Zdecydowanie to miejsce nie dawało jej dobrych wspomnień. Można wręcz powiedzieć, że zrobiłaby wszystko byle się tutaj już nigdy nie znaleźć. Wszystko... Poza odmówieniem mężczyźnie, któremu przecież stała się tutaj największa krzywda. Stracił nogę – przecież sam powinien unikać tego miejsca. Ona uciekała od uparcie od Zakazanego Lasu odkąd tam niemal zginęła i wiedziała jak to jest, dlatego była zaskoczona reakcją Nero. Ale nie zamierzała go powstrzymywać szczególnie, że ich łódka właśnie dobiła do Rafy. Spoglądała w wodę siedząc jak na szpilkach. - Tu nadal jest śliczne... Mimo krwiożerczych ryb... - Powiedziała troszkę bardziej się wychylając, by potem odsunąć się od krawędzi łódki i grzecznie usiąść obejmując nogi rękami – Właściwie... Mogę o coś zapytać? - Cały czas ciekawiło ją to, dlaczego nadal miał protezę, zamiast zafundować sobie automail. I ciekawiło ją jak się z tym żyje...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Zanim wypłynęli, Nero jeszcze raz się upewnił, czy ma różdżkę. Miał. Okej więc wypłynęli... Po krótkim rejsie, dopłynęli na te miejsce... Tam gdzie stracił nogę.. Miał przebłysk tamtych zdarzeń, ale szybko o nich zapomniał. Spojrzał na Corin i się uśmiechnął... Nigdy nie widział tak pięknej dziewczyny... A widział ich wiele... Patrzył na nią.. Myślał... Aż w końcu ona wychyliła się... - Tak... Jest tu bardzo pięknie.. Wtedy Corin zapytała, czy może zadać pytanie - Tak Corin, pytaj o co tylko zechcesz Szczerze powiedziawszy nie wiedział o co ona może się tu zapytać...
Gdyby wiedziała, że on tak o niej myśli byłaby naprawdę bardzo szczęśliwa. Niestety w przeciwieństwie do niego nie mogła przeczytać tego w myślach. Choć gdyby dziewczyna wiedziała też to, że potrafi leglimencje i oklumencje to uciekałaby od mężczyzny gdzie pieprz rośnie. W końcu w jej głowie kryją się takie myśli i takie wspomnienia, o których zwykły człowiek nawet by nie śnił w najgorszych koszmarach. - Zastanawiam się... Twoja noga... Nie łatwiej byłoby ci kupić automaila? - Zaczesała kosmyk włosów za ucho obserwując dokładnie wyraz jego twarzy, żeby wiedzieć kiedy pojawi się moment, w którym przesadziłaby z dogłębnością pytań. W końcu... Nie są sobie zbyt bliscy. Przynajmniej oficjalnie... Przynajmniej taką miała nadzieje...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Dla Crow'a jej myśli.. Były zagadką... W prawdzie w każdej chwili mógłby zacząć penetrować jej umysł, a ona nawet by nie poczuła, że ktoś siedzi w jej głowie... Ale to takie nieludzkie, więc szybko odrzucił ten pomysł. Kiedy usłyszał pytanie zaśmiał się: -Haha, otóż ta stalowa noga, dodaje mi strasznego wyglądu. Po prostu budzę grozę. Ale tak naprawdę - z automailem byłoby mi łatwiej, wiem, ale wtedy zapomniałbym o swoim głupim błędzie. Te utrudnienie ma mi przypominać i upominać. To taki system ochronny. Pomimo, że świetnie się czuł w jej towarzystwie, cały czas towarzyszył mu obraz mistrzostw... Brutalność wilkołaków... I śmierć. Myślał, jak temu zaradzić... I w między czasie rozmawiał z Corin... I myślał o niej... Jednak dzięki oklumencji, nikt nie wie co i jak myślał...
- Rozumiem. Ale przecież... To nie był twój błąd. Oboje zawiniliśmy, a ty co więcej... Uratowałeś nas. Uratowałeś mnie... Jeszcze nie zdążyłam ci podziękować za to, jak się odważnie zachowałeś... I bez wahania poświęciłeś dla mnie... Więc ja... Dziękuję – Powiedziała obserwując dokładnie jego wyraz twarzy. Spojrzała niepewnie w stronę wody, by potem nachylić się w stronę pana Crow i ucałować jego policzek ustami zjeżdżają w stronę ust, na ich kącik i potem odsuwając się. Wzięła jedną jego dłoń i położyła sobie na kolanach bawiąc się jego skórą opuszkami palców. Miała taki nawyk, że zawsze musiała czymś mieć zajęte ręce. I uwielbiała kontakt fizyczny z drugim człowiekiem w każdym znaczeniu tych słów.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
- Ależ nie ma za co to był zwykły ludzki odruch. Nie było w tym nic ani zadziwiającego ani odważnego. Tym bardziej, że nie wyszłaś z tego bez szwanku Wtedy Corin ucałowała go namiętnie. Nie wiedział co powiedzieć, ani co zrobić... - Corin.. Powiedz mi... Co nas łączy? Co według Ciebie nas łączy.. Ty jesteś mi osobą bardzo bliską... Bliższą niż możesz sobie zdawać z tego sprawę. Ależ co ja mówię.. Jestem stary, o wiele za stary, aby.. Cokolwiek do Ciebie czuć. Ty masz swoje miłości i przyjaźnie.. A ja... Nie mam nikogo, prócz paru znajomych. Nie lubię owijać w bawełnę więc musiałem Ci to powiedzieć. Jeśli to co usłyszałaś... W pewien sposób Cię uraziło, możemy zawrócić i o sobie zapomnieć... Pomimo wszystko, Ty zawsze będziesz głęboko w moim sercu Powiedział kładąc dłoń, na jej dłoniach... Nie był pewien jej reakcji..
- To nie jest ludzki odruch. Ja na przykład nie zrobiłabym tego dla nikogo i... - Tutaj się zatrzymała i znów poczęła tępo wpatrywać w wodę nie przestając się bawić jego dłonią, obecnie wodzić palcami po nadgarstku. W sumie w jego mniemaniu ona nie do końca była człowiekiem. Bestą... Nie powinna więc mówić na ten temat. Chciała już coś powiedzieć, ale w tym momencie on zaczął mówić. - Ja... W sumie nie wiem. Jedyne, co mogę ci powiedzieć to to, że twój wiek jest zaletą a nie przeszkodą. I to, że obiecałam sobie, że nigdy więcej się nie zakocham... Nie chciałabym łamać tej przysięgi ale... To trudne. Jesteś inny niż myślałam na początku. I teraz... Teraz tak naprawdę mam tylko ciebie... - Zamilkła unosząc twarz i pozwoliła na skrzyżowanie ich spojrzeń, co w jej wypadku zdarza się bardzo, bardzo rzadko. - Ale ty nie możesz przecież... Jesteś nauczycielem...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Spodziewał się innej reakcji... Gorszej... Kiedy jakby Corin odwzajemniła, czy może zaakceptowała jego słowa, kamień spadł mu z serca - Wiem o tym... Jednak uczucie jest o tyle głębokie... Nie chcesz się zakochać? Nie ważne ile razy się na ludziach zawiodłaś... Nie ważne jak wiele razy Cię skrzywdzili.. Pamiętaj, nie każdy człowiek jest taki sam. I gdybym tylko... Nie... To zakazana miło... I wtedy przerwał sobie, ponieważ wiedział, że to zabrzmi głupio... Uczeń i studentka.. Straszne... I wtedy przypomniał sobie przez co zmarli jego rodzice... Przez zbytnie przestrzeganie zasad... - Pierdolić zasady I delikatnie objął Corin po czym wtopił swoje usta w jej.. Jak ona na to zareagowała...?
Nie mogłaby zareagować inaczej, bo przede wszystkim nie chciała go zranić. Nie wybaczyłaby sobie, gdyby sprawiła mu jakąkolwiek przykrość szczególnie, kiedy się przed nią otworzył. Był dobrą osobą i nie trudno było do niego dotrzeć – przynajmniej tak się wydawało – ale i tak nie zrobiłaby mu krzywdy... Choć to jej specjalność. Owszem, zakazana. I dlatego taka pociągająca... I dlatego uczucie było takie mocne. I dlatego prawdopodobnie... Ale tylko prawdopodobnie odwzajemnione. Niestety Corin nie potrafi określić jednoznacznie tego wszystkiego. Zawsze będzie miała wątpliwość. A przynajmniej w najbliższym czasie. I miała je teżw momencie, kiedy odwzajemniła jego pocałunek w charakterystyczny dla siebie, mocny i troszeczkę brutalny sposób odrobinę na niego napierając. I szczerze mówiąc nie miała wyrzutów sumienia.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Ich pocałunek był długi i namiętny (z domieszką brutalności)... Nero poczuł, że w końcu dał upust uczuciu. Kiedy już od siebie oderwali spojrzał jej głęboko w oczy... Dzięki swym niezwykłym zdolnościom poczuł, że ona jest nieukierunkowana uczuciowo co do niego... Chciał się o niej czegoś dowiedzieć... I nie mógł się powstrzymać... Ponownie wtopił się w jej usta.. I użył tego zaklęcia... Legilimens... I co widział? Widział ciemne pomieszczenie.. Czuł ból... Strach... Ale gdzie była Corin? Czym była?... Widział tamtą chwilę jej oczyma... Ulotna myśl... Pewnie nie miałaby większego znaczenia... Gdyby wtedy Corin nie spojrzała się na swoje... Łapy... Dla Crow'a było to jednoznaczne... Ona była wilkołakiem...
Miała wrażenie, że ta chwila będzie trwała wiecznie. Tak naprawdę pierwszy raz ten pocałunek był aż taki poważny, dlatego zaangażowała się w niego można by powiedzieć, że całą sobą. Nie przerywając usiadła mu na kolanach, jedną dłoń trzymała na jego torsie, a drugą na ramieniu. Kiedy się odsunął przez chwilę wróciły do niej czarne myśli, ale następny pocałunek niemal od razu je rozwiał... Choć Nero zdążył jednej z nich zakosztować. Wspomnienie tej właśnie nocy, kiedy to tak po prostu musiała się schować i w załamaniu oglądała siebie myśląc tylko o tym, jakie to jest okropne. Przemieniasz się w potwora, by potem parę dni być zmęczonym i nie do życia. By spać prawie cały czas tylko po to, by regenerować siły po czymś takim. Ale teraz nie musiała się o to martwić. Przecież była z nim i to jak blisko...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
To co przed chwilą zobaczył, wstrząsnęło nim. Przypomniał sobie, gdy dzielił się z Corin uczuciami i przemyśleniami na temat wilkołaków... Nieświadomie, mówił o niej. Kiedy tylko ponownie ich usta się rozdzieliły, on nie mógł wyzbyć się tego widoku... Jednak gdyby coś o tym wspomniał... Ona by się domyśliła, że potrafi coś takiego... Legilimencja, to straszna umiejętność... Przed człowiekiem, który to potrafi, nic nie jest w stanie się ukryć... Można penetrować umysł, oglądać wspomnienia... Dowiadywać się jakie to tajemnice ktoś kryje... Bez wątpienia, gdyby Corin wiedziała, że Crow tak potrafi, trzymała by się od niego daleko... A to byłoby dla niego niczym klątwa. Dotknął jej policzka mówiąc: [i]- Corin... Każde z nas ma tajemnice... Jedni większe inne mniejsze... Teraz jesteśmy bliżej, niż mogłem to sobie wyobrazić... Teraz kiedy jesteśmy tak blisko... Powinniśmy znać swoje tajemnice... Mroczne... Skrywasz jakieś? Takie które powinienem znać...
Zdziwiła się jego pytaniem. Zdecydowanie nikt takich nie zadaje bez powodu. Dlatego nic dziwnego. Że odsunęła się od niego siadając niemal po drugiej stronie łódki i wyraźnie nie będąc pewna co on tak naprawdę wie. Jakby nagle cała atmosfera tej sytuacji uciekła i miała już nie wrócić. Spoglądała mu głęboko w oczy. Miała nadzieję, że uda się z nich wyczytać takie emocje, które pozwolą jej na zrozumienie tego wszystkiego. Westchnęła nadal niczego się nie dowiadując. Uniosła twarz i zaśmiała się lekko. - No jasne, że nie. Nie mam nic do ukrycia – Uśmiechnęła się wesoło przechylając się przez łódkę i wsadzając dłoń do wody, bawiąc się nią. Teraz lepiej już było na niego nie patrzeć. To zdecydowanie... Dziwne. Ale nie jest na tyle inteligentna, żeby domyślić się od razu wszystkiego.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
-Bardzo mnie to cieszy. Rozumiem twoje zdziwienie.. Ale zawsze jakaś kobieta miała coś do ukrycia... Coś przez co moje relacje z nią ulegały negowaniu. Ja po prostu nie lubię być okłamywany. Ale przestańmy już mówić o tych tajemnicach, skoro żadne z nas nie ma nic do ukrycia Wiedział, że Corin tak zareaguje. To nie normalne, aby zadawać takie pytania w takich chwilach. Ale on musiał sprawdzić szczerość Corin. Najwyraźniej skrywała to... Biedna Gryfonka... Nie miała pojęcia, że Crow już to wie.. Zbliżył się do niej.. Złapał rękę, którą bawiła się w wodzie.. I spojrzał na nią... Nie wiedział co ma o niej myśleć. On... On się zakochał w nastolatce... Banał. Stary obleśny, psychopatyczny pedofil zakochujący się w młodej i pięknej nastoletniej dziewczynie...
- To naturalne, że każdy ma coś do ukrycia. I nie wszystko można od tak powiedzieć. Dlatego proszę... - Na chwilę zatrzymała się unosząc dłoń i kładąc ją na jego policzku. Czule muskała jego skórę. W jej oczach można było dostrzec zawahanie. Zdawało się ze w tym momencie myśli „A może jednak?”, „Może jednak Nero to zaakceptuje? Jest dorosłym człowiekiem więc pewnie inaczej patrzy na te sprawy niż inni...”. Jednak momentalnie zostało przyćmione przez „Co ty pieprzysz dziewczyno? Nie ważne ile się ma lat przecież na takie coś patrzy się tak samo...”. To jednak nie przeszkodziło jej w tym żeby zbliżyć się po raz kolejny i po prostu wtulić policzek w jego tors. - Dlatego proszę... Nigdy więcej mnie o to nie pytaj...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Nero objął ją i przytulił się do niej mówiąc - Dobrze Corin... Masz moje słowo, tajemnice nietknięte pozostaną, a ja dłużej nie będę drążył tego tematu Zabolało go to, że pomimo tego, że są sobie tak bliscy, ona nie chce mu tego powiedzieć. Jednak to nie takie łatwe powiedzieć, coś takiego. Ale teraz nie trzeba się tym martwić. - Powiedz mi najsłodsza... Czy ufasz mi? Czy zdaje Ci się, że wszystko o mnie wiesz?.. Oprócz tego, że nie lubię być okłamywany... Nie lubię i nie mam w zwyczaju okłamywać mi bliskich... Ale nie jestem pewien jak Ty to przyjmiesz... Crow wiedział, że gdy powie Corin o tym niezwykłym darze.. Ona od niego ucieknie... Jednak nie potrafił kłamać... Nie jej..
Bała się, że będzie zły skoro podjęła taką, a nie inną decyzję. Na całe szczęście choć zauważyła, że nie poczuł się najlepiej musząc spełnić właśnie taką prośbę, to jednak zgodził się. I to sprawiło, że jeszcze bardziej zapragnęła dowiedzieć się wszystkiego na temat tego uczucia, którym go darzy. Nadal nie mogła powiedzieć, że to miłość, bo zdawało się, że już raz się zakochała, a to w niczym nie przypominało tamten raz. Ale... To i tak sprawiało, że jej serce biło mocniej, oddech stawał się płytszy a sama miała ochotę zostać w takiej pozycji do końca świata. - Na pewno nie wiem o tobie wszystkiego. I jeśli mam być szczera, a zawsze jestem... To nie mogłabym powiedzieć, że ufam ci w całości. Ale nie ma drugiej osoby, której w tym momencie mogłabym powiedzieć więcej niż tobie. Mów o czym myślisz – Powiedziała unosząc lekko twarz i spoglądając w niego z ciekawością. W ogóle się nie spodziewała...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
-Otóż... Tu jego głos się załamał... -Otóż są pewni ludzie... Którzy są bardzo łatwowierni... I można im wcisnąć wszystko... Jednak ja jestem wytrzymalszy w pewien sposób... Corin chcę Ci powiedzieć... Że mnie w pewnym sensie nie da się okłamać... I może przez swoją nieuwagę... Wywnioskowałem... Kiedy wspomniałem o mojej nienawiści do wilkołaków... Dziwnie zareagowałaś.. Przed chwilą... Na pytanie o tajemnice.. Również dziwnie zareagowałaś... Mógłbym się pomylić, ale wydaje mi się... Że Ty... Jesteś w... Nie mogło mu to przejść przez gardło. Bał się jej reakcji.. Nie chciał jej stracić... Ale prawdziwy przyjaciel jest szczery.. -Corin, wiem że jesteś wilkołakiem Kiedy to powiedział, przytulił ją do siebie bardzo mocno... Bał się jak ona na to zareaguje... Miał czarną wizje..
Oczywiste jest to, że na jego ostatnie słowa miała zamiar się wyszarpnąć i najchętniej postarać się przenieść gdzieś daleko stąd. W sumie teleportować się nie umiała, ale jakiś inny sposób musiałby się pojawić – spontanicznie zawsze udawało jej się dopiąć swego, więc nie byłoby to takie trudne zapewne. Zdążyła mocno drgnąć – tak jak w momentach, kiedy przeraźliwe zimno przechodzi po czyimś ciele. Nie udało jednak jej się wykonać dalszej części planu, ponieważ on jej nie puścił. A co więcej poczuła, że jego ramiona się na niej zaciśniają. - Ale przed chwilą... Nie rozumiem... Dlaczego mnie przytulasz – Jej głos również lekko się łamał, ale starała się być silna. Zawsze musiała być, skoro prawie nikt jej nigdy nie pomagał. Kiedyś nie płakała w ogóle. Teraz często, ale nie przy ludziach i nie chciała tej świadomości niszczyć.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
- Nie obchodzi mnie to, że jesteś wilkołakiem. Nie pozwolę tak łatwo Ci o mnie zapomnieć. Uważam je za bestię, ale nie Ciebie. Nigdy nie byłbym w stanie Cię skrzywdzić. Nigdy. Nie potrafił bym żyć bez Ciebie... Twojego głosu... Bez twojego bicia serca, tuż obok mojego... Bez uczucia twego oddechu... Jesteś moim tlenem... Możesz być wilkołakiem, wampirem czymkolwiek... Pozwolę Ci się rozszarpać, jeśli to miałaby być ostatnia chwila spędzona z Tobą. Wyzbędę się moralności, aby tylko być koło Ciebie... Nie opuszczaj mnie... Gdybyś mnie opuściła, me życie nie miało by sensu. Mógłbym równie dobrze zabić się Morderczym zaklęciem... Prosze.. Powiedział wciąż trzymając ją w ramionach.
- Gdybym widziała taką sytuację z pozycji trzeciej osoby, to powiedziałabym, że jest głupia, mdła i nieprawdziwa... Zaskakujące jest to, że teraz to tak naprawdę najpiękniejsze co można usłyszeć... Ale posłuchaj siebie. Nie mogę być aż tak ważna, skoro jestem bestią. Jestem wilkołakiem i ja również tracę nad sobą panowanie... Ja również mogę zabić kogoś bez najmniejszego problemu, kogoś innego przemienić w potwora. Nawet nie mogę mieć tak naprawdę dzieci, choć to w sumie w tym momencie nie ma znaczenia... Jeśli gardzisz tamtymi istotami to cokolwiek czujesz do mnie powinno pójść w niepamięć, skoro jestem tym samym. Gdyby nie to, że zdążyłam wziąć eliksir pewnie sama zaatakowałabym stadion na ich wezwanie... Zastanów się poważnie, proszę cię... - Postarała się, by trochę odsunąć swoje małe ciałko i znów siedzieć naprzeciwko.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Jego serce załomotało jak dzwon. Żałował swoich słów.. Tego co mówił o wilkołakach. - Tak większość wilkołaków to potwory. Ale dopóki bierzesz ten Eliksir Tojadowy, nie zabijasz. Jakiś debil specjalnie gryzie ludzi, aby zrobić sobie armie. Ty do niej nie należysz. A nawet jeśli byś należała, akceptowałbym Ciebie. Corin tu nie ma się nad czym zastanawiać. Jesteś dla mnie ważna, bez znaczenia czym jesteś... Za bardzo się do siebie zbliżyliśmy, aby teraz zapomnieć o sobie. Każdy ma mroczne strony osobowości. Ty jesteś wilkołakiem... Ja praktykowałem czarną magię i nie omieszkałem używać zaklęć niewybaczalnych i czarnomagicznych. Ale jakie to tu ma znaczenie? Moi rodzice byli śmierciożercami... To też nie ma znaczenia. Liczy się to co jest tu i teraz. Dawno nie czułem się tak dobrze, jak teraz, gdy jestem przy tobie. Proszę zostań ze mną. Zapomnijmy o tym, co nas dzieli, a pomyślmy o tym, co nas łączy... Ale gdybyś chciała wrócić... Z bólem serca... Zawrócimy...
Jego ręce drżały... Wydawało się, że on ją kocha...
Nie chciała już nic mówić. Jedyną, mroczną stroną Nero było praktykowanie czarnej magii? No proszę... Ona torturowała i niemal zabiła człowieka zaklęciami... Innym wymordowała wiele stworzeń naraz w Zakazanym Lesie – wprawdzie w drugim przypadku dla obrony osobistej, ale jednak. Więc to, co on mówił to było dla niej pikuś mimo iż miała dopiero 16 lat. Jest trudną osobą i Nero wiele o niej nie wie. Nawet tego, że swego czasu siedziała w psychiatryku przede wszystkim przez wilkołactwo, ale i z mniejszych powódek. Żeby być blisko niej trzeba było godzić się na jej przeszłość i na to, że ona tak właściwie nie ma przyszłości z powodu powracających wizji i przeszkód z lat wstecz. Czy chciała ściągnąć go na samo dno tylko po to, żeby odrobinę móc odbić się od ziemi? Egoistycznie powinna myśleć o sobie tak, jak zawsze. Ale nie mogła... - Jeśli naprawdę tak bardzo ci zależy... My... Możemy spróbować. Ale spodziewaj się, że nie jestem aniołem i jeśli jeszcze tego nie widzisz, to na pewno w końcu uświadomisz sobie, że jeszcze wiele przeze mnie wycierpisz.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Uśmiechnął się i powiedział: -Bądź choćby diabłem ja i tak będę przy tobie. Nigdy nie myślałem, że będę z kimś tak blisko... Przez Ciebie cierpieć? Wezmę ten krzyż na plecy i powędruje z nim, tuż obok Ciebie. Powiedział i zbliżył swoją twarz, do jej twarzy. Widział jej zakłopotanie.. Widział zarysy przeszłości. Ale żeby zobaczyć więcej musiałby się zgłębić w jej umysł... Każdy ma jakieś tajemnice... I czasem, nie warto ich poznawać. Ich usta zbliżyły się wystarczająco, aby móc się pocałować. Gdyby tylko czas można by było zatrzymać. Było by świetnie... Niczym w 7 niebie...
Po raz kolejny już odwzajemniła mu pocałunek. Nero może nie był idealny, ale zdecydowanie wiedział jak sprawiać jej tym gestem przyjemność. Nie myślała, że pod tym kątem będą aż tak dograni i to szczerze mówiąc było dla niej bardzo ważne. Trudno byłoby jej być z chłopakiem, z którym nie potrafiłaby tego robić szczególnie, że to nie pierwszy raz w jej życiu. - Dziękuję... - Tylko tyle powiedziała przerywając na chwilę pieszczotę i po tym jednym słowie do niej wracając. Nie wiem, jak Nero był ubrany, ale jeśli miał koszulę/bluzkę, to włożyła pod nią rękę delikatnie smyrając go po torsie.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Był ubrany kompatybilnie, do Twojej czynności. Zapadał zmrok... Słońce powoli zachodziło, a ciepła atmosfera Egiptu, powoli się zmieniała. Musieli szybko wrócić. Nero oderwał się wręcz od Corin i powiedział: -Wiesz... Myślę, że powinniśmy wracać. Podobno noce w Egipcie są lodowate. I szybko pochwycił wiosła i wiosłował.... Cały czas wpatrując się w Corin. -Hmmm... Ten dzień zadziwiająco szybko się skończył... Gdy już dopłyniemy do brzegu... Zajrzyjmy do mojego namiotu... Tam będzie dostatecznie ciepło, a z tego co pamiętam, mam jakieś trunki okolicznościowe. NO chyba, że już masz mnie dość?