe miasto było pogrążone w atmosferze wakacji, tej upojnej wycieczki zorganizowanej przez naszego kochanego dyrektora. A może to tylko takie wrażenie, które ujawnia się pod wpływem C2H5OH? Tego nie wykluczamy... Nic jednak dziwnego, że dziś w barze "Samuraj" moc ludzi, potęga energii, szał zmysłów. Wszystko toczy się tak, jakby to właśnie to miejsce dziś przyciągało rzesze Japończyków na zasłużony odpoczynek po pracy. Wśród naszych skośnookich przyjaciół da się jednak dostrzec Roberta Hendersona i Julie Blishwick. Chłopak jakby nigdy nic rozmawia sobie z barmanem. Najwyraźniej lubi takie biznesowo-alkoholowe klimaty. A może po prostu chce otrzymać lufę na koszt firmy? Nieważne. W tłumie gdzieś dalej siedzi Julie. Nie jest mi dane wiedzieć co robi, ale w pewnym momencie jej krzyk napełnia cały bar. Nikt nie zwraca na to uwagi, wiadomo znieczulica ludzka. Z tłumu jednak przedziera się Robert, który najwyraźniej tym razem postanowił zostać superbohaterem. Co ujrzał? Zaraz się przekonamy

Rzucacie na zdarzenie losowe. Zaczyna Julie, wiadomo damy mają pierwszeństwo:
kostka nieparzysta - Julie jest cała zalana czerwonym winem przez jakiego wpół przytomnego Japończyka. Skośnooki słysząc krzyk młodej puchonki postanowił zwiać. Dziewczynie przydałaby się pomoc czy pożyczenie ubrać. Robert na pewno pomoże dziewczynie zdjąć ubrania. Pozdrawiam
kostka parzysta - Chłopak podchodzi w miejsce krzyku, by zobaczyć, że dziewczyna wygrała ostatnią partię w pokera, przez co zgarnęła trochę pieniędzy, które chce spożytkować teraz na alkohol. W ramach wdzięczności, że Robert się nią przejął zaprasza go na przyjacielski kieliszek sake.

______________________

Bar "Samuraj" - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Julie Blishwick
Julie Blishwick

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 115
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6091-julie-blishwick
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6164-rose#174552
http://teczowa-kuchnia.blogspot.com/
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 23 Lip 2013, 10:12 pm;

Julie ostatnio poczuła przypływ energii. Czyli prostą frazą: kompletnie jej odbiło. Zrobiła się pewniejsza siebie, co z jednej strony było dobre, a z drugiej... niekoniecznie. Kilka ostatnich dni było dla niej bardzo wstrząsających. Działo się zbyt dużo i zbyt dużo części ciała ją bolało. Nadgarstek, nie mogące się zagoić zadrapania, gardło oraz od wczoraj męczyły ją zatoki.
List od mamy zawierał jedną dobrą radę: pij. Alkohol łagodził wszystko, lecz żeby się go napić musiała gdzieś wyjść... Do ludzi. W zatłoczone miejsce jakim jest bar. Jednak wystarczyło kilka kieliszków czerwonego wina, aby się rozluźniła. Rzadko piła, ale uwielbiała zbawienny smak importowanego trunku. Nie była pewna, czy w Japonii mają jakieś swoje wina. Nie chciała też ryzykować i brać jakiegoś jej nieznanego z nazwy, więc postawiła na jakieś, które rozpoznała. Było mocne i wściekle krwistoczerwone - taką miała pierwsza myśl, kiedy otrzymała swój kieliszek i udała się do małego stolika dla dwóch osób w końcu sali. Wokół siedziały głównie pary, ale ona przyszła sama...
Teraz nie wiadomo było, czy jej rumieńce są winkiem wstydu, czy upojenia alkoholowego. Przez jakiś czas siedziała znudzona, a potem los przyniósł inne doznania.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108838
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 23 Lip 2013, 10:12 pm;

The member 'Julie Blishwick' has done the following action : Rzut kośćmi

'Kostki' :
Bar "Samuraj" - Page 2 6ueQToT

______________________

Bar "Samuraj" - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Robert Henderson
Robert Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 118
  Liczba postów : 109
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6298-robert-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6299-robert-henderson#177417
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 23 Lip 2013, 10:31 pm;

//^^

Po spędzonej prawie całej nocy w bambusowym gaju, wreszcie musiał się rozluźnić, szybko się uwinął ze swoimi sprawunkami i poszedł do baru, w którym w spokoju mógł delektować się trunkami, które przygotowywał mu barman. Uciął sobie z nim dość długą pogawędkę, na temat trunków, ognistej wody. Dobrze, że barman umiał angielski, bo pewnie Robert by sobie nie poradził, gdyby to był Japończyk operujący tylko swoim ojczystym językiem. W końcu tą jakże piękną rozmowę przerwał krzyk, inni ludzie się tym w ogóle nie przejęli, może często dochodzi tu do jakiś bójek lub coś w tym stylu? Robert nie był jednak stąd, więc szybko zerwał się z krzesła barowego i poszedł w stronę krzyku zauważając kobietę, która była cała oblana winem. Zdążył zauważyć winowajcę, jednak był on już zbyt daleko, lepiej byłoby zająć się kobietą, niż za nim biec.
- Nic Ci nie jest? Czy ten Japończyk Ci coś zrobił? - swoiste słowa troski, Robert pomógł jej, aby znów usiadła na swoim miejscu, chyba przydałyby się jej nowe ubrania.
Powrót do góry Go down


Julie Blishwick
Julie Blishwick

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 115
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6091-julie-blishwick
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6164-rose#174552
http://teczowa-kuchnia.blogspot.com/
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 23 Lip 2013, 10:54 pm;

Puchonka ruszała ustami w niemy sposób przekazując całą swoją złość i sfrustrowanie. Oczy miała szeroko otwarte, to patrzyła w stronę, w którą uciekła Japończyk, to z powrotem na chłopaka. Mówił wyraźnie obcym akcentem. Przez co wydłużyła jej się chwila szoku. Następnie spojrzała na swoją jasną sukienkę i klapnęła na krzesło. Jak to się stało... Kiedy... Poczuła tylko jak nagle wino wylewa jej się na ubranie, a potem... Siedziała wstrząśnięta, próbując coś przekazać chłopakowi. Był starszy, to od razu rozpoznała i na pewno był uczniem Hogwartu.
- Ja-a... On... Nie... - wydusiła. - Nic mi nie zrobił... Oprócz... - spojrzała porozumiewawczo na czerwony ślad od wina. - Oprócz plamy, które może nie zejść.
Była przygnębiona, bowiem byłą to jej ulubiona rzecz w garderobie, a wiele takich nie miała. Zwłaszcza jeśli ma się opiekunkę - skąpiradło.
Po chwili wstrząsu zorientowała się, że tylko ten chłopak zareagował na jej krzyk. Przecież mogło być to znacznie poważniejszego. Jednak sąsiadujący z nią klienci baru, czyli młode parki, zwracały uwagę tylko na swoją randkę. To jest najgorsza przyczyna znieczulicy społecznej... Oparła ciężką głowę o rękę. Wiedziała, że nie powinna tutaj przychodzić.
- Dzi-dzięki za reakcję - dodała po otrząśnięciu się. - Chyba będę musiała wrócić do domku... Ani ja, ani ta sukienka nie chcemy... tak wyglądać - powiedziała z lekkim uśmiechem.
Dopiero teraz spojrzała uważniej na towarzysza. Następnie zarumieniła się i spuściła wzrok.
Powrót do góry Go down


Robert Henderson
Robert Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 118
  Liczba postów : 109
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6298-robert-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6299-robert-henderson#177417
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySro 24 Lip 2013, 10:00 am;

Całe to zajście w ogóle wyglądało dziwnie, nie dość, że nikt na krzyk nie zareagował, to jeszcze nawet pomocy nie udzielili, co za ludzie, zajęci tylko sobą. Dziewczyna była w szoku, jednak było to tylko wylanie wina na sukienkę, ale niech i tak będzie.
- Właśnie widzę, nieprędko zejdzie, z tego co wiem. - w ogóle nie znał się na praniu, ale coś kiedyś widział w jakimś programie i do teraz wie, że plama z wina nieprędko schodzi. Ah, no i dziewczyna nie mogła przecież iść w poplamionej sukience sama, więc chyba trzeba będzie ją odprowadzić. Podrapał się po głowie, słuchając dziewczyny.
- Nie ma sprawy, nie wiem jakie tu są maniery, ale takich jak te, nie powinno tu być. Jeśli chcesz, mogę Cię odprowadzić, chyba nie chcesz, żeby Cię ktoś zauważył w tej sukience, co nie? - uśmiechnął się do niej, spoglądając na nią uważnie, chyba mu nie odmówi...


//od dzisiaj do niedzieli będę prawdopodobnie niedostępny :x
Powrót do góry Go down


Julie Blishwick
Julie Blishwick

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 115
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6091-julie-blishwick
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6164-rose#174552
http://teczowa-kuchnia.blogspot.com/
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySro 24 Lip 2013, 10:21 am;

Uśmiechnęła się smutno i zerknęła na zasychającą plamę.
- Dzięki wielkie i tak będę musiała w tym wrócić, więc... muszę przeżyć - powiedziała z irytacją taką, która jeszcze u niej nie występowała. Jednak też nigdy nie była w takiej sytuacji.
Nogi jej się trzęsły. Wina już nie miała. Tylko chwila dzieliła ją od zmiany nastroju i płaczu. W takich momentach jest jedna rzecz, która może pomóc.
- Nie dam rady teraz wrócić... I tak nic nie poradzę na ten ślad, chyba że są jakieś nieznane mi zaklęcia na plamy... - rzekła nonszalancko. Po sekundzie zastanowienia zaproponowała: - Może... napijesz się ze mną?
Wskazała ręką miejsce siedzące naprzeciwko niej i uśmiechnęła się delikatnie.
Powrót do góry Go down


Robert Henderson
Robert Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 118
  Liczba postów : 109
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6298-robert-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6299-robert-henderson#177417
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySro 24 Lip 2013, 11:40 am;

Na słowa podziękowania uśmiechnął się do niej.
- Nie ma sprawy. - w sumie, też nigdy nie uczestniczył w takiej sytuacji, żeby ktoś uciekał od wylania wina na sukienkę, może wypadałoby przeprosić przynajmniej? Ale chyba tutaj sami tacy strachliwi ludzie, uciekają po każdym, nawet najmniejszym występku. Wspomniała o rzeczy, która może jej pomóc, czyżby miała na myśli alkohol?
- Chyba nie ma zaklęcia na plamy, przynajmniej ja nie znam. Chcesz topić to wszystko w alkoholu? Na serio? Może się gdzieś wybierzemy? Ja bym z chęcią zapalił przed barem, może się dołączysz? - nie miał już dziś nastroju na picie alkoholu, wypił już trochę więcej niż przypuszczał, a nie chciał się przecież zataczać do domu, spojrzał na nią uśmiechając się.
Powrót do góry Go down


Julie Blishwick
Julie Blishwick

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 115
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6091-julie-blishwick
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6164-rose#174552
http://teczowa-kuchnia.blogspot.com/
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySro 24 Lip 2013, 11:47 am;

Spojrzała na pusty kieliszek. Kiedy piła wino francuskie całkiem zapominała o umiarkowaniu. Szczególnie, jeśli trunek był dobry. Niestety rzadko na takie trafiała, a to wypiła w oka mgnieniu. Westchnęła, gdy wrócił do jej głowy rozsądek. Nie żeby jakoś pukał, tylko wparował z całym impetem. Julie skurczyła się i ponownie stała się cichą dziewczyną.
- W porządku - odpowiedziała. Wzięła swój rozpinany sweterek, który wisiał na oparciu krzesła. Natychmiast go zapięła, czym zasłoniła większą część plamy. Dobrze, że wzięła sobie coś do narzucenia i cieszyła się, że dzisiaj nie wykazała się jeszcze większą głupotą.
- Chodźmy - wstała i poszła za chłopakiem przed bar.
Ciekawa była, czy spotka winowajcę... Lecz dla niej wszyscy Japończycy wyglądali podobnie: żółtawa cera, małe i skośne oczy, niski wzrost, czarne, dłuższe włosy... Ta kobieca złość za zepsucie jej wyglądu powodowała, iż była zdolna do przemocy, której zwykle nie cierpiała. Rozsądek ponownie upomniał się o spokój. Julie stała ze spuszczoną głową i kwaśnym uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Robert Henderson
Robert Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 118
  Liczba postów : 109
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6298-robert-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6299-robert-henderson#177417
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013, 6:52 pm;

Dobrze, że nie chciała już więcej pić alkoholu, bo nie można wszystkich swoich problemów sprowadzać do tego. Nie wyglądała na nieletnią, ale może nią była, przecież to chyba nawet niezgodne z prawem! Dlatego musiał w jakiś sposób zainterweniować, dobrze, że zakryła się swoim sweterkiem, który zakrył tę plamę. Gdy usłyszał słowo "Chodźmy" zerwał się ze swojego miejsca, po czym szybko podążył za nią przed bar, wyciągnął paczkę papierosów, wziął jednego po czym przystawił ją do niej, na znak, żeby się poczęstowała. Wyciągnął zapalniczkę i zapalił papierosa, zaciągając się nim. Raczej winowajcy nie spotka, bowiem on dość szybko się ulotnił, ale nadal nie mógł pojąć w jak absurdalnej sytuacji się znalazł.
- Jestem Robert, uczęszczam na drugi rok studiów w Hogwarcie, jestem Krukonem. - jeśli on się przedstawił, to chyba ona też powinna to zrobić, przynajmniej miał taką cichą nadzieję.
Powrót do góry Go down


Julie Blishwick
Julie Blishwick

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 115
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6091-julie-blishwick
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6164-rose#174552
http://teczowa-kuchnia.blogspot.com/
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013, 2:28 pm;

- Nie, dziękuję - powiedziała na wyciągniętą w jej stronę paczkę papierosów. Julie wystarczy jedna silna używka - wino. Powinna mieć pretensje do matki, że od małego dawała jej ten wytworny trunek do obiadu. Teraz pijała go jak wodę i dopiero po czasie orientowała się jakie skutki ma nadmierne spożycie alkoholu. Takie sytuacje do tej pory zdarzyły się może kilka razy i pod czujnym okiem jej matki. Hm... Chyba nie jest to wcale najlepsza rodzicielka. Za to doskonała przyjaciółka.
- Julie Blishwick - wyciągnęła rękę. - Piąta klasa... I tak nielegalnie piłam wino - dodało widząc jego wzrok. - Pijam je od najmłodszych lat i jakoś nie przy zamawianiu nie pomyślałam o tym... - wytłumaczyła się czując taką potrzebę.
Powrót do góry Go down


Robert Henderson
Robert Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 118
  Liczba postów : 109
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6298-robert-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6299-robert-henderson#177417
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013, 8:21 pm;

Po słowach Julie, schował szybko paczkę do jednej z kieszeni, chyba mało ludzi z Hogwartu pali papierosy, skoro spotyka już drugą osobę, która stanowczo nie chce tej używki. Matka dawała jej wino? Patologia! Chociaż w sumie, sam pewnie też by tak chciał, ale od małego? Przecież to męczarnia dla mózgu małego dziecka. Jej matka chyba bardziej zachowywała się jak starsza kumpela ze szkoły, a nie jak opiekun dziecka, naprawdę.
- Miło mi poznać. - uścisnął lekko jej dłoń, po czym zabrał rękę - No i żaden sprzedawca nie zwrócił uwagi na Twój nieodpowiedni wiek, no chyba, że tutaj też piją od najmłodszych lat, jak Ty. - uśmiechnął się oraz zaciągnął papierosem, tego mu było trzeba.
- A oprócz picia wina, co lubisz robić? - z nagłej potrzeby musiał o to zapytać.
Powrót do góry Go down


Julie Blishwick
Julie Blishwick

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 115
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6091-julie-blishwick
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6164-rose#174552
http://teczowa-kuchnia.blogspot.com/
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySro 31 Lip 2013, 12:26 pm;

Pod wpływem pomyślała, że lubi jeszcze rozwodnione wino, które czasami było znacznie lepsze od zwykłego. Z owoców nawet przypominało sok, a mieszkając przy winiarni człowiek do pewnych rzeczy się przyzwyczaił. Na początku łyk był obrzydliwy, ale kiedy poznała sztuczkę z rozwodnieniem, to na różne okazje miała możliwość skosztować alkoholu. Mogła nawet udawać konesera, gdyż wybór win był naprawdę duży. Aczkolwiek specjalność Auditorich podbijała serca wszystkich Włochów, którzy przecież chociaż raz na dzień wypiją kieliszek czerwonego trunku.
- Spokojnie kiedy byłam niemowlakiem to nie pijałam wina zamiast mleka - powiedziała zgryźliwie, gdyż poczuła się niezrozumiana, a sama nie potrafiła dobrze przekazać myśli. Nie był to jej dobry dzień. Z jakiegoś powodu stała się kłębkiem nerwów. Nic jej się nie podobało. Wzięła głęboki wdech, aby się uspokoić. Kolejny temat był jej przyjemniejszy. - Najbardziej lubię rysować i grać na fortepianie... Wina tak często nie pijam, jak często rysuję. A do gry potrzeba dwojga, więc też nie mam dużo okazji.
Zaczesała palcami włosy do tyłu i spojrzała dużymi oczami na chłopaka.
- A ty tym się interesujesz? Nie licząc oczywiście pomagania dziewczynom w potrzebie - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
Powrót do góry Go down


Robert Henderson
Robert Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 118
  Liczba postów : 109
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6298-robert-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6299-robert-henderson#177417
Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 EmptySro 31 Lip 2013, 2:22 pm;

On nie znał tylu sztuczek z winem, co ona, widocznie miała wielką wiedzę na ten temat. Więc na pewno pochodziła z krajów Śródziemnomorskich, bo tam przecież wino piją co chwila. W Anglii nie ma takich zwyczajów, jest herbata, jednak on nie miał takiego zwyczaju, przecież nie pochodził z tego kraju.
- Tego już zdążyłem się domyślić, przecież to byłoby niedopuszczalne. - mogła poczuć się niezrozumiana, on w sumie źle ułożył wypowiedziane zdanie, więc nie miał jej tego za złe, że tak odpowiedziała. Chyba była trochę nerwowo nastawiona, Robert zaciągnął się papierosem, potem wziął głęboki oddech, wsłuchując się w wypowiedź dziewczyny. Gra na fortepianie spodobała mu się, jednak chyba to nie był ten sam gatunek muzyczny, który on preferował. Zaciągnął się kolejny raz i powiedział.
- Ja... gram na gitarze, gram w quidditcha i mam nałóg, papierosy, jak widać. - uśmiechnął się do niej, kolejny raz zaciągając się.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bar "Samuraj" - Page 2 QzgSDG8








Bar "Samuraj" - Page 2 Empty


PisanieBar "Samuraj" - Page 2 Empty Re: Bar "Samuraj"  Bar "Samuraj" - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bar "Samuraj"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bar "Samuraj" - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
japonia
 :: 
Wioska Sakura
-