Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Am I pregegnant or am I ok?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1473
  Liczba postów : 335
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptySro 17 Lip 2024 - 23:45;


Retrospekcje

Osoby: Noreen Finch, @Ryan Maguire
Miejsce rozgrywki: mieszkanie Ryana, Tojadowa
Rok rozgrywki: czerwiec 2024
Okoliczności: Znajdowanie odpowiedzi na bardzo istotne pytanie...



Hej

Noreen zagryzła wargę, obserwując wsiąkające w stronę litery, szybko nabazgrane w otwartej z Ryanem konwersacji. Nie do końca wiedziała, jak miała ubrać w słowa to, co właściwie chciała z nim obgadać. Wizzenger wydawał jej się nieodpowiednim miejscem do poruszania tego typu tematów, ale na tamten moment nie widziała innej możliwości, by w ogóle zacząć rozmowę o tym. Ponownie zbliżyła pióro do wizbooka.


Robisz dziś coś? Mogłabym wpaść na chwilę?

Liczyła, że znajdzie dla niej trochę czasu, choć wiedziała, że drugą połową czerwca szykował się na jakiś wyjazd z Ministerstwa, które wysyłało go na delegację w nieznanym jej celu. Jeśli mieliby mieć problem, z jednej strony wolałaby o nim wiedzieć prędzej niż później; z drugiej jednak zaczynała zastanawiać się, czy nie pospieszyła się za bardzo z tym umawianiem spotkania? Może nie powinna mu mącić w głowie tuż przed wyjazdem? Jakaś jej część bała się, że wyfrunie i już z tych wojaży nie wróci, jeśli jej lęki ziszczą się przedwcześnie.


Musimy porozmawiać

Zapisała to zdanie instynktownie i dopiero po fakcie zorientowała się, że zabrzmiało dość złowrogo, jakby miała mu do przekazania okropnie złą wiadomość. Nim zdążyła skreślić je i usunąć, wizbook powiadomił ją, że Ryan otworzył stronę ich rozmowy i zdołał zobaczyć wszystko to, co do niego nawypisywała przez ostatnich kilka minut. Zagryzła wargę, klnąc pod nosem i wpatrując się z wyczekiwaniem w stronę. Może już był spakowany, poza mieszkaniem, na drugim końcu kraju lub świata?
Wiedziała, że będą musieli odbyć tę napawającą ją głębokim strachem rozmowę, ponieważ kwestia celtyckiej nocy dotyczyła ich obojga. Choć wspominała to jako dziwny zbieg okoliczności, ciekawy rozwój wydarzeń, zaskakująco przyjemny wieczór i może zapowiedź czegoś poważniejszego między nią, a Maguirem - był to też piękny przykład braku pomyślunku. Wraz z przypływem magii wstążki, zdrowy rozsądek odpłynął w nieznane sprawiając, że znajdowała się teraz w wyjątkowo niekomfortowym położeniu. A najgorsze, że Ryan chyba nie spodziewał się, co go czekało.
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 496
  Liczba postów : 385
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyCzw 18 Lip 2024 - 18:54;

Zdecydowanie nie spodziewał się tego dnia... właściwie niczego. To było zwykłe, leniwe, może trochę nudne popołudnie, które od momentu powrotu z pracy spędził w dużej mierze na leżeniu na kanapie, popijaniu kawusi i bezmyślnym mizianiu Świstoklika za uchem; zapowiadał mu właśnie bardzo poważnym tonem, że daje sobie jeszcze pięć minut i pójdzie w końcu wstawić pranie, bo inaczej w delegację będzie musiał pojechać w tym wyświechtanym dresie, który miał właśnie na sobie, ale nie zdążył wstać, bo ambitne plany zniweczył subtelny dźwięk nadchodzącej na wizzengerze wiadomości. A nawet trzech.
Pierwsza wywołała na jego twarzy lekki uśmiech, który pojawił się natychmiast, gdy tylko spostrzegł kto jest jej autorem. Druga stanowiła miłą niespodziankę i sprawiła, że delikatny grymas zamienił się w szeroki wyszczerz. A trzecia... przy trzeciej mina mu zrzedła i to dosyć mocno. Rzucił nieco zaniepokojone spojrzenie Świstoklikowi.
- Słyszałeś kiedyś o sytuacji, w której po "musimy porozmawiać" ludzie przekazywali sobie dobre wieści? - zapytał go z powątpiewaniem i aż usiadł bardziej prosto, by wystosować odpowiedź, podczas gdy jego kompan, nieświadomy nadchodzącej burzy, machał beztrosko ogonem i usiłował odgryźć róg trzymanej przez Ryana książki.

Hej! Nic nie robię, możesz wpadać kiedy chcesz.

Zawahał się chwilę, bijąc z myślami czy powinien dać wyraz ukłuciu niepewności, jakie wywołała w nim zapowiedź rozmowy czy może jednak pozować na nonszalanckiego aż do chwili, w której dowie się o co chodzi; szybko jednak zdecydował, że nie wytrzyma.

Szczerze, to im szybciej tym lepiej, bo jestem bardzo ciekawy o co chodzi. Mam się bać?

Gdyby wiedział, że w istocie powinien, to pewnie nie zadawałby tego pytania; zrobił to jednak z nadzieją, że Noreen odpowie coś żartobliwego i utwierdzi go w przekonaniu, że wcale nie chciała zabrzmieć tak śmiertelnie serio. W oczekiwaniu na odpowiedź z potwierdzeniem jakiegoś terminu rozejrzał się pobieżnie po mieszkaniu i dotarło do niego, jaki rozgardiasz w nim panuje; w porównaniu do tego bałaganu, czekające na wstawienie pranie wcale nie jest priorytetową czynnością. Tknięty nagłą paniką że Norka zaraz tu przyjdzie i zobaczy syf - a przecież chciał się jej pokazywać od tej lepszej strony, nie mogła wiedzieć jakim był bałaganiarzem - zaczął się krzątać po salonie, pospiesznie ogarniając otoczenie. Świstoklik zdecydowanie nie pomagał, tylko biegał za nim i gubił sierść gdzie popadło, ale Romek już machnął na to ręką, bo przecież ważniejsze było pozbieranie z podłogi brudnych skarpet i zutylizowanie stosów opakowań po jedzeniu na wynos. Gdzieś w międzyczasie zobaczył jeszcze swoje odbicie w lustrze i aż się przestraszył, w pierwszym momencie myśląc że patrzy na niego jakaś szyszymora. Pobiegł więc dalej, by doprowadzić się do porządku, a między pospiesznym przyklepywaniem sterczących na wszystkie strony włosów i prasowaniem ładniejszego dresu zerkał nerwowo na wizzbooka, tak jakby Norka miała napisać "będę za 2 sekundy".
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1473
  Liczba postów : 335
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyNie 25 Sie 2024 - 16:37;

Może i nie zamierzała zabrzmieć śmiertelnie poważnie, choć sprawa nie była też w żaden sposób żartobliwa, ale niestety tak jej to krzywo jakoś wyszło i nie było już odwrotu. Oczami wyobraźni obserwowała frapujące się oblicze Ryana, patrzącego ze zmarszczonymi brwiami w wizbookową stronę ich wspólnej konwersacji, zachodząc w głowę, co miała na myśli. Wciąż jednak nie była pewna, by przekazywanie takiej informacji drogą komunikatorów było odpowiednie, toteż wyskrobała coś równie neutralnego jak "nie no, co Ty" albo "aż tak to nie", już sama nie wiedziała, co zostawiła na kartce przed tą uśmiechniętą emotikonką.
Usiadła przy swoim biurku, odłożywszy na bok notes i schowała na chwilę twarz w dłoniach, zastanawiając się nad słowami, w które miała zamiar ubrać ich problem. W zasadzie problem mógł nie być problemem, może (oby) tylko niepotrzebnie panikowała? Myśl o wykonaniu testu w samotności kusiła ją niezmiernie, lecz jakaś jej część krzyczała, że nie powinna tego robić. I dziwnym trafem akurat tego głosu zamierzała posłuchać.
W dobie powszechnie stosowanej teleportacji rzeczywiście mogła zjawić się u Ryana w dwie sekundy. Nadawała jednak ze swojej hogwarckiej kanciapy, więc zanim miała podjąć się jakiejkolwiek próby celu, woli i namysłu, musiała opuścić szkolne mury, magicznie chronione przed teleportacją od wewnątrz i z zewnątrz. Spojrzała raz jeszcze, czy zabrała wszystko, czego potrzebowała.
- Trzymaj za mnie kciuki, Tar - poprosiła kruka, patrzącego na nią badawczo ze swojej żerdzi, w ciemnych jak węgielki oczach zawierając prawdopodobnie wyłącznie politowanie. Przez chwilę zapragnęła wziąć go ze sobą, lecz przypomniała sobie o dwóch kwestiach - Tar nienawidził teleportacji, a przy Tojadowej mieszkał wyjątkowo rozochocony Świstoklik, który nie wiadomo jak zareagowałby na ptaszysko tych rozmiarów. Trudno, kruk nie mógł być jej wsparciem.
Uzbrojona w całą masę pogmatwanych w głowie myśli, raźnym krokiem zmierzała ku bramie prowadzącej do Hogsmeade. Im bliżej, tym z mniejszym animuszem przemierzała szkolne błonia. Raz, dwa, trzy... Tojadowa 52... Klatka schodowa, mieszkanie 1... Pyk.
Otworzyła oczy przed drzwiami. Wdech, wydech. Zapukała.

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 496
  Liczba postów : 385
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyWto 27 Sie 2024 - 9:49;

Działał tak sprawnie, prawdopodobnie napędzany rosnącym niepokojem związanym z tajemniczą zapowiedzią rozmowy, że zdążył doprowadzić do porządku nie tylko samego siebie, ale i mieszkanie, które całe szczęście było tak nieduże, że wystarczyły dwa Chłoszczyście by zapanował ład i porządek. Szkoda, że podobnego zaklęcia nie mógł rzucić na własne myśli, mimowolnie krążące chaotycznie wokół różnych hipotetycznych scenariuszy - bardziej i mniej tragicznych, a jednocześnie dosyć dalekich od prawdy. I chyba w każdym przypadku, wciąż od niej lepszych.
- Zachowuj się, proszę, kulturalnie, okej? Wystarczająco dużo wiochy narobiłeś jak Norka była tu za pierwszym razem - upomniał na wszelki wypadek Świstoklika, który patrzył na niego - jak zwykle - spojrzeniem pozbawionym choćby krzty rozumu i już przebierał łapkami, podekscytowany zamieszaniem. Czasem Ryan zazdrościł mu tej kompletnej, psiej beztroski która pozwalała mu po prostu cieszyć się życiem bez względu na wszystko. Na przykład poważne rozmowy z kobietami.
Ledwo zdążył przysiąść na kanapie, gdy rozległo się pukanie, któremu natychmiast zawtórował szczekaniem Świstoklik, kompletnie nie przejęty udzielonym mu wcześniej poleceniem trzymania poziomu; zerwał się więc jak oparzony i otworzył drzwi, powstrzymując jednocześnie psa przed radosnym rzuceniem się na Noreen, co nieco utrudniało mu ocenienie wyrazu jej twarzy, który mógłby zapowiadać to, co ich czekało podczas spotkania. Może to i lepiej?
- Hej! - udało mi się wcisnąć przed psa, by cmoknąć ją w policzek ma powitanie -Obawiam się że bez pogłaskania psa nie wejdziesz, Świstoklik z jakiegoś powodu myśli że przyszłaś do niego - dodał, gestem zapraszając ją do środka i mógł tylko liczyć na to, że nie będzie jej to zbytnio przeszkadzało.
- Chcesz coś do picia? Rozgość się, usiądź sobie, ale polecam fotel, bo na kanapie szybko możesz dorobić się niechcianego towarzystwa, i nie mówię tu o sobie - uprzedził pół-żartem, w przelocie drapiąc psa za uchem i przystanął w drodze do kuchni, czekając na odpowiedź Norki. Powitalne uprzejmości i zamieszanie robione przez zwierzaka skutecznie rozproszyło kiełkujące w nim napięcie, aż chwilowo zapomniał, że prawdopodobnie wcale nie czeka ich sympatyczna pogawędka. Szkoda, że ten stan miał się wkrótce skończyć.
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1473
  Liczba postów : 335
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyCzw 29 Sie 2024 - 12:48;

Gdy tylko jej piąstka spotkała się z twardym drewnem, pożałowała, że nie stała chwilę dłużej na klatce schodowej. W ogóle gdyby mogła cofnąć czas, prawdopodobnie jeszcze na moment wyszłaby z bloku, może poszłaby się przejść po okolicznym parku, nawet jeśli miałoby to skutkować przypadkowym natknięciem się na jej eks-męża, co po dłuższym namyśle jednak było gorszym scenariuszem, więc może i lepiej, że niedługo będzie miała tę poważną rozmowę za sobą? Stresowała się tą kwestią, bo wcześniej zdawali się w ogóle o tym zapomnieć. Magia celtyckiej nocy ewidentnie pomieszała im w głowach i największym dowodem na to była totalna niepamięć Noreen, z wykształcenia uzdrowicielki. Ryan jeszcze mógł się zaplątać w chaosie myśli i nieładzie pościeli, ale ona? ONA?! Potrzebowała spanikowanej nastolatki pukającej do jej kanciapy ze łzami w oczach i z ogromną obawą wpadki, by zorientować się, że sama powinna wykonać jakiś test?
Wraz z rozbrzmiewającymi echem stuknięciami, ze środka odezwał się radosny, a może nieco ostrzegawczy szczek Świstoklika. Przez uchylone drzwi najpierw przywitała ją uśmiechnięta psia mordka, z której zwisała gruba strużka dyndającej śliny, a dopiero po sekundzie nad czarnym demonem pojawiła się twarz Ryana, na poły zadowolonego, na poły chyba speszonego zachowaniem pupila. Noreen uśmiechnęła się ciepło, nagle czując się jakoś lżej z myślą o tym wszystkim, bo widok mężczyzny przypomniał jej, jak bardzo ceniła sobie jego towarzystwo.
- Nie chcę nic mówić, ale ma rację - odparła przekornie, pozwalając sobie na ten niewinny przytyk, wierząc, że Ryan nie obrazi się za lekkie droczenie się. Poza tym naprawdę musiała oddać srogi haracz w postaci agresywnego niemal skrobania za uchem, by Świstoklik był na tyle ukontentowany, żeby pozwolić jej przekroczyć próg mieszkania. A nawet później kręcił się wokół jak diabeł tasmański. - W sumie chętnie, może jakiś sok? Masz sok? - zapytała, mając ochotę na coś słodszego od wody. Poza tym czuła, że dobrze będzie mieć w dłoni szklankę, by się czymś zająć jak przyjdzie do poruszania poważnych spraw. - Och, czyli na fotelu już nie będziesz mi towarzyszył? A chciałam Cię wziąć na kolana - odparła z wcale nie tak bardzo udawanym zawodem, oczyma wyobraźni widząc ich dwa chude tyłki ściśnięte na fotelu i śmiejąc się w duchu z tej wizji. Podeszła do fotela, by wsunąć się nań z jedną nogą podkasaną pod siebie, z drugą swobodnie dyndającą ku ziemi. Świstoklik nie czekał długo, by podetknąć jej pod rękę zad. - Musimy porozmawiać o tamtej nocy - zaczęła w końcu, chcąc mieć już za sobą ten nękający ją temat.

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 496
  Liczba postów : 385
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptySro 4 Wrz 2024 - 19:45;

Z ulgą przyjął fakt, że Noreen zaczęła odpowiadać mu w żartobliwy sposób, dochodząc do wniosku iż musi to oznaczać tyle, że kobieta wcale nie ma dla niego jakichś druzgoczących wieści i rzeczywiście niepotrzebnie się nakręcał, bo czekająca ich rozmowa nie będzie aż tak poważna, jak założył. Bo gdyby zaraz miała się tu odbyć jakaś przykra konfrontacja, to Norka nie zachowywałaby się tak luźno i miło... Prawda?
- No tak. Muszę go w końcu nauczyć pisać, to będziecie sobie korespondowali bez mojego pośrednictwa - skomentował ze śmiechem, a potem skupił na typowych obowiązkach gospodarza, to znaczy ulokował swojego gościa w salonie i pomknął do kuchni po napój, choć wcale nie był pewny, czy znajdujący się w magicznej lodówce sok nadaje się jeszcze do spożycia. Nie chcąc narażać Noreen na rewolucje żołądkowe, najpierw brawurowo sam siorbnął degustacyjny łyczek, ostatecznie uznając że jest w porządku i można go zaserwować; jeśli ma zamiar zapraszać ją do siebie częściej, zdecydowanie powinien się ogarnąć pod względem zadbania o podstawowe zaopatrzenie mieszkania. No, ale przynajmniej tym razem już nie oferował jej do picia jakichś podejrzanych kompotów od swojego ojca.
- Proszę uprzejmie, wykwintny sok k a k t u s o w y - podał jej naczynie i opadł na kanapę, na której normalnie w sekundę później znalazłby się i pies, tym razem jednak - ku rajankowemu zaskoczeniu - zwierzak był zbyt zaaprobowany dopominaniem się atencji od Norki, by dosiąść się do swojego pana. To dopiero była miłość od pierwszego wejrzenia.
Właśnie sięgał po swoją szklankę i już zamierzał zapytać o czym chciała pogadać, gdy rozmówczyni go uprzedziła i sama wyjawiła powód swojej wizyty; wyznanie wzięło go z zaskoczenia, które jednak udało mu się zamaskować łykiem soku i w porę przybrać na twarz wyraz uprzejmego zainteresowania, a nie wielkiego zdziwienia. Zwykle umiejętność kontrolowania odruchowej mimiki przydawała mu się w pracy, gdzie warto było zachować wszelakie przejawy wytrącenia z równowagi dla siebie; jak widać, przydała się i teraz.
- O celtyckiej? - pozwolił sobie doprecyzować by uniknąć niedomówień, choć był pewny że mowa właśnie o niej, bo żadna inna noc dotycząca tej dwójki nie obfitowała w wydarzenia, o których można by dyskutować; odpychając od siebie gorączkowe rozmyślania, co konkretnie mieli do wyjaśnienia, oparł się wygodniej i odstawił szklankę na stół. - Oczywiście. Zamieniam się w słuch - dodał i posłał Noreen łagodny uśmiech, mający ją zachęcić do mówienia, tak na wszelki wypadek, gdyby miała jakieś opory. Kto wie, co leżało jej na sercu - to mogło być dosłownie wszystko, od zobowiązujących wyznań po zerwanie znajomości.

@Noreen Finch
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1473
  Liczba postów : 335
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyCzw 5 Wrz 2024 - 12:23;

Myślała, że nieco trudniej przyjdzie jej ta żartobliwość w obliczu tego, o czym faktycznie zamierzała z nim porozmawiać, ale coś w jego oczach i w postawie ciała, w tych niby spokojnych, ale podszytych gorączkowością ruchach bawiło ją, czy też raczej rozluźniało, dzięki czemu czuła się bardziej komfortowo w swoim dyskomforcie. Nie uważała go za śmiesznego, przeciwnie, traktowała go całkowicie poważnie! Znajdowali się jednak na takim etapie znajomości, gdzie nie wszystko było jeszcze swobodne i naturalne. Gdzieś tam czaiły się wciąż obawy, czy na pewno robią rzeczy właściwie i czy nie popełniają wzajemnie kolejnego towarzyskiego faux pas, które może przekreśliłoby tę świeżą zażyłość?
- Nie boisz się, że będzie mnie lepiej podrywał? - zażartowała znów, tym razem z bardzo koleżeńskim przytykiem w pakiecie, w którym może nawet zatknięta została sugestia, że Maguire powinien nieco bardziej się postarać? Przejęła od niego sok, z uśmiechem stwierdzając, że to trochę: - Luksusowo!
Zajęła na chwilę usta szklanką, skoro Ryan zamiast jej kolan wybrał osamotnioną kanapę, najwyraźniej dając Świstoklikowi przestrzeń do jego psich zalotów. Kładł jej głowę na kolanach, patrzył z dołu wiernymi, psimi oczami, a jego ogon pracował na zwiększonych obrotach i gdyby zaczął kręcić się w kółko, prawdopodobnie sprawiłby, że jego tył wzbiłby się w powietrze dzięki tej odrzutowej sile napędowej. Przełknęła soczek przez z nagłą ściśnięte gardło, czując jego nieprzyjemne przelewanie przez całą długość przełyku, równie ściśniętego co jej serce, gdy rozmowa wskoczyła na te tory.
- Pewnie pamiętasz, jak mówiłam Ci o moim byłym - zaczęła, ale zaraz uświadomiła sobie, jak bardzo niefortunny był to początek. Stawiać się w mieszkaniu swojego obecnego... No właśnie, kogo? Już nawet mniejsza z tym - stawiać się w mieszkaniu Ryana, żeby opowiadać o swoim exie, brawo Noreen. - Chodzi mi o to, że... Dość długo byłam sama. A w związku z tym, nie byłam zabezpieczona. Oboje nie byliśmy - dodała, dobijając do brzegu, dopiero teraz zasiewając PRAWDZIWE ZIARNO GROZY. Jeśli wcześniej był już zaniepokojony, teraz prawdopodobnie robił w gacie. - Nie wiedziałam, czy sprawdzać sama, z Tobą... Bo będę sprawdzać. Dla pewności. I uznałam, że warto, żebyś wiedział. Tak w razie czego - powiedziała jeszcze w tej ciszy, która między nimi zapadła, a z każdym kolejnym słowem, gdy w jej umyśle rodziła się myśl o potencjalnym prawdopodobnym przypadkowym zaciążeniu, robiła się coraz bledsza.

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 496
  Liczba postów : 385
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyNie 8 Wrz 2024 - 9:39;

- Pobiję go doświadczeniem, ja już cię podrywałem kiedy jego nie było nawet na świecie - odparł nieskromnie w odpowiedzi na jej słowa, które postanowił potraktować jako żarcik i nie doszukiwać się żadnych przytyków, choć oczywistym było, że zdecydowanie mógłby postarać się bardziej. Kto jak kto, ale Noreen absolutnie zasługiwała na wszystko, co najlepsze. Dlatego dostała luksusowy sok z kaktusa, wygodny fotel na wyłączność oraz całą stuprocentową uwagę Ryana, czekającego na jej kolejną wypowiedź jak siedzący przed Wizengamotem oskarżony na wyrok.
Pierwszą palpitację serca zaliczył, gdy na wstępie padła wzmianka o byłym Norki - nietrudno było po takiej informacji w sekundę wysnuć wniosek, że jest to początek oświadczenia o tym, że rozwiedziona para spotkała się ponownie i postanowiła jednak dać swojemu małżeństwu drugą szansę, co naturalnie łączyło się z odstawieniem przelotnej znajomości z Ryanem na bok. Ten uśmiech, którym starał się początkowo pokrzepić zestresowaną rozmówczynię, zdecydowanie przygasł i cała mina mu zrzedła, choć starał się jak mógł, by nie dawać wyrazu swojemu rozczarowaniu, w końcu serce nie sługa, a więzy małżeńskie są święte i tak dalej... Zanim jednak zdążył jakoś sensownie zareagować, okazało się że jego założenie było błędne, a z każdym kolejnym słowem kobiety rollercoaster emocji towarzyszący tej rozmowie pognał dalej, w górę i w dół, a na koniec jeszcze wykręcił szaloną spiralę, aż Ryan poczuł się jakby wypadał z wagonika i to twarzą na chodnik. Słowo ciąża nie padło, ale nie było żadnej nadziei na to, że mogło chodzić o sprawdzanie czegokolwiek innego. Wypity wcześniej łapczywie soczek podszedł mu do gardła na samą myśl o tym, jakim był idiotą i jak fatalna w skutkach mogła być ta chwila zapomienia, i nawet świadomość że to dopiero podejrzenie niezbyt go pocieszała. Milczał dłuższą chwilę, jakby się zawiesił, i dopiero kiedy zarejestrował niepokojąco bladą twarz Noreen, coś się w nim odblokowało i drgnął, jakby ktoś go szturchnął, przypominając tym samym, że halo, nie on był tutaj głównym i jedynym bohaterem tego dramatu.
- Merlinie, Norka, przepraszam za to. Ja wtedy chyba jakoś tak idiotycznie założyłem, że ty bierzesz eliksir... Chciałbym wierzyć że to ta celtycka magia odebrała rozum, ale chyba to po prostu głupota - przyznał, choć teraz jego wyrazy skruchy nie miały przecież już żadnego znaczenia. Przesunął się bliżej, prawie ładując na oparcie jej fotela i złapał za rękę - Dobrze, że przyszłaś, oczywiście, im szybciej sprawdzimy tym lepiej i albo przestaniemy się stresować albo... albo zaczniemy się zastanawiać, co dalej - na razie myśl o hipotetycznym dziecku była tak abstrakcyjna, że nie potrafił nawet zaproponować czegoś bardziej konkretnego, bo w głowie miał za duży mętlik. - Popij sobie soczku bo zbladłaś strasznie, dobrze się czujesz? - mówił dalej, podtykając jej znów szklankę pod nos - Chyba że chcesz coś zjeść? Chcesz sprawdzać teraz? Mam skoczyć do apteki? - zasypał ją gradem gorączkowych pytań, bo jak już wyszedł z pierwszego szoku, to mózg pracował mu na zwiększonych, typowo maguireowych obrotach i nie mógł go zatrzymać.

@Noreen Finch
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1473
  Liczba postów : 335
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyCzw 12 Wrz 2024 - 17:53;

Zaśmiała się jeszcze cicho pod nosem, parskając we własny dekolt, nie chcąc przyznać mu wyjątkowej celności w odbitej ripoście, ale no nie mogła nic poradzić na to, że wycelował idealnie i trafił w punkt. Nawet gdy była zajęta i niespecjalnie zainteresowana jego osobą, nie odpuszczał tematu i podejmował swoje zaloty, uciekając się do subtelnych zaczepek. Sięgając wstecz pamięcią uważała, że to całkiem zabawne, jak potoczyły się ich losy. Najwyraźniej świat chciał, żeby temat flirtowania do nich powrócił.
Szkoda, że powrócił z nawiązką.
Teoretycznie mógłby założyć, że brała eliksir mimo wszystko, lecz Noreen nie widząc potrzeby, nie eksperymentowała z magią i nie przyjmowała leków, których nie potrzebowała. Mając uzdrowicielskie wykształcenie wiedziała, z czym to się wiązało i znała niestety temat uzależnień od wszelkich medykamentów od podszewki. Nie twierdziła, że od nopuerunu można się było uzależnić, nie, ale w sytuacji braku stałego partnera seksualnego nie sądziła, że będzie musiała go regularnie przyjmować. Tych przelotnych partnerów nie brała pod uwagę, bo one night standy odbiegały dalece od jej standardów - aż do momentu, w którym napatoczył się Ryan Maguire. Absolutnie nie miała zamiaru wracać do swojego byłego, którego zresztą od czasu rozwodu nie widziała na oczy. Nie miała pojęcia, co się u nie go dzieje - czy dalej pracuje w Mungu, czy zmienił oddział, czy wciąż jest z tą dziewczyną, a może jednak nie - i nie zamierzała tego zmieniać.
Widziała, jak zamilkł, zbladł, czy może nawet nieco zszarzał, jakby wyczerpały mu się baterie naturalnie rozświetlające jego bystre oczy i uśmiech. Spodziewała się podobnej reakcji, a i tak uważała, że był dość spokojny jak na rodzaj wieści, które mu przekazywała. W zasadzie od jego reakcji zależało... Wszystko. Noreen po swoich doświadczeniach miała dość mężczyzn, którzy wciąż byli dziećmi i nie potrafili radzić sobie z życiowymi przeszkodami. Mężczyzn uciekających, kłamiących, unikających odpowiedzialności za siebie i swoje czyny. Jeśli Ryan chciałby się wykręcić, prawdopodobnie byłaby to ich ostatnia rozmowa w życiu.
Ale nie. Zdał ten egzamin. Zdał go tak śpiewająco, że mimo pożerającej ją od środka obawy, jej serce zabiło szybciej, gdy ścisnął ją za rękę. Przeprosił. Powiedział, że to dobrze, by razem tę kwestię sprawdzili. Że w razie czego... Zastanowią się, co dalej. Właściwie tylko tyle jej było trzeba, niezależnie od tego, jaki wynik miałby zrobiony przez nią test. Poderwała się na fotelu, obejmując dłońmi twarz mężczyzny, całując go z nagła rozpalonym żarem. Dopiero po parunastu sekundach tego wybuchu ochłonęła.
- Ja też przepraszam, mogłam o tym pomyśleć, a w ogóle... W ogóle nie wpadłam na to wtedy. I czuję się przez to jak idiotka. Jestem uzdrowicielką, god dammit - wypaliła, chyba w nerwach śmiejąc się strasznie z samej siebie. Jej dłonie zjechały od policzków Ryana aż po jego klatkę piersiową na której osiadły na chwilę, chłonąc bijące od niego ciepło. - Mam wszystko przy sobie, więc... Mogę za chwilę sprawdzić - dodała, dopiero wtedy przenosząc spojrzenie na sok. - Ale faktycznie, muszę się jeszcze napić - przyznała, bo jednak do samego sprawdzania potrzebowała próbki moczu. Bye, bye, luksusowy soczku!

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 496
  Liczba postów : 385
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8




Gracz




Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? EmptyPon 16 Wrz 2024 - 9:30;

Spokój, z jakim przyjął wieści o podejrzeniach kobiety, był tylko pozorny. Panikował wewnętrznie, być może zbyt wstrząśnięty wizją posiadania przypadkowego d z i e c k a, by jakoś to wyrazić, a być może podświadomie starając się nie obarczać Norki swoim zdenerwowaniem, bo przecież nie miał wątpliwości co do tego, że ona przeżywa to jeszcze bardziej. W końcu z ich dwójki - w równy sposób odpowiedzialnej za to co się stało - to ona była tą bardziej poszkodowną stroną, która nie miała otwartej drogi ucieczki, gdyby sytuacja ją przerosła. Ryan teoretycznie mógłby się wycofać w każdej chwili, umyć ręce, wszystkiego wyprzeć, ewentualnie skończyć z alimentami na koncie i mieć święty spokój; chociaż oczywiście ani przez chwilę nie brał pod uwagę zrealizowania tych możliwości. Rozpatrywanie podobnych hipotetycznych scenariuszy sprawiało tylko, że czuł się podwójnie winny, że bezmyślnie sprawił Noreen taki problem i nie wyobrażał sobie, by nie wykazać stuprocentowego zaangażowania i wsparcia w czymkolwiek, co miało ich teraz czekać.
Chyba udało mu się rozładować nieco towarzyszące Norce napięcie, bo ta znienacka rzuciła się na niego z pocałunkiem. Nie spodziewał się takiej reakcji, ale nie protestował, wręcz przeciwnie, odwzajemnił jej czułości, przyciągając bliżej do siebie, i nie wypuszczając z objęć nawet kiedy już odsunęli się od siebie; śmianie się z siebie było zawsze dobrym pomysłem, a że atmosfera zdawała się nieco rozluźniać, mimowolnie zachichotał wraz z wyrzucającą sobie głupotę Norką. Nie uważał, by miała rację i absolutnie nie zamierzał obarczać jej jakąkolwiek winą, ale... ta ironia losu była całkiem zabawna. I tragiczna jednocześnie.
- Jak to mówią, "Ollivander bez różdżki chodzi", więc jesteś usprawiedliwiona - stwierdził lekko, poprawiając jej opadający na twarz kosmyk włosów i ogarnięty ulgą że mimo wszystko Noreen się śmiała - nawet jeśli było to skutkiem nerwów, a nie radości - a nie płakała czy krzyczała. Zignorował myśl, że może po prostu na te negatywne reakcje przyjdzie jeszcze czas za chwilę, gdy faktycznie przekonają się, czy jest się czym martwić. Na razie, dopóki nie musiał, w ogóle nie chciał myśleć o tym, co będzie, gdy otrzymają wynik testu... Czyli niezbyt długo, bo okazało się że Norka miała odpowiedni eliksir ze sobą, mogli więc załatwić to praktycznie natychmiast.
- Z-za chwilę? Dobrze, tak, tak, to proszę - zająknął się, przekazując jej szklankę dziwnie drżącą nagle ręką - Chyba że wolisz wody? Nie zaszkodzi ci ten kaktus? Przywiozłem ten sok z Meksyku i szczerze ci powiem, nie wiem z czego on dokładnie jest... - przeżywał, bo zdecydowanie łatwiej było się skupić na napojach niż na fakcie, że za kilka minut rozstrzygnie się to, czy ma szansę za pół roku zostać ojcem.

@Noreen Finch
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Am I pregegnant or am I ok? QzgSDG8








Am I pregegnant or am I ok? Empty


PisanieAm I pregegnant or am I ok? Empty Re: Am I pregegnant or am I ok?  Am I pregegnant or am I ok? Empty;

Powrót do góry Go down
 

Am I pregegnant or am I ok?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Am I pregegnant or am I ok? QCuY7ok :: 
retrospekcje
-