Marudnik i szczęściarz nie zawsze się sprawdzają. Czasami nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać. Wątpliwości? Wyżalociesz się w neutrarlinku! ;33 :morph:
to już jutro. kiedy ten czas zleciał? przecież dopiero co on pisał matury. jutro. jutro, jutro, juuutro. dziś szukamy turkusowego lakieru, by ładnie pasował do spódniczki. trzeba wyglądać w tak ważnym dniu. nieważne, ze jeszcze nie podjęłam decyzji. zobaczymy, co bede myśleć jutro o tym całym gównie.
piluje paznokcie w rytmach pezeta, trzy godziny snu podczas gdy potrzebuje dziesieciu to jednak dyskomfort, kawa zimna, woda ciepła, co za pech, znowu mam to brzydkie uczucie ze cos sie zjebie
jakos tak NIE WIEM piluje paznokcie, nowy etap zycia : )
Jebane, dorosłe życie... Dopiero jeden dzień, a ja już nie cierpię tej roboty... CALUTKIE dłonie w sznytach jakbym kota ze skóry obdzierała. Żywego kota i bardzo agresywnego.
ALE ZAROBIĘ PRZY TYM PONAD 3000ZŁ, BICZYS!!! ... jakieś 800 euro wpadnie do kieszonki, buja! Za robotę od 14 do 23! Ja pierdole, cieszyć się, czy płakać! T.T ^^
spokokoko fajny domek, fajne jezioro, wszystko byłoby gut, tylko mogłoby być trochę cieplej. Kościuch dobrze, kościuch fajnie, ale no kurcze, jak ja wytrzymam w jednej klasie z ludźmi z mojej szkoły. I to nie byle jakimi.
Jest mi teraz jakoś pusto. Coś się skończyło. Tylu rzeczy nie zrobiłam, choć mogłam. Tyle rzeczy zepsułam przez własną głupotę. Ale to nic. Poznałam tylu wspaniałych ludzi, zrozumiałam tyle rzeczy i pozbyłam się jakiegoś ciężaru. Będzie mi brakować tego wszystkiego... porannych zapraw, apeli, wypraw na środek jeziora i gorączkowego wyplątywania się z szuwar, wart nocnych spędzonych z podpitym druhem na pomoście przy szlugu. Nawet wart kuchennych. Wspaniałe trzy tygodnie mojego życia. Idealny początek wakacji. Teraz trzeba pociągnąć tę passę dalej. Do samego końca.
Jeej, było rewelacyjnie smuteczek, tylko dlatego, że musieliśmy się pożegnać. Dochodzę do wniosku, że tej atmosfery facebook, ani sms'y nie przywrócą :C
Ostatnio zmieniony przez Clara Hepburn dnia Pon 30 Lip 2012 - 17:28, w całości zmieniany 1 raz
Morgane Charpentier
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
czuję jak ten czas zapierdala, w takim tempie, że właśnie zorientowałam się, że wcale, ale to wcale - tak jak mi się wydawało - nie stoję w miejscu patrząc w tłum, a kurwa zapierdalam szybciej, niż pozostali.. Myślę więc tak sobie, mając młodszą przyjaciółkę; czy zrobiłam wszystko, co mogłam zrobić? Czy coś schrzaniłam..? Głupie, głupie myśli z rodu "co by bylo gdyby".. ..grunt, że mam wspaniałego mężczyznę i przyjaciółkę,w sumie.. Co mi do szczęścia bardziej potrzebne? Przed oczami mam krótki filmik, sprzed kilku lat, okey, kojąco to działa.. Ale jej stwierdzenie "ale jestes stara", wcale mi nie pomaga, choć wiem, że wcale stara nie jestem. BEZSENS. Jak cały mój umysł naćkany takimi myślami, uch, uch.. Pora rzucić na LUZ. +teraz widzę swoją panią od matematyki, która powiedziała w piątej klasie, chwytajcie czas, tak szybko ucieka.., byłam dzieckiem, nie rozumiałam. ..to może ten fakt, że ja nie piję, ja nie ćpam, ja nictakiegoczegoś nie robię czego bym żałowała? A jednak mam miano osoby zwariowanej, nie kurwa. SEN. MÓZGU ZJEBANY WYŁĄCZ SIĘ. wniosek: przestaje czytać książki psychologiczne, oraz takie o dojrzewaniu pisane przez siedemnastolatków, tak.. a teraz, lulu.. dobranoc.