Marudnik i szczęściarz nie zawsze się sprawdzają. Czasami nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać. Wątpliwości? Wyżalociesz się w neutrarlinku! ;33 :morph:
a co tam, że dostałam tróję z fizyki a co tam, że zawaliłam kartkówkę z chemii a co tam, że w ciągu tego jednego tygodnia już dwa razy biegaliśmy po 45 minut na wfie a co tam, że mam katar i boli mnie gardło a co tam, że przekroczyłam abonament na telefonie i teraz nie mogę jak pisać do P a co tam, że dowiedziałam się że na ślub kuzynki jadę za tydzień a co tam, że jak przymierzałam sukienkę do mi z dupy zjechała i teraz trzeba ją zwężać
jest już weekend, który się zajebongo zaczął byłam na meczu siatki, a jutro idę do parku no i dowiedziałam się, że na ferie zimowe jedziemy do tego samego miejsca gdzie byliśmy w zeszłym roku i znowu spędzę praktycznie cały tydzień na stoku, z przerwami tylko na spanie <3
edit: specjalnie dla pani P założyłam sobie fejsa. i kij, że go nie ogarniam xd
Pracujemy ad tym od wtorku i już widać rezultaty. Awww <3 Jakie to piękne
No ale z drugiej strony w środę wygasa zwolnienie. Jak sobie pomyślę ile będę miała po 7 dniach nieobecności przepisywania, to już mnie ręka boli. Cholera.
mam problemy w szkole, fuck. NAWAŁ lekcji, znów, a ja się opierdalam :< sprzątanie, grr. i w ogóle wrr grrr i ghergrhegehge, muszę mu powiedzieć, bez względu na konsekwencje, uda mi się, musi. ale to straszne :<
ale... GITARA. mogę wreszcie grać, mam na to dwa dni <3 \m/
tak oto weekend sie skonczyl. weekend, ktory przeznaczylam wyjatkowo ambitnie, mianowicie na herbate, jakies fajki, nerwowe przewracanie sie z boku na bok i niekonczace sie rozmowy o ciuchach, fryzurach, chlopcach i sensie zycia, na glupie chichoty i koneserowanie zajebiscie zajebistych filmow, na sluchanie nowej plyty kooksow, ktora nie do konca mi sie podoba; tak, to byl mily weekend. teraz nadchodzi najgorsze, musze wszystko sobie ladnie zrobic. rozplanowac, rozpisac, rozbic na czesci pierwsze, wypierwiastkowac kazdy najmniejszy elemencik i podniesc do potegi, tak by to wszystko pozniej zaowocowalo. oczywiscie, oczywiscie, ze robie to w kolko i zataczam zenujace bledne kolo, ale co mi tam. JA WIEM ze trzeba w koncu przestac tak pierdolic i wziac sie do dzialania, usiasc nad czysta kartka papieru i podzielic ja na dwie czesci. i tak zrobie, juz teraz zaraz i nie ma zadnego ale. musze wpasc w jakis konkretny, przejrzysty - moze niekoniecznie ladny i przyjemny, ale zapewne prawidlowy - rytm, z ktorego wypadlam juz bardzo bardzo bardzo dawno temu. TAK NAPISALAM TO. oficjalnie i w ogole. no to adios.
och nie, pani bedzie krzyczec ze nie umiem pisac bukw i mam matme zamiast fizyki i jeszcze dwugodzinny test z polskiego i całe osiem lekcji w szkole, jak ja to przeżyję
ale wydałam na wszystko 5 dyszek bez 30gr -.- i jeszcze na ten koncert, o jaa, nie chce mi się jechać po bilety, ale tak przecież będzie taniej :C i lekcje i historia i oja :C
dobra, nie było aż tak źle pojeździłam sobie na rolkach, popatrzyłam sobie na skejtów, których niby nie znoszę, ale oj tam ten z czarnymi włosami był nawet nawet. i miał brązowe oczy, o czym powiedziała mi kuzynka, bo ja oczywiście tego nie zauważyłam ;/ no i spotkałam K, z którym przez chwilę gadałam a potem nawpierdalałam się popcornu
i ciekawa jestem, co dostanę jutro z tej kartkówki : | no i jutro wracają moi kochani rodzice, uhu...
juz nie lubie szpitali, chociaz personel jest bardzo mily i lekarze tez ale to nie moje lozko, nie moje poduszki, nie moja koldra i boli mnie gardlo, tak okropnie mocno, a kroplowki to niedobre jedzenie chociaz juz probuje, jest troche lepiej mam nadzieje, ze w piatek bede w domu
Dawno mnie nie było, ale jestem :D tylko szkoda, że na krótko :<
Fizyka mnie zdecydowanie wykańcza, aż dziw, że jeszcze żyję. Mam nadzieję, że nie będę mnie tka katować w szkole do końca roku, bo pryz natłoku tych zadań domowych, będę tu nadal w kratkę xD
ALE BYŁO ZACZEPIŚCIE zrobiłyśmy pizze. Tylko z nimi mogę robić <3333333 i była pyszna Mamy nową fizyczkę
A teraz te :<
kurwa czyj ja zawsze muszę być ta osoba która jak zwykle obrywa? Czy ta baba czasem myśli? Biorę się za naukę to jest złe, wmawia mi ze jestem gruba to odchudzam się ale i tak dla niej jest wszystko złe. Powiem tylko jedno - PIERDOLNIĘTA BABA . Aż smutno mi o tym mówić :<
Dzisiaj piątek ale zwaliłam kartkówkę z historii, porażka totalna, no bo ja z historii poległam, MASAKRA i pan pyta co lekcję przez tych tępaków, co się zachować nie umieją :( ale dorwałam Kochanice króla :) i pani dyrektor nie pozwoliła na wyjazd do kina :( więcej nie szukam, bo bym mogła tak w nieskończoność XD
bardzo bardzo bardzo kocham moj jutrzejszy plan lekcji, czyli na 3 lekcje i lekcji piec, slownie: piec i bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo kocham moj plan na wieczor czyli jedrus+domi i filmy
nie kocham jednak faktu ze mam jutro sprawdzian z chemii. bardzo bardzo bym chciala przejsc z chemii w tym roku. i nie podoba mi sie jednak ta troja plus, fujka, nie, i nie pasuje mi tez to ze mam jedno nieprzygotowanie z biologii i jutro bede pytana z MITOZY, slownie: mitozy i MEJOZY, slownie: mejozy, jesli go nie zglosze
Ogólnie było fajnie. Byłyśmy w KFC, pośmiałyśmy się z naszych sucharów, jarałyśmy się drugą kopią Kurta Hummela oraz opowiadanie moich jebniętych snów.
ALE
On się nadal do nie nie odzywa :<. Co z tego, że tylko mi pomachał. Pewnie na odczepnego, by jarać się nim. Om nie rani. Muszę zmienić szkołę no i schudnąć. Ojejku, czemu on jest taki? Ma loczki, jest wysoki i wgl znamy się od niepamiętnych czasów. Kurwa muszę o nim zapomnieć bo popadnę w depresję i zacznę się zachowywać jak Ewelinka I.