Korytarz, który prowadzi po pomieszczeń znajdujących się na poddaszu. Są to głównie sypialnie dla gości, jednak znajduje się tam też składzik na narzędzia czyszczące, który jest zawsze zamknięty na klucz, w którego posiadaniu są właściciele pensjonatu. Ponadto można wyjść też z korytarza na nieduży balkon.
Udało się! Nareszcie korytarz tak upragnione miejsce, chyba każde takie było prócz pokoju Mistrza. Był straszniejszy niż sobie wyobrażałem, ale dzięki temu był idealnym mentorem, zawsze wiedzieliśmy że to będzie straszliwa droga którą pokonamy razem z siostrą. Ledwo trzymałem się na nogach opierając się o ścianę, tuż obok dostrzegałem Arian'e Aine, wyglądała strasznie. Jej piękne włosy....zdołałem je lekko dotknąć, pokój tam musimy dojść! - Chodźmy. - wyszeptałem bo tylko na tyle było stać moje gardło. Pochwyciłem najdelikatniej jako mogłem dłoń siostry i ruszyliśmy. Kilka metrów jakie musieliśmy pokonać było katorgą dla naszych ciał, ale nie umysłów. Gdybym nie był blisko siostrzyczki zapewne nie dałbym rady, sama jej obecność dodawała mi sił. Wpadliśmy do pokoju trzymając w dłoniach woluminy, każde z nas dzierżyło po jednym niezwykle wartościowym. Jak dla nas były to bezcenne księgi, pierwsze całkowicie poświęcone mrocznej sztuce bez ubarwień lub pominiętych fragmentów. Czysta wiedza której tak z siostrą pragnęliśmy.