Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 To był maj, pachniała saska kępa!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyCzw Paź 10 2024, 18:15;


Retrospekcje

Osoby: @ruby maguire i @kate milburn
Miejsce rozgrywki: jakiś bar w hogsmeade
Rok rozgrywki: maj 2024
Okoliczności: ostatnie "naście" Kasi!
scenariusz: 1


Każdy kto ją znał, wiedział, że nigdy, ale to przenigdy nie przegapi urodzin swoich przyjaciół. Świat mógł się walić, palić, mogły grasować wciąż smoki, albo wróżki uprzykrzać ich życie, ale na zaproszenie Ruby Maguire odpowiadała z a w s z e i tak samo zawsze się pojawiała. Nawet jeśli musiała się szalenie nagimnastykować, żeby jakoś pozamieniać ten dyżur w klinice i wcisnąć go w jakiś inny dzień. Łączenie studiów z pracą było naprawdę wykańczające, ale co tam. Podobało jej się, robiła co kochała i jeszcze jej za to płacili, win-win. Zdążyła nawet kupić prezent, choć już myślała, że standardowo przyjdzie po prostu z flaszką w ręce, choć jakoś tak czuła, że to nie zawsze wypada. Nie to, żeby przyszła bez alkoholowego dodatku, bo w torebce prezentowej – oprócz personalizowanej bluzy, na której znajdował się magiczny nadruk rysunkowej Kate, broniącej trzech pętli – znajdowała się też jakaś limitowana edycja Guinnessa, a co, w końcu nazywała się Maguire.
Ubrana w różową kurtkę z futerkiem i złotymi zaczarowanymi balonami przekroczyła próg lokalu i od razu zlokalizowała odpowiednie zagłębienie, w którym już się zebrali ludzie, ale przede wszystkim solenizantka. Podbiegła do Milburn z szerokim uśmiechem na twarzy i już ją ściskała, przy okazji uderzając balonami, lewitującymi tuż za nią, wszystkich wokół. Zaraz jednak znalazły się obok głowy Kate, bo był na nie rzucony specjalny urok, dzięki któremu nie odstąpią solenizantki na krok, tak żeby każdy wiedział, że to właśnie jej urodziny!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO — krzyknęła niemal jej do ucha — Życzę Ci, żeby Twój wiek zawsze pozostawał tajemnicą większą niż przepis na Magi-Colę, a zmarszczki były tak nieuchwytne jak rozum u Baxterów! — powiedziała jeszcze i wcisnęła Kasi w ręce torebkę urodzinową, nalegając, żeby otworzyła t e r a z. Była tak dumna z tego prezentu, chociaż z wykonaniem miała niewiele wspólnego, bo przecież nie była ani artystycznie szczególnie uzdolniona, ani w transmutacji, żeby w ogóle coś takiego zrobić. Ale znalazła kogo trzeba na stronach wizzbooka i tym sposobem teraz nie mogła się doczekać reakcji.

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptySob Paź 12 2024, 19:05;

Urodziny w knajpie były jedyną możliwością, by w dniu kończącym dziewiętnasty rok jej życia mogła napić się alkoholu w otoczeniu najbliższych znajomych, a także zjeść dobre ciasto i pobawić się do późnej nocy. Myślała przez chwilę o organizowaniu podobnego spotkania gdzieś w zamku, ale logistyka załatwiania żarcia, picia i robienia dekoracji przerosła ją dość szybko, nie wspominając już o tym, że ryzykowałaby wiele w kwestii przemycania alkoholu do drinków - a bez procentów co to za zabawa miała być? Niby umiała, bo niewiele jej było trzeba, ale chciała, żeby każdy był w dobrym humorze! W końcu świętowali!
Były wszystkie jej najbliższe koleżanki, ludzie z drużyny, kilkoro dalszych znajomych, którzy zdecydowali się przyjść i przynajmniej najeść brzuchy nie za swoje galeony - ale jednej brakowało. Wybuchowej i głośnej Ruby, która postanowiła zrobić wejście smoka, modnie spóźniona, za to z wielkim naręczem złotych balonów.
- Rubyyyyyyyyy! - przywitała kapitankę drużyny, wstając od stolika i idąc jej na spotkanie, w pierwszej kolejności obrywając balonami, bo najwyraźniej były zaczarowane w taki sposób, by nie odstępowały jej kroku. Objęła ramionami malutką Maguire, kołysząc się nieco na boki, górując nad nią w swoich butach na obcasie. - Mega się cieszę, że dotarłaś! - dodała, szczerząc się szeroko. Krążące przy jej głowie balony zaczynały elektryzować jej nieco włosy, ale nie zwracała na to na razie uwagi. Zaśmiała się głośno na jej życzenia, odchylając głowę w tył. - Będę wiecznie młoda - zawtórowała jej. Akurat w tamtym czasie miała całkiem dobry kontakt z Baxterami, przynajmniej tym zielonym, ale nie byli oni obecni na urodzinach Kasi, bo ich ojciec miał jakiś problem zdrowotny, przynajmniej tak pisał jej Royce na wizbooku. - Napijesz się czegoś? - zapytała, pokazując jej przekrój przez trunki, którymi dysponowali od razu na stole. - W razie czego mogę zamówić Ci coś specjalnego na barze - dodała, gdyby obecne opcje jej nie zadowalały. - A, prezent! Teraz? - zapytała, po czym zaczęła odpakowywać przyniesioną przez Ruby torbę. Wyciągała bluzę z nadrukiem samej siebie pilnującej trzech pętli quidditchowych z przeciągłym jękiem wzruszenia, a ustka wygięły jej się w podkuwkę sygnalizującą, że niedługo mogła się popłakać z radości. - TO JEST WSPANIAŁE, RUBY, DZIĘKUJĘ!
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptySro Paź 16 2024, 11:35;

Pytasz dzika czy sra w lesie — odpowiedziała bardzo elokwentnie, zresztą jak zawsze i już sięgała po jedno z postawionych na stole piwek. Jak na Irlandczyka przystało otworzyła butelkę o kant stołu bez większych problemów i wzięła całkiem porządnego łyka, bo musiała przyznać, że się zmachała, biegnąc tu ile sił w nogach. Oczywiście w przenośni, bo Ruby nie biegała, choćby goniło ją stado wściekłych garborogów. — Nie trzeba — machnęła ręką a drugą uniosła piwko, bo jak można było zauważyć, wcale nie była wybredna.
Otwieraj!! — nie mogła przecież pozwolić na to, że nie zobaczy jej reakcji. Tyle się naszukała i namęczyła nad tym, że umierała wręcz z ciekawości na reakcję Kasi, a każdy kto znał Maguire doskonale wiedział, że nie była szczególnie cierpliwą czarownicą. Pogoniła więc Milburn, biorąc od niej drineczka, coby miała wolne ręce i było jej łatwiej. Reakcja oczywiście zadowoliła ją w stu procentach, bo wyszczerzyła się jak głupi do sera i odwzajemniła uścisk.
Cieszę się, że ci się podoba!! Mam nadzieję, że na pierwszym meczyku przyniesie szczęście — powiedziała i zachichotała pod nosem — Ej, spóźniłam się na tort? — zapytała szczerze zaniepokojona, nie przejmując się szczególnie tym, że jeśli się nie spóźniła, to właśnie wygadała Kasi niespodziankę, którą załatwiała z właścicielem pubu, no Fitz i Rojs i Gwen trochę jej pomogli, bo doba była za krótka, ale co tam! Jak na zawołanie światła trochę przygasły a goście wyjęli magiczne zimne ognie, kiedy na salę wjechał tort i wszyscy zaczęli śpiewać sto lat. Świeczek oczywiście było dziewiętnaście i tylko czekały aż solenizantka je zdmuchnie i pomyśli życzenie. Dzięki Merlinowi za magię, bo gdy to nastąpiło, ciasto okazało się tak zaczarowane, że samo zaczęło się kroić i lewitować w stronę każdego obecnego. Naprawdę Ruby nie wyobrażała sobie życia po mugolskiemu, to musiało być okropnie trudne. Pers kiedyś jej dużo opowiadał jak to było – zanim nie okazał się dupą wołową, która olewa przyjaciół – i za każdym razem stwierdzała, że naprawdę podziwiała Mugoli. Sama korzystała z magii na każdym kroku i Merlin jej świadkiem, że gdyby straciła taką możliwość, to nie potrafiłaby zrobić absolutnie nic.
Musisz mi powiedzieć co sobie zażyczyłaś — stwierdziła nagle, nie przejmując się wcale, że to już nie była ciekawość, a zwykłe wścibstwo, tak samo jak jej kolejne słowa — Słuchaj, a ty z Rojsem od ferii to ten? — wypaliła poruszając zabawnie brwiami.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyPią Paź 18 2024, 14:45;

Oddała jej tego drineczka, bo przecież musiała otworzyć prezent, skoro Ruby była tak zniecierpliwiona i nie przyjmowała ani jednego pomruku odmowy z jej strony (nie, żeby w ogóle zamierzała odmawiać!). Prezent niezwykle ją rozczulił, bo był spersonalizowany, a chyba to było najbardziej istotne we wręczaniu podarków - dać komuś coś, co do niego pasowało i miało mu służyć, nawiązywało do jego zainteresowań i upodobań. Później ta bluza już zawsze będzie przypominać jej o Ruby Maguire, małym, zadziornym krasnalu, który okrutnie dręczył ją na treningach, ale jednocześnie nieprzerwanie pchał ją do przodu i nie pozwalał rezygnować. No i który organizował wspaniałe niespodzianki.
- Nie? - odparła pytająco, bo tortu jeszcze nie było i może nawet w którymś momencie imprezy zastanowiła się, dlaczego go nie ma, ale ostatecznie nie wystosowała żadnego pytania i nie miała pretensji, bo przecież doskonale się bawiła w gronie najbliższych, czyż nie? No i jakież było jej zaskoczenie, gdy nagle światła przygasły, a wszyscy zaczęli śpiewać sto lat! Kate należała do tych osób, które słysząc urodzinowe przyśpiewki nie zamykała się w sobie, nie kuliła, nie odwracała z pełną zażenowania miną, ani nie prosiła wszystkich, by przestali śpiewać - przeciwnie! Cieszyła się, prężąc dumnie pierś, bo przecież to było jej święto i miała pełne prawo czerpać z niego radość! Udawała przez moment, że dyryguje śpiewającym tłumem, śmiejąc się szeroko i otwarcie, a po wszystkim dała im aplauz na stojąco. Musiała zdmuchnąć świeczki i wymyślić jakieś życzenie, ale z wrażenia chyba zapomniała je pomyśleć, przynajmniej zapytana o nie miała w głowie pustkę.
- Nie mogę powiedzieć, bo się nie spełni! - zaprzeczyła, chcąc wybrnąć z sytuacji, w której prawdopodobnie zmarnowała wspaniałą okazję na zaklęcie swojego życia, by w końcu wiodło ją normalnym torem, a nie jakąś wyboistą ścieżką pełną pułapek. Zajęła się konsumpcją podlatującego do niej kawałka samokrojącego się ciasta. - Z Rojsem? - powtórzyła po Ruby z pełną buzią. - Wiesz co... W sumie nie - przyznała, może nawet z lekkim zawodem. - A co, gadał coś o mnie? - odbiła piłeczkę, pakując w usta wielki kawał ciasta z puszystą masą, z zaciekawieniem wpatrując się w Maguire, która miała może lepsze dojścia niż ona sama i wiedziała coś więcej!

@Ruby Maguire
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyPią Paź 18 2024, 21:36;

Ruby wychodziła z założenia, że prezent przede wszystkim miał wywoływać uśmiech. Niezależnie od tego czy przy jego rozpakowaniu, czy też dziesięć lat, kiedy Kate znajdzie bluzę w odmętach swojej szafy, spraną i trochę zakurzoną. Rubs miała wielkie pudła takich rzeczy, których już nie założy i nie użyje, ale uwielbiała do nich wracać – szczególnie kiedy robiła wielkie sprzątanie, wówczas ubierała na siebie wszystko co tylko znajdowała i o czym sobie przypominała, pewnie dlatego zawsze schodził jej na sprzątanie cały merlinowy dzień, gdy chłoszczyść już nie wystarczało. Cieszyła się więc, że Milburn się podobało i miała szczerą nadzieję, że właśnie takim prezentem stanie się ta bluza – przywołującym szeroki uśmiech i mnóstwo ciepłych wspomnień.
Tort był integralną częścią urodzin i nie mogło go przecież zabraknąć. Był czerwoniutki i malinowy i bez laktozy, coby nikomu tutaj nie zaszkodził, bo szkoda było stracić imprezę na posiedzenie w toalecie. Mimo, że Maguire takie problemy nie dotyczyły, a żołądek to ona miała ze stali, to zawsze myślała o takich rzeczach i o innych. Ruby miała serce na dłoni i to chyba była jej największa zaleta, choć czasem może i wada. Jasne, była zadziorna i czasem za bardzo wybuchowa, ale przyjaciołom oddałaby wszystko, a rodzinie jeszcze więcej. Śpiewała więc „sto lat” na całe gardło, wymachując zimnym ogniem – całe szczęście były nieszkodliwe, bo spaliłaby włosy co najmniej trzech koleżanek.
A przestań — machnęła ręką, bo choć urodziny były rzeczą świętą, to jej ciekawość najwyraźniej była jednak priorytetem. Zajęła się jedzeniem ciasta, które było n i e b e m w gębie, Gwen to jednak znała się na robocie jak mało co, Rubin to co najwyżej potrafiła odgrzać hot-dogi z czaromarketu. Maj był wspaniałym miesiącem: robiło się ciepło, ale nie za gorąco; były już owoce; urodziny Kasi!! O egzaminach na razie nie myślała, uznając, że był to problem Ruby z przyszłości. Dotychczas udawało jej się prześlizgnąć, więc nie widziała powodu, by w tym roku miało być inaczej. Liczyła na to, że nauczyciele trochę przymkną oko na jej nieobecności, w końcu były uzasadnione! Naprawdę miała nadzieję, że profesorowie wybranych przez siebie przedmiotów nie zaszczycą jej zdaniem „pani studiuje, czy pracuje”, bo nie ręczy za siebie, jak Merlina kocha.
A, nie, może, wydawało mi się, że się dogadujecie — wzruszyła ramionami — Moglibyśmy na podwójne randki chodzić! — dodała i nie chciała wkopać brata swojego Baxtera, więc spróbowała zmienić temat, przeklinając siebie w myślach — O poncz! — wzięła z tacki dwa kubeczki i jeden podała Milburn.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyNie Paź 20 2024, 18:10;

Zatęskniła szybko za drineczkiem, ale rozglądając się nie znalazła go z powrotem, więc albo go sobie ktoś przygarnął, albo w tym rozgardiaszu rozlał się i przy użyciu jakiegoś chłoszczyść istniał już w magicznym niebycie, gdzie lądowały wszystkie zmiecione magią śmieci. Takie czarodziejskie wysypisko, wspaniały koncept! Nie mogła się jednak nad tym dłużej zastanawiać, bo śpiewali jej, a to znaczyło, że mogła stać w blasku świateł i być prawdziwą gwiazdą imprezy - a odkąd Ruby pojawiła się na miejscu, ani na krok nie opuszczało jej to poczucie!
Maj faktycznie był dobrym momentem na posiadanie urodzin. Nie dość, że pogoda zaczynała dopisywać, to jeszcze byli wystarczająco za jednymi świętami, a przed czasem egzaminów, by nikomu w niczym nie przeszkadzać i bawić się na całego. Spodziewała się, że obecni w pubie będą jutro koczować w kolejce do skrzydła po eliksiry na kaca, ale czy ktoś będzie żałował imprezy? Absolutnie - na pewno nie Gryfoni!
Zapchała się ciastem tak bardzo, że na moment musiała przeprosić koleżankę, bo nie była w stanie odpowiedzieć na jej słowa od razu. Dopiero jak przełknęła, odparła, co sądziła na temat podwójnych randek:
- Pomysł sam w sobie niegłupi, ale jak mam być szczera, to nie wiem - wzruszyła ramionami, dzióbiąc widelczykiem ciasto. - Baxterowie razem są bardziej skoncentrowani na dokręcaniu sobie śruby, niż na spędzaniu dobrego czasu - zwróciła uwagę na dynamikę rodzeństwa, która mogłaby stać na przeszkodzie ich relacjom i dobrym humorom. - Poza tym ja nie wiem, czy on mnie lubi, czy co - dodała, bo chłopak wyjątkowo ochoczo całował się z nią w śnieżnej zaspie, ale już mniej ochoczo wychodził z propozycjami po przyjeździe do zamku. - Może się wystraszył albo nie wiem co - rzuciła jeszcze, ale zanim pozwoliła tej myśli zaszczepić się w jej głowie, Ruby zaproponowała poncz, a Kate zdała sobie sprawę, że strasznie jej zaschło w ustach od słodyczy. - Lej, maleńka! - zakrzyknęła.

@Ruby Maguire
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyNie Paź 20 2024, 20:15;

Była przekonana, że ani ona, ani Kate jeszcze nie były w tym wieku, by cierpieć na koszmarne skutki zatrucia alkoholowego. Być może czekało ich to już za kilka lat, ale przecież obie jeszcze miały – choć Ruby już nie tak długo – jedynkę z przodu, więc mogły się bawić do białego rana, a potem jeszcze skoczyć na zajęcia. Jak nie teraz, to kiedy? Były młode, a ta młodość miała swoje własne prawa, jednym z nich było chlanie w środku tygodnia, jakby jutro miało nie być. A Ruby to prawo respektowała.
Słuchaj, to na dobre nam wyjdzie, oni zajmą się sobą, a my będziemy miały świetny czas — powiedziała, uznając to za plan doskonały. Chłopcy nie poczują się wykluczeni, ale w jakiś sposób oni spędzą czas ze sobą, a Maguire z Kasią ze sobą. I wszyscy będą zadowoleni! Ten plan oczywiście miał same dziury, ale głowa Ruby ich nie dostrzegała.
Przyjaciółka jednak zaczęła ją wypytywać, a Rubs miała świadomość, że wcale nie była najlepszym strażnikiem tajemnicy. Dużo gadała, rzadko z sensem i często zapominała, że czegoś powtarzać wcale nie powinna. Dlatego sprytnie postanowiła zmienić temat, a poncz jej w tym pomógł. Odetchnęła z ulgą, kiedy solenizantka połknęła haczyk i skupiła się na alkoholu – Ruby też nie wiedziała co się stało z drinkiem Kasi, ale było więcej niż prawdopodobne, że go wypiła w tej krótkiej chwili, gdy Milburn rozpakowywała prezent.
Wiesz ja chyba nie oceniam, to ile czasu mi i Fitzowi zajęło ogarnięcie, że wiesz, mamy się ku sobie, to aż wstyd przyznać — wzruszyła ramionami, bo to naprawdę było aż groteskowe. Latami się świetnie dogadywali, zachowywali jak para – nie licząc jakichś większych zbliżeń – ale żeby te ich małe móżdżki pojęły, że coś ten tego, to już nie. Była pewna, że wszyscy wokół wiedzieli znacznie szybciej niż oni. Ale co to mogło dać, oboje by zaprzeczali jak szaleni. Kretyn spotkał kretyna i tak to się właśnie kończy.
Nalała im jednak ponczu od serca, aż po sam brzeg tak, że kiedy podawała Kate kubeczek, to rozlała rzecz jasna. Machnęła jednak różdżką, by to posprzątać i uniosła swój kubek trochę w górę, w toaście.
Żebyś była mądrzejsza niż ja, o! — powiedziała ze śmiechem i upiła całkiem porządnie. Poncz pięknie pachniał i jeszcze lepiej smakował. Już wcześniej miała dobry humor, ale teraz to się poczuła, jakby wypiła co najmniej pięć szotów. To było aż tak mocne?


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyPon Paź 21 2024, 12:25;

Biorąc pod uwagę, że obie były aktywnie trenującymi, zdrowymi, młodymi dziewczętami, spodziewać by się można, że będą pić do oporu i rano wstaną nietknięte kacem, niczym dwie boginie. Trochę spuchnięte i niewyspane, ale boginie, prawda? Kasia była raczej ekonomiczna, jeśli o tego typu kwestie chodziło, więc jej pewnie nawet nie trzeba było zbyt dużo ponczu, by poczuć się jak królowa imprezy.
Którą wszak była, bo to jej urodziny!
Poprawiła swoją czerwoną sukienkę z dość głębokim dekoltem, upewniając się, czy przypadkiem gdzieś po drodze w tych wszystkich skokach i przytulasach nie wypadł jej cycek, bo najgorzej, jakby zobaczyła go za dużo później na zdjęciach i miała problem z udostępnieniem ich na wizbooku. A przecież jak nie wrzuci fotki to znaczy, że beznadziejnie się bawili, co nie?
Zaśmiała się w głos, gdy stwierdziła, że chłopaki zajęliby się sami sobą, bo po części też uważała, że tak właśnie by było, gdyby chciały się z nimi wybrać na podwójną randkę.
- To może od razu uderzymy do jakiejś bawialni? Wiesz, oni na trampoliny i basen z piłeczkami, a my kulturalna kawka z ciastkiem? - zaśmiała się, sugerując Baxterom bycie wyrośniętymi dzieciakami, co nie odbiegało dalece od prawdy.
Jej wypytywanie skończyło się bardzo wymijającymi odpowiedziami ze strony Ruby, co wzbudziło w Kate lekką podejrzliwość. Albo faktycznie nic nie wiedziała, w co wątpiła, bo przecież sama zaczęła temat (więc może robiła dla Rojsa przeszpiegi??), albo coś wiedziała i nie chciała jej powiedzieć. A raczej powiedziałaby jej, gdyby Ślizgon ją lubił, bo skoro marzyły jej się podwójne randki, to chyba chciałaby pchnąć ich w swoje ramiona bardziej. Musiało więc chodzić o to, że Royce tak naprawdę jej nie lubił, a to rodziło w jej głowie całą masę pytań, na czele których stały "czemu?", "dlaczego?" i "jak to?".
- A to prawda, to było żenujące, Rubs - przyznała jej to bez mrugnięcia okiem, bo wszyscy wiedzieli zanim oni sami się połapali i oglądanie ich razem od dłuższego czasu przypominało programy national geographic o zalotach. Grunt, że w końcu dogadali się co do swoich uczuć i postanowili nie wzbraniać się dłużej przed nim.
Przejęła od niej kubeczek i upiła solidny łyk, spodziewając się miłego, owocowego smaku, zamiast tego dziwiąc się nad tym, jak mocny był trunek. Pięć szotów - może dla Maguire; Milburn miała wrażenie, jakby walnęła całą flaszkę. Zaświeciło jej się przed oczami, a pomieszczenie nagle nabrało barw. Balony lewitujące wokół niej wydawały się jeszcze bardziej złote, a jej humor, przed chwilą strapiony dywagacjami na temat tego, czy Royce ją lubił, czy nie, w tej chwili był 10/10. Może nawet 11/10!
- Nie wiem, czy to możliwe, bo dla mnie jesteś geniuszem!

@Ruby Maguire
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyPon Paź 21 2024, 17:31;

Wiesz co, ja bym sama chętnie na te trampoliny… — zaśmiała się i pokręciła głową, bo chyba sama wcale tak nie odstawała od Baxterów, a ten plan Kasi miał jeden mały minus i ograniczał dobrą zabawę. Ruby uważała studia za przedłużenie młodości. Już były dorosłe, już mogły wiele, ale wciąż nie miały tylu obowiązków co niebawem (przynajmniej Ruby to czekało wkrótce). Dlatego chciała wykorzystać ten czas jak najlepiej. Robić to czego później nie wypada i to czego nie powinna, ale czy naprawdę były w ogóle takie rzeczy? Zawsze uważała, że to wszystko narzucali sami sobie, te granice, których niby nie wolno było przekraczać. Jasne, zasady po coś były, ale w większości były absolutnie bezsensowne, a może za dużo czasu spędziła z Ryanem i Tomkiem…
Czuła, że beznadziejnie jej idzie to wybrnięcie z sytuacji i musiała ocenić czy bardziej zależało jej na akceptacji brata Fitza, czy na tym, żeby Kasia nie uznała zaraz, że coś przed nią ukrywa i to jeszcze kryje Rojsa! Westchnęła, bo decyzja była jasna.
Fitz mi mówił, że Royce ma trochę, no wiesz problemy, nie wiem na ile to prawda i prawdopodobnie wcale to nieprawda, bo gdyby mnie zapytać o braci to też uważam, że się z trollami na łby pozamieniali, ale no, może potrzebuje jakiejś zachęty, albo czasu — wzruszyła ramionami. Co prawda niekoniecznie powinny wierzyć Fitzowi w tym temacie, ale musiała jakoś załagodzić tę sytuację. Ruby miała sympatyczne relacje z obojgiem, nie chciała więc żeby na imprezkach była między nimi napięta atmosfera. — W razie co to mogę go strzelić w ten głupi łeb i może pójdzie po rozum do głowy szybciej niż jego brat — zażartowała, ale w każdym żarcie była też nuta prawdy, więc wystarczyło jedno słowo Milburn – lub jeszcze z dwa drineczki, żeby zaczęła do ślizgońskiego Baxtera wypisywać głupoty na wizzengerze. Zapewne nie skończy się to za dobrze, ale kto ją powstrzyma?
Przewróciła oczami, kiedy Kate przyznała, że ostawili z Fitzroy’em festiwal żenady. Wiedziała o tym, ale była w takich sprawach jak ślepa kura. Byłoby łatwiej, gdyby Fitz też taki nie był, może gdyby powiedział jej o tym głośno i wyraźnie, to uświadomiłaby sobie rzeczy znacznie szybciej. Ale trafił swój na swego, to właśnie tak się to kończyło.
Alkohol był dziwny, ale piła tyle różnych rzeczy, że choć zwróciła na to uwagę, to nie zamierzała z tym absolutnie nic robić. Póki włosy nie zamieniły jej się w macki ośmiornicy, a zęby nie stały się zielone – jak po jednym z drinkowych eksperymentów Jinxa – to wszystko było w jak najlepszym porządku! Świat był kolorowy, ludzie byli kolorowi, a Ruby uśmiech nie schodził z twarzy. Nie miała pojęcia co to było, a przynajmniej nie połączyła kropek, ale bawiła się f a n t a s t y c z n i e.
A przestań, bo się zaru- NA CYCKI MORGANY, KASIA, K A R A O K E — i już ciągnęła przyjaciółkę w stronę niewielkiego podestu, zamawiając piosenkę Christoffa Tailora.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptySob Paź 26 2024, 14:37;

- Jak źle to o mnie świadczy, że ja też? - zapytała, a jej policzki napompowały się na kilka sekund od powstrzymywanego śmiechu, którym finalnie parsknęła w swój kubeczek z ponczem, bo w gruncie rzeczy to sama by na tych trampolinach poskakała aż pod sufit. Owszem, były już dorosłymi czarownicami, przynajmniej na papierze, ale miały jeszcze dużo czasu, by skupić się na zabawie i nie myśleć o przykrościach życia, które czekało je po opuszczeniu szkolnych murów. Gdy będą już poważnymi uzdrowicielkami, urzędniczkami, prawniczkami, czy kimkolwiek tam będą chciały być w przyszłości, nie będą miały czasu, by pójść do bawialni i wykąpać się w basenie z zaczarowanych, kolorowych piłek.
Wywróciła oczami słysząc tę wypowiedź ubogą w konkrety. Fitz powiedział, że Royce powiedział, że kiedyś tam stwierdził, że miał jakiś problem. Kate nie wiedziała, w czym leżała istota owego problemu i czy była nim ona sama, czy to w ogóle nie chodziło o nią? Zaświtała jej w głowie dość przerażająca idea:
- Tylko mi nie mów, że jest gejem i nie wie, jak mi o tym powiedzieć - szepnęła do Ruby, na moment robiąc przestraszoną minę. - Tego mi tylko brakuje w moich kronikach porażek, próby podrywania homoseksualisty - dodała, tym razem już trochę bardziej załamana tą perspektywą niż rozbawiona. Na feriach nie sprawiał wrażenia, jakby mu się nie podobała, więc dotychczas nie miała prawa sądzić, że coś w tej kwestii się nie zgadzało. To Maguire i jej zawoalowane, może nawet częściowo zmyślone wymówki zesłały jej umysł w spiralę absurdalnych wniosków.
Też jej coś nie pasowało w tym ponczu, ale jako że nie powodował u niej odruchu wymiotnego i w sumie z każdym kolejnym łykiem świat nabierał dla niej żywszych kolorów. Dlatego też, gdy przyjaciółka złapała ją za rękę, nie dała się długo prosić i prędko dogoniła ją w biegu na podest, na którym zaraz miały dać prawdziwy pokaz umiejętności śpiewackich, w których talentu Kate miała tyle co kot napłakał. Nie przeszkadzało jej to jednak zawyć do mikrofonu z chwilą, gdy na ekranie pojawiły się pierwsze słowa.

@Ruby Maguire
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyPon Paź 28 2024, 19:52;

Kurde, ale wiesz co to by wiele wyjaśniało… — rzuciła i wybuchła gromkim śmiechem, choć może w tych słowach było ziarno prawda? Nie wiedziała, Royce wcale się jej nie zwierzał i właściwie nie spędzali za wiele czasu razem, o tyle ile siedział z nią i Fitzem i oś tam pogadali o dupie maryni, ale żadnych konkretów. Poza tym – zazwyczaj wtedy byli pijani jak szpadle, więc rozmowy miały na pewno bardzo wiele sensu. Dlatego też odpowiadała trochę wymijająco, bo też to nie tak, że nie wiedziała nic, ale wiedziała niewiele, nie chciała jednak nikogo wkopać, ani też olać przyjaciółki, więc tak sobie próbowała odwrócić trochę uwagę.
Całe szczęście jej się to udało, bo zaraz zobaczyła karaoke, a że byłą imprezowym zwierzęciem, to nie mogło jej zabraknąć na małej scenie. Kasi też nie mogło zabraknąć, bo to właśnie ona powinna tego wieczoru stać w świetle reflektorów. Zaciągnęła ją więc przed mikrofon i wybrała w swoim mniemaniu najlepszą piosenkę pod słońcem do tego typu aktywności, a mianowicie – Zawsze z tobą chciałbym być od Magic Three. Zaczęła drzeć się do mikrofonu „KAŚKA”, zgodnie z początkiem piosenki, co uznała za przezabawne. Ledwo więc udało jej się śpiewać pierwszą zwrotkę. Nie połączyła swojego stanu z wypitym ponczem, liczyło się tylko to, że i po skończonej piosence ledwo mogła przestać się śmiać, a jej ostatnio rzadko ćwiczone mięśnie brzucha zaczęły się odzywać.
Miała wrażenie, że impreza wymykała się spod kontroli. Połowa ludzi zaczęła tańczyć jak szalona, ktoś przejął DJkę, inni wchodzili na stoły, a Ruby – wciąż z trudnością mogła się opanować. Coś było nie tak, ale nie wiedziała co. Rozchichotana dopadła do solenizantki, sprawdzić, czy z nią też coś się działo, a kiedy okazało się, że tak – uznała nagle, że coś było w alkoholu, ale nie wiedziała którym. Nie potrafiła się tym też przejąć jak należy, bo krążący w niej eliksir skutecznie odganiał jej zmartwienie, zastępując e u f o r i ą. Upiła ponczu, bo od tego wszystkiego strasznie chciało jej się pić i w minutę zapomniała o swoich poprzednich myślach.
Sama więc wskoczyła na stół, ktoś śpiewał Agnieszkę. W barze rozpętał się istny c h a o s, a one były w samym jego centrum. W tej chwili dwie rzeczy okazały się całkiem pewne – po pierwsze, już na pewno nigdy się tu nie pokażą, a jeśli tak, to pewnie właściciel ich wygodni zanim zdążą powiedzieć „piwo kremowe”; po drugie, właśnie ktoś ich ściągał ze stołu. Oby jutro fotki nie latały po wizzbooku…


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyWto Paź 29 2024, 12:25;

- Nie no, załamałaś mnie - wyjęczała płaczliwie, udając oczywiście, bo poncz zaczął robić swoje i dolany do niego ukradkiem przez któregoś imprezowicza eliksir euforii wkradał się pomału do każdej komórki w jej ciele, zastępując przykre myśli tymi przyjemniejszymi. Dała się zaciągnąć na karaoke, bo nie widziała w tamtej chwili innej możliwości. Śpiewała równie dobrze co Ruby, czyli wcale, a w ogóle w większości śmiała się w mikrofon, przez co niemal stoczyły się ze sceny.
A ta DJka, którą ktoś przejął? To była Kate. W swojej czerwonej, urodzinowej sukience mixowała ze sobą przeróżne hity. Krążący między imprezowiczami poncz zrobił swoje i większość postradała zmysły, wywijając do remixowanych piosenek. Zaraz i Kaśka wylądowała na stole, wywijając z Ruby. Przestała przejmować się tym, czy Royce faktycznie skrywał w sobie ciągoty do tej samej płci, bo nie było to dla niej już istotne w obliczu odczuwanej euforii. Miała urodziny!!! DZIEWIĘTNASTE!
Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy. Tak naprawdę impreza trwała serio długo, a Kate wytańczyła się za wszystkie czasy, nawet na tym stole. Nawet niespecjalnie przeraził ją dodatkowy rachunek za pomniejsze szkody (podobno coś się rozbiło). Po dziś dzień zagadką pozostaje, kto dolał do ponczu eliksir euforii i ile kropli zostało rozprowadzonych pośród gości, ale pewnym jest, że Kate wspomina ten dzień z szerokim uśmiechem na ustach, tęskniąc za poczuciem absolutnej beztroski, które im wtedy towarzyszyło.

/ztx2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8








To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! Empty;

Powrót do góry Go down
 

To był maj, pachniała saska kępa!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: To był maj, pachniała saska kępa! QCuY7ok :: 
retrospekcje
-