Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Fioletowe podszycie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4231
  Liczba postów : 2143
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Moderator




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyPon 8 Lip 2024 - 0:57;


Fioletowe podszycie


Fragment lasu tuż przy polach, uwielbiany przez wszystkie miododajne owady z uwagi na fioletowe, cudownie pachnące kwiaty. Jakie są? Mieszkańców niewiele to obchodzi, ale starają się nie wchodzić na polanę z uwagi na liczne w tym miejscu bzyczki, trzminorki oraz pszczoły.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3553
  Liczba postów : 1590
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Moderator




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyWto 16 Lip 2024 - 22:24;

Bies: B - isetki

Była pokryta kurzem, a na jej ciele i ubraniach było znać zielonkawe ślady po tym, jak wylądowała nie raz i nie dwa na trawie. Dzień chylił się ku zachodowi, słońce leniwie nurzało się w koronach drzew, barwiąc je w sposób iście cudowny i wręcz poetycki, co Carly odkryła z pewnym zdziwieniem, ale i zadowoleniem. Wszystko, co ją otaczało, miało swój własny, niesamowity i całkowicie niepowtarzalny czar, który zdawał się z każdą chwilą urzekać ją coraz mocniej. Była zachwycona tym wyjazdem, ale prawdę mówiąc, Norwood bywała zachwycona większością nowych miejsc, w których mogła się skryć i obserwować wszystko w okolicy, ucząc się jej, dostrzegając rzeczy, jakich nie było w Anglii, po prostu psocąc i ucząc się o rzeczach, o jakich nawet nie śniła. Poza tym musiała przyznać, że tutaj, w tym miejscu, czuła się doskonale o tyle, o ile była nimfą, która przemykała spokojnie między roślinnością, zachowując się nie do końca poważnie. Nie przeszkadzało jej to, nawet bawiła się tym przemykaniem ponad światem, tym bieganiem z miejsca w miejsce, gdzie nic i nikt nie był stały.
Teraz przystanęła, czy raczej usiadła, starając się nie myśleć, że w tej okolicy mogły żyć robaki. Właściwie na pewno było ich tutaj całe mnóstwo, ale na razie Carly odsunęła od siebie tę świadomość, rozkoszując się dosłownie wszystkim, całym tym dniem, który właśnie dobiegał końca. Nie wiedziała zupełnie, że przyczepiły się do niej biesy, bo zwyczajnie nie miała jeszcze okazji zmyć z siebie kurzu tego dnia, nie miała więc świadomości, że pod jej pachami kryli się pasażerowie na gapę. A co się z tym wiązało, nie była świadoma tego, że mogła pachnieć czyjąś amortencją! Jej miarą, jedyne, co można było od niej czuć, to zgrzaną skórę i kurz, jaki na niej osiadł, oblepiając ją z pewnością o wiele mocniej, niż powinien. Niemniej jednak było duszno i gorąco, więc podobne rewelacje nie powinny nikogo dziwić, tak samo, jak biesy, które najwyraźniej doskonale bawiły się z powodu podróży, jaką odbyły na jej ciele, choć ona, na całe szczęście, ich nie czuła, bo niewątpliwie wpadłaby w jakąś szaloną panikę.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 2235
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Gracz




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyNie 21 Lip 2024 - 22:48;

Choć na Podlasiu spędził już dwa tygodnie, miał wrażenie, jakby przyjechał tu wczoraj. Być może dlatego, że za każdym razem, gdy obiecywał sobie, że wreszcie wyjedzie na urlop, zawsze pakował zeszyty i dzienniki. Nie potrafił nie pracować, nie potrafił nie pisać, snuć jakichś niestworzonych historii, które kończyły się czasem szczęśliwie a czasem nie. W przeciwieństwie do swojego własnego życia, które ostatnio było jedną wielką serią niewiadomych -  to, co pisał było przewidywalne. I to mu się właśnie podobało najbardziej.
W końcu jednak przyszedł gorszy czas. Po kilku dniach spędzonych głównie w pokoju czy na stołówce, gdzie panował jako taki chłód, był zmuszony odłożyć kajecik i wieczne pióro i udać się na sentymentalną przechadzkę. Czuł, że nic nie napisze, dopóki nie wydarzy się… coś. Cokolwiek. Ostatnio całkiem wprawnie udawało mu się unikać kłopotów, pomimo tego, że na wyjeździe była (z tego, co zdążył zauważyć) cała jego wesoła gromadka. Issy, Isolda, Julia i wreszcie – Carly. Z którą ostatnio widywał się najmniej, ale może to i lepiej?
Było w niej coś, co sprawiało, że zwyczajnie bał się znowu zagadać. Bał się jej nimfiej i psotliwej natury, tego, że jest nieodpowiedzialna i może zwyczajnie z ciekawości da się mu zaciągnąć do łóżka. Przed tym nie miałaby żadnych oporów, choć myśli o Isoldzie znacznie studziły jego zapędy względem słodkiej i (chyba?) niewinnej Carly.
Chyba.
Pech chciał, że spotkał ją w bardzo urokliwym miejscu. Wcale się tu nie umówili, to było zupełnie przypadkowe spotkanie. I dziwnym zbiegiem okoliczności musiała wyglądać jak ta, której mianem ją określali. Trochę umorusaną trawą, której zapach czuł w powietrzu, choć to nie miało przecież sensu – w końcu kto w lesie cokolwiek kosi?
- Jak zawsze, znajduję się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. – Już nie był dziwnie niepewny, ale na pewno był dość onieśmielony. Jak na siebie. Rozejrzał się wokoło, jakby w obawie, że ktoś go tu przyuważy. - Zgubiłaś się czy błądzisz, bo lubisz? A może na mnie czekałaś?

______________________

Shut your mouth, baby, stand and deliver
Holy hands, will they make me a
sinner?
Like a river, like a river
Shut your mouth and run me like a river



Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3553
  Liczba postów : 1590
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Moderator




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyPon 22 Lip 2024 - 21:08;

Gdyby Carly wiedziała, że miał ją za niewinną, z całą pewnością roześmiałaby się w głos. Była jedną z bardziej winnych osób, jakie stąpały po tym świecie, daleko było jej do czystości, przejrzystości i delikatności, daleko było jej do wszystkich cnót, ponieważ sama ustalała, co nimi było. Traktowała to jako coś zabawnego, a jednocześnie ciekawego, ale nigdy nie kierowała się jakimiś kompasami moralnymi, a przynajmniej nie kierowała się ogólnie przyjętymi normami, zwyczajnie szukając tego, co dawało jej przyjemność, co sprawiało, że była zadowolona, bez zastanawiania się, czy inni by ją potępili. Nie od biedy była nimfą, rusałką, która uciekała i wodziła na pokuszenie, która nie była nazbyt stała i zwyczajnie się bawiła, w jednym miejscu zostając na dłużej, w innym prawie w ogóle, mając za sobą wiele różnych relacji, jakie nie miały tak naprawdę żadnego sensu. I żadna z nich, co ważne, wcale jej nie przeszkadzała.
Nic zatem dziwnego, że kiedy usłyszała głos Benjamina i jego niepoprawne słowa, zaśmiała się i odwróciła, by na niego spojrzeć. W jej wejrzeniu czaiło się coś niebezpiecznego, jakaś iskra zwiastująca, że taka brudna i pokryta kurzem, bawiła się doskonale i nie mogła się w żaden sposób powstrzymać, że zwyczajnie była w swoim żywiole i żywioł ten, choćby tego nie chciał, nie mógł zostać powstrzymany. Płynęła przez życie, a skoro tak się złożyło, że na nią trafił, to przez chwilę mógł płynąć również z nią. Bo nie miała nic przeciwko, lubiła go słuchać, lubiła sprawdzać, jak daleko zabrnie w swoich opowieściach i pomysłach. Lubiła go, choć na pewno nie tak, jak niektórzy sądzili.
- Och, panie faunie, ja nie błądzę, jestem u siebie i doskonale wiem, dokąd zmierzam, znam skały dźwięk i kamieni ton, więc tak naprawdę to ty powinieneś uważać, bo się tutaj kręcisz - zauważyła, śmiejąc się znowu, wdzięcznie i ciepło, a później machnęła na niego ręką, zapraszając do siebie. - Szukasz inspiracji pośród dziczy? - zapytała swobodnie, ciekawa, jak czuł się tutaj, z dala od zgiełku miasta.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 2235
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Gracz




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyCzw 15 Sie 2024 - 12:51;

- Skały dźwięk i kamieni ton? Jesteś na haju, czy coś? - zaśmiał się nieporadnie, bo naprawdę nie wiedział, co począć. Okoliczności przyrody były piękne - cała polana pokryta była fioletowym podszyciem, promienie słońca przedzierały się przed drzewa a jego rozmówczyni… choć pokryta kurzem, wydawała się tak cholernie urodziwa. Było w niej coś bardzo kuszącego pomimo tego, że na świadomym poziomie Ben doskonale wiedział, że nawet nie ma po co próbować.
Jakkolwiek śliczna, była przecież bardzo młoda. Może nawet za bardzo, może właśnie w tym przypadku Benjamin Paul Auster powinien okazać się lepszym człowiekiem niż jest, odwrócić się na pięcie i odejść.
Zamiast tego delikatnie się zbliżył.
- Pani nimfo, chyba już powinnaś wiedzieć, że ja się niczego nie boję - Skłamał czarująco, bo w sumie bał się w tej chwili przede wszystkim konsekwencji swoich decyzji. Mimo to ukrył strach pod maską uśmiechu i przechylił głowę z zainteresowaniem. - Nie wiem, czego szukam. W sumie to może nawet niczego, bo chciałabym, żeby coś wreszcie znalazło mnie. Wydawało mi się, że chciałem być sam, ale już mi się tak nie wydaje. - Wzruszył ramionami i schylił się, by zerwać stokrotkę. Zbliżył się do niej jeszcze bardziej, wkładając sobie kwiat za ucho. - Dlaczego tak właściwie powinienem się ciebie bać?
Zapytał, z drżącym sercem. Doskonale znał odpowiedź, ale chyba chciał to usłyszeć z jej słodkich ust.

______________________

Shut your mouth, baby, stand and deliver
Holy hands, will they make me a
sinner?
Like a river, like a river
Shut your mouth and run me like a river



Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3553
  Liczba postów : 1590
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Moderator




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptySob 24 Sie 2024 - 10:40;

Carly uniosła lekko brwi na jego pytanie, jakby chciała go zapytać, czy przypadkiem nie zagalopował się z tą uwagą, bo nie brzmiała ona zbyt odpowiednio, by nie powiedzieć, że brzmiała właściwie w pewnym sensie nawet obraźliwie, a już zwłaszcza z ust pisarza, który, co jak co, ale wyobraźnią powinien umieć się wykazywać. Poza tym, jak już dawno ustalili, była nimfą, była stworzeniem leśnym, stworzeniem związanym z wodą, naturą i wszystkim tym, co ją otaczało, dziką, nieprzejednaną i na pewno daleką od tego, co ludzkie, więc nie powinien się dziwić, że wspominała o takich właśnie rzeczach. Dla niej to było nie tylko oczywiste, ale również na swój sposób zabawne, stanowiło oderwanie od rzeczywistości i w pełni jej to odpowiadało.
- Naprawdę? Nie bałeś się ani trochę tych wróżek? I nie boisz się szalonej kobiety, która zna dźwięk kamieni? - zapytała, unosząc brwi, nie mając najmniejszego pojęcia, że faktycznie roztaczała dookoła siebie cudownie, wspaniały zapach, nie wiedziała, że została nosicielem biesów, jakie próbowały jej się odwdzięczyć w sposób, który był dla nich naturalny, zupełnie, jakby ta ich psotna natura odpowiadała dosłownie za wszystko. Może właśnie takie były, może zwyczajnie lubiły się bawić, może po prostu odpowiadało im to, że inni przez ich amortencję musieli mierzyć się z czymś, z czym normalnie zapewne nie mieliby problemu. Najwyraźniej jednak podobne rzeczy były dla nich zbyt nudne i biesy te potrzebowały czegoś więcej.
- Szukałeś samotności, a znalazłeś mnie, to dość ciekawe zdarzenie, biorąc pod uwagę, że ja nigdy samotności nie niosę. Ciekawe, czy umiałabym przez jakąś chwilę w ogóle nie mówić, bo prawdę mówiąc, nie jestem pewna - stwierdziła, w miarę jak się do niej zbliżał, zastanawiając się, czy w ogóle wiedział, o co chodziło i na co się zanosiło, gdy tak sobie dyskutowali o niczym. Bo i też nie musieli poruszać żadnych niesamowicie poważnych tematów, a przynajmniej z takiego założenia wychodziła. - Bo człowiek powinien bać się żywiołów, panie faunie.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 2235
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Gracz




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyPią 30 Sie 2024 - 17:42;

Nie tak łatwo było odgadnąć co konkretnie chodziło jej po głowie, ale jednego mógł się domyślić. Nie była zbytnio zadowolona z czegoś co powiedział, Merlin jeden wie, z czego konkretnie. Na jego twarz wstąpił niepewny uśmiech, zerknął na nią również pytająco. A gdy usłyszał, jak kąśliwą uwagą go poczęstowała, jego grymas tylko się pogłębił.
- Auć, zabolało – zaśmiał się, łapiąc teatralnie za serce. Oboje dobrze wiedzieli, że nie popisał się na wróżkowym dworze. Że prawie się zdekonspirował, mówiąc na głos swoje imię, że gdyby nie interwencja tamtego chłopaka najpewniej zostałby tam na zawsze. Że powinien być mądrzejszy, ale nie był, bo nie chciał, bo zawsze musiał chojraczyć ale nie szła za tym bynajmniej odwaga. - Może trochę. A może nie? Kto powiedział, że zawsze mówię samą prawdę? Myślisz, że ufam ci na chwilę, żeby przyznać się do swoich strachów?
Miał szczerą nadzieję, że sprytnie wybrnął z odpowiedzi na prawdziwe pytanie. Bo to, że bał się wróżek to jedno. A to, że był dosłownie przerażony tym, jak działa na niego Pani Nimfa to już zupełnie coś innego. Było milion powodów, dla których powinien przestać z nią rozmawiać. I amortencją, którą czuł w powietrzu i która kierowała teraz jego sercem nie miała tu aż takiego znaczenia. Ben uwielbiał kochać, ale nie ludzi. Ale ideę. Kochał już pomysł, że zakochał się w Isoldzie. Kochał także myśl o spotykaniu się z Julią. Kochał to, jak patrzył na niego Issy. I wreszcie  - kochał również przypuszczenie, że ktoś tak młody jak Carly uzna, że jest w jej typie. Dla niego ludzie to były trofea. A nimfa stanowiłaby bardzo ładny laur w jego kolekcji.
- Głęboko wierzę w to, naszym życiem nie rządzi przypadek. Czy nie uważasz, że skoro znowu cię znalazłem, musi być jakiś powód, dla którego nasze drogi się krzyżują? – zapytał retorycznie, nie odchodząc ani pół kroku w tył. Przechylił głowę w zamyśleniu i przez chwilę trawił jej odpowiedź. A potem szepnął głosem niepewnym i nieco drżącym.
- Nie boję się tego, czego powinienem. W tej chwili, najbardziej boję się… – urwał i spojrzał prosto w jej oczy. Pewnych rzeczy nie trzeba mówić, niektóre z nich trzeba zobaczyć. Czy ujrzała w jego tęczówkach to, jak bardzo boi się, że w swojej zachłanności zrobi o jeden gest za dużo i na zawsze straci możliwość skradnięcia jej uwagi na choć trochę? Może, ale nie powinna chyba nigdy o tym wiedzieć. - … że dowiesz się czegoś o mnie tak naprawdę. Na przykład czego się boję. Albo czego pragnę.

______________________

Shut your mouth, baby, stand and deliver
Holy hands, will they make me a
sinner?
Like a river, like a river
Shut your mouth and run me like a river



Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3553
  Liczba postów : 1590
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Fioletowe podszycie QzgSDG8




Moderator




Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie EmptyPią 6 Wrz 2024 - 22:32;

Z Norwood nigdy nie było nic wiadomo. Balansowała całe życie nad krawędzią, tańczyła na niej, kołysała się z prawdziwą przyjemnością, nie przejmują się tym, że lina, po jakiej stąpała, nie była bezpiecznym lądem. I wiele osób z tego powodu zapewne nie chciałoby znajdować się w jej obecności, a może wręcz zechciałoby gdzieś zniknąć, może uznałoby ją za szaloną, za wariatkę, za prawdziwą wiedźmę. Znała jednak takich, którzy znali ten taniec, rozumieli go i wiedzieli, jak się w nim poruszać, choć nie było to wcale tak powszechne, jak ludzie pragnęli twierdzić. Większość z nich również nie miała pojęcia o tym, jak wiele pewności siebie miała Carly, która zwyczajnie nie była w stanie nigdy się zatrzymać, bo wiedziała, czego chciała i do czego dokładnie dążyła, czego oczekiwała i czego miała się spodziewać. Wiedziała to wszystko i po to wszystko wyciągała ręce.
- Sądzę, że w ogóle mi nie ufasz – odpowiedziała prosto i trudno było powiedzieć, czy w tej uwadze, przed jaką się w ogóle nie zawahała, kryło się coś z nagany, czy może było to tylko i wyłącznie prowokacją, po jaką sięgnęła z największą przyjemnością, w ogóle się jej nie bojąc. Wiedziała, jak wodzić innych za nos i prawdę powiedziawszy, należało stwierdzić, że nigdy nie stała się niczyim trofeum, to ona zdobywała, to ona odstawiała na półkę, to ona kierowała cudzym życiem, dostrzegając, że jest w stanie to robić. Zapewne dlatego, że kochała obserwować, że kochała patrzeć, sprawdzać, że znajdowała w tym niesamowitą przyjemność, gdy sięgała po coś, czego ktoś się nie spodziewał, a powinien. Wiedziała, że to, co robiła, nie było właściwe, ale jednocześnie nic sobie z tego nie robiło, bo jej dobre serce miało swoje ograniczenia, o jakich nie musiała mówić głośno, by niektórzy byli tego świadomi.
- Musi? – zapytała, przeciągając to jedno słowo, aż między nimi zawibrowało, wzbijając się w górę i trwając tam, jak uderzenie, jak cykada, jaka nie zamierza zamilknąć. Przekrzywiła głowę, czekając na to, co miał jej jeszcze do powiedzenia, uśmiechając się lekko, widząc doskonale, jak się jej przyglądał. Nawet na chwilę nie uciekła od niego spojrzeniem, nie spłoniła się i nie zrobiła niczego podobnego, bo nie była tym typem osoby, a skoro Benjamin znał ją już dość długo, powinien mieć świadomość, że była faktycznie tak bezczelna, jak nimfa. – Och, czyżbyś miał mnie za ptaszynę, która złamie skrzydło na pierwszym podmuchu wiatru? – zapytała, przekrzywiając lekko głowę, ciekawa tego, jak ją postrzegał.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Sponsored content

Fioletowe podszycie QzgSDG8








Fioletowe podszycie Empty


PisanieFioletowe podszycie Empty Re: Fioletowe podszycie  Fioletowe podszycie Empty;

Powrót do góry Go down
 

Fioletowe podszycie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Fioletowe podszycie JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Podlasie
 :: 
Lasy
-