Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Kryształowa łaźnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySob 15 Lip - 16:24;


Kryształowa łaźnia


Legendy mówią, że pod ulicami Venetii, głęboko pod zgiełkiem miasta, było ukryte jeziorko, do którego zejść dało się tylko po magicznym bluszczu. Głęboko pod budynkami pewien tryton, zakochany w czarodziejce, stworzył dla nich dom, wspaniały pałacyk łączący wszystkie potrzebne dla niej rzeczy i płytkie wodne zbiorniki, w których mógłby z nią przebywać. Wybudował to miejsce, by jego ukochana mokła się ukryć przed panującą wśród mieszkańców Venetii chorobą, niestety - nim zdążył wykończyć to miejsce, kobieta zachorowała i zmarła.

Ile z tej historii jest prawdziwe? Nie wiadomo, faktem jest to, że faktycznie, jeżeli znajdzie się tę właściwą ścianę bluszczu, uda się nią zejść głęboko pod fundamenty budynków, wprost do ukrytego domku i zbiornika, gdzie wszystkie ściany wykonane są z kryształu. Mówi się, że kryształ ten powstał z łez zrozpaczonego trytona.

Aktualnie miejsce to bardziej popularne jest właśnie wśród młodych trytonów, ale czarodzieje także zapuszczają się tutaj, by kąpać się w wiecznie krystalicznej wodzie, w której można bezpiecznie obserwować drobne, wodne stworzenia Venetii. Jest to także idealne miejsce na imprezy, mały domek w krysztale jest stale użytkowany przez Venecką młodzież, dzięki czemu starodawna kuchnia jest całkiem zadbana. Oprócz tego znajduje się tutaj piękna sypialna w nadmorskim stylu i kilka wiklinowych leżaków.

Rzuć kostką k6 na scenariusz:

Lokacja trudnodostępna, żeby się tu dostać rzuć kością k6. Wyniki 1 i 5 oznaczają, że znajdujesz wejście. Pozostałe nie pozwalają ci na znalezienie tej lokacji. Rzut możesz wykonać raz dziennie, a informacją o jej istnieniu podzielić się max. z czterema osobami.

Tu możesz spotkać ducha kota Murano.
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 26 Lip - 15:07;

Wejście: 5 - a za mną skrada się Anabell
Kotek: Luna - nieśmiała, ruda o złotych ślepiach
Maska: Mag
Spoiler:

Nie dawała wiary legendą. Nie tak do końca. Musiała wszystko sprawdzić, za nim była w stanie uwierzyć w to, co jej serwowano. Naiwności i ślepoty łatwo się nabawić, rozsądku wszyscy mieli za mało, zwłaszcza gatunek ludzki. Coś jednak w tym było, że odpowiednia ściana bluszczu kierowała do Kryształowej Łaźni. Schodząc głęboko pod fundamenty budynków, wprost do ukrytego zbiornika, gdzie za chwile Caroline miała ujrzeć kryształowe ściany, dziwnie się czuła. Jakby cała magiczna moc ją opuściła. To musiała być winna tej cholernej maski! Nadal nie rozumiała, czemu ją zakładała i sama sobie robiła krzywdę. Być może wiedziona ciekawością albo formą jakieś wielkiej nienawiści względem siebie, czyli istoty ludzkiej, jaką była, a nie była wielką fanką populacji ziemskiej homo sapiens.
Może przez swoją nieuwagę, nie wiedziała, że przypadkiem zdradziła miejsce Anabell Goldbird, dziewczyny, którą znała tylko dlatego, że były z tego samego roku. Chociaż może to spostrzegawczość rudowłosej pozwoliła jej trafić w to miejsce, Dear nigdy w życiu za darmo nie zdradziłaby tej lokalizacji, bez żadnych korzyści to żaden biznes, a ona nie była altruistką i wszystkie te słowa pasujące do altruizmu powodowały w niej mdłości.
- No w końcu raj. - Uśmiechnęła się do siebie, nie wierząc, że kryształowe ściany powstały z łez zrozpaczonego trytona. Najważniejsze, że nie było tu nikogo oprócz trytonów. Skierowała się do jednego z wiklinowych leżaków, wpierw jednak ściągając szorty i koszulkę, aby mieć możliwość później zażycia kąpieli w wiecznie krystalicznej wodzie — oczywiście w stroju kąpielowym dwuczęściowym. Nadal czuła się jak mugol, wypruty czarodziej z magii, ale w takim miejscu efekt maski z pewnością szybko minie. Odetchnęła zadowolona, nie mając pojęcia, że sprowadziła ze sobą koleżankę. Gdzieś tam w tle mignęły jej złote ślepia rudego kotka. Ah te koty takie creepy były.


@Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 26 Lip - 16:40;

Wejście: 1
Spoiler:
Kotek: 55 Gianni, udało się! \o/
Maska: 2 - Kapłanka

Spoiler:

Sama nawet nie sądziła, że tu przyjdzie, zwiedzanie okolicy było jedną z jej nowych hobby, krótko po tym jak tutaj dotarły, dzisiaj było podobnie, zwłaszcza jak szła sobie na spokojnie za Caroline, którą dobrze kojarzyła ze szkoły, jej ciekawość spowodowała, że ruszyła za nią, nie bardzo wiedząc dlaczego. Gdzieś tam w głębi czuła, że dojdą do jakiegoś ciekawego miejsca i w sumie to się nie pomyliła.
W międzyczasie znalazła pięknego kotka! Był dziwnie przysiadzisty i to w dodatku kolorze szarym jeszcze takiego tutaj nie widziała. Uśmiechnęła się sama do siebie, to może był dla niej dobry znak? Kto wie, kotek zbyt długo tutaj nie zasiedział. W większości leżał albo się wyciągał, ale za to miał w sobie ciekawy urok osobisty.
Wejście do tej łaźni była ciekawa i przepełniona magią jak większość tego typu miejsc, dlatego też założyła maskę i o dziwo nie działo się nic specjalnego. Raz na jakiś czas słyszała jakieś myśli w głowie tak jakby... Nie były one do końca jej, ale tego też do końca nie zrozumiała, więc idąc tutaj, zdążyła o tym zapomnieć, uśmiechnęła sie gdy była już na dole i rozejrzała się po okolicy.
Wyglądało na to, że trytony zaczęły się bawić w wybuchającego durnia, nie sądziła, że oni umieją w tego typu zabawy, ktoś z tutejszych pewnie ich tego nauczył. Gdy w dość krótkim czasie rozejrzała się po łaźni, pomachała Caroline.
- Siemanko, można się dołączyć? - zapytała się koleżanki, kierując kroki w jej kierunku. Do trytonów nie chciała się dołączać, aż tak bardzo ją nie ponosi. Posiedzenie tutaj i moczenie nóg w wodzie będzie dla niej odpowiednim relaksem.

@Caroline O. L. Dear
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyCzw 27 Lip - 17:10;

Scenariusz: 4
Spoiler:

Miała szczęście, jeśli chodzi o duchy Murano, a podobno nie pokazywały się byle komu, a może to zależało po prostu od miejsca. Caroline wątpiła, żeby zwierzęta ją lubiły, nawet jeśli chodziło o duchy w postaci kotów. To było bardzo, bardzo podejrzane. Jeszcze rzuciła okiem na Lune, która skradała się niepostrzeżenie. Nieśmiała kicia, za to jej złote ślepia robiły wrażenie, nawet jak po chwili gdzieś znikła. Pewnie czaiła się gdzieś, przypatrując się Dear. Dziewczyna nie miała nic przeciwko, dopóki była tu tylko ona, kot i trytony. Nikt nikomu nie zamierzał wchodzić w drogę, miała nadzieje, że to było obustronne, trójstronne.
Nie za długo cieszyła się bezludnym rajem. Gdyby wzięła ze sobą okulary przeciwsłoneczne, z pewnością wyjrzałaby zza nich jadowite oczy, no ale po co komu okulary przeciwsłoneczne do Kryształowej Łaźni? No właśnie. Na zgniłe jaja popiełków! Co ona tu robi?! Niemal wykrzyczała w myślach, zaciskając zęby. Te wakacje powoli stawały się jakąś kpiną, a nie wypoczynkiem, gdziekolwiek by nie poszła, wszędzie za nią ktoś chodził. Nie miała jednak siły na kłótnie i zmuszanie Anabell do ponownej wspinaczki po bluszczu. Była zmęczona przez tą maskę i wypruta z sił, magii... Jakby odebrano jej ważną, bardzo istotną część.
- Wolałabym nie, ale skoro już tu jesteś. - Jej uboga mimika twarzy, nie wyrażała nawet niechęci wobec dziewczyny. Westchnęła tylko, ponownie zamykając oczy. Chociaż to nie był piękny raj. Na moment skrzywiła się, gdy zwichnięta kostka dała o sobie znać.
- Pierdolony bluszcz. - Powiedziała to głośniej, niż zamierzała. Schodząc tu spadła na ziemie, nawet nie mogła usztywnić ją żadnym zaklęciem, ale trytony postanowiły pomóc. Pomyślała, że sobie odpocznie, za nim zmusi się do wydostania. Chciała tylko cholernej ciszy bez nikogo, a jeszcze została za to ukarana. - Umiesz może w uzdrawianie? - Otworzyła oczy, na nowo przyglądając się Anabell, a jej twarz nie zdradzała zupełnie nic, za to myśli bardzo, bardzo dużo. Wątpliwe, żeby ten rudzielec ogarniał, jak się sznurówki wiąże, a co dopiero magię leczniczą. Skąd mogła wiedzieć, że dziewczyna czyta w jej myślach.


@Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyPią 28 Lip - 12:35;

W sumie nie sądziła, że będzie to jakoś super miła rozmowa w końcu obie były ślizgonkami także już na starcie czuła, że może być nieciekawie. Choć Anabel nie szukała wrogów, także raczej wolała jakoś złagodzić sytuacje, o ile będzie taka możliwość.
"Na zgniłe jaja popiełków! Co ona tu robi?!" te słowa niczym echo odbiły się w jej głowie, przez chwilę stanęła jak wryta, mrugając powiekami i zastanawiając się, czy te słowa sobie tylko wymyśliła, czy jednak były innej osoby, a wraz z nią była tylko... Caroline.
Zmrużyła oczy, coś znowu było nie tak, coś się zadziało, bo założyła maskę. Dostała jakiś super mocy, o których nie miała zielonego pojęcia czy jak?!
- Jak miło z Twojej strony - prychnęła cicho, nie cieszyła się z jej widoku, to wiedziała i bez  czytania jej myśli. Usiadła niedaleko niej, pozwalając sobie rozłożyć ręcznik na ziemi, by w razie co mogła zanurzyć stopy w wodzie. Gdy wspomniała o bluszczu, jej głowa z automatu obróciła się w jej stronę ze zdziwieniem, to był tutaj bluszcz? I ona go nie zauważyła? Najwidoczniej co innego przykuło jej uwagę gdy tutaj schodziła w dół. Na jej pytanie przez chwilę się zastanowiła a po chwili... również doszły i myśli, JEJ myśli. Westchnęła cicho pod nosem.
- Nie, ale za to umiem pierwszą pomoc bez używania magii, brat mnie nauczył - odrzekła i w tej samej chwili zaczęła się rozglądać po łaźni, w której byli, było tu sporo całkiem przydatnych roślin. Jej mama miała wiele ziołowych roślin, które przez pierwszych lat się uczyła, niektóre z nich może są też tutaj i uśmierzą ból w nodze koleżanki. Na jej myśli oczywiście nic nie odpowiedziała, bo nie była do końca przekonana czy coś się dzieje z jej głową, czy faktycznie to sprawa maski i jej nowych nadprzyrodzonych mocy, o których nie miała zielonego pojęcia.
- To nie to samo co magia, ale nieco uśmierzy ból i go złagodzi, gdybym miała moździerz, mogłabym zrobić jakąś sensowną maść. - zaczęła głośno myśleć. Była kiepska z magii uzdrawiania, ale dzięki notatkom dużo lepiej radziła sobie z zapamiętywaniem.
- Kostka, prawda? - dopytała patrząc na koleżankę, a potem w dół na jej kostki u stóp. Zlekceważenie rudzielca to był jej pierwszy błąd, jaki popełniła. Być może jeden z wielu.

@Caroline O. L. Dear
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySob 29 Lip - 18:18;

Właściwie potrzebowała pomocy, a zrażanie do siebie jedynej osoby, która była człowiekiem i pomogłaby jej się stąd wydostać w razie, gdyby zwichnięta kostka, sprawiała jej większe trudności, niż zakładała; byłoby totalnym debilizmem. Takich sytuacji Caroline nienawidziła całym serce. Może powinna zostać w tej łaźni, nauczyć się trytońskiego i grać z ludziorybami w wybuchającego durnia. Tak, zdecydowanie mogłaby tu poczuć się, jak w domu, gdyby tylko chciała, poza tym, że nie lubiła gier zespołowych.
Dear wiedziała jedno, że jak chciała, potrafiła być naprawdę miła. Dlatego nie powiedziała Goldbird "wypierdalaj", nie miała na to siły, ale z chęcią popatrzyłaby, jak ruda wybiega z płaczem, wspinając się na ten suchy bluszcz, przy okazji łamiąc sobie kark. Chociaż sądziła, że mogłoby jedno wulgarne słowo nie poskutkować. W końcu Anabell nie była jedną z tych słabych cip z Huffelpuffu, umiała się odgryźć, tego była pewna. Czasami Caroline rozmyślała nad tym, jak kadrze pedagogicznej udało się zamknąć wszystkich ślizgonów w jednym pomieszczeniu w dormitorium, ale w sumie to samo można było powiedzieć o gryffonach, banda niedojebanych przygłupów, zresztą jak wszyscy.
- A to co, brat jest mugolem? - Jej szkocki akcent, wyrwał się z nutką lekkiej kpiny. Ponownie nie wykazywała się taktem, nie mogła się po prostu powstrzymać. Trochę tego pożałowała. Zadziwiające jest to, że Goldbird nie zraziła się na jej słowa, tylko szukała jeszcze roślin, które mogłyby pomóc. Właściwie sama mogłaby ogarnąć jakieś zielsko, ale nie pomyślała o tym i średnio znała się na florze. Jak się jest Dearem, to tylko po prostu trzeba ogarniać eliksiry, reszta ma drugorzędne znaczenie, chociaż jej wujek na pewno by się z tym nie zgodził.
- Użyj różdżki, jesteś wiedźmą czy tylko w połowie? - Przewróciła oczami, bo jak twarz Carolinie w ogóle nie przekazywała emocji, tak oczy czasami mówiły wiele. Sama nie była w stanie rzucić żadnego zaklęcia, coś się z nią stało przez tę magię, a przecież Ana mogła za pomocą zaklęcia coś tam ubić z tych roślin, no nie? Po co tam jej moździerz. - Zresztą widzisz te drzwi? Tam jest jakaś kuchnia. Możesz zobaczyć czy tam jest coś takiego. - Wskazała na domek w krysztale.
- Tak kostka. - Właściwie nie miała na nogach skarpet ani butów, leżąc tak na leżaku, a widać było, że powoli miejsce w okolicach kostki puchło, nawet jeśli trytony, usztywniły ją jakimiś badylami i wodorostami. Nie dość, że ruda to ślepa. Dodała w myślach, powstrzymując się powiedzeniem tego na głos. Jeśli dziewczyna znała jakieś zioła, które, chociaż na chwile uśmierzą ból i pozwolą jej pocieszyć się tym miejscem trochę dłużej, mogła być mniej wredna. Caroline nadal jednak nie była świadoma tego, że Goldbird obecnie ma moc czytania w myślach i całkowicie w ogóle nie daje po sobie tego poznać.


@Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySob 29 Lip - 19:44;

42
LEVATUR DOLOR:

86 na bandaż.
VULNERRA FERRE:

Wbrew pozorom jej kąśliwe uwagi jakoś za specjalnie jej nie bolały, w końcu od czasu do czasu słyszała coś bardzo podobnego więc nic dziwnego, że nie przejęła się słowami dziewczyny, z resztą swoje wiedziała i to się liczyło.
Spojrzała na Carol tylko po to, by po chwili przewrócić oczami. - Nie, jestem słaba z uzdrawiania, dlatego mój brat wymyślił inny sposób, żebym była mu pomocna przy zwierzętach, nie wszystko się da zrobić za pomocą magii - No może prawie wszytko chciałoby się rzec. Dzięki temu nauczyła się wielu rzeczy, chociażby pracy w ogrodzie za pomocą własnych dłoni, a nie magii, pomoc w kuchni, naprawa roweru i wiele, wiele więcej. Miała wiedzę, której typowy czystokrwisty nie ma zielonego pojęcia.
W tej chwili uaktywniła się jej borsucza część, którą pielęgnowała pomagając bratu jak i tacie, cierpliwość to coś, co nie każdy ślizgon w sobie posiadał ani uważał za coś wartego uwagi. W sumie sama była zdziwiona, jak te kąśliwe uwagi Caro za bardzo jej nie dotykały.
- W połowie - odezwała się bez okazywania większych emocji. Podeszła do koleżanki wyciągając różdżkę w kierunku jej kostki, a następnie użyła zaklęcia: Levatur Dolor, które powinno, choć odrobinę zredukować ból powstający w kostce, zaklęcie zadziałało, ale nie sądziła, żeby było jakoś super mocne, na długo jej zaklęcie nie pociągnie. Dlatego w takich sytuacjach warto znać inne sztuczki niż te powiązane z magią.
- Levatur na jakiś czas pomoże, ale nie zatrzyma powstającej opuchlizny na nodze, moja wiedza na temat władania zaklęć leczniczych jest ograniczona - Pod koniec lekko się skrzywiła, jakby sama nie była do końca szczęśliwa z tego powodu. Cóż.
- Można rzucić okiem - Wstała i poszła we wskazane miejsce, nie widziała tej kuchni wcześniej, może dlatego, że była ukryta bardziej niż łaźnia, a wejście do niej było dość ciasne. Jednak jej się dziś poszczęściło, miała wszystkie odpowiedni składniki na miejscu i nawet moździerz! Kto jak kto, ale Anabell była w siódmym niebie mogąc stworzyć maść łagodzącą opuchliznę z ziół, które miała przed nosem, nie było to tak bardzo spektakularne jak robienie eliksirów, ale miało w sobie swoją własną magię. I to w sobie lubiła, tą mugolską część niej, która potrafi sobie poradzić BEZ magii.
Wróciła do Caroline z małą miseczką, w której mieszanka miała bardzo ciemnozieloną barwą, wpadającą niemal w brąz/czerń. Usiadła sobie wygodnie na ziemi, a następnie wyczarowała sobie bandaż za pomocą zaklęcia Vulnerra Ferre, a gdy cały bandaż spadł na ziemię, spojrzała w górę na Caroline. Oczywiście, że słyszała jej myśli, były one głośniejsze niż jej własna mimika, która niewiele mówiła, jak i Anabell, choć może nie do końca, w tej chwili Anabell wyglądała na zatroskaną o nogę Caroline, choć wcale nie musiała.
- Wyciągnij nogę w moją stronę, wysmaruje ją maścią - Tu wskazała na miskę, w której zrobiła papkę.
- A następnie zabandażuje, spowolni to opuchliznę, ale nie zatrzyma, co nie zmienia faktu, że trzeba cię zanieść do jakiegoś uzdrowiciela - Mówiła bardzo spokojnym tonem przypominającym nauczyciela o bardzo spokojnym uosobieniu, tak by jej pacjent wiedział co się dzieje, tłumacząc wszystko na bieżąco.
- On to pewnie załatwi jednym zaklęciem, w tym aspekcie magikiem nie jestem - Pod koniec cicho się zaśmiała na swój własny suchar. Może dlatego, że był prawdziwy, a ona była świadoma swojej słabości, jakim było uzdrawianie, dlatego podchodziła do tego z lekką ręką, pomoc oznacza pomoc, nie patrząc, jaka ona by nie była.

@Caroline O. L. Dear
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 2 Sie - 12:50;

Wychowała się w rodzinie, gdzie magia była świętością, a mugolska rzeczywistość nie istniała. Czarodziej bez różdżki po prostu albo był charłakiem, albo niemotą. Dlatego nigdy nie zapominała różdżki, tylko że świat magii potrafił płatać różne scenariusze, takie jak teraz z maską, która odbierała całą moc dla... zabawy? Caroline wcale to nie bawiło, wręcz przeciwnie bez magii czuła się okropnie, zawsze uczyła sobie radzić sama, ale kiedy cała magia ją opuściła... To była naprawdę beznadziejna sytuacja, która mówiła, że nawet czary ci teraz nie pomogą. Musiała przyznać, że odpowiedź Anabell ją trochę zakuła. Dlatego zacisnęła usta w kreskę, nie zamierzając przytaknąć Goldbird. Jedynie jej myśli, z bólem zwichniętej kostki wyrażały: Kurwa ona ma racje. Co za okrutny los postanowił ją w takiej sytuacji, pozbawić magii, skazać na pomoc dziewczyny, której nawet nie lubiła w Kryształowej Łaźni (swoją drogą miejsce miało swój klimacik), z której wydostanie się, jak i dostanie tu, było mało przyjemne, kiedy upadało się niefortunnie, bo ktoś zapomniał podlać bluszczu, rosnącego na ścianie.
Dear w głębi duszy nienawidziła wszystkich tych nie czystokrwistych, pół mugoli lub mugolaków. Musiała przyznać, że mieli oni wiedzę taką, która przydawała się nawet w świecie magii, kiedy czary zawodziły. Wiedziała, że ona nie ma o tym najmniejszego pojęcia, dlatego wolała sączyć jadem niż dowiedzieć się czegoś więcej o niemagicznym pochodzeniu Belli, które przed chwilą właściwie skrytykowała, wypominając brata mugola, który w sumie nie był mugolem. Mogła jednak zrzucić to na bolącą kostkę, jakby bardzo chciała, ale nie musiała, nie zależało jej na przyjaźni rudowłosej.
- Tak podejrzewałam. - Mruknęła pod nosem, przyglądając się jak sprawnie radzi sobie dziewczyna. Caroline nie prowadziła spisu statusu krwi znajomych, wiedziała jednak, z kim ma się nie zdawać mniej więcej. Przyzwyczaiła się już do tego, że jej nazwisko Dear coś znaczyło w świecie i krew gdzieś jednak czasami miała znaczenie, może nie jak kiedyś. Właściwie to i lepiej, bo cały ten Hogwart... Dużo polałoby się szlamowatej krwi. Caroline nie chciała się przyznać, ale z pewnością odpowiedź Goldbird ją zaciekawiła, bo powiedziała to szczerze bez emocji. Przyznała się, że nie umie w leczenie i brat ją nauczył ogarniać w inny sposób, że jest wiedźmą w połowie. Dear już dawno odzwyczaiła się od takiej szczerości, gdzie krętactwo miała na co dzień, także w rodzinie. Może dlatego postanowiła trochę spuścić z tonu.
Kiedy Ana na chwile zniknęła w domu, kierując się do kuchni, ślizgonka nadal leżała niczym pacjentka, czekając na magimedyka. Położyła głowę wygodnie, wypuszczając powietrze pełne złości. Pobolewało ją, ale z jej kostką było o wiele lepiej i to za sprawą koleżanki, która jeszcze nie uciekła. Caroline już dawno powiedziałaby takiej sobie, żeby się pierdoliła. Nienawidziła pomagać, ani też, gdy jej pomagano. Bo wiedziała, że będzie musiała to odrobić. Nie było nic za darmo. Niestety jej magia nadal nie wracała, ale wiedziała, że musi tylko trochę poczekać, aby maska opadła. Niestety dług rósł.
- To się wjebałam. - Powiedziała sama do siebie, nim jeszcze zjawiła się rudowłosa z miseczką z maścią własnej roboty.
Poddawała się instrukcją Anabell niczym dzielna pacjentka. Nie protestowała, potrzebowała pomocy. Wyciągnęła nogę z obojętną miną, którą miała jak zwykle tą samą nie zmienną, kiedy tylko przyszła na świat.
- Jakoś pokuśtykam. - Odpowiedziała, a w jej głosie nie było słychać nawet szczypty bólu, który mógłby być spowodowany smarowaniem jej kostki przez Goldbird. Wiedziała jedno, że jeśli nie chciała być zdana na innych, musiała zacząć zakuwać uzdrawianie. Nadal miała braki w tym zakresie. - Dzięki. - Dodała na koniec, bo tak powinno się mówić, kiedy miało się przejebane, a ktoś raczył wyciągnąć pomocną dłoń.
Postanowiła, że jeszcze chwile tu odpocznie, pozwoli maści i czarą koleżanki zadziałać, liczyła na to, że w końcu maska opadnie, a jej magia wróci. Już za duży dług zaciągnęła u Any, jeszcze brakowało tego, żeby pomogła jej dostać się do medyka. Jakoś sobie poradzi...


@Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 2 Sie - 22:03;

Jej kącik ust lekko się podniósł do góry gdy widziała współpracującą koleżankę, po czym palcami zaczęła nabierać masę, a potem delikatnie wmasowywała w okolice kostki, starając się, by każde miejsce było dobrze pokryte. Zaś gdy skończyła z maścią, wzięła się za bandaż, którym zaczęła obwiązywać kostkę dookoła, na samym końcu robiąc małe supełek.
- Będzie bolało jak będziesz tam sama szła - skomentowała w miedzyczasie gdy starannie pomagała koleżance z nogą. W końcu przyjście do tego miejsca też łatwe nie było. Uśmiechnęła się na jej podziękowania, a następnie wróciła do kuchni i  umyła sobie ręce oraz miskę, w której trzymała maść.
Po chwili wróciła i usiadła na swoim ręczniku i zamknęła na chwilę oczy relaksując się wszystkim tym co ją otacza.
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyNie 6 Sie - 11:01;

Zdarzało się to raz na jakiś czas... Kiedy Caroline pomyślała coś dobrego o ludziach, no dobra to mogłoby być kłamstwem. Jednakże otwierając jedno oko i zerkając na rudowłosą koleżankę, niechętnie pomyślała, że nadawałaby się na weterynarza, do magimedyka było jej daleko, ale może kiedyś w przyszłości. Dear nie dramatyzowała, gdy jej stłuczona kostka była smarowana, chociaż lubiła wyżywać się na ludziach, to zazwyczaj agresywniej robiła to na swoim anonimowym blogu. Nikomu to krzywdy nie robiło, a wręcz działało terapeutycznie, jej magipsycholog zalecał taką twórczość. Z początku podchodziła do tego sceptycznie, ale przekonała się w końcu — spróbowała.
Tak wiedziała, że będzie bolało, więc tylko mruknęła w odpowiedzi. Anabell w jasnowidztwie też zrobiłaby karierę nawet szybciej niż w uzdrawianiu. Caroline westchnęła tylko, chyba pierwszy raz w tym miejscu, dając tym samym znak, że nie jest wampirem, bo jej postura, jasna cera i niezmienna mimika twarzy mogła robić mylne wrażenie na postronnych obserwatorach.
Leżały sobie tak w ciszy, która była przerywana przez trytonów grających w eksplodującego durnia.
- Śledziłaś mnie? - Sama przerwała ich błogi spokój, kierując całą swoją uwagę na Goldbird, dopatrując się oznak jakiegoś kłamstwa. Nie rozumiała czemu, dziewczyna miałaby to robić, z drugiej strony, gdyby nie ona to jej kostka nadal koszmarnie by bolała, no i jeszcze Dear musiała stąd jakoś wyjść, ale tym postanowiła martwić się później.
- W ogóle jak byłaś w tej kuchni... Rzuciły Ci się jakieś drinki w oczy? - To na pewno był dobry domek na imprezy, może ktoś zostawił jakiś alkohol i sok. Przydałoby się jej teraz małe znieczulenie.


@Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyPon 7 Sie - 13:10;

Otworzyła jedno oko zerkając na koleżankę dopiero gdy padło pytanie w jej stronę, otworzyła i drugie oko patrząc w sufit przez jakiś czas.
- Byłam po prostu ciekawa gdzie idziesz, nie chciałam cię śledzić, jeżeli tak to wyglądało to przepraszam - odrzekła okazując skruchę w swoim głosie. Nie zrobiłaby tego celowo, bo za bardzo nie miała w tym interes, a po drugie bycie złośliwą na siłę nie było jej zbytnio mocną stroną. Fakt faktem część ślizgonów właśnie tacy są, żłośliwi, wbijający szpilki wszędzie gdzie się da, ale nie ona, być może dlatego, że dorastała w innym otoczeniu niż czarodzieje i to ją inaczej ukształtowało.
- Drinki? - zamysliła się na chwilę. Bardziej jej uwaga skupiła się na robieniu maści niż na poszukiwaniu alkoholu, który mógłby stać gdzieś w tejże kuchni.
- Wiesz co... Raczej nie, ale mogę pójść sprawdzić. Myślisz, że pomoże na opuchniętą kostkę? - Nigdy nie sądziła, że alkohol jest dobrym lekarstwem na wszystko, ale w tej chwili być może będzie to pomocna opcja. W każdym razie może ona też powinna czegoś skosztować przy okazji skoro już tu była? Czemu nie.


Caroline O. L. Dear
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 9 Sie - 9:15;

Nie była paranoiczką, jednakże wiedziała, że ludziom nie można ufać, tylko robić z nimi interesy coś za coś. Życie polegało na zysku lub braku zysku, ewentualnie stracie, jeśli miało się pecha lub było się idiotą, czasami jedno i drugie. Pierwsze co Caroline przyszło na myśl to, to że musi uważać na Goldbird. Mogła mówić prawdę, ale gdzieś w głowie Dear rodziły się wątpliwości.
Ciekawość to pierwszy stopień do smoczej jamy, a stamtąd nie było już odwrotu. Ślizgonka również w swoim życiu kierowała się wnikliwością. Miało to swoje korzyści, ale jak wszystko było zwykłą kalkulacją opłacalności lub jej braku.
Na jej przeprosiny przewróciła oczami, tak naprawdę miała to w dupie czy ją śledziła, gorzej, jeśli czegoś chciała. Caroline nie lubiła za bardzo od siebie dawać. Branie to, to co najlepiej jej wychodziło i wykorzystywanie okazji.
- Na pewno pomoże. - Skłamała, co prawda alkohol mógł trochę znieczulić ból, ale nie był zalecany, zwłaszcza gdy się chciało stąd wyjść całym i zdrowym.
- Zobacz. - Powiedziała tonem obojętnym, niemal rozkazującym, ale przecież rudowłosa sama to zaproponowała. Jak już Dear była w takiej sytuacji postanowiła to wykorzystać.
Nie zamierzała się upijać, ale w końcu opuchlizna na jej kostce rosła, a one były na wakacjach. Gdzieś w myślach złapała się na tym, że może jednak sama powinna sprawdzić te drinki. Wątpiła, żeby "Pani grzeczna, znam się na maściach, roślinach, opatrunkach i wcale Cię nie śledzę", ogarniała przygotowanie napoju alkoholowego, chociaż Caroline była tego zdania, że nawet czystą ognistą whisky będzie w stanie się zadowolić. Tego wymagały okoliczności.


@Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 9 Sie - 12:00;

Anabell za bardzo nie przepadała za alkohole, z resztą jej rodziny nie stać za bardzo na tego typ luksusu także w pewien sposób nie rozumiała ludzi, którzy uśmierzali sobie nim ból, ale nic jej do tego. W myślach jedynie wzruszyła lekko ramionami, podniosła swój tyłek i nogi skierowała prosto do kuchni. Na początek zerknęła do lodówki, by znaleźć jakiś sok, a były tam ze trzy do wyboru oraz jedno wysokoprocentowy alkohol.
Także Anabell nie znając się na proporcjach, wlała jakieś dwadzieścia procent alkoholu, a resztę zalała sokiem, który znalazła w lodówce. Co prawda nie miała doświadczenia w robieniu alkoholu, ale widziała, jak to robią inni, także nie powinno to być takie trudne, prawda?
Taki gotowy trunek przyniosła do Caroline i wręczyła jej do ręki.
- Wlałam, co było w lodówce, powinno się nadać do picia - odrzekła i z lekkim zaniepokojeniem spojrzała na kostkę.
- Może jednak ci pomóc dojść do najbliższego uzdrowiciela? Skoro i tak chce Ci pomóc to mogłabyś chociaż przyjąć moją ofertę pomocy - Domyślała się, że ślizgonka tego nie chce, bo nie lubi dostawać pomocy od innych osób, rozumiała to czasami aż za dobrze, ale teraz była zdana tylko na nią, a upieranie się przy swoim nic jej teraz nie da. Chyba że ktoś jest sadomaso i lubi odczuwać ciągły ból to może wtedy nie powinna się mieszać? Do końca nie wiedziała, ale chciała tylko pomóc, ale naciskać nie będzie, bo to się mija z jakimkolwiek celem.

Caroline O. L. Dear
+
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 9 Sie - 13:16;

Maska: Wieża

Co było prawdziwym wyznacznikiem tego, że się dorastało? Wiek? Nie. Stabilna praca? Niekoniecznie. Podejmowanie odpowiedzialnych decyzji życiowych? Pfff, jeszcze czego! Najbardziej zaufanym znakiem, że nie było się już uważanym za „małolatę” było to, że najlepiej znani troublemakerzy (czyt. Najzabawniejsze osoby) w Hogwarcie chcieli z tobą spędzać czas.
Pierwszym potwierdzeniem wejścia w wiek dojrzałości było to, że od pół roku zaliczała jedną przypałową akcję za drugą z Maxem. Drugą, że Ruby chciała z nią wyjść na karnawał. A kropkę nad i postawiła Mulan ze swoją wiadomością. Ta sama Mulan, o której akcjach w szkole krążyły legendy! Oczywiście, że nie zamierzała zmarnować okazji na to spotkanie stulecia.
Szczególnie, że maska postanowiła dać jej tego dnia prawdziwe wejścia smoka.
Kiedy z okna zobaczyła, że Gryfonka wyszła przed wejście, otworzyła okno.
- No siema, girl! – krzyknęła do niej z góry i skoczyła.
Zamiast jednak spaść i rozbić się o ziemię, ona spokojnie zleciała na dół z magią swojej maski.
- Co powiesz na testy lotu w akcji? – wyszczerzyła się brawurowo, wyciągając do niej ręce.

Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySro 9 Sie - 21:54;

Wejście: 5
Scenariusz i maska: 1, pustelnik

Co właściwie kierowało panną Huang w momencie, gdy wślizgnęła się niczym rasowa Ślizgonka (którą jednak nie była) prosto w DMy Harmony? Chuj ją tam wie. Być może po prostu spędzała wieczór z wizbookiem, nudząc się już po zbyt dużej ilości lokalnego winiacza i postanowiła odezwać się do pierwszej lepszej osoby, która jej się pojawiła na kartach dziennika. Traf chciał, że trafiło na Seaver. Z trudem powstrzymała się od pisania do niej pick up lines po chińsku... być może dlatego, że akurat wtedy gadała z bratem, a może po prostu w skutek  tego, że mózg nagle przestawił jej się na mandaryński w skutek upojenia. Dziwnie było być wielojęzycznym...
Najważniejsze jednak było to, że dziewczyna zgodziła się na to, by spotkać się z nią na jakąś dziką przygodę, bo w końcu życie to taniec, życie to śpiew, życie to miłość i należy dziękować za nie. To właśnie to umiłowanie do życia sprawiało, że teraz zajmowała się zwierzętami w rezerwacie, ale w przyszłości może, kto wie, będzie hodować magiczną marchew.
Nie spodziewała się jednak tego, że przychodząc na miejsce umówionego spotkania natknie się na lewitującą Seaver, która postanowi zeskoczyć do niej z prawdziwą gracją primabaleriny. Na ten widok pozostające dotychczas w neutralnym odcieniu melancholijnej szarości tęczówki Mulan zalśniły pełnym zachwytu złotym blaskiem. Za każdym razem, gdy tylko korzystała z magicznych soczewek nie mogła w żaden sposób ukryć swoich emocji, które bez większego problemu można było wyczytać w jej oczach.
- Hej, skarbie - przywitała się z uśmiechem, sięgając po dłonie Remy, które chętnie zamknęła we własnych.
Potrzebowała tego. Z jakiejś niewyjaśnionej przyczyny łaknęła jej dotyku i widać było, że sprawia jej on niezwykłą radość.
- Jak dla mnie może być. Bierz mnie gdzie chcesz - odpowiedziała, wiedząc już od razu, że to będzie na pewno wstąp do interesującej wycieczki.

@Harmony Seaver
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyCzw 10 Sie - 19:54;

Spadamy: Nie 8)

Cokolwiek skłoniło Mulan, by jednak przestawiła się tego wieczoru na angielski, zasługiwało na podziękowanie od Harmony, bo gdyby nie to, pewnie teraz nie miałaby okazji spotkać się z dziewczyną w takim stylu z wejściem smoka. Ona sama nie spodziewała się właśnie takiej zdolności, ale nie mogło być chyba lepszego czasu na jej wykorzystanie. Jeżeli chciała pokazać, że była idealną kompanką do przygód, wygłupów i wątpliwych w oczach nie Gryfońskich akcji, chyba nie istniała bardziej dosłowna forma przekazu, niż skok z okna. I, sądząc po dosłownie świecącym wzroku Mulan, zadziałało dokładnie tak, jak zadziałać miało.
- Skarbie? – nie przeszkadzały jej ani trochę pet names, co więcej uśmiechnęła się do niej zadziornie i gdyby nie to, że właśnie zaczęła wzlatywać z nimi nad Venetię, pewnie zrobiłaby i równie zawadiacką pozę. – To co księżniczko, gotowa zobaczyć świat z góry? – zaśmiała się, ruszając z tego zawieszenia nad ulice.
Skąd w ogóle tak dobry humor? Cóż, tego nigdy nie miała w deficycie, w przeciwieństwie do wstydu, którym wcale się nie wykazywała. Może i z Mulan znały się raczej z „cześć” i krótkich, korytarzowych wymian zdań i dla większości osób takie zachowanie względem siebie mogłoby być co najmniej niegrzeczne, ale jak widać obie szły po prostu za ciosem dobrej zabawy, licząc na to, że ten nie połamie im nosów. A z takiej wysokości mogłoby to być prawdopodobne.
- Ja lecę, ty nawiguj – powiedziała wesoło, zaraz śmiejąc się w głos, gdy wykręciła małą spiralkę w powietrzu. – Rany! Lepiej niż na miotle! – okrzyknęła przeszczęśliwa. – Jak zobaczysz coś wartego lądowania, to mów!

Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyCzw 10 Sie - 23:53;

To chyba był jeden z tych przypadków, gdzie najbardziej liczył się efekt końcowy, a nie to jak go osiągnięto. W końcu najważniejsze, że ucięły sobie całkiem miłą pogawędkę niezależnie od tego w jakim stanie obie się znajdowały w czasie wymiany wiadomości, a umówione spotkanie miało być jedynie przedłużeniem tej konwersacji i zapewnić im emocje, których najwyraźniej tak im brakowało. Czasami nawet Huang zastanawiała się czy dla dobra ogółu nie lepiej byłoby izolować Gryfonów od siebie, bo za każdym razem, gdy rozmawiała ze znajomymi z domu Godryka to wpadała na jakiś poroniony jak dziecko Krwawego Barona pomysł.
Mruknęła jedynie potakująco, chcąc jeszcze spytać czy Harmony na pewno nie ma nic przeciwko podobnym zwrotom, ale zanim to zrobiła usłyszała w jaki sposób zwróciła się do niej dziewczyna. Mulan uśmiechnęła się momentalnie jakby z wielkim zadowoleniem. Zwykle poprawiała swoich rozmówców, bo nie czuła się jednak zbyt dobrze z tytułem księżniczki, zwłaszcza, że mugolaki kojarzyli jej imię z popularną pośród nich bajką. Teraz jednak jakoś szczególnie jej to nie przeszkadzało, a nawet brzmiało całkiem przyjemnie.
- O ile oczywiście dasz radę mnie unieść - odparła z nieskrywanym rozbawieniem i ciekawością.
Nie miała siebie za jakoś szczególnie ciężką, ale jakby nie patrzeć Seaver była od niej o wiele drobniejsza także zakładała, że mogłoby to być dla niej całkiem spore wyzwanie. O ile oczywiście nie będzie wspomagała się jakiegoś rodzaju magią. No, ale pewnie nawet jeśli wystąpiłby jakiś problem to coś jednak na niego wymyślą.
- Aye, aye, pani kapitan! - zasalutowała jeszcze nim finalnie dała się porwać w powietrze.
Na pewno nie mogła zaprzeczyć temu, że widok był niesamowity, a samo uczucie lewitowania w powietrzu musiało być o wiele przyjemniejsze niż siedzenie na miotle i trzymanie się sztywno drewnianego trzonka. Nie przeszkadzało jej też to, że musiała być odpowiedzialna za nawigację. W zasadzie była całkiem spostrzegawcza i być może przez to udało jej się wypatrzyć całkiem interesujące miejsce, które mogłoby być warte obejrzenia z bliska.

@Harmony Seaver
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptyPią 11 Sie - 10:19;

Mogłoby to jej się spodobać, usługująca Anabell. No, ale służbie się płaciło i było ich to cholernym obowiązkiem. Nie rozumiała, dlaczego Goldbird jej pomagała. Na pewno musiała mieć w tym jakiś interes. Caroline wróżyła jej szybką karierę nie tylko weterynarza, ale także skrzata domowego tylko w ludzkim wydaniu, mogłaby się nieźle spisać. Nie pyskowała, grzecznie słuchała, prawie idealna tylko, że Dear bardziej szanowała domowe skrzaty niż ludzi. Pewnie dlatego zawsze miała taki dobry kontakt ze służbą.
- Hmm... - Skomentowała drink zrobiony przez An, wpierw go wąchając, dziwny zapach, całkiem znośny. Spojrzała znowu na ślizgonke, która złożyła ofertę pomocy, bez konkretnych szczegółów zapłaty czy domaganiu się wili na wyspach Skye. Podejrzliwości Caroline nie zmalała, ale sama sobie była winna, a właściwie winien był ten, co nie podlał bluszczu. Nienawidziła venetyjczyków jak całej ludzkości.
- Dobra, ale poczekaj, łyknę sobie i możemy iść. - Odpowiedziała nagle ugodowo, mocząc gardziołko w alkoholu, a także jakimś dziwnym soku przypominającym albo ananasa, brzoskwinie albo jedno i drugie.
- A Ty nie chcesz? - Skierowała szklaneczkę z drinkiem w stronę Anabell, która nie była skora do picia alkoholu. - Słusznie, straszne szczyny. - Wiedziała, że jej prześladowczyni nie zrobi na niej wrażenia barmanki, coś podejrzewała, że ruda nie może być dobra we wszystkim, ale usługiwanie miała we krwi, Dear zastanawiała się, jak ta znajomość mogłaby jej się przydać w najbliższej lub dalszej przyszłości.


| zt × dla mnie i @Anabell Goldbird
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySob 2 Wrz - 13:16;

Nie przeszkadzało jej używanie takich zwrotów, co więcej, sama często adresowała znajomych i przyjaciół w różny, zdecydowanie nie imienny sposób. Najczęściej było to po prostu „Misie”, Max zasługiwał czasami nawet na określenie „dziadyga” tudzież „wspaniały mężu”, gdy im odwalała korba na głupoty. Ale do Mulan zdecydowanie pasowało „księżniczko” i to nie ze względu na bajkę. Było to pieszczotliwe, zadziorne i w dodatku chyba trafione, sądząc po jej uśmiechu, na który Remy odpowiedziała równie zawadiacką minką.
- Bez problemu i nawet przez sen – puściła jej oczko i faktycznie zaczęła je unosić, a magia wspierała ją w pełni. Na dobrą sprawę nie wiedziała, czy to wypali, więc zaśmiała się głośno, gdy faktycznie udało im się poszybować.
A gdy dziewczyna wskazała potencjalnie ciekawe miejsce do lądowania, Remy nie zastanawiała się dwa razy, powoli opuszczając je w wąską szczelinę. Z ziemi chyba w życiu by tego nie znalazła, ale z góry wszystko było dużo bardziej klarowne i gdy spojrzała w dół – dostrzegła blask z miejsca, które wskazywała Gryfonka. Wyglądało to tak, jakby światło odbijało się od ścian.
Faktycznie tak było. Podążając za bluszczem, zlatując coraz niżej pod ulice Venetii, ściany z kamiennych zmieniły się na kryształowe, a ich oczom ukazała się cała łaźnia zrobiona właśnie z tego materiału. Z kryształu.
- O RANY! No to chyba mamy nasz pałac! – zaśmiała się, stawiając dziewczynę na ziemi i od razu zaczęła robić zdjęcia swoim polaroidem. Dosłownie wszystkiego! Te ściany były niesamowite! I meble! Wszystko z kryształu! I… - Czy ta maska daje ostrą fazę, czy ty też widzisz trytony grające w karty?! – zdziwiła się chichocząc i wskazała dokładnie to. Dwa trytony grające w wybuchającego durnia.

Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Kryształowa łaźnia QzgSDG8




Gracz




Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia EmptySob 2 Wrz - 17:59;

Kostki:
Mulan: 6, Kochankowie
Tryton 1: 6, Pustelnik

Często nawet nie chodziło o to jakich słów ktoś używał, ale w jaki sposób to robił. W końcu człowiek mógł się wzdrygnąć na brzmienie dowolnego słowa jeśli było ono wypowiedziane nieodpowiednio. Dlatego też chociaż w ustach wielu Mulan drażniło określenie księżniczka tak jednak nie miała problemów z tym, że Remy zwraca się do niej w podobny sposób. Wyraz ten w wykonaniu Seaver brzmiał o wiele przyjemniej i posiadał w sobie jakąś magiczną nutę zamkniętą w tych kilku zgłoskach.
Zaśmiała się krótko na to zapewnienie, ale faktycznie być może ze sprawą magii, dziewczyna nie miała większych problemów z tym, aby ją unieść i podjąć wspólny lot. Wyglądało zatem na to, że faktycznie nic nie stało na przeszkodzie ich przygodzie choć na pewno podobne szybowanie było dziwnym acz przyjemnym uczuciem.
Wnętrze groty z pewnością zaskoczyło ich eksplozją koloru, żywym turkusem, który tak nie pasował do naturalnych skał. Na pewno jednak robiło to piorunujące wrażenie i faktycznie mogło kojarzyć się ze swego rodzaju pałacem.
- Wygląda na to, że trafiłyśmy idealnie - przytaknęła i chociaż znajdowały się już na ziemi to nie zamierzała jednak osuwać się szczególnie daleko od Harmony. Wciąż trzymała się blisko niej i zdecydowanie nie stroniła od kontaktu fizycznego. Czuła przemożną potrzebę dotyku. Dlatego też znajdowała się tuż obok, a jej dłoń znajdowała się w dole pleców dziewczyny, która zajęła się fotografowaniem otoczenia.
- Wygląda na to, że tak - odparła, bo faktycznie kawałek dalej mogły dostrzec parę trytonów, którzy grali w eksplodującego durnia. - Chcesz dołączyć?
W zasadzie mogło to być równie dobrze pytanie czysto retoryczne, bo już po chwili Huang prowadziła swoją towarzyszkę do trytonów, których pozdrowiła krótkim ukłonem i zapytała o to czy mogą przyłączyć się do gry. Stworzenia wydawały się być wniebowzięte tym, że będą mieć więcej kompanów do kart i od razu pozwolili im się przysiąść.
Mulan od dawna nie grała w tę grę, ale pamiętała dokładnie zasady. Być może dlatego dosyć szybko i sprawnie zajęła się dobieraniem odpowiednich kart z czym nie miała aż tak wielkiego problemu. Dosyć szybko zgarnęła cały komplet punktów w swojej rundzie, a siedzący obok tryton również nie miał z tym jakiegoś szczególnego problemu chociaż w pewnym momencie jego skromne odzienie przemieniło się w nieco obdartą szatę pustelniczą. Cóż, wiedziała już, że na pewno będzie to ciekawe doświadczenie.

@Harmony Seaver
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kryształowa łaźnia QzgSDG8








Kryształowa łaźnia Empty


PisanieKryształowa łaźnia Empty Re: Kryształowa łaźnia  Kryształowa łaźnia Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kryształowa łaźnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kryształowa łaźnia JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Venetia
 :: 
Centrum
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu