Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wschodni brzeg jeziora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 24 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 15 ... 24  Next
AutorWiadomość


Eveline Aquila
avatar

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 180
  Liczba postów : 402
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyCzw 28 Kwi - 19:51;

First topic message reminder :


Wschodni brzeg jeziora

Wschodni brzeg wielkiego jeziora w dużej mierze zagarnęła linia gęstych drzew, dzięki czemu jest jednym z mniej okazałych. Jest także nieco podmokły, przez co niekiedy można w tym miejscu wpaść w ogromną kałużę, za to właśnie tutaj można obserwować najlepsze zachody słońca w całym Hogwarcie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108862
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPią 14 Paź - 23:40;

Pech sprawił, że akurat w okolicy Hogwartu zabłąkał się dorosły hipogryf. Nikt nie mógł przewidzieć takiego obrotu wydarzeń - zwierzę było ranne, prawdopodobnie przez jakieś wewnątrzgatunkowe walki. Rana znajdująca się na plecach hipogryfa nie była poważna ani głęboka, ale przyczyniła się do rozdrażnienia, które nim ogarnęło. Nic dziwnego, że gdy usłyszał przebiegające obok czarownice postanowił w jakiś sposób się bronić...
Hipogryf wysunął się spomiędzy drzew, wydając z siebie bojowe wrzaski, będące mieszanką dźwięków różnych zwierząt. Jedną łapą uderzał mocno w ziemię, pazurami rozrywając ją i tworząc więcej śladów, identycznych do tych, które dziewczęta dostrzegły wcześniej.
Stworzenie zbliżyło się gwałtownie, nie spuszczając wzroku ze studentek. To od nich zależało, jak szybko i jak rozsądnie zareagują. Zwierzę było gotowe do ataku, ale może odpowiednie nastawienie jakoś go uspokoi? Na chwilę obecną jedyna ucieczka polegała na przejściu tuż obok hipogryfa...
Chyba, że panie pragną się zmoczyć i zamarznąć w jeziorze?

Kostki:
PARZYSTA - masz niesamowitego farta. Wiesz, jak się zachować i zyskujesz przychylność zwierzęcia - bez problemu przemykasz się obok niego i jesteś gotowa do dalszej ucieczki. Lepiej się pospiesz, bo nikt nie powiedział, że hipogryf nie zmieni nastawienia!
NIEPARZYSTA- nie wyszło ci to najlepiej. Stworzenie jest zbyt poddenerwowane i gdy próbujesz uciec, dosięgają cię jego pazury. Dowolną część twojego ciała zdobią teraz groźnie wyglądające rany, które nie dość że bolą, to cały czas krwawią. Mimo to, wyminęłaś hipogryfa! Nie zwlekaj, tylko biegnij do zamku i jak najszybciej udaj się do skrzydła szpitalnego po pomoc!

______________________

Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 0:03;

To się nie dzieje naprawdę. Ten hipogryf wcale nie zagrodził im drogi, nie jest rozwścieczony i ranny i absolutnie nie ryje pazurami kolejnych bruzd w zimnej, zmarzniętej ziemi. Dziewczyny znalazły się w takich tarapatach, że Ruth aż ścierpła z przerażenia. Najgorsze było to, że tak naprawdę to nie była ich wina. Zwierze było ranne, zagubione i miało prawo przypałętać się na teren szkoły a one miały prawo pobiegać sobie wieczorem. Jednak takiego obrotu sprawy nie przewidziałby pewnie nawet Nolan, który jako zastępca szefa departamentu magicznych katastrof i jednocześnie kierownik Ruth zwykł przewidywać każdą możliwą potencjalnie niebezpieczną sytuację.
-Nie ruszaj się - powiedziała niemal bezgłośnie, najciszej jak umiała, cały czas obserwując zwierzę. Nie patrzyła mu bezczelnie w oczy, choć w duchu płakała z żalu, że przypadkiem nie wzięła ze sobą na trening łasiczek. Ciekawe, co ona mu teraz rzuci na pożarcie, no przecież nie Adorię!
Kiedy cała trójka się względnie uspokoiła, to znaczy kobiety zamarły w bezruchu a zwierze unieruchomiła na chwilę ciekawość sytuacji w jakiej się znalazło Ruth przystąpiła do matematycznego ukłonu, pochylając się najwyżej o kilka stopni na sekundę. Po tej niekończącej się chwili stała już zgięta prawie w pół i miała wrażenie, że zaraz przestanie oddychać ze strachu, żeby nie rozjuszyć zwierzęcia. Stała po zewnętrznej stronie, więc kiedy minęła ta wieczność oczekiwania bez najmniejszego ruchu, Ruth podniosła nieznacznie oczy i zauważyła, że zwierze również się ukłoniło. Nie był to skłon, jakiego oczekiwała, raczej niedbałe przytaknięcie łbem, ale tyle jej wystarczyło.
Kątem oka zauważyła, że Adoria też nie odwala scen, więc spokojnie, bez nerwowych ruchów i małymi kroczkami zaczęła omijać zwierzę upewniając się, że koleżanka wciąż jest w bezpieczniej odległości i też sobie radzi. Kiedy były już na tyle daleko, że mogły się swobodnie poruszać Ruth kompletnie zmienił się wyraz twarzy.
-Ana, wiejemy - podała sygnał i puściła się w pogoń do zamku. Dlaczego nie słuchała matki i nie nauczyła się teleportacji! Aha, no tak - na terenie Hogwartu i tak nie mogła używać tej sztuki. Bardzo pomocny ten teleport.


Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 0:09;

Cholera jasna, to się nazywa fart.
Hipogryf, który wyskoczył na dziewczyny, nie był małym ptaszkowatym przytulakiem, na jakiego mocno liczyła Adoria. Dobra, pewnie żaden hipogryf nie był taki kochany, jak miała nadzieję... Ale ten był wielki, ryczał jak przepotworna bestia i, o zgrozo, krwawił.
Nie ma nic gorszego od rannego monstrum, machającego pazurzastymi łapami i kłapiącego ostrym jak brzytwa dziobem. Dora, choć przed chwilą panikowała, teraz jakby zupełnie zapomniała o tym paraliżującym strachu. Była Gryfonką, na Merlina, gdyby jeszcze zamarła z przerażenia, to chybaby zażądała o przeniesienie do innego domu.
Kilka głębokich wdechów i mogła przystąpić do działania - zachęcona niejakim sukcesem Ruth również zaczęła pochylać się przed hipogryfem. Wiedziała, że te zwierzęta są nieprzyzwoicie honorowe i szczerze liczyła na to, że uda im się wymknąć bez większych problemów.
No, Dora, spokojnie. Dasz radę.
Uniosła lekko kącik ust, dumna z siebie. Stworzenie pochyliło się, jakby niechętnie, ale jednak! Zaraz powoli przysunęła się do Krukonki i chwyciła ją za rękę.
- Dalej! - zawołała pokrzepiająco. Co za ironia, że wybrały się tutaj, aby pobiegać, a teraz pędem śmigały do zamku...

Kostka: 6.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108862
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 0:20;

Hipogryf wykazał się niesamowitą łaskawością i zrozumieniem. Pokłonił się obu dziewczętom, choć kosztowało go to wiele - zarówno mentalnie, co i fizycznie. Niestety, nie był to wcale powód do radości... Coś w zachowaniu studentek ponownie wzbudziło czujność zwierzęcia. Może zbyt szybko zaczęły się gwałtownie poruszać, a może po prostu skłony hipogryfa nie były szczere? Kto by tam wiedział, co siedzi w głowie rannego stworzenia.
Zwierzę wydało z siebie jeszcze jeden wrzask i rzuciło się w pogoń za uciekającymi studentkami. Wkroczyły na jego domniemane terytorium, a teraz biegały sobie po nim bezczelnie. To się tak nie skończy! Gdyby obie panie nie były tak wysportowane, pewnie nie dałyby sobie rady i skończyłyby jako niefortunne ofiary wściekłej bestii.
Niestety, nawet dobra kondycja nie mogła zapewnić bezpieczeństwa Ruth i Adorii. Hipogryf był zdenerwowany i piekielnie szybki.

KOSTKI:
1, 4 - na chwilę jakby zwalniasz, przez co szybko dosięgają cię pazury bestii. Zaczynasz krwawić z dowolnego miejsca na ciele. Gdybyś była tam sama, pewnie byś się wywróciła i już nie wstała... Z pomocą towarzyszki udaje ci się uciec. Na szczęście nie potrzebujesz pomocy medycznej - nic, czego nie załatwi drobne zaklęcie lecznicze!
2, 3 - hipogryf wściekle podlatuje i atakuje cię z powietrza. Chyba próbuje złapać cię w swoje szpony, ale o dziwo, udaje ci się ich uniknąć. Niestety, stworzenie uderza cię przypadkowo skrzydłem i czujesz, że z twoim ramieniem jest coś nie tak. Uważaj na tą rękę, bo wygojenie się chwilę zajmie!
5 - potykasz się i lądujesz na ziemi. Obcierasz sobie kolana i niszczysz przy tym ubrania, ale oprócz tego nie dosięgają cię potworne łapska hipogryfa. Nie czekaj, aż spróbuje zamierzyć się na ciebie drugi raz!
6 - to kłapanie dziobem staje się jedynie donośniejsze... Nie rezygnuj z trenowania biegania, bo jak widać, może ci to ocalić życie. Stworzenie dosięga cię samym końcem dzioba i pozostawia bolesną, obficie krwawiącą ranę na twoim ciele (w dowolnym miejscu). Gdybyś była choć odrobinę wolniejsza, mogłabyś nie być w stanie dalej biec! Po powrocie do zamku lepiej znajdź kogoś, kto pomoże ci z tą raną.

______________________

Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 0:35;

Kostka: 1

Chyba poczuły się trochę zbyt pewnie. Adoria nie wiedziała, skąd ten nagły przypływ niefortunności. Zwykle gdy wybierała się pobiegać, kończyła conajwyżej z kilkoma odciskami na stopie. No, raz na jakiś czas drasnęła się o gałąź, a co!
Nigdy jednak nie zaatakował jej jeszcze rozszalały hipogryf. Po części Dorii było przykro z powodu stworzenia, w końcu było ranne i po prostu chciało się bronić... Nie wiedziało, że dwie studentki były bardziej przerażone od niego.
Gryfonka nie wiedziała, co się stało. Stopy jakby jej się zaplątały, zahaczyła stopą o jeden korzeń i mimowolnie zwolniła. Zaraz wyrwał jej się cichy, zaskoczony okrzyk bólu, bo skóra na jej lewym ramieniu jakby została rozerwana w trzech miejscach. Teraz to dopiero Hiszpanka miała problem z utrzymaniem tempa! Przyłożyła dłoń do piekącego miejsca, czując ciepłą krew lejącą się jej między palcami.
- Ruth, uważaj! - zawołała jeszcze, bo hipogryf coraz bardziej machał skrzydłami i chyba w ogóle wzbijał się do lotu. Adoria była zbyt skoncentrowana na tym, żeby się nie wywrócić pod wpływem nagłej fali bólu, aby kontrolować zachowania zwierzęcia.
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 0:49;

To było do przewidzenia, że jeśli zaczną histerycznie uciekać w popłochu, zwierze zacznie je gonić. Całe szczęście, że biegały naprawdę bardzo regularnie i na duże dystanse, więc nogi miały tak smukłe, że praktycznie nie dotykały ziemi, kiedy wiały przed rozszalałym stworzeniem.
Ruth próbowała nie myśleć o tym, jak głupio postąpiły nie dając zwierzęciu odejść i ucieczką tylko wystraszyły je jeszcze bardziej, tylko gnała przed siebie słysząc równomierny stukot butów Adorii.
Po chwili zwierzę, co było dość oczywiste, dogoniło je i z dziwnych, nie do końca zrozumiałych dla Ruth przyczyn zaatakowało najpierw Anę. Przecież dosłownie przed sekundą biegły ramię w ramię...
W jednym momencie obróciła się, zobaczyła krwawiącą koleżankę i pikującego na nią z góry hipogryfa. Odskoczyła sprawnie, przez co zwierzęciu nie udało się chwycić jej za barki i poderwać do góry, ale potężnym skrzydłem oberwała w bark. Tak mocno, że poczuła rwący ból w całej ręce. Aż ją zamroczyło, ale spróbowała jeszcze ocenić, gdzie aktualnie znajduje się zwierzę. Wciąż było w powietrzu, wyglądało to tak, jakby samo straciło sporo krwi i jeszcze więcej krwi, więc stać je było tylko na jeden atak. Odleciało? Na Merlina, oby!
-Ana, dasz radę dojść do zamku? - Ruth pomogła dziewczynie stanąć stabilnie i syknęła z bólu. Wydawało jej się, że nie ma wybitego barku, ale ledwo stała z bólu. Bała się obejrzeć ramie w obawie, ze znajdzie tam sine znamię rozlane aż do łokcia.
-Zasklepimy ranę w bezpieczniejszym miejscu niż to - powiedziała rzeczowo i szybkim marszem, wciąż wspierając koleżankę swoją asekuracją (na wszelki wypadek, nie chciała, żeby stało jej się cokolwiek więcej, i tak krwawiła nie na żarty) skierowała w stronę zamku.

kostka:2
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 0:57;

Wspaniale. Krew się lała, a hipogryf jeszcze się nie zmęczył - trzasnął Ruth skrzydłem tak, że aż Adorię przeszły ciarki. Nie wiedziała, czy ramię Krukonki nie jest złamane, a może 'tylko' wybite? Ciężko było teraz cokolwiek określić. Dzięki Merlinowi, stworzenie chyba uznało, że w powietrzu jest dość bezpieczne, bo nie rzucało się już na nie. Może osłabione nie były już takie ciekawe, jak uciekające w popłochu?
Gdyby Ruth nie podtrzymała Dory, ta pewnie zaryłaby twarzą w ziemię. Trochę kręciło jej się w głowie i doskonale wiedziała, że jej towarzyszka nie czuje się wiele lepiej - dlatego zaraz zebrała się w sobie. Nie ma panikowania!
- Spokojnie, dam radę. Trzymaj się - wykrzesała z siebie resztki optymizmu, przywołując na usta blady uśmiech. Wrzaski stwora ucichły i oprócz paru zgubionych piór i krwistych plam, nie było tu już nic niepokojącego. Gryfonka ściągnęła bluzę, krzywiąc się przy tym z bólu, po czym ostrożnie zawinęła materiał tak, aby zakrył ranę i chociaż trochę ją uciskał. Może to pomoże zastopować krwawienie...
- Uważaj na tą rękę... - zerknęła niepewnie na Ruth, ale przez ubrania nie mogła ocenić stanu barku dziewczyny. Podpierając się o siebie wzajemnie, brnęły dalej, nieustannie przybliżając się do zamku. Jeszcze chwila i obie wskoczą w ciepłe, bezpieczne łóżeczka, gdzie o potwornych hipogryfach będą mogły conajwyżej pośnić.
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 15 Paź - 11:50;

Sytuacja wyglądała następująco - przed chwilą dziewczyny zostały zaatakowane przez ranną, rozjuszoną bestię i tylko cudem udało im się wyjść z tego prawie bez szwanku. Hipogryf zniknął gdzieś między drzewami, prawdopodobnie ukrył się w Zakazanym Lesie, żeby w spokoju, bez akompaniamentu dwóch studentek wygoić ranę. Ruth poczuła się trochę lepiej, kiedy doszła do wniosku, że właściwie to nic im już nie grozi, toteż spróbowała po krótce ocenić, czy istotnie zwierzę wybiło jej bark. Mogła nim ruszać, ale kiedy rozchyliła lekko bluzę, żeby zobaczyć, jak to dokładnie wygląda zobaczyła krwiaki i zasinienia, jakby ktoś uderzył ją wielokrotnie w to samo miejsce. Piekła ją skóra i chciała jak najszybciej się pozbyć rany, niemniej nie mogła przypomnieć sobie żadnego zaklęcia leczącego stłuczenia, więc pokornie i z rezygnacją maszerowała dalej, sprawdzając co chwila, czy Ana też sobie radzi.
Kiedy dotarły do zamku krukonka bez zastanowienia ruszyła z koleżanką do skrzydła szpitalnego.
-Lepiej, żeby ktoś zobaczył tę ranę - powiedziała, wskazując na zakrwawione ramię Adorii i skierowała się wraz z nią do dyżurnego pielęgniarza.

ztx2
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108862
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySro 21 Mar - 21:50;

POJEDYNEK

Twoje nazwisko pojawiło się na liście uczestników w Klubie Pojedynków. Bądź czujny i pamiętaj, że liczy się refleks. Aby wylosować gracza, który rozpocznie pojedynek należy rzucić kostką - wyższy wynik oznacza rozpoczynającego. Fabularnie to SEKUNDANT losuje kto zaczyna. Więcej zasad możecie odnaleźć tu, a zapisy tu.
Proszę o wklejanie pod postem kodu, który może w razie czego modyfikować:

Kod:
<zg>Atak</zg>: LICZBA OCZEK[/url]
<zg>Obrona</zg>: LICZBA OCZEK
<zg>Ilość trafień</zg>:
Powodzenia!

______________________

Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Curtis Mousseau
Curtis Mousseau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 1.88 m
C. szczególne : ślad po ugryzieniu na lewej nodze i wiele mniejszych blizn, wysportowany i zbudowany, lekki zarost, akcent francuski jednak potrafi go maskować
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 260
  Liczba postów : 120
https://www.czarodzieje.org/t14918-curtis-mousseau
https://www.czarodzieje.org/t14965-poczta-curtisa#398627
https://www.czarodzieje.org/t14964-curtis-mousseau#398626
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyCzw 22 Mar - 22:42;

Dobrze, że sprawdzał ogłoszenia na tablicy szkolnej. Całkowicie zapomniał, że zapisał się do klubu pojedynków? Nie mógł sobie tego przypomnieć. Oj, Curtis ty się weź za siebie i za porządne leczenie. Marnie skończysz! Podrapał się po czuprynie, usilnie starając się poruszyć swoje szare komórki, które zapewne przez niedobór jedzenia ledwo zipały, ale kto by się tym przejmował. Na pewno nie Kurt! Westchnął i za pomocą różdżki zapisał sobie na dłoni, że robi za sekundanta. Mógł zapomnieć.
W końcu nadeszła ta chwila, a on ruszył do sali. Zresztą jego posada tego nieatakującego mu się podobała. Musiał pomagać w zdejmowaniu uroków czy udzielać pierwszej pomocy, coś jak magomedyk, a on zmierzał ku tej karierze.
Zjawił się w sali, oczekując tych, co mieli tu być, ale nie byli. Musiał zaczekać. Zaczął chodzić sobie w te i nazad.

Kto pierwszy zaczyna: Daisy
Powrót do góry Go down


Daisy Bennett
Daisy Bennett

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Tatuaż na żebrach w kształcie różdżki z trzema gwiazdkami; czarodziejski tatuaż z ruszającą się palmą na nadgarstku.
Galeony : 801
  Liczba postów : 449
https://www.czarodzieje.org/t15878-daisy-bennett#429065
https://www.czarodzieje.org/t15881-poczta-daisy-b#429071
https://www.czarodzieje.org/t15879-daisy-bennett
https://www.czarodzieje.org/t20944-daisy-bennett-dziennik#672463
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPią 23 Mar - 9:54;

Do Klubu Pojedynków zapisała się na ostatnią chwilę i w związku z tym zastanawiała się z kim będzie walczyć. Ciekawa też była jak te pojedynki będą wyglądały i czy są bezpieczne, w końcu te zakłócenia... Od momentu upadku z miotły na stadionie podchodziła bardziej poważnie do zakłóceń magii. Kiedy spojrzała na tablicę ogłoszeń roześmiała się. Miała walczyć z Emily Rowle, która poznała wtedy na stadionie. Zgarnęła różdżkę i ruszyła w kierunku miejsca pojedynku. Po kilku minutach zjawiła się na brzegu jeziora. Emily jeszcze nie było, ale zjawił się już ich sekundant, Curtis.
- Cześć, cześć - przywitała się, zostawiając torbę na ziemi. - Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego bez szwanku. Przez te zakłócenia może być ciekawie - stwierdziła i odetchnęła głęboko. Mimo, że to zwykły szkolny pojedynek to poczuła napływ adrenaliny. Za chwilę zjawiła się Emily.
- Znów się spotykamy. Tylko, że tym razem walka będzie na zaklęcia, a nie na słowa. Powodzenia - powiedziała, wbijając wzrok w Emily. Poziom adrenaliny wzrastał i niemal czuła mrowienie w palcach. Jej różdżka chyba też nie mogła się doczekać. Zastanawiała się od jakiego zaklęcia zacząć, może coś bardziej skomplikowanego niż zwykła drętwota? Uniosła różdżkę.
- Poena Inflicta! - wypowiedziała zaklęcia, kierując jego strumień w przeciwniczkę. Zaklęcie zadziałało idealnie, czuła, że żadne zakłócenia nie przeszkodziły jej w ataku. Emily powinna teraz zwijać się z bólu głowy.

Atak: 6
Ilość trafień: 0


Ostatnio zmieniony przez Daisy Bennett dnia Wto 27 Mar - 10:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySob 24 Mar - 15:48;

Emily naprawdę cieszyła się na ten pojedynek. Kochała zaklęcia a to był świetny sposób żeby poćwiczyć je w praktyce, trenując przy okazji zręczność, szybkość i działanie pod wpływem stresu. Ta adrenalina podczas tych pojedynków była czymś, co naprawdę ją satysfakcjonowało i dodawało sporo energii. Z przeciwniczki też się cieszyła, poznała Daisy niedawno i była bardzo ciekawa, na ile ją stać i kto okaże się lepszy. Szczerze mówiąc, była naprawdę pewna siebie i sporo by postawiła na siebie w tym pojedynku.
- Nawzajem - powiedziała, patrząc na nią. To ona zaczynała, co już trochę zmartwiło Emily. Dawało to mimo wszystko Daisy delikatną przewagę. Mimo wszystko naprawdę wierzyła w swoje umiejętności.
Niestety nie była w stanie nawet spróbować się obronić przed zaklęciem Daisy. Poczuła nagły, przeszywający ból głowy, który odebrał jej całkowicie zdolność myślenia o czymkolwiek innym. Skrzywiła się mocno, próbowała dojść do siebie, ale nadchodziła fala bólu, za falą. Ciężko jej było nad tym zapanować. Wiedziała, że tutaj musi pomóc sekundant, sama nie była w stanie nic zrobić.
Powrót do góry Go down


Curtis Mousseau
Curtis Mousseau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 1.88 m
C. szczególne : ślad po ugryzieniu na lewej nodze i wiele mniejszych blizn, wysportowany i zbudowany, lekki zarost, akcent francuski jednak potrafi go maskować
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 260
  Liczba postów : 120
https://www.czarodzieje.org/t14918-curtis-mousseau
https://www.czarodzieje.org/t14965-poczta-curtisa#398627
https://www.czarodzieje.org/t14964-curtis-mousseau#398626
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyNie 25 Mar - 17:16;

Oj mogło być ciekawie. Ostatnio nie przepadał za używaniem zaklęć w żadnej postaci przez te zakłócenia. Spojrzał na Daisy i obdarzył ją jednym z tych swoich sympatycznych uśmiechów. Odszedł sobie na bok, obserwując poczynania dziewczyn, ponieważ zaraz zjawiła się Emily.
- Mam nadzieje, że nie skończy się to na skrzydle szpitalnym. - Powiedział, ale bardziej do siebie.
Uważnie przyglądał się uczennicą. Bennett widocznie rwała się do konfrontacji z Rowle. Najwidoczniej się znały, tak wywnioskował po słowach gryffonki. Miał nadzieje, że nie pałają do siebie nienawiścią. Zabronione było używanie czarnomagicznych, niebezpiecznych zaklęć? W tej chwili Curtis miał ochotę zajrzeć do regulaminu jeszcze raz, bo przeglądał go jakoś tak... Nie pamiętał, nawet kiedy. Walka się dobrze nie zaczęła, a już musiał interweniować. Zdjął z łatwością zaklęcie.
- Kontynuujcie. - Rzekł tonem profesora, który prowadzi zajęcia. Jaka moc!

Zdjęcie uroku: 2 (udało się)
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPon 26 Mar - 18:47;

Emily i Daisy znały się zbyt krótko, żeby można jakoś określić ich relację. Ostatnie spotkanie nie było raczej przyjemne, ale na koniec sytuacja się trochę załagodziła, ciężko więc powiedzieć, żeby się nienawidziły. Jedno było pewne. Każda bardzo chciała wygrać z drugą. Emily w ogóle lubiła wygrywać, a już z osobami takimi jak Daisy zwłaszcza. Umiała przegrywać, przyjmowała to z godnością, ale w środku trochę ją to kuło i zdecydowanie nie przepadała za tym uczuciem, jak chyba każdy. W końcu nic przyjemnego nie ma w gorzkim smaku porażki. Nie wiedziała, jak potoczy się dzisiejszy pojedynek, ale wiedziała, że może być naprawdę różnie. Zastanowiła się nad zaklęciem. Może nie miała dużo czasu na myślenie, ale mimo wszystko starała się dobrać je rozważnie. Tak, żeby być w stanie rzucić je skutecznie, ale jednak, żeby nie było takie podstawowe i banalne. Próbowała się wysilić.
- Clamor - rzuciła, zaklęcie zmuszało do silnego, niekontrolowanego ataku płaczu. Potrafiło nieźle zdekoncentrować. Nie było może bolesne, jak to, które niestety spadło na nią, ale przyjemne zdecydowanie też nie.

Atak: 4
Ilość trafień: 1
Powrót do góry Go down


Daisy Bennett
Daisy Bennett

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Tatuaż na żebrach w kształcie różdżki z trzema gwiazdkami; czarodziejski tatuaż z ruszającą się palmą na nadgarstku.
Galeony : 801
  Liczba postów : 449
https://www.czarodzieje.org/t15878-daisy-bennett#429065
https://www.czarodzieje.org/t15881-poczta-daisy-b#429071
https://www.czarodzieje.org/t15879-daisy-bennett
https://www.czarodzieje.org/t20944-daisy-bennett-dziennik#672463
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySro 28 Mar - 10:08;

Całkiem fajny im się trafił ten sekundant, wyglądał na sympatycznego, co Daisy stwierdziła, kiedy chłopak się uśmiechnął. Nawet coś powiedział, jednak dziewczyna skupiona już była maksymalnie na pojedynku. Rzeczywiście znały się z Emily, na pewno - na razie - nie łączyła ich nienawiść i Daisy jakoś nie paliła się do pogarszania relacji. Miała tez nadzieję, że pojedynek nie pójdzie w złą stronę i, nieważne która wygra, rozejdą się raczej w pokoju. W końcu to zwykły szkolny Klub Pojedynków, mają tu się uczyć i ćwiczyć zaklęcia, a nie robić sobie krzywdę. Chociaż, oczywiście, pragnęła wygrać. Chyba każdy z trudem znosi porażkę. W razie takiej ewentualności jakoś sobie z tym poradzi, ale wolałaby jednak odejść do zamku jako zwycięzca pojedynku. Wiedziała też, niestety, że nie wszystko zależy od umiejętności, te zakłócenia mogą spłatać niektórym niezłego psikusa, więc pewnie w części pojedynków wygrana będzie wynikiem przypadku.
Jej pierwsze zaklęcie wypadło idealnie i Curtis musiał interweniować i zdjąć zaklęcie z Emily. Teraz była jej kolej na atak. Daisy mocniej złapała różdżkę, czekając na jej zaklęcie. Serce biło jej mocno, ale uśmiechnęła się kątem ust, wbijając wzrok w przeciwniczkę. Emily rzuciła zaklęcie, ale Daisy była przygotowana.
- Protego Maxima! - zawołała, aby obronić się przed strumieniem zaklęcia. Zdążyła i zaklęcie Emily odbiło się od jej tarczy i pomknęło w stronę osoby, która je rzuciła. Zaklęcie ugodziło Ślizgonkę w pierś, ale zamiast spowodować niekontrolowany, silny płacz wywołało... ogromny atak śmiechu. Daisy stała nieco zdezorientowana. Spojrzała na swoją różdżkę, ale wytłumaczyła to sobie zakłóceniami w magii. Po kilku sekundach minął pierwszy szok i Daisy zaczęła chichotać, patrząc na Emily, aż w końcu sama roześmiała się głośniej. Te zaklęcia to jednak są zabawne.

Obrona: 6
Atak: 5
Ilość trafień: 0
Powrót do góry Go down


Curtis Mousseau
Curtis Mousseau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 1.88 m
C. szczególne : ślad po ugryzieniu na lewej nodze i wiele mniejszych blizn, wysportowany i zbudowany, lekki zarost, akcent francuski jednak potrafi go maskować
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 260
  Liczba postów : 120
https://www.czarodzieje.org/t14918-curtis-mousseau
https://www.czarodzieje.org/t14965-poczta-curtisa#398627
https://www.czarodzieje.org/t14964-curtis-mousseau#398626
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptySro 28 Mar - 22:05;

Miał wrażenie, że te dziewczyny biorą ten pojedynek na poważnie. To dobrze, ale miał nadzieje, że nie będą przesadzać. Zwłaszcza, zaniepokoił go ten czar Daisy, który trafił wcześniej Emily. Dobrze, że udało mu się go zdjąć. Trochę się stresował, jak pomyślał o tych zakłóceniach magicznych, przez które mógł coś... komuś uszkodzić? Pogorszyć? Straszne.
Rowle rzuciła zaklęcie Clamor. Mousseau przyglądał się z wielkim zainteresowaniem czy zaklęcie zadziała, a ono odbiło się od tarczy tej drugiej.
- Świetna obrona! - Pogratulował gryffonce. Nie chciał nikogo faworyzować, ale ślizgonka oberwała znowu. Myślał, że wybuchnie płaczem, a tu śmiech. Nie spodziewał się tego.
- Szkoda mi ją odczarować. - Zachichotał i spojrzał na Daisy, po czym podszedł do Emily. Uniósł różdżkę, mając nadzieje, że i tym razem uda mu się odczarować dziewczynę za pierwszym razem. Coś poszło nie tak. Zaklęcie wzmocniło się i teraz Rowle śmiała się jeszcze bardziej i Curtis pomyślał, że jeszcze chwile dłużej a dziewczyna umrze ze śmiechu.
- No... Niebezpiecznie. - Ponownie machnął różdżką i tym razem znowu udało mu się uratować ślizgonkę. Odsunął się, czekając na ostatnie rozegranie tego pojedynku.


Zdjęcie uroku: 3 (efekt się wzmacnia), 2 (udało się)
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyWto 5 Cze - 20:00;

Naprawdę nie wiedziała, co ją podkusiło. Na ogół omijała sport szerokim łukiem, nie pakowała się w coś do czego kompletnie się nie nadawała i starała się unikać wszelkich sytuacji w których musiała wykazać się sprawnością fizyczną. Czasami jednak siedziała w dormitorium z książką i nachodziły ją dziwne myśli, że warto popracować nad swoją kondycją, bo inaczej może się to na niej odbić na starość. To były takie zrywy. Przelatujące przez głowę myśli, które czasami zawładnęły nią i sprawiały, że faktycznie - przebierała się, wychodziła z zamku i robiła coś z sobą. Zdarzało się to średnio raz na pół roku a tuż po i tak uznawała, że to jest znacznie zbyt często.
Najwidoczniej zapomniała jak męczący i nieprzyjemny był ostatni raz, bo tego dnia znowu nawiedziły ją te dziwne myśli i przeszła do ich realizacji. Ubrała sportowe ciuchy i przeszła się w okolice jeziora. Postanowiła pobiegać. To chyba był najprostszy sport, prawda? Wydawało jej się, że nie da się tutaj nic zepsuć i stracić godności, a to były dwie rzeczy, których obiecała sobie pilnować po ostatniej zabawie w pływaczkę. Wzdrygała się na samą myśl o tamtym.
Nadzieja jednak jest niewątpliwie matką głupich. Emily była zmęczona i padnięta mniej więcej trzy minuty po tym, jak zamieniła powolny spacer w sprawny bieg. Ciężko jej się oddychało i miała wrażenie, że to najgorsza tortura z jaką miała do czynienia. Jej ruchy znacznie straciły na gracji i właściwie plątała pod sobą nogi usilnie próbując się nie zatrzymywać.
Co za szkoda, że akurat był ten przeklęty czas przelotnych deszczy, więc nad jeziorem było sporo błotnistych miejsc. Gdyby nie to ta sytuacja pewnie nie skończyłaby się aż tak żenująco. A jednak - nawet nie zauważyła, kiedy ze zmęczenia nie dostrzegła jakiegoś kamienia, potknęła się i wpadła twarzą w błoto. Zaklęła i podniosła się. Cała była w błocie i wyglądało to naprawdę zabawnie. Jednak nikogo nie było w okolicy, prawda?
Szkoda tylko, że nie zauważyła stojącego nieopodal @Cornelius C. Ramsey.
Powrót do góry Go down


Cornelius C. Ramsey
Cornelius C. Ramsey

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 28
  Liczba postów : 39
https://www.czarodzieje.org/t16049-cornelius-c-ramsey
https://www.czarodzieje.org/t16068-kornelowa-korespondencja#439502
https://www.czarodzieje.org/t16050-cornelius-c-ramsey
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyCzw 7 Cze - 1:36;

Zaraz miał wrócić do domu. Zaraz odpowiedzialność miała docisnąć go do ziemi i rozkruszyć na milion bezkształtnych kawałeczków. To wszystko zaraz, za moment, zbyt szybko, zbyt nagle. Ostatnie tygodnie spędzał na zajmowaniu myśli jakimkolwiek wysiłkiem, co nieraz popychało go do dumnego stawienia się na zajęciach. Naprawdę, potrafił z własnej, nieprzymuszonej woli przyjść na lekcję i jeszcze brać w niej czynny udział. Podejmował się nowych wyzwań, odwiedzał nieznane mu dotąd miejsca, utrzymywał względny spokój zewnętrzny. Lecz kiedy nie okazywało się to zbyt skuteczne, wracał do starych, sprawdzonych odskoczni. Być może nie udało mu się jak dotąd zorientować, że stał się już do tego stopnia przewidywalny, że każdy dzień kończył zapijaniem utrapień. Mógłby siebie za to jeszcze bardziej potępić, mógłby szukać nowych środków... Aczkolwiek, mniej lub bardziej tego świadomy, nadal wybierał utarte szlaki, dobrze znane mu skróty w postaci procentów. Próbował tylko odciągnąć uwagę od tego, co mogłoby za jednym zamachem bezpowrotnie wymazać jego samokontrolę z podświadomości. I naprawdę wydawało mu się, że alkohol utrzyma jego opanowanie w ryzach. O ironio.
Ten dzień mógłby zakończyć tak samo; znów mógłby zadręczać kumpli z dormitorium pijańskimi bredniami, na które ci przestali już swoją drogą zwracać uwagę... Mógłby sprowadzić swoją godność na dno. Ale tak się składa, że jeden z tych pajaców, nieudaczników, Merlin-was-jebał-imbecylów, bezwstydnie opróżnił, jeszcze przed porą obiadową, jego ostatni trunek! Zdegustowało to Kornela, nie na żarty. Każdy porządny ziomek, w dodatku współlokator, pewnie odpuściłby taką jednorazową akcję, bo po co wszczynać przed końcem roku jakieś dymy, czyż nie? No to Kornel zwyczajnie nie był tym porządnym ziomkiem. Dopytał tu i ówdzie o prawdopodobne występowanie przywłaszczyciela, gdy tak okrutnie pragnął mu wyperswadować kolejne próby spożywania kornelowego alkoholu. Usłyszał coś o brzegu jeziora i na tym jego dochodzenie się zakończyło - postanowił, że jest już w stanie na własną rękę odszukać złodzieja.
Targały nim emocje, skrajne doprawdy, szczególnie gdy pech chciał, by jedyną obecną nad jeziorkiem osobą była @Emily Rowle, którą rozpoznał z oddali. Przyciągała uwagę już z daleka, no bo fakt faktem takich niezgrabnych ruchów przy imitacji biegania, jak to szybko podsumował Ramsey w myślach, nie sposób przegapić! Nie wiedzieć czemu, zaintrygował się tym, co ślizgonka akurat wyprawiała na tyle, by zapomnieć już o osobie, którą miał zamiar zaprosić na bliskie spotkanie ze swoją pięścią. Przystanął gdzieś w cieniu z założonymi na klatce piersiowej rękoma, aczkolwiek zachował taką odległość, by Emily nie udało się zbyt prędko go przyuważyć. Nie mylił się, gdy założył, że może być z tego dość pocieszające widowisko - zwieńczeniem była bowiem legendarna wręcz kąpiel w błocie! Której, no cóż, ślizgonka chyba nie chciała sobie umyślnie zafundować. Obudziło to w Kornelu jakieś życzliwe czy nawet altruistyczne pobudki, bo w końcu nie był tym typem, który zostaje w cieniu by rechotać aż do skurczu żołądka. Wolał wyśmiać dziewczynę prosto w twarz! Tylko po to, by zaraz udzielić jej jakiegoś rodzaju pomocy. Uroczo.
- Epickie. Emily, słońce, ile teraz płacą za odgrywanie Błotoryja? - rzucił jakże uprzejmie podbiegając do blondynki niczym rycerz do swojej damy w opresji.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyCzw 7 Cze - 14:38;

Ciekawe jak to działało. Czy jeżeli teraz w swoim codziennym życiu wykorzystywała takie pokłady pecha, to czy na starość będzie znajdować galeony porozrzucane na ulicy, wygrywać loterie i podbijać świat? Oby to było na takiej zasadzie, bo jeżeli nie to naprawdę nie warto było urodzić się w jej ciele. Okej, może i była ofiarą losu. Może i nie miała w sobie nawet minimum predyspozycji do sportu. Może i to była jej wina, że nie trenowała i była zdyszana już po paru krokach i może to była głupota nie patrzeć czujnie pod nogi wiedząc, że jeżeli na drodze jest jeden kamień to pewnie przetnie on jej ścieżkę. To wszystko dało się racjonalnie wytłumaczyć i zrzucić winę na dziewczynę. TYLKO CO TUTAJ ROBIŁ DO CHOLERY CORNELIUS. No naprawdę, wszystko ma swoje granice i los powinien czasami pomyśleć sobie, że warto się nad nią minimalnie chociaż zlitować. Było parę osób, których obecność w tej sytuacji Emily by zniosła. Annie, Ben, ktokolwiek miły i sympatyczny, kto pomógłby jej się osuszyć, trochę się zaśmiał, ale pewnie ugryzłby się w język przed bardziej złośliwymi uwagami. Mógłby być to też ktoś obcy kogo obecność by zignorowała i jakoś przebolała swoje upokorzenie. Pewnie w jakimś równoległym świecie, w którym nie jest sobą tak właśnie by się działo, a jednak, stała tutaj cała od stóp do głów w błocie przed Ramseyem, który wydawał się być (a raczej był) wyjątkowo rozbawiony tym wydarzeniem.
Nie to, że się nie lubili. To na pewno nie była jakaś większa niechęć, głęboka, a na pewno nie nienawiść. To była dziwna relacja. Po prostu czasami wymieniali się złośliwościami i lubili sobie wbić delikatną szpilkę. W dodatku chłopak często traktował ją trochę protekcjonalnie, a Emily była wyjątkowo dumna i nienawidziła takiego podejścia, od razu się w niej gotowało i potrafiła robić się wtedy agresywna. To znaczy, umówmy się - w jej mniemaniu ta postawa mogła wydawać się groźna, ale przy metrze sześćdziesięciu i takiej buźce często wypadało to dosyć komicznie i niezbyt poważnie. To z kolei z uzasadnionych przyczyn bawiło chłopaka. Strasznie łatwo ją było sprowokować, może kiedyś z tego wyrośnie, ale póki co najeżała się w moment.
- Bardzo zabawne, Ramsey - syknęła oburzona i sięgnęła po swoją różdżkę. Błagała, żeby chociaż zaklęcie się udało i obyło się bez spektakularnej wtopy. Drugiej. Niestety za pierwszym razem nici z tego wyszły, co już skomentowała westchnieniem. Na szczęście po drugim machnięciu różdżki w oczyściła się. No cóż, za drugim razem to nie był znowu taki zły wynik. - Widzę bardzo cię to bawi - pokręciła głową
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyNie 10 Cze - 18:01;

Była już ta godzina, że dziewczyna wyszła z zamku by trochę pobiegać, a przy okazji poćwiczyć. Czuła że ostatnio spadła jej forma. Rodzice nadal byli na nią wściekli a ona wolała się do nich nie odzywać i w najbliższym czasie wcale nie wracać do domu chociaż wiedziała, że ojciec gdyby tylko chciał to osobiście pofatygował by się do zamku tylko po to by na oczach całej szkoły wywlec ją do domu. Nie zna czegoś takiego jak szacunek albo wstyd . Wyłączyła się całkowicie z myślenia i biegła wolnym truchtem wokoł szkolnego jeziora. Później na samej końcówce przyspieszyła odrobinę by na koniec zatrzymać się przy brzegu jeziora. Chwilę odpoczęła na tyle by złapać oddech.
- Spadła ci kondycja, fatalnie- powiedziała cicho sama do siebie bo wiedziała że po tak krótkim biegu nie powinna w ogóle czuć zmęczenia a tym bardziej nie powinna dyszeć. Zabrała się więc za rozciąganie. Najpierw koci grzbiet i tym podobne ćwiczenia z tyłkiem w górze a rękoma opartymi o trawiaste podłoże. Tego dnia niewiele ludzi się kręciło w miejscu gdzie obecnie się znajdowała, ale tym lepiej dla niej, że nikt jej nie przeszkadzał.

@Enzo Zaccaria krótko bo nigdy nie lubię zaczynać pierwsza i jeszcze na telefonie.
Powrót do góry Go down


Enzo Zaccaria
Enzo Zaccaria

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 20
  Liczba postów : 116
https://www.czarodzieje.org/t16042-enzo-zaccaria
https://www.czarodzieje.org/t16048-poczta-tego-fajnego-slizgona#439055
https://www.czarodzieje.org/t16047-enzo-zaccaria
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyNie 10 Cze - 19:22;

Nienawidził takich dni jak ten, właśnie dlatego, prawie cały spędził w pokoju wspólnym, oddając się słowu pisanemu. Dopiero wczesnym wieczorem, uznał za stosowne w końcu rozruszać swoje zdrętwiałe od siedzenia kości. W odstawkę poszła koszula i wygodne jeansy, które zastąpił luźny czarny tank i krótkie spodenki. Książkę w jego dłoni zastąpiły owijki w barwie zgniłej zieleni. Najpierw poćwiczył chwile z workiem zawieszonym w jego sypialni, by po chwili całkiem nieźle rozgrzany, udał się, by pobiegać. Wolał nie biegać po szkole, łatwo było tam o niebezpieczny wypadek, zdecydowanie bardziej odpowiednim miejscem było jezioro. Dość szybko znalazł się na miejscu i zaczął biegać, kondycja zwykle pozwalał mu na dość długie biegi, ale dziś coś mu nie szło i zaledwie bo pół godziny, był zmuszony przerwać i rzucić się na trawę nieopodal brzegu jeziora. Jako że wcześniej nie zwracał uwagi na świat dokoła i leżał z przymkniętymi oczami przez dłuższą chwilę. Kiedy w końcu je otworzył i usiadł, by rozejrzeć się po miejscu, w którym się znalazł, pierwszym co zobaczył, była tylna część ciała jakiejś dziewczyny. Pytająco uniósł brew i dość głośno, tak by mogła go dosłyszeć, zapytał.
-Czyżbym przeszkadzał? Jeżeli tak mogę się przenieść.- Kiedy mówił w jego głosie, wyraźnie dało się dosłyszeć włoski akcent. Cóż, nie przeczył, że widok go zaskoczył i wywołał mieszane odczucia, kuriozalna sytuacja, jaka tu zaistniała nie należała do codziennych. Oby tylko o nic mnie nie oskarżyła, nie nawidze idiotycznych insynuacji
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyNie 10 Cze - 23:23;

W pewnym momencie zrobiła coś w stylu gwiazdy do tyłu, no i wtedy dopiero dostrzegła chłopaka. Wcześniej ćwiczyła sobie w ciszy i nie przejmowała się niczym zupełnie. Spojrzała się zdziwiona lekko w jego kierunku.
-Nie, nie przeszkadzasz. Nie jestem typem samotnika. Długo już na mnie patrzysz z ukrycia? - zapytała z lekkim zainteresowaniem w głosie, po czym usiadła obok niego na trawie po turecku i spojrzała mu się prosto w oczy. Zresztą zwykle podczas rozmowy starała się utrzymać kontakt z drugą osobą.
-Codziennie staram się tutaj biegać, jestem Katherine, a ciebie ostatnio chyba widziałam na zajęciach- powiedziała lekko niepewnym głosem. Sporo osób widziała na zajęciach, ale on jakoś wyjątkowo utkwił jej w pamięci. Nie rzucający się w oczy i sprawiający wrażenie nie zainteresowanego niczym co się działo wokół niego. Idealnie skupiony na swojej własnej pracy i zawsze praktycznie poprawnie rzucający każde narzucone przez profesora zaklęcie. Wyczuła w głosie u chłopaka jego wyjątkowy włoski akcent. Katherine była angielką więc nie miała jakiegoś wyjątkowego tonu w swoim głosie. Lubiła mężczyzn z tatuażami,a ten wyjątkowo wydawał się być dosyć sympatyczny. Ptaszki wokół pięknie śpiewały, a woda wręcz zachęcała do tego by w niej popływać. Z jednej strony obserwowała jej nowego towarzysza obecnej rozmowy, zaś z drugiej marzyła tylko o tym by wskoczyć do tej wspaniałej wody i się ochłodzić. Oczywiście tylko na brzegu, bo tak naprawdę to panicznie bała się wszelkiej, otaczającej ją wody.
Powrót do góry Go down


Enzo Zaccaria
Enzo Zaccaria

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 20
  Liczba postów : 116
https://www.czarodzieje.org/t16042-enzo-zaccaria
https://www.czarodzieje.org/t16048-poczta-tego-fajnego-slizgona#439055
https://www.czarodzieje.org/t16047-enzo-zaccaria
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPon 11 Cze - 0:37;

Enzo miał najwidoczniej prawdziwy talent do wpadania w interesujące, acz nie do końca przyjemne spotkania. Sam nie wiedział, na jakie zapowiadało się to. Cóż, pod względem wizualnym spotkanie zapowiadało się co najmniej znośnie. Teraz pozostawało wierzyć, że także drugi aspekt spotkania nie zawiedzie.
-Cóż, ja również nie jestem typem samotnika, ale nie oznacza to, że Lubie znosić towarzystwo każdego, dlatego wolałem zapytać. Czy długo na ciebie patrze? Cóż, zależy jaka odpowiedź cię zadowala. Jak sądzisz?-Zapytał i posłał jej zaczepny uśmiech, miał ochotę na trochę luźniejszą konwersację, bowiem, jak miłe i satysfakcjonujące nie byłoby obrażanie innych ludzi, czasami trzeba było odsapnąć. Trochę zdziwiło jak otwarcie i szybko nawiązywał z nim kontakt, mało kto zaczynał znajomość takim spojrzeniem. Mimo tego odwzajemnił je, pokazując jej głębie swych mętnych oczu i posyłając jej lekki uśmieszek.
-Cóż, ja zwykle ćwiczę w pokoju wspólnym, ale uznałem, że po tym, jak przesiedziałem w dormitorium cały dzień, wypadało, by się trochę ruszyć i pobiegać. Gdzie moje maniery, jestem Enzo.-To powiedziawszy, jak zwykle ucałował jej dłoń. W sumie nie wiedział czemu, zawsze to robił, nie szanował prawie nikogo i niczego, a zawsze bezwiednie wykonywał ten prosty gest. Zajęcia? Zapewne chodziło jej o zajęcia z zaklęć, na których ostatnio był, on sam jej nie zauważył. Co prawda nie zwracał na nich uwagi na nic, poza poleceniami wydawanymi przez nauczycielkę, bo cały czas myślał o czym innym. Zwracanie uwagi na nieznajomych było ostatnim, o czym myślał w takiej chwili. Dopiero po dłuższej obserwacji dojrzał w dziewczynie, znaną z widzenia ślizgonke.
-Jesteś z domu węża prawda?-Zapytał cicho i przeniósł wzrok z jej oczu na srebrzące się jezioro. Bezwiednie podrapał się po ramieniu, na którym wiły się liczne tatuaże. Było bardzo gorąco, a on lubił pływać, w sumie taki miał zamiar, ale nie za bardzo uśmiechało mu się to w czyimś towarzystwie.
-Woda w jeziorze musi być teraz przyjemnie chłodna....-Powiedział bardziej do siebie niż do niej, po czym wyrwał się z zadumy i powiedział.-Przepraszam, trochę się zamyśliłem, to do mnie niepodobne.
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPon 11 Cze - 8:15;

Katherine uśmiechnęła się lekko zadziornie. Nie wspomniała nic o tym, że nie lubi szlam, bo to by mogło zabrzmieć co najmniej dziwnie podczas rozmowy z osobą o której mało co wiedziała, tylko tyle co jakieś wynajęte pierwszoklasistki zrobiły jej zwiad za garść galeonów. Gdy zadał jej kolejne pytanie, zaśmiała się lekko, ale na szczęście nie zaczerwieniła.
-Masz szczęście że cię kojarzę, wielu osób po prostu nie lubię. Jeśli chodzi o tą sytuację, mam nadzieję że ci się podobało, ćwiczenia strasznie mnie odprężają. Po tak intensywnym treningu brakuje mi tylko czasem dobrego masażysty- powiedziała w miarę uprzejmym tonem, mając nadzieję, że o zgrozo nie pomyśli sobie w tym momencie nic złego? Przejmowała się, przecież to bez sensu, nie powinna ani trochę przejmować się opinią innej osoby. Gdy ucałował jej dłoń, tylko przez moment w jej oczach widniało zaskoczenie.
-Proszę, proszę, Panicz Enzo, szarmancki a do tego przystojny. Taki zestaw chyba rzadko chodzi w parze - rzuciła w jego kierunku komplement po czym położyła się na trawie spoglądając beztrosko w niebo. Może po prostu chciała uniknąć w tym momencie spojrzenia. Tylko się dziewczyno nie zakochuj w każdym pierwszym napotkanym facecie, który jest przystojny i chce z Tobą rozmawiać bo to byłoby niereformowalne , zagroził głosik w jej głowie. Kolejne pytanie rzucone luźno przez chłopaka.
-Tak, zgadza się. Sam dom Salazara Slytherina- oznajmiła pewnym siebie tonem w którym można było odczuć delikatną dumę. Nadal leżała tak jak wcześniej praktycznie nie zmieniając pozycji. Gdy jednak wspomniał o zamyśleniu się tylko się zaśmiała.
-Uwierz mi, zdarza się nawet najlepszym- oznajmiła po czym wstała z trawiastego podłoża i spojrzała najpierw na wodę a potem na chłopaka.
-Mam ochotę na coś szalonego- powiedziała po czym w sportowym staniku i krótkich spodenkach po prostu weszła do wody. Na początku odrobinę się trzęsąc, ale teraz już stała prawie po pas w wodzie. Nie pytała go o nic, tylko po prostu obserwowała go z wody.
Powrót do góry Go down


Enzo Zaccaria
Enzo Zaccaria

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 20
  Liczba postów : 116
https://www.czarodzieje.org/t16042-enzo-zaccaria
https://www.czarodzieje.org/t16048-poczta-tego-fajnego-slizgona#439055
https://www.czarodzieje.org/t16047-enzo-zaccaria
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPon 11 Cze - 10:20;

Enzo miał wielką nadzieję, że zaraz nie powie niczego na tyle idiotycznego lub głupiego, by musiał przerwać konwersacje. Na razie nie było tak źle, na pewno bywało gorzej. Jego pytanie odniosło zamierzony skutek, a on nie musiał odpowiadać na to zadane przez nią, może poczułaby się urażona, gdyby stwierdził, że nie patrzył na nią w ogóle, a raczej jedynie przez krótką chwilę. Jej śmiech przywołał na jego twarz nic nie wyrażający, ale przyjemny dla oka uśmiech. Jej kolejny słowa rozbawiły go, ale w zgoła inny sposób niż jego słowa rozbawiły ją, było to rozbawienie tym, jak pewnie czuła się w sytuacji i jak bardzo mogła się mylić. Włoch uwielbiał rujnować światopogląd takich osób, pokazując im, że to one mają szczęście i to on kontroluje rozmowę, był prawie że pewien, że jest tak i w tym przypadku.
-Mam się czuć zaszczycony? Wybacz, lecz średnio Lubie otrzymywać czyjąś łaskę.- Mimo tego jak mogło to zabrzmieć, po raz kolejny przywołał na twarz uśmieszek. -Fakt, masażysta to świetna sprawa, ja sam jestem podobno trochę za mało delikatny na masażystę, ale mówiły to osoby, które nie miały okazji tego sprawdzić, więc sam nie wiem.-Dziewczyna prowadziła konwersacje w taki sposób, by otrzymać jasne informacje, nie zamierzał jej tego ułatwiać. Teraz to on przejął inicjatywę, wykonując zaskakujący ruch, jakim był pocałunek w rękę, wytrącił ją z trybu do zadawania pytań i mógł zaobserwować jej reakcje. Cóż, kolejne słowa naruszyły bardzo czułą część jego wspomnień, momentalnie uśmiech zmienił się w nieładny grymas.
-Nie mów na mnie panicz, nigdy.-Powiedział to tonem nieznoszącym sprzeciwu. Dlaczego? Zbytnio przypominało mu to formę, w jakiej zwracała się do niego rodzina ojca, w okresie najgorszego prześladowania i piętnowania. Miał nadzieje, że nie zraził jej ostrym tonem głosu, dlatego momentalnie po łagodniał i dodał.
-Złe wspomnienia. Oh... Szarmancki? Przecież to tylko pocałunek w rękę, wybacz, ale czyżby wśród ludzi, wokół których się obracasz, nie było to normą? Co do urody.... Przez grzeczność nie mogę zaprzeczyć.- Jeżeli dziewczyna spodziewała się, że w tym momencie odwzajemni się jej tym samym, to obawiał się, że musi ją zaskoczyć. Nie zwykł komplementować nowo poznanych osób ot, tak, zapewne i tak była świadoma swojej urody, a bezsensowne jej komplementowanie uważał za bezsensowne i co najmniej pożałowania godne. Świetnie.... jest ślizgonką, teraz, jedynym co chce wiedzieć, jest to czy należy do tej głupio aroganckiej części domowników, czy może do tej ambitnej i prawdziwe zdolnej do osiągnięcia czegoś więcej niż praca na niski stołku w ministerstwie....
-Dobrze spotkać kogoś równie zielonego co ja.- Powiedział, również nie ukrywając nutki dumy. Nie chodziło o to, że dom węża był dla niego najlepszy, był dumnym ślizgonem dlatego, że był ślizgonem, nie dlatego że kochał ideały i domowników, był po prostu osobą wierną miejscu, do którego trafił. Gdyby trafił do Ravenclaw ,kochałby je tak samo.
-Cóż, mimo wszystko wole mieć kontrole nad tym, co mowie, a tym razem było trochę inaczej.-Nie wiedział, czy stwierdzenie o tym, że ma ochotę na coś szalonego było zarazem propozycją czy po prostu tak jak on myślała na głos. Dziewczyna już po chwili rozwiała jego wątpliwości. Chłopak lekko zdziwiony uniósł brew. W sumie to, czemu nie, przyda mi się coś takiego.... Zdjął tank, ukazując dziewczynie wyraźnie zarysowaną klatkę piersiową i jeszcze więcej tatuaży, po czym w samym spodenkach począł wchodzić do wody.
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 EmptyPon 11 Cze - 21:19;

Osoba, którą dziś spotkała nad wschodnim brzegiem jeziora, była naprawdę dla niej bardzo interesującą i zadziwiająco tajemniczą personą. Chłonęła uważnie każde jego słowo, przy okazji mając ogromną nadzieję, że go nie zanudza. Była z czystokrwistego rodu więc gdy powiedziała do niego Panicz, nie sądziła, że ją za to zruga.
-Wybacz, wyniesione z domu. Ojciec zawsze miał surowe zasady co do netykiety- oznajmiła wręcz przepraszającym tonem. Ulżyło jej gdy zmienił ton na milszy i nie miał mordu w oczach, ani też nie opuścił jej w tej chwili. Przesunęła dłonią prawej ręki po nadgarstku lewej gdzie widniała dość wyraźna blizna. Oby tylko o nią nie pytał.
-Może zasłużysz by zostać moim masażystą, płacę za usługę swoim przyjemnym, mam nadzieję towarzystwem- powiedziała znów żartując, chociaż wszystko co mówiła równie dobrze mogło zabrzmieć dwuznacznie. Faktycznie Enzo tak prowadził rozmowę, że miała wrażenie iż wszystko idealnie kontroluje i to ona raczej wykłada karty. Takie coś jej bardzo odpowiadało.
-Pocałunek w rękę? Ostatni raz był tak dawno, że zapomniałam o tym prostym i banalnym geście powitania. Następnym razem przywitaj mnie inaczej. Pomysł zostawiam tobie, po prostu mnie zaskocz- oznajmiła z szerokim uśmiechem na twarzy. Cały czas uważnie przyglądała się chłopakowi.
-Tak, zieloni powinni trzymać się razem. Nie wiem jak ty, ale ja czasem chciałabym stracić kontrolę- powiedziała zanim wskoczyła do wody. Nie sądziła, że chłopak wejdzie również do wody. Miał niesmowite tatuaże, a ona tylko na moment w niekontrolowany sposób otworzyła usta, by zaraz je zamknąć, udając przy tym że po prostu nic się nie stało. Nie chciała by zauważył to, że jest pod wrażeniem jego ciała. Jej samej niczego nie brakowało, ale ona miała tylko małą jaszczurkę na łydce i kolczyk w pępku oraz języku. Nie to co jej nowy znajomy Enzo.
-Nie sądziłam, że podejmiesz wyzwanie- powiedziała po czym oddaliła się jeszcze kawałek, by on sam musiał cały się zanurzyć jeśli chciał do niej podejść.
Ma niesamowite ciało, chciałabym znaleźć się w jego ramionach.... na litość boską. Znasz go dopiero zaledwie kilka minut, ogarnij się idiotko ... poważny głos w jej głowie solidnie ją skarcił, praktycznie uderzając pałką gracza Qudditcha.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wschodni brzeg jeziora - Page 7 QzgSDG8








Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty


PisanieWschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty Re: Wschodni brzeg jeziora  Wschodni brzeg jeziora - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wschodni brzeg jeziora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 24Strona 7 z 24 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 15 ... 24  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wschodni brzeg jeziora - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
jezioro
-