Za dębem, gdzieś w jego cieniu, a może dalej, niż sięga jego korona, kryje się kolejna ścieżka. Nie jest zbyt wielka, można by nawet powiedzieć, że jest stosunkowo wąska i cała porośnięta trawą, zupełnie jakby zapomniały o niej nawet szyszaki. To nie jest zwykłe miejsce, wręcz przeciwnie, i pełno tutaj magii, choć trudno ją tak naprawdę rozpoznać. Niewątpliwie jednak jest to szlak.
Kiedy siedziałaś pod drzewem, doleciał do ciebie dość charakterystyczny odgłos. Było to nawoływanie jaskółki, coś, co wcale nie jest dziwne w miejscu, w jakim się znalazłaś. Trudno powiedzieć, czy masz pojęcie, jaki dokładnie symbol stanowi ten ptak, co zwiastuje i do czego jest zdolny, trudno powiedzieć również, czego dokładnie od ciebie oczekuje, ale wyraźnie krąży dookoła ciebie, zniżając się, jakby chciał cię gdzieś zabrać. Wkrótce też jaskółka chwyciła pukiel twych włosów, pociągnęła cię za nie lekko, jakby chciała wznieść cię ku niebu, a potem odleciała, by znaleźć się nieoczekiwanie nad ścieżką, jakiej do tej pory nie widziałeś. A przecież musiała tam być cały czas, nawet kiedy czekałeś, choć sama nie wiedziałaś, na co tak właściwie. Być może właśnie dostałeś odpowiedź na to pytanie?
UWAGA: od tej pory wszystkie posty pisane w tym temacie muszą znajdować się w opcji hide. W razie pytań, proszę o kontakt z Maxem Solbergiem.