Moony?

Żyjecie tam na tych feriach?

Jesteś ostatnio zaskakująco cicho, a myślałem, że to ja się nie odzywam

ARTIE!  

PRZEPRASZAM, ŻE NIE PISAŁAM!

ILE TU SIĘ DZIEJE!  

Jest tyle miejsc do zobaczenia! Rano wstaję, trenuję, jem śniadanie i aż do padnięcia na twarz ze zmęczenia mnie nie ma!

I chyba zostałam adoptowana przez psingwina  

Szkoda, że Cię tu nie ma. Antarktyda wprowadza w niesamowicie artystyczny stan, wymyśliłam już część programu!

Ale dość o mnie, później zasypię Cię zdjęciami!

Jak tam w Hogwarcie?

Odpocząłeś trochę w trakcie ferii?

Stęskniłem się za Twoją podwyższoną dawką energii

Żałuję, że nie pojechałem. Z drugiej strony, mam swoją muzę na miejscu i-

Doprowadza mnie do szału...

Napisałem sporo! I potworzyłem. Może następnym razem będę ci grał do występu

Ja za męczeniem cię nią też

Ale serio, też się stęskniłam

Nieziemsko mi się tu podoba, ale brakuje mi wspólnego posiedzenia przy herbacie i rozmowy

(na brak dobrej herbaty też tu doskwieram)

Zabierzesz się następnym razem!

A jak odmówisz, to spakuję Cię jako mój podręczny!

Doprowadza cię do szału?

Proszę, powiedz, że tylko do szału artystycznie...

Jestem za daleko, żeby rzucić w tę przerośniętą owcę łyżwą!

Ale obiecuję, jak do dorwę, to nogi z dupy powyrywam!

Nawet nie wiesz, jak miło mi to słyszeć, że mogłeś tworzyć

Ojejku! To by było coś fantastycznego!

Wspólne jam session muzyczno-taneczne

A z takim podkładem muzycznym jak Twój wygram każde zawody

Zapomniałem, ile potrafisz pisać i że robisz to w takiej ilości, jak mówisz, Moony. Zrobię Ci następnym razem melisy, może zadziała

Zabiorę się?

Znaczy, TAK MOONY, ZABIORĘ SIĘ proszę przestań mnie pakować do torby

Ja... nie wiem, czy mogę to nazwać szałem artystycznym, Moony. Widzisz, mogę, patrząc na niego, dostać całkowitego olśnienia. Mieć w głowie całą pieśń, którą wystarczyłoby jedynie spisać, co robię za każdym razem. Dostać do mózgu pełny wiersz, który wystarczyłoby tylko napisać. Jak go widzę... mogę już chyba rysować jego dłonie z pamięci. Z twarzą gorzej, bo nie potrafię się zmusić do spojrzenia mu na nią na dłużej niż kilkanaście sekund. W sumie kilka. Ale tak mam z każdym, nie potrafię utrzymać dostatecznie długo kontaktu wzrokowego, o czym wiesz. Ja... on...

Nie wiem, Moony. Panikuję, kiedy się do mnie zbliża. Okropnie. A jak chciałem mu pokazać to, co dla niego napisałem, a to chyba najdłuższa piosenka, jaką skomponowałem, to... nie wiem, próbował chyba się do mnie zbliżyć za wszelką cenę? Nie rozumiem go. Strasznie panikuję. Jakby... jego obecność strasznie mnie stresuje. Traktuje mnie jak... drapieżnik widzący ofiarę, za każdym razem kiedy jestem z nim sam na sam. A nie potrafię inaczej chwalić się swoimi dziełami, poza tym, nie wypada się z nim nie dzielić i...

On mnie... zmusza, do mówienia, wiesz? I chyba odkryłem w sobie nowy mechanizm obronny. Jest dość śmieszny. Spodobałby ci się.

Moony. Z talentem jak Twój, nie ważne, co będzie w tle, to wygrasz. Wierzę w to. Ba, jestem tego całkowicie pewny. Nie ważne, czy to ja bym grał, czy nie. I mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę.

Z meliski chętnie skorzystam po powrocie...

Jeżeli spotkamy smoka to się przyda ;-;

Zabierzesz się!

Choćby siłą!

Artie... Koniecznie muszę z Tobą usiąść przy melisie, ale to chyba ty jej teraz bardziej potrzebujesz

Nie wiem co Ci powiedzieć na odległość... To uczucie staje się coraz silniejsze, prawda? Mam wrażenie, że za każdym razem jak o nim mówisz, staje się bardziej intensywne. I bardzo, bardzo nie chcę, żeby Ci to wybuchło.

Zbliżyć za wszelką cenę? Artie, ale nie wprowadził cię w dyskomfort? Nie zrobił nic nieroztropnego?

Zmusza? Artie, pamiętaj, zawsze w takiej sytuacji możesz wyjść, jak nie chcesz mówić. Możesz go podziwiać, wpatrywać się w niego, wielbić i stawiać na piedestale, nie zabronię ci tego, byłabym hipokrytką. Ale nie możesz przypłacać tym własnym zdrowiem psychicznym.

To co teraz napiszę, piszę bardzo poważnie, Artie wiesz gdzie celować nogą w razie jakby co? Jakby cię kiedykolwiek za mocno nacisnął, broń się nawet fizycznie.

Chcę dla was obu jak najlepiej. I żebyście obydwoje byli szczęśliwy, ale znasz moje zdanie na ten temat. Nie możesz być stratny emocjonalnie na tej relacji. Zyskujesz wiele artystycznej weny, tworzysz najpiękniej dzięki niemu, rozumiem to. Ale nie możesz zacząć płacić za to zbyt wysokiej ceny.

Próbowałeś... Nie wiem Artie, to trudny temat. Ale próbowałeś wytłumaczyć mu, jak się z takim osaczeniem czujesz? Powiedzieć, że potrzebujesz przestrzeni na myślenie?

Jest coś, co mogę zrobić, żeby ci pomóc? Wiesz, że jak będzie trzeba to i przez ogień przejdę. Tylko powiedz, czego potrzebujesz.

Moony. Jakbym mógł uciekać, dawno bym stamtąd uciekał. Po prostu... popełniłem błąd i usiadłem na fotelu w wyciszonym pokoju. On to chyba celowo wykorzystał, bo nigdy nie mówiłem tak dużo i chyba nie pozbędę się szczególnie prędko uczucia sprężyn wbijających mi się w plecy. Nawet nie wiedziałem, że fotele mają sprężyny. Najwyżej mi się coś uroniło. Tak czy siak, on... był dosłownie przede mną. Milimetry, Moony. Może trochę przesadzam, ale... wiesz przecież, jak bardzo nie lubię cudzej obecności. I jak bardzo chcę mieć z nim relację "nieuchwytna muza — olśniony artysta", tylko problem jest w tym, że to ja jestem nieuchwytnym artystą, a on za wszelką cenę próbuje się do mnie dostać. I daję mu jasno do zrozumienia, że nie chcę go tak blisko, ale...

Problem jest chyba w tym, że nie jestem w stanie do niego mówić. Nie wiem, czy on zawsze nie zauważa dyskomfortu drugiej osoby? Ma zamiar naciskać na mnie tak długo, aż pozwolę mu się po prostu pożreć? Nie znam go, Moony. Tylko na niego patrzę, bo sama jego obecność sprawia, że mam wenę. I nie muszę robić nic więcej. On też nie.

Nie powinienem Cię o to prosić, ale... jest jakaś szansa, żebyś z nim porozmawiała? Nie wiem tylko, jak mogłabyś to zrobić, może też przez Wizzengera? Nie chcę się do niego zbliżać, do Twojego powrotu jeszcze trochę, a chcę wiedzieć, na jakim gruncie stoję. Jesteś... dziewczyną. Przepraszam za określenie, ale Wam to zdecydowanie łatwiej przychodzi. To całe rozmawianie o emocjach i ubieranie wszystkiego w ładne słowa tak, żeby nikt się nawet nie domyślił, o co może chodzić.

Rozmawiałem już z Elim. Jak obydwoje nie wybijecie mi tego czegoś z głowy, to nie wiem, czy cokolwiek w ogóle zadziała. Nie chcę go bardziej wykorzystywać, więc... byłabyś dla mnie w stanie napisać do Orfeusza?

Artie... Wiesz przecież, że do nieuchwytnej muzy dużo Orfiemu brakuję. Uwielbiam was obu, ale wiesz, jak bardzo on lubi być w centrum uwagi. Jeżeli mu ją poświęcasz, to przecież nie pozostanie obojętny. Chciałabym chociaż, żeby w tym wszystkim nie przekraczał Twoich granic.

Artie, ty tu stawiasz granice. On nie podejdzie bliżej, jeżeli jasno postawisz przed nim sprawę ale... Rozumiem jakie to trudne. Ma nieodpartą charyzmę i jest Twoją muzą. Wiem jak to jest mieć kogoś tak bliskiego i skakać wokół niego w zachwycie... Nie wyobrażam sobie co by było, gdyby ktoś o takim statusie dla mnie zaczął na mnie naciskać. Też nie wiem, czy potrafiłabym się właściwie odezwać.

Też nie znam go od tej strony, zawsze się tylko przyjaźniliśmy, nic więcej, nie wiem Artie... Po prostu nie wiem jak daleko mógłby się posunąć. Ale wiem, że nie boję się z nim rozmawiać.

Napiszę do niego, to nawet nie jest kwestia dyskusji. Tylko musisz mi powiedzieć, co dokładnie chcesz tym osiągnąć? Co dokładnie mam mu powiedzieć? Spytać się co uważa, że jest między Wami? Czy powiedzieć, żeby pilnował granic?

Myślisz, że się zakochuję, Moony? Czy to jest zakochiwanie się?

Może... może lepiej nie pisz o granicach. Jeszcze się domyśli, że do Ciebie pisałem w tej sprawie a... nie chcę, żeby miał w swoim zanadrzu kolejny pocisk, którym mógłby we mnie wycelować. Zapytaj o... mnie. Po prostu. Co o mnie myśli, może? Tylko tak, żeby to było, no nie wiem, naturalne? Wiesz, o co mi chodzi, prawda?

Dziękuję, Moony. Naprawdę wiszę Ci duży kubek herbaty za to.

którym szpitalu.

w mungu?

skrzydle szpitalnym?

wszystko w porządku, maleństwo?

Tak

Mungu

Nic nie jest w porządku

Nie wiem co się stało

Coś się kurwa stało z moimi butami do jazdy

Ćwiczyliśmy na płytkim jeziorze

Nie wiem jak, przewróciłam się, przypierdoliłam głową, ręką i biodrem w kamienie

Zostaję na obserwacji

Zajebię się jak coś się tym butom stało

(jestem po prostu kompaktowa...)

odkupię Ci, mniejsza o te buty

jak się czujesz?

wszystko w porządku?

poza tym wypadkiem i zniszczeniem butów?

jak się czujesz?

kiedy wrócisz?

Nie mniejsza!

To magiczne buty... Kurwa jak coś im się stało

Nie dadzą rady zrobić nowych przed końcem sezonu

Kurwa mać

Przepraszam

Nie powinnam tak wyzywać w wiadomościach

Ale ja pierdole

Chujowo

Zaklęcia i eliksiry przeciwbólowe się leją

Wohoo magia

Ale jest mi dziwnie, to chyba przez to uderzenie w głowę

Może dzisiaj, może jutro, muszą zobaczyć, czy wszystko jest w porządku

Coś chyba o wstrząśnieniu mówili? Nie wiem, półprzytomna jestem

to nie jest żart na prima aprillis, prawda?

odpoczywaj, proszę

śpij dużo

i ufaj lekarzom; wiedzą, co robią

będę trzymał kciuki, żeby było lepiej.

Chciałabym...

Uwierz, nie mam tu nic innego do roboty

Jak spróbowałam wstać to na początku opieprzył mnie trener, później lekarz a na końcu kości

Dziękuję Artie

Nie zanudź się tam beze mnie

Obiecuję, wrócę szybko i z podwójną siłą!

WYPUSZCZAJĄ MNIE

WOLNOŚĆ

Jeszcze nigdy tak się nie cieszyłam z pójścia na lekcję!

To nie za wcześnie? Na pewno wszystko w porządku?

Powoli wracam do siebie

Powiedzieli, że jeżeli będę się stosować do paru zasad to mogą mnie wypuścić

Chcesz się może spotkać?

Chciałabym Ci właściwie podziękować za prezent, nie tylko listownie

I po prostu się zobaczyć

To nie były dobre dwa dni

Chyba że nie masz czasu, to wiesz, żaden problem

Czas i miejsce, to będę nawet zaraz

Dla Ciebie zawsze mam czas.

KURWA

MAĆ

OBERWAŁAM TŁUCZKIEM

W TO BIODRO

PRAWE

Brooks odesłała mnie na szpitalne...

z całym szacunkiem, Harmony, ale lepiej, żebym rozczulił się na Twój widok, jak się tam zaraz pojawię.

Twoje zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne. Nie dbasz o siebie.

Będę w mniej niż dziesięć minut.

Dbam jak mogę, o formę!

... Kiepski żart?

Darling, jeżeli chcesz jeszcze żyć, milcz.

Hej!

Pamiętam, że pisałeś pracę do Forestera, no nie?

Podobno mają być zajęcia dotyczące tych prac!

Idziemy?

wysłałem chyba jeden ze swoich starszych wierszy... mam nadzieję, ze nie odeśle mnie do psychologa szkolnego.

idziemy. teraz, już? mam na Ciebie czekać przed Waszym pokojem?

...

Jeżeli będzie trzeba, to go poprę ._.

No jasne!

Schody Ci nie pozwolą...

Ale chodź pod dormitorium!

Tylko coś zaparzę i mogę lecieć!v

Chcesz też coś? Herbatkę?