Wymyślamy trzy pytania, a następnie wybieramy osobę która ma na nie odpowiedzieć. Jeżeli gra będzie "stała" to rzecz jasna ktoś inny może odpowiedzieć na pytania.
A więc... klepię pierwsza osobę, która to przeczyta.
1. Czy twoim zdaniem forum pracuje lepiej niż na tamtym serwerze? 2. Jesteś zadowolony z tego jak prowadzisz swoją postać? Czy nie jest ona dla ciebie nudna, uciążliwa? 3. Wolisz brunetki czy blondynki? Uzasadnij. :D
1. Chyba najbardziej chciałabym być metamorfomagiem. Można fajnie manipulować swoim wyglądem, zmieniać co się chce, kiedy się chce, dobry sposób, żeby się ukryć w razie czego i pozostać nierozpoznanym .
2. Emily ma sporo moich cech. To znaczy, jakby postawić nas obok siebie, to nie jesteśmy podobne, ale są takie pewne elementy, które zwyczajnie ukradłam od siebie. Na pewno lekkie nieogarnięcie rzeczywistości momentami, które trochę mimowolnie przeszło mi na Em. Wydaje mi się, że czasami jest pewne podobieństwo w zachowaniu, po prostu Emily robi i myśli tak, jak pewnie zrobiłabym i pomyślała ja, chociaż to żadna zasada i nie zawsze tak jest. Jeżeli chodzi o podobieństwo w wyglądzie, to na pewno wzrost. Ją i tak zrobiłam trochę wyższą, bo bez przesady, nie będę tak krzywdzić własnej postaci. Jednak obie borykamy się z byciem niziutkimi. Poglądy na świat to prawie jeden do jednego. Chciałabym trochę jej pewności siebie, nawet jeżeli jest ona często udawana. Bez zastanowienia wzięłabym też jej wygląd. To co nas różni to na pewno poczucie estetyki, kompletnie inne, bo mi zdecydowanie daleko do bycia fanką minimalizmu. Jeżeli chodzi o inne postaci, to chciałabym być bardziej jak Donna, pewna siebie, konkretna i zdecydowana, nie mam ani jednej z tych cech :hmm:
3. To jest bardzo trudne pytanie! Wiele postaci cudownych z czaro niby chciałabym poznać, ale pewnie czułabym się przy nich strasznie niezręcznie i dziwnie, albo się bała (np taki Mefik...). Moje typy to: @Ezra T. Clarke - uroczy, ujmujący, charyzmatyczny. No kto nie kocha takich ludzi? Myślę, że komuś takiemu łatwo mogłabym zaufać, bo czułabym się dość swobodnie i pewnie w takim towarzystwie. W ogóle lubię miłych ludzi, więc taki Ezra zabawny i otwarty, a przy tym sympatyczny szybko by zdobył moje serce. Możliwe, że bym crushowała... :D @Cherry A. R. Eastwood - na pewno bardzo bym polubiła, bo taka słodka, przyjazna, po prostu sympatyczna. W dodatku niziutka, więc nie czułabym się przy niej tak źle! @Holden A. Thatcher II - zdecydowanie za poglądy na temat zwierząt, praw mniejszości i tak dalej <3. Uwielbiałabym za idealistyczne podejście do świata, walkę o prawa słabszych. Nie wiem tylko, czy nie czułabym się trochę nieswojo przy kimś takim bezpośrednim i pewnym siebie, ale jakbym tylko odkryła podobieństwo na tym polu to <3
No, to teraz klepie @Bridget Hudson! 1. Żałujesz czegoś, co zrobiła któraś z twoich postaci? Jakiegoś wątku, który teraz byś cofnęła, bo myślisz że niekorzystnie wpłynęło to na twoją postać, albo uważasz, że zachowała się w nie swoim stylu? Przytocz :D 2. Której postaci z czaro najbardziej byś nie lubiła w prawdziwym życiu? 3. Lądujesz na bezludnej wyspie z jedną ze swoich postaci. Z kim największa szansa na przeżycie?
Bridget Hudson
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
1. Długo się zastanawiałam, ale mam wrażenie, że nie jestem w stanie znaleźć takiego wątku... ._. To dziwne, wiem, ale chyba w ogólnym rozrachunku bardziej cieszy mnie to, co z tych wątków wyszło i jak przedstawia się obecna sytuacja każdej z moich postaci, natomiast alternatywy, co by było, gdybym zrobiła to inaczej, niespecjalnie do mnie przemawiają. Miałam np. możliwość, by z Caluma zrobić totalnego buntownika, żeby go rodzina wydziedziczyła, żeby tyrał na swoje utrzymanie i poświęcił się rzemieślniczej pracy u boku młodszej dziewczyny, która była jego ideałem... Ale dziewczyna zniknęła, a ja obecnie uważam, że zrobiłabym mu tym tylko i wyłącznie krzywdę. Mam wrażenie, że jak na razie dobrze wykorzystuję potencjał moich postaci i serio jest mi ciężko pomyśleć, co mogłabym zrobić inaczej albo który wątek chciałabym cofnąć/zmienić jego bieg. Jak sobie przypomnę coś to dam znać
2. OMG, so many... Na pewno miałabym problem z postacią Walkera, jako że jest on po pierwsze dość specyficzną postacią z tragedią w tle i ciężką historią, a po drugie postacią z, moim zdaniem, wyjątkowo ciężkim charakterem i do takiej osoby potrzeba nie dość że dobrego podejścia, to jeszcze cierpliwości, a ja raczej nie próbuję swoich sił z ludźmi, którzy na dzień dobry patrzą na kogoś z pogardą. Podobnie miałabym chyba z Mefisto, ale to raczej dlatego, że prywatnie bym się go po prostu bała i unikałabym spotkań z nim xD z Dante też miałabym problem, bo on ma na wszystko wywalone, a takich ludzi nie znoszę. A żeby zakończyć, to niestety podejrzewam, że swoich własnych postaci na żywo też nie byłabym w stanie do końca polubić...
3. Definitywnie z Tildą. Ona jest bardzo samodzielna i samowystarczalna, również bardzo zadaniowa i z pewnością poradziłaby sobie w trudnych warunkach. Z każdą inną nie przewiduję sobie przyszłości na ten wyspie. Claude jest zbyt ciapowaty, Bridget zbyt strachliwa (tak jak ja, więc ten paring przetrwałby najkrócej), a Calum... Wystarczy spojrzeć na wyprawę do Egiptu ._. Tilda byłaby moim wyborem na jakąkolwiek trudną sytuację xD
1. Jak wygląda u Ciebie proces tworzenia postaci? W jakiej kolejności ustalasz dane osobowe, historię, charakter, dobór wizerunku? Czy zawsze jest tak samo, czy były jakieś wyjątki? Opowiedz trochę o tym :D 2. Czy jest jakaś postać, którą zawsze chciałaś zrobić, ale stale się przed tym wzbraniasz? Jeśli tak to jaka i dlaczego? 3. Na koniec coś bardziej życiowego - gdybyś była uczennicą Hogwartu, posługując się lokacjami z naszego forum, jakie byłyby twoje ulubione miejsca na spędzanie wolnego czasu? Takie top 3 poproszę
Holden A. Thatcher II
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
Dzięki, Bri. Na Ciebie zawsze można liczyć z wkopaniem mnie w coś xD
1. Trudne pytanie, musiałam nad tym pomyśleć podczas spaceru, ignorując zapach gofrów, bo nie wzięłam portfela. Zazwyczaj mam już w głowie jakiś wygląd postaci, nawet konkretny wizerunek, a jeśli jest zajęty, to szukam czegoś podobnego, bo staram się traktować te moje ludki trochę jak prawdziwych ludzi, a nie jakieś Maryśki Zuzanny i inne tego typu twory. I muszę mieć imię. Bez imienia nie jestem w stanie stworzyć takiemu delikwentowi osobowości, a nazywanie go X potem sprawia, że mi wychodzi jakiś android. Potem w pierwszej kolejności skupiam się na historii i to z niej potem wyciągam charakter postaci, dostosowuję go do przeżyć i relacji z rodziną, przyjaciółmi. I tak na fabule potem wychodzi jakiś kosmos niezgadzający się często z kartą, ale nad tym cały czas pracuję. Ciekawostki mi się rodzą na bieżąco, zwykle są to jakieś pierdoły, które sobie spisuję na boku i potem wybieram najlepsze. Mam też zasadę, którą wyciągnęłam od Kinga: jak coś napiszesz i skończysz, usuń 10%, nie płacząc nad treścią. Bo wiadomo, że ja tworzę ściany teksty, nawet mur chiński niekiedy, więc jak mi się chce to sprawdzać, to część wywalam. To też nie jest tak, że ja zwykle tworzę te moje postaci tygodniami. W całym moim życiu były może ze trzy takie, których nie pisałam na chwilę przed dodaniem, a Holden jest w ogóle najdłużej tworzoną łajzą, bo nad nim pracowałam ze trzy tygodnie co najmniej. No i kp nie pozostaje jedyną rzeczą, jaką mam o postaci, bo zostawiam sobie notatki, robię jakieś wykresy, drzewka genealogiczne, ale Thatcher jest chyba jedynym, o którego aż tak dbam, bo mi się nim dobrze pisze każdego dnia i to jakaś magia, bo mam tę wadę, że często porzucam postaci, jak nie czuję, że się „dogadujemy”. Ogólnie to też zależy od tego, na jakim forum gram i jak bardzo pojmuję jego mechanikę/klimat, bo wtedy o wiele łatwiej mi się te postaci tworzy i też wiem, na co mogę sobie pozwolić. Moje karty też nigdy nie wyglądają tak samo. Czasem piszę w pierwszej osobie, czasem w trzeciej, dzielę na charakter i historię albo łączę wszystko w jedno. Ostatnio się polubiłam z narracją pierwszoosobową w czasie teraźniejszym i chyba tego się na razie będę trzymać. Lubię też czasem wydziwiać z opisami historii, ale o tym powiem więcej w kolejnym punkcie, bo ma związek z postacią, o której będę gadać.
2. Chciałam kiedyś zrobić postać dorosłego wilkołaka, który był skazany za morderstwa, spędził x lat w Azkabanie, a potem wyszedł na wolność i uznał sobie, że w zadośćuczynieniu jak Herakles wykona dwanaście prac. Nigdy go nie zrobiłam, bo nie umiem grać bardzo dorosłymi postaciami, a tym bardziej skazańcami i wrednymi. Z charakteru mi przypominał trochę Wolverine'a, a to by mnie przerosło. No i ciężko by było odegrać na fabule te jego dziwne prace, bo też musiałabym się dogadać z multum ludzi, dla których miałby coś zrobić i pilnować, żeby mi nie poznikali nagle w połowie roboty. Bardziej by się to nadawało chyba na jakiegoś fan ficka, albo po prostu opowiadanie we własnym uniwersum, ale mam lenia, słomiany zapał, no wiadomo jak to jest... I jego karta miała być właśnie takim udziwnieniem, bo chciałam ją napisać w formie przesłuchania podczas procesu sądowego, kiedy został skazany i trochę w formie wspomnień z więzienia, jak przez dementorów sobie przypominał wszystkie złe rzeczy. Chyba wolę uczniów i wesołe postaci, bo takie kombinowanie sprawia, że szybko tracę wenę.
3. Dlaczego tylko trzy, jak ja mam pięć takich miejsc? Nie ograniczaj mnie tak, potworze. Ale dobra, znalazłam moje top trzy hity miesiąca, więc skupię się na nich. Zacznę od huśtawek na drzewie, bo jestem wiecznym gówniarzem i lubię się huśtać, a na placu zabaw mi się tyłek nie mieści w tych miniaturkach i nie mogę. :C A tutaj pewnie są magiczne huśtawki, które się dostosują do dolnej połowy i będę się mogła pohuśtać jak przystało. Co to w ogóle za dyskryminacja, żeby się dorosły człowiek nie mógł pobawić? Potem się trochę wahałam, ale uznałam, że dam coś nudnego, czyli kuchnię. Straszny ze mnie żarłok, poza tym chyba większość z obecnych tu osób wie, że uwielbiam gotować, więc odnalazłabym się w tym miejscu. Pewnie nie ograniczałyby mnie fundusze i składniki, bo to jednak Hogwart, więc mogłabym sobie poszaleć i w końcu zrobić wszystkie potrawy, na jakie mam ochotę, a których nie robię, bo mi się nie opłaca kupować niektórych rzeczy. Na koniec dam Podwodną Salę ku pamięci mojej rybki, która odeszła w zeszłym tygodniu, bo nawet jeśli nie lubię dużej wody, to lubię się gapić na rafy i ryby, a przeszklone pomieszczenia są super fajne. No i mało ludzi tu zagląda, więc wydaje mi się, że byłaby cisza i spokój i zero disco polo lecącego wokół.
A ja klepnę @Lysander S. Zakrzewski i ukradnę dla Ciebie pytanie od Bergmanna, skoro tak bardzo chciałaś:
Daniel Bergmann napisał:1. Jak widzisz przyszłość (za kilkanaście-kilkadziesiąt lat) swoich postaci? Czy uważasz, że dożyją w spokoju sędziwej starości w gronie najbliższych osób? Jeśli chcesz, możesz się wypowiedzieć o części, możesz o jednej, możesz również o wszystkich!
2. Gdybyś Ty mogła wykonywać w przyszłości jakikolwiek zawód z dostępnych na forum, niezależnie od tego, czy byłby on legalny, czy nie i jak bardzo skomplikowany, co byś wybrała i dlaczego? Zostałabyś graczem quidditcha, łowcą niebezpiecznych stworzeń, czy kimś innym? 3. Mając możliwość wcielenia się w postać jakiegoś innego gracza, jak myślisz, kogo najłatwiej by Ci się prowadziło? Która postać najlepiej zgrywa się z tym, w jaki sposób lubisz pisać? Możesz wybrać jedną, a możesz dwie, trzy... Do wyboru do koloru.
1. OMG, tak bardzo chciałam to pytanie, a teraz wydaje mi się okropnie trudne. a) Zacznę od Lotty, bo w gruncie rzeczy ona wydaje mi się najłatwiejsza w tej kwestii. Jestem niemal pewna, że w pewnym stopniu pójdzie ona w ślady swojej mamy i będzie bardzo odbiegającą od normy, lekko szaloną matką, której nie da się nie kochać. Przeciwieństwa się przyciągają, więc istnieje duża szansa, że pozostanie w związku z @William Walker (aczkolwiek nie mam takiej pewności - widzę w niej potencjał na skomplikowaną fabułę ), ale wydaje mi się, że ich obecne "proporcje" charakterów się trochę odwrócą - to on będzie tą stateczniejszą częścią związku i będzie musiał ją temperować. E.J i ewentualne inne dzieci wychowają się w małym zwierzyńcu. Lotta dorobi się na byciu opiekunem smoków (może przejdzie nawet na jakieś wyższe stanowisko?) oraz na pisaniu książek o nich, po czym rzuci pracę i skupi się na działalności charytatywnej z nimi związanej. b) Wiem, że moja Florka nie ma już rangi, ale nie jestem w stanie o niej nie wspomnieć. Jeśli wygra z kagonotrią to najprawdopodobniej będzie uczyć wróżbiarstwo jako stara panna w powłóczystych kiecach uzależniona od abstyntu i szlugów. Najprawdopodobniej do końca życia będzie prześladować @Calum O. L. Dear wizjami o kryształowych kulach XD c) W przypadku Lyszka obawiam się trochę, że może pójść w ślady ojca czyli kobiety, kariera i wielki hedonizm. Z drugiej jednak strony wciąż mam nadzieję, że uda mu się wyjść na prostą - wtedy albo znajdzie wielką miłość, dla której zmieni wszystko albo hajtnie się z @Harriette Wykeham i do końca życia będą szczęśliwym, ale bezustannie współzawodniczącym ze sobą małżeństwem. Mimo że to jego największe marzenie to nie mam pewności, że do końca życia będzie aurorem - możliwe, że nie da rady mentalnie pracować w Ministerstwie albo dozna poważnych obrażeń ze względu na swoją brawurę. Jestem pewna, że mimo wszystko nie przyniesie mi wstydu i się jakoś w miarę ogarnie XD d) Istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że Aurora zginie podczas swoich misji, jeśli tak się nie stanie to zapewne znajdzie kogoś kto ją poskromi i zaleczy jej rany. Bez wątpienia będzie kultywować rodzinne tradycje i rozwijać biznes, ale wydaje mi się, że będzie dążyła do stabilizacji. e) Moją Vivuszkę może czekać dosłownie wszystko - wydaje mi się, że ona jest najbardziej nieprzewidywalną z moich postaci. Nie mam pojęcia jak będzie wyglądało jej życie uczuciowe (ale pewnie nadal będzie dosyć skomplikowane XD), za to przypuszczam, ze niemal na pewno zostanie przy muzyce lub ewentualnie skupi się na eliksirach.
2. OMG, totalnie nie wiem. Wydaje mi się, że wszystkie, które uważam za bardziej interesujące są dosyć mocno nie w moim stylu. Na pewno byłabym zainteresowana każdym z zawodów moich postaci (opiekun smoków, muzyk, auror, urzędnik w MM, łowca artefaktów, nauczyciel i prorok imienia), gdyż każda z moich postaci ma coś tam ze mnie i w wyborze zawodów kierowałam się własnymi preferencjami. Wydaje mi się, że do tego zestawu dorzuciłabym jeszcze gracza Quidditcha.
3. Wydaje mi się, że @Calum O. L. Dear i @Bastian K. Lenz - z jednej strony to postacie inne niż moje, jednakże czuję dosyć dużą zależność między nimi, a Lysem (#Calystian4ever), a trudno ukryć, że to właśnie nim gra mi się najłatwiej.
Klepię moją żonkę cudowną @Harriette Wykeham. 1. Co (jakie cechy/zachowania itp.) najbardziej cenisz w swoich postaciach? 2. Gdybyś miała dobrać z postaci z czaro znajomych w Twoim prawdziwym życiu to kto by to był? Interpretacja dowolna, ale fajnie byłoby gdybyś uwzględniła relacje uczuciowe, najbliższych przyjaciół i jakiś negatyw. 3. Możesz przeżyć jeden dzień w naszym uniwersum jako jedna ze swoich postaci. Którą byś wybrała i jak spędziłabyś ten dzień?
Harriette Wykeham
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
1) Alfabetycznie lecąc: Edgar - wszystko. To chodząca doskonałość. No może prócz fajków. A tak poważnie to na pewno inteligencję, zdrowy rozsądek i nawet to odcięcie się od emocji, chociaż żeby dosięgnąć ideału musiałby się też uodpornić na negatywne odczucia względem wszystkiego co żywe. Ale wtedy nie byłby interesujący, wtedy miałby po prostu fajne życie ;p Finn - w 90% składa się z fobii i kompleksów, a w 70% z moich fobii i kompleksów, których nie cenię, a chciałabym się pozbyć, więc najpierw pomyślałam, że nic i mi się zrobiło smutno, ale potem pomyślałam o pozostałych 10% i o tym ile z tego stanowi hejtowanie Ravenclawu i doszłam do wniosku, że jednak trochę ją szanuję. Nie dlatego, że też nie lubię tego domu, ale dlatego, że mimo, że do niego trafiła i biorąc pod uwagę, że ma problem z nawiązaniem znajomości i ogólnie boi się niezręcznych sytuacji, łatwiej byłoby jej odstawić niechęć i się wmieszać w tłum, a mimo to tego nie robi. Do czegoś takiego też trzeba mieć jaja - może z niej jeszcze będą ludzie. Merlinie, jak ja nie znam swoich własnych postaci Gemma - też bym powiedziała, że wszystko, ale jest takim przeciwieństwem Edgara, że chyba nie mogę xD To powiem, że szanuję to, że do tego "wszystkiego" doszła sama, mimo trudnych początków i że trzyma się tego kurczowo, chociaż jej życie kładzie kłody pod nogi, bo tego nie widać, ale ja wiem, że ona ma zajebiste warunki, żeby się stoczyć. Harriette - hehehehehehe xD Ale w sumie to dużo. To, że jest inteligentna, (Etka - najlepszy dowód na to, że można być niewyobrażalnie głupim, będąc jednocześnie całkiem mądrym), pewna siebie i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jakby nie była takim narwańcem i atencjuszką, to byłaby bardzo przyzwoitym człowiekiem xD
2)O bożu, trudne, bo dużo tych postaci xD Dam kilka, których jestem totalnie pewna. Na pewno podkochiwałabym się platonicznie w Cezarze. Na pewno do granic możliwości wkurwialiby mnie Fire, Dante i Lennox Zakrzewski, a tuż za nimi byłby Mefisto. Przyjaźniłabym się z Bridget i chociaż czasem bym się zastanawiała, dlaczego ja się zadaję z tak egzaltowaną fanką Dona Lockharto, to i tak bym ją kochała. Obrabiałabym dupę Vivien. Mogłabym ziomeczkować z Calumem, bo ten typ człowieka co ja, ale na Lysa bym pewnie wywracała oczami, bo jestem asem, więc by na mnie nie działał i irytowałoby mnie jak się wszystkie do niego ślinią. I to chyba tyle z pewniaczków.
3) Wzięłabym chyba Etkę, bo najwięcej zabawy i siała rozpierdol. Ona by nie miała oporów, żeby wleźć wszędzie, więc mogłabym sobie porządnie odkryć Hogwart. I napierdalałabym zaklęciami we wszystko, bo ona umie. O!
Klepię @Heaven O. O. Dear, a że nie mam czasu, to kradnę jakieś fajne pytania z góry. 1) Jak widzisz przyszłość (za kilkanaście-kilkadziesiąt lat) swoich postaci? Czy uważasz, że dożyją w spokoju sędziwej starości w gronie najbliższych osób? Jeśli chcesz, możesz się wypowiedzieć o części, możesz o jednej, możesz również o wszystkich! 2) Jaka postać na czaro najbardziej Cię zawsze fascynowała? Którą w pewien sposób doceniałaś, czy uważałaś, że jest świetnie zrobiona? 3) Czym pachniałaby dla Ciebie amortencja?
1) To jest mega trudne pytanie, nie mam zaplanowanej dalekiej przyszłości postaci, szczerze mówiąc nie wiem nawet do końca co będzie z nimi za chwilę, ale póki co najbardziej widzę to tak: @Donna Jenkins - myślę, że praca w bibliotece za jakiś rok-dwa maks znudzi ją do bólu i całkowicie zmieni pomysł na siebie. Może uda jej się wrócić do gry aktorskiej, a jak nie to pewnie wyjedzie w jakąś podróż dookoła świata i tyle ją widzieli. Na pewno to co jest teraz to czas mocno przejściowy. Jeżeli chodzi o rodzinkę, dzieci i tym podobne - kompletnie nie widzę tego w jej bliskiej, ani dalekiej przyszłości. @Heaven O. O. Dear - noo, dzieci to na pewno nie widzę, przynajmniej nie rodzonych. Myślę, że z czasem jej charakter mocno się zmieni, tylko jeszcze nie wiem czy na gorsze, czy na lepsze. Może najpierw to, potem to. Pewnie będzie robić coś związanego z eliksirami, ale raczej nie dołączy do rodzinnego biznesu. Możliwe, że kiedyś ewoluuje tak, że będzie miała odwagę całkowicie odciąć się od rodziny. Myślę, że ją będzie ciągnęło do podróży i zrobi w życiu wiele głupot, a potem może się ustabilizuje. @Emily Rowle - w sumie tutaj najciężej mi cokolwiek przewidzieć. To jest taka postać bardzo "w okresie dojrzewania", kształtuje ją prawie od zera, z takiego dosyć nastoletniego myślenia. Myślę, że ona w życiu będzie bardzo zagubiona, będzie miała duże dylematy i bardzo dużo strachu o to, że marnuje czas i nie robi nic konstruktywnego. Możliwe, że pójdzie w stronę dziennikarstwa, ale szybko pewnie odkryje, że praca dla kogoś kompletnie jej nie satysfakcjonuje i wtedy nie wiem, pisanie postów na wizbooku, a jako praca zarobkowa tatuowanie ludzi? Pod względem damsko-męskim nie mam pojęcia, czy wyjdzie za mąż, czy będzie miała kogoś na stałe, czy może nie będzie umiała znaleźć nikogo dla siebie.
2) Nie odpowiem na to, bo naprawdę nie wiem i musiałabym wymienić pół forum, nie mam ulubionej postaci i jest pełno osób, które świetnie prowadzą swoje. Mogę wymienić moje ulubione, ale to jest nadal BARDZO DUŻO, plus i tak jest jeszcze więcej świetnych, no ale niech będzie to: Nessa, Mef i jego puchoni (każdy z osobna ma świetny koncept postaci, ale wymieniam ich jako grupę, żeby zrobić pozory mniejszej ilości osób) <3, Holden, Fire, Ezra, Daniel, Calum.
3) Farba, kurz, korektor, kawa (proszę nie oceniać c:)
1) Twoje 3 ulubiony shippy na czaro? (Poza Lessie <3) 2) 5 rzeczy, których twoja postać NIGDY nie zrobi. 3) 2 postacie z którymi ty jako autorka mogłabyś się umówić i jak wyglądałaby taka randka?
1) Ojej.. I jak mam na to odpowiedzieć? Uwielbiam naprawdę sporo shippów, zwłaszcza tych, które aktywnie śledzę i czytam, nawet jak oficjalnie nie są razem, to chemia w postach jest cudowna! Mamy naprawdę zbiór genialnych postaci, jest w czym wybierać. Dobra, tylko to takie wiesz, wyrównane miejsca xD I trzy to zdecydowanie za mało!! @Lennox X. Zakrzewski X @Mallory Colquhoun - uwielbiam! Chemia jest cudowna, posty są cudowne, ich relacja rozwija się wolno i spokojnie, nie jest sztuczna i jakoś tak napędzana. Dają sobie czas, co jest bardzo realistyczne. Dodatkowo stylami się uzupełniają. @Blaithin ''Fire'' A. Dear X @Ezra T. Clarke - tutaj mamy niby enemy, ale iskrzy w postach i czyta się ich naprawdę obłędnie. Poza oczywistą chemią, mamy jeszcze złośliwość, jadowite komentarze i doskonałe rozwoje akcji. Nie są razem, ale bardzo im kibicuję, a do tego mam nadzieję, że napiszą razem jakiś romantyczny, nawet po alkoholu, wątek! @Daniel Bergmann X @Marceline Holmes - to była pierwsza para, którą tu czytałam i jestem im niesamowicie lojalna. Momentami nie rozumiem zachowań Daniela czy Marceliny, bo doszli już do takiego etapu, że powinno wszystko być dla nich bardziej oczywiste. Czasem jest za dużo dramatu, ale czyta się ich genialne, zważywszy na wewnętrzne rozterki bohaterów.
2) Nie byłaby nigdy zazdrosna o czyiś sukces. To tyle. Reszta? Nie potrafię. Nessa jest stworzeniem, które na tym etapie samo siebie już kreuję. Wszystko jest zależne od sytuacji, okoliczności oraz tego, dla kogo miałaby zrobić coś, czego pozornie nie powinna. Jest na tyle braterska i oddana swoim najbliższym, że nie wiem, czy jest rzecz, której by dla nich nie zrobiła, bo ich dobro byłoby ważniejsze niż późniejsze konsekwencje. W normalnym, codziennym życiu, bez dziwnych przygód i ekscesów — nie ukradłaby czegoś, nie zgwałciłaby nikogo, nie plotkowałaby w sposób szkodliwy i nie obgadywała osób, których nie zna. Co jeszcze.. Nie ściągałaby na testach? xD Naprawdę trudne pytanie! Zwłaszcza, że ruda miała wyjść mi całkiem inna, niż jest.
3) Jesteś Mistrzem zadawania skomplikowanych pytań, Ems. Wyrosłam już z łobuzów i sztucznych bad boyów, więc sięgnę po mniej oczywiste persony, które osobiście chciałabym spotkać i wydają mi się bardzo ciekawe z charakterów. Na pewno @Holden A. Thatcher II - jest kimś, kto umie poprawić humor i zaopiekować się drugą osobą. Pomimo swoich głupotek, to ktoś, na kim wydaje mi się, że można polegać. Jest energiczny, ma mnóstwo pomysłów i nigdy nie kończą się tematy do rozmów, co uwielbiam. Miejsce na randkę? Obojętne. Myślę, że z takim chłopakiem da się wszędzie dobrze bawić. Drugą osobą byłby @Ezra T. Clarke , chociaż tu byłby problem z ciągnącą się za nim opinią, bo jestem nieufna i szybko skreślam ludzi. To postać inteligentna, lubiąca sztukę i elegancję, a osobiście szaleję za koszulami. Ma w sobie coś, co chyba podoba się każdej dziewczynie i dlatego pewnie połowa forum jest nim zainteresowana, chociaż się nie przyzna. Randka? Zdecydowanie Teatr lub koncert. Oprócz nich na pewno rozważyłabym Mefisto, Caesara, Caluma, Jacka, Neirina i może Liama.
Ode mnie leci klepnięcie prosto do @Mefistofeles E. A. Nox 1) Z perspektywy czasu — czy jesteś zadowolona ze stworzonej przez siebie postaci, czy może coś poszło w drugą stronę? 2) Wymień trzy najciekawsze z charakteru postacie i uzasadnij, co w ich prowadzeniu Cię ujęło! 3) Ostatnie, takie typowo dziewczęce i romantyczne! xD Podaj 3 osoby, z którymi widzisz swojego Mefka w związku i dlaczego! Na czym ta relacja by się opierała?
Mefistofeles E. A. Nox
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
1. To pytanie jest tylko o Mefa? Odpowiedź jest prosta - jestem niesamowicie zadowolona z tego, jak rozwinął się Mefisto. Kiedy zaczynałam nim pisać, był w zupełnie innym momencie w swoim życiu, co widać chociażby po KP. Zmienił się, trochę otworzył oczy, utemperował mu się arogancki charakter. Popchnęłam go tak mocno w samotność, że zaczął doceniać towarzystwo innych ludzi (nawet tych, których początkowo mógłby skreślić). Nie powiedziałabym, że wyszedł na prostą, bo dalej mu utrudniam życie i jednak Mefisto dalej ma różne swoje problemy... Ale jest lepiej. Jest ciekawie. Jest taki progres, jaki chciałabym widzieć, bo wydaje mi się on po prostu naturalny. Nie zmieniłabym chyba niczego, poza losami jego matki - żałuję uniemożliwienia sobie dodawania mu kłopotów związanych z panią Nox XD
2. To jest zajebiście trudne pytanie. XD
- @Neirin Vaughn, obviously. Dużo pisaliśmy, dużo rozmawiałam z autorem i chyba śmiało mogę przyznać, że to jedna z moich ulubionych postaci. Jest intrygująca, nie jest taka oczywista. Pisanie postaciami z zaburzeniami psychicznymi i podobnymi problemami jest bardzo trudne (tak jak same w sobie te tematy). Mam wrażenie, że łatwo jest się w tym pogubić i stracić trochę realizmu - u Neirina tego nigdy nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie: jest moim zdaniem niesamowicie dopracowaną postacią. Widziałam już Neia w wielu wątkach w wielu sytuacjach, dalej potrafi mnie zaskoczyć (a równie mocno mnie cieszy, jak jakiegoś zachowania się domyślę). Mówi się, że jak ktoś jest do wszystkiego, to jest do niczego, a ja się nie zgodzę. Jest taki cudownie skomplikowany w swojej prostocie i po prostu uwielbiam fakt, że w niebanalny sposób odnajduje się w najprzeróżniejszych sytuacjach. Nie wiem, czy w ogóle cokolwiek wyjaśniłam, ale dla mnie ma to sens xD - @Ezra T. Clarke, w końcu to miłość mojego życia. Każde moje multikonto musiało mieć z nim relację, bo w innym wypadku niemal nie miało prawa bytu. Nie jestem w stanie zliczyć naszych wątków i nawet się nie staram, bo chyba bym się za mocno wzruszyła przy wspominaniu XD Ezra był świetny już w KP, a na fabule to chyba zdobywa wszystkie serca, za które tylko się weźmie. Jest niesamowicie czarujący. Pisałam z nim mnóstwo fabuł (wyprawy, bójki, romanse) na różnych moich postaciach... i Ezra też mnie zaskakuje. Denerwuję się z powodu jego skrytości, a zaraz potem zupełnie rozczula mnie taka kochana szczerość, która czasem wychodzi na wierzch. Wydaje mi się postacią zagmatwaną, z pewnością bardzo trudną, ale intrygującą. Z Ezrą mogłabym pisać tysiąc takich samych wątków, bo i tak by mi się one nie znudziły. - @Ruth Wittenberg to po prostu mistrzyni. Nie potrafiłam jej nigdy do końca rozgryźć - kiedy pisała z moją Adorką, albo moim Leo (albo Liamem). Wiem tylko, że zawsze super wychodziło i posty same się pisały. Sposób myślenia Ruth jest po prostu nieprzeciętny - ta dbałość o szczegóły, pamięć, spostrzegawczość. Jej postać wydawała mi się zawsze bardzo zdystansowana, ale nie w sposób, który mógłby odpychać albo blokować. Rutka kojarzy mi się z taką osobą, która odnosi mnóstwo sukcesów i wszyscy jej zazdroszczą, bo jest po prostu dobra w tym, co robi.
Chciałabym przy okazji zaznaczyć, że chociaż wymieniłam konkretne postacie, wielki ukłon robię w kierunku autorów. Pomimo ulubieńców, bardzo doceniam wszystkie Wasze multikonta. A W KWESTII RUTKI, TO CRAINE'A NAJBARDZIEJ! Mogę też dodać, że jest mnóstwo innych postaci, które też bardzo lubię i podziwiam. Liam, Margo... No już nie chcę się dodatkowo rozpisywać, ale chyba ci co powinni, to wiedzą
3. A może ja nie widzę Mefka w ogóle w związku, hm? :/
- Nei. Muszę wyjaśniać czemu? Mają fajną chemię. To byłby dziwny związek i, obawiam się, krótki. Mefisto mógłby nakręcić się na bliskość z Neirinem, bo to pewnie bardzo mu odpowiada... i chyba czuje się trochę rozumiany w kwestii likantropii... ale nie są to te emocje, których potrzebuje. Obawiam się, że wskakiwanie powyżej czegoś w stylu "friends with benefits" tylko popsułoby ich relację. - @Blaithin ''Fire'' A. Dear... To mi się kojarzy z takim toksycznym związkiem XD Myślę, że mieliby wspaniałe momenty razem, ale ostatecznie niewiele dobrego by dla siebie zdziałali. Czegoś by w tym wszystkim brakowało... albo czegoś byłoby za dużo? Nie chciałabym związywać Mefisto z kimś, kto również ma mnóstwo problemów i też bawi się czarną magią. Fakt faktem, zapewne byłoby to coś, co - przez jakiś czas - pisałoby się bardzo ciekawie! Tylko nie wiem, czy wszyscy by to przeżyli... - @Liam A. Rivai, którego nie umiem odpuścić ani ja, ani Mef. Ten związek faktycznie wydaje się jak dla mnie mieć jakiś sens, chociaż sama go sabotuję :') Liam jest takim beztroskim promyczkiem szczęścia i na swój sposób motywuje Mefisto do tego, żeby się zmienił. To może brzmieć strasznie kiczowato, ale Liam wyciąga z Mefa to, co najlepsze - i tego bym dla mojej postaci chciała. Taki słodki Puchon mógłby wiele dobrego wprowadzić do życia Noxa. Nie jestem pewna jak Mef pogodziłby się z dziecinnością, której u Liama nie da się zignorować... ale to też mam wrażenie, że mogłoby się fajnie rozwinąć. Mam szczerą nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się coś z tym zadziałać, bo jak dla mnie wszystkie potknięcia Mefisto jedynie pokazują, jak bardzo kogoś takiego potrzebuje.
1. Jest na Czaro postać, której na pewno nie polubiłbyś w prawdziwym życiu? Jaka, czemu? 2. Banalne pytanie* - czym pachniałaby dla ciebie amortencja? 3. Na jeden dzień trafiasz do Hogwartu z naszego forka. Jak ten dzień spędzisz? Z jakimi postaciami się spotkasz, z jakich rozrywek skorzystasz?
*BANALNE PYTANIA TEŻ SĄ FAJNE, OK. XD
Mefistofeles E. A. Nox
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
1. Ogólnie jestem osobą, która nie przepada za kłótniami, więc zapewne z nikim nie miałbym na pieńku, ale jeżeli mam wybierać, to jednak byłby to, co nie jest dość trudne do odgadnięcia, @Edgar T. Fairwyn. O ile ignorancja bywa czasami jedynym wyjściem, to jednak, mając do czynienia z tak aspołecznym i trudnym do zrozumienia osobnikiem, na pewno nie polubiłbym się właśnie z tym naszym kochanym nauczycielem od starożytnych run. Niektóre osoby mają w sobie coś, co powoduje, że automatycznie nabieram odpowiedniego dystansu - a w połączeniu z cechami osobowości Edgara, stanowi to dość wrażliwą mieszankę wybuchową. Na pewno bym się z nim nie polubił - i wiem o tym doskonale, a odpowiednio sprowokowany potrafię być równie toksyczny (ale zazwyczaj jestem neutralny) .
Ale żeby Edgar nie był taki pokrzywdzony, powiem, że od razu minus na starcie mają u mnie palacze, od których czuć papierosy .
2. O kurczę, a to dość nietypowe pytanie, jakby nie było, bardzo proste. Trudno jest mi się jednak zdecydować - bo lubię wiele sprzecznych rzeczy. Bryza morska i zapach skoszonej trawy? Nie wiem, coś na pewno cytrusowego, może właśnie trawa cytrusowa (czy jak to się nazywa, w sumie nie wiem)? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, lubię też mandarynki, więc podejrzewam, że byłoby to jak u Charliego w jakiejś mniejszej lub większej części - zapach mandarynek, o ile się nie mylę. Albo kokos, ooo! Kurde, i teraz jest mi się trudno zdecydować. Podejrzewam jednak, że ten pierwszy pomysł najbardziej by mi odpowiadał.
3. Mój dzień spędzony w Hogwarcie. Pomijając nerwicę, przez którą spędziłbym w ubikacji cały dzień i kompletnie stracił możliwość spędzania czasu w tak niezwykłym miejscu, na pewno poszedłbym na lekcje. Nosz kurna mać, magia! To byłoby pierwsze, co chciałbym zrobić - porządnie poczarować i sprowadzić na siebie kłopoty - oj tak. Wymachiwać drewnianą różdżką na lewo i prawo niczym największy intelektualny idiota, byleby zaznać tego smaku magii, jak wszystko ładnie wychodzi (a tak naprawdę jest przesiąknięte anomaliami), przetestować najróżniejsze pomysły, które spowodowałyby rozłam czasoprzestrzeni. W sumie, jeżeli miałbym być tam na jeden dzień, to spróbowałbym dosłownie wszystkiego - i to bez żadnych ograniczeń, jeżeli mam być ekstremalnie szczerą osobą. Coś w stylu bezprawia - na pewno sprawiłbym piekło większości nauczycieli, coby zaczęli doceniać, że nie mam żadnej studenckiej postaci :devil:. A jeżeli chodzi o znajomości - po pierwsze, na myśl przychodzi mi @Cherry A. R. Eastwood. Mega doceniam jej humor na wielu fabułach, mam mega sentyment, myślę, że moglibyśmy się dogadać bez większych problemów. Może nie jestem dobry z Quidditcha, ale na pewno wspólne tematy znajdujemy, poniekąd przyciągają mnie właśnie mega pozytywne osoby, tudzież to jest pierwsza duszyczka, o której pomyślałem. Na pewno chciałbym spiknąć się też z @Franklin R. E. Eastwood - poniekąd przez zainteresowanie lekcjami (a raczej brakiem), lajtowe podejście do większości spraw, no i oczywiście przydałoby się mieć jakiegoś kumpla. Od @Mefistofeles E. A. Nox raczej spierdzielam tam, gdzie pieprz rośnie; jakby nie było, jest to jedna z postaci, które mnie przerażają, może nie jestem jakoś wrogo nastawiony, ale prędzej bym tego pana unikał podczas przemierzania szkolnych korytarzy xD. @Hector Therrathiél być może nie chciałby mojego towarzystwa, ale ja bym mu podglądał przez ramię, co tam robi i jakie książki czyta, zaś z @Neirin Vaughn ganiałbym w sumie po Zakazanym Lesie, bo i tak bym kary nie otrzymał, a blizny są zajebiste. Na pewno pogadałbym z wieloma osobami, aczkolwiek nie jestem w stanie stwierdzić, z którymi trzymałbym się przez dłuższy czas - jakby nie było, jest to tylko jeden dzień! Zagrałbym w Durnia, najlepiej parę razy oraz zjadłbym słodycze z Miodowego Królestwa - tyle, ile jest w stanie pomieścić mój żołądek. I zapewne wszedłbym do Łazienki Prefektów, bo w sumie to co mi stoi na przeszkodzie :'D. @Daniel Bergmann, @Edgar T. Fairwyn i @Hal Cromwell musieliby znosić moją obecność na zajęciach. A raczej mnie z nich wywalać. Przez okno. Z ostatniego piętra.
1. Która postać na pewno znalazłaby u Ciebie zainteresowanie miłosne i dlaczego? Jakie cechy charakteru najbardziej Ci w niej odpowiadają? Jakie zaś jesteś w stanie wymienić wady? Nie musi to być prawdziwa miłość. Możesz wymienić potencjalne osoby, w któryś byłbyś zauroczony.
2. Skoro proste pytania są też fajne; jak myślisz, przez jaką różdżkę zostałbyś wybrany i dlaczego? Jakie drewno, jaki rdzeń, jaka długość? Jakie predyspozycje, jakie cechy charakteru zadecydowałyby o ostatecznym kształcie drewnianego patyczka?
3. Które z postaci stałyby się Twoimi wrogami oraz byłbyś skłonny do magicznego pojedynku? Z jakiego powodu (zakładając, że wiesz o nich tyle, ile wiadomo z wyglądu, Karty Postaci oraz widocznych umiejętności)?
Blaithin 'Fire' A. Dear
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
1. Która postać na pewno znalazłaby u Ciebie zainteresowanie miłosne i dlaczego? Jakie cechy charakteru najbardziej Ci w niej odpowiadają? Jakie zaś jesteś w stanie wymienić wady? Nie musi to być prawdziwa miłość. Możesz wymienić potencjalne osoby, w któryś byłbyś zauroczony. O nieeee, to trudne, bo w świecie czarodziejów nie ma informatyków. xD Łatwiej byłoby mi wyznaczyć usera, w którym bym się zakochała (Ty już wiesz, że mówię o Tobie, perwercie), gdybym była wolna, niż wybrać jakąś postać, bo nie znam ich jeszcze wystarczająco. Hmm, lubię silne kobiety, więc duża szansa, że śliniłabym się do @Blaithin ''Fire'' A. Dear, ale na pewno nie miałabym odwagi do niej podbić. Gdyby jednak ona podbijała do mnie (a wiemy, że Fire nie chodzi na podryw), to na pewno nie umiałabym odmówić. Nie znam wystarczająco postaci @Emily Rowle ale myślę, że jest dosyć zabawna i wesoła, więc tutaj już bym podbiła. I szybciutko póki narzeczony nie widzi, wymieniam @Elijah J. Swansea, bo totalnie by mnie oczarował swoją rycerskością, ale musiałby mieć jednak trochę więcej zwyrola Nejta w sobie.
2. Skoro proste pytania są też fajne; jak myślisz, przez jaką różdżkę zostałbyś wybrany i dlaczego? Jakie drewno, jaki rdzeń, jaka długość? Jakie predyspozycje, jakie cechy charakteru zadecydowałyby o ostatecznym kształcie drewnianego patyczka? Włos z ogona jednorożca – wierna, najmniej odpowiednia do czarnej magii, nie podlega wahaniom i blokadom, niska wytrzymałość. Brzmi jak coś dla mnie. Elastyczna, ale DŁUGOŚĆ NIE MA ZNACZENIA, phi Jarzębina- właściwości ochronne. “Powszechnie twierdzi się, że żadna czarownica, czy czarodziej parający się czarną magią nie posiadał jarzębinowej różdżki, a i ja nie mogę przypomnieć sobie, by którakolwiek z wykonanych przeze mnie, została użyta do czynienia zła. Jarzębinowe różdżki lubią towarzystwo osób trzeźwo myślących i o czystym sercu.” No brzmi to pięknie i bardzo chciałabym być taką osobą, więc staram się żyć tak, aby zasłużyć na taką różdżkę.
3. Które z postaci stałyby się Twoimi wrogami oraz byłbyś skłonny do magicznego pojedynku? Z jakiego powodu (zakładając, że wiesz o nich tyle, ile wiadomo z wyglądu, Karty Postaci oraz widocznych umiejętności)? Ciężko mi wyobrazić sobie siebie podczas magicznego pojedynku, no ale okej, zastanówmy się. W prawdziwym życiu mam tylko jednego “wroga” i jest on stosunkowo świeży. Zawsze się kłóciliśmy, jednocześnie pozostając w dobrych stosunkach, ale pokłóciliśmy się tak porządnie dopiero przez to, że szkalował mniejszości, więc… myślę, że byłabym skłonna do pojedynku z każdą postacią, która jest wrogo nastawiona do mugoli i czarodziejów z rodzin mugolskich, ale nie sądzę, żeby faktycznie do jakiegoś doszło. W prawdziwym życiu utrzymuje kontakt z ludźmi, którzy np. są homofobami, rasistami, seksistami i staram się po prostu powoli zmieniać ich zdanie, choćby to miało trwać lata.
Kopiuję pytanie o różdżkę, bo mi się bardzo podoba. :3
1. “Skoro proste pytania są też fajne; jak myślisz, przez jaką różdżkę zostałbyś wybrany i dlaczego? Jakie drewno, jaki rdzeń, jaka długość? Jakie predyspozycje, jakie cechy charakteru zadecydowałyby o ostatecznym kształcie drewnianego patyczka?”
2. Z których przedmiotów w Hogwarcie byłbyś najlepszy; z jakich byłbyś słaby, ale wciąż by Ci się podobały; a jakich byś nienawidził?
3. Wymień 3 osoby z forum, które chciałbyś, aby mieszkały w tym samym mieście co Ty. Uzasadnienie mile widziane.
1. “Skoro proste pytania są też fajne; jak myślisz, przez jaką różdżkę zostałbyś wybrany i dlaczego? Jakie drewno, jaki rdzeń, jaka długość? Jakie predyspozycje, jakie cechy charakteru zadecydowałyby o ostatecznym kształcie drewnianego patyczka?”
"Dereń - różdżki wykonane z tego drewna mają ekscentryczną i figlarną naturę. Najlepiej pasują do czarodziejów, którzy są w stanie zapewnić im spory zakres emocji i zabawy. W połączeniu z odpowiednim czarodziejem jest sprytna, pomysłowa i zdolna do wykonywania niemal wszystkich zaklęć. Najczęściej jednak odmawiają wykonywania zaklęć niewerbalnych i są dość hałaśliwe."
Muszę przyznać, że ten opis całkiem nieźle mnie opisuje i wydaje mi się, że całkiem nieźle byśmy się dogadali. No chyba, że nie liczymy ekscentrycznych sucharów jako figlarnej natury.
"Szpon hipogryfa – różdżka o tym rdzeniu jest wierna swojemu właścicielowi. Zdarza się jednak, że płata figle. Podobnie jak zwierzęta, do których należały szpony bywa zdystansowana i nie do końca można przewidzieć co się wydarzy. Czarodziej naprawdę musi chcieć rzucić urok, zaklęcie czy klątwę by to miało swoją prawdziwą siłę, w przeciwnym razie wszystko zakończy się fiaskiem."
Wydaje mi się, że taki rdzeń całkiem nieźle pasowałby do mojego charakteru wraz z dereniem. Śmieszkujący ja i rożdżka, połączenie idealne! Jak nic zostalibyśmy przyjaciółmi.
W kwestii giętkości to mam pewną tendencję do psucia rzeczy, więc najchętniej widziałbym tutaj różdżkę giętką, ewentualnie dość sztywną. Całkowicie sztywną jak nic bym zepsuł, a bardziej giętka też jakoś nie trafia w moje gusta. Jeśli chodzi o długość to nie widzę wielkiej różnicy.
2. Z których przedmiotów w Hogwarcie byłbyś najlepszy; z jakich byłbyś słaby, ale wciąż by Ci się podobały; a jakich byś nienawidził? Hm, ciekawe i w sumie wcale nie takie oczywiste pytanie. Pójdę może w takiej kolejności, jaką mi wyznaczyłaś.
Nie wiem, czy byłbym znowu najlepszy, ale z pewnością pasjonowałyby mnie przedmioty... ścisłe? Jeśli mogę tak to powiedzieć. Podczas edukacji szkolnej zawsze fascynowało i wciągało mnie bez reszty robienie zadań matematycznych. No i lubię niekiedy porobić jakieś monotonne czynności.
Wydaje mi się, że do pierwszej kategorii zaliczałyby się Eliksiry. Mozolne mieszanie odwarów, spora precyzja w odmierzaniu, czego ile i kiedy dodać. Brzmi jak wciągająca robota! Podobnie ma się sprawa z Astronomią. Ślęczenie całą noc na murach zamku i wpatrywanie się w niebo. Brzmi przyjemnie. Podłapałbym pod to również Zielarstwo i Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami. Lubię przyrodę, a także spędzanie czasu w jej otoczeniu, zarówno fauny jak i flory. Chyba nie muszę dodawać wiele więcej. Nie jestem pewny, czy byłbym znowu taki najlepszy z Zaklęć czy Obrony Przed Czarną Magią, ale na pewno starałbym się je opanować i sprawiałyby mi sporo frajdy. Sporo teorii i praktyki, a oba bardzo ciekawe! Dodam tutaj też Mugoloznawstwo, ale dlatego, że ustawiłem siebie w wizji, gdzie jestem mugolakiem, więc z faktu pochodzenia ogarniałbym temat, a i pójście na takie zajęcia pomogłoby mi lepiej zrozumieć perspektywę czarodziejów na mój rodzimy świat.
Co do drugiej kategorii to zaliczyłbym do tego na pewno Miotlarstwo i Działalność Artystyczną. Co do tego pierwszego. Brzmi wspaniale, ale jestem trochę niepewny i nie przepadam za wysokimi punktami, więc byłbym trochę po środku. Co do drugiego. Lubię działalność artystyczną, ale nigdy nie byłem z niej najlepszy. W sumie tyle. Z innych. Transmutacja brzmi wspaniale, ale jest dość trudna i stresująca, a nie jestem najlepszy w działaniu w nerwach, więc moje wyniki raczej nie byłby najlepsze. Historia Magii w dobrych rękach zapewne byłaby fascynująca, ale nigdy nie byłem wielkim fanem zapamiętywania miliona dat i wydarzeń z przeszłości. Jeśli zaś chodzi o Starożytne Runy to zapewne by mnie ciekawiły i wciągały, ale coś czuję, że nie dogadalibyśmy się najlepiej patrząc po moim doświadczeniu z językami.
Jeśli zaś chodzi o trzecią kategorię to widzę trzy opcje. Zarówno Wróżbiarstwo jak i Numerologia totalnie do mnie nie przemawiają. czytanie przyszłości, szukanie ukrytego znaczenia w kubku mokrych fusów albo liczbach/snach... nie, zdecydowanie nie. Prędzej miałbym z tego niezłą bekę niźli podszedłbym do tego na poważnie.
3. Wymień 3 osoby z forum, które chciałbyś, aby mieszkały w tym samym mieście co Ty. Uzasadnienie mile widziane.
Hmmm. Teraz to dostałem zagwozdkę. I całkiem długo nad tym myślałem. W sumie to ogromną ilość osób z forum z chęcią poznałbym lepiej, bardziej i na żywo, ale dostałem limit. Mam nadzieję, że nie urażę nikogo pominięciem, a jeśli tak to trzymajcie z automatu dziobakowego przytulasa!
Wydaje mi się, że pierwszą z takich osób byłaby moja ziombela @Blaithin ''Fire'' A. Dear. Miła, sympatyczna, bardzo lubię z nią pogadać i pośmieszkować. Przy okazji jednak potrafi też surowo ocenić, a także celnie doradzić w trudnej sytuacji. Nie jestem pewny, czy przy spotkaniu na żywo nie umarłbym ze stresu i przez to był sztywny jak słup soli, ale zdecydowanie fajnie byłoby pośmiać się razem na żywo. Albo zagrać jakąś sesję RPGie, bo bardzo przyjemnie się z nią gra!
Jako drugą osobę chyba dałbym @Killa Ó Ceithearnaigh. Zdecydowanie nie zawsze się dogadywaliśmy, a początek znajomości był po prawdzie dość burzliwy, ale przy bliższym poznaniu okazuje się bardzo fajna. W sumie to ma podobne poczucie humoru co ja, co działa na zdecydowany plus. Fajnie porzucać w końcu żarty, na które większość ludzi czują konsternację, a tutaj reakcją jest śmiech. No i bardzo fajnie jest się z nią wyzywać muszę przyznać. Zarówno w rozmowach normalnych jak i na sesjach. xD
Co do pozycji trzeciej to troszkę oszukam i dam dwie osoby. @Nathaniel Bloodworth oraz tę, która zmusiła mnie do napisania tego wszystkiego, @Pandora J. Doux. Obie wydają mi się ogromnie ciekawe i przesympatyczne i z chęcią bym spotkał na żywo, gdyby była taka okazja. Najchętniej bym je wyprzytulał, ale może lepiej nie będę tego mówił na głos, bo jeszcze się przestraszą i uciekną. Co prawda nie znam się jakoś wybitnie, a jedynie trochę, ale mam nadzieję, że uda się to zmienić.
Nie będę już oszukiwał z większą liczbą osób, ale to zdecydowanie nie wszyscy, których chciałbym spotkać na żywo! Idźcie w pokoju dziobaków.
1. Którą z postaci forumowych uważasz za najlepiej i najciekawiej rozwiniętą w fabule?
2. Jakie własne wątki na forum uważasz za najlepsze i jak wspominasz je po czasie?
3. Przy okazji zostawania animagiem (przynajmniej wedle forum) spory wpływ na zwierzę, w które się przemienisz ma Twój charakter i osobowość. Jak myślisz, w jakie zwierzę byś się przemieniła i dlaczego? Możesz dodać w bonusie, jak szłaby Ci całość nauki tej sztuki.
Umarło, więc przeklepuję na @Violetta Strauss, szczególnie czekam na odpowiedź na trzecie
Violetta Strauss
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
1. Naprawdę nie mam pojęcia, bo wciąż mam wrażenie, że jestem tu za krótko, by się wypowiadać. No i nie śledzę zbytnio obcych wątków także trudno mi to stwierdzić.
2. Może nieszczególnie wracam do wątków, bo skupiam się na tych obecnych. Poza tym jakieś 80-90% wątków pisze mi się bardzo dobrze. Chociaż na pewno szczególnie podobają mi się sesje z Mistrzem Gry (ingery w pracy? Zakazany Las? ). Lubię trochę niespodziewane fabuły, które nie wiadomo jak się potoczą oraz sytuacje, które mogą mieć konsekwencje dla postaci i w których należy czasem się nieco zastanowić, by nie skończyć marnie. Pozdrowienia dla MGków i życzę wiele weny.
3. Mam kilka typów. Byłby to być może kruk, bo jestem dumną Krukonką, a poza tym są to bardzo inteligentne ptaki, które potrafią naśladować głosy a także posiadają zdolność abstrakcyjnego myślenia i łączenia ze sobą faktów. Poza tym czarny to mój kolor. Drugi typ to... szop pracz. Czemu? Bo to inteligentny rozrabiaka, który wszędzie się dostanie, jest aktywny nocą i zawsze coś kombinuje. Myślę, że też do mnie pasuje.
Moje pytanka:
1. Jaki czarodziejski zawód chciałbyś wykonywać w prawdziwym życiu? 2. Gdybyś twoja postać miałaby zostać czarodziejskim bohaterem to jaki miałaby pseudonim? 3. Czy jesteś za emancypacją skrzatów domowych? Czemu tak lub nie?
Umarło, to się wpierdzielę i odpowiem, a co mi tam.
1. Jaki czarodziejski zawód chciałbyś wykonywać w prawdziwym życiu? Najprawdopodobniej poszedłbym albo w politykowanie, albo w quidditch, zależnie od tego, jaki miałbym talent i smykałkę do miotły. Jeżeli Ministerstwo, no to Departament Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów.
2. Gdybyś twoja postać miałaby zostać czarodziejskim bohaterem to jaki miałaby pseudonim? AA - Alko Arli!
3. Czy jesteś za emancypacją skrzatów domowych? Czemu tak lub nie? Jestem za umożliwieniem emancypacji, ale nie za przymusową emancypacją. Niektóre skrzaciory lubiły być traktowane, jak gówno, inne, tak jak Zgredzioch, pragnęły wolności. Także nic na siłę, ale wolny wybór.
1. Jaki jest twój najbardziej wstydliwy wątek na tym forum i dlaczego? 2. Czego nie lubisz w swojej postaci, ale jest już za późno/jest to zbyt charakterystyczne żeby to zmienić? 3. Czy jakaś postać na forum irytuje cię naprawdę mocno, tak, że chciał/abyś, żeby jej nie było? Chodzi o postać, nie o autora.
1. Jaki jest twój najbardziej wstydliwy wątek na tym forum i dlaczego?
Coś czuję, że najbardziej będę się wstydzić hajdów, więc jeszcze wszystko przede mną!
A tak bardziej serio... Okropnie wstydzę się czytać swoje własne posty na głos, a także pokazywać je osobom spoza Czaro, które interesują się tym, co robię, a które nie siedzą w tym temacie tak jak my wszyscy. Dlatego robię to bardzo rzadko. Ten wstyd/dyskomfort nie wynika raczej z tego, że jakiś konkretny wątek mi nie wyszedł, tylko raczej z ogółu i tego, że jestem dość krytyczna względem siebie i swoich umiejętności (tudzież ich braku). Staram się trzymać myśli, że z każdym napisanym postem poprawia się styl (wszak praktyka czyni mistrza), więc na pewno nie żałuję swoich starych bądź słabych wątków. Jeśli zaś chodzi o to, czy mam jakiś wątek, w którym dzieją się dzikie rzeczy i wstydziłabym się za zachowanie swojej postaci, to... zapraszam do stalkingu I Bruno zrobił kilka głupich rzeczy, i Élé. No cóż, mają coś ze mnie.
2. Czego nie lubisz w swojej postaci, ale jest już za późno/jest to zbyt charakterystyczne żeby to zmienić?
Mam wrażenie, że moje postaci się nieustannie zmieniają i że jestem mało konsekwentna względem napisanej KP. Może dlatego nie ma jednej konkretnej rzeczy, którą zmieniłabym w Éléonore. Jeśli coś mi rzeczywiście nie pasuje, to stopniowo zmieniam to w fabule. Jak chociażby to, że na początku Swansea miała być dość oschła, trochę jędzowata i zamknięta w sobie. Nie wyszła mi taka za bardzo, mija się to odrobinę z opisem charakteru, ale nie jest to czymś, co ciągnie się za mną jak jakiś cień (co mnie cieszy). Wiem, że to nie pytanie o moje multi, ale podzielę się z tym tutaj, bo mimowolnie o tym sobie przypomniałam, zastanawiając się nad odpowiedzią do tego pytania xD W KP Bruno napisałam, że pija jedynie czerwone wino, zaznaczyłam to kilkukrotnie w swoich postach, żeby być nieco bardziej konsekwentną, ale... strasznie mi to utrudnia wszelkie imprezowe wątki, no i chętnie bym tę ciekawostkę wykreśliła.
3. Czy jakaś postać na forum irytuje cię naprawdę mocno, tak, że chciał/abyś, żeby jej nie było? Chodzi o postać, nie o autora.
Hm, chyba te bardziej irytujące postaci są potrzebne, by fabuła nie była nudna i cukierkowa. Lubię mieć negatywy w relacjach, bo czasami są one ciekawsze od tych pozytywnych relek. Nie ma chyba obecnie takiej postaci, której chciałabym się pozbyć z forum. Jeśli faktycznie nie pasuje mi sposób prowadzenia jakiegoś potencjalnego bohatera - to najczęściej nie zaczynam wątku z taką postacią. Każdy ma jednak prawdo do pisania w taki sposób, jaki mu się żywnie podoba (oczywiście w zgodzie z regulaminem) i kreowania takich charakterów, na jakie tylko ma ochotę. To jest prawdziwa magia pisania na pbf'ach, nie wolno tego niszczyć
Moje pytanka:
1. Jakie trzy magiczne przedmioty (które można znaleźć u nas w Spisach) chciałbyś posiadać naprawdę, w prawdziwym życiu? Uzasadnij swój wybór. Oczywiście zakładamy, że ich posiadanie jest legalne i możliwe.
2. Gdybyś mógł zamienić się z jednym użytkownikiem na postaci (załóżmy na czas trwania jednego wątku, niekoniecznie z tą osobą), to jakiego bohatera/bohaterkę Czaro byś wybrał i dlaczego? A może masz kilka typów?
3. Jak wiele wspólnego ma Twoja postać z Tobą samym? Czy mimowolnie przelewasz swoje pewne cechy podczas pisania, czy robisz to świadomie i celowo?
Przeklepuję na @Camael Whitelight i brak odzewu będzie się wiązał z poważnymi konsekwencjami z mojej strony!!!
Camael Whitelight
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
1. Jakie trzy magiczne przedmioty (które można znaleźć u nas w Spisach) chciałbyś posiadać naprawdę, w prawdziwym życiu? Uzasadnij swój wybór. Oczywiście zakładamy, że ich posiadanie jest legalne i możliwe. BEZDENNA TORBA – bo ja mam wiecznie za dużo rzeczy i wszystko trzymam w rękach, bo potem mam za ciężką torbę i potem jak mam otworzyć drzwi to pojawia się problem, albo jak czegoś z kieszeni potrzebuję, raz pamiętam wcisnęłam kubek z kawą jakiemuś randomowemu typowi na przystanku, bo chciałam kluczy poszukać i no XD ZMIENIACZ CZASU – ja mam za krótką dobę wiecznie, a potrzebuję dużo snu i jakbym miała taki zmieniacz, to bym i wszystko zdążyła i się wyspała i wszyscy byliby zadowoleni, a poza tym to ile bym oddała za zmieniacz w trakcie sesji… DYWAN LATAJĄCY – wiecie bo miotły muszą być w cholerę niewygodne i nie dyskutujcie ze mną nawet, za to taki dywan!!
2. Gdybyś mógł zamienić się z jednym użytkownikiem na postaci (załóżmy na czas trwania jednego wątku, niekoniecznie z tą osobą), to jakiego bohatera/bohaterkę Czaro byś wybrał i dlaczego? A może masz kilka typów? To jest bardzo trudne pytanie i nie wiem czy umiem na nie odpowiedzieć. Każdy tutaj ma szalenie ciekawe postaci i wszystkie są totalnie inne. Myślę, że rozważyłabym postaci @Mefistofeles E. A. Nox, ale proszę mnie nie pytać które, bo ich za dużo było!! Pamiętam wszystkie, nie myślcie sobie, Leo w moim sercu. Zawsze też mi się podobało jak jest prowadzony @Ezra T. Clarke i @Perpetua Whitehorn i @Beatrice L. O. O. Dear, ale szczerze mówiąc nie wiem czy podjęłabym się pisania którąkolwiek z tych postaci, bo nie sądzę, żebym potrafiła je tak samo poprowadzić i to byłoby strasznie trudne. Więc chyba niekoniecznie bym się zamieniła, ja lubię swoje postacie!
3. Jak wiele wspólnego ma Twoja postać z Tobą samym? Czy mimowolnie przelewasz swoje pewne cechy podczas pisania, czy robisz to świadomie i celowo? Ja nad tym strasznie długo myślałam. Camael nie ma ze mną kompletnie nic wspólnego, naprawdę. Daleko mi od opanowania, w przeciwieństwie do niego ja się denerwuję w ułamku sekundy, odpowiedzialność też za bardzo się mnie nie trzyma i pewnie potrafiłabym – jakbym się postarała – gdzieś tam przywołać to jego chłodne spojrzenie, ale nie sądzę, że jesteśmy do siebie podobni (nie licząc blond włosów i niebieskich oczu ). Może ambicja? Też mam wiele całkiem dużych planów na przyszłość, które wymagają ode mnie nakładu pracy i czasem też biorę na siebie za dużo. Chyba więcej łączy mnie z Ruby, głównie z powodu jej braku instynktu samozachowawczego, czy potrzeby posiadania zawsze ostatniego zdania. Czasem pisząc Ruby przywołuję jakieś moje życiowe historie czy coś tego typu, ale tylko jeśli pasuje mi to sytuacyjnie, przy Camaelu zupełnie tak nie mam i czasami muszę się mocno zastanowić co on by zrobił, nie ja. Jeśli przelewam jakieś swoje zachowania – to nie robię tego zbyt celowo, lubię kreować postaci inne od siebie, bo inaczej myślę, że bym się dość szybko znudziła.
Pytania ode mnie: 1. Który zawód z dostępnych na czaro byś wybrała i dlaczego? 2. Gdybyś musiała zrobić jedną potrawę z naszych spisów – którą? 3. Gdybyś była czarodziejem – myślisz, że byłabyś czystej krwi, czy może wręcz przeciwnie? Co Cię skłania do takiej decyzji?
1. Który zawód z dostępnych na czaro byś wybrała i dlaczego? Bez zastanowienia wybrałabym posadkę w Rezerwacie Magicznych Zwierząt Shercliffe'ów, oczywiście w kadrze opiekunów zwierząt. Uważam, że mamy niesamowite bogactwo fauny na czaro, więc zrobiłabym wszystko, by móc obserwować, a nawet stykać się z jak największą ilością magicznych stworzeń w przynajmniej zbliżonym do naturalnego środowisku. Aż dziwi mnie, że żadna moja postać jeszcze w to nie poszła Moim drugim wyborem byłby Departament Wyszukiwania i Oswajania Smoków i argumentacja jest tu bardzo podobna - jestem naprawdę dziką fanką zwierząt i wydaje mi się, że z takim moim ogólnym wewnętrznym spokojem i cierpliwością, mogłabym się w opiece nad smokami sprawdzić, a jeśli nie, to przynajmniej zostać ekspertem od nich i pisać książki na temat ich behawioru. Myślę, że i tak nie starczyłoby mi życia, by się na tym polu czuć spełnioną. Mogę też z całą pewnością powiedzieć, że nie poszłabym za to w nauczanie, nawet jako profesorka ONMS - czaro młódź i jej pomysły prawdopodobnie bardziej zagrażają zdrowiu i życiu niż opieka nad rogogonem węgierskim.
2. Gdybyś musiała zrobić jedną potrawę z naszych spisów – którą? A która jest najłatwiejsza? Ja ogólnie nie lubię gotować, strasznie irytują mnie skomplikowane dania, więc prawdopodobnie naprawdę łatwość przygotowania byłaby poważnym kryterium, gdybym już została zmuszona do gotowania. Zakładając, że gotowałabym tylko dla siebie, w oko wpadła mi sałatka "Malinowy zawrót głowy", bo brzmi na ciekawe połączenie smakowe, prawdopodobnie dzięki jej lekkości nie miałabym problemów żołądkowych i może jeszcze zmusiłaby mnie do okazania ludziom w otoczeniu więcej czułości, więc chyba każdy w tej sytuacji wygrywa. Ale tbh ja bym się zadowoliła samymi kongijskimi malinami. Albo zwykłymi malinami. Gdybym z kolei przyrządzała potrawę dla kogoś, to pewnie byłoby to Garam Masala - proste i efektowne, naprawdę jestem w stanie sobie wyobrazić te aromaty z różnorodnych prażonych przypraw i chyba samo to mnie już kupuje. Ewentualnie zostają jeszcze smażone plumpki, ale tu w grę wchodzi już inna intencja
3. Gdybyś była czarodziejem – myślisz, że byłabyś czystej krwi, czy może wręcz przeciwnie? Co Cię skłania do takiej decyzji? To jest naprawdę trudne pytanie! Choć bardzo chciałabym odpowiedzieć inaczej, to wydaje mi się, że mogłabym być osobą czystej krwi lub przynajmniej osobą pozującą na czarodzieja o wysokim statusie krwi, nawet jeśli byłoby to drobne oszustwo - wydaje mi się, że Ezra doskonale obrazuje ten przypadek, bo choć sam jest mugolakiem, choć nieco pogardliwie odnosi się do osób czystokrwistych, to jednocześnie przemilcza kwestie swojego pochodzenia, chodzi z wysoko zadartym nosem i generalnie doskonale wpasowuje się w to nieco "elitarne" środowisko. I choć z każdym rokiem coraz bardziej akceptuje swój status, to jednak trochę go to zawsze uwierało. Mnie też mogłoby uwierać. Wydaje mi się, że ja w sobie też mam nieco takiej próżności, lubię wyglądać dumnie, lubię pretensjonalnie fancy rzeczy, podoba mi się pewna salonowość. Kwestia polityki jest dla mnie przy tym drugorzędna, bo jak wiemy, czystokrwiści - przynajmniej na czaro - reprezentują różne poglądy. Z pewnością nie należałabym do rodu bardzo, bardzo konserwatywnego i radykalnego, stąd raczej skłaniam się do mieszanek typu 50% lub 75%. Myślę, że Swansea odpowiadają moim wyobrażeniom odnośnie tego, w jakim środowisku czarodziejskim chciałabym się urodzić, bo stanowią połączenie liberalizmu poglądów i pociągającego ekscentryzmu; wolni, ale zaplątani w pewne konwenanse, wysoko urodzeni, ale jednak nie mogący chełpić się czystą krwią.
1. Czy posiadasz jakieś preferencje odnośnie postaci, zarówno Twoich, jak i tych, z którymi grasz? Może jest jakiś bardziej konkretny typ postaci, który po prostu nigdy Ci nie wychodzi, nie lubisz nim (lub z nim!) grać? Np. postacie żeńskie, postacie nieśmiałe. Rozwiń temat. 2. Czy żałujesz jakiejś decyzji, którą podjęłaś przy rozwoju swoich postaci? Jest coś, co z perspektywy czasu zrobiłabyś inaczej, ale w tym momencie jest już za późno, by to odkręcić? Lub epizod w życiu postaci, którego potencjału nie wykorzystałaś w pełni? Możesz odnieść się dowolnie do wszystkich swoich postaci. 3. Którym magicznym zwierzęciem chciałabyś się opiekować? (Względnie zwierzętami, ale nie przepisz mi całego spisu )
Narcyz Bez
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Ze względu na długi brak odpisu, jestem zmuszona podjąć stanowcze kroki i już nie klepnąć, a kopnąć @Marla O'Donnell pod poważną groźbą przeniesienia pytań na inną osobę!!!
Marla O'Donnell
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
1. Czy posiadasz jakieś preferencje odnośnie postaci, zarówno Twoich, jak i tych, z którymi grasz? Może jest jakiś bardziej konkretny typ postaci, który po prostu nigdy Ci nie wychodzi, nie lubisz nim (lub z nim!) grać? Np. postacie żeńskie, postacie nieśmiałe. Rozwiń temat. Tak się teraz zastanawiam i w sumie nie mam jakichś szczególnych wymagań co do samej postaci, z którą gram. Raczej skupiam się na stylu i poprawności pisania gracza, bo jakieś rażące błędy albo chaotyczne posty mocno mnie rozpraszają i utrudniają odpisywanie; charakter jest mi totalnie obojętny, w zasadzie zwracam większą uwagę na kreatywność. Jestem dość elastyczna – jak relki albo fabuła są ciekawe to biorę to w ciemno. Nie ograniczam się podczas tworzenia postaci i nie narzucam sobie żadnych ram, w które muszę się wpisać. Z tym, że rzadko kiedy tworzę coś spontanicznie, zazwyczaj spędzam nad swoim pomysłem i pisaniem kp sporo czasu. Dbam o spójność między opisanym charakterem a zachowaniem w fabule, kładę nacisk na to, aby historia miała wpływ na jej myślenie, codzienność itp. Jedyną zależność, jaką zauważyłam, to zawsze wystrzegam się postaci z kijem w dupie, pozbawionych poczucia humoru albo mających rasistowskie zapędy albo turbo młodych, bo nie potrafię się w takowe wcielić. I nie lubię też dotykać jakichś poważnych chorób czy zaburzeń, wychodząc z założenia, że to nie jest wybitna rozrywka pisać kimś takim. Poza tym, hulaj dusza.
2. Czy żałujesz jakiejś decyzji, którą podjęłaś przy rozwoju swoich postaci? Jest coś, co z perspektywy czasu zrobiłabyś inaczej, ale w tym momencie jest już za późno, by to odkręcić? Lub epizod w życiu postaci, którego potencjału nie wykorzystałaś w pełni? Możesz odnieść się dowolnie do wszystkich swoich postaci. Nie wiem, może kiedyś, gdy pisałam tu jako nastolatka to robiłam jakieś dziwne fabuły albo rozwijałam postać dosyć nieporadnie i na samą myśl wywala mi żenometr, ale no wybaczam sobie te głupotki Teraz traktuję forum jako zabawę i odskocznię, nie przejmuję się jak coś pójdzie nie po mojej myśli z fabularnego punktu widzenia (chociażby złe kostki albo jakieś obrażenia, które są mi niezbyt na rękę) i po prostu gram dalej. Nie przywiązuję dużej wagi do planów, jakie mam na daną postać, bo doświadczenie mnie nauczyło, że w fabule i tak wychodzi zupełnie inaczej, także cokolwiek się nie dzieje – nie postrzegam tego jako błędu czy złej decyzji, bywa i tyle. Niejeden raz zapewne nie wykorzystałam potencjału albo zaniechałam rozwoju postaci w danym kierunku, ale nieszczególnie mnie to obchodzi, bo to wciąż tylko postać na forum.
3. Którym magicznym zwierzęciem chciałabyś się opiekować? (Względnie zwierzętami, ale nie przepisz mi całego spisu) Lunaballą! Po pierwsze są to stworzenia nocne, więc idealnie dla mnie, bo sama jestem nocnym markiem. Po drugie są przeurocze, mają cudne pyszczki i ich nieśmiałość rozczula mnie do granic możliwości. Aż chciałoby się taką lunkę przytulić i pogłaskać po czubku głowy między tymi wyłupiastymi oczkami. Po trzecie, miałabym nawóz do roślin albo mogłabym dodatkowo zarabiać poprzez sprzedawanie odchodów pupila – brzmi jak deal życia. Poza tym oczywiście psidwak, matagot, kuguchar albo smok. Smoki są super!!!!
Klepię @Skyler Schuester 1. O, wyobraź sobie, że wybierasz się na event Dareczka i musisz wyposażyć się w cechy eventowe. Jakie byś wybrała dla siebie? 2. Jaką genetykę chciałabyś mieć? Wyjaśnij. 3. Która magiczna szkoła, poza Hogwartem, wydaje ci się najbardziej klimatyczna i chciałabyś do niej uczęszczać?