Wymyślamy trzy pytania, a następnie wybieramy osobę która ma na nie odpowiedzieć. Jeżeli gra będzie "stała" to rzecz jasna ktoś inny może odpowiedzieć na pytania.
A więc... klepię pierwsza osobę, która to przeczyta.
1. Czy twoim zdaniem forum pracuje lepiej niż na tamtym serwerze? 2. Jesteś zadowolony z tego jak prowadzisz swoją postać? Czy nie jest ona dla ciebie nudna, uciążliwa? 3. Wolisz brunetki czy blondynki? Uzasadnij. :D
1. Mamy bal w Hogwarcie, panie proszą panów, panowie odmówić nie mogą... kogo wleczesz na parkiet, dlaczego i jak wygląda wasz taniec? W ogóle to chyba najekonomiczniej byłoby pójść na bal z moim Lamarem, bo a nóż widelec machnąłby mi sukienkę, pasującą do jego garniturka i wyglądalibyśmy tak uroczo. Ale tak ogólnie to pewnie chciałabym potańcować sobie z jakimś przemiłym Puchonem, któremu nie przeszkadzałoby, że sobie po nim depczę sporadycznie... na przykład z Elliottem albo Petrosem, bo to są takie przyciągające, czarujące i w ogóle ciepłe osóbki, że ohh <3 To bym może nawet nie bała się zapraszać! <3 Albo o, z takim Raphaelem, chociaż pewnie bardziej skupiłabym się na wyciąganiu z niego jakichś ciekawych przemyśleń i słuchania mądrości, że zapomniałabym, że heloł, jest bal. No i pewnie tym bardziej bym go podeptała - w końcu na ilu rzeczach można się naraz skupić. Nie wiem w sumie jak Raphael tańczy, ale wyobrażam sobie, że cały ten nasz taniec byłby taki niezdarny. AWW.
2. Zawsze są pytania o best friendów, wymarzonych partnerów... to teraz- kogo byś z całą pewnością nie cierpiała, będąc w Hogwarcie? I jak by to wyglądało- otwarty fajt czy omijanie się szerokim łukiem i podgryzanie? No to tak schematycznie – pewnie nie szalałabym za spędzaniem czasu ze Ślizgonami. Ale raczej bez bicia, gryzienia i rzucania ciastkami, tylko w charakterze irracjonalnego uciekania. No to tak - pewnie chowałabym się po kątach na widok: SMS, Championów, Villiersów... hm... Merlina, Violet, Sophie, LSD... kogo by tu jeszcze... Arienne pewnie wydawałaby mi się straszna i ogólnie wszyscy ci w strasznych ludzi w zielonych (i nie tylko) szaliczkach, którzy mają taki straszny wzrok!
3. Podróż życia z kimś z Hogwartu. Dokąd, jak i z kim? Jakieś przygody? Pooodróż życia. Ojej, najchętniej to pojechałabym w podróż z każdym po kolei, albo wszyscy w jedną wielką paczkę! Gdzie? To najlepiej do jakichś ciepłych, kolorowych krajów, trochę autostopem, trochę tym podejrzanym, trzeszczącym busikiem, który jedzie zbyt blisko skarpy, a trochę na jakimś fajnym zwierzu. A z kim, hm. Ze Skajlą byłoby fajnie, tak bardzo hałaśliwie i kolorowo... Nie wiem, coś w stylu malowania flag zwiedzanych państw na włosach, albo na... małpkach? (po szalonym bieganiu i łapaniu ich, of course) Przemierzanie dzikich terenów i uliczek nie byłoby też nudne z Kayleigh u boku. Sekcje egzotycznych zwierzątek i wspinanie się po egzotycznych drzewkach tak dla odmiany... oj, byłoby zabawnie! No i na pewno ciekawie byłoby wybrać się na taką wyprawę z kimś w stylu Bambi, chociaż nie jestem pewna czy byśmy sobie poradziły. Na pewno byłoby bardzo... beztrosko!
To ja sobie LSD klepnę
1. Możesz mieć własną żywą, kieszonkową wersję kogoś z Hogwartu... Kto by to był, dlaczego i gdzie byś go/ją trzymał? 2. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały? 3. A trzecie ponawiam, czyli – podróż życia z kimś z Hogwartu – dokąd, jak i z kim?
1. Możesz mieć własną żywą, kieszonkową wersję kogoś z Hogwartu... Kto by to był, dlaczego i gdzie byś go/ją trzymał?
Myślę, że życie byłoby znacznie ciekawsze, gdyby Ollie Twydell siedział na moim ramieniu albo krył się gdzieś we włosach przy uchu. Pokonywanie dystansów dom-przystanek, przystanek-uczelnia stałoby się znacznie ciekawsze, bo notorycznie zapominam słuchawek, a odkąd rzuciłam palenie to w ogóle nudzę się jak skurwysyn podczas tych spacerów. Szeptałby mi jakieś bajeczne, inspirujące bzdury, dzięki cz emu na pewno miałabym masę pomysłów na fotografie i miniatury prozatorskie :wub:Ale pewnie szybko by mnie męczył i robił się powtarzalny i chowałabym go do kieszeni, gdzie od razu by się udusił. C'est la vie! O, jeszcze mogłabym mieć kogoś typu wszechwiedzącej persony Obserwatora w tym samym miejscu. To byłoby fenomenalne, rozmawiać sobie z kimś, a on podrzuca mi najpikantniejsze plotki, które dotyczą tej osoby. Mijać grupkę ludzi i dowiedzieć się natychmiast, jakie panują tam relacje, kto co przeskrobał. Stałabym się pewnie przez to okropną osobą, ale przecież wiedza to skarb
2. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały?
LSD - to proste, przedawkowałaby. To już się zresztą stało, ale dzięki nowozelandzkiemu szamanowi wyczyniającemu na niej różne dziwy (i mojej niechęci faktycznego uśmiercenia jej) udało się jej przeżyć <3 Pewnie kiedyś i tak to się stanie. Albo umrze ze względu na problemy z wnętrznościami, zniszczoną wątrobą, takie tam.
Samael Yehl - może ktoś w zemście za to, jakim jest burakiem podwędzi mu laskę i to będzie koniec jego dni? :< W końcu Hogwart to jest jakaś niemożliwa pułapka, weźmy te cholerne schody, które się ruszają. Na pewno w końcu z nich spadnie i roztrzaska sobie kark. Albo niechcący wejdzie do klasy pełnej spiskujących wilkołaków. Życie ślepca to życie na krawędzi :gareth:Więc może też spaść z klifu.
kapitan Morpheus Phersu - SZTORM NA MORZU, HEROICZNA WALKA Z ŻYWIOŁEM I ŚMIERCIĄ, na pewno uratuje wszystkich swoich ludzi i zostanie na zawsze bohaterem w ich serduszkach :love:A potem okaże się, że żyje, tylko wywaliło go na bezludną wyspę, nie będzie miał różdżki ani niczego innego, ale i tak przetrwa, pożyje tak sobie parę lat, licząc na ratunek, po czym złoży się w ofierze wymyślonym bogom, bo zdąży już oszaleć. Wolałam jednak sztorm.
Cyril Delvaux - jego ktoś zamorduje, bo jest w końcu zbrodniarzem i fałszerzem, pójdzie o pieniądze i zginie z rąk mugoli, skandal.
Charlie Finn - ona nie umrze, tylko jakimś dzikim cudem wejdzie w posiadanie magicznego artefaktu pozwalającego jej żyć wiecznie (taki Kamień Filozoficzny x100!), ale nawet tego nie zauważy. Wszyscy jej przyjaciele umrą ze starości, potem kolejni, całe generacje, aż w końcu zostanie jedyną żyjącą istotę na Ziemi i będzie w samotności obserwować apokalipsę : (
3. A trzecie ponawiam, czyli – podróż życia z kimś z Hogwartu – dokąd, jak i z kim?
Na pewno musiałby być to osoby bardzo żywe i pozytywne, żeby motywować mnie do działania i znosić moje marudzenie : D Zbierając większą ekipę to chciałabym żeby byli tam: Skyla (BO MA RÓŻOWE WŁOSY i ja też bym miała i byłybyśmy najlepszymi dziewczynami z tumblra na wszystkich wakacyjnych fotkach, ołje), Dex & Quenio (bo narkotyki + sława Dexa wkręciłaby nas w masę miejsc, do których inaczej nie mielibyśmy dostępu), Juno i Sky (bo są fajo i pewnie ciężko byłoby się nudzić), Lamar (reperowałby podarte ciuszki <3 no i jest przeuroczy), moja Czarli (bo była w tylu krajach świata, że hohoho i na pewno znałaby ekstra miejsca I KOLEJNA DO ZDJĄTEK z kolorowym łbem!) iii nie wiem, przydałby się jeszcze ktoś z analitycznym umysłem i głową na karku, żeby nas trzymać w ryzach, ALE W SUMIE PO CO, IMPREZA Dookoła świata i w przyczepie albo RV (jak w brejkin bed), chociaż Dex będzie czasami nam załatwiał pięciogwiazdkowe hotele, więc trochę wszystkiego!
to ja klepię osobę, która to przeczyta i chce odpowiedzieć i ponawiam dwa pytania Uli, bo są w pytkę i dodaję jedno od siebie!
1. Możesz mieć własną żywą, kieszonkową wersję kogoś z Hogwartu... Kto by to był, dlaczego i gdzie byś go/ją trzymał? 2. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały? 3. Musisz zrobić film na podstawie wątku wybranych dwóch (albo więcej) postaci z forum i ich relacji. Kogo wybierasz, dlaczego i czy zmieniasz istniejące w fabule zakończenie?
1. Możesz mieć własną żywą, kieszonkową wersję kogoś z Hogwartu... Kto by to był, dlaczego i gdzie byś go/ją trzymał?
Trzymałabym sobie Filipa w torbie, bo jak by mi było smutno i źle to taki radosny ktoś byłby wskazany. Ale mogłabym też nosić Elliocika, coby się w niego wgapiać i Lailę też, by jej wbijać ostre rzeczy w ciało xD Tak naprawdę to zapewne nosiłabym przy sobie cały Hogwart, gdybym mogła, a jeśli nie to całą Kanadę, Jezusa może (bo to taki przystojniak, hłe hłe). Z taką bandą na pewno bym się nie nudziła i pewnie śmiałabym się, jak głupia i ludzie dziwnie by na mnie patrzyli, ale co tam! 2. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały?
Tak naprawdę to poważnie myślałam nad samobójstwem Jiro. Nawet teraz o tym myślę. Bo chłopak tak okrutnie doświadczony przez los. Najpierw odrzuciła go dziewczyna, potem chłopak i jego serduszko chyba zaraz przestanie bić, bo on to taki jest, że musi mieć dla kogo żyć, inaczej mu źle. Mięczak się z niego straszny zrobił. Myślę więc, że gdyby ktoś jeszcze złamał mu serce to zwyczajnie nie wytrzymałby nerwowo i zrzucił się z Wieży Astronomicznej albo coś w tym stylu. W każdym razie- popełniłby samobójstwo.
Filip mógłby umrzeć trafiony przypadkiem Avadą. To by było! Mogliby brać udział w jakiś bardzo nielegalnych wyścigach na miotłach, które wyglądałyby jak ustawki kiboli na moim stadionie. Uroczo. Zaczęliby się ostro kłócić, ktoś obraziłby Mar, a Filip rzuciłby się w jej obronie. Taka śmierć bardzo mi do niego pasuje, w końcu zawsze był bohaterski, a swoich przyjaciół i rodzinę stawiał wyżej niż cokolwiek innego. Kanada miały żałobę i byłoby trochę, jak w Czarze Ognia, kiedy umarł Cedric. Już widzę, jak Mar, Mads, Laila i Jezus wychodzą na środek by powiedzieć o nim kilka słów! Tak patetycznie.
Add... rety, nie mam pojęcia, jak umarłaby Adelaide. Ona nie ma takich zmartwień. Co najwyżej mogłaby zejść na zawał przy bliźniakach, jak dalej będą ją tak wykańczać.
3. Musisz zrobić film na podstawie wątku wybranych dwóch (albo więcej) postaci z forum i ich relacji. Kogo wybierasz, dlaczego i czy zmieniasz istniejące w fabule zakończenie?
Zajebisty był wątek Finn-Corin-Tim. Zwariowany trójkąt, którego może już nie każdy pamięta. No, ale taką historię chętnie bym wyreżyserowała. Miałabym niezłą frajdę i liczyłabym, że innym też się by spodobało. Zakończenia bym nie zmieniała: Finn zostawiłby Corin dla Tima i we dwójkę żyliby długo i szczęśliwie. Mogłabym też nakręcić historię Laili i Filipa, a że byli razem naprawdę słodcy to chciałabym żeby byli ze sobą trochę dłużej niż jeden dzień xD No i bliźniacy i Add, i Elliott. A w to wplątać całą Kanadę i zrobić zajebisty serial, a'la Skins. Tutaj by była pewnie masa śmiechu, łez i szczęśliwe zakończenie, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Zresztą, tu jest tyle ciekawych wątków, że na pewno trudno byłoby mi się zdecydować na jeden konkretny.
Z lenistwa ponawiam pytania i klepię pierwszą lepszą osobę, która to przeczyta <3
1. Możesz mieć własną żywą, kieszonkową wersję kogoś z Hogwartu... Kto by to był, dlaczego i gdzie byś go/ją trzymał? Na pewno ktoś, kto motywowałby mnie do działania, mówił YOLO, kiedy znowu zbyt poważnie podchodziła do niektórych spraw, no i pocieszał, gdybym się czymś za bardzo przejmowała albo byłoby mi smutno, o! I wiem, podrzucałby mi jakieś pro teksty, żebym nie ośmieszała się w rozmowach z fajnymi ludźmi czy coś w tym rodzaju, hehe. Także widziałabym tu Rivera, mega wesołe by było wtedy moje życie <3 Albo Mads, może Skyla? Na pewno ktoś wygadany. 2. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały? Marceline - ona zginęłaby tak jakoś nagle, żeby wszyscy byli w ciężkim szoku i w ogóle drama milion. Nie wiem, spadłaby z miotły, miałaby jakiś wypadek, czy dostałaby Avadą od jakiegoś szalonego mordercy. Na pewno nie wybrałabym dla niej śmierci na wskutek jakiejś długotrwałej choroby i życiu w świadomości, że zostało tam jej jeszcze ileś czasu, bo to byłoby zbyt brutalne i dla niej, i wszystkich ziomków, co by ją odwiedzali czy coś w tym rodzaju. W sumie to jej pogrzeb byłby mega wzruszający, tak myślę. MMS - oooo, tu by mi pasowała taka choroba, ale Mandy by nikomu o tym nie powiedziała, tylko załatwiała swoje sprawy, może przewartościowała swoje życie i przeprosiła wszystkich, którym coś niefajnego zrobiła. I jestem pewna, że chciałaby pogodzić się z siostrą, mieć z nią wreszcie czyste stosunki i może tak na koniec dramatycznie wyznać jej, że za pół roku nie będzie jej już na świecie czy coś w tym rodzau xD Grace - kurde, tu nie mam pomysłu, bo ona jest tak żywiołowa i wesoła, że żadne dramatyczne akcje by nie pasowały :c Chociaż tak bardzo kocha zwierzęta, więc może stałoby się jej coś podczas jakiejś beztroskiej wycieczki do lasu, a ona umarłaby robiąc w gruncie rzeczy to, co kochała najbardziej. 3. Musisz zrobić film na podstawie wątku wybranych dwóch (albo więcej) postaci z forum i ich relacji. Kogo wybierasz, dlaczego i czy zmieniasz istniejące w fabule zakończenie? Tyle tu fajnych dram było, że strasznie trudno mi odpowiedź. :c Filipowa zapodowała coś a'a Skinsi z ziomkami z Kanady, co moim zdaniem byłoby PRZEGENIALNE. Te ich różnorodne charaktery, romanse w drużynie, hejty, jejku aż chciałabym to oglądnąć W sumie sfilmowane życie Villiersa też mogłoby być bardzo ciekawe. A jeśli łzawe historie to może wątek Janek-Merlin-Keith-Mia? Płaczący Merl w łazience rozdarł moje serduszko :''( I perypetie Scarlett też mogłabym zobaczyć, szalona podróż z Cedem itp, taka komedia romantyczna
A ja klepię Laikową! Pytanka już gdzieś były pewnie, ale są fajne, to ponawiam. 1. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały? 2. Jesteś w Hogwarcie - w jakim domu, z kim się kumplujesz, a kogo nie lubisz? 3. Czy prowadząc swoje postacie trzymasz się tego, co założyłaś w karcie, czy chociażby ich pierwowzorze w swojej głowie?
1. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały?
A jak powiem, że nie mam pojęcia to mi przebaczycie? ;|Ech no nic wymyślę coś. Zaczynając od mojej kochanej prefektki to pewnie znalazłaby się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie. Może zrobiłaby YOLO i poszła na kolejną wycieczkę w poszukiwaniu jednorożców (pozdrawiamy Clarę) i wtedy okazałoby się, że wcale nie jest tak zabawnie i zjadłaby ją akromantula. Oliver to natomiast nic oryginalnego. Pewnie w momencie, w którym się ogarnie, że stracił dziecko z Juno i Juno też... I wszyscy się od niego odwrócili, a siostra wreszcie mu odpisze w mieszkaniu gdzie będzie wiadomo czy się zaćpała czy nie, to pewnie poleci na złoty strzał i umrze w katuszach. Bohater tragiczny. Kacper pewnie też by zrobił jakieś YOLO. Może postanowił rzucić swoją osobowość i zostać mugolem przy czym jego pierwsza przejażdżka samochodem byłaby ostatnią? Rozkwaszona czaszka, powykręcane kości. Tak. To jest to. Sophie pewnie by kogoś wreszcie tak zakręciła, że ten ktoś by ją zabił... A ona by go jeszcze przed śmiercią prowokowała. Pewnie odeszłaby z tego świata i tak z myślą, że własnie tego chciała. Umrzeć z rąk tej osoby. Wszak w każdej sytuacji musi być zwycięzcą. Mathilde pewnie dowiedziałaby się, że jest śmiertelnie chora. Nikomu oczywiście by o tym nie powiedziała. Nadal by próbowała wszystkich uszczęśliwić. A potem wyjechała... Odeszłaby w samotności jednocześnie ciesząc się, że ostatnim co widziała to widok kogoś kogo kochała.
2. Jesteś w Hogwarcie - w jakim domu, z kim się kumplujesz, a kogo nie lubisz?
Kiedyś wypełniałam jakiś test i wyszło, że trafiłabym do Gryffindoru. Dziś jednak myślę, że szybciej trafiłabym w szeregi Ślizgonów, ze względu na swój trudny charakter. Zatem pewnie zaziomkowałabym się z takim Lamarem, bo jest pocieszny. Trzymałabym się też z Tatianne, szaloną Skylą. Pewnie podkochiwałabym się w takim Kaim (pozdrawiamy Kaiego). i jeszcze pewnie trzymałabym się z taką Demetrią, która pomimo trudnego charakteru jest fajną dziewczyną! Tyle ze Ślizgonów... Choć pewnie jeszcze z Antoinem bym się kolegowała. Z prefektami z tego domu pewnie nie miałabym nic wspólnego. A jeśli chodzi o wrogów to pewnie Sophie, pewnie niektórzy Puchoni typu Huan Bedau by mnie dobijali i byli obiektem moich kpin. Cały związek z tą Krukonką po prostu byłby dla mnie istnym żartem. I raczej nie lubiłabym Jiro. Wcale nie ze względu fabularnych uprzedzeń. xD Po prostu jest za bardzo kochliwy. A to dupa, a nie facet. Zatem pewnie jakoś by tak to wyglądało. O z Clarą byłoby fajnie się ziomkować z Szarlotą jeśli by mi nie wyznawała uczuć (choć to pewnie mi nie grozi) z imprezową Herą, która jest takim pro ziomeczkiem, że byśmy rozniosły zamek. Ooo, z SMS pewnie bym chętnie coś knuła, choć ciekawe czy nasze relacje nie byłby hejterskie. Na pewno ktoś by jeszcze mnie zdenerwował swoim jestestwem, ale na dzień dzisiejszy nie wiem o kogo by jeszcze mogło chodzić.
3. Czy prowadząc swoje postacie trzymasz się tego, co założyłaś w karcie, czy chociażby ich pierwowzorze w swojej głowie?
Tak. Myślę, że tak. Laila jest np. bardzo elastyczna. Jest po prostu sobą. Dużo można w niej zmieniać, podmieniać, choć ogólne wzorce są zachowane. Jeśli chodzi o Villiersa to był długi projekt. Ze względu na to, że na dłuższą metę grać kimś płytkim jest bardzo ciężko, ze względu na brak różnorodności postów. Zatem dołożyłam mu skomplikowaną historię rodzinną, miłosną i tok myślenia, którego nie chciałabym mieć... Zatem tyle zmieniłam, ale poza tym to wciąż ten chłopak, który lubi pić, jara się pięknem kobiet i chciałby mieć wszystko na pstryk. Oliver jest lekkoduchem, gdyby nie to, że Juno opóźnia nam wątki to już byście byli świadkami pełnej metamorfozy, ale pozdrawiam serdecznie Porno Zosię. ;* Nie mniej jednak Oliver na początku zapewne wydawał się wielu być kopią Villersa. Mam nadzieję, że teraz wszyscy, którzy myśleli o nim w ten sposób dostrzegają różnice. Jeśli nie... No to trudno. Może innym razem. Jest jeszcze Mathilde, która jest taka jak w karcie. Lekka, przyjemna, przeszyta historią, która nadaje jej pewną głębię. Myślę, że sam fakt, który wskazuje na to jak się nią szybko rozegrałam jest spoko. Nie można jej niczego odmówić. Może teraz dopiero zauważyłam, że pominęłam w fabule kilka ciekawostek, lecz są to minimalne rzeczy, które zamierzam jeszcze uwidocznić. Zawsze coś tam się zmienia, ale jest taka jak zakładałam. Soph natomiast jest dumna, piękna, egoistyczna, może trochę psychiczna... Zamierzam ją zmodyfikować dla dobra fabuły i wkręcenia kogoś w nią. Skupię ją może na zbytnim idealizowaniu już wilowatego piękna... Dbałość o każdy, drobny szczegół. Myślę, że w pewien sposób to też jest dobry sposób na życie, więc... Choć nie ukrywam, że kilka rzeczy się zmieniło to nie są to drastyczne zmiany.
Okej, zatem ja klepię Dexterową 1. Jesteś zamknięta przez dwadzieścia cztery godziny w pokoju ze wszystkimi swoimi postaciami. Jak myślisz z kim dogadałabyś się najszybciej, kto na kogo by się obraził, jaka byłabym tam atmosfera i co by się działo? I od czego byś zaczęła rozmowę z nimi? 2. Czy jest coś czego żałujesz w życiu swoich postaci? Coś, co jest teraz dla nich bardzo obciążające, a z przyjemnością być to cofnęła? 3. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały?
1. Jesteś zamknięta przez dwadzieścia cztery godziny w pokoju ze wszystkimi swoimi postaciami. Jak myślisz z kim dogadałabyś się najszybciej, kto na kogo by się obraził, jaka byłabym tam atmosfera i co by się działo? I od czego byś zaczęła rozmowę z nimi?
Łał, to ciekawe pytanie, ale zawsze okropnie ciężko mi zobrazować jak wyglądałaby moja znajomość z moimi postaciami, to tak naprawdę zależy od wielu czynników. Myślę, że Eff by mnie po prostu olśniewała. Chyba próbowałabym się do niej zbliżyć, w gruncie rzeczy, gdyby nie była wilą, mogłaby być moją dobrą kumpelą. Jednak ma ten swój urok, który wiele określa. Z jednej strony na pewno czułabym pewną zazdrość, że to na nią padają wszystkie spojrzenia, z drugiej jednak strony, to i ja sama podziwiałabym jej urodę. Niemniej jednak, nie widzę między nami raczej większych konfliktów, nawet chyba zgrabnie byśmy się dogadały.
Dexter by mnie na dzień dobry potwornie irytował. Ja naprawdę nie lubię facetów, którzy się czują zbyt pewnie. Do Vanberga podeszłabym więc od razu na dzień dobry ze sporą niechęcią i w ogóle uznałabym, że mnie w ogóle nie interesuje, o taki bunt. Tylko pewnie, gdzieś tam w międzyczasie, gdybym akurat nie widziała, że wyrywa Fontaine (bo na pewno od razu by się za nią, dziad zabrał), to wydawałby mi się intrygujący, przez te tatuaże i takie luzackie podejście do wszystkiego. Może nawet udałoby się w ciągu tych 24h pogadać i ogarnąć, że całkiem się dogadujemy. Aż tak wiele nas nie różni i w gruncie rzeczy, chciałabym go mieć jako swojego kumpla, łazić z nim na te koncerty, czy pić gdzieś po ciemnych alejkach. Byłoby dość bajecznie! A jakbym już tak niedajboże z nim poważnie pogadała i zobaczyła, że wcale nie jest taki straszny i ma bardzo przyjemne poglądy na życie, które najchętniej też bym podzielała, to już w ogóle nie ręczę za swe uczucia.
Myślę, że nie nawiązałabym zbyt silnej relacji z Riverem. Nie czuje z nim jakieś większej więzi, właściwie mało co nas łączy. Pewnie byłby dla mnie ciekawy, przez to, że tyle gada, interesująco by się go słuchało i to, że zawsze ma odpowiedź na wszystko, ot taki obiekt do obserwowania, ale raczej nie do nawiązywania jakichś większych relacji. To chyba nie mój typ człowieka, jakiś taki za radosny. Prawdę powiedziawszy, w ogóle nie wiem co on by robił w tym pomieszczeniu, pewnie by nas ziółkami częstował. To chyba w gruncie rzeczy byłby bardzo wyluzowany pokój, aż bym się chciała w nim znaleźć!
2. Czy jest coś czego żałujesz w życiu swoich postaci? Coś, co jest teraz dla nich bardzo obciążające, a z przyjemnością być to cofnęła
W tej chwili czuję się jedynie obciążona tym, że serio mam słabość do Merlina i Dexter w postach, mam wrażenie, że niekiedy zachowuje się nie jak on, ale ja po prostu nad tym w ogóle przy nim nie panuje. On jest za bardzo rozkoszny i smutny. I czasem tak, nawet żałuję, że jest ten Merl, że tak bardzo niekiedy wpływa na moje zachowania w postach (słodka kłótnia w ws i bardzo niemiłe słowa do Sky <3), ale nie potrafię tego odeprzeć. Nic innego raczej mnie nie gryzie, bo wszystkie relacje jakie mam, w przeciwieństwie właśnie do tej jednej, były zaplanowane w większym stopniu. Tylko, że to też nie jest tak, że najchętniej bym teraz napisała do Merlinowej, że kończymy relacje, bo to by mnie jeszcze bardziej dobiło, tylko czuje się raczej zła na siebie, że takim jestem osłem i bym szła za tym Faleroyem jak zahipnotyzowana, gdyby tylko chciał. Smutny mój los.
3. Musisz ukatrupić swoje wszystkie postacie. Puść wodze fantazji i wymyśl – jak by poumierały?
Jak dobrze, że regularnie czytam klepankę i już się nad tym zastanawiałam! Więc, uważam, że Dexter umrze na aids. Zarazi się w końcu, bo w ogóle nie uważa i umrze taką bardzo nieładną śmiercią, zupełnie wychudzony, zniszczony i w ostatnim okresie pewnie nie będący nawet w stanie wstać z łóżka. I pielęgniarki będą musiały się nim zajmować, robić przy nim wszystko. Bo w sumie kto inny byłby przy nim, niż jakieś obce kobiety? Aż po jakimś czasie gnicia w łóżku, umrze. To będzie bardzo mało bohaterska śmierć, zupełnie nie zaplanowana i na pewno przedwczesna, bo sądzę, że nie będzie mieć wówczas nawet 40 lat. A jednak myślę, że po prostu smutna i prawdziwa : ) Effka umrze jako stara babcia, gdy już jej cudny mąż umrze, gdy już jej dzieci będą dorosłe i gdy pewnie będzie mieć nawet wnuki, a na jej twarzy i tak będą max trzy zmarszczki, bo szczęściara ledwo co się starzeje. Nuda, nie? Riverek pewnie zrobi coś głupiego. Może wejdzie do jaskini smoka, bo się z kimś założy i już nigdy stamtąd nie wyjdzie. Prawdę powiedziawszy, bardzo mi pasuje do niego śmierć na świeżym powietrzu, prawdopodobnie po ciężkim zetknięciu z jakimś dzikim zwierzęciem. Wszakże Indianin. Niech go więc jakiś niedźwiedź pożre!
A to ja klepnę sobie Coco R. Watson, a pytania podkradnę od was bo taki ze mnie leniuchowaty złodziej. 1. Jesteś w Hogwarcie - w jakim domu, z kim się kumplujesz, a kogo nie lubisz (oczywiście mowa o postaciach forumowych)? 2. Czy jest coś czego żałujesz w życiu swoich postaci? Coś, co jest teraz dla nich bardzo obciążające, a z przyjemnością być to cofnęła? 3. Na jeden dzień możesz stać się kim chcesz z forumowych postaci. Kogo wybierasz, dlaczego i co będziesz robić?
1. Jesteś w Hogwarcie - w jakim domu, z kim się kumplujesz, a kogo nie lubisz (oczywiście mowa o postaciach forumowych)?
Pfff… Merlinie słodki nagusieńki… Więc tak: Dom, to na pewno Gryffindor, albo Slytherin, z reguły tam trafiam, ale zróbmy ze mnie kogoś bardziej ugrzecznionego, więc… Jestem w Ravenclaw, wypadałoby się czasem czegoś pouczyć, a niecałe życie liczyć na fart, więc z racji, że dom do czegoś zobowiązuje, a ludzie są w nim bardzo mądrzy, to muszę się kumplować z: -Ari! No przecież! To istota, z którą się będę kochać bez względu na dom, no może będąc w krukach opanowałabym swój wybuchowy charakterek. -Philippem Lorrainem – wszyscy wiedzą, że on za dużo ogarnia, a od kogoś ściągać trzeba. -Josephine D’artoise – i to samo, ogarnięta, umiejąca więcej niż, którakolwiek z moich postaci, a przecież kruczki trzymać się razem muszą. -Amroge Friday – też może być, zwłaszcza, że się napić lubi. Żeby kruczkowo nie było, to może jeszcze wrzućmy kogoś z Huffu: -Laila, a dlaczego komentować nie będę, no przecież, że z nią się kumplować po prostu trzeba. I może, wrzućmy jeszcze jakiegoś gryffona, chociażby brata Laili, mogliby co nie co pospiskować, i to samo tyczy się Isolde Bloodworth. A kogo nie lubię? Wszystkich, którzy hejtują szlamy. Dobra, może nie wszystkich, ale większość. Co prawda teraz w oczy nie wpada mi nikt, kto mógłby być tak wredny, dlatego też nie lubiłabym się z Binnie – ale dlaczego to zostawię sobie, po za tym ona też wie. Pałętających się wszędzie Sophie razem z tą Tai (pomińmy, że to moje multi). W grę wszedłby też pewnie ktoś taki jak Dexter, nie żeby mnie przerażał, po prostu takie widzimisię. I dodajmy do świty hejcenia jeszcze Alana.
2. Czy jest coś czego żałujesz w życiu swoich postaci? Coś, co jest teraz dla nich bardzo obciążające, a z przyjemnością być to cofnęła?
Tak, jest. Boli mnie to też prywatnie nieco, no ale niestety postać nie posiada mojej wiedzy, ja sama pewnej wiedzy nie posiadałam, a wydarzenia jakie miały miejsce, sprawiły, że moja postać nieco… Spadła w dół. Chyba aż za bardzo. Może to mieć gorsze skutki, takie jak samobójstwo, z czym się liczę, ale nie wiem czy robić dramę czy nie. W końcu Sophie i Cait mnie jeszcze nie dopadły, no ale jak już dopadną to leżę i kwiczę. W każdym razie owszem. Z rozkoszą cofnęłabym czas do tego momentu, w którym napisałam najdurniejszy list, oczerniający najbliższą osobę mojej postaci. Choć wiadomo – prywatnie – nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, w końcu moja postać się nieco otworzyła, zaczęła poznawać ludzi, a ja sama zaczęłam się wkręcać w grę tutaj. Dlatego też z jednej strony chciałabym cofnąć czas, ale z drugiej strony zostawić to tak jak jest. W końcu lepiej żałować rzeczy, których się nie zrobiło aniżeli na odwrót. No ale jeszcze odpracuje swoje winy.
3. Na jeden dzień możesz stać się kim chcesz z forumowych postaci. Kogo wybierasz, dlaczego i co będziesz robić?
Wybrałabym pewnie jakiegoś kolesia, mnie ogólnie ponoć słabo idzie odgrywanie ich, dlatego niech padnie na Elliotta. Ewentualnie na Kaia, i chyba zostanę przy Kai’u. No cóż. Niby taka powłoka zimnego skurwiela, albo ewentualnie kogoś kto dość mocno broni swoich zasad, ale to bardzo dobrze, w końcu takich facetów coraz mniej na świecie. Może jest nieco wulgarny i w ogóle, ale to jakoś da się przeboleć, nadrabia podejściem i będąc nim próbowałabym przede wszystkim odzyskać Mattie. No, ale to facet więc ja bym to na bank schrzaniła, poszłabym się więc upić i właściwie to nic by się nie zmieniło w jego zachowaniu, a może wykorzystała jeszcze babskie narzędzia do spróbowania zrobienia make-up? Tak z rozpaczy. I w bonusie niech będzie, dlaczego Elliott: Bo jest na Avie taki sexy, i normalnie gwałciłabym najlepszą laskę w szkole B)no kto by na niego nie poleciał…
No i tak jak obiecałam klepnę mój bonus – Elliotta Benetta. Tylko właśnie, też będę kradziejem , ale może wybiorę coś innego… Mhm…: 1. Zawsze są pytania o best friendów, wymarzonych partnerów... to teraz- kogo byś z całą pewnością nie cierpiał, będąc w Hogwarcie? I jak by to wyglądało- otwarty fajt czy omijanie się szerokim łukiem i podgryzanie? 2. Podróż życia z kimś z Hogwartu. Dokąd, jak i z kim? Jakieś przygody? 3. Masz do wyboru 4 osoby z którymi masz być w dormie w Hogu. Kogo wybierasz, dlaczego i jak widzisz wasze relacje?
1. Zawsze są pytania o best friendów, wymarzonych partnerów... to teraz- kogo byś z całą pewnością nie cierpiał, będąc w Hogwarcie? I jak by to wyglądało- otwarty fajt czy omijanie się szerokim łukiem i podgryzanie? Trudne pytanie, bo w gruncie rzeczy wszystkie postacie są tutaj tak fajniutkie i ładniejsze ode mnie, więc pewnie byłabym o tę ich urodę zazdrosną. W końcu słabo chodziłoby się do szkoły, w której każdy wygląda lepiej, popadłabym w kompleksy! W każdym razie na pewno irytowałaby mnie Jude i jej skomplikowana osobowość oraz rozmyślanie nad sensem życia, bo po prostu nie mogę dogadać się z takimi osobami. Dla mnie zwykle wszystko jest proste i banalne, więc tego typu życie we własnym umyśle staje się męczące i sprawia, że nie przepadam za takimi osobami. W dodatku jest anorektyczką, a te są dla mnie odpychające, cóż poradzić. To raczej nie byłby otwarty fajt, z racji iż Jude również nie jest jakąś waleczną istotką, przynajmniej na razie. Ciskałabym jej tylko gromy spojrzeniami. Nie przepadałabym pewnie również za Binnie, ze względu na tą jej arogancję, która czasami się objawia, poza tym wcześniej jeszcze odepchnęłaby mnie tym, że sprawia wrażenie takiej wyniosłej początkowo. Raczej unikałabym jej z racji, iż nie jestem nazbyt konfliktową osobą i hejty na śmierć i życie to tylko z wyjątkami! Villiers, taki typowy podrywacz by mnie irytował samym swoim żywotem, tym wyrywaniem panienek i pławieniem się w używkach. Zresztą znam podobną osobę, jest trochę mniej villiersowa pod względami tego seksu, ale również arogancka i z zawyżonym ego, a że ciśniemy sobie na każdym kroku, to z Casprem pewnie byłoby podobnie. Nie przepadałabym również za SMS, ale pewnie unikałabym jej. Gdybym dowiedziała się, że Kayle rozcina biedne żabki i wyciąga im wnętrzności, też pewnie unikałabym ją szerokim łukiem!
2. Podróż życia z kimś z Hogwartu. Dokąd, jak i z kim? Jakieś przygody? Dokąd... Pewnie na Islandię, zawsze chciałam tam polecieć, zresztą nadal chcę! I zobaczyć jakiś gejzer najlepiej, w ogóle przebyć całą Islandię wzdłuż i wszerz. Fajnie byłoby, gdyby to była podwodna podróż z przeszklonym statkiem, żeby widzieć pływające wokół nas rybki czy inne stworzenia, bo niby samolotem nigdy nie leciałam, ale zawsze chciałam takim statkiem podwodnym przepłynąć. Pojechałabym tam pewnie z Curtis, Zoe, Solvem, Urszulką albo inną szaloną i sympatyczną osóbką, żeby wesoło było i przede wszystkim, aby się nie nudzić! A może wzięłabym Marcelinkę, bo w końcu to taka fajna postać i wydaje mi się, że dobrze bym się z nią dogadała. Curtis zabawiałaby mnie opowieściami o Okoniach Jedzących Ludzi, więc pewnie zeszłabym na zawał co najmniej dziesięć razy. O, jeszcze bracia Quayle, wszyscy trzej! Też zabawowi ludzie i ładni do tego, więc podróż z nimi byłaby o wiele przyjemniejsza, choć nie wiem czy bym ją przeżyła. : ))
3. Masz do wyboru 4 osoby z którymi masz być w dormie w Hogu. Kogo wybierasz, dlaczego i jak widzisz wasze relacje? Matkoboska, nie widzę siebie z postaciami z Hoga w jednym dormitorium, nie przeżyłabym gdyby wszystkie moje współlokatorki były takie wypięknione i przede wszystkim, miały takie ładne włosy, bo ja ostatnio swoje ścięłam i strasznie to przeżywam! Pewnie wybrałabym Serenę, mogłybyśmy razem chlać herbatę hektolitrami, bo tak się składa, że również przepadam za tym oto napojem bogów. No i raczej dogadałybyśmy się, soł nie widzę przeszkód w byciu w jednym pokoju! Marcelinka, bo to taka fajniutka postać, rozważna i zarazem potrafi się bawić, no po prostu nic dodać, nic ująć! Jeszcze potrzebowalibyśmy kogoś, kto urządzałby nam libacje w piątki wieczorem albo ratował przed dziewczynami ze skalpelem, więc taka Madison byłaby idealna, też bardzo lubię tą postać. I czwarta, ostatnia postać... Nie wiem nie wiem, może Hannah? W końcu taka urocza z niej osóbka i przede wszystkim, zawsze mielibyśmy słodyczy pod dostatkiem!
Klepnę sobie Amelię Bonham, bo Cheyenne długo nie odpowiadała, a że jestem leniem, to podkradnę co poniektóre pytania! 1. Czy prowadząc swoją postać trzymasz się tego, co założyłaś w karcie, czy chociażby w jej pierwowzorze w swojej głowie? 2. Podróż życia z kimś z Hogwartu. Dokąd, jak i z kim? Jakieś przygody? 3. Zawsze są pytania o best friendów, wymarzonych partnerów... to teraz - kogo byś z całą pewnością nie cierpiała, będąc w Hogwarcie? I jak by to wyglądało - otwarty fajt czy omijanie się szerokim łukiem i podgryzanie?
1. Czy prowadząc swoją postać trzymasz się tego, co założyłaś w karcie, czy chociażby w jej pierwowzorze w swojej głowie? I tego, i tego. Staram się, żeby to karta była wyznacznikiem mojej postaci, aczkolwiek wszystko bierze się od pierwowzoru. Dlatego pisząc kartę przelewam na klawiaturę jak najwięcej tego co wymyśliłam, punkcik po punkciku. Wiadomo, połowę rzeczy zapomnę i połowę rzeczy nie będę wiedziała jak ładnie sformułować, aby było po polsku, jednak liczę że cały zarys postaci, który tworzę da wystarczające wrażenie, by nawet gdy czegoś nie ma w karcie to mniej-więcej wiedzieć jak się ona zachowa czy co pomyśli na dany temat.
Przy moim stażu na forum następne pytania są omatkobosko! :PAle się postaram.
2. Podróż życia z kimś z Hogwartu. Dokąd, jak i z kim? Jakieś przygody? Zaczynając od miejsca, prawdopodobnie będę rozważać je przez najbliższe trzy godziny, ponieważ jest ich tak dużo na podróż życia, że przebierać można i przebierać. Bo pojechałabym do Nowej Zelandii, i na Alaskę, i do Indii, i do Kenii, i na samiutką północ Norwegii, i do Islandii, i, i, i, i... Dobra, Into The Wild, wersja 2.1. Zrobiłabym sobie przejażdżkę po Stanach, Meksyku i Kanadzie wzdłuż i wszerz, a zabrałabym ze sobą, może-nie-dokładnie-z-samego-Hogwartu, ale Riverka. Bo jakby istniał taki naprawdę to definitywnie byłby moim bff. Nie miał by innej opcji! Prócz tego Skylę, bo tu widzę iż byśmy się dogadały. :D Przygody? Same przygody! Już widzę jak River odganiałby niedźwiedzie na Alasce za pomocą tłuczków. I pewnie jak bohater wyżej wymienionego filmu dalibyśmy się wkręcić w produkcję narkotyków. No i, unikalibyśmy jedzenia trujących pomidorków, bo przecież jesteśmy za mądrzy. Ogółem zmienilibyśmy zakończenie, na takie w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie.
3. Zawsze są pytania o best friendów, wymarzonych partnerów... to teraz - kogo byś z całą pewnością nie cierpiała, będąc w Hogwarcie? I jak by to wyglądało - otwarty fajt czy omijanie się szerokim łukiem i podgryzanie?
Podobnie jak Amelka pewnie nie lubiłabym się z większością tutejszych Ślizgonów (3). Prawdopodobnie nie lubiłabym się także z większością tych, którzy należą do Lunarnych. A już personalnie to a pewno z Taitianne, bo ten typ człowieka, który doprowadza mnie do szału. Nie przemawia do mnie ani róż, ani arogancja, ani wrażliwe wnętrze schowane pod tymi wszystkimi złymi rzeczami. I jak zazwyczaj jestem raczej "mamwyjebane" i raczej pokojowa, to to jedna z takich osób, gdzie w pełni otwarty fajt. Dwa to Quentin, bo tacy chłopcy tajemniczy, trochę wyniośli, trochę tacy i owacy, mnie bawią. Łypią okiem na każdego, a co druga ma kisiel w gaciach na ich widok. Bardziej cenię sobie otwartość i bezpośredniość niż takie tiruriru. I pewnie tu byłoby raczej omijanie się szerokim łukiem i dogryzanie od czasu do czasu, coby nie było nudno. Huh, ciężko, bo ja naprawdę mało ludzi nie lubię, z natury. ;P
Klepięęęę... (maszyna losująca) Serenę. 1. Gdybyś mogła dostać jeden magiczny przedmiot (nie różdżkę) to co by to było i dlaczego? 2. Śnieżyca, brak prądu, zimno i dom na obrzeżach miasta odcięty od świata. Kogo z Hogwartu wybrałabyś do towarzystwa i dlaczego? 3. Miotła czy świstoklik? Uzasadnij w przynajmniej siedmiu zdaniach.
1. Gdybyś mogła dostać jeden magiczny przedmiot (nie różdżkę) to co by to było i dlaczego? 2. Śnieżyca, brak prądu, zimno i dom na obrzeżach miasta odcięty od świata. Kogo z Hogwartu wybrałabyś do towarzystwa i dlaczego? 3. Miotła czy świstoklik? Uzasadnij w przynajmniej siedmiu zdaniach.
1. Dobry panie i co by tu wybrać! Serio tylko jeden? Czuję się trochę ograniczona, ale już nie będę taka zachłanna. Jak już siedzę na Cameronie to trochę sobie pomogę i wybiorę to co on by wskazał. MIOTŁA. Przecież otwiera przed nami tyle możliwości. O tak, o wiele ułatwiłaby mi życie. W dodatku tyle miałabym radochy. Szybować bez większych ograniczeń w przestworzach <3 2. Co za ból, znów tylko jedną? CHOCIAŻ nie jest do dokładnie zawarte w pytaniu, więc tak: Mariana, bo jest taki słodki i miło przebywało by mi się z nim. Może zagrałby mi na harmonijce, albo wskoczył w koszulce do basenu? Bliźniaki Weatherly 8)bo na pewno znaleźliby jakąś ognistą i rozruszali atmosferę, towarzystwo. Poza tym kto by nie chciał przebywać z dwoma Cooperami w domku? Violetkę Lukrecję, która piłaby ze mną herbatkę (z procentami od Weatherly <3) Clarę też bym tam widziała, ponieważ taka zaradna pani prefekt zna dużo zaklęć by nam zimni nie było. Poza tym raczej znalazłabym z nią wspólny język! O i jeszcze Mathilde; upiechciłaby nam pyszne babeczki z dodatkiem OGÓLNIE chciałabym zabrać do tego domku też całą Kanadę, bo każdy jest taki ciekawy. Z taką ekipą na pewno jakoś bym przetrwała. 3. Zależy od tego czy byłabym czarodziejejm takim jak w HP. Jak tak to świstoklik z jednej strony nie opłaca mi się wcale. Jako pełnoletni czarodziej mogę w końcu się teleportować bez większych problemów. Chociaż tam można to robić większą grupą... hmm teraz mam dylemat. I tak wybieram jednak miotłę. Wiadomo, brałabym udział w wyścigach i innych genialnych grach. Jak byłam młodsza to przecież marzyłam o latającej miotle, a nie świstoklilu
PONAWIAM DWA PIERWSZE PYTANIA I KLEPIĘ HANKĘ KENNEDY 3. Trafiasz do Hogwartu (fabuła czaro), jaki jest twój stosunek do wilkołaków? Trzymasz z Argenami, Lunarnymi, jesteś obojętna czy raczej starasz trzymać się zdała od tego?
te odpowiedzi są tak bez sensu, że muszą być ZASPOJLEROWANE
Spoiler:
JEZU :CCCCCC 1. Boże, nie mam zielonego pojęcia, ale no niech będzie peleryna niewitka, ukryje się gdzieś, w jakiś samolocie do Tajlandii, okradnę bank, ŁOTEWA. 2. BOŻE, NIE WIEM, NAJCHĘTNIEJ TO WSZYSTKICH BYM CHCIAŁA, HEHS. 3. Raczej obojętna, bo taki chojrak ze mnie no i trudno mi się zdecydować.
ODPISAŁAM, MOŻEMY ŚWIĘTOWAĆ, KLEPIĘ SOBIE LAILĘ I PONAWIAM PYTANIA, DZIĘKUJĘ <3
to jest jawna zemsta! Na stos rzucę Twój życia los!
1. Gdybyś mogła dostać jeden magiczny przedmiot (nie różdżkę) to co by to było i dlaczego? OJezu... Niewidka peleryna brzmi super, latający dywan jest ekstra, ale mam lęk wysokości. Ale ja bym chyba wybrała myślodsiewnie. Za dużo w głowie kłębi mi się myśli, a jakbym mogła do fiolek upychać wspomnienia i je potem oglądać, żeby osądzić czy ktoś faktycznie jest burakiem... Och tak. Chcę tego więcej.
2. Śnieżyca, brak prądu, zimno i dom na obrzeżach miasta odcięty od świata. Kogo z Hogwartu wybrałabyś do towarzystwa i dlaczego? Moją Math, bo ogarnęłaby jakieś ciepłe sweterki i opowiadałaby zabawne historie, to jak Math to i Skylę, bo byłoby zabawnie gdyby ciągle chciała kogoś skrócić o głowę. Juno, bo ona by nas wszystkich uratowała wszak jest męska! Przydałby się jeszcze jakiś facet, może Liam Kohoku, bo ma muły i by nas ogarnął tam, ale w sumie śliniałby się do Juno, więc go nie chcę. Boże, to straszne, ale na czaro nie ma porządnych facetów (!). Dobra, Żanetka mi podpowiada na chatboxie, że Wolfgang jest porządny, więc pojechałby z nami, żeby nas uratować po męsku!
3. Trafiasz do Hogwartu (fabuła czaro), jaki jest twój stosunek do wilkołaków? Trzymasz z Argenami, Lunarnymi, jesteś obojętna czy raczej starasz trzymać się zdała od tego? Nie obchodziłoby mnie to, ja nie lubię takich rzeczy. Nienie. Chyba, że coś by dotyczyło mnie to znalazłabym sobie dobrą drogę do ewakuacji!
Oto superkowe pytania: 1. Które z postaci na forum chciałabyś spotkać w rzeczywistości i dlaczego? 2. I następne fajniutkie hehe: którą z formowych postaci (niekoniecznie męskich Cool) wybrałabyś do bycia w związku? Dlaczego, jak to sobie wyobrażasz, jak myślisz, jakie mielibyście dramy itp.? Ogólnie walnij ładną historię, bo wszyscy lubią czytać, jak chcesz to możesz napisać o więcej niż jeden postaci, bo wybór na pewno ciężki, a my się ucieszymy z ładnej klepaneczki. 3. Jaki wątek z tego forum najbardziej utkwił ci w głowie?
Pytania wybrałam losowo z różnych stron klepanki, a klepię CoCo, bo tak mi się chce!!!!!
Z racji, że lubicie czytać, co przecież jest zawarte bodajże w moim pytaniu, to będę tak zajebiście kochana i Wam odpowiem bardzo, ale to bardzo wylewnie, na każde pytanie.
1. Które z postaci na forum chciałabyś spotkać w rzeczywistości i dlaczego? Ufff. Jest ich od cholery, dlatego postaram się spisać tylko te, z którymi gdzieś tam jakiś kontakt miałam. Może nawet zrobię to alfabetycznie? Never mind! W każdym razie robię wg logowań w ciągu ostatnich 24h. Myślę, że byłoby was więcej, ale jestem zajebiście leniwa, więc... sorry.
~Arienne Levittoux – przede wszystkim przydałby mi się ktoś kto by mnie tak ogarniał jak Ona. No i przede wszystkim kto by potrafił nadążyć za wszystkim co się dzieje wokół. ~Casper Villiers – o boże… Bo seks! A tak naprawdę przez to, że Stymest na wyglądzie ~ Césaire Weatherly –dobrze jest mieć kogoś, z kim można się zjarać, bez większych dram, a przecież, czasami o to chodzi. Jednak dramy są nieuniknione, wiadomka. ~Dexter Vanberg – uhuhu… because „it’s fuck time baby”. Zdecydowanie. ; ) ~Echo Lyons - chciałabym mieć kogoś do sprowadzania na złą drogę, wydajesz się idealna ~Isolde Bloodwoth – każdy potrzebuje chyba takiego przyjaciela z prawdziwego zdarzenia .No akurat wydaje mi się, że Is byłaby perfekcyjną osobą do tego, by powierzyć jej każdy sekret oraz problem. ~Joshua Williams – żeby nie wychodzić na pasożyta, to też trzeba mieć kogoś do ogarniania, no i tu akurat byłby to idealny przypadek. ~Mathilde Villadsen – w szarej rzeczywistości jest za mało promyczków, które napędzałyby cały mechanizm do przodu, a przecież wiadomo, że każdy potrzebuje pozytywnych iskierek do tego by z uśmiechem rozpocząć następny dzień. ~Merlin Faleroy – w moim życiu jest niestety za mało seks blondynów, którzy chleją na potęgę. Trzeba coś z tym zrobić ~Percival M. Follett – dobrze jest mieć u boku kumpla, który będzie się krztusił przy każdej seks propozycji, która i tak kończy się z reguły –bez żadnego pokrycia, smutek. ~Philippe Lorrain – och, bo marzycieli, chodzących z głową w chmurach, oraz takich którzy ubóstwiają Platona jest w moim życiu zdecydowanie za mało.
2. I następne fajniutkie hehe: którą z formowych postaci (niekoniecznie męskich Cool) wybrałabyś do bycia w związku? Dlaczego, jak to sobie wyobrażasz, jak myślisz, jakie mielibyście dramy itp.? Ogólnie walnij ładną historię, bo wszyscy lubią czytać, jak chcesz to możesz napisać o więcej niż jeden postaci, bo wybór na pewno ciężki, a my się ucieszymy z ładnej klepaneczki. – za to pytanie urwę prędzej czy później łeb osobie powyżej, bo… Nie chcę robić eseju na pięćset stron
Kogo wybrałabym do związku, ehe… Mhm… Boże, tyle zajebistych dup no i serio nie wiem. Każdy nasz forumowy gracz jest takim indywiduum, i w ogóle większość z Was tworzy postacie, z którymi na pewno chciałabym się zaprzyjaźnić, ale może z racji tego… Sentymentu wsadzę, że w związku np. mogłabym być z Kaiem. Dlaczego? Bo seks po przyjacielsku jest super, a przecież nikt nie powiedział, że nie mogłoby się z tego coś wykluć. I wiadomo, na pewno nawzajem ruchalibyśmy swoich przyjaciół, ze szczególnym uwzględnieniem przyjaciół z innych miast Mogłabym jeszcze pomyśleć oczywiście o… O… Jezu, nie wiem! Może żeby nie było jakoś super jednostajnie, ale mogłabym się np. zakręcić przy Eliottcie Bennettcie. Taki słodziak z mordki i w ogóle z rozkoszą dałabym się porwać na jedną czy dwie randki, no przecież w tych czasach pytanie o chodzenie dziewczyn jest tak rzadkie, że z rozkoszą bym to przeżyła! A trzeci typ… Co by się Wam nie nudziło… A taka Madison Richelieu byłaby niezła! W końcu żeby życie miało smaczek… ;)
3. Jaki wątek z tego forum najbardziej utkwił ci w głowie?
Oesu… Em… Nie wiem. Chyba nie ma takiego. Jest sporo wątków, które gdzieś tam pamiętam, i do których chętnie wracam, ale ulubionego chyba nie mam. Chociaż… Może moja pierwsza sesja? Ewentualnie druga. Pozdrawiam z pokoju życzeń.
A teraz będę super kochana i klepnę sobie… Em… Może… A niech będzie Merlin Faleroy 8)i wybiorę Ci takie super pytania, co byś się mogła rozpisać, bo przecież wszyscy lubimy czytać <3 1. Musisz wytłumaczyć swoim rodzicom, że jesteś czarodziejem. Jakich słów użyjesz, jak im to wytłumaczysz, by Ci uwierzyli i pozwoliliby Ci pogłębiać magiczne zdolności? 2. Które parringi na czaro uważasz za udane, które za kompletnie nietrafione i gdybyś mogła, które postaci być ze sobą szipowała? Oczywko wszystko ładnie z uzasadnieniami 3. Jeśli mogłabyś przeżyć jeden dzień w Czaro-Hogwarcie, jako swoja postać, którą odgrywasz tutaj to, którą byś wybrała i co byś w tym dniu robiła? ;3
1. Eeee no po prostu im mówię. Moja mama lubi bardzo Harry’ego Pottera, więc na pewno się cieszy (o ile mam jakiś dowód, bo tak to wszyscy uznają, że jestem psycholem), a ona pogadałaby z tatą i mu wszystko wytłumaczyła xd. Heh, i tyle, nie wiem.
2. Boooże tyle tych parringów, ale wobec większości jestem neutralna i nie mam żadnych praktycznie wymarzonych. To zacznę od tych za którymi nie przepadam: Rivson – sorka, ale Riverek wychodzi przy niej jak ciotka, a ona obraca go wokół palca, filtrując ze wszystkimi, poza tym zabiera Tedowi ziomka, eheheh. Kaithilde – Kai powinien mieć ekstra romans z Teddra, więc nie pasują. Cezar i Marceline – Nienawidzę tego romansu, bo Joveline, a on tam się wpycha nie wiadomo czego chce, gdyby to chociaż nie był kanadyjski ziomek, a tu taka zdradziecka szuja :c. I jeszcze Dexolda była super, ale co za dużo to nie zdrowo. Lubię ee Quentina i Effie, bo byli tacy słodcy. Lubiłam ten wąteczek. I to jak później się porobiło z Cyrilem i takie tam, sorka Cyril. I Mathilde mogłaby z Raphaelem oni mi do siebie super pasuja. Jejku jej, naprawdę mi to kiepsko idzie, bo już nie mam pomysłów. SORKA SERIO może zły dzień na to :c
3. Z jednej strony pomyślałam od razu o tym, ze Merlin to nie, bo przecież on jest nieustannie pijany to jeszcze nic bym nie zapamiętała z całej mojej podróży. Z drugiej strony, ale on jest wilem, fajnie byłoby tak działać na wszystkich. Grig i Quentin to nie, za dużo problemów jeśli chodzi o nich, bałabym się nimi być :c. I to serio ogromny dylemat, bo fajnie byłoby być chłopcem, ale równie fajnie czarnoskórym Tedem. Mogłabym sobie grać w Q i spotkać się z ekstra kanadyjskimi ziomkami. I chyba wybieram jednak ja, bo Merlin nie ma za dużo zimków, więc tylko pałętałabym się piękna. A tak to na pewno poszłabym na trening z Riverkiem i reszta, pocałowałabym Rivera, bo przecież Ezra. I jeszcze Kaiego, bo Yuri. W sumei nie tylko całowała. To nie jestem ja, więc mogę robić co chcę bez konsekwencji żadnych MWAHAHA. Poszłabym na WSZYSTKIE lekcje. I rzucałabym wszstkie zaklęcia, które bym potrafiła. A na wieczór próbowałabym KAZDEGO alkoholu. I trzymałabym się daleko od wil, bo inaczej bym za nimi tęskniła na pewno każdego dnia. I jeszcze przemyciłabym felixa do normalnego życia, mogę?
Jakoś strasznie długo męczyłam się z tymi pytaniami, ech, przepraszam. No więc klepię Rose Nelson, pamiętam, że kogoś tam wylosowałam kiedyś, ale nie mogę sobie przypomnieć kogo. 1. Jaki byłby twój bogin, jaki patonus i dom w Hogwarcie. I wyjaśnij dlaczego! TO DRUGIE SKOPIUJĘ <3333 2. Którą z formowych postaci (niekoniecznie męskich Cool) wybrałabyś do bycia w związku? Dlaczego, jak to sobie wyobrażasz, jak myślisz, jakie mielibyście dramy itp.? Ogólnie walnij ładną historię, bo wszyscy lubią czytać, jak chcesz to możesz napisać o więcej niż jeden postaci, bo wybór na pewno ciężki, a my się ucieszymy z ładnej klepaneczki. 3. Wymień 3 postacie, których NIGDY nie chciałabyś poznać osobiście. I MASZ ODE MNIE 4 GRATIS Powiedz co myślisz o czaro, bo jesteś nowa!
HEHEHE, ŻE ROSE SOBIE UCIEKŁA TO KLEPIĘ DRUGĄ ROSE tą Castę!!
I pytania takie jak powyżej:
1. Jaki byłby twój bogin, jaki patonus i dom w Hogwarcie. I wyjaśnij dlaczego! TO DRUGIE SKOPIUJĘ <3333 2. Którą z formowych postaci (niekoniecznie męskich Cool) wybrałabyś do bycia w związku? Dlaczego, jak to sobie wyobrażasz, jak myślisz, jakie mielibyście dramy itp.? Ogólnie walnij ładną historię, bo wszyscy lubią czytać, jak chcesz to możesz napisać o więcej niż jeden postaci, bo wybór na pewno ciężki, a my się ucieszymy z ładnej klepaneczki. 3. Wymień 3 postacie, których NIGDY nie chciałabyś poznać osobiście. I MASZ ODE MNIE 4 GRATIS Powiedz co myślisz o czaro, bo jesteś nowa!
HEHEHE, rozumiem, że spadnie na mnie wszystko to, co było na niej.
1. W sumie chyba nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Przypuszczam, że trafiłabym do Gryffindoru. Drogą eliminacji jestem zbyt leniwa na Puchonkę, za uczciwa na Ślizgonkę i za mało ambitna na Krukonkę. A przy tym bardzo cenię sobie lojalność i takie słowa jak 'honor' czy 'przyjaźń'. Bogin - nie mam pojęcia. Najbardziej boję się bólu, ale nie wiem jak to można przestawić w formie cielesnej. A co do patronusa, to podejrzewam, że orzeł przedni, jak u Amelii.
2. CO. JESTEM TU OD TRZECH DNI. CO JA MAM WIEDZIEĆ :< Zawieszam to pytanie, za miesiąc Wam o tym powiem, kiedy już trochę ogarnę facetów na tym forum. I swear.
3. Jak wyżej. Serio, jestem zbytnim świeżakiem, aby cokolwiek móc powiedzieć teraz, tutaj.
4. Dzieny, gratisy takie super <3 Jest mi tu bardzo miło, bo jesteście otwarci na nowych użytkowników i poczułam się bardzo ciepło przyjęta, a w sumie wiem co mówię, bo to moje któreś tam z kolei forum i mam nadzieję, że zostanę tu z Wami długo, długo
A ja klepnę Coco, bo tak.
1. Jak trafiłaś na czaro? 2. Co pomyślałaś o Rose, kiedy przeczytałaś jej Kartę Postaci? 3. Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie związane z forum?
1. Jak trafiłaś na czaro? To było w sumie… Tak dawno, nie pamiętam. Szukałam bodajże jakiś grafik, bam nagle wskoczyła mi jakaś topka, no i jest. Tak, o to tkwię tu już kilka miesięcy i oczywiście czuję się tu tak superkowo <3 ale żeby już nie pisać, że jest świetnie-kolorowo to serio… NIE WSADZAJCIE MNIE WIĘCEJ NA JEDNEJ STRONIE PO RAZ KOLEJNY DO KLEPANKI, bo zabiję piękną pogodę mamy, szykują się kolejne super eventy, a co za tym idzie – nie sądzę bym była w stanie teraz zrezygnować. Kilka dni przerwy, a Ty już nie ogarniasz co się dzieje i naprawdę trzeba się namęczyć żeby dojść do tego: kto, z kim, gdzie i dlaczego. Czaro stajl i te sprawy. Drama goni dramę, dlatego jak po raz pierwszy weszłam nie sądziłam, że naprawdę nie będę mogła „uwolnić” się od wchodzenia chociaż raz na forum żeby sprawdzić co się dzieje. 2.Co pomyślałaś o Rose, kiedy przeczytałaś jej Kartę Postaci? Mój problem jest taki, że rzadko kiedy czytam karty. Wstyd się przyznać, no ale niestety ;C jestem strasznym leniem, a kiedy jeszcze trzeba coś poogarniać to zabij mnie, ale niestety. Nie czytałam! 3.Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie związane z forum? Najmilsze? Zostawię je dla siebie, aczkolwiek… :sex:
Klepnę Rasheeda, bo się strasznie obija
1. Które z postaci na forum chciałabyś spotkać w rzeczywistości i dlaczego? 2. Jaki wątek z tego forum najbardziej utkwił ci w głowie? 3. Na jeden dzień możesz stać się kim chcesz z forumowych postaci. Kogo wybierasz, dlaczego i co będziesz robić?
Rasheed Sharker
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Wypraszam sobie, ja się nigdy nie obijam! Ja się co najwyżej gustownie lenie
1. Które z postaci na forum chciałabyś spotkać w rzeczywistości i dlaczego? Ja jestem idealnym przykładem człowieka, który nie lubi się wysilać, w związku z czym kojarzę większość postaci po wyglądzie, ale często nie znam ich historii i charakteru, przez co trudno mi jest odpowiedzieć na to pytanie. Wysiliłam się jednak dla was! Penélope Gaskartch wydaje mi się jednak na tyle pozytywna, że chyba chciałabym zamienić z nią kilka słów, zwłaszcza już że mnie ciągnie zwykle do ludzi z talentem muzycznym, bo sama zawsze chciałam na czymś grać, ale nie miałam okazji żeby spróbować. Poza tym jak przeczytałam, że ma obsesje na punkcie lodówki… XD Za to dostane w łeb, ale Caspra Villiersa również bym chciała spotkać. Niekoniecznie z powodu charakteru, a dlatego, że się jaram jego wizerunkiem i po prostu bym sobie popatrzyła xd Echo Lyons za to jest taka słodka, że dogadałabym się z nią z pewnością i byłabym przeszczęśliwa gdyby razem z Nickodemem Hamilltonem zarazili mnie pasją do teatru! No, a tak bardziej narcystycznie to powiem, że bym chciała spotkać też swoją Selinę Sheats, bo ona taka gimnastyczka wow, że bym chciała żeby mnie nauczyła czegoś.
2. Jaki wątek z tego forum najbardziej utkwił ci w głowie? Myślałam nad tym długo i doszłam do wniosku, że sporo jest wątków, które mi utkwiły w głowie i ciężko mi jest się zdecydować na jeden, w związku z czym postaram się skompresować odpowiedź do trzech, a to i tak wyczyn! Ten wątek wciąż się toczy, ale już wiem, że dobrze zapamiętam Pokój Marzeń, gdzie piszę Rasheedem z Winter. Mam przy tym takie rozkminy o swojej postaci, że po drodze, gdzieś podczas pisania postów, rozwija mi się moje zapatrywanie na Rekina. Kształtuje mi się bardziej jego charakter i spojrzenie na świat, co u mnie jest rzadkością, gdyż zwykle się nad tym nie zastanawiam i to jest takie fajne, że na pewno to zapamiętam. Poza tym chyba nikt się nie zdziwi jak napiszę, że w pamięci utkwił mi również pokój nr 4 z Lynwood? Epicka akcja wściekłego Farida to coś co było po prostu świetne <3 No i jako ostatni, z bólem serca, bo miałam jeszcze z co najmniej dwa, które mi tak utkwiły w pamięci to łazienka męska również w Lynwood. Ten dziki szał Lumii, jej tęsknota za dzieckiem i chęć popełnienia samobójstwa to było coś co trzeba zapamiętać, zwłaszcza jeśli samemu się to pisze. Pamiętam, że strasznie się w to wczułam wtedy. Stwierdzam, że jestem narcyzem, bo aż dwa wątki były moje xdd No ale cóż, czujcie się bezpieczni, bo nieswoich wątków po prostu zazwyczaj nie czytam.
3. Na jeden dzień możesz stać się kim chcesz z forumowych postaci. Kogo wybierasz, dlaczego i co będziesz robić? Tak i znowu moja nieznajomość innych postaci prowadzi do tego że wybiorę swoje xd Logan Ruthven, gdyż to mój wychuchany Gryfon, który w założeniu miał być inny niż wyszedł, ale przez to go kocham jeszcze bardziej. Absolutnie się jaram jego wizerunkiem i chciałabym być tak nadziana jak on. Poużywałabym sobie trochę, zwłaszcza, że ma ten on tę możliwość, iż według swojej woli może robić wszystko, a rodzina i tak nie ma nic do gadania, gdyż jest najstarszym potomkiem z prawem do dziedziczenia majątku. No i się tak zastanowiwszy trochę to z drugiej strony chciałabym się też na kilka chwil wbić w skórę właśnie swojego Rasheeda Sharkera. Koleś ma wyjebane na uczucia innych i używa sobie zgodnie ze swoją wolą i nie powiem, ale również chociaż przez jeden dzień chciałabym być tak nieczuła i obojętna na wszystko. Móc każdą obelgę zbyć machnięciem ręki i wiedzieć, że mogę się pieprzyć z kim chce bez żadnych konsekwencji, przez czym normalnie miałabym ogromny opór.
Klepię Echo Lyons. Jedno pytanie podkradnę od Coco, bo tak 1. Które z postaci na forum chciałabyś spotkać w rzeczywistości i dlaczego? 2. Gdybyś mogła posiąść na własność jedno magiczne zwierzę z Potterowego świata to które i dlaczego? 3. Czy obdarzyłaś którąś ze swoich postaci swoimi cechami charakteru bądź pasjami i jeśli tak to jakimi?
1. Które z postaci na forum chciałabyś spotkać w rzeczywistości i dlaczego? To trudne pytanie tak właściwie. Nawet zostawię je na koniec xd Dobra, dwa kolejne napisane, więc wracam do tego. Wymienię trzy.
Nickodem Hamillton - absolutnie bezwzględnie! Jest przeuroczy, wygląda przytulaśnie i nie jest kolejnym facetem zaliczającym wszystko co popadnie xd Ma pasję, a to zawsze ma dla mnie znaczenie, potrafi oczarować i ogólnie chyba nie trzeba zbyt wiele tłumaczyć, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł go nie lubić XD Inaczej - zalety przysłaniają wady. Na pewno bym się z nim dogadała i byłaby to znajomość, jakiej mi brakuje. Najchętniej spotkałabym go w teatrze albo galerii sztuki <3
Mathilde Villadsen - mam wrażenie że "byłybyśmy dobrymi przyjaciółkami" to za mało, ale tak właśnie sobie to wyobrażam! Nie umiem dodać nic więcej, bo wszystko po prostu zmieści się w tym stwierdzeniu xd Jest do mnie podobna pod kilkoma względami, może dlatego.
Coco R. Watson - bo chciałabym móc ją ogarnąć i jakoś wesprzeć. Bardzo skrzywdzona i w sumie oskarżona, na nią spada cała wina i odpowiedzialność, a przecież nie wpadła w dół sama. Nawet nie będąc na bieżąco z jej historią jest mi po prostu szkoda, że ciężko jej znaleźć wsparcie.
2. Gdybyś mogła posiąść na własność jedno magiczne zwierzę z Potterowego świata to które i dlaczego? Magiczne zwierzę, hm, kuguchar odpada, bo nigdy nie potrafiłam dogadać się z kotami Fajowo byłoby mieć takiego feniksa na przykład, albo Memortka, Wsiąkiewka mi się też podoba. Ostatecznie będę mało oryginalna i wybieram feniksa, bo są wyjątkowe, potrafią się odrodzić, więc nie musiałabym się martwić, że zdechnie, a do tego chciałabym mieć papugę, więc zostanę przy specyficznych ptakach xd
3. Czy obdarzyłaś którąś ze swoich postaci swoimi cechami charakteru bądź pasjami i jeśli tak to jakimi? Na chwilę obecną najbardziej podobną do mnie postacią jest Echo, która tak jak ja rysuje. To znaczy na pewno o wiele lepiej niż ja, bo często i gęsto, właściwie ze szkicownikiem się nie rozstaje. Chciałabym tak i mam nadzieję, że jeszcze mi się to uda! W każdym razie Echo to trochę nieogar, zupełnie jak ja, i nie widzę jej w sytuacji, w której mija obojętnie cierpiącą osobę. Mam to do siebie, że lubię pomagać i słuchać innych, więc to na pewno ma jakiś wpływ na zachowanie Echo, na przykład w stosunku do Mathilde czy ostatniego listu do Coco. Większość z moich postaci jest potwornie uparta... to też się skądś wzięło ;3 Lyons jest wierna swoim zasadom i raczej niełatwo jest jej od nich odbić. Ja jestem trochę bardziej podatna na wpływy, może przez nieśmiałość, która u Echo też się przewija, ale w zupełnie innej postaci, ALE obydwie jesteśmy impulsywne i raczej niecierpliwe. No i dodatkowo jeśli coś mnie wyprowadza z równowagi i te marne zalążki cierpliwości znikają, też bywam złośliwa. Jestem mniej dziecinna niż Echo i trochę inaczej podchodzę do kwestii dwóch z trzech rzeczy, które ona całkowicie neguje, bo raczej nie mam nic przeciwko procentom, jak już gdzieś wyjdę i na co dzień nie palę, ale przy alkoholu mi się zdarza. Tak właściwie przed kilkoma minutami stałam przy oknie i gapiłam się na niebo, bo zachodziło słońce i chmury wyglądały cudnie, i wtedy pomyślałam, że Echo też pewnie musiałaby się przy tym widoku na chwilę zatrzymać. Tyle w tej kwestii ;3
Co do reszty postaci... Jeanette bliżej do mojego przeciwieństwa, ale też jest uparta i ambitna. Archibald to kompletna abstrakcja, ale pewnie przejął kilka moich poglądów na różne tematy. Z nieaktywnych aktualnie przychodzi mi do głowy tylko Lorelei, która nie umiała się kłócić i dosyć często miewała momenty, w których nie wiedziała co powiedzieć, a to też mi się zdarza, choć już mniej niż wcześniej.
KLEPIĘ LSD i też ponowię jedno pytanie, bo lubię czytać na nie odpowiedzi 1. Czy obdarzyłaś którąś ze swoich postaci swoimi cechami charakteru bądź pasjami i jeśli tak to jakimi? 2. Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie, związane z czaro? Z jakiegokolwiek punktu, nie wiem, na przykład ktoś kiedyś powiedział coś potwornie miłego, co zapamiętałaś; jakiś wątek, pierwsza myśl, która przyszła do głowy xd 3. Jakie, Twoim zdaniem, są słabe i mocne strony czaro? Co byś zmieniła, czego Ci brakuje, co irytuje, a co poprawia humor? ;>
1. Czy obdarzyłaś którąś ze swoich postaci swoimi cechami charakteru bądź pasjami i jeśli tak to jakimi?
TAK, głównie Morpheus Phersu z tym, że może chować małe przedmioty w swojej brodzie
Eeech, w sumie to naprawdę trudne pytanie :c! Bo okropnie ciężko mi powiedzieć, jaka jestem, żeby nie wpadać w jakieś skrajności - zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Ogólnie nie staram się nigdy tworzyć postaci na swoje podobieństwo, wystarczy mi męczenie się z sobą w normalnym życiu, tu mogę poszaleć z barwnymi jednostkami
LSD - tak samo jak ja, boi się ciem. Serio. Pająki, robale, CHUJ Z NIMI. Ćmy = płaczę, nawet przy ludziach. Zdarzyło mi się, wstyd ogromny. I też dużo przeklinam. I lubię poroża jeleni. I chyba mam pokręcone poczucie humoru. Ale w sumie chyba Morph i Charlie Finn też mieli takie pokręcone, więc wychodzi na to, że robię płaskie i podobne postacie XD Wydaje mi się, że usposobieniem byłabym jednak podobna do Morpha, który jest takim poczciwym ziomkiem, który lubi się napić, lubi pożartować, ale ma te swoje tragiczne, wielodniowe załamki. No i lubię grać w pokera, jak Cyril.
A pasji nie mam żadnych, więc nikt ich nie odzwierciedla, heheh :(
2. Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie, związane z czaro? Z jakiegokolwiek punktu, nie wiem, na przykład ktoś kiedyś powiedział coś potwornie miłego, co zapamiętałaś; jakiś wątek, pierwsza myśl, która przyszła do głowy xd
Chyba pierwsze parę dni wspominam najmilej, bo zostałam bardzo ciepło przyjęta. Na chb nawet parę osób napisało "łał, ten nowy Morph fajnie pisze!", więc to było super. I chyba przeważający powód, dla którego tu zostałam, podczas gdy inne fora porzucam do tej pory po stworzeniu postaci i dwóch dniach (nie)grania. No, również to, że te pierwsze parę dni miałam masę wątków. Dość krótkich, ale za to jakich dynamicznych, z wieloma postaciami! Teraz już sama wpadłam w sidła długich postów i długiego nieodpisywania :< A poza tym to również czaro poza czaro jest fantastyczne. W sensie picie i spotkanka irl, pozdrawiam!
3. Jakie, Twoim zdaniem, są słabe i mocne strony czaro? Co byś zmieniła, czego Ci brakuje, co irytuje, a co poprawia humor?
Najlepsze jest to, że czaro wciąż się bardzo rozwija w kwestiach organizacyjno-fabularnych. To w sumie niesamowite, że nie ma cię przez parę tygodni, a wracasz na znowelizowane regulaminy i zasady, ale wszystko to dąży w bardzo dobrym kierunku i to jest naprawdę fajne, takie urealnianie i urozmaicanie rozgrywki. A słabe, hurm. Sama jestem też temu winna, ale i tak bawi mnie, że cały Hogwart to głównie biali ludzie XD No i wszyscy piękni i idealni, ale temu też jestem winna! Taka specyfika PBFów jednak, komu by się chciało grać kimś, na kogo źle mu się patrzy : D No i smuci mnie potwornie, że nie ogarniam większości postaci obecnie, mam chyba z dwie relacje z aktywnymi postaciami i już nigdy nie będę trendi 3 NO CUSZ TRUDNO
KLEPIĘ kogoś, kto to przeczyta i nie był klepany od 15 (łącznie) strony w klepance! a pytania sobie może wybrać też od 15 strony ze wszystkich pytań, które są, bo na pewno na jakieś strasznie chce odpowiedzieć! towcaleniezlenistwahaheheh
Pytania wybrane nie przeze mnie, dlatego zadanie jest trudniejsze, ale i tak sobie odpowiem. Znudzonym człowiekiem jestem, sesja się zbliża, to czemu by nie.
1.Jeśli mogłabyś przeżyć jeden dzień w Czaro-Hogwarcie jako swoja postać, którą odgrywasz tutaj, to którą byś wybrała i co byś w tym dniu robiła? Po pięciosekundowym zastanowieniu stwierdzam, że chyba wybrałabym Nickodema, bo jest jak dotąd najciekawszą z moich postaci. Pierwsze, co mi wpadło do głowy, to wkurzanie profesora Magii Sztuki, krytykując nieco jego wiedzę na temat sztuki czarodziejskiej, ponieważ po prostu muszę wtrącić swoje trzy grosze do tego, co mówią profesorowie. Potem pewnie poznęcałabym się nad członkami kółka teatralnego, każąc im udawać żywe marionetki. Zawsze mnie fascynowały te ruchy, a poza tym miło byłoby popatrzeć, jak wszyscy wokół robią to, czego ja chcę. Chociaż to kółko miało raczej polegać na współpracy, ale wspólna zabawa w teatr również byłaby niezwykle fascynująca. Takie zajęcia to mnóstwo śmiechu i dzielenia się swoimi pasjami. Nie czułabym się również sobą, gdybym nie wykorzystała talentu muzycznego Nickodema, odgrywając jakieś serenady pod oknami. Może to nieco trudne, jeśli chciałoby się zabawić w romantyka w przypadku jakiejś pięknej Krukonki, ale w końcu magia pozwala na wiele możliwości… Serenada na rusztowaniu – majstersztyk. Na koniec jeszcze rozsiadłabym się na błoniach i namalowała zachód słońca na tle zamkowych wież. Ot, taki artystyczny dzień.
2.Czy obdarzyłaś którąś ze swoich postaci swoimi cechami charakteru bądź pasjami i jeśli tak, to jakimi? Mogę opisać również tych nieaktywnych? Ponieważ oni także mieli moje cechy. Także chyba wezmę to chronologicznie, w kolejności, w jakiej miałam dane postaci.
Allistair Silverstone – po mnie ma z pewnością ten wszechobecny nieogar, kończący się tym, że idę na egzamin i nawet nie wiem na jaki. I ciapowatość, o tak. To już jest gorsze niż u Belli ze Zmierzchu i jestem raczej znana z noszenia całej apteczki w plecaku. Jeszcze miłość do babcinych wypieków mu oddałam, bo przecież wiadomo, że babcia robi najlepsze ciastka. I pączki. Mogę jeszcze szczerze dodać, że cały ten puchoński charakter z byciem pomocnym itp. jest również po mnie. I nieśmiałość, którą w końcu mu odebrałam, bo się robił jakiś taki nudny. Rhiannon Perch – wieczna depresja i nerwica. O tak, to z pewnością moje. Tak samo jak bycie irytującym dzieckiem (retro z Rekinem). I zafascynowanie wilkołakami, bo wampiry są przereklamowane. Zawsze mi się marzyło, żeby odnaleźć na strychu jakieś stare pamiętniki, więc musiałam umieścić to w jej historii. Sunny M. Grimes – agresja, choć to tylko w stosunku do niektórych osób. Też mając do wyboru słowa albo przywalenie komuś kijem, wybrałabym to drugie. Brak cierpliwości, niekiedy złośliwość. I niezwykła wrażliwość na zimno. Marzą mi się klimaty śródziemnomorskie i moja wymarzona wycieczka po Europie kończy się na tych krajach (no dobra, Finlandia jeszcze… i tu w sumie mamy zaczepienie w postaci Julii). Nickodem Hamillton – o, ten ma moją fascynację sztuką. O ile słoń mi na ucho nadepnął, tak teatr czy rysunek nie są mi obce. Lubię sobie bazgrać coś w zeszytach, choć nie zawsze mi to wychodzi tak, jakbym chciała. W liceum poświęcałam sporo czasu na krajobrazy czy martwą naturę. No i chodziłam do klasy teatralnej, więc stąd właściwie pomysł na fascynację Nicka tą dziedziną. Krukon ma też po mnie to, że potrafi czerpać inspirację ze wszystkiego, co tylko ujrzy. I potworny lęk wysokości, przez który nogi mu się trzęsą przy wchodzeniu na wieżę astronomiczną.
W sumie oni mają też wiele cech, które ja chciałabym mieć, ale nie o tym miałam tu wspominać.
3.Musisz zrobić film na podstawie wątku wybranych dwóch (lub więcej) postaci z forum i ich relacji. Kogo wybierasz, dlaczego i czy zmieniasz istniejące w fabule zakończenie? Przyznam szczerze, że ostatnio miernie mi idzie ogarnianie wątków, zwłaszcza że przez moment nie było mnie nawet na Czaro, wiele postaci poznikało i w ogóle. Mimo wszystko fascynuje mnie historia Mathilde Villadsen, cała ta sprawa z siostrą bliźniaczką i groźbami wysyłanymi przez MG. Uwielbiam dramaty i myślę, że to byłaby dobra historia na film. Z pewnością wrzuciłabym tam jej rozmowy z Raphaelem, nie tylko listowne, ale i te w wątkach. Mogłabym dorzucić rozprawy o duchach z Mine, której ostatnio nie widziałam na forum, ale mimo wszystko ta relacja mi się podobała. Mathilde jest niewinna, pełna pogody ducha i ma pasje, a jednocześnie skrywa w sobie mroczne tajemnice i boleści. Potwornie przypomina mi kogoś, kto ostatnio stał mi się bliski i może dlatego też zwracam na to uwagę. Nie wiem, jakie jest zakończenie tej sprawy, bo z tego co kojarzę, to nadal trwa i pozostaje mi tylko czekać na rozwiązanie tego wszystkiego. Myślę jednak, że niczego bym tu raczej nie zmieniała.
A teraz moje pytania. Nie mam pojęcia, czy już takie były, bo nie chce mi się sprawdzać, ale nawet jeśli się powtórzą, to trudno. 1. Dostajesz szansę na stworzenie na Czaro trzech najmniej prawdopodobnych par, jakie mogłyby tu zajść. Kto by to był i dlaczego? 2. Gdybyś mogła uczęszczać do jakiejkolwiek szkoły magii, jaka istnieje w forumowym spisie, która by to była? Czy trzymałabyś się ogólnie przyjętych wzorców w tej szkole (zachowanie, główny przedmiot) czy też byłabyś ewenementem wytykanym palcami przez pozostałych? 3. Masz szansę hodować jakieś magiczne zwierzę. Które byś wybrała, dlaczego i jak wyglądałaby Twoja opieka nad nim?
Yoyoyoyoyo... Korzystam sobie z dopisku "władza najwyższa" i przyszłam się rządzić. Klepię Wojtusia, bo tak. Pytania nawet zacytuje bo nowa stroneczka. <3
Pytania dam Ci nowe
1. Z którą ze swoich postaci utożsamiasz się najbardziej? Czy w ogóle się utożsamiasz? Hm? 2. Gdybyś mógł przez dzień być jedną ze swoich postaci, to którą i jak wyglądałby Twój dzień. Czy chciałbyś zrobić coś szalonego czy może wręcz przeciwnie? 3. Czarowrażenia! Jak Ci się podoba życie czarodzieja na forum?
1. Z którą ze swoich postaci utożsamiasz się najbardziej? Czy w ogóle się utożsamiasz? Hm? Niekoniecznie. Willis tak samo jak i ja to dużo klnie i pali. A więcej? Nic takiego nie ma.
2. Gdybyś mógł przez dzień być jedną ze swoich postaci, to którą i jak wyglądałby Twój dzień. Czy chciałbyś zrobić coś szalonego czy może wręcz przeciwnie? Byłbym Willisem. Pokłóciłbym się z bratem i przeleciał Szarlotę. Tak serio to nie wiem czy wolałbym być Zielińskim czy Lowellem, bo jakbym był Snowem to później miałbym wstręt do mówienia na co najmniej tydzień. Po głębszych przemyśleniach stawiam na Willisa jednak. No i oczywiście, że zrobiłbym coś szalonego. Wszystko na co tylko by m czasu starczyło, bo w końcu to tylko jeden dzień. Może jakiś trening Quidditcha? Albo coś z Zil by się ogarnęło? Tyle możliwości by było, a tak mało czasu. Ale na pewno bym ogarnął coś żeby się działo dużo! Nie odpuściłbym na pewno spotkania z bliźniakiem, najlepiej jakaś ostra kłótnia, aby móc się wyżyć nie tylko słowami. No i siedziałbym w warsztacie ojca, a na koniec wykradł mu samochód.
3. Czarowrażenia! Jak Ci się podoba życie czarodzieja na forum? A podoba, inaczej już bym sobie poszedł i nie robił więcej postaci. No i najfajniejsze jest to, że są tutaj osoby, które nie boją się robić skomplikowanych relacji i tego później odegrać. Bo to trochę chujowe jak fajne wątki zostają tylko w temacie z relacjami, a później nic się z tym nie dzieje. No i zawsze coś się dzieje! I nic więcej nie napiszę, bo wyjdzie na to, że tylko będę słodził. A nie będę, bo Fujka jest niedobra. I w ogóle mi się tutaj nie podoba. Jest chujowo
ALEXIS! pożyczę dwa pytania od Fujki no i nie ważne, że ona taka niedobra 1. Z którą ze swoich postaci utożsamiasz się najbardziej? Czy w ogóle się utożsamiasz? 2. Gdybyś mógł przez dzień być jedną ze swoich postaci, to którą i jak wyglądałby Twój dzień. Czy chciałbyś zrobić coś szalonego czy może wręcz przeciwnie? 3. Jaka jest Twoja ulubiona para na forum? No i uzasadnij swój wybór.
jestem jestem! trochę mi to zajęło, ale już piszę!
1.Z którą ze swoich postaci utożsamiasz się najbardziej? Czy w ogóle się utożsamiasz? To trudne pytanie! Bo tak mówiąc prawdę najprawdziwszą, to każda z postaci którą tworze ma coś po mnie. Nastka jest artystką jak ja. Dany kompletnie szalona. EJ nieobliczalny i pogodny. Nix zakompleksiona na punkcie swojego wyglądu, ale wszędobylska i gadatliwa, SEX pomijając jego traume miły i dobry i ambitny i Alexis. Moje pierwsze dziecko. Chyba najbardziej mnie przypomina. Więc odpowiadając na pytanie. TAK. Utożsamiam się z wszystkimi moimi postaciami i w sumi z żadną bardziej czy mniej. Bo prawdą jest, że każda ma moje cechy, tylko jedne bardziej wyostrzone inne mniej.
2. Gdybyś mógł przez dzień być jedną ze swoich postaci, to którą i jak wyglądałby Twój dzień. Czy chciałbyś zrobić coś szalonego czy może wręcz przeciwnie? Hmm. Trudne pytanie, serio serio. Kolejne! Pewnie wybrałabym Alexis, albo Dany. Będąc Alexis chętnie zagrałabym w jakimś meczu i rozpieprzyła lekcje jakąś razem z Cezarem. Jeśli wzięłabym Dany to bym chciała znaleźć się w Rumunii jak pomaga wujowi przy smokach.
3. Jaka jest Twoja ulubiona para na forum? No i uzasadnij swój wybór. Jeśli chodzi o ulubiona parę. To naprawdę ciężko jest się zdecydować na jedną. Chyba nie mam jakiejś jednej super ulubionej. Ale podobają mi się relacje Filip-Nastka-Snow. A tak to na chwilę obecną nie mam.
A ja pożyczam jedno od Willisa! 1.Z którą ze swoich postaci utożsamiasz się najbardziej? Czy w ogóle się utożsamiasz? 2.Gdybyś znalazł się w świecie czarodziejów, co byś zrobił? Czego spróbował? 3.Ulubiona postać na forum? I ddlaczego, albo może gracz też być, jak tam chcesz.
1.Z którą ze swoich postaci utożsamiasz się najbardziej? Czy w ogóle się utożsamiasz?
A czy ktoś powiedział, że z kimkolwiek w ogóle się utożsamiam? No dobra, tak jest. W zasadzie z wszystkimi. Każdej mojej postaci przekazuje trochę tego, trochę tamtego z siebie. No, może pomijając ich orientacje :D No, ale co by nie było, chyba najbliżej mi do Piątka. To na niego przelałem wiekszość swoich poglądów. Blisko mi i do Gabriela, któremu z kolei dałem mój styl życia i tą niemainstreamowość, którą w moim mniemaniu można było oddać tylko wizerunkiem Dolana.
2.Gdybyś znalazł się w świecie czarodziejów, co byś zrobił? Czego spróbował?
Na pewno uważał na to, by nie spotkać takich ludzi jak Farid. No, a tak serio - pewnie nie miałbym za dużo czasu, zważywszy na to, że odpowiednie służby szybko by się mną "intruzem" zajęły. Mimo tego, starałbym się pewnie spróbować jak największej ilości rzeczy, zaczynając od wyboru własnej różdżki u Olivandera, a na kosztowaniu eliksirów o różnym działaniu kończąc.
3.Ulubiona postać/gracz na forum? I dlaczego?
Cholera. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Zasadniczo nie znam wszystkich na Czaro pod względem stylu gry. Nie z każdym dane mi było poprowadzić wątek, ale z tego co widzę/widziałem chyba mógłbym wyłonić jakąś grupę. No i oczywiście na pierwszym miejscu Panna Raszedowa. Tak. Te postacie są świetne. Ilekroć mi się nudzi, albo jest jakiś grubszy event to tylko czytam sobie te posty. Podoba mi się styl pisania. No, a poza tym, to oczywiście Pani Kapitanowa Drużyny Q Ravenclawu. Tak, tak. Ten charakter mnie się osobiście podoba. No i Farid. On też był na swój sposób "ciekawy". A tak jeszcze? Oczywiście DNA, która zawsze mi wybacza, jak jej nie odpiszę i napędza mnie do tego, żeby robić z Bonneta taką cipkę. ;c
Dobra, wypadałoby kogoś klepnąć, a więc niech to będzie.. BRANDON AKA ALKOHOLIK RUSSEAU. A pytania następujące: 1. Czy gdybyś mógł zawrzeć związek z dowolnie wybraną postacią z Czaro, kto by to był i dlaczego? 2. Twoja postać ma dwie siostry. Czy miałeś kiedyś wrażenie, że istniejesz na tym forum ze swoim Brandonem tylko dla tej właśnie relacji? 3. Gdybyś zasiadł w Wielkiej Sali na Ceremoni Przydziału i Tiara zapytałaby Cię do jakiego Domu chcesz należeć bez zastanowienia odparłbyś.... ponieważ...?
KONIEC ZABAWY, BO BRANDON NIE CHCE. Zmieniam kierunek klepnięcia na Gittan! Pytanka: 1. Czy gdybyś mógł zawrzeć związek z dowolnie wybraną postacią z Czaro, kto by to był i dlaczego? 2. Które postacie z czaro chciałabyś znać w realnym życiu? I DLACZEGO. 3. Gdybyś zasiadł w Wielkiej Sali na Ceremoni Przydziału i Tiara zapytałaby Cię do jakiego Domu chcesz należeć bez zastanowienia odparłbyś.... ponieważ...?