Kimi zdjęła trampki i wbiegła do jeziora, chlapiąc wszystko naokoło. Woda sięgała jej trochę za kostkę, przez co kawałek dolnej części legginsów czarnowłosej była mokra. Kim raczej nic z tego sobie nie robiła. Wciąż pluskała nogami i rozchlapywała. Powaliło ją, a co! Spojrzała na osoby, które dopiero przed chwilą przyszły. Będzie miała kogo pownerwiać! Poprawiła opaskę z kokardą. Zmieniła swe zajęcie i zaczęła tańczyć jazz. Fajnie było ruszać się w wodzie.
[17:15:57] Mark White : Znacie kogoś z forum w realu? [17:16:16] @ Bell Rodwick : znam Jaya ;d [17:16:24] @ Bell Rodwick : na chat da się bana [17:16:38] Constance Pernelle : ja nie znam [17:16:47] Alex Brooxter : znam [17:16:52] Veronique Lardeux : ja nie [17:16:53] @ Rose Stuner : No na pierwszej lepszej osobie, która nie ma '@' xD [17:16:56] @ Rose Stuner : Nie znam [17:16:59] Constance Pernelle : no chyba, że ktoś, kogo znam, jest na forum, aja o tym nie wiem [17:16:59] Mark White : I jak tam w rzeczywistości? Też taka masakra jak postać? [17:17:19] Mark White : Bell [17:17:19] @ Rose Stuner : Haha. Alex ma trudny orzech do zgryzienia xd [17:17:27] @ Bell Rodwick : nie, bardzo go lubię ;d [17:17:40] Alex Brooxter : jaki orzech? [17:17:46] Constance Pernelle : ale to akurat raczej niemożliwie [17:17:52] Constance Pernelle : niemożliwe* [17:17:56] Vivien Davila has joined the chat on Pon Lip 12, 2010 5:17 pm [17:17:56] Mark White : Czyli przyjaciel? [17:18:08] Constance Pernelle : orzesek xD. [17:18:19] Constance Pernelle : u, orzeszek* [17:18:21] Alex Brooxter : żono moja! [17:18:41] Constance Pernelle : aaa, Viv [17:18:47] @ Rose Stuner : Żono? oO [17:18:48] Jaydon Murrey : jestem kochankiem Bell xd [17:18:50] @ Rose Stuner : Do kogo to? xd [17:18:55] Constance Pernelle : hej ci [17:18:59] @ Rose Stuner : Nie tylko Viv xd [17:19:19] Vivien Davila : mężuś! [17:19:20] Mark White : Hej, Bell, chodzisz z Jaydonem? [17:19:33] Constance Pernelle : nie tylko? xD [17:19:50] @ Rose Stuner : Buhahahha. [17:19:52] Vivien Davila : nie kupuj gumochłona, nie chce ich hodować w naszym domu [17:20:07] Constance Pernelle : nie ni, przestańcie xDDDD. *śmieje się do mnitora* [17:20:07] @ Bell Rodwick : nie [17:20:10] Alex Brooxter : będzie w budzie na podwórku [17:20:13] @ Rose Stuner : Nie tylko... [17:20:13] @ Bell Rodwick : wierzysz mu? xd [17:20:26] @ Rose Stuner : Komu wierzyć? xd [17:20:27] Alex Brooxter : jak psa będziemy go trzymać [17:20:34] Vivien Davila : ale sam go będziesz karmił [17:20:34] @ Rose Stuner : Alex - orzech, bo wiem, kogo znasz xd [17:20:38] Mark White : xD O lol [17:20:49] @ Bell Rodwick : sama zdecyduj, Roś ;d [17:20:51] Alex Brooxter : Ty zawsze wszystko wiesz [17:21:03] @ Rose Stuner : Ale że ja czy wierzę? xd [17:21:13] @ Rose Stuner : Taaaa, Roś jest wszechwiedząca xD [17:21:14] Alex Brooxter : zatrudnię Dianę i ona będzie go dokarmiała [17:21:19] @ Rose Stuner : [17:21:22] Constance Pernelle : o ch chodzi teraz? [17:21:24] Alex Brooxter : buuuuuuuuuu [17:22:00] @ Rose Stuner : Że wiem wszystko ;p [17:22:17] Vivien Davila : będziemy mieć trojaczki! nie będę opiekować się jeszcze nią [17:22:29] Mark White : lol! [17:22:36] Alex Brooxter : ona z gumochłonem w budzie będzie spać [17:22:40] Mark White : [17:22:41] Diana Potter : jestem z powrotem!! [17:22:44] Alex Brooxter : więc nie będziesz się musiała [17:22:50] Alex Brooxter : żono o nic martwić [17:22:57] Mark White : Oj weź jej nie wyzywaj ;/ [17:23:15] @ Rose Stuner : Ja jestem Twoją żoną? oO [17:23:27] Mark White : Kogo? [17:23:28] Alex Brooxter : Fuuuuuuuj [17:23:29] @ Rose Stuner : Aaaa, Viv. [17:23:33] Alex Brooxter : Maruda [17:23:34] @ Bell Rodwick : to według ciebie jest wyzywanie? ;o [17:23:34] Mark White : Kto co jaK? [17:23:35] @ Rose Stuner : Dobra, nie przeczytałam tego xd [17:23:43] Alex Brooxter : nie pisz nawet takich rzeczy xD [17:23:54] Mark White : kto? [17:24:02] @ Rose Stuner : Wiesz, ja też Cię nie chcę ;p [17:24:03] Vivien Davila : świetnie dbasz o naszą rodzinkę, mężusiu [17:24:14] Vivien Davila : całe szczęście Roś [17:24:25] Vivien Davila : bo bym musiała sięz Tobą bić o niego ;< [17:24:28] Alex Brooxter : o wszystkim pomyślałem [17:24:36] Alex Brooxter : bijcie się! [17:24:40] Mark White : Hej, Diana odpisz ;D [17:24:43] Alex Brooxter : w basenie z budyniem [17:24:51] Alex Brooxter : chętnie popatrzę [17:24:55] Diana Potter : właśnie to robię [17:25:00] @ Rose Stuner : Nie xd [17:25:07] Gabrielle Papillon has been disconnected the Pon Lip 12, 2010 5:25 pm (session timeout) [17:25:09] @ Rose Stuner : Już mi jedna 'wojna' wystarczy ;p [17:25:22] Mark White : Czyja?
[19:25:28] Daisy Butterfly-Makharone : ciacha! [19:25:30] Daisy Butterfly-Makharone : ciacha! [19:25:32] Daisy Butterfly-Makharone : ciacha! [19:25:36] Daisy Butterfly-Makharone : ciasch! [19:25:38] Christine Shiomi : Topielec, Maruda i na dodatek kłamczucha xD [19:25:38] Alex Brooxter : no tak a jesteś tylko Marudą xD [19:25:39] Daisy Butterfly-Makharone : ciacha! [19:25:48] Christine Shiomi : oO [19:25:48] Alex Brooxter : idę szukać [19:25:55] Christine Shiomi : Daisy, nie mamy ciastek [19:25:58] Alex Brooxter : i nie przeszkadzajcie mi xD [19:26:03] @ Rose Stuner : No, Topielec również xD [19:26:12] Christine Shiomi : Alex! [19:26:15] * Rose Stuner wali głową w ścianę. [19:26:22] Christine Shiomi : My pięknie prosimy - zaśpiewaj cos ! xd [19:26:25] Daisy Butterfly-Makharone : Ile ciach! [19:26:28] Daisy Butterfly-Makharone : *__* [19:26:28] Scar Lightwood : Daisy, pośpiewasz nam? [19:26:38] Christine Shiomi : ;o [19:26:50] Daisy Butterfly-Makharone : jasne! [19:26:54] Daisy Butterfly-Makharone : z moim talentem! [19:27:09] Scar Lightwood : ^^ [19:27:16] Christine Shiomi : czekamy ^^ [19:27:16] Scar Lightwood : dasz rade `Bad Romance`? [19:27:19] Daisy Butterfly-Makharone : Iiiiiiiiiiiiiiii waaaaaant yyoooooooooouuuuuur looooooooveeeeeeee aaaaaaaaaAaaaaaaaand [19:27:38] Christine Shiomi : Bad romance chcemy! [19:27:51] Daisy Butterfly-Makharone : Iiiiiiiiiiiiiii waaaaaaaaaant yoooooooouour reeeeeeeveeeeeeeengeeeeeeeeeeeeeeeeeeee [19:28:05] David Wiley : Piłyście coś ? [19:28:11] Christine Shiomi : buuu! [19:28:18] * Christine Shiomi rzuca pomidorem [19:28:26] Daisy Butterfly-Makharone : YyyyyyyyyyYyyyyyyyyyyyooooooouuuuu aaaaaaaaaaaaand me ceeeeeeeeeould wriiiiiite aaaaaa Baaaaaaaaaaad Romance [19:28:34] Daisy Butterfly-Makharone : pochrzaniłam coś -.- [19:28:34] * Scar Lightwood rzuca w Christine [19:28:42] @ Rose Stuner : Piłam w niedzielę. [19:28:47] @ Rose Stuner : Mówiłam przecież xD [19:28:54] * Rose Stuner chowa się pod stół. [19:28:56] Scar Lightwood : BITWA NA POMIDORY! [19:28:59] * Christine Shiomi śmieje się i rzuca drugim pomidotem w rose [19:29:04] Daisy Butterfly-Makharone : pomidoroooooooooowa bitwa bitwa xd [19:29:08] * Scar Lightwood rzuca we wszystkich. [19:29:19] Daisy Butterfly-Makharone : spieeeeeeeeeeeeeewaaaaaaaaaaaaaaaaaam baaallllllllllllllllllaaaaaaaaaaaaaaaadyyyyyyyyyyyyyyyyyy [19:29:20] Christine Shiomi : druga rzecz, którą lubi rzucać Christy! [19:29:29] Christine Shiomi : Naleśniki i pomidory! [19:29:34] Daisy Butterfly-Makharone : o pomidorowej zupie na davidzieeeeeeeeEeeeeeeee [19:29:36] Daisy Butterfly-Makharone : david! [19:29:37] Daisy Butterfly-Makharone : mąż! [19:29:45] @ Rose Stuner : - Protego! [19:29:49] @ Rose Stuner : xD [19:29:55] Scar Lightwood : biedny David. [19:29:57] Christine Shiomi : za późno! [19:30:11] @ Rose Stuner : Chłoszczyć! [19:30:11] @ Rose Stuner : Protego! [19:30:12] Christine Shiomi : accio pomiodry! [19:30:14] David Wiley : O co chodzi wam ze mną ? [19:30:15] * Scar Lightwood pomimo tarczy trafia Rose w koszulkę.xd [19:30:16] @ Rose Stuner : stałe Protego xd [19:30:31] * Rose Stuner się drze i idzie z młotkiem do Scar,. [19:30:36] Daisy Butterfly-Makharone : meżu! [19:30:44] Daisy Butterfly-Makharone : jak to o co chodzi? [19:30:47] Daisy Butterfly-Makharone : ja cie kochać! [19:30:54] * Scar Lightwood chowa się za Christine! [19:30:58] * Christine Shiomi rzuca pomidorem do buzi daisy, sprawiając, że zamyka się jej buzia [19:31:13] Christine Shiomi : o.o [19:31:14] David Wiley : YES GOOL ! [19:31:20] * Daisy Butterfly-Makharone pożera pomidora w ekspresowym tempie [19:31:20] Christine Shiomi : czy jakos tak. [19:31:25] Christine Shiomi : jakoś* [19:31:28] * Scar Lightwood stwierdza, że buzia Daisy jest za duza, żeby zapchać ją jednym pomidorem.; D [19:31:33] Daisy Butterfly-Makharone : mniam [19:31:35] Daisy Butterfly-Makharone : masz wiecej? [19:31:39] Christine Shiomi : HAHAHHAA [19:31:42] Christine Shiomi : [19:31:49] Scar Lightwood : hahahhahha. [19:31:55] Christine Shiomi : Scar ci da! [19:32:00] * Christine Shiomi chowa się za scar [19:32:01] * Rose Stuner oświadcza, że boli ją brzuch. [19:32:20] * Scar Lightwood chowa się za Rose! [19:32:21] * Christine Shiomi pyta Rose, czy chce jeszcze jednego pomidora [19:32:34] * Christine Shiomi ucieka pod drugi stół [19:32:51] Scar Lightwood : Eej, teraz wszyscy z pomidorami na Davida! On najmneij dostał! [19:33:03] David Wiley : http://video.google.pl/videoplay?docid=2107860976834753426# dla tych co nie oglądali wczoraj xD [19:33:04] Christine Shiomi : ZGODA! [19:33:13] * Scar Lightwood rzuca w Davida z POMIDOROWEGO KARABINU! [19:33:13] @ Rose Stuner : O nie! [19:33:16] @ Rose Stuner : Nie oglądam tego! [19:33:22] @ Rose Stuner : Ej, co za mną taka kolejka? oO [19:33:30] David Wiley : Hehe Rose ty oglądałaś ? [19:33:47] * Christine Shiomi rzuca pomidorami jeden po drugim w Davida [19:34:12] David Wiley : Eh ja tak pisać nei umiem [19:34:32] Scar Lightwood : bo to tajemnica pisarska! [19:34:38] Scar Lightwood : hahaha. [19:34:42] Scar Lightwood : zartuję. [19:34:46] Scar Lightwood : wyjaśni mu ktoś? [19:34:46] Christine Shiomi : O fuj! [19:34:46] * Rose Stuner opluła monitor. [19:34:49] David Wiley : * cenzura [19:34:52] Christine Shiomi : Nie oglądam tego. [19:34:56] @ Rose Stuner : Tak, ogladałąm. Taki fragmencik >.< [19:35:05] Scar Lightwood : I o cyzm to jest? [19:35:10] Scar Lightwood : *czym [19:35:11] @ Rose Stuner : np.: /me rzuca się na Scar. [19:35:12] David Wiley : O gostku co zabija . [19:35:14] * Rose Stuner rzuca się na Scar. [19:35:22] @ Rose Stuner : Tylko bez tego np. xD [19:35:24] Scar Lightwood : o nie! [19:35:36] * David Wiley olewa wszystkich [19:35:42] @ Rose Stuner : ? [19:35:47] * Scar Lightwood rzuca się na Roś powodując zderzenie czołowe. Aaaałć.xd [19:35:55] * Daisy Butterfly-Makharone pożarła wszystkie znalezione pomidory. miejsce walki puste. [19:36:07] @ Rose Stuner : Badania mi robisz, czy jak? [19:36:08] @ Rose Stuner : [19:36:23] * Christine Shiomi chowa się pod stołem bez pomidorów i czeka na coś. [19:36:40] Scar Lightwood : hahahhahhahahhaha. [19:36:53] * Scar Lightwood nie wytzrzymuje z bólu brzucha. [19:37:03] David Wiley : http://www.milanos.pl/vid-9893-Labirynt---straszna-gra.html kto wygra w to? [19:37:15] Christine Shiomi : Ej ! Bez badań mi tutaj! [19:37:16] Scar Lightwood : koniec walk! Daisy wszystko zeżarła. xd [19:37:22] Christine Shiomi : -.- [19:38:25] Christine Shiomi : to lepsze niż śmietnik. [19:38:26] Scar Lightwood : Yhyn. Zmęczyłam się tą walką.xd [19:39:47] David Wiley : Ja idę do herbaciarni [19:40:05] @ Rose Stuner : Nie chce mi sie w to grac xd [19:40:11] @ Rose Stuner : Ale w podobne wygrałam xd [19:40:24] @ Rose Stuner : I też się zmęczyłam xd [19:40:59] Alex Brooxter has been disconnected the Sro 28 Lip 2010, 19:40 (session timeout) [19:41:04] Christine Shiomi : Tak, to była męcząca walka. [19:41:09] Christine Shiomi : Ale Daisy wygrała. [19:41:30] Daisy Butterfly-Makharone : pozeracz ciastek wygrał! [19:41:30] Scar Lightwood : No wszystko pożarła, oprócz nas.xd [19:41:34] Daisy Butterfly-Makharone : zatańczę dla was! [19:41:37] Daisy Butterfly-Makharone : i pospiewam! [19:41:49] Daisy Butterfly-Makharone : daisy wygrac miała bo dla niej jest wygra! [19:41:54] Scar Lightwood : Musisz? [19:42:01] Daisy Butterfly-Makharone : tuzin ciasten tuzin lodow i w mundialu gol! [19:42:28] @ Rose Stuner : ekhm... bez komentarza xD [19:43:21] Daisy Butterfly-Makharone : daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaisyyyyyyyyyyyy, daiiiiiiiiiiiiiiiisyyyyyyyy, daiiiiiiiiiiiiiiisy! [19:43:35] Scar Lightwood : wiemy jak masz na imię. ^^ [19:43:37] * Christine Shiomi zatkało [19:44:10] @ Rose Stuner : Pogoda! [19:44:15] * Scar Lightwood klepie ją po głowie, sprawdzając czy reaguje.xd [19:44:16] * Rose Stuner drze się, by ją każdy słyszał. [19:44:17] Mark White is Disconnected on Sro 28 Lip 2010, 19:44 [19:44:17] Mark White has joined the chat on Sro 28 Lip 2010, 19:44 [19:44:18] Mark White has joined the chat on Sro 28 Lip 2010, 19:44 [19:44:35] Scar Lightwood : O Mark. xD [19:45:01] @ Rose Stuner : Pogoda! Będzie lepiej :d [19:45:09] @ Rose Stuner : W sobotę i poniedziałek bez deszczu ^^ [19:45:11] Scar Lightwood : Oo. [19:45:15] @ Rose Stuner : Mark! [19:45:22] Scar Lightwood : A w czwartek? [19:45:31] * Christine Shiomi nie daje znaku życia [19:45:42] @ Rose Stuner : Deszcz [19:45:46] David Wiley : heh. Ale pocieszenie. Czy muszę kociołki dawać do rzeczy ? [19:45:54] * Rose Stuner leci reanimować Christine. [19:46:01] @ Rose Stuner : Jakie kociołki? xd [19:46:11] David Wiley : mosiężne [19:46:12] * Daisy Butterfly-Makharone zatrzymuje Rose Stuner [19:46:17] Daisy Butterfly-Makharone : ja ją uratuję! [19:46:24] * Daisy Butterfly-Makharone robi usta-usta. [19:46:26] Scar Lightwood : Hahahaa. [19:46:36] @ Rose Stuner : po co ci kociołki mosiężne? oO [19:46:41] Scar Lightwood : Mięsistymi wargami? [19:46:50] * Rose Stuner odlatuje do tyłu. [19:47:15] * Christine Shiomi krzyczy [19:47:19] * Christine Shiomi ucieka [19:47:38] Christine Shiomi : AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa [19:47:38] * David Wiley Przysypia [19:48:26] @ Rose Stuner : O [19:48:33] Daisy Butterfly-Makharone : prosze pacjentka żyje [19:48:37] * Scar Lightwood polewa Davida zimną wodą. Z obawy zemsty ucieka, wyrzucajac wiaderko, które trafia rose w głowe. [19:48:48] Scar Lightwood : *Rose [19:48:55] * Christine Shiomi płacze i ucieka do swojego męża. [19:49:23] @ Rose Stuner : Ał! [19:49:29] * Rose Stuner krzyczy i mdleje. [19:49:35] @ Rose Stuner : Zabierzcie mnie ze sobą! [19:49:39] Scar Lightwood : Daisy! Szybko! [19:49:42] @ Rose Stuner : /krzyczy przez sen xd [19:49:50] Scar Lightwood : Rose, zemdlała! [19:50:16] @ Rose Stuner : /ożywa i biegnie do Scar, waląc ją w łeb. [19:50:19] @ Rose Stuner : A masz! [19:50:29] * Rose Stuner ożywa i biegnie do Scar, waląc ją w łeb. [19:50:33] @ Rose Stuner : A masz! [19:50:35] @ Rose Stuner : A masz! [19:50:37] @ Rose Stuner : A masz~! [19:50:58] * Scar Lightwood mdleje krzycząc: Nie ratujcie mnie! - jako ostatnie słowa. [19:51:44] * Christine Shiomi wraca, patrzy na scar i leci do Rose z pięściami [19:51:53] * Daisy Butterfly-Makharone podbiega do Scar, robiac usta-usta [19:51:56] Christine Shiomi : A ja ci chciałam dać naleśnika! [19:52:01] Scar Lightwood : nieee! [19:52:06] @ Rose Stuner : Nie chcę naleśnika xd [19:52:12] @ Rose Stuner : A własnie, miałaś oddać [19:52:14] Christine Shiomi : mięsistymi ustami xd [19:52:15] Scar Lightwood : ble,ble uciekam w ostatniej chwili! [19:52:43] @ Rose Stuner : Wiecie, dodam to do śmiesznych rozmów
*** [03:33:47] Wilkie Twycross : http://komixxy.pl/206513/KOMISARIAT - zobaczcie to xdd hahaha ^^ Komixxy schodzą na psy >.< [03:34:00] Wilkie Twycross : Pa, Alex ^^ do zobaczenia później [03:34:11] David Wiley : Cienkie. [03:34:40] David Wiley : Eh wczoraj kumpel dawał mi linka do [03:34:42] Wilkie Twycross : co cienkie? zajrzałeś w swoje majtki ^^? [03:35:08] David Wiley : Obrażaj se ile chcesz. Ja nie zwracam uwagi na obrazy. [03:35:12] Brooklyn Toxic : hahhhhaaa [03:35:18] David Wiley : Jestem opanowany *** [03:56:40] Brooklyn Toxic : Myślisz, że David się obraził? ; < [03:56:50] Wilkie Twycross : właśnie nie wiem xd [03:56:56] Wilkie Twycross : musimy go później przeprosić xdddd [03:57:17] Wilkie Twycross : i oczywiście uzadanić wszystko naszą bojaźnią i chęcią stania się kimś takim... jak on xd [03:57:17] Brooklyn Toxic : Oczywiście. To będzie nasz ślizgoński obowiązek.xd [03:57:40] Brooklyn Toxic : hahhhha. [03:58:04] Wilkie Twycross : dla honoru, ojczyzny, fryzury i przyszłych małych ślizgonków xdd *** [02:38:32] * David Wiley przeklina z bulu , który zadaje jemu noga [02:38:57] Brooklyn Toxic : Oj tam. [02:42:10] David Wiley : Eh wolałbym zabić się niż żeby noga mnie bolała [02:43:33] Wilkie Twycross : możesz w każdym momencie podciąć sobie żyły, David! Chociaż zapomnisz o nodze, ale niestety, podobnie jak w apapie, zaraz pojawią się skutki uboczne. Mój komputer tnie się non stop xd [02:44:38] Brooklyn Toxic : hahahahah. [02:44:41] David Wiley : Eh noga boli iż [02:45:01] David Wiley : ni emogę powiedzieć. [02:45:20] Brooklyn Toxic : Ale nikt nie pytał.Oo [02:46:00] Wilkie Twycross : no, wiesz co brook?! xd [02:46:16] Wilkie Twycross : ja się pytam ^^ dlaczego boli Cię noga, Davidzie? [02:46:22] Wilkie Twycross : i gdzie polazl Alex?! xd [02:46:43] Brooklyn Toxic : Alex je galaretkę zapewne. ^^ [02:46:55] Alex Brooxter : odpisywałem pannie Toxic [02:47:03] Alex Brooxter : czy panience [02:47:09] Alex Brooxter : jak wolisz? xD [02:47:28] Brooklyn Toxic : Panience. ^^ [02:48:59] David Wiley : Powiem już: Wywaliłem się na motorze i motor spadł mi na nogę [02:49:15] David Wiley : Po polach jechałem [02:49:17] Brooklyn Toxic : Oh to takie... ekscytujace! [02:49:34] Alex Brooxter : straszne [02:49:44] Wilkie Twycross : przerażające! [02:49:46] Alex Brooxter : Lyn trochę współczucia xD [02:49:58] Wilkie Twycross : brak odpowiedzialności, Davidzie xdd [02:50:24] Brooklyn Toxic : Przecież mu współczuję. A Ty jak zwykle się czepiasz. [02:50:37] Alex Brooxter : i kto się czepia? [02:50:46] Brooklyn Toxic : Następnym razem jedź na droge, pola są dość wyboiste.xD [02:50:52] Brooklyn Toxic : Ty sie czepiasz. [02:51:45] Alex Brooxter : Ty się czepiasz [02:51:45] Wilkie Twycross : prawdziwie błyskotliwa uwaga, Brook. Zazdroszczę Ci inteligencji... pola są wyboiste. Ileż jeszcze świat skrywa przed nami niespodzianek? [02:52:17] David Wiley : Wilk ty też byś tak zrobił: Dostajesz od kumpla motor i idź se pojeźdź. A motor to jeden z crossów sportowych. [02:52:21] Brooklyn Toxic : I kolejny ironizuje. [02:53:16] Alex Brooxter : ironizowanie jest całkiem fajne [02:53:27] Brooklyn Toxic : yhym. świetne. [02:53:58] Wilkie Twycross : David, a Krystian to jest Twoje multikonto? [02:54:16] David Wiley : Nie. [02:54:37] David Wiley : Moje prawdzwie imię to: A CO CIE TO ? (CENZURA) [02:54:49] Brooklyn Toxic : -.- [02:55:28] Alex Brooxter : Krystian rządzi xD [02:55:47] Wilkie Twycross : chyba się nie zrozumieliśmy, chłopaczyno. wiesz co to znaczy multikonto? xd [02:56:04] Alex Brooxter : hahaha xD [02:56:10] David Wiley : że mam 2 konta. A to nie prawda [02:56:37] Wilkie Twycross : właśnie.A co ty odpierdalasz z tym imieniem? xd [02:56:42] David Wiley : MIałeś kiedyś sprawe w sądzie? Ja prawie. [02:56:52] Brooklyn Toxic : hahhhaaa. Daviiiiid, powiesz mi ile masz lat? [02:57:16] Wilkie Twycross : Miałeś prawie sprawę w sądzie.. hmm… Wiesz co, Davidzie? Zrozumiałbyś się z Dianą. [02:57:39] Brooklyn Toxic : Też tak sądzę. [02:57:45] David Wiley : Nie byłem karany jeśli o to wam chodzi [02:57:57] Wilkie Twycross : hahahaaha [02:58:13] Alex Brooxter : o lol xD [02:58:14] Wilkie Twycross : tak, właśnie o to nam chodzi. haahah xdd [02:58:20] David Wiley : Eh niby się włamałe na email ( co jest bzdurą) [02:58:55] Alex Brooxter : tak głośno się śmieje, że zaraz wszystkich obudzę xD [02:59:02] David Wiley : Możliwe że będę mieć sprawę w sądzie we wrześniu [02:59:02] Brooklyn Toxic : Oh! [02:59:10] Brooklyn Toxic : Przeciez to prawdziwa zbrodnia! [02:59:30] Wilkie Twycross : na email? Och! Davidzie! Jesteś nie tylko pakerem z okularami powerrangers, ale i hakerem! [03:00:08] David Wiley : Po co się włamywać na email ? [03:00:26] Brooklyn Toxic : nie wiem! To tak złe, że wolę o tym nie myśleć! [03:00:41] Wilkie Twycross : brrr, aż ciary mnie przechodzą. [03:00:45] David Wiley : Heh i na kolejnym forum uważają mnie za kryminalistę. [03:00:54] David Wiley : Już 3 z rzędu [03:01:12] Wilkie Twycross : ale przynajmniej wzbudzasz respekt ^^ [03:01:27] Brooklyn Toxic : Lękam się Ciebie! Co jak włamiesz się na mój E-mail? [03:01:33] * Alex Brooxter jest taki przejęty tym wszystkim, że aż zadzwonił pod telefon zaufania [03:01:42] Wilkie Twycross : hahahahahaahha [03:02:43] Brooklyn Toxic : Alex przestań dzwonić! Broń mnie przed złym Davidem! [03:02:44] Wilkie Twycross : zw. [03:03:00] Alex Brooxter : ja się go boje [03:03:06] David Wiley : Eh nie muszę. Tox po co niby? Mam swoje sprawy i problemy. Eh ja nie jestem zły. Na email się nie włamałem. [03:03:13] Alex Brooxter : jeszcze mi fryzurę popsuje [03:03:57] Alex Brooxter : uffffffff [03:04:04] Wilkie Twycross : nie Alex, tylko nie to! Chroń swój honor, ojczyznę i fryzurę! [03:04:05] Alex Brooxter : to dobrze, że nie jesteś zły [03:04:21] Alex Brooxter : za fryzurę sam się nawet zabić [03:04:33] Brooklyn Toxic : Alex Ty ślizgonie egoistyczny! Nie mogę na niego liczyć! Wilkie, uratujesz mnie czy swą fryzurę? [03:04:44] Alex Brooxter : albo będę gotów słuchać śpiewów Alexis [03:04:50] David Wiley : A wycofali mój zarzut jak się okazało że nikt na jego email nie wchodził. [03:05:55] * Wilkie Twycross zastanawia się gorączkowo. Brook, czy fryzura... Brook - fryzura. Spojrzał na Brooklyn Toxic przepraszającym wzrokiem. [03:06:10] Wilkie Twycross : Przepraszam, ale raczej fryzura... nie mogę aż tak ryzykować. [03:06:15] Brooklyn Toxic : Nie wierzę! [03:06:20] Brooklyn Toxic : Uciekam. [03:06:32] Alex Brooxter : rozumiem Cię Wilkie [03:06:33] Wilkie Twycross : Po za tym, kto spłodzi małe ślizgonki?! [03:06:50] David Wiley : Wilk xD [03:06:57] Wilkie Twycross : jako jedyny, Alex, jedyny >.< [03:07:20] Brooklyn Toxic : Tylko ze względu na te małe nienarodzone ślizgonki Ci wybaczam. (…) [03:13:31] David Wiley : Kumpel za 4 lata będzie w TV [03:14:36] Brooklyn Toxic : w Rozmowach w Toku? [03:14:48] David Wiley : nie mogę powiedzieć. [03:15:55] Wilkie Twycross : czemu nie możesz, David? [03:16:03] Wilkie Twycross : groził Ci!? [03:16:16] Wilkie Twycross : Tobie?! Tak groźnemu kryminaliście?! [03:16:18] Brooklyn Toxic : ^^ [03:16:25] Brooklyn Toxic : hahhhaha. [03:16:31] Alex Brooxter : xD [03:16:40] David Wiley : no pewnie [03:16:48] David Wiley : stary no zabiłem komara [03:17:06] Alex Brooxter : oO [03:17:12] Alex Brooxter : zły David [03:17:16] Wilkie Twycross : KOMARA?! jak tak można w ogóle >.< [03:17:21] Wilkie Twycross : jesteś bardzo brutalny! [03:17:25] * Alex Brooxter idzie opłakiwać komara [03:17:47] * Wilkie Twycross klepie Alexa po plecach, ale sam ledwo powstrzymuje łzy [03:17:55] * Brooklyn Toxic wyciera rzewne łzy płynące po stracie komara.xD [03:17:59] David Wiley : Wiem.Ale się prosił. [03:18:10] Brooklyn Toxic : Jak mogłeś, brutalu? [03:18:24] David Wiley : EEE? Normalnie? [03:18:32] Wilkie Twycross : Davidzie, och davidzie, jak mógł Cię poprosić?! Komary nie potrafią mówić... a może? [03:19:00] Wilkie Twycross : ech, proszę nie mówmy już o tym. To jest dla mnie za trudne. [03:19:06] Brooklyn Toxic : hahhhhaa. [03:19:06] David Wiley : co . Komar zasłaniał mi monitor [03:19:30] * Alex Brooxter chlipie głośno i zużywa zapas chusteczek [03:19:53] * Alex Brooxter dzwoni tym razem do swojego prywatnego psychologa [03:20:03] David Wiley : Nic ci to nie da Alex [03:20:35] * Wilkie Twycross słyszy, że dzwoni mu komórka. och! Jego klient drynda! Co go może sprowadzać o tak późnej porze? [03:20:51] Brooklyn Toxic : Skończmy ten temat! Nie widzicie jak chłopak to przeżywa?! [03:21:17] Wilkie Twycross : idziemy do Daisy! Ona nas skutecznie pocieszy! xdd zaraz o nim zapomnimy ^^ [03:21:35] * Alex Brooxter co za ulga, że jego psycholog jeszcze nie śpi! Traumatyczne przeżycie - strata komara [03:22:09] David Wiley : Eh macie mnie za kryminalistę ? Spoko... [03:22:14] Brooklyn Toxic : Daisy! Ona na pewno pomoże. [03:22:34] Wilkie Twycross : tak, mamy! Chociaż możemy pomóc Ci się zmienić! [03:22:42] Wilkie Twycross : to nie jest takie trudne! [03:22:51] Wilkie Twycross : wystarczy chcieć, Davidzie, wystarczy chcieć! [03:23:01] David Wiley : eh ale ja nie chcę [03:23:05] David Wiley : mam teraz spokój [03:24:39] Wilkie Twycross : Jak mogłeś tak okropnie odrzucić moją pomoc? [03:25:03] David Wiley : Ja nie przyjmóje pomocy od nikogo. [03:25:30] Wilkie Twycross : rodowy kryminalista >.< [03:25:41] Alex Brooxter : uuu i jaki buntownik [03:25:51] David Wiley : U mnie nikt nie siedział. [03:26:06] Alex Brooxter : a u mnie wszyscy siedzą [03:26:14] Alex Brooxter : na przykład przy obiedzie [03:26:16] David Wiley : w więzieniu? [03:26:24] Alex Brooxter : bo niezdrowo jeść na stojąco [03:26:24] David Wiley : u mnie nikt nie był karany [03:27:09] Brooklyn Toxic : hahhhahhhhhha. [03:27:32] Wilkie Twycross : hahahaaha ^^ [03:28:02] Wilkie Twycross : wstawię całą naszą rozmowę z Davidem do śmiesznych tekstów ^^ ***
[00:00:14] Vivien Davila : opatrzylabym cie jakbym byla obok! [00:00:48] David Wiley : Nie dziękuję. [00:01:01] Vivien Davila : no nie ! [00:01:18] Vivien Davila : dlaczego? ;< [00:02:06] David Wiley : Nie lubię opatrunkó [00:02:18] David Wiley : ale jak muszę nosić to muszę. [00:02:36] Vivien Davila : aa [00:02:47] Vivien Davila : juz myslalam ze przeszkadza Ci ze mam meza Smile [00:03:27] David Wiley : Nie no co ty. [00:03:46] Vivien Davila : lubisz mężatki? ^ ^ [00:04:38] David Wiley : mi tam obojętne. [00:05:08] David Wiley : Jedyne co lubię to motor [00:05:18] Vivien Davila : nie lubisz dziewczynek? [00:05:18] Alex Brooxter : haha xD [00:05:30] David Wiley : A reszta jest obojętna [00:06:02] Vivien Davila : ojej [00:06:26] Vivien Davila : to rozumiem, że zainteresowałabym Ciebie tylko jeśli byłabym motorem? [00:06:49] David Wiley : Hmmm zależy jeszcze jakim [00:06:53] David Wiley : Smile [00:07:04] @ Effie Fontaine : xDD [00:07:25] Vivien Davila : o kurde [00:07:55] Vivien Davila : ale moze jak bedziesz troche starszy
[00:18:21] Amaya Smith : Cieszmy się i radujmy, bo Bell wróciła ! ^^ [00:18:30] Lena Wołkowa : bell to po angielsku dzwon wiec przepraszam [00:18:43] Amaya Smith : łał xD [00:18:56] @ Bell Rodwick : jak to wróciłam? xd przecież nigdzie nie poszłam [00:19:07] Lena Wołkowa : a dzwon to "to" [00:19:23] Amaya Smith : Ale no... Nie było Cię na forum. [00:19:44] @ Bell Rodwick : byłam w... lesie, powiedzmy [00:20:05] Vivien Davila : ktorym lesie? [00:21:24] @ Bell Rodwick : w Karczewie, chyba [00:21:41] @ Bell Rodwick : jak zaczeło tak okropnie lać to dopiero co do samochodu wsiedliśmy [00:21:44] Vivien Davila : buahahah [00:23:28] Lena Wołkowa : jestes z pomor-kujawskiego? [00:23:54] @ Bell Rodwick : nie [00:24:04] @ Bell Rodwick : mazowieckiego [00:25:07] Vivien Davila : Bell jest z Bąkowa [00:25:32] @ Bell Rodwick : nie rozumiem cię, Viv xd [00:27:03] Namida Kirei has joined the chat on Pon 16 Sie 2010 - 0:27 [00:27:43] Lena Wołkowa : i tak nie wiem gdzie to [00:28:14] @ Bell Rodwick : powiem ci w sekrecie, że ja też xd [00:28:42] Lena Wołkowa : jest borkowo w mazowieckim [00:29:04] Alex Brooxter has been disconnected the Pon 16 Sie 2010 - 0:29 (session timeout) [00:29:31] Vivien Davila : no to niedaleko Bąkowa [00:29:43] Alex Brooxter has joined the chat on Pon 16 Sie 2010 - 0:29 [00:30:05] @ Bell Rodwick : Vivuś, mam rozumieć, ze ty tez tam mieszkasz? [00:30:45] Vivien Davila : no [00:30:55] Vivien Davila : jesteśmy Bąkowiankami [00:31:02] Lena Wołkowa : moje miasto to niestety wszyscy znają [00:31:09] @ Bell Rodwick : ahaaaaaaaaaaaaaa [00:31:13] Vivien Davila : cóż to za miasto? [00:31:38] Lena Wołkowa : stolica w pomorskim [00:32:52] Vivien Davila : ooo to daleko od nas [00:32:57] Vivien Davila : a szkoda [00:32:58] Effie Fontaine has been disconnected the Pon 16 Sie 2010 - 0:32 (session timeout) [00:33:03] Effie Fontaine has joined the chat on Pon 16 Sie 2010 - 0:33 [00:33:05] Vivien Davila : Bąków jest piękny [00:33:13] Vivien Davila : z chęcią bym Cię do niego zaprosiła [00:33:22] Namida Kirei is Disconnected on Pon 16 Sie 2010 - 0:33 [00:33:31] Vivien Davila : niestety nie mamy zbyt dużo środków transportu [00:33:52] Vivien Davila : ale zawsze mój dziadek mógłby pożyczyć nam konia [00:34:16] Lena Wołkowa : a jaki to powiat [00:34:19] Lena Wołkowa : ? [00:34:27] Amaya Smith has been disconnected the Pon 16 Sie 2010 - 0:34 (session timeout) [00:35:13] Vivien Davila : szydłowiecki [00:35:40] @ Bell Rodwick : hahah xd [00:36:23] Lena Wołkowa : co haha? [00:36:35] @ Bell Rodwick : a tak sie smieję [00:37:00] @ Bell Rodwick : ale to prawda Bąkowo ma piękne okolice [00:37:57] @ Bell Rodwick : te lasy... [00:38:06] Lena Wołkowa : wioski zazwyczaj mają ładne okolice. dużo łąk [00:38:14] Vivien Davila : oj dużo [00:38:21] Vivien Davila : ale nie lubie łąk [00:38:32] Vivien Davila : zawsze się boję, że wdepnę w krowi placek [00:38:51] Lena Wołkowa : haha [00:39:09] Lena Wołkowa : dobrze ze ja tego problemu nie mam [00:39:44] Lena Wołkowa : u nas krów się raczej nie spotyka [00:40:08] @ Bell Rodwick : ochh, jaka szkoda, krowy są super! [00:40:37] @ Bell Rodwick : mam krowę [00:40:49] Vivien Davila : my mamy całą hodowlę \ [00:40:54] Lena Wołkowa : wyobrazasz sobie krowe na obwodnicy?:> [00:41:10] Vivien Davila : wysylamy mleko do mlekovity [00:41:16] Lena Wołkowa : ja raczej krowy widuje w supermarkecie [00:41:19] Vivien Davila : dlatego kupuj koniecznie jej produkty [00:41:31] @ Bell Rodwick : ja niestety mam tylko jedną, więc nie da rady [00:41:36] Lena Wołkowa : a raczej to co z niej zostanie [00:41:39] Vivien Davila : to jak bedziesz pila nastepnym razem mleko z mlekovity to pomysl o mnie [00:41:41] Lena Wołkowa : [00:42:00] Lena Wołkowa : hehe [00:42:18] Vivien Davila : Bell ma za to świnki [00:42:34] Vivien Davila : ostatnio urodzily im się małe prosiaki, nie Bell? [00:42:44] @ Bell Rodwick : noo [00:43:07] @ Bell Rodwick : codziennie rano wypuszczam je, żeby biegały po podwórku [00:43:25] @ Bell Rodwick : okropnie dużo hałasu robią! [00:43:39] @ Bell Rodwick : zresztą to chyba u ciebie słychać, nie? [00:43:48] Vivien Davila : czasami jak ja nie śpię to budzę się! [00:44:45] Alex Brooxter has been disconnected the Pon 16 Sie 2010 - 0:44 (session timeout) [00:44:46] @ Bell Rodwick : muszę już iść, bo jutro nie dam rady wstać o 8, żeby je wypuścić! [00:45:01] Vivien Davila : może ich nie wypuszczaj [00:45:05] Lena Wołkowa : hahaha [00:45:10] @ Bell Rodwick : muszę [00:45:11] Vivien Davila : nie chcę się znowu budzić tak wcześnie [00:45:19] Alex Brooxter has joined the chat on Pon 16 Sie 2010 - 0:45 [00:45:21] @ Bell Rodwick : inaczej będzie z nich niedobre mięso [00:45:24] Lena Wołkowa : ta zostaw, moze dostaną skrzydeł i odlecą [00:45:45] @ Bell Rodwick : bo wiesz, jak tak sie troche nie potrzęsą biegając to będą miały zakwasy [00:45:59] Vivien Davila : no wiem, wiem [00:46:23] Vivien Davila : znam ten ból [00:46:30] Lena Wołkowa : ale macie fantazje
Gabra 2010-06-27 18:59:27 you cow, hehe 2010-06-27 18:59:35 [nie żeby do ciebie] 2010-06-27 18:59:39 ale tak mówią chyba 2010-06-27 18:59:45 albo jakoś tak
Martuśka xD 2010-06-27 19:01:38 coward maybe xd
Gabra 2010-06-27 19:02:06 yeah, that's it.
Martuśka xD 2010-06-27 19:02:36 xD
Gabra 2010-06-27 19:02:57 ale you bastard jest fajniejsze
Uwaga! Nie czytać podczas jedzenia i picia! Grozi śmiercią!
[14:24:20] Lynette Vivienne de Pare : jeny, ale ten mortheus świetnie pisze! ja wymiękam po prostu i znów przeżywam to samo co z Cass! XD [14:24:28] Constance Pernelle has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:24 (session timeout) [14:24:40] Connie Tenebres : AAa ciociuuuu [14:24:48] Lynette Vivienne de Pare : i co ja mam teraz odpisać?! [14:24:57] Lynette Vivienne de Pare : Cześć Conn [14:25:00] @ Narciss Aładin : Czemu świetnie pisze? [14:25:04] @ Narciss Aładin : Tzn to był sarkazm? [14:25:06] @ Narciss Aładin : : D [14:25:19] Lynette Vivienne de Pare : zastanawiałam się właśnie, czy nie zgłosić wilkiego do pupilka XDD [14:25:31] Lynette Vivienne de Pare : to nie był sarkazm! XDD absolutnie [14:25:43] @ Narciss Aładin : Bo ja nie czytałem jego postów to nie wiem [14:25:54] Effie Fontaine has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:25 (session timeout) [14:25:55] Lynette Vivienne de Pare : http://czarodzieje.forumpolish.com/-f87/boisko-quidditcha-t88-75.htm [14:26:00] @ Narciss Aładin : Ale z tego jak się wypowiadał na czacie to sądzę, że jednak sarkazm jest na miejscu [14:26:02] Michelle Yowane : Post! [14:26:03] Lynette Vivienne de Pare : przeczytaj sobie ten ostatni, narci [14:26:10] Emerson Berkley has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:26 (session timeout) [14:26:10] Elena Marion : "Dzieci gorszego Boga, dla nich słońce nie chce wstać, Dzieci gorszego Boga, stoją w cieniu naszych miast, Dzieci gorszego Boga ciągle więcej pośrud nas, dzieci gorszego Boga... dzieci gorszego Boga..." [14:26:16] Michelle Yowane : Nynn! [14:26:19] Michelle Yowane : Lynn!* [14:26:21] Cassie Lancaster : hm, dziękuję? xD [14:26:33] Effie Fontaine has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:26 [14:26:42] Lynette Vivienne de Pare : Mich! [14:26:47] Mortheus Cearell has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:26 (session timeout) [14:27:01] Lynette Vivienne de Pare : za co dziękujesz, Cass? XD [14:27:06] Lynette Vivienne de Pare : o, cześć Eff [14:27:16] @ Rose Stuner : jj. [14:27:22] Morpheus Phersu : Mortheus <ściana> :< hum hum. [14:27:26] @ Narciss Aładin : ; O [14:27:28] Michelle Yowane : I Brzydkie Słowa - do dyrektora! [14:27:30] @ Narciss Aładin : Fajnie pisze [14:27:51] @ Narciss Aładin : Szkoda, że nie chce być gejem : ( [14:28:15] Veronique Lardeux has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:28 (session timeout) [14:28:22] @ Rose Stuner : Kto gejem? [14:28:38] @ Narciss Aładin : Nasz gajowy [14:28:39] @ Narciss Aładin : " D [14:28:42] @ Narciss Aładin : +D [14:28:52] Lynette Vivienne de Pare : szkoda, że tego teraz nie czyta XDD [14:29:04] Erin Harrison has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:29 (session timeout) [14:29:07] Casper Blake : gajowy nie chce być gejowym? [14:29:10] Lynette Vivienne de Pare : zw. [14:29:17] @ Narciss Aładin : Ależ chce być! [14:29:18] @ Narciss Aładin : <3 [14:29:32] Veronique Lardeux has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:29 [14:29:35] @ Narciss Aładin : Tylko jeszcze o tym nie wie [14:29:41] Connie Tenebres : *bje Mich pokłon* piekne ją załatwilas!! [14:29:42] @ Rose Stuner : Narciss nawróci go na dobrą drogę xD [14:29:47] Connie Tenebres : bije* [14:29:49] Morpheus Phersu : ja nie ogarniam. NIE CHCĘ XD jest teraz i jakiś morTheus, a Lyn napisała o nim przecież [14:30:34] @ Rose Stuner : Mortheusa? Może sie pomyliła, a miało być Morpheus? xd [14:30:45] @ Narciss Aładin : Oczywiścię, ze nawrócę [14:30:56] @ Effie Fontaine : Lynn o Ciebie chodziło ^^ ty piszesz fajnie i dała link do waszej rozmowy [14:30:56] Michelle Yowane : Pięknie...? Nie... ale nie będę patrzeć, jak torturuje zwierzątka [14:31:08] Morpheus Phersu : no właśnie stąd moja dezorientacja :< [14:31:15] Morpheus Phersu : ahh, okej :< Narciss, boję się. [14:31:29] @ Narciss Aładin : Nie bój się [14:31:30] Lynette Vivienne de Pare : jj. [14:31:36] @ Narciss Aładin : Przecież cię lubię... [14:32:06] @ Rose Stuner : Bać sie Narcissa? On jest łagodny jak baranek ^^ [14:32:12] @ Rose Stuner : Eleny się bój! [14:32:16] @ Narciss Aładin : I śliczny w dodatku! [14:32:21] @ Rose Stuner : Jeszcze cię Crucio potraktuje [14:32:25] Lynette Vivienne de Pare : i śliczny przecie! [14:32:26] @ Narciss Aładin : Właśnie, bój się jej a ja się Tobą zaopiekuję. [14:32:30] Morpheus Phersu : no jej to panicznie. ale nie tak jak Daisy. [14:32:39] Connie Tenebres : Mich, szczególnei biedne myszki! [14:32:43] Lynette Vivienne de Pare : a kto się boi kogo? [14:32:45] @ Effie Fontaine : trzeba ja złapać i w azkabanie zamknąc xd [14:32:46] @ Rose Stuner : Daisy [14:32:47] @ Narciss Aładin : Oh, biedny! Chcesz buziaka? :3 [14:32:53] Connie Tenebres : AAA DAISYYYY , ale gdzie? *chowa sie* [14:32:59] Morpheus Phersu : aurorzy do dzieła <3 [14:33:09] Morpheus Phersu : Narciss... : D [14:33:10] @ Rose Stuner : Daisy to wybryk natury xF [14:33:15] Morpheus Phersu : ale nie, jednak nie :< [14:33:17] @ Narciss Aładin : Hmmmm? : > [14:33:21] @ Narciss Aładin : : ( [14:33:24] @ Narciss Aładin : Jak możesz! [14:33:26] Morpheus Phersu : ale Daisy to jest żart, prawda? [14:33:26] Lynette Vivienne de Pare : czuję się ignorowana [14:33:29] @ Narciss Aładin : Łamiesz mi serec [14:33:33] @ Narciss Aładin : *serce [14:33:46] * Lynette Vivienne de Pare idzie w cholerę [14:33:48] Casper Blake : ooo, siatka leci [14:33:50] @ Rose Stuner : Lynnuś! [14:33:55] Casper Blake : no to lecę [14:33:58] Casper Blake : na razie [14:34:01] @ Effie Fontaine : Lyyyn nie idz w cholere! [14:34:03] Morpheus Phersu : : ( jak to łamię! : ( [14:34:08] Michelle Yowane : Pa. [14:34:14] Mortheus Cearell has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:34 [14:34:20] @ Effie Fontaine : na razie [14:34:21] Morpheus Phersu : zostań, Lynn! i odpiszże w końcu : P [14:34:21] @ Narciss Aładin : Bo nie chcesz buziaka ode mnie! [14:34:22] Lynette Vivienne de Pare : już poszłam, o! [14:34:25] Michelle Yowane : Wiecie... odpisuję godzinę w swiarnii [14:34:34] Morpheus Phersu : ale Roś chce buziaka od Ciebie na pewno <3 [14:34:36] * Rose Stuner goni Lynn. [14:34:45] * Rose Stuner łapie profesor za włosy i ciągnie na chb. [14:34:47] @ Rose Stuner : Wróciła! [14:34:55] @ Rose Stuner : Ale że ja? xD [14:34:56] Cassie Lancaster : Morpheus, napisałam od razu w chacie [14:34:57] @ Rose Stuner : Nieeee. [14:35:02] * Lynette Vivienne de Pare czuje się ograniczona XD [14:35:03] @ Rose Stuner : Zresztą Narciss woli ciebie xd [14:35:36] * Lynette Vivienne de Pare siada w koncie chatb i żre budyń [14:36:07] * Rose Stuner rozkazuje jej się odzywać. [14:36:09] Lynette Vivienne de Pare : zw. [14:36:40] Erin Harrison has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:36 [14:36:43] * Lynette Vivienne de Pare poucza Rose, że nie wolno się odzywać z pełnymi ustami, a ona spożywa budyń, o! [14:37:03] @ Narciss Aładin : [14:37:09] @ Narciss Aładin : Czuję się taki niekochany. [14:37:14] @ Narciss Aładin : Znów zostałem odrzucony! [14:37:30] @ Rose Stuner : Morph, doprowadziłeś Narcissa do łez! [14:37:36] @ Rose Stuner : Jak tak można? [14:37:40] @ Narciss Aładin : WŁAŚNIE [14:37:43] @ Narciss Aładin : Doprowadziłeś mnie do łez! [14:37:45] @ Rose Stuner : Och, Lynn, Ty wszystko potrafisz i możesz [14:37:54] * Rose Stuner pociesza Narcissa. [14:38:21] @ Narciss Aładin : Chlip, tylko Ty mnie doceniasz, Rose! [14:38:48] Veronique Lardeux : [14:39:03] @ Rose Stuner : Ja Cię zawsze doceniam [14:39:13] @ Narciss Aładin : Hmpf, chociaż tyle. [14:39:16] Lynette Vivienne de Pare : [14:39:20] @ Rose Stuner : I zobaczysz Morth/Morph jeszcze będzie Twój [14:39:20] @ Narciss Aładin : Ale i tak chcę zmolestować Pana Gajowego. [14:39:34] @ Narciss Aładin : Czy może jednak powinienem napisać Ga/ejowego. [14:39:53] @ Narciss Aładin : Ufam, że masz rację! [14:40:03] @ Rose Stuner : Wykonaj plan odnośnie Febretora czy jak mu tam było xd [14:40:15] @ Narciss Aładin : Febrator lol [14:40:22] @ Narciss Aładin : Praie jak Wibrator [14:40:29] Lynette Vivienne de Pare : a właśnie, narciss, lynn miała ci pomóc z salvatorem [14:40:30] @ Effie Fontaine : xD [14:40:32] Veronique Lardeux : Febrator [14:40:42] @ Rose Stuner : [14:40:54] @ Narciss Aładin : Ale przecież i tak nie będę z Salvem. On jest nieosiągalny ;( [14:41:04] Connie Tenebres : Ver, mam cie XDD [14:41:11] Elena Marion has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:41 (session timeout) [14:41:21] Lynette Vivienne de Pare : zobaczymy ^^ [14:41:44] Veronique Lardeux : ej no -,- [14:41:50] Veronique Lardeux : co to ma być? [14:41:57] @ Rose Stuner : Jak będą razem, to co będzie się na OPCM działo? xd [14:41:58] Veronique Lardeux : Hanuś mnie uratuje! [14:41:59] Lynette Vivienne de Pare : co? [14:41:59] @ Narciss Aładin : JA CHCĘ GAJOWEGO [14:42:11] @ Rose Stuner : gejowego* xDD [14:42:21] @ Narciss Aładin : Prawda to [14:42:27] Erin Harrison : Veruś co Ci Koni zrobiła ? [14:42:43] Veronique Lardeux : przylazła Amelią i dała mi szlaban -, [14:42:45] Lynette Vivienne de Pare : to chodź na boisko od quidkicia! [14:42:46] Morpheus Phersu : wybaczcie, pisałem w mojej szalonej chatce [14:42:47] Veronique Lardeux : - [14:42:57] Veronique Lardeux : niech Hanuś mnie uratuje [14:43:04] Morpheus Phersu : Narciss... może weź się za Mortheusa? imię prawie to samo, będzie pięknie :} [14:43:04] Erin Harrison : ;< zUa Koni [14:43:07] Daisy Butterfly-Makharone has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:43 [14:43:12] Lynette Vivienne de Pare : wybaczamy [14:43:12] @ Narciss Aładin : Nie chcę go : P [14:43:17] Daisy Butterfly-Makharone : paróweczki! [14:43:18] Lynette Vivienne de Pare : DAAAAAAAAAAAAAAAAISY! [14:43:18] @ Narciss Aładin : Chcę CIEBIE [14:43:19] Morpheus Phersu : chcij go! [14:43:23] Erin Harrison : nie martw się, Hanna zwolni Cię z szlabanu xD [14:43:25] Morpheus Phersu : pomocy :< [14:43:35] @ Narciss Aładin : ;_; [14:43:35] Veronique Lardeux : to przyjdź Hanusią na most xD [14:43:38] Connie Tenebres : AAAAAAAAAA aiosy *chowa sieeeee* [14:43:40] @ Rose Stuner : Przeczytała "ssij go" xD [14:43:40] @ Narciss Aładin : Chlip... *odchodzi niekochany * [14:43:48] @ Rose Stuner : Hej Daisy xd [14:43:49] Connie Tenebres : Daisy* [14:43:54] Erin Harrison : idę się przelogować ^^ [14:43:55] @ Rose Stuner : Ale idź się wychoruj najlepiej. [14:43:56] * Lynette Vivienne de Pare tańczy taniec szęścia [14:43:56] Cassie Lancaster : hahahha Roś xDDD [14:44:05] Veronique Lardeux : och dzięki Ci <3 [14:44:16] Hanna Glau has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:44 [14:44:19] Daisy Butterfly-Makharone : gdzie dziecko ma szlaban?! [14:44:23] Lynette Vivienne de Pare : ssij go [14:44:25] Daisy Butterfly-Makharone : gdzie trzeba tatować?! [14:44:37] Hanna Glau : Daisy < 3 [14:44:43] Lynette Vivienne de Pare : wiesz, że przeczytałam identycznie, ale powstrzymałam się od komentarza [14:44:43] Connie Tenebres : Daisyyy chodz nha most xDD [14:44:46] @ Narciss Aładin : DAISY <3 [14:44:48] Veronique Lardeux : Daisy, spokojnie, poradzimy sobie [14:45:03] Lynette Vivienne de Pare : daisy, założę Twój funclub *.* [14:45:11] @ Rose Stuner : Jestem roztrzepana, a po wczortaj ma skojarzenia xDD [14:45:12] Lynette Vivienne de Pare : jesteś taka dobra! [14:45:17] Daisy Butterfly-Makharone : jakie ssij?! [14:45:24] Daisy Butterfly-Makharone : wy sie niegrzecznie bawic! [14:45:33] Daisy Butterfly-Makharone : ja musiec was ratowa! [14:45:35] @ Narciss Aładin : : O [14:45:38] @ Narciss Aładin : Daisy, mam prośbe. [14:45:38] Daisy Butterfly-Makharone : gajowy <3 [14:45:40] Lynette Vivienne de Pare : to Rose zaczęła! [14:45:42] Daisy Butterfly-Makharone : moja miłości! [14:45:44] * Lynette Vivienne de Pare chowa się [14:45:45] Mortheus Cearell : hej [14:45:47] Florentin Wagner has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:45 [14:45:56] Cecilly McDolle has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:45 [14:46:02] @ Narciss Aładin : Daaaisy, pomóż mi zaprzyjaźnić się z gajowym [14:46:03] Daisy Butterfly-Makharone : jaka prosba? [14:46:06] Lynette Vivienne de Pare : ale gejowy ma totalne powodzenie [14:46:08] Daisy Butterfly-Makharone : ja wszystkim pomagać! [14:46:19] @ Narciss Aładin : Mi też pomagać? <3 [14:46:25] Daisy Butterfly-Makharone : och oczywiscie ze pomoge! [14:46:25] @ Narciss Aładin : Kochać Daisy <3 [14:46:33] Daisy Butterfly-Makharone : tylko musze poznac gajowego <3 [14:46:42] @ Narciss Aładin : No i poznac gajowego ze mną! [14:46:45] @ Narciss Aładin : Oczywiście! [14:47:10] @ Rose Stuner : Gajowy jest mistrzem xd Rozchwytywany [14:47:23] Daisy Butterfly-Makharone : gajoooooooooowyyyyyyy! [14:47:25] @ Narciss Aładin : (Jak każdy facet po kolei...) [14:47:30] Daisy Butterfly-Makharone : choc na moj oddzial! [14:47:31] Lynette Vivienne de Pare : ja też chcę gejowego [14:47:33] Connie Tenebres : Wojna o Gejowego XDD [14:47:36] @ Narciss Aładin : (Wibrator też był rozchwytywany...) [14:47:38] Morpheus Phersu : O_O [14:47:39] Daisy Butterfly-Makharone : chodz* [14:47:42] @ Narciss Aładin : (tzn FEBRATOR) [14:47:54] Lynette Vivienne de Pare : wooojna! [14:47:57] Frances Gray has joined the chat on Nie 19 Wrz 2010, 14:47 [14:48:03] * Morpheus Phersu ucieka [14:48:09] @ Narciss Aładin : Fran! [14:48:11] @ Narciss Aładin : <3 [14:48:12] Connie Tenebres : xD [14:48:15] * Lynette Vivienne de Pare spadła z krzesła [14:48:18] Connie Tenebres : Mor wracaj xDD [14:48:19] * Rose Stuner zwija się ze smiechu. [14:48:22] Lynette Vivienne de Pare : Fraaaaaaaaaan <333 [14:48:22] Cassie Lancaster : Morpheus przygarnę Cię xDD [14:48:24] @ Rose Stuner : Fraaaaaaan! [14:48:27] @ Narciss Aładin : Piękna kobieta wyglądająca jak mężczyzna <333 [14:48:33] Cassie Lancaster : Franka! [14:48:38] Michelle Yowane : Tak z innej baczki - Elena zwiała! [14:48:40] * Morpheus Phersu ucieka jeszcze dalej, zanosząc się płaczem, chowa się za Cass i chlipie w rękaw [14:48:43] Michelle Yowane : Daisy, łapac złodzieja! [14:48:45] Frances Gray : Narci, Lynn, Cass <3 [14:48:53] Veronique Lardeux : Fran jest cudowna sama w sobie [14:48:59] Casper Blake has been disconnected the Nie 19 Wrz 2010, 14:48 (session timeout) [14:48:59] Frances Gray : no ba ^^ [14:49:05] Daisy Butterfly-Makharone : moj obiekt westchnień! [14:49:11] Daisy Butterfly-Makharone : co powiesz na wspolna nocke? [14:49:13] @ Narciss Aładin : Właśnie <3 [14:49:24] Daisy Butterfly-Makharone : michelle jasne ze ja ci pomoc! [14:49:32] Daisy Butterfly-Makharone : gądac gdzie jak i co! [14:49:33] * Lynette Vivienne de Pare zwala Conn z nóg i powala Narcissa prawym sierpowym, po czym rzuca się na gejowego [14:49:34] Morpheus Phersu : Wy się zajmijcie sobą, Daisy i Narciss to piękna para! [14:49:43] @ Narciss Aładin : HEJ! [14:49:49] @ Narciss Aładin : Nie wolno mnie bić! [14:49:50] Lynette Vivienne de Pare : daisy + narci [14:49:55] @ Narciss Aładin : Slytherinie, litości. [14:49:56] @ Rose Stuner : [14:50:00] Lynette Vivienne de Pare : stało się, o! [14:50:01] @ Narciss Aładin : ... *umiera* [14:50:01] * Cassie Lancaster przygarnia Morpheusa do siebie [14:50:14] @ Rose Stuner : Narciss nie gustuje w zgrabnych uzdrowicielkach xDDDDDD [14:50:15] Lynette Vivienne de Pare : wstawię to do śmiesznych tekstów, chyba XDD [14:50:29] @ Narciss Aładin : T_T [14:50:31] @ Rose Stuner : Dawaj! [14:50:32] @ Narciss Aładin : mamooo... [14:50:32] @ Rose Stuner : [14:50:38] @ Narciss Aładin : T___T [14:50:45] Daisy Butterfly-Makharone : jakie smieszne teksty! [14:50:49] Daisy Butterfly-Makharone : narciss nie plakaj tu! [14:50:52] @ Narciss Aładin : Czy jeśli muszę być z kobieta, to mogę wybrać Fran? T_T [14:50:54] Lynette Vivienne de Pare : to teraz nic nie piszczcie przez chwilę, żebym mogła skopiować [14:50:54] Daisy Butterfly-Makharone : ja cie chronic1 [14:50:57] @ Narciss Aładin : Ona przynajmniej jest płaska T_T [14:50:59] Daisy Butterfly-Makharone : ja cie poznać z gajowym! [14:51:03] Daisy Butterfly-Makharone : ja was w sobie rozkochać! [14:51:03] Frances Gray : xDD [14:51:19] @ Narciss Aładin : Rozkochaj nas w sobie! [14:51:28] Lynette Vivienne de Pare : rządzić, daisy! [14:51:37] * Daisy Butterfly-Makharone przygania narcissa w swe silne ramiona [14:51:44] Morpheus Phersu : Cass, odpisane swoją drogą : P [14:51:49] @ Narciss Aładin : DUSZĘ SIĘ [14:51:49] * Daisy Butterfly-Makharone tuli go i caluje. [14:52:03] @ Narciss Aładin : Mój horyzont zamienia się w dwie wielkie buły... [14:52:10] @ Narciss Aładin : X_X [14:52:12] Morpheus Phersu : BOŻE ON SIĘ UTOPI [14:52:13] Lynette Vivienne de Pare : kurczę, ja tego nigdy nie skopiuje XD Roś, ty wstaw [14:52:27] @ Narciss Aładin : POMOOOOCYYYYYyyyyy *głos cichnie* [14:52:42] Daisy Butterfly-Makharone : musze isc na chwile! [14:52:49] * Lynette Vivienne de Pare tarza się ze śmiechu po podłodze [14:52:50] * Daisy Butterfly-Makharone puszcza narcissa. [14:52:54] Daisy Butterfly-Makharone : skarbku wroce zaraz! [14:52:55] Cassie Lancaster : ależ wiem, własnie wysłałam odpowiedź [14:53:11] @ Narciss Aładin : *z trudem łapie oddech* [14:53:16] @ Narciss Aładin : NA BOGÓW! [14:53:22] Lynette Vivienne de Pare : a ja chyba idę na boisko quidkicia, żeby odpisać... ale w takim razie muszę Was zostawić [14:53:24] @ Rose Stuner : Już zaraz skopiuję xd
W związku z pierwszym meczem Quidditcha, dzięki natchnieniu Jareda, przygotowałem dla Państwa wersję chłopca niepoprawnego na umyślę, jakim jestem. Wszelkie skojarzenia zabronione.
Wprowadził swoje koleżanki na arenę, czekając na rozpoczęcie. Dosiadł swoje iście wspaniałe urządzenie*, chwycił niesamowitą pałkę i słysząc ponaglenie** wzbił się. Świetnie, Bell złapała go za kafla. Jared tylko namierzał się na tłuczka, którego miał rąbnąć z całej siły. Poczuł znajome uczucie, temu towarzyszące. Dawno tego nie robił***.
[23:30:08] @ Narciss Aładin : Wielkie, jakże mam zaprzestać? ; C Miłość ma tak ogromna, że nie da opisać się słowami - a Ty mnie odrzucasz!
[23:30:16] @ Narciss Aładin : Wolisz ją! ;
[23:30:58] Wilkie Twycross : wciąż to powtarzasz, a ja wiem, że szczerość z Ciebie nie przemawia
[23:31:04] Wilkie Twycross : nie kochasz mnie Sad
[23:31:13] @ Narciss Aładin : Jakże tak możesz, mój najdroższy?!
[23:31:30] @ Narciss Aładin : Choćbym po kres mych dni miał pozostać w samotności, miłość moja się nie zmieni!
[23:32:04] Wilkie Twycross : Ależ narcissie! To ty łamiesz moje serce! Wciąż wzdychasz do gejowego na oczach mych, wzbudzając zazdość mą i gorycz płonącoą!
[23:32:13] Wilkie Twycross : zazdrość*
[23:32:48] Wilkie Twycross : łgarz istny w dodatku Sad
[23:32:54] Elena Marion : jakiegpo gEjowego?
[23:33:00] @ Narciss Aładin : Jakże tak być może? Tyś mą miłością jedyną i prawdziwą, sensem istnienia, powodem każdego oddechu! Niczym jest Gejowy gdy patrzę na cię!
[23:33:11] Elena Marion : wilekie, ja cię nie kocham?
[23:35:44] @ Narciss Aładin : I jednakowoż, nadomna Vero, i dla ciebie ma pieśń trwać będzie!
[23:36:24] Veronique Lardeux : och, poczułam się wyjątkowo, Narcyzie
[23:36:33] @ Narciss Aładin : Jeno tylko ta o przyjaźni, och, wybacz mi proszę!
[23:36:34] Wilkie Twycross : Widzicie? Czy Waszym oczom to czasem nie umknęło? Znów swe słowa Narcyz podważa, potwierdzając me stwierdzenia najśmielsze.
[23:37:14] @ Narciss Aładin : Wilkie, mój dzielny rycerzu! Twe słowa ranią mnie dogłębnie, są jak najczarniejsze ostrze tkwiące w mojej piersi!
[23:37:31] @ Narciss Aładin : Czyż nie widzisz jak szaleję za tobą? Jak każde słowo twe rozpala mnie do czerwoności?
[23:37:54] @ Narciss Aładin : Jakże mógłbym za innymi wzrokiem wodzić, gdy przed sobą mam najpiękniejszy twój obraz?
[23:38:14] Ingrith Fayre Nyx : Gejowy czuje się niedoceniony, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że pojawił się właśnie w Kwiecistym Ogrodzie, wyczekując z utęsknieniem najpiękniejszego kwiatu uniwersum, Narcyza w osobie własnej... ale Ogród ten stał się właśnie Ogrójcem, pełnym cierpienia złożonego na szerokie jego barki muśnięte słońcem, jak krzyż, którego unieść nie potrafi, gdy serca już nie uskrzydla miłość...
[23:38:25] Wilkie Twycross : Narcissie, ty ranisz mnie o stokroć boleśniej. Patrzę na flirty Twe najniegodziwsze, oko przymykałem wcześniej, ale ruszyłem po olej do głowy. Nie dam się sercu, uciekam z roządkiem.
[23:39:03] @ Narciss Aładin : Ach, leśne ptaszki cicho świergoczą o tem, jakoby ktoś czekał mnie w ogrodzie! <3
[23:39:09] Wilkie Twycross : Otóż dowód kolejny, niewiasta Ingrith dosłała. Znów idę w cholerę.
[23:39:20] Wilkie Twycross : XD [23:39:51] @ Narciss Aładin : Och, do diabła, Wilkie! Straciłeś swą szansę! Dziewek się zachciało, dziewki dostałeś! Ja odchodzę!
[23:40:05] Elena Marion : Wielkie!!!!!!!
[23:40:10] @ Narciss Aładin : *schodzi z podium*
[23:40:27] Veronique Lardeux : a teraz Narcyz się rozpłacze.
[23:40:32] Wilkie Twycross : lol!
[23:40:36] Brooklyn Toxic : O, jak już się rozstaliście, to W. może mi odpisać ^^
[23:40:38] @ Narciss Aładin : Nie, teraz rzuci się w ramiona Morpha. XD
[23:40:43] Brooklyn Toxic : hahaah
[23:40:51] * Wilkie Twycross schodzi za Narcissem
[23:40:56] Veronique Lardeux : i rzuci się w ramiona Elenki, by wyzbyć się tych emocji
[23:40:57] Ingrith Fayre Nyx : Czeka, sercem przepełnionym goryczą, dryfuje, w bezkresie tęsknoty. A Ty, Wilkie, dzielny rycerzu, waleczny byłeś w bitwie o pompę krwi Narcyza, ale ono zostało już podbite, siekierą, krwią martwych saren brukającą jego dłonie okupioną.
[23:40:59] Wilkie Twycross : kto teraz odstawia przedstawienie? XD
[23:41:00] @ Narciss Aładin : Nie śledź mnie.
[23:41:01] Wilkie Twycross : chętnie poczytam ^^
[23:41:14] Wilkie Twycross : O.o śledzę?
[23:41:26] @ Narciss Aładin : No schodzisz za mną!
[23:41:27] @ Narciss Aładin : XD
[23:41:55] * Wilkie Twycross rzuca się w ramiona swej nadobnej dziewoi. Eleeeeno!
[23:42:02] Wilkie Twycross : dziewoji*
[23:42:10] Wilkie Twycross : haha XD przepraszam, już nie będę
- Każdy może być palantem, ale decyzja, by nim zostać, jest ściśle osobista. - Odpowiedział całkowicie poważnie, po czym zaczerpnął głęboki oddech. - Wszyscy mają Mambę, lecz nie ja, nie należę do drużyny Actimela, nie posiadam 3-letniej gwarancji, ani gwarancji zwrotu kosztów, nie dodaję skrzydeł, nie znam Goździkowej,ze mną Ci się nie upiecze. - Zaczął, spoglądając na nią z łobuzerskim uśmieszkiem. Postanowił zignorować jej pytanie i kontynuować monolog, który samoistnie cisnął mu się na usta. - Nie zapewniam uczucia komfortu, dzięki mnie nie dostaniesz zniżki w Terranovie czy Trollu. Minuta rozmowy ze mną nie kosztuje 5gr, nie wygładzam ani nie redukuję zmarszczek, mam więcej niż dwie kalorie, nie jestem owocem Jogobelli, nie będziesz żuć mnie zdrowo, przed użyciem nie wymagam zapoznania się z treścią ulotki dołączonej do opakowania ani skontaktowania się z lekarzem lub farmaceutą, to ja nie mam szans z pragnieniem. - Dodał, po czym w przypływie impulsu podniósł jedną dłoń do góry i począł wymachiwać nogami w tylko jemu słyszalny rytm. Złapał się za kant niewidzialnego kapelusza i resztę słów wyśpiewał śmigając po całym korytarzu. - Niee maaaaam pięciu gwiazdek w crash-testach, nie trafiam ceeeeeelnie w siiiiiiilny ból, nieeee maaaam pomysłu na obiad, nie posiadam napisu pod nakręętkąąąąą, ani kolorowanki pod etyyyyykieeeetąąąą. Nie pochodzę z pierwszego tłoczenia, wciąż nie wiem skąd się bieeeeeerze Chocapic, nie wiem też dlaczego Cini Minuiiiiis są aż tak cynamonoweeee, a nawet nie rozpływam się w ustach, ani w dłooooooniii! Zaś pewno wiem jedno. Wiem, że nie znajdę Cię w co piątej kinder niespodziance. - Powiedział, po czym mimowolnie uśmiechnął się łobuzersko. Nie wyobrażał sobie, aby cokolwiek podobnego kiedykolwiek wydobyło się z jego ust. Co jak co, ale zapewne słusznie podejrzewał nadmiar mugolskich reklam na TVN'ie we wakacje u kuzyna.
Wilkie Twycross napisał:Chłopak rozejrzał się po całym pomieszczeniu, dostrzegając Fran i Cherry, które wymieniały pomiędzy sobą czułości. Chciał się z każdą przywitać, ale domyślił się, że te są zbyt zajęte sobą, aby go w ogóle zauważyły. Uśmiechnął się szeroko do Amayi, rezygnując z kolejnych, całkowicie pozbawionych sensu poematów. - Och! Ptaszki, ptaszki, ptaaaaszki! - Zachwycił się, podskakując jak pijany zając i próbując je łapać, chociaż w podobnym stanie było to całkowicie nierealne. Wyciągnął więc z kieszeni różdżkę, udając, że nią dyryguje jakiejś niewidzialnej orkiestrze. - Accio ptaszek! - zawołał, a niewidzialne lasso ściągnęło jednego do dłoni chłopaka. - ale słodki... - zachwycił się, głaszcząc go po grzbiecie. - Nazwę go... Ptaszek. Uch, trzeba go jeszcze wysiedzieć! Jakiś taki mizerny... - Uśmiechnął się do niego z czułością, po czym przysiadł na nim, ignorując żałosne ćwierkanie, które wydobywało się spod jego pośladków. - A śpiiiij, mój ptaszku. Jeśli wolność poznać chcesz... nie... yyy.. ptaszkuj. Spośród tylu głuchych łez spośród tylu ptaków wnet ja wybrałem Cieeebieeee! - śpiewał, do wyrywającego się na ostatkach sił ptaszka, który ćwierkał coraz ciszej.
No nie mogłam się powstrzymać.... Post oczywiście Wilkiego ^^
Michelle, szczerze cię lubię, ale przysięgam, że zaraz osobiscie zdejmę skarpetkę i cię nią zaknebluję! Jak to co jej, jak to co jej. "Kobieto, ja tu żywcem umieram na śmierć i to w męczarniach, serce mi się pali ogniem, spali się na popiół, jak feniks, jak feniks, z tym, że już się nie odrodzi, nigdy, będę żyć bez serca, nie, nie będę, bo umrę, umrę wam tu i teraz i tak się skończy mój marny żywot, a wy będziecie sobie żyć dalej, będziecie się śmiać i żartować, łamać kościu bogu ducha winnych ludzi (Michelle), obściskiwać się z niewiernym chłopakiem, który kiedyś was zrani, ale to nic, bo to się nie liczy (Gab), a także wyglądać nijako (cudownie, olśniewająco, zachwycająco) i nie robić niczego specjalnego (olśniewać, zachwycać i prowokować setki westchnień) (Will)." - zawył niemo jej (pusty obecnie) mózg, (obolałe z zazdrości i irytacji) serce i...to by było na tyle, bo jej usta wymruczały tylko: - Ehm, no ja myślę, że wszyscy wiemy i nie musimy tego tu publicznie roztrząsać. Dwie jej przyjaciółki i (wcale-nie-tak-bardzo)dupkowaty ex chłopak, który ją zdradził (w-sumie-był-nietrzeźwy). Opanuj się, dziecko. Potrząsnęła głową by wyzbyć się idiotycznych myśli, kłębiących się jej WSZĘDZIE.
[21:45:41 05/11/10] Charles Primrose : ooo przegielas:{ [21:45:49 05/11/10] Charles Primrose : chodz antosiu, wychodzimy [21:46:00 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : wybacz, i tak wiesz, że rołs cię uwielbia XD [21:46:10 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : eeeej, na moich oczach? [21:46:14 05/11/10] Charles Primrose : XD [21:46:17 05/11/10] Antoinette Risse : *tuli się do Czarliego* xD [21:46:18 05/11/10] Charles Primrose : hyhyyh [21:46:18 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : może jeszcze ją weź za rękę -.- [21:46:20 05/11/10] Audrey Primrose : chce ktoś popisać z Jaredem? :< [21:46:27 05/11/10] * Charles Primrose tuli się do Tosi [21:46:28 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : NO BEZ PRZEGIĘĆ! [21:46:28 05/11/10] Antoinette Risse : Aud, ja chcę! [21:46:29 05/11/10] @Rose Stuner : Pff. Nie dam Ci biletu do kina, o. [21:46:29 05/11/10] Charles Primrose : AAAAAAA AMELKA [21:46:32 05/11/10] * Charles Primrose odrzuca Tosię [21:46:35 05/11/10] @Rose Stuner : I nie mówcie Rose S. xd [21:46:43 05/11/10] @Rose Stuner : Mówcie Roś - wystarczy ;d [21:46:43 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : jeszcze nie obejrzałam waszych języków pod lupą [21:46:45 05/11/10] Amélie de Cheverny : PFFFFF [21:46:45 05/11/10] Amélie de Cheverny : PFFFFFFFF [21:46:49 05/11/10] Amélie de Cheverny : IT'S OVER NOW [21:46:50 05/11/10] Audrey Primrose : to napisz... zaraz linka znajdę [21:46:58 05/11/10] Antoinette Risse : Czarli. ;< [21:47:00 05/11/10] Charles Primrose : NIEEEEEEEE [21:47:09 05/11/10] * Charles Primrose biegnie za Am [21:47:10 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : ahahhahahhah XDDDDDD [21:47:16 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : dobrze ci tak risse [21:47:18 05/11/10] Charles Primrose : boze [21:47:20 05/11/10] * Amélie de Cheverny IDZIE SOBIE. [21:47:22 05/11/10] Charles Primrose : teraz tosia sie sfoszy [21:47:25 05/11/10] Charles Primrose : apokalipsa [21:47:31 05/11/10] * Amélie de Cheverny nie zostanie przeblagana grozba spiewania [21:47:39 05/11/10] * Charles Primrose zastawia Am drogę [21:47:41 05/11/10] * Charles Primrose śpiewa [21:47:45 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : i teraz zostanie ci tylko niehonorowa panienka harm. ahoj! [21:47:46 05/11/10] Audrey Primrose : tuuuu [21:47:51 05/11/10] * Charles Primrose śpiewa "Cztery osiemnastki" [21:47:57 05/11/10] * Amélie de Cheverny rzuca avadą kedavrą [21:47:59 05/11/10] Charles Primrose : nie, to sredni pomysl XD od now [21:48:00 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : tylko w moim samochodzie! [21:48:00 05/11/10] Audrey Primrose : ha, dobrze Ci tak, krętaczu! :D [21:48:05 05/11/10] * Charles Primrose umarł [21:48:09 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : hym, hym [21:48:22 05/11/10] Charles Primrose : ZABILAS MNIE!!!!!!!!!!! : O [21:48:26 05/11/10] Charles Primrose : zabilas takiego [21:48:35 05/11/10] Charles Primrose : hozego, jurnego chlopa [21:48:40 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : TAKIEGO idiotę [21:48:41 05/11/10] Charles Primrose : on chcial gospodarowac twoja macice a ty co! [21:48:43 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : ja chcę z kimś pisać xDDDDDDDDDd [21:48:51 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : bez szczegółów proszę [21:48:52 05/11/10] Antoinette Risse : TAKIEGO idiotę x2 [21:48:57 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : ale musi zacząć :D [21:49:14 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : za dwa tygodnie HARCIO <3 / tośka, piąteczka [21:49:17 05/11/10] Amélie de Cheverny : tak XD [21:49:23 05/11/10] Amélie de Cheverny : gospodarować jej macicą omg XD [21:49:27 05/11/10] Antoinette Risse : *piąteczka* ;< [21:49:27 05/11/10] Amélie de Cheverny : i potem pytać się [21:49:29 05/11/10] * Charles Primrose płacze w grobie [21:49:32 05/11/10] Amélie de Cheverny : czy śliniaczek to pielucha [21:49:34 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : gospodarować twoją macicą xD [21:49:36 05/11/10] Amélie de Cheverny : spoko [21:49:49 05/11/10] * Charles Primrose nigdy nie zagosporaduje macicy Am [21:49:50 05/11/10] Amélie de Cheverny : zawsze moze zostac duchem [21:49:56 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : nikt się ze mną nie jara, czuję się niezrozumiana :* [21:50:00 05/11/10] Camille Patricia Farnese : tak! <3333333 [21:50:05 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : czarls przegrałeś z harrym <3 [21:50:08 05/11/10] * Cirilla de Sauveterre ożywia Czarlsa xD [21:50:35 05/11/10] * Charles Primrose ożył! [21:50:37 05/11/10] * Rose Elizabeth Harm wali po łbie cirillę [21:50:41 05/11/10] Charles Primrose : <333333 [21:50:43 05/11/10] Charles Primrose : a nie, zaraz [21:50:46 05/11/10] Charles Primrose : i tak nikt mnie nie chce [21:50:54 05/11/10] * Rose Elizabeth Harm rzuca się na czarlsa i wciska mu język do gardła XD [21:51:05 05/11/10] * Charles Primrose ciska piorunem jak Dzeus [21:51:06 05/11/10] Antoinette Risse : a fe [21:51:30 05/11/10] Amélie de Cheverny : ej ale [21:51:31 05/11/10] Amélie de Cheverny : to by bylo epickie gdyby czarls zostal duchem [21:51:41 05/11/10] Amélie de Cheverny : am mialaby dwoch adoratorow duchow [21:51:45 05/11/10] Amélie de Cheverny : wszyscy mieliby rowne szanse! [21:51:47 05/11/10] * Cirilla de Sauveterre rzuca w Rose Elizabeth Harm pomidorami xD [21:51:51 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : AHHAHAHAHA [21:51:54 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : jesteście chorzy [21:51:58 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : zdecydowanie [21:52:20 05/11/10] * Rose Elizabeth Harm krzyczy, żebyś nie marnowała jedzenia i nie przerywała jej bardzo ważnego zajęcia [21:52:23 05/11/10] Charles Primrose : <3 [21:52:39 05/11/10] Charles Primrose : Amelie, wyjdziesz za mnie? :< [21:52:46 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : taaaaaaaaaaak, jesteśmy chorzy i dobrze nam z tym! [21:52:59 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : właśnie widzę [21:53:00 05/11/10] Charles Primrose : cir, psujesz mi zareczyny [21:53:08 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : i bardzo dobrze! [21:53:17 05/11/10] Charles Primrose : :{ [21:53:19 05/11/10] Antoinette Risse : *przyczynia się do psucia* [21:53:24 05/11/10] Audrey Primrose : powiem mamie, że się puszczasz, Charlie :< [21:53:27 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : co ty sobie w ogóle wyobrażasz? zabiłam już tośkę, która zamilkła... o nie, odezwała się XD [21:53:50 05/11/10] Charles Primrose : ja sie nie puszcam, gowniaro :{ [21:54:04 05/11/10] Charles Primrose : I NIE PYSKUJ [21:54:07 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : a no tak, wy jesteście rodzeństwem [21:54:10 05/11/10] Audrey Primrose : :3333333 [21:54:13 05/11/10] Charles Primrose : wiem ze zazdroscisz <faja> XD [21:54:14 05/11/10] * Rose Elizabeth Harm wali się butelką po łbie [21:54:41 05/11/10] * Audrey Primrose rzuca siekierą Morpha w braciszka. [21:55:02 05/11/10] * Charles Primrose skarzy mamie ze Aud chciala go zabic =/ [21:55:06 05/11/10] * Rose Elizabeth Harm zasłania czarlsa własnym ciałem [21:55:11 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : * bardzo ładnym ciałem [21:55:21 05/11/10] * Audrey Primrose skarży mamie, że Charlie się puszcza. [21:55:23 05/11/10] Charles Primrose : oahahha [21:55:30 05/11/10] * Charles Primrose się nie puszcza! [21:55:30 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : ale frajerzycie :* [21:55:40 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : NO NIE WCALE [21:55:44 05/11/10] * Charles Primrose drze mordę (! ach) na Aud, rzucając talerzami [21:55:46 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : do tego kłamczuch [21:55:58 05/11/10] * Audrey Primrose mówi, że się puszczał [21:56:00 05/11/10] Charles Primrose : i przystojniak ^_^ [21:56:05 05/11/10] Charles Primrose : i ma seksowny tylek [21:56:27 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : i jest narcyzem, który ma ZBYT wysokie mniemanie o sobie i na dodatek okropny tyłek [21:56:30 05/11/10] * Audrey Primrose nie widziała tyłka brata i dziękuje za to Bogu [21:57:01 05/11/10] * Charles Primrose zaraz da Aud taką zacną możliwość (O_O) [21:57:07 05/11/10] Charles Primrose : JESTESCIE OKRUTNI!!!!!!!!!!!!!! [21:57:15 05/11/10] * Charles Primrose biegnie do wc by się wypłakać [21:57:24 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : jaki tam z niego narcyz, ohi? [21:57:31 05/11/10] * Audrey Primrose zakrywa oczy. [21:57:33 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : phi? [21:57:51 05/11/10] * Cirilla de Sauveterre pociesza Czarlsa [21:57:58 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : no mówi, że jest seksowny itd :c [21:57:58 05/11/10] * Audrey Primrose otwiera oczy i macha łapką do Charlesa. [21:58:16 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : a raczej "cirrilla bla bla bla wykorzystuje sytuację, żeby go wyrwać [21:58:34 05/11/10] Amélie de Cheverny : EJ [21:58:35 05/11/10] Amélie de Cheverny : SPADOWA [21:58:41 05/11/10] Audrey Primrose : oni są rodziną! xD [21:58:46 05/11/10] Amélie de Cheverny : NIE BEDZIECIE ZARZUCAC MOJEMU ADORATOROWI ZE MA PASKUDNY TYLEK [21:58:57 05/11/10] Audrey Primrose : :P [21:58:58 05/11/10] Amélie de Cheverny : am ma tylko adoratorow najwyzszej klasy =//// [21:58:59 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : i co z tego, phi [21:58:59 05/11/10] * Charles Primrose wybiega z toaleta i rzuca sie na szyję Am [21:59:01 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : Rose, ty okrutnico! [21:59:03 05/11/10] * Cirilla de Sauveterre pociesza Czarlsa [bez żadnych podtekstów!] [21:59:09 05/11/10] Amélie de Cheverny : wiec jesli w karcie nie jest naipsane [21:59:11 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : hahahhahhahaha, nie bijcie mnie! [21:59:14 05/11/10] Audrey Primrose : matkooo, muszę iść, 22 [21:59:15 05/11/10] Amélie de Cheverny : "czarls ma paskudny tylek" [21:59:19 05/11/10] Amélie de Cheverny : to tak nie jest i juz [21:59:25 05/11/10] Charles Primrose : hahahahahaha [21:59:28 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : amelie, musisz to przyznać [21:59:34 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : MUSISZ [21:59:39 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : no właśnie, Cir i Czarls to blisyc kuzyni, hahahaha [21:59:40 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : nie można się okłamywać [21:59:43 05/11/10] * Audrey Primrose żegna wszystkich [21:59:54 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : Aud, dzięki, że to mi przypomniałaś [21:59:57 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : :c [22:00:06 05/11/10] Audrey Primrose : ;3 [22:00:06 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : Rose, to ty nie okłamuj siebie [22:00:07 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : paaaaaaaaaaaaaa Aud [22:00:10 05/11/10] Audrey Primrose : branoc. [22:00:10 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : bo już chciała go pocałować! WIEDZIAŁAM [22:00:16 05/11/10] * Charles Primrose nie zegna zlej siostry [22:00:19 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : pappapapapa\ [22:00:19 05/11/10] Amélie de Cheverny : papapa:* [22:00:20 05/11/10] Charles Primrose : =[ [22:00:33 05/11/10] Audrey Primrose : :< [22:00:35 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : ale kto kogo? [22:01:07 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : ty go, dlatego dziękujesz, że ci przypomniała [22:01:10 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : xd [22:01:20 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : dobra ja spadam, dobranooooooc XD [22:01:20 05/11/10] Antoinette Risse : a ja właśnie napisałam posta dla Aud :< [22:01:26 05/11/10] Rose Elizabeth Harm : czarls, śnij o rołs XD [22:01:32 05/11/10] @Bell Rodwick : wasza rozmowa była naprawdę bardzo zabawna ^^ [22:01:35 05/11/10] * Charles Primrose nie zegna zlej rose [22:01:36 05/11/10] Cirilla de Sauveterre : Rose, co ty insynuujesz? [22:01:43 05/11/10] Charles Primrose : BELL [22:01:52 05/11/10] Antoinette Risse : branoc wszystkim, którzy idą @@ [22:01:52 05/11/10] Charles Primrose : ONI SIE ZNECALI NAD CZARLSEM! : (((((((((
No jasne, byli niczym dwie cudowne, chore psychicznie połówki jabłka, które po zetknięciu tworzyły niemalże jedną całość. Mogli być też jak opona i alufelga, jeśli chcielibyśmy odejść trochę od banalnych porównań. Jak banan i jego skórka, jak dwa pasujące puzzle, jak dziąsło i ząb, jak wtyczka i gniazdko kontaktowe, jak igła i nitka, jak łysina i tupecik, jak stopa i skarpeta, jak kwiatek i pszczółka, jak... no, było tego mnóstwo, a w dodatku z różnych dziedzin życia, nauki i kultury. Ha! I kto tu ma romantyczną duszę? - Wedle życzenia! - odparł. Niezły pomysł, on też nie pogardziłby dwudziestocentymetrową tabliczką czekolady prosto z Miodowego Królestwa. Patrzył z niedowierzaniem, gdy zaczęła wyjmować ubrania z jego szafy (przemknęło mu przez myśl, że może nastała jakaś nowa moda na męskie ciuchy - nigdy nie wiadomo, ta dzisiejsza młodzież...). Nie, jasne, że się nie wściekał. Mogła tu znieść nawet wszystkie swoje ubrania i bibeloty, jemu to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Podczas godzinnego (???) oczekiwania na Antosię zdążył sam się ubrać, uczesać (tak, to drugie było bardzo czasochłonnym zajęciem; jego bujne, długie loki wymagały wręcz okrutnej precyzji przy pracochłonnej pielęgnacji!), a nawet posilić się paczką herbatników, które niespodziewanie znalazł w szufladzie szafki nocnej. Zajęło mu to około kwadrans; kolejne pół godziny czytał stare gazety, zalegające stertami w całym gabinecie, a nawet posegregował kolorystycznie wszystkie skarpety. Wreszcie w ramach rozrywki wykonał własną wersję hitu mugolskiego zespołu ABBA "Money money money" (zasłyszał ją kiedyś podczas wizyty w Londynie i wpadła mu w ucho), wzbogacając występ niewielkimi układami tanecznymi własnego pomysłu. Gdy w końcu brakło mu weny na kolejne twórcze zajęcia, wyparował z prędkością światła z sypialni z zamiarem wyciągnięcia Tosi siłą z łazienki, gdy spostrzegł, że... właśnie siada beztrosko na jego biurku. - A, jesteś - burknął - Myślałem, że mnie opuściłaś i postanowiłaś wziąć ślub z sedesem.