Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Korytarz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Korytarz  Korytarz EmptyWto 11 Lip - 16:39;


Korytarz


Całkiem zwyczajny i jeden z wielu korytarzy, którym dostaniesz się w inne miejsca Koloseum. Pochodnie jednak płoną tu cały czas i zdaje się, że kolor ich ognia zależy od nastroju przechodzącego czarodzieja. Jeśli więc chcesz oszukiwać jak się czujesz – nie jest to najlepsze miejsce.

Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1833
  Liczba postów : 805
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 16 Lip - 12:16;

Dziwaczne miejsce. Dokładnie tak. Dziwaczne. Wszystko było tutaj poplątane, pomieszane, jakieś nienormalne, jakby mieszkańcy Venetii zatrzymali się kilka wieków wcześniej i nie zorientowali się, że postęp i rozwój pchnęły czarodziejów o wiele, wiele dalej, niż w okolice szesnastego stulecia. Najdziwniejsze było jednak to koloseum, po którym właśnie się przemieszczał, starając się trafić do własnego pokoju, odnosząc wrażenie, że nie był w stanie zapamiętać, gdzie ten dokładnie się znajdował. Być może powinien poprosić Salazara o to, żeby zrobił dla niego jakieś wskazówki, czy coś podobnego, być może powinien po prostu zdać się na swój lisi instynkt, żeby przestać przyglądać się wyglądającym tak samo ścianom i załomom korytarza. O wiele lepiej radził sobie z tym w lesie, rozpoznając większość miejsc, zapamiętując, gdzie była północ i po prostu kierując się intuicją. Tutaj, w kamiennych murach było o wiele gorzej.
W końcu jednak znalazł się, a przynajmniej tak mu się wydawało, we właściwym miejscu i miał już zabrać się za szukanie własnego pokoju, kiedy nieoczekiwanie dostrzegł kogoś, na kogo wpadał przy każdej możliwej okazji. Nic zatem dziwnego, że wzniósł oczy ku sufitowi, mając okazję zapytać, czy to była jakaś komedia, w której uczestniczył, czy o co właściwie w tym wszystkim chodziło. Najgorsze w tym wszystkim było to, że Laena najwyraźniej wychodziła z pokoju, który znajdował się tuż obok jego własnego, co oznaczało, że niechybnie będą na siebie wpadać przy byle okazji. Właściwie ciągle, gdyby się nad tym jakoś głębiej zastanowił. Też coś.
- Co tym razem powiedziało pani, żeby wyjść z pokoju? Latające kraby? - zapytał nim jeszcze kobieta mogła w ogóle go zauważyć, nie mogąc po prostu powstrzymać się przed zaczepieniem jej, zadaniem pytania, które z całą pewnością nie było ani mądre, ani do niczego potrzebne. Jednak jego bawiło, powodowało, że mimo wszystko czuł się dobrze, zupełnie tak, jak powinien. Bo, oczywiście, kogoś drażnił.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptySro 19 Lip - 13:47;

Choć musiała przyznać, Venetia nie była zła. Ciekawiło ją tu wszystko, od kultury, przez zabudowania, aż na ich przyrodzie kończąc. Miała pewność, że chciała odwiedzić delfiny i co bardziej naturalne zakamarki. W sumie planowała się za to zabrać już po wypakowaniu, do którego zabrała się niemal od razu po pierwszych zachwytach niecodzienną dla niej architekturą.
Właśnie wychodziła z pokoju, chcąc jak najszybciej udać się do delfinów perłowych, zupełnie nieświadoma całkiem innego spotkania, jakie zaplanował dla niej los. Słysząc czyiś głos za sobą podskoczyła lekko, zaraz jednak lisi uśmieszek wykwitł na jej ustach, gdy tylko zdała sobie sprawę, do kogo należał. Odwróciła się do Fredericka z złośliwym błyskiem w oku, bo może i dała się zaskoczyć, ale na pewno nie pozwoliłaby sobie odjąć mowy.
- Dzień dobry panu również – prychnęła rozbawiona, wcale nie chowając urazy za takie, a nie inne przywitanie. Wolała taką prostą bezpośredniość, gierki na szczerość były dla niej naturalne, w przeciwieństwie do złudnych grzeczności. – Widzę, że pan jak zawsze w formie – w jakiej formie i czy właśnie pochwaliła jego tekst? To już zostawiła do otwartej interpretacji, całkiem ciekawa, jak zareaguje i co powie dalej. – Nie miałam jeszcze tej przyjemności zamienić z nimi słowa… Więc chce pan powiedzieć, że rozumieją lisi?
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1833
  Liczba postów : 805
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptySro 19 Lip - 22:08;

Prawdę powiedziawszy, gdyby Laena przyjrzała się w tej chwili nieco uważniej Frederickowi, zapewne doszłaby do wniosku, że sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego z siebie lisa, który ostrożnie poruszał ogonem. Było w jego postawie coś, co świadczyło o tym, że złapał trop i zamierzał się go po prostu trzymać, nie zwracając na nic uwagi. Skoro już faktycznie udało mu się przyłapać kobietę, to nie mógł odpuścić sobie rozmowy. Tym bardziej po tym, że w ostatnim czasie spędzali ze sobą zadziwiająco wiele czasu. Teraz zaś wszystko wskazywało na to, że los postanowił ich ze sobą zetknąć raz jeszcze, bawiąc się nimi, jakby byli całkowicie bezwolni, jakby byli jedynie kukiełkami, jakimi można rzucać z miejsca w miejsce bez większego zastanowienia.
- Szanowna pani pozwoli, że zauważę, że lisi rozumieją wszyscy. Nawet pani. Zwłaszcza pani, skoro jest pani w stanie tak gładko porozumiewać się ze zwierzętami wszelkiej maści, czyż nie? – odpowiedział, unosząc lekko brwi, jakby chciał jej zapytać, czy w tej kwestii się mylił. Był pewien, że było dokładnie odwrotnie, ale odwracanie kota ogonem było dla niego co najmniej komiczne. Chciał się również przekonać, jak Laena zareaguje na coś podobnego, czy przypadkiem nie zdoła odbić tak piłki, że nie będzie umiał już po nią sięgnąć. To również było fascynujące, bo nie zawsze udawało mu się faktycznie z nią poprawnie zetrzeć i bywały dni, kiedy to kobieta stawiała na swoim. Niewiele było osób, które wygrywały z Frederickiem w dyskusjach i to właśnie było dla niego co najmniej intrygujące. Nie zamierzał jej jednak o tym mówić.
- Jestem pewien, że doskonale je pani zrozumie. Tak samo, jak całą resztę tych szalonych stworzeń, które można tutaj znaleźć. Nie jestem jedynie pewien, jak zamierza pani śpiewać pod wodą, ale z całą pewnością i wielką przyjemnością przekonam się, jak zamierza pani to osiągnąć – dodał, przekrzywiając lekko głowę, tym samym okazując jej zdecydowanie zainteresowanie. Nie wyjaśniał oczywiście, co się za tym wszystkim kryło, po prostu czekając spokojnie na jej ruch.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyPią 21 Lip - 12:01;

Zmrużyła na niego oczy, lekko, delikatnie, w krótkim geście, jakby w tej jednej chwili analizowała jego zachowanie, a nawet jakby zauważyła, że się zdradziła. Nie była jednak tym faktem ani trochę speszona, a na jej twarzy, po pierwszym zaskoczeniu, igrały nutki zadowolenia. Skoro on złapał trop, mogła go trochę dla zabawy powodzić za kitę, prawda? Choć musiała mu przyznać, oczywiście nie na głos, że mężczyzna był bardzo zdolnym rozmówcą, do stopnia, w którym wyprowadzenie skutecznej kontry często stawało się niekończącą przepychanką – co zresztą bardzo lubiła. Dlatego też, niemalże nonszalancko, gdy tylko zamknęła drzwi, oparła się pewnie o framugę, całą mową ciała dając znać, że nie da się tak łatwo pogonić, wszak nie była łupdukiem.
- Czyli uważa pan, że całkiem nieźle pana rozumiem? – uśmiechnęła się zadziornie, mimikując jego uniesienie brwi, jakby pytała się „czy aby to pan chciał na pewno powiedzieć”.
Do niedawna jeszcze nie była pewna, czy mogła pozwolić sobie na takie rozmowy i łapanie na słowa i pewnie z większością osób byłoby to co najmniej niestosowne. Na całe szczęście Frederick nie był większością osób, a jego świadome odłamanie się od angielskich grzeczności było interesujące i niezwykle dla niej ciekawe.
Zupełnie jak testowanie na co sobie jeszcze mogła pozwolić, nawet, jeżeli w wielu kręgach zostałoby to uznane za niegrzeczne.
- Och, nie jestem pewna, czy pan mnie teraz nie przecenia, nie sądziłam, że aż tak wysoko o mnie pan myśli – wyćwierkała trochę zbyt słodko, by było to niewinne i nie była pewna, czy udało jej się wyrwać z jego zastawionej pułapki, czy wpaść w sidła rozmowy dokładnie tak, jak to sobie zaplanował. Było to co najmniej ekscytujące i satysfakcjonujące. – Ale chyba po takim komplemencie nie mogę zostawić pana w niewiedzy. Skoro będzie to dla pana tak wielka przyjemność, może powinnam zaprosić pana nad wodę? – zapytała, pewnie stojąc na swoim, nie umykając przed jego mądrym, lisim spojrzeniem, ciekawa, czy się ugnie, czy pójdzie w to dalej.
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1833
  Liczba postów : 805
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyPią 21 Lip - 19:40;

Jeśli ktokolwiek próbowałby się im przysłuchiwać, z całą pewnością ostatecznie uznałby, że byli co najmniej szaleni. Nie zachowywali się w stosunku do siebie zbyt uprzejmie, pod każdą kolejną uwagą, kryło się coś, czego się nie spodziewali, coś, co można było spokojnie uznać za atak, za doskoczenie do tej drugiej strony, za uderzenie jej w sposób, której nikt tak naprawdę by sobie nie życzył. To było coś, co go serdecznie bawiło, a jednocześnie powodowało, że chciał przekonać się, na ile głęboko jest w stanie wejść w to wszystko, czego jeszcze jest w stanie dotknąć, zanim ostatecznie nie dotrze do ściany. Prawdę powiedziawszy, Frederick był również bardzo ciekaw, czy byłby w stanie zirytować Laenę tak bardzo, jak Josephine, czy stojąca przed nim kobieta również miała takie granice, których przekroczenie, nie zwiastowało niczego dobrego.
- A nie jest tak? – odparł pytaniem na jej pytanie, tym samym pozwalając jej na to, żeby znowu złapała tę piłkę, żeby znowu się z nią zmierzyła i przekonała, z czym dokładnie się to wiąże. W końcu to ona wypowiedziała takie, a nie inne słowa, a on wcale nie musiał ich potwierdzać. Nie musiał im również zaprzeczać, co tak naprawdę bardzo go bawiło i powodowało, że cała ta rozmowa była dla niego jeszcze zabawniejsza, niż wcześniej. Każda odpowiedź Laeny dawała mu również broń do ręki, od której nie był w stanie uciec, którą podejmował, sprawdzając, czy była bronią obosieczną, czy jednak nie.
- Zdaje się, że miałem myśleć o pani lepiej, niż o wielkich filozofach naszych czasów? A jeśli tak, jeśli w istocie jest pani w stanie rozmawiać z naturą, to oznacza, że z każdym jej elementem – zauważył, marszcząc lekko nos na ten słodki ton, który mimowolnie kojarzył mu się z narzeczoną, która raz na jakiś czas raczyła go czymś podobnym, jakby uważała to za niesamowicie zabawne. Nic zatem dziwnego, że na krótki moment mimo wszystko dał się jakby wybić z tej rozmowy, ze swojej postawy, zaraz jednak pokręcił głową, wzdychając i unosząc ręce w geście poddaństwa. – Jeśli zamierza mi to pani udowodnić, to nie pozostaje mi nic innego, jak przyjąć to zaproszenie. Choć tutaj nie będzie żadnego wyzwania, skoro oboje zdajemy sobie sprawę z tego, że już teraz pani wygrała.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyWto 1 Sie - 15:33;

Szczerze? Laena nie miała pojęcia, czy na drodze ich rozmów, słownych ataków, potyczek czy jakkolwiek można było nazwać te ich wymiany zdań, stała jakaś ściana. Kobieta nie miała sekretów, bo i nie czuła potrzeby kłamać. Gdy ją coś drażniło, mówiła o tym. Gdy coś zaobserwowała, nie bała się tym podzielić. A gdy widziała, że w jakiś sposób bawi się w przysłowiowego kotka i myszkę z Frederickiem, szła w to dalej, nie bacząc, czy wejdzie w kozi róg, a może czy da się w niego zapędzić? W sumie sama to prowokowała, zaczepiała, dogryzała i odgryzała się tak, by w następnej kolejce zobaczyć, jak daleko posunie się mężczyzna. Nie znali umiaru? Może, ale to w tym wszystkim było tak satysfakcjonujące i intrygujące, że dopiero próbowali go poznać – a nawet i wywołać. Ciekawość była podobno pierwszym stopniem do piekła i cóż, skłamałaby, gdyby powiedziała, że nie interesowało jej, gdzie się ono zaczynało według Fredericka.
- Cóż, pod koniec dnia nie mnie o tym decydować, prawda? – przyjęła tę piłkę z wyrazem uznania dla jego gry malującym się jasno w rozbawionym spojrzeniu i uśmiechu, jednak to nie znaczyło, że miała tutaj się poddać. Co to by była za rozrywka, gdyby tak szybko się wycofała? Przecież całe zaintrygowanie wzięło się z tego, że żadne nie chciało zrobić kroku w tył. – Chociaż, jeżeli jest pan ciekaw mojego zdania, to uważam, że ostatnimi czasy przyszło mi to rozumienie całkiem nieźle trenować – dokończyła, przyglądając się mu uważnie, ciekawa, czy będzie gotowa na kolejny krok, czy jednak będzie się go musiała nauczyć już w locie. Bo może i los stawiał ich często na swojej drodze, ale za każdym razem poznawała coś zupełnie nowego o mężczyźnie, na co reagować się jeszcze nie nauczyła. Dając mu nową broń, sama takową dostawała, korzystając z niej bez znajomości jej zasad.
Dzięki temu wszystko było dużo bardziej ciekawe i satysfakcjonujące. I może nawet trochę niebezpieczne?
- Niech pan uważa, z takim doborem słów ktoś mógłby uznać, że to pan tutaj filozofuje – uśmiechnęła się, sprytnie odwracając lisa ogonem. Choć bardziej od właściwej odpowiedzi skupiła się na jego reakcji, dość nietypowej. Była to irytacja inna niż zwykł okazywać w ich rozmowach i Laena zanotowała sobie w głowie, żeby ją zapamiętać, ciekawa nowej karty, którą jej właśnie odsłonił i skąd ją w ogóle wziął. – Oh od razu wygrała, po prostu chcę się podzielić tą przyjemnością, skoro już pan tak sam ją nazwał. Może pan też powinien jej spróbować? Z kulningiem szło panu wyśmienicie, na pewno pod wodą odnajdzie się w tym pan równie dobrze.
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1833
  Liczba postów : 805
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptySob 5 Sie - 21:23;

Niektóre gry były z natury rzeczy bardziej fascynujące od innych i nic nie mogło tego zmienić. Po prostu były, istniały, płynęły na swój sposób, zupełnie, jakby nie miały ani początku, ani końca. Nikt również nie znał ich zasad i dokładnie tak było w tej chwili, a przynajmniej takiego zdania był Frederick. W przypadku innych osób był w stanie powiedzieć, jak te mogły zareagować na jego zaczepki, jak mogły podejść do niektórych spraw, mając również brutalną wręcz świadomość tego, że większość ludzi po prostu uciekłaby od niego, gdyby okazał się nazbyt szczery. Ostatecznie bowiem niemalże każdy wyżej cenił samego siebie, niż to, co kryło się w drugim człowieku, a co za tym idzie, niewielu było takich śmiałków, którzy byli skłonni wysłuchiwać uwagi kierowane pod własnym adresem. Było to, zdaniem Fredericka, nieco żałosne, ale nie zamierzał tego komentować w żaden sposób, a przynajmniej nie w tej chwili, kiedy nie miał z czymś podobnym bezpośredniego do czynienia.
- Trening jest jedynie drogą na szczyt, więc nikt nie wie, jak daleko znajduje się pani w tej swojej wędrówce - odpowiedział na to równie gładko, niemalże płynąc przez tę kwestię, ponownie sprawdzając, co kobieta była skłonna zrobić, do czego była skłonna jeszcze się uciec. Miał świadomość, że tak prędko nie wycofa się z tej ich sprzeczki, czy czymkolwiek była ta wymiana zdań, która większości ludzi nic by nie powiedziała. Zaraz też Frederick zmrużył lekko oczy, gdy wytknęła mu, że on również dawał się ponosić filozofii, czemu musiał przyznać rację, chociaż nie skomentował tego na głos, po prostu wycofując się z tego jednego pola, wiedząc doskonale, że miał przewagę w innych miejscach. Oczywiście, o ile nie zamierzała znowu robić tego, czego dopuściła się ledwie chwilę wcześniej, wprawiając go w irytację.
- Obawiam się, że jestem stworzeniem lądowym, a nie morskim, nie przypominam sobie, żeby lisy posiadały skrzela i nie sądzę, żebym chciał być pierwszym przedstawicielem gatunku, który spróbuje tego dokonać. Sądzę, że o wiele bliższe byłoby dla mnie poznawanie tajników alchemii, a o to podobno tutaj całkiem łatwo - odparł prosto, za chwilę dodając, że słyszał o jakichś pomylonych warsztatach dla szaleńców.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptySro 9 Sie - 22:00;

Gry mogły być różne, bardziej i mniej satysfakcjonujące, proste i skomplikowane, grane praktycznie samodzielnie i będące wielką batalią. Ta z Frederickiem była najdziwniejszą mieszanką tych rzeczy, niby tak łatwa dla ich obojga, a jednak niezwykle pogmatwana w słowach, znaczeniach i czytaniu między wierszami. Niby dwuosobowa, ale często wykorzystująca całe otoczenie i innych dla dodatkowego przetargu. Ale zawsze i niezmiennie intrygująca. Nigdy nie było wiadomo kto i czy w ogóle wygra, bo w tej ich rozgrywce nie dało się wyłonić osoby przegranej. Żadne z nich nie brało sobie uwag i obserwacji drugiej osoby jako obrazy, czegoś, co uderzyłoby ich personalnie, dlatego też nikt nie mógł ponieść klęski, gdy nikt z zarzuconymi tekstami nie czuł się pokonany. A gdy ofiara nie była klarowna, cóż, tytuł zwycięscy też był bardzo chwiejną sprawą i zdawałoby się, jakby naprzemiennie zabierali sobie koronę co zdanie. Bawiło ją to niezmiernie.
- Wydaje się pan zaangażowany w ten mój rozwój – zauważyła wesoło. – Miałby pan ochotę w takim razie trochę poćwiczyć do tej zaszczytnej drogi na szczyt?
Nie planowała go irytować celowo, ale każda takie potknięcie się mężczyzny było dla niej ciekawą podpowiedzią. Zupełnie jak przy ich spotkaniu w rezerwacie, gdy obserwowała, gdzie mogła nacisnąć, a gdzie odpuścić, nie bojąc się wcale igrać z ogniem. Nie czuła też się źle z takimi właśnie zagraniami, szczególnie gdy Frederick też wyznawał zasadę „wszystkie chwyty dozwolone”.
- Ależ proszę się nie ograniczać, jestem pewna, że byłby pan w stanie osiągnąć szczyt lisich możliwości – odparła, nie zdradzając czy było to tylko jedno, czy dużo bardziej podchwytliwe znaczenie, dając mu samemu analizować te słowa. – Alchemii? – dodała po chwili, tym razem faktycznie bez żadnej gierki, zainteresowana tym, co jego tak w tym temacie zaciekawiło. – Chciałby pan rozwinąć?
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1833
  Liczba postów : 805
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyCzw 10 Sie - 22:44;

Należałoby się właściwie zastanowić, czy ktokolwiek miał zasady do gry, jakiej się podjęli. Wszystko wskazywało na to, że przypominało to nieco niekończącą się opowieść, w której nie było jednego wygranego, zupełnie, jakby wspólnie zamierzali zdobyć szczyt, a później zrzucać się z niego, starając się udowodnić, które z nich było lepsze. Było to dość zabawne, a jednocześnie pociągające, jednocześnie budziło go ze snu, w jaki w pewnym sensie zapadł, nie będąc w stanie powiedzieć, co dokładnie działo się w jego życiu. Frederick miał wrażenie, że przez dłuższy czas jedynie egzystował. Trwał, żył, ale nie robił nic, dopiero teraz odnosząc wrażenie, że łańcuch faktycznie naprężał się, a w miarę, jak prowadził rozmowy z Laeną, dostrzegał, że mógł go tak naprawdę zerwać, że mógł go złamać i przekonać się, co się wtedy wydarzy. Skoro był w stanie walczyć w ten sposób z jedną osobą, oznaczało to ni mniej, ni więcej, że był w stanie wyrwać się z więzów, jakimi został spętany.
- Nudno jest, kiedy przeciwnik jest w pełni znany, a jego siły są o wiele mniejsze od naszych - zauważył, jakby to wszystko wyjaśniało, chociaż jednocześnie było widać, że ani trochę nie ciągnęło go do tego, żeby faktycznie poćwiczyć. Wystarczyło mu już śpiewania i innych dziwnych zachowań, jakie przejawiał w obecności Laeny. Prawdę mówiąc, odnosił wrażenie, że to właśnie przez nią robił niektóre rzeczy, jakby całkowicie się zapomniał, jakby całkowicie się pogubił, nie wiedząc, czym właściwie powinien się zająć. I w pewnym sensie było to złe, a w pewnym sensie było to dobre, co oczywiście komplikowało wiele spraw.
- Należałoby jedynie zapytać, co miałoby nim być - mruknął, nim kobieta w pełni skoncentrowała się na jego kolejnej uwadze, więc skinął lekko głową, dodając, że słyszał coś o warsztatach alchemicznych, jakie miały odbyć się w nocy. Brzmiało to jak jedno wielkie oszustwo i zapewne tym właśnie było, ale mimo wszystko było to dość intrygujące. Jak daleko niektórzy mogli się posunąć, żeby dostać pieniądze? - Chociaż to bardzo dalekie od śpiewu i nie sądzę, żeby w ogóle panią interesowało - dodał jeszcze.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 13 Sie - 10:42;

Zasady mogły zupełnie nie istnieć, ale czy to właśnie nie czyniło spraw bardziej interesującymi? Przyciągającymi nawet? Bo nie dało się zaprzeczyć, że ciągnęło ją w kierunku Fredericka za każdym razem, gdy miała okazję z nim rozmawiać. Mężczyzna rzucał jej wyzwania, zmuszał do spojrzenia na sprawy z kilku różnych perspektyw i jeżeli ona popychała go do rzeczy, których wcześniej by się nie podjął, on miał na nią lustrzany wręcz wpływ. Można powiedzieć, że chwilowo zapominała nawet, jaką grę toczyli, zapominała nawet o tym, że mogła to być gra, dając się pociągnąć dalej tej opowieści, ciekawa, gdzie był jej koniec i zupełnie ignorująca konsekwencje, jakie mogły się z nim wiązać. Bo nawet jeżeli pod koniec tej wspinaczki na szczyt własnych możliwości i wytrzymałości mieli wyłonić prawdziwego zwycięzcę, zrzucając drugie z piedestału, ona póki co przejmowała się tylko widokami po drodze.
- Czy właśnie nie dlatego powinno się trenować ze swoim przeciwnikiem? Tworząc go coraz silniejszego samemu sobie otwiera się furtkę rozwoju – przekrzywiła lekko głowę, będąc ciekawą jego interpretacji, dziwiąc się przy okazji samej sobie. Mówienie zagadkami nie było jej obce, chociaż na co dzień była po prostu bardzo bezpośrednią i otwartą osobą, zdecydowanie bardziej preferując płynną komunikację nad słowne zabawy. Z Frederickiem jednak rozmowa bez wyzwań byłaby chyba zupełnie nie satysfakcjonująca, miał on zbyt dużo do zaoferowania, by pozwolić sobie osiąść na mieliźnie.
I sama też chciała przynosić mu kolejne zagadki, swego rodzaju testy dla samego siebie, by móc obserwować, jak się w nich zachowa. Dlaczego? Nigdy nie musiała sobie zadawać takiego pytania i teraz też tego nie robiła, była wolnym duchem, nieuwiązanym ani grzecznościami, ani sztuczną kurtuazją, psotliwą istotą, mogącą podejmować się tego, co jej się podobało. Może po prostu chciała zobaczyć, co by było, gdyby mężczyzna pozwolił sobie w pełni na to samo?
- Ja tego panu powiedzieć nie mogę, jestem za to przekonana, że znajduje się znacznie wyżej niż gonienie łupduków – uśmiechnęła się szerzej, rozbawiona, ale nie prześmiewczo, trochę tak, jakby już teraz chciała sprowokować go do dalszego działania. – Co więc pan widzi w niej interesującego, skoro ostatnim razem to właśnie śpiew był pana mocną stroną? – spojrzała na niego, faktycznie chcąc usłyszeć jego zdanie, przecież z jakiegoś powodu na te zajęcia się wybierał.
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1833
  Liczba postów : 805
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Korytarz QzgSDG8




Moderator




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyWto 15 Sie - 23:39;

Właściwie Frederick nie wiedział dokąd zmierza i po co zmierza, ani czy w ogóle istniał jakichś cel tych ich rozmów i sprzeczek. Wydawało mu się, że tak, że owszem, że coś przed nimi istniało, jakiś szczyt ich możliwości, czy coś podobnego. Jednocześnie jednak miał wrażenie, że nie ma granic ich spotkań, ich rozmów, ich znajomości. Nie potrafił tak naprawdę rozmawiać z ludźmi, jego szczerość była dla nich zgubna, nie znosili, kiedy faktycznie mówił im, co myślał, ale w przypadku Laeny wszystko zdawało się inne. Ona należała do zupełnie innego świata i chociaż powinna wiele razy się na niego obrazić, chociaż powinna wielokrotnie uznać go za szaleńca, nic takiego nie miało miejsca. Ona również była inna, była na swój sposób wariatką i nie dało się tego zmienić, skoro urodziła się jasnowidzem. Pewnych rzeczy nie dało się bowiem ot, tak wyzbyć i wyrwać, a skoro nie zdusiła tego, skoro podążała tą ścieżką, była inna od społeczeństwa, które znali.
- Ah, zatem uważa pani, że samodoskonalenie związane jest z tym, z czym się mierzymy, nawet jeśli to walka z kimś innym - powiedział z cieniem namysłu, jednocześnie jednak czując coś na kształt nieprzyjemnego uścisku w żołądku, gdy zdał sobie sprawę, że mógłby odnieść to do własnych rodziców. Z nimi jednak przerwał tę nierówną walkę, te podchody, które nie prowadziły w żadne dobre miejsce i jedynie go wyniszczały, powodując, że stawał się coraz słabszy i słabszy. Nie chciał się jednak teraz na tym skupiać, a i nie miał ochoty opowiadać o tym stojącej przed nim kobiecie.
- Widzę, że łupduki stały się dla pani jakimś wyznacznikiem. A sądzę, że jednak astrologia i wiązanie ją z metalami jest o wiele ciekawsze i praktyczniejsza, niż uganianie się za tymi stworzeniami. Jeśli chce się pani sama o tym przekonać, możemy wybrać się na wieczorny spacer i przekonać się na własne oczy, czy alchemia ma w sobie coś pociągającego - zaproponował gładko, zanim zdążył ugryźć się w język, mając świadomość, że właśnie złożył propozycję, jakiej Leana z całą pewnością nie odrzuci, choćby po to, by zrobić mu na złość.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 0:29;

Nicholas po wczorajszym (a może już dzisiejszym?) piciu ze swoim krewniakiem obudził się w naprawdę kiepskiej formie. łeb mu pękał, suszyło go okrutnie, a do tego te wszystkie dźwięki! Było wprost nieprzyzwoicie wcześnie, ale czyjeś chrapanie tak mu się dało we znaki, że postanowił udać się gdziekolwiek, byle nie być tutaj.
Kiedy wyszedł z pokoju, jak na złość okazało się, że jeszcze nie do końca wytrzeźwiał. I nic dziwnego! Pił kompletnie bez opamiętania i miał niejasne wrażenie, że założona maska miała w tym swój udział. No ale cóż. Teraz to i tak bez znaczenia. Musiał się tylko trzymać schodów. Tylko dlaczego one prowadziły takim slalomem...?
Nicholas zataczał się, ziało od niego strasznie i na dodatek wlazł wprost na jakąś bliżej nieokreśloną personę, która zmaterializowała się przed nim niewiadomo skąd.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 13:43;

Solberg właśnie skończył śniadanie i postanowił udać się do łaźni, jako że o tej godzinie, raczej mało kto wybierał się w tamte strony. Chciał się wykąpać, nim znów wylezie w swoim pełnym rynsztunku na ten upał, który panował na zewnątrz. Pogwizdywał sobie cicho pod nosem, gdy wtem, ktoś wleciał na niego zza rogu.
-Wszystko dobrze, gościu? - Zapytał, nie drąc japy, żeby koleś uważał, gdzie lezie i tym podobne. Nie potrzebował zresztą odpowiedzi, bo wystarczyło, że spojrzał mu w oczy i wziął głęboki wdech, a nie miał już wątpliwości co do tego, że nieznajomy po prostu zabalował i alkohol wciąż wesoło krążył sobie w jego żyłach. Poniekąd mu nawet pozazdrościł czując, jak chętnie sam sięgnąłby chociaż po jednego drinka, ale nadal miał w sobie na tyle samozaparcia, by nie dawać się pokusom, krążącym w jego umyśle.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 19:24;

- Ni cholery - zaprzeczył zachrypniętym szeptem Nicholas, czując, że robi mu się niedobrze od samego mówienia. Nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek się aż tak nachlał i prawdę mówiąc wcale mu ten stan nie odpowiadał. Wczoraj też pił głównie przez maskę, sam przystopowałby o wiele wcześniej, no ale cóż. - Ale mów trochę ciszej...
Ale chwila, kto to właściwie był? Nicholas powoli wyostrzył spojrzenie na nieznajomym, starając się zidentyfikować jego twarz. Gdzieś już ją widział. Już ją kojarzył. Z jakiegoś... Warsztatu? Ale szkła? Nie nie, tych warsztatów z ześwirowanymi alchemikami!
- Chłopie, ty się... ty... - przerwał, chwilę walcząc z zawartością żołądka, której chyba już dawno nie powinno tam być. Misja zakończyła się sukcesem, więc Nico kontynuował. - Znasz się na tych... Do picia?
Seaver nie był teraz najlepszy w komunikacji. Nic nie mógł na to poradzić, że każde słowo wypowiadał resztkami silnej woli.
- Mikstury robisz? Takie na... to. - pokazał siebie, uważając, że nie ma tu już nic więcej do dodania. Każdy musiał widzieć, w jakim był stanie i o co może mu chodzić. Eliksirowar musiał to zrozumieć.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 19:35;

Prychnął lekko, doskonale wiedząc, co ten koleś musi teraz czuć. Kac to nie przelewki, a że nie był sadystą, postanowił nie pogarszać stanu mężczyzny.
-Ja? - Zapytał, widząc, jak ten się męczy z wyartykułowaniem porządnego zdania. -Drinkach? - Zapytał, bo to pierwsze, co teraz przyszło mu do głowy. Może ten znał go z "Luxa" i liczył na to, że Max da mu jakąś zniżkę, albo pierdolnie mu coś mocnego na lepsze samopoczucie. Cóż, było to niemożliwe w tym miejscu i w tych warunkach, tego Solberg był pewien.
-A, że eliksiry. No robię. - Ogarnął w końcu sens całego tego bełkotu. -Chcesz coś na kaca? - Zapytał, bo to było jedyne najrozsądniejsze wyjście. -Trzydzieści galeonów i dwie godziny robocze i masz to jak w banku. - Podał jeszcze cenę, bo skoro była to jego praca, nie miał zamiaru warzyć mikstur za darmo. Przynajmniej nie dla obcych, bo jeśli chodziło o rodzinę i przyjaciół, Ci mieli dość specyficzny cennik Maxiowych usług.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 19:47;

- Nie zakładaj maski! - wypalił nagle Nicholas, ale zrobił to za głośno, jak na swoje możliwości i znów pozieleniał na twarzy. - To niebezpieczne...
Bogowie, dlaczego mu się to przytrafiło?! Szlag go zaraz na miejscu trafi. Na szczęście rozmówca ogarnął co trzeba, chociaż ten wcześniejszy drink został podsumowany przez Seavera żałosnym jęknięciem. Żadnego drinka. Żadnego alkoholu. Żadnego picia, po prostu nie ma mowy.
- Dwie... dwie godziny? - Nicholas podniósł na Solberga oczy pełne grozy. Przez dwie godziny to on umrze i nie będzie wcale potrzebował żadnego eliksiru. - A nie da się tak... już?
Nie znał się na eliksirach. Nie miał też gotówki, którą mógłby tak szastać. Miał jednak cholerny problem i dwie godziny wcale go nie urządzały.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 19:53;

-Okej? - Niepewnie się zgodził, czy tam zapytał, bo ni chuja nie wiedział, co typek miał na myśli. Po pierwszym dniu karnawału Max i tak nie dotykał tych masek i może dobrze, skoro według jegomościa nie było to najbardziej bezpieczne na świecie.
-Eliksiry z powietrza się nie biorą. Nie, nie da się tak już. - Wyjaśnił, a jeśli koleś zgodził się na układ, wziął go do swojego pokoju, gdzie rozstawił cały eliksirowarski sprzęt i zabrał się do roboty, sumiennie rozkładając składniki i rozpalając ogień pod kociołkiem.
-Co piłeś? - Zapytał, chcąc dostosować miksturę do pacjenta. Wiedział bardzo dobrze, że co innego zadziała lepiej na kaca po czystej, a co innego na tego, wywołanego przez wino, albo co gorsza, mieszankę wszystkiego. Solberg sprawdził ostrość sztyletu na własnej dłoni, a gdy ten wlazł w jego skórę jak w masełko, pozostawiając krwawą smugę, Felix zabrał się za szatkowanie tymianku i nagietków, które następnie zaczął namaczać w roztworze solankowym.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 20:15;

Maska: Pustelnik

Nicholas wolnym skinieniem głowy dał znać, że się zgadza. Nie miał z resztą innej opcji, jeśli chciał przeżyć. Posłusznie pokuśtykał za Maxem, a kroki dudniły mu w głowie najboleśniejszym echem. Kiedy tylko drzwi pokoju się zamknęły, Seaver oparł się o nie i osunął się na ziemię, nie mogąc dłużej ustać w miejscu. Było mu jednocześnie gorąco i zimno, a po czole ściekały mu stróżki potu.
- Wszystko - powiedział Nicholas szeptem. I rzeczywiście miał na mysli wszystko. Nie tylko pod względem różnorodności. - Bo widzisz te maski... One są takie, że nigdy nie wiadomo co wyjdzie. Zakładasz taką i...
I bezmyślnie założył. I tak jakoś nie mógł już dłużej wytrzymać tej samotności. Było mu tak źle! Tak bardzo potrzebował czyjegoś dotyku, tak bardzo chciał się po prostu przytulić! Podniósł się z miejsca i chwiejnie podszedł do Maxia, wyciągając ręce w jego kierunku.
- Stary, ja ci tak dziękuję za ten eliksir - westchnął i objął Solberga jak najlepszego kumpla. Nie dał się tak po prostu odepchnąć, zaciekle walczył o kontakt fizyczny, aż wreszcie mógł chłopaka przytulić i poklepać po plecach. - Najlepszy z ciebie koleś na świecie!
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 20:24;

Wcale go ta odpowiedź nie zdziwiła. Zamiast tego, westchnął tylko, sięgając po kolejne składniki, które musiał wmieszać do mikstury. Jako tako nikt nie wymyślił eliksira na kaca, ale przy odpowiedniej interpretacji wywaru przeciw nudnościom i innym dolegliwościom po zatruciu alkoholem, Max był w stanie podnieść stan samopoczucia Seavera do "zdolnego do życia".
-No dobra, ale w tym wypadku cena wzrasta o dyszkę. - Uświadomił go, bo co jak co, ale musiał uszczuplić dość mocno swoje zasoby, żeby sprostać temu zadaniu. -I chce Ci się chlać? - Prychnął rozbawiony, bo akurat on do tego żadnej maski nie potrzebował. Wręcz przydałaby mu się taka, która to pragnienie by gasiła, bez konieczności sięgania do kieliszka.
-No już, już, daj mi pracować. - Zdziwił się na ten nagły uścisk. Koleś nie wyglądał na takiego, co przytulał obcych, choć może była to kwestia alkoholu, który wciąż krążył w jego żyłach. -Wiem, jestem zajebisty, ale pozwól mi pracować. - Wyrwał się delikatnie z uścisku, powracając do składników i kociołka. Śluz gumchłona i kręgosłup traszki już pyrkały sobie na ogniu, a Solberg chwycił za moździerz i zaczął ucierać jagody jemioły.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 20:41;

- Po prostu niech zadziała - jęknął Nicholas. A potem, kiedy już przytulił Maxa, zaczął wyjasniać działanie maski. Było mu niedobrze, ale jak gadał, to chociaż trochę mniej o tym myślał. - Chlać też. To wczoraj. Albo złość taka narasta albo... albo ciało znika i może ktoś we wspomnienia włazić... Niebezpieczne bardzo.
Trzeba to wytulić, żeby było dobrze. Nie dało się inaczej. Nicholas czuł, że inaczej niż przez tulenie załatwić tej sprawy się nie da.
- Działaj, działaj - potwierdził Nicholas, odstępując o krok, ale gdy tylko Solberg wrócił do pracy, objął go w pasie i znów się do niego przykleił. - Jesteś tak totalnie w porządku, stary. Człowieka w potrzebie ratujesz, porządny człowiek, to się ceni!
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyNie 20 Sie - 22:26;

-Zadziała, o to się nie bój. - Zapewnił go, bo co jak co, ale na eliksirach to Max się znał, a remedia na kaca testował na sobie w każdej możliwej konfiguracji. W końcu jakoś trzeba było postawić się na nogi przed transmutacją u Pattona. -Racja, lepiej z nimi nie igrać. - Mruknął, bo całe to włażenie we wspomnienia wcale mu się nie podobało. Wolał już nie tykać tej magicznej maski, a skupić się na robocie, co zresztą Nicholas mu utrudniał nie tyle swoim gadaniem, co tą nagłą potrzebą bliskości.
-Stary, ograniczasz mi ruchy. - Trochę się zirytował, czując się bardzo niekomfortowo szczególnie, że dłonie Seavera spoczęły dokładnie w tym miejscu, gdzie pod ubraniem kryła się jedna z bardziej bolesnych blizn. -Taka moja robota. Masz szczęście, że jestem pracoholikiem i zabieram sprzęt wszędzie. - Prychnął, sprawdzając temperaturę mikstury i powoli mieszając ją przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, by zaraz potem, powoli i ostrożnie, dodać marynujące się wcześniej rośliny i patrzeć, jak zawartość kociołka zmienia kolor na rzygo-zielony.
-Jakieś alergie pokarmowe? - Zapytał jeszcze, choć może powinien to uwzględnić nieco wcześniej. Koleś strasznie go rozpraszał i Max miał nadzieję, że nie skończy się to wszystko katastrofą.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyPon 21 Sie - 1:13;

Nicholas tulił Maxa w najlepsze, nic sobie nie robiąc z jego protestów, które z resztą nie zostały wyartykułowane wystarczająco dobitnie jak na obecny stan Seavera. Maska rozwijała w nim potrzebę bliskości, ale na szczęście nie określała jej rodzaju, więc obaj mogli być względnie spokojni. Nikt na niczyją cnotę tutaj nie dybał.
- Mam szczęście, że jesteś! - westchnął pogodnie, na fali cieplutkich uczuć zapominając trochę o kacu. Wreszcie jednak maska opadła z cichym łupnięciem na ziemię, a Nicholas znów był Nicholasem. Puścił Maxa jak oparzony i odskoczył do tyłu, co w jego stanie bie było najlepszym pomysłem. Wpadł na coś i wylądował na ziemie. Albo na łóżku. Albo na stosie jakiś bezcennych składników, wszystko jedno. Teraz liczyło się co innego, bo Seaver pozieleniał. - Masz... Kociołek? Zapasowy?
Tyle zdążył zapytać, bo zieleń jego twarzy pogłębiła się znacząco. Miał co prawda różdżkę, zawsze mógł po sobie posprzątać, ale żaden z nich wolałby tego nie przechodzić.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptyWto 22 Sie - 12:14;

Cnoty to tu się raczej znaleźć nie dało, ale przynajmniej tyle, że na przytulasach Nicholas poprzestawał, choć te nie były Maxowi na rękę. Miał zamiar doliczyć mu odpowiednio do rachunku za stwarzanie ciężkich warunków pracy. A lepszy chyba wymuszony napiwek niż wniesienie skargi o molestowanie, czy coś.
-Masz szczęście, że wiem, co robię, bo już byś szukał uzdrowiciela. - Burknął, gdy przez tę bliskość o mało co nie wbił mężczyźnie sztyletu, gdy wrzucał składniki do kociołka. Co jak co, ale w takich warunkach to jeszcze nie robił i raczej niezbyt mu się to podobało. -Ani mi się kurwa waż! - Wykrzyczał, odpychając go z całej siły tak, że ewentualne wymiociny mogły co najwyżej zababrać meble i podłogę, ale nie kociołek. Jeszcze tego brakowało, żeby mu typ składniki zmarnował.
Max westchnął głęboko, sprawdzając temperaturę wywaru, który wesoło pyrkał na ogniu. Szczypta gałki muszkatałowej, wątroba szczura i wszystko prawie było gotowe. Prawie, bo znów trzeba było skupić się na mieszaniu przez najbliższe trzy minuty i siedemnaście sekund. Ustawił więc klepsydrę i machając chochlą, odwrócił się do Seavera.
-Żyjesz? - Spytał bardzo rozwlekle, poniekąd nawet przejmując się stanem klienta. Był ciekaw, czy dzięki temu wyciśnie z niego co nieco więcej niż zapowiedziana wcześniej cena eliksiru.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3257
  Liczba postów : 1707
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptySro 23 Sie - 7:18;

Nicholas nawet nie miał za złe Maxowi tego odepchnięcia. Kto wie, może sam by się zachował dokładnie tak samo? Na całe szczęście nic ważnego nie ucierpiało, ale sam Seaver miał równie zajęte najbliższe trzy minuty i siedemnaście sekund co sam eliksirowar, choć w zdecydowanie mniej ciekawej formie. Nico klęcząc na ziemi ozdabiał ją obficie zawartością swojego żołądka, aż klapnął wreszcie obok na wznak, starając się dojść do siebie.
- Chyba... Chyba najgorsze minęło. Ale i tak chcę ten elikskr. - wyszeptał Nicholas, bojąc się sprowokować ciąg dalszy atrakcji. Wreszcie podniósł się do siadu i rozejrzał się po pobojowisku. Tragedia. - Sory, ja to zaraz... Florisatus! Nie, to nie to... Chłoszczyść!
I udało się. Zaklecia zadziałały jak trzeba. Oba. Wspomnienie dnia wczorajszego zniknęło natychmiast z podłogi, ale większość posadzki pokryła się intensywnie pachnącymi, kolorowymi kwiatami.
- Chyba nie tak to miało... - zaczął Nico, ale znów pobladł. Zaczął się więc denerwować, że zaraz wszystko się powtórzy, dlatego poświęcił ten czas na pieczołowite odliczanie galeonów, które miał zapłacić.
Ot, poki jeszcze był w stanie to zrobić.

+
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Korytarz QzgSDG8




Gracz




Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz EmptySro 23 Sie - 8:58;

Był cierpliwy i tolerancyjny ale cudzych rzygów w kociołku to nie znosił. Nie miał ani krzty wyrzutów sumienia przez to odepchnięcie. Wręcz przeciwnie, poczuł wreszcie oddech i swobodę, a praca od razu nabrała tempa. Ruchy Maxa stały się ponownie płynne i dokładne, wskazując na doświadczenie jakie posiadał. Przez chwilę miał nawet wkurwić się na Groma, że ten kręci się za blisko kociołka, ale kociak wiedział już, jakie są zasady i zamiast przeszkadzać Solbergowi, podszedł do Nicholasa, interesując się jego wymiocinami.
-Uszykować Ci porcję na zapas? - Zapytał, gdy odliczał czas podczas mieszania, a gdy miał tę czynność za sobą, wyjął czyste fiolki i zaczął jej pieczołowicie czyścić. Gdy już naczynia świeciły się jak psu jajca, przelał do nich na wpół ostudzony eliksir i dokładnie zapieczętował, poza jedną porcją, bo uznał, że pewnie mężczyzna będzie chciał od razu się napić.
-Jakbyś kiedyś jeszcze potrzebował, wyślij mi sowę. Może ogarnie się zniżkę przy większym zamówieniu. - Powiedział, odliczając galeony, które Nicholas mu wręczył, a gdy uznał, że nie został ojebany na hajs, podziękował mu i grzecznie dał znać, że czas opuścić ten pokój.

//zt x2

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Korytarz QzgSDG8








Korytarz Empty


PisanieKorytarz Empty Re: Korytarz  Korytarz Empty;

Powrót do góry Go down
 

Korytarz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Korytarz JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Venetia
 :: 
Koloseum
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu