DATA URODZENIA25 sierpnia 2006 CZYSTOŚĆ KRWI 100% MIEJSCE URODZENIAWyspy Brytyjskie MIEJSCE ZAMIESZKANIA Wielka Brytania W HOGWARCIE JEST OD KLASYpierwszej OBECNIE JEST NA ROKU Wybierz odpowiednie - I studencki WYMARZONY DOM Slytherin WYBRANY WIZERUNEKLily Collins
Wyglad Cóż tu opowiadać. Włosy ciemne jak u kruka (czasami jasny brąz - zależy od jej kaprysu), oczy ciemne, w których można utonąć. Jednak nie z miłości. Wzrok dziewczyny mówi sam za siebie, jest głęboki i lodowaty. Wzrost na ową kobietę jest w miare spory, bo aż 173cm, więc do skrzató nie należy. Ubiór? Elegancki jak na dame przystało. Tak więc zawsze zobaczymy ją w szpilkach, obcisłych spódnicach bądz sukienkach. WZROST 173 cm BUDOWA CIAŁA zgrabna KOLOR OCZU ciemny brąz KOLOR WŁOSÓW krucze ZNAKI SZCZEGÓLNE blizna na podbrzuszu PREFEROWANE UBRANIA sukienki, szpilki , marynarki
Charakter
Wścipska? Oj tak. Zawsze musi wiedzieć to co się dzieje na około. Żadne plotki jej nie ominą. A trzeba pamiętać, że w plotce zawsze jest iskierka prawdy. Pewna siebie? Owszem. Zawsze wie jak sobie poradzić. Nigdy nie chodzi z opuszczoną głową. Jej cele są zawsze osiągane, a co najważniejsze nie boi się porażki. Chociaż jeszcze nigdy nic nie poszło nie po jej myśli. Miła? Tylko dla osób kręcących się w jej bliskim otoczeniu. Szczera? Aż do bólu. Jednak trzeba przyzna, że jest to sporym atutem, a zarazem przekleństwem, bo wiele osób przez to jej nie lubi.
W sumie jeżeli ktoś chce się dowiedzieć więcej o charakteże Eli, to niestety bądź stety musi ją bliżej poznać, bo wiele osób uważa, że nie warto się z nią zadawać, bo jest toksyczna i nie nadaje się do przyjaźni. Jednak znajdą się również tacy, którzy uważają iż jest bardzo wartościową kobietą, która osiągnie dużo w swoim życiu. Ale jak było wspomniane prędzej trzeba samemu się przekonać na własnej skórze jaką osobą jest.
Historia
Dzisiejszy dzień miał być wyjątkowy dla całej rodziny. Pan Rosier od rana chodził lekko pod denerwowany. Chodził od okna do okna i wyglądał sowy jakby miała ona przekazać, że ktoś z rodziny zmarł bądź okazało się, że ich majątek jest u skraju bankrutstwa. Gdy tylko zauważył jasno szarą sowe na jego twarzy było można zobaczyć uśmiech od ucha do ucha. Od razu gdy wylądowała zawołał: -Marii! W końcu jest! - uradowany krzyczał do swojej małżonki. Kobieta od razu przybiegła do pokoju swej córki by poprosić ją by zeszła z nią na dół do salonu. bo mają dla niej bardzo dobrą wiadomość. Gdy tylko się tak stało dziewczynka o ciemnych oczach i kruczych włosach nie wiedziała jak pokazać swoją radość. W końcu nie raz słyszała jaką dumą dla rodziny jest dostać się do Szkoły Magii i Czarodziejstwa, a co najważniejsze by udało się dostać do słynnego domu samego Salazara Slytherina.
* * *
-Elisabeth!- krzyczała młoda kobieta wybiegająca za czarownicą. -Co ty odwalasz?! Dlaczego go tak potraktowałaś? Przecież on Cię Kocha, a ty robisz z niego takiego gnojka! - Po tych słowach Eli stanęła i odwróciła się do przyjaciółki. -On mnie kocha? Prosze Cię, nie ośmieszaj się bardziej. A może jeszcze powiesz, że i ty mnie kochasz?!-parsknęła. -Gdybyście oboje mnie szanowali nigdy by do tego nie doszło. Nigdy nie poczułam się tak poniżona jak dzisiaj. Jesteś zwykłą szlorą, a nie przyjaciółką. Czarownica obróciła się na pięcie. Chciała już odejść ale coś jej nie pozwalało i wyciągnęła swoją różdżkę i przyłożyła przyjaciółce do szyji. W myślach wypowiedziała zakazane zaklęcie. Nie wiedziała czemu w ogóle o nim pomyślała. Aż tu nagle.... -Avada....-Nie umiała go dokończyć gdy zobaczyła przerażenie w oczach dziewczyny. Od razu puściła różdżkę i sama będąc w szoku odsuneła się. Chwile jeszcze popatrzyła na kobietę. Podniosła swój "patyk" i odeszła szybkim krokiem.
**** ****
Pewnego wieczoru gdy dziewczyna była już na osatnim roku w szkole. Postanowiła poszperać w bibliotece. Napotkała się na książę, której prędzej tu nie widziała. Miała delikatnie poszarpany grzbiet, a jej strony wyglądały jakby ktoś wylał na nie kremowe piwo i przy okazji zaślinił. Książka ta zwała się "Animag czy transmutacja". Po zagłebieniu się w pismo dziewczyna uznała, że chciałaby móc należeć do tych nielicznych osób, któe mogą stać się kimś innym niż tylko szarym człowiekiem. Jednak jej pierwsza próba nie powiodła się. Tak samo druga, trzecia czy też czwarta. Czarwonica chciała już sobie odpuścić ową naukę jednak stało się nagle coś dziwnego. Przy "ostatniej próbie" na jej ciele pojawiły się dwa małe piórka. Na początku myślała, że ktoś dowiedział się co studiuje i po prostu chciał jej zrobić nie fajnego psikusa. Więc postanowiła powrócić do swojego dormitorium i pójść spać. Jednak w nocy obudził ją straszny kaszel. Akurat wtedy zauważyła, że na ciele pojawiło się wiecej piór, a na jej stopach pazury jak u ptaka. Nie wiedząc co zrobić wpadła w panikę i wybiegła na błonia Hogwartu. Usiadła pod drzewem i starała się uspokoić. Gdy już złapała normaony oddech i puls wrócł do normalności jej "zniekształcenia" zaczęły znikać. Wtedy dopiero doszło do niej, że chyba w końcu jej się powoli udaje. Ale po głębszym namyśle stwierdziłą, że boi się dalej próbować, bo w końcu może dojśc do tego, że zostanie w pół człowiekiem. Więc postanowiła odpuścić sobie. Chociaż kto wie? Może kiedyś jeszcze odważy się spróbować?
****
Rodzina
★ Tutaj wpisz członka rodziny wraz z krótkim opisem ★ Tutaj wpisz członka rodziny wraz z krótkim opisem