Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ian Duncan MacTavish

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Ian D. MacTavish
Ian D. MacTavish

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Pieprzyki na twarzy
Galeony : 331
  Liczba postów : 187
https://www.czarodzieje.org/t23200-ian-duncan-mactavish#788249
https://www.czarodzieje.org/t23201-ian-macthavis#788250
Ian Duncan MacTavish QzgSDG8




Moderator




Ian Duncan MacTavish Empty


PisanieIan Duncan MacTavish Empty Ian Duncan MacTavish  Ian Duncan MacTavish EmptySob 20 Lip - 20:18;


Ian Duncan MacTavish

DATA URODZENIA 12 lipca 2008 roku
CZYSTOŚĆ KRWI 0%
MIEJSCE URODZENIA Helensburgh
MIEJSCE ZAMIESZKANIA Glasgow, Carmunnock
W HOGWARCIE JEST OD KLASY I
OBECNIE JEST NA ROKU VI
WYMARZONY DOM Ravenclaw
WYBRANY WIZERUNEKNoah Schnapp

Wyglad

WZROST 170 cm, ale wciąż rośnie
BUDOWA CIAŁA Szczupła, raczej delikatna, niczym się niewyróżniająca; jest trochę patykowaty, aczkolwiek od długich wędrówek ma dobrze rozwinięte mięśnie, a przez to i dobrą kondycję
KOLOR OCZU ciemnoszare
KOLOR WŁOSÓW brązowe
ZNAKI SZCZEGÓLNE pieprzyki na twarzy
PREFEROWANE UBRANIA żadne konkretne, wciąż próbuje stwierdzić, co mu odpowiada, a co jedynie podpatruje u innych


Charakter


Niektórzy twierdzą, że musi być pewny siebie, że musi wiedzieć, jak przenosić góry, bo są takie momenty, w których wydaje się człowiekiem przebojowym. Jego wystąpienia, uparte trzymanie się swojego zdania, czy pełne śmiechu przemówienia wynikają jednak z czegoś zupełnie innego. Ian nie lubi przebywać wśród innych ludzi, nie przepada za tłumami i nie przepada za obcymi, z którymi musi w ten, czy inny sposób się dogadać, więc próbując to zakamuflować, czasami staje się duszą towarzystwa. Człowiekiem elokwentnym, zdecydowanym i w pełni świadomym tego, co mówi i o czym mówi. To jednak tylko pozory, bo tak naprawdę woli swój własny świat, woli spędzać czas jedynie we własnym towarzystwie, z dala od innych, a wieczorami, kiedy naprawdę już nikt na niego nie patrzy, czuje się tak naprawdę najszczęśliwszy. Ma coś na kształt własnego świata, do którego ucieka, woląc trzymać się na uboczu, choć zdarza mu się śnić o czymś wielkim.

Poza sytuacjami krytycznymi, gdy próbując umknąć spod osądu innych i z całym przekonaniem wyraża swoje zdanie, jest cichy. Analizuje wiele spraw, tworzy w głowie różne scenariusze, próbując dostosować je do tego, co się przed nim znajduje, szukając najlepszego rozwiązania. Niektórzy uważają nawet, że jest powolny i nie ma w nim niczego wielkiego, żadnej niesamowitej iskry, która byłaby w stanie ich rozpalić. Pomimo tego, że w niektórych dziedzinach jest naprawdę doskonałym uczniem, zawsze pomniejsza swoją wiedzę i dokonania, twierdząc jedynie, że to, czy tamto lubi. Zawsze, cokolwiek by się nie działo, wie, że może dać z siebie więcej, że może sięgnąć po perfekcjonizm, jakiego oczekuje od niego ojciec. Próbuje się przeciwko temu buntować, co i tak kończy się wytężoną nauką, uporem i poszukiwaniem odpowiedzi na pytania, które pozornie odpowiedzi nie mają. Ian jest człowiekiem, który zwyczajnie musi wiedzieć, bo coś pozostawionego samemu sobie, nie daje mu spokoju.

Jednocześnie jednak potrafi żyć w artystycznym nieładzie. Przynajmniej do chwili, w której znowu zaczyna poszukiwać perfekcjonizmu, a wszystko, co go otacza, zaczyna go mierzić. Zirytowany, bo nie może się skoncentrować, potrafi robić gruntowne porządki, pozbywając się niepotrzebnych zapisków i mnóstwa powtarzających się rysunków, jakie tworzył w czasie nauki. Przypomina wtedy chmurę gradową, choć tak naprawdę cały gniew i złość, jakie czuje, są wymierzone w niego samego.

Nie robi głupot. Trudno jest nakłonić go do czegoś nowego, czego nie zna i z jakiegoś powodu to coś mu nie odpowiada. Jest stały w swoich postanowieniach i poglądach, czasami uparty, jak osioł i naprawdę trudno go do czegoś przekonać. Nawet jeśli wie, że się pomylił, potrafi do zdarcia gardła szukać argumentów, które potwierdzą jego tezę, bo zwyczajnie nie lubi przegrywać. Nie można jednak nazwać go głupim, bo całkiem sprawnie operuje słowem, a jeśli czegoś naprawdę nie wie, stara się to zmienić. Postawę tę zapewne wyniósł z domu rodzinnego, wierząc w to, że wykształceni ludzie zawsze zwyciężają, że zawsze są w stanie zrobić coś, co przyniesie im korzyść. Co ciekawe, już jako dziecko podłapywał niektóre mądre słowa wypowiadane przez rodziców, posługując się nimi w sposób adekwatny do sytuacji.

To, co dla niego ważne, i to, co lubi, przyswaja naprawdę prędko. Historia jest dla niego niemalże banalnie prosta, nie ma również kłopotów z rzeczami związanymi z szeroko pojętą twórczością, nawet wróżbiarstwo nie jest dla niego takie złe. Jednak wszelkie zagadnienia dotyczące eliksirów, zielarstwa, czy uzdrawiania, są dla niego istną katorgą, powodującą, że dwoi się i troi nad podręcznikami, by nie wypaść z tych przedmiotów jakoś tragicznie.

Wagary nie są dla niego. Jeśli ma ściągać albo zrobić coś, co powszechnie uznawane jest za nielegalne, stresuje się tak bardzo, że nie ma z tego właściwie żadnej przyjemności. To, że pod nosem złorzeczy na niektórych nauczycieli, nie przekłada się na jego jawną niechęć, raczej na próbę udowodnienia im, że pomimo sposobu, w jaki nauczają, jest w stanie przyswoić sobie tę wiedzę. Wtedy jest w stanie pokazać im metaforyczny środkowy palec, udowadniając, że jest lepszy, niż wszyscy się spodziewali.

Żyje w dwóch światach i nie jest to wcale takie proste. Pochodzenie mugolskie nie przeszkadza mu w szkole, właściwie wszystkie epitety pod swoim adresem traktuje z uprzejmym zdziwieniem albo ironicznym uśmieszkiem, świadczącym o tym, że to nie krew czyni czarodzieja. Jest mu z tego powodu przykro, ale to jedynie mobilizuje go do działania, do udowodnienia, że świetny z niego czarodziej, że wiedza nie jest dla niego problemem i tak jak inni, tak i on będzie w stanie wyczarować wielkiego węża, czy zapamiętać wszystkie historyczne spory goblinów. Wie, że trudno opowiadać mu o tym wszystkim rodzicom, chociaż ci wykazują zainteresowanie jego życiem - i ocenami, rzecz jasna. Mama słucha go o wiele uważniej, ojciec oczekuje raczej efektów jego działania, ale oboje starają się na swój sposób wspierać go z daleka w dążeniach i ambicjach, jakie przejawia. Poza tym, jeśli można tak powiedzieć, Ian nie dziwi się do końca swoim zdolnościom, bo od małego dziecka uważał, że jego mama posiada magiczne zdolności. I chociaż wie już, że nie są takie, jak jego, wciąż je w niej dostrzega.


Historia


Urodził się zupełnie niespodziewanie, kiedy jego rodzice pojechali w odwiedziny do krewnych Connela. Mieli jeszcze czas, a podróż z Glasgow do Helensburgha to niecała godzina samochodem, więc nic im nie groziło. Poza samym Ianem, który najwyraźniej uznał, że nie ma zamiaru dłużej zwlekać z przyjściem na świat i dokładnie tak się stało. Był niezwykle drobny i mały, więc wszyscy martwili się, że nie poradzi sobie na tym świecie, co potwierdziło się, gdy w wieku dwóch lat odkryto u niego niezbyt korzystną wadę genetyczną. Po operacji, której na szczęście nie pamięta, wszystko w jego życiu zaczęło się stabilizować, bez problemu przechodził przez kolejne trudności i zmiany w życiu, przeprowadzając się z rodzicami do większego mieszkania, uczęszczając do szkoły i zdobywając wiedzę. Nie miał na co narzekać, był bezpieczny, zaopiekowany i z całą pewnością kochany, chociaż jego rodzice spędzali wiele czasu w pracy, by zapewnić mu wszystko, czego potrzebował. Eislyn przychylając mu nieba, pielęgnowała również pamięć o swojej zmarłej matce, która uwielbiała jedynego wnuka, ale nie miała czasu tak naprawdę go poznać.

Ian spędzał wiele czasu ze swoim dziadkiem Brandonem. To on odbierał go ze szkoły, to on uczył go niektórych rzeczy, zachęcając do czytania książek, rysowania i przyglądania się, jak sam budował dla niego zabawki. To również dziadek chłopaka była świadkiem pierwszego przejawu magii, jaki wystąpił u Iana całkiem nieoczekiwanie i właściwie przypadkowo, gdy spacerując pośród pól w wakacje po jego ósmych urodzinach, nieoczekiwanie wpadł w gęsto utkane pajęczyny. Bojąc się właścicieli tych eleganckich lokali, zatchnął się powietrzem, a dostrzegłszy pierwszego ze sporych i tłustych robaków, Ian zareagował instynktownie, próbując się wyszarpnąć z pułapki, w jaką wpadł. Iskry, jakie nieoczekiwanie strzeliły od jego dłoni, nie były czymś normalnym i chociaż Eislyn, a wcześniej również Keitha, żartowały, że w ich żyłach płynie magiczna krew, nikt nie traktował tego do tej pory poważnie. Dziadek Iana był wyraźnie zaniepokojony tym, co się stało, nie wiedział również, jak miałby to wyjaśnić, bo szczerze wątpił w to, by się przewidział.

Kiedy w końcu nadeszło wyjaśnienie tamtego wydarzenia, Ian nie chciał w nie uwierzyć. Owszem, wierzył w to, że jego mama ma w sobie coś z dobrej wróżki, czytał również wiele niesamowitych książek, w których pojawiała się magia, jak niemalże każde dziecko wierzył w niesamowite opowieści o zwierzętach, jakie potrafią mówić, o dobrych i złych wróżkach, jakie potrafią człowieka przekląć, o smokach, jakie można pokonać. Ale nie był w stanie objąć rozumem tego, że magia, prawdziwa magia, istniała. Jednocześnie jednak czuł, jak jego serce bardzo mocno biło, a dłonie mu się pociły, gdy wysłannik czarodziejskiego świata tłumaczył wszystko jego rodzicom, zapewniając go, że nie dzieje się nic złego. Był równie podekscytowany, kiedy po raz pierwszy wybrał się z rodzicami na ulicę Pokątną, trzymając ich mocno za ręce, nie chcąc stracić ich choćby na chwilę z oczu. Wyczuwał wtedy ich zdenerwowanie, choć w tym czasie nie wiedział jeszcze, że reszta jego rodziny nie była do końca zgodna w kwestii jego dalszej przyszłości. Problemy z tym związane ujawniły się dopiero później, w czasie jego edukacji i zmian, jakie w nim stopniowo zachodziły.

To, że zaczął uczęszczać do Hogwartu, na szczęście niewiele zmieniło w jego relacjach z rodzicami. Nie wyparli się go, nie odrzucili i od początku próbowali zrozumieć, z czym muszą się mierzyć. Connel przeżył to jednak zdecydowanie gorzej, niż jego żona, nie wiedząc, jak ma się do tego wszystkiego odnosić, jak ma to traktować, skoro Ian zostając czarodziejem, przynajmniej w jego odczuciu, w jakiś sposób tracił powiązanie z klanem. Ostatecznie MacTavishowie byli nie tylko nazwiskiem na papierku, nie tylko byli uznani za oficjalną część klanu, ale również szczycili się swoim pochodzeniem i dumnie sięgali po tartan, gdy była taka potrzeba. Być może to jednak właśnie klanowe motto pozwoliło Connelowi przejść nad tym do porządku dziennego, przypominając mu, że jakkolwiek by nie było, Ian nigdy nie zapomni. Ostatecznie non oblitus miało dla chłopaka wielkie znaczenie, tak samo jak jego pochodzenie.

I chociaż Connel i Eislyn nie wiedzieli do końca, co w przyszłości może robić ich syn, słuchali go zawsze z zapałem, z czasem wciągając się w historię magii, w te wszystkie przewroty goblinów i inne dziwne wydarzenia, o których Ian im wspominał, czy to w czasie wakacji i świąt, czy w listach, jakie zaczął do nich wysyłać. Dziadek Brandon również w tym uczestniczył, zachęcając wnuka do dalszego działania, zachęcając go do tego, by uczył się i dzielnie pracował, bo to nauka była kluczem do potęgi, a nie pochodzenie.

Śmierć dziadka odcisnęła na Ianie piętno. Była nieoczekiwana, choć jednocześnie chłopak zdawał sobie sprawę z tego, że nadchodziła. Z każdym kolejnym miesiącem mężczyzna wspominał bowiem coraz częściej, że chciałby już spotkać się z Keithą. A kiedy odszedł, Ian załamał się, nie umiejąc się z tym pogodzić, żałując, że jego dziadkowie nie mogli jednak związać się z miejscem, w którym żyli, w którym mogliby zostać na zawsze. To wyciszyło go jeszcze bardziej, skłaniając do tego, by z większym zapałem postępował zgodnie z naukami dziadka.

Rodzina


★ Connel MacTavish (ur. 1976) - ojciec, surowy, poważny, łatwo wpadający w złość, skoncentrowany na zapewnieniu rodzinie lepszej przyszłości, nawet jeśli zdaje sobie sprawę z tego, że syn będzie ostatecznie pracował w zupełnie innym świecie i środowisku. Człowiek, który kocha podróże, który chce zobaczyć na świecie jak najwięcej, ale nie do końca potrafi wyrwać się z pracy. Poświęcony sprawie prawnik, który właściwie w ogóle nie rozstaje się z komórką i laptopem, a sowę, czy kruka, traktuje jak prawdziwy ewenement.

★ Eislyn (Godard) MacTavish (ur. 1971) - matka, spokojna, rozważna kobieta, która prawnie nigdy nie podnosi głosu, a kiedy już to robi, lepiej zejść jej z drogi. Ukochana mama, choć wraz z Ianem mają wiele potknięć w swoich relacjach, oddana synowi, oddana domowi, ale również pracy, którą uwielbia. Prawniczka, której z całą pewnością trudno będzie porzucić zajęcie.

★ Brandon Godard (ur. 1943 - zm. 2024) - uwielbiany dziadek, który odszedł zupełnie niespodziewanie z początkiem roku, człowiek, który wywarł na Ianie wielkie wrażenie, podświadomie zaszczepił w nim miłość do sztuki i konstrukcji, choć w jego ostatnich dniach mieli problem z dogadaniem się. Inżynier, o bardzo pogodnym usposobieniu, który nigdy nie gniewał się na swojego jedynego wnuka.

★ Keitha Godard (ur. 1945 - zm. 2013) - babcia, której prawie nie pamięta, choć wydaje mu się, że byłby w stanie rozpoznać jej głos i to, jak załamywała ręce, gdy dziadek Brandon spełniał wszystkie prośby Iana. Pielęgniarka, która z powodu własnej choroby, nie mogła pracować przez długie lata.

★ Bedelia MacTavish (ur. 1954) - babcia, z którą Ian nie jest w stanie się porozumieć, a od czasu, kiedy okazało się, że jest czarodziejem, ich relacje są naprawdę napięte. Bedelia nie wierzy w magię i wszystko to traktuje, jak jakiś wymysł, przez co nie ma również najlepszych relacji z własnym synem i jego żoną, choć oficjalnie nigdy nic złego nie powiedziała. Księgowa, obecnie spędzająca dnie w domu rodzinnym w Helensburghu.

★ Jena (MacTavish) Steward (ur. 1973) - ciotka, o labilnym stanie zdrowia, zmuszona do tego, by pomagać matce i synowi, rozwiedziona, niezbyt zadowolona ze swojego życia, czasami sprawiająca wrażenie, jakby szczerze zazdrościła młodszemu bratu osiągniętego sukcesu zawodowego. Sekretarka, z powodu problemów rodzinnych nigdy nie uzyskała wyższego wykształcenia.

★ Ronan Steward (ur. 2001) - jedyny kuzyn Iana, pozbawiony zmysłu piękna i romantyzmu, twardo stąpający po ziemi, skoncentrowany na tym, by mieć w miarę łatwe życie, co nie do końca mu wychodzi. Jego relacje z Ianem od zawsze były chwiejne i zmienne, ale dzieli ich aż siedem lat, co obecnie jest wciąż dość mocno odczuwalne. Dyplomowany specjalista budownictwa, choć wciąż jeszcze nie zdecydował, co ma z tym faktem zrobić i dokąd ma go to zaprowadzić.

★ Arieen (MacTavish) Duff (ur. 1986) - ciotka, zawsze uśmiechnięta, choć jednocześnie dość stanowcza, przez co przypomina swoją matkę. Z uwagi na to, że nie ma własnych dzieci, uwielbia Iana, choć jednocześnie czasami nieco się go obawia, nie wiedząc, co może spotkać ją z jego strony, więc zdarza jej się wygłaszać poważne kazania swojemu starszemu bratu, w których przestrzega go przed nadmiernym pobłażaniem synowi. Nauczycielka w szkole podstawowej, uwielbiająca dzieci, którym jest skłonna poświęcić wiele czasu.

★ Ronan Duff (ur. 1988) - wujek, zafascynowany światem, do którego należy Ian, pogodny żartowniś, który bardzo rzadko się gniewa i poświęca się swoim pasjom. Typ, który woli unikać konfliktów, a te, które może, łagodzi śmiechem, śpiewem albo nie do końca mądrymi opowieściami. Inżynier zajmujący się nowymi technologiami, uwielbiający wszystkie najnowsze zdobycze technologiczne.

Ciekawostki


★ Jako dziecko przeszedł operację, jaka zostawiła na jego ciele wyraźne ślady. Są w takim miejscu, że niewiele osób o tym wie, a on nie zwykł się tym chwalić.
★ Z powodu swojej dziecięcej choroby, nie może jeść czekolady, szpinaku i szczawiu, co czasami mu doskwiera, ale nie robi z tego wielkiego problemu. Chociaż prawdą jest, że gdyby mógł, zagrałby w idiotyczną grę: ile czekoladowych żab zjesz na raz?
★ Dzięki jego dziadkowi można uznać go za złotą rączkę, potrafi posługiwać się narzędziami i budować niewielkie meble, czy inne przedmioty; ma również smykałkę do rysowania, co często wykorzystuje w czasie nauki. Tworzenie niewielkich rysunków - głównie drzew na tle księżyca - pomaga mu w skupieniu, gdy powtarza dany materiał.
★ Rośliny uwielbia z daleka. Kocha przyrodę i piesze wędrówki, ale nie toleruje w swojej obecności kwiatów, wszystko, co mu ofiarujesz, padnie szybciej, niż na to spojrzy.
★ Sport to jego wróg, chociaż jeśli powiesz mu, że planujesz pieszą wyprawę na kilkadziesiąt kilometrów, będzie pierwszą osobą, która się na nią zgłosi. Uwielbia wędrować przed siebie, a jeśli tylko znajduje się nad morzem, nikt nie jest w stanie go zatrzymać. A jeśli przypadkiem znajdziesz gdzieś konie, to możesz się założyć, że będzie pierwszym, który wdrapie się na pierwszego z brzegu wierzchowca i odjedzie w stronę zachodzącego słońca.
★ Zapalony historyk i literaturoznawca. Pochłania książki, jakby były kostkami czekolady, nie zatrzymuje się przy nich długo, potrafi czytać naprawdę bardzo szybko i właściwie w każdych warunkach. Został już nie raz przyłapany na lekcji, kiedy coś ukradkiem czytał.
★ Jego plany na przyszłość wciąż się zmieniają. Chciał być już uzdrowicielem zwierząt, ale dość szybko zrezygnował z tego pomysłu, gdy niemalże zemdlał na widok zbyt wielkiej ilości krwi. Myślał również o szeroko pojętej twórczości, pozwalającej mu na budowanie domów, ale pomimo zdolności artystycznych, nie jest przekonany, czy to coś dla niego.
★ Introwertyk, który potrafi przez trzy dni nie odzywać się do kogoś nowo poznanego albo - w formie obrony własnej - zaczyna opowiadać mu historię swojego życia, machając rękami, śmiejąc się i zachowując, jakby był bardzo pewny siebie. Nie jest.
★ Ma arachnofobię. Tak po prostu.
★ Pozornie perfekcjonista, w praktyce ma wiele potknięć i pomimo tego, że jego zainteresowania są dość poważne, nie potrafi do końca logicznie myśleć. Jego umysł bywa jedną wielką abstrakcją.

Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Ian Duncan MacTavish QzgSDG8




Moderator




Ian Duncan MacTavish Empty


PisanieIan Duncan MacTavish Empty Re: Ian Duncan MacTavish  Ian Duncan MacTavish EmptyNie 21 Lip - 21:14;



RAVENCLAW!

Witamy Cię na Czarodziejach! Twoja karta zostaje zaakceptowana, dostajesz więc uprawnienia do gry. Poniżej znajdziesz przydatne w dalszych krokach na forum linki, z którymi warto abyś się zapoznał!


Następne kroki:
stworzenie poczty
założenie dziennika
zaczęcie gry
rozwój postaci




Życzymy

miłej gry!


______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down
 

Ian Duncan MacTavish

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ian Duncan MacTavish QCuY7ok :: 
karty postaci
 :: 
karty uczniów i studentow
-