Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Grota nr 18

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Bee May Valentine
Bee May Valentine

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : Słodki zapach - miód, kwiaty i owoce;
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 210
  Liczba postów : 374
https://www.czarodzieje.org/t21751-to-bee-or-not-to-bee
https://www.czarodzieje.org/t21754-walentynki-bee#709960
https://www.czarodzieje.org/t21752-bee-may-valentine-kuferek#709882
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyPon 13 Lut 2023 - 16:12;


Grota nr 18


Groty mieszkalne są naprawdę małe - to ciasne pomieszczenia z materiałowymi zasłonami zamiast drzwi, które po zasunięciu zapewniają prywatność poprzez wyciszenie hałasów ze środka. Światło wpada tutaj tylko przez małe okienka. Tuż obok drzwi stoi wykuta z lodu komoda z magicznie powiększanymi szufladami, a na samym środku znajduje się ogromne łóżko, na którym spokojnie zmieszczą się trzy dorosłe osoby... co więcej, w większości grot muszą się zmieścić! Nie ma wolnej przestrzeni na dodatkowe posłania. Każda jaskinia posiada dodatkową izbę z malutką łazienką, w której znajduje się niziutka toaleta i otwarty prysznic z wodą, która maksymalnie zahacza o "letnią" temperaturę.

Grasują tu lodowe wszy!
Jeśli wchodzisz do tego tematu - rzuć literką. Jeśli wylosujesz samogłoskę - dostajesz wszawicy! Na chwilkę swędzi Cię głowa, a od następnego wątku masz białe włosy. Wszawicy możesz dostać kilka razy, ale biały kolor włosów utrzymuje się tylko miesiąc. Rzut literką na wszy jest obowiązkowy tylko za pierwszym razem.

Lokatorzy:
1. River A. Coon
2. Basil Kane
3. Bee May Valentine

Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyCzw 23 Lut 2023 - 14:06;

Samonauka - luty 1

Wyjazd na ferie był chwilą odpoczynku, na którą Basil nawet nie wiedział, czy może sobie pozwolić. Natłok obowiązków nakładających sie na siebie w ostatnich miesiącach był szokujący, a to, co działo się poza obowiązkami, również nie napawało ani siłą ani nadzieją na więcej motywacji. Ferie to był luźny czas odpoczynku, a jednak Basil miał do uporządkowania jeszcze trochę pracy, przyniesionej ze sobą na bieguna w sekretnej kieszeni torby — bał się, że River go oskalpuje, jeśli się dowie, że przytargał Wizengamot na ferie.  Prawdopodobnie nie było to zdrowe podejście i powinien się zdrowo stuknąć w czerep, ale tak ciekawych materiałów dawno w archiwum nie znalazł.
Korzystając z chwili spokoju i tego, że Coon i Valentine byli zajęci jakimiś swoimi rozrywkami, zaszył się w pokoju, by zająć się swoimi sprawami. Porozkładał na łóżku dokumenty dotyczące różnych spraw, odtajnił je zaklęciem i zaczął sporządzać notatki. Aktualnie porządkował segment archiwów dotyczący szalenie ciekawych rozpraw dotyczących sytuacji goblinów i działań goblińskich rzeczników, w temacie posiadania przez nich magicznych różdżek. Wiadomo było, że istoty magiczne nie mogły posiadać różdżki, jednak przez długi czas na początku ubiegłego wieku, odbywało się wiele politycznych spotkań i wydarzeń, związanych z protestami i akcjami, mającymi podnieść czarodziejską świadomość w temacie praw innych, potrafiących czarować istot. Archiwa były pełne kronik, zawierających szczegółowe informacje z takich spotkań, co z jednej strony wydawało się Basilowi niezwykle ciekawe, jako kwestia poszerzania swoich horyzontów i ujednolicania swojego kompasu polityczno-moralnego, ale także, w okolicznościach ostatnich wydarzeń, chciał znaleźć w tych fragmentach kronik jakąś inspirację do tego, jak opisać wydarzenia, jakie przeżył w ostatnich miesiącach w szkole.
Nie był pisarzem, nie znał się na tym, jak pięknie zawrzeć myśli i doświadczenia na papierze. Dokumenty, z którymi obcował i księgi, które czytał, traktujące o historii magii, czy właśnie akta zawierające historie walk goblinów były materiałami źródłowymi, nierzadko pełnymi suchych faktów, bez ozdobników i zawijasów. Pisanie twardych, rzeczowych notatek było znacznie prostsze, od wyskrobania z siebie opisuj odczuć czy emocji. Skupił się, na posegregowaniu i doczytaniu dokumentów, oznakowaniu teczek i poukładaniu ich chronologicznie, poznając przy tym wielu ciekawych przedstawicieli goblińskiej rasy. Był ciekaw, czy możliwym byłoby umówienie się na spotkanie z kimś, kto jeszcze pamiętał tamte czasy, by dowiedzieć się om represjach z pierwszej, może drugiej ręki. Zainspirowany materiałami, nad którymi prześlęczał całe przedpołudnie, przysypiając już lekko, postarał się podsumować w jednym ze swoich notesów poznane informacje i szczegóły spraw, które warto było odszukać w archiwach konkretnych sędziów. Zaskakująco wiele ciekawych sytuacji i zagrań sędziowskich można było wysnuć z takich lektur, a Basil, jeśli chciał zostać najmłodszym sędzią w historii czarodziejskiej Wielkiej Brytanii, czuł się w obowiązku znać je wszystkie.

+
Zt
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyWto 28 Lut 2023 - 18:03;

Samonauka - luty 2

Może i wrażeń mało, może dużo jak na jeden wyjazd, ale uzależniony od książek nie mógł porzucić swojej ulubionej czynności - jaką było niewątpliwie zagłębianie się w lekturach - na rzecz bezbożnego nic-nieróbstwa. Pospacerował, pokarmił psingwiny, pooglądał jak słońce nigdy nie zachodzi, zgubił się w lodowych korytarzach o jeden raz za dużo i zaszył ponownie w grocie mieszkalnej, żeby pobyć w towarzystwie osoby, którą szanował przecież najbardziej (i kuriozalnie najmniej jednocześnie), czyli z samym sobą. Z torby, coby umilić sobie popołudniowe leniuszkowanie, wyciągnął z torby jedną z wysłużonych, wypożyczonych z biblioteki książek o magicznych kongresach czarodziejskich w stanach zjednoczonych.
Ze względu na ogrom okropności i uprzedzeń, wywołanych procesami czarownic w Salem, wielu czarodziejów na całym świecie, ale przede wszystkim w obu Amerykach, wierzyło, że będą musieli żyć w ukryciu i pod ziemią, by wieść spokojny żywot, gdyż tylko tam żaden mugol nie będzie w stanie ich wykryć. Choć było to powszechne przekonanie, pewna część społeczeństwa magicznego zdecydowanie się z tym nie zgadzała i chciała walczyć o swoją normalność - lub chociaż o jej namiastkę na tyle, na ile to było możliwe na tamte czasy. Z tego powodu właśnie powstał w 1693 roku pierwszy Magiczny Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki, w oryginale nazywany MACUSA. Jako bezpośredni skutek prześladowań w Salem, a Bazyl nie mógł oprzeć się skojarzeniom palenia czarodziejów żywcem z tym, co ostatnio odwalało się w Anglii.
Przekartkował książkę w poszukiwaniu miejsca, w którym przerwał swoją czytankę ostatnio, mianowicie porównania konstrukcji Magicznego Kongresu Ameryki do Brytyjskiej Rady Czarodziejów. Nie można było się dziwić amerykanom co do tej inspiracji, bo podstawową funkcją Rady Czarodziejów było ustanawianie i pilnowanie formy porządku i zarządzanie społecznością czarodziejów, która zyskała na znaczeniu tym bardziej, kiedy został podpisany Międzynarodowy Status Tajności. W podobny sposób Magiczny Kongres chciał chronić czarodziejów ze stanów zjednoczonych, a ta polityczna zależność między czarodziejskimi nacjami z dwóch krańców świata wydawała się Kane'owi niezwykle intrygująca.
Po raz kolejny wpadł na wzmiankę o dwunastu aurorach, z których początkowo składał się Kongres. Osobą, jak się bowiem okazywało, mającą przewodniczyć owej dwunastce, nie był nawet członek tego ugrupowania. Josiah Jackson urodził się w Salem i jak nikt inny rozumiał terror i ból, jaki czarodzieje zaznali podczas ataków i przemocy w Salem.
Choć Bazyl nie miewał sentymentów i nie poszukiwał w życiu zbyt aktywnie postaci bohaterskich czarodziejów, to jednak takie figury jak Josiah Jackson były niezwykle inspirujące nawet dla takiego tęgiego dzbana jak on. Charyzma i chęć dopinania sprawiedliwości, którą charakteryzował się przewodniczący Kongresu Magicznego w tamtych czasach, były czymś, czym i Bazyl chciał się odznaczać. Zanotował sobie, by poszukać jakiejś biografii, bądź nawet chętniej autobiografii tego czarodzieja, by dowiedzieć się o nim czegoś więcej, jako, że obecnie czytana książka opowiadała bardziej o tym,  jak odbywał się cały proces formowania Kongresu Magicznego, a nie o nim samym i tym, jak działał na rzecz pomocy czarodziejom podczas sądów w Salem. Kiedy zegarek zasygnalizował porę kolacji, założył sobie zakładką czytany rozdział i odłożył książkę na nocny stolik, by dokończyć jeszcze przed spaniem.

zt

+
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyNie 5 Mar 2023 - 18:56;

// na korytarzu

Kontynuacja tego wątku

Wlókł go dobrą chwilę przez ten labirynt, nim pchnął go na lodową ścianę, czując jak wzbiera w nim złość. Nie potrafił sam stwierdzić czym była ta złość sprowokowana. Przecież nie był zazdrosny o McGilla, nie widział w nim dla siebie samego nawet cienia konkurencji. Bazyl i jego rozdmuchane ego. A jednak River ze swoją zemstą trafił aż zbyt celnie.
- I po co to robisz?! - warknął pełnym złości sykiem. Jedynym powodem, w móżdżku Kane'a, dla którego River mógłby chcieć tak ostentacyjnie całować McGill'a dosłownie mu w twarz było pokazanie, jak bardzo się nie liczył. On i jego uczucia. Gotów był zaakceptować to, że jego uczucia nie są ważne, na Merlina, jego uczucia nigdy się nie liczyły do tej pory, więc wcale nie było to obcą koncepcją, by się z nimi po prostu nie liczyć. Zapiekła go ostentacyjna lekkość z jaką River pocałował Ricka przy tych wszystkich ludziach, jakby Bazyl, będący tuż obok, byl po prostu nieważny. Ze wszystkich ludzi. Akurat McGilla.
- ...czy zdarza Ci się pomyśleć o kimś poza sobą? - warknął - Czy tylko Twoje uczucia się liczą. - uderzył pięścią w zlodowaciałą ścianę, na co jego kłykcie z mlaśnięciem poinformowały, o prawdopodobnym uszkodzeniu tkanki skóry.
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyNie 5 Mar 2023 - 22:26;

Niby gaspnął zaskoczony, czując nagłe szarpnięcie w tył, a jednak szybko zalewające mu twarz ciepło nie było ani złością, ani ekscytacją z wylosowanego przez butelkę pocałunku - najzwyczajniej w świecie uderzyła w niego satysfakcja, że faktycznie zmusił Bazyla do reakcji, która przyjemnie zapewniła go, że Ślizgonowi naprawdę nie jest aż tak wszystko jedno. Gdzieś jednak między jednym a drugim krokiem zdał sobie sprawę, że Kanem nie mogła kierować teraz zwykła zazdrość czy tęsknota, bo już przypiąłby go do ściany pocałunkiem, zamiast szarpać go dalej nerwowo i wcale nie musiał czekać długo, by zobaczyć pełnię tych niezrozumiałych dla siebie emocji, gdy wciskał się plecami w bok lodowego korytarza, wpatrując się w płonące złością dwukolorowe tęczówki.
- Tak się wylosowało - bąknął naburmuszony, dając rozczarować się brakiem pocałunków, na które zdążył się już nastawić, chcąc tylko usłyszeć raz jeszcze, że nadal jest chciany i żadna głupia gra tego nie zmieni. - Sam… - podjął, ale urwał, bo i wzdrygnął się mimowolnie na uderzenie w ścianę tuż obok jego głowy, zaraz cmokając z dezaprobatą, nie musząc wcale patrzeć na Bazylowe kłykcie, by już wiedzieć, jak te mogą wyglądać. - Mówiłem Ci, że tego nie lubię - skarcił go, na co nie pozwalał sobie wcale zbyt często i złapał jego rękę, by przyjrzeć się rozcięciom na zmarzniętych dłoniach. - Czemu sobie robisz krzywdę, jak to na mnie jesteś zły? - zapytał, ściągając brwi w irytacji, bo dużo łatwiej byłoby mu wciąż się złościć, gdyby tylko to bezpośrednio na niego Bazyl skierował swoją agresję. - I po co dawałeś mi butelkę, jeśli nie wolno mi grać? - dopytał, ściskając mocniej Bazylową dłoń, bo i wcale nie potrafił magicznie jej uleczyć czy choćby po mugolsku opatrzeć, jednak wcale nie dał Ślizgonowi sekundy do namysłu dodając już: - I dlaczego Tobie było wolno?
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyPon 6 Mar 2023 - 10:00;

W pierwszym momencie nawet nie poczuł tego banalnie prostego, fizycznego bólu skaleczonej dłoni. W środku bolało go do takiego stopnia, że nie zauważył nawet kiedy River wziął jego palce w ręce.
Zaciskał zęby już tak mocno, że w uszach brzęczało mu trzeszczące szkliwo, kiedy wpatrywał się w Gryfona tak intensywnie, jakby chciał mu samym spojrzeniem umieć zrobić transfer myśli, strumień świadomości, wyrazić wszystko to, czego przecież nigdy nie umiał wyrażać słowami.
Napięcie jakie się w nim gotowało uchodziło jednak w drżeniu palców, zakodowane niby alfabet morsa, kiedy biedna rączka pozostawała w szopich łapkach. Pokręcił przecząco głową, z tak typową dla siebie miną bólu łamanego przez wkurwienie.
- Nie jestem zły na Ciebie, River. - powiedział cicho, wpatrując się w jego oczy z tą samą bezgraniczną adoracją, ale i marszcząc brwi w wysiłku. Gdyby tylko potrafił ubierać w słowa to, co czuł i myślał, gdyby umiał o emocjach w tak samo rzeczowy sposób jak o tej swojej gorąco umiłowanej, czarodziejskiej historii. Ale nie umiał, nie wiedział jak ma wytłumaczyć, że tylko ból fizyczny może mu wytłumić, jak brzęczącego w tle bzyczka, ten ból w środku, którego nie był mu w stanie zadać nikt inny poza Riverem, bez wysiłku przekopującym się przez budowane latami okopy i fosy wokół bazylowego serduszka.
- Ja go przecież nie… - zaczął oczywisty dla siebie argument, że przecież mimo, że zakręcił szkłem to nikogo nie całował, nawet jeśli żartował sobie z Bee, by to zrobić raz a dobrze jak że zrywaniem plastra. Zacisnął wargi, bo czuł, że jego argument i tak nie ma znaczenia, Bazylowa głowa znalazła swoje zagadkowe ścieżki toczenia wniosków, na które zamknął na chwilę oczy, by odizolować się od świata, bodźców, od tej niezadowolonej, Riverowej buzi.
- Ok. I jak było? Podobała Ci się gra? - zapytał spokojnie, po prostu, całkiem otwarcie- Jesteś zadowolony? Tego chciałeś? - wpatrywał się w niego zagadkowym wzrokiem z którego trudno było wyczytać dlaczego właściwie pytał, choć cień wilgoci na krawędzi jego oka szeptał cicho o smutkach. A może to tylko gra magicznych świateł lodowca? - Teraz jest ok? Jest sprawiedliwie ? - całkowicie wprost, rzeczowe, krótkie pytania, jak niewzruszony prokurator, którym niegdyś niechybnie się stanie.

Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyWto 7 Mar 2023 - 21:51;

Ściągnął brwi w niezrozumieniu, bo przecież widział tę skierowaną w niego złość i czuł to drżenie zranionej dłoni, którą jako masochistyczny dowód trzymał w swoich rękach. Nie byłby też Coonem gdyby potrafił powstrzymać się przed zirytowanym wywróceniem oczami na próbę wyparcia się chęci, których przecież był świadkiem. Już już zbierał w sobie argumenty, już budował mur obrony i liczył pociski do ataku, a jednak dał zupełnie zbić się z tropu i tępo spojrzał tylko - najpierw w to jasne, potem w to ciemne - oko Bazyla. W pierwszej chwili buńczucznie uniósł nawet brodę wyżej, a jednak pod Bazylowym spojrzeniem nie mógł zmusić się do złośliwego przytaknięcia i mimowolnie uciekł własnym gdzieś w bok, w dół, zanim jeszcze zrobiła to głowa.
I to nie tak, że nie chciał odpowiedzieć, a jednak gdy nie zrobił tego od razu, to z każdą sekundą wydawało się to coraz trudniejsze, jakby rozwarcie zaciśniętej szczęki wymagało takiego wysiłku, na jakiego Coona nie było stać. Przydrepnął nerwowo, więc i bransolety na jego kostkach dźwięknęły głucho w ciszy, ale nie puścił trzymanej dłoni, obejmując ją oburącz nawet mocniej. Zmarszczył się z wysiłku, musząc cicho jęknąć z niecierpliwości, bo im dłużej tak dusił się w sobie, tym bardziej wiedział, że musi powiedzieć to, co było wbrew jego logice i głośno wygłaszanym przekonaniom, a jednak mimo to było prawdą.
- Nie chcę byś całował innych. Nie chcę byś nawet tylko chciał całować innych - wydusił z siebie w końcu, zaraz zaciskając powieki wręcz boleśnie, doskonale wiedząc, czego chce zażądać, nawet jeśli wiedział też, że jeśli Bazyl mu odmówi, to wcale nie będzie umiał wyciągnąć z tego żadnych konsekwencji, bo przecież sam nie był na nie gotów. - Chcę… Nie chcę nikogo poza Tobą wcale całować no, ale chcę żebyś Ty też tego nie robił - wyrzucił z siebie najszybciej jak potrafił, podrygując jedną nogą z nerwów, gdy dodawał mimowolnie nieco głośniej: - I chcę byś mi to obiecał.
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptySro 8 Mar 2023 - 19:42;

Pomiędzy zrywami, kiedy Bazylowi włączała się umiejętność komunikacji słownej, były epizody wymownej ciszy. Nie był ani przesadnie wylewny, ani przesadnie rozmowny, choć w stosunku do Rivera i tak pokonywał raz za razem własne rekordy wypowiedzianych w jednym ciągu słów. Marszczył brwi, zaciskając zęby, w oczekiwaniu na to, by Coon w końcu wyrzucił z siebie to, co miał powiedzieć i z cieniem zawodu w oczach uświadomił sobie, że w żadnym z tych zdań, nawet na siłę szukając między wierszami, nie było nawet cienia przepraszam. Oblizał wargi, spoglądając na chwilę w sufit, w poszukiwaniu chyba jakiegoś smaku w ustach innego niż gorycz, która - choć cierpka - to wcale nie była mu obcą, więc przełknął ją gładko, nim znów spojrzał na swoje Gryfiątko.
- I myślisz, że to jest okej? - brwi wygięły mu się w jakiejś boleści w łódeczki, choć tylko na chwilkę, nim twarz znów przybrała ten charakterystyczny, zimny format, zdradzający jedynie, że się Bazyl cofnął do swojej skorupy i zamknął właz - Sprawianie mi przykrości, by wymusić na mnie obietnice? - zapytał cicho - Uważasz, że tak jest dobrze?
Wpatrywał się w niego w najwyższym skupieniu, nie spuszczając wzroku nawet na tę swoją dłoń nieszczęsną, mrowiącą i ściskaną. Uniósł za to drugą rękę i wpierw poprawił spinkę, w miodowych loczkach, która się osunęła chyba od tego szarpania, wleczenia i odbijania od ścian, a potem ujął jego policzek, by pogładzić kciukiem jego gładką skórę.
- Nie chce nikogo całować. I ja nikogo nie pocałowałem. - uznał za stosowne zaznaczyć raz jeszcze, a choć głos łagodny i gest czuły, to twarz wciąż daleka, Bazyl za włazem zamknięty w swoim pancernym czołgu. - Obiecuję. Że tego nie zrobię. - powiedział szczerze, patrząc mu prosto w oczy, ale za tą obietnicą nie podążył ani Bazylowy - oszczędny to oszczędny, ale zawsze - uśmiech, ani nawet całusek malutki.
Odchrząknął po chwili ciszy i powoli wysunął rękę z rakunowych palców.
- Pójdę z tą ręką do uzdrowicielki. - poinformował, w końcu patrząc na rozbite kłykcie, po czym umknął gdzieś wzrokiem, dodając- Sam. - i odszedł.
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptySob 18 Mar 2023 - 20:30;

Brwi zafalowały mu w zdezorientowaniu, bo w pierwszej chwili nie wiedział jak ma rozumieć zadane mu pytanie, więc i przez krótką chwilę gotów był uwierzyć, że Bazyl naprawdę zamierza trzymać go w tym układzie, w którym Ślizgon może robić z innymi co tylko zechce, gdy on sam ma być mu wierny i zwyczajnie to akceptować. Nie potrafił jednak zaprotestować, ani nawet porządnie oburzyć się na ten stan rzeczy, bo w pewnym sensie przecież rozumiał tę logikę, woląc dzielić się Bazylem niż stracić go całkowicie. Pokręcił więc głową przecząco, ze skruchą spuszczając oczy w dół, nie podnosząc spojrzenia przy poprawianiu mu spinki, bo i w pierwszej chwili spiął się pod falą chłodu, że Bazyl chce mu ją za karę zabrać. Gwałtownie złapał więc powietrze z ulgą, gdy tylko poczuł czułe objęcie dłoni na swoim policzku i szybko zaczął doszukiwać się szczerości składanej mu obietnicy wpierw w tym cieplejszym, a zaraz też i chłodniejszym oku. Kiwnął łagodnie głową, tak zwyczajnie, na znak, że wierzy, bo przecież wierzyć bardzo chciał. Chwilowa ulga jednak szybko została zastąpiona nieprzyjemnym uciskiem w brzuchu, gdy słowo "sam" wstrzymało go w pół odruchowego kroku, który robił już za Bazylem.
- Też potrzebuję - wydusił z siebie w końcu, znacznie głośniej, bo i głos musiał dogonić oddalającego się Ślizgona i choć przez chwilę wstrzymał się jeszcze w miejscu, czekając na zgodę, to i bez niej pobiegł w końcu za Bazylem, musząc nerwowo bawić się dłońmi, by powstrzymać się od sięgnięcia nimi do chłopaka. - Brzuch mnie boli… - poskarżył się w roli wyjaśnienia, gubiąc się nieco w swojej głowie, więc i dopiero po chwili koniecznej do zebrania się w sobie dodał: - Czyli… czyli nie pocałowałbyś Bee nawet jakby ten chciał i tylko żartowałeś?
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptySob 18 Mar 2023 - 21:26;

Docieranie się było trudnym procesem, wiele wymagającym od nich obojga. Żadne z nich nie doświadczyło wcześniej tego typu relacji, a Bazyl, choć lubił w swojej głowie i też poza nią uchodzić za dojrzałego mądralę, który wie najlepiej, często błądził po omacku, zgadując wielokrotnie jakie kroki podjąć.
Zmarszczył brwi, gdy River zrównał z nim krok, bo czuł, w całym swoim byciu Bazylem, ogromną potrzebę ucieczki - bardzo w stylu ”wstaje i wychodzę”. Fakt, że Coon znów mu na to nie pozwalał, działał zarówno źle, odbierając mu tę przestrzeń, jak i dobrze, ucząc go, że nie musi się ze swoimi emocjami i myślami boksować sam.
Wyciągnął już odruchowo rękę po jego rękę, wyczekująco, by Gryfon chwycił jego palce, tak jak zawsze i westchnął, słysząc o bolącym brzuchu.
- A cokolwiek dziś jadłeś..? - uniósł brwi. O ile upilnowanie śmieciowego żywienia szopa w szkole było łatwiejsze, szczególnie odkąd mieszkali razem, to podczas ferii nie był w stanie go upilnować i miał obawę, że ten nażarł się jakimś niedopieczonym bubolem.
Cmoknął na kolejne pytanie, znów się krzywiąc. Z jednej strony dusza ślizgona i zjeba kazała mu powiedzieć, że owszem, bo ”tak się wylosowało” korzystając z argumentu, którego River sam użył, ale z drugiej? Nie chciał mu sprawiać przykrości, wiercić mu dziury w brzuchu, nie chciał mu ucierać nosa, nie teraz, kiedy mu samemu było w środku źle, kiedy miał wciąż, kiedy zamknął oczy, widok Rivera chwytającego Ricka za kark.
- Czy musimy o tym gadać? - powiedział dziwnie zbolałym tonem, ze wzrokiem bardzo daleko od osoby gryfona. Czuł, że jak na niego spojrzy, znów zobaczy ten zawadiacki uśmieszek, z którym całował McGilla. Nie miał ochoty drążyć tematu, który jednocześnie go drażnił i sprawiał mu przykrość. Masochistyczne tendencje, którymi zazwyczaj okładał się po głowie, już od jakiegoś czasu były sukcesywnie duszone nadmiarem obowiązków, więc zaczynał się przyzwyczajać do dobrego życia bez bólu. Jak widać, może nieroztropnie.
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyWto 21 Mar 2023 - 16:54;

Chwycił jego dłoń, splatając palce w ten sposób, co zawsze, jakby była to jedyna komfortowa znana mu opcja i od razu zerknął w dół, na nogi Bazyla, by zrównać swój krok z jego krokiem do wojskowej synchronizacji.
- Jadłem - zapewnił błyskawicznie, choć nie zaczął wymieniać na dowód, zbyt pewny tego, że gdy tylko to zrobić, Kane zaraz znacznie szukać winy w którymś z punktów bądź ich ilość.
Zerknął na Bazyla na wpół czujnie, na wpół zwyczajnie wyczekująco, by ściągnąć mimowolnie brwi pod jego odpowiedzią, która mogłaby brzmieć równie dobrze "nie". Poczuł mdłości, jakby ktoś zawiesił go do góry nogami i uderzył w brzuch, ale w przeciwieństwie do Ślizgona im bardziej się bał i im bardziej go bolało, tym bardziej brnął przed siebie, więc i teraz ścisnął mocniej Bazylową dłoń, kręcąc głową w odpowiedzi. Szybko powtórzył sobie w głowie kilka razy, że to wcale nie ma znaczenia. Nawet jeśli Bazyl naprawę chciał Bee pocałować, nawet jeśli faktycznie by to nawet zrobił, nie miało to znaczenia. Obiecał, że tego nie zrobi, zgodził się na te równe czy równiejsze warunki, więc cała ta wojna nie miała wcale znaczenia, bo rozgrywała się w przeszłości, kiedy jemu zależało przecież na przyszłości.
-Przepraszam - wydusił więc z siebie, bardzo chcąc dopytać czy Ślizgon go dalej kocha, ale nie potrafiąc tego zrobić, skoro wcale żaden z nich nie mówił tego na porządku dziennym. Sięgnął dłonią do spinki w swoich włosach, musząc poczuć jej twardość pod opuszkami palców, by przypomnieć sobie o dowodzie Bazylowej troski. - Będę lepszy - zapewnił, z mocnym postanowieniem poprawy, tej nadziei się trzymając, gdy w lodowcowym labiryncie szukali groty uzdrowicielki.
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyWto 21 Mar 2023 - 20:58;

W odpowiedzi na zacisk szopiej łapki pogładził ją kciukiem. Ani umiał ani lubił rozmawiać o uczuciach, zamykał się za swoim włazem i tam sobie kisnął we własnych bolączkach aż się na nie uodpornił i mógł zza włazu wyjść. Taktyka działała bardzo dobrze przez całe jego życie, więc niezwykle trudno było mu zmienić ten stan rzeczy, tę taktykę i schemat działania. Miał świadomość, że podjął się relacji, na którą jeszcze nie znał systemu, wiedział, że potrzeby emocjonalne i komunikacyjne Rivera są gargantuicznych rozmiarów w porównaniu z jego osobistymi możliwościami. Chciał to w sobie zmieniać, poprawiać, ale to musiała być wspólna praca, musieli spotkać się w połowie drogi - z jednej strony on, starający się znaleźć w sobie te wylewność, której potrzebował River, z drugie strony River, który musiał zaakceptować, że jest w relacji z dzbanem, który prędzej wybiera nic nie mówić niż mówić cokolwiek.
Maszerowali chwilę w ciszy, dopóki Gryfon nie przerwał jej niespodziewanymi przeprosinami i zapewnieniem, które Bazyla zbiło z pantałyku. Zatrzymał się, pociągnięciem za rękę zatrzymując i Rivera, po czym kolejnym pociągnięciem przyciągnął go do siebie w swoje ramiona. Milczał dalej, jak to on, ujmując rakunią twarz w ręce i wpatrując się w niego z bliska, po czym powoli pokręcił przecząco głową.
- Nie. - westchnął i przymknął oczy. Trudy mierzenia się ze swoimi uczuciami były jak górska wspinaczka, im wyżej docierał, tym bardziej wszystko czuł, bardziej bolało, mniej było tlenu, ciężej oddychać, wszystko chuj - Jesteś najlepszy. Taki właśnie. - powiedział spokojnie- Po prostu… - zmarszczył brwi, krzywiąc się po bazylowemu, ni to z bólem, ni niezadowoleniem- ...ciągle się Ciebie uczę. I siebie przy Tobie. To dla mnie dość - westchnął- trudne. - przyznawanie się do własnych braków i nieumiejętności najgorszą rzeczą w życiu.
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyWto 21 Mar 2023 - 22:10;

Gaspnął cicho, zaraz wstrzymując oddech w przejęciu, gdy wewnętrznie umierał z niepewności tego, co działo się teraz w Bazylowej głowie, a czego tylko marne odbicie mógł dostrzec w jego spojrzeniu. Wygiął brwi w zmartwieniu, mając wrażenie, że z każdym słowem coraz blizej jest czegoś złego, przed czym nie będzie mógł się bronić.
Zagryzł się na policzku po tym pełnym potencjału "Po prostu…", nie mogąc powstrzymać się od błyskawicznego zgadywania w myślach: Nie dla mnie? Zbyt zużyty? Za bierny? Małostkowy? Narwany? Zahaczył dłońmi o spodnie Bazyla, chcąc przytrzymać go przy sobie, całym sobą czując, że jak ten teraz zostawi go choć na chwilę to zaraz rozpadnie się całkiem, woląc już widzieć ten grymas niezadowolenia niż go sobie wyobrażać.
- Nie rozumiem - przyznał szczerze, bo i nie widział co tutaj do nauki. Sam postrzegał związek raczej jak jazdę na rowerze, a na praktykę nigdy nie patrzył jak na naukę. Nauczył się raz, wsiadając i jadąc. Teraz wystarczyło już tylko starać się i ćwiczyć, by się z tego rowerku zbyt często nie spierdalać i zawsze znajdować w sobie chęć, by wsiąść na niego z powrotem. Bo przecież warto i będzie już tylko łatwiej.
- Po prostu powiedz mi czego potrzebujesz, a ja to zrobię - wyrzucił z siebie, zaciskając mocniej dłonie na pasku jego spodni. - Albo jak czegoś nie rozumiesz, to zapytaj, a ja odpowiem - dodał ciszej, wspinajac się na palce, by ze spojrzeniem wiernie wbitym w dwukolorowe tęczówki układać każde słowo na Bazylowych ustach. - Chcę by było Ci łatwiej. Zrobię wszystko, by było Ci łatwiej - zapewnił całkowicie szczerze, nawet jeśli naiwnie i bez zrozumienia. - Wszystko dla Ciebie zrobię.
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptySro 22 Mar 2023 - 11:19;

Dla Bazyla związek nie był jazdą na rowerze. Nie pakował się w związki ani zobowiązania, jedynym związkiem zresztą jaki przyszło mu oglądać był związek jego rodziców, który w jego mniemaniu był patologiczny, a Unka za swój zapłaciła zniknięciem. Nie chciał nigdy związków, wymagały wysiłku, pracy, zaangażowania emocjonalnego, a on - cóż - niekoniecznie miał czym szastać w tej materii. Teraz jednak było inaczej, przez co cały ten proces okazywał się trudny i niewygodny, inny, nienaturalny, jakby nigdy nieużywane mięśnie nóg musiały pojąć równowagę zaczynając od biegania.
Uśmiechnął się słabo, na to jego niezrozumienie, bo to nie było przecież nic nowego. Bazyl nie rozumiał Rivera już na tylu płaszczyznach, że zaczął to akceptować i traktować jako po prostu kolejny element jego barwnej osobowości. Pogłaskał kciukami jego policzki.
- Nie wiem jak się zachować - zaczął powoli, dobierając ostrożnie słowa, Bazyl wiecznie wygadany, jak już musiał składać zdania złożone, to dukał jakby nie umiał się po ludzku wysłowić - kiedy robisz takie rzeczy. Muszę robić coś źle, skoro decydujesz się na takie ruchy. Ale nie mam pojęcia co. - wzruszył ramionami. Przyznawanie się do niewiedzy i nieporadności bolało go tak okropnie, że aż przekręcił głową kilka razy, by rozluźnić spinający się kark- Wydaje mi się, że robię wszystko co mogę. By było dobrze. Ale chyba nie jest. - wykładał powoli, z przerwami po każdym zdaniu, bardzo chciał bowiem powiedzieć, zapytać, wyjaśnić czego nie rozumiał, ale nigdy wcześniej tego nie robił i nie wiedział jak ułożyć swoje myśli w zdania- Muszę nauczyć się i zrozumieć. Twoje potrzeby. Twój tok myślenia. Żeby uniknąć takich sytuacji. Bo nie umiem sobie z tym poradzić. - przesunął dłoń tak, by sięgnąć kciukiem jego dolnej wargi, którą zarysował z czułością, patrząc na jego usta- Będzie mi łatwiej, jeśli... - zmarszczył brwi w tym bolesnym grymasie raz jeszcze- postarasz się pamiętać, że się staram. - bo starał się. Robić dobrze. Mimo, że nie był wylewny, nie mówił o rzeczach na głos, a uczucia pokazywał w sposób jeszcze mniej zrozumiały, niż o nich mówił.- Okej?
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyCzw 23 Mar 2023 - 9:36;

Wodził palcami po linii jego paska, rozładowując tym trochę stresu i potrzebę nerwowego dreptania, więc faktycznie przez chwilę stał tak w miejscu, wpatrując się czujnie w Bazylowe oczy, raz na jakiś czas przeskakując z jasnej tęczówki na ciemną i z powrotem. Ciepło tarcia na policzku uspokajało go w przekonaniu, że jest dobrze - zawsze przecież jest, jeśli tylko jest dotykany. Zupełnie jakby pewien był istnienia Bazyla tylko wtedy, gdy mógł go poczuć.
- Jest - zaprzeczył więc stanowczo, nie chcąc dopuścić do siebie myśli, że Kane naprawdę mógłby myśleć inaczej, bądź co gorsze, nie chciałby wierzyć, że osobno będzie gorzej. Mimowolnie złapał więc mocniej jego pasek, czując jak panika przyspiesza mu bicie serca, bo przecież jedyne czego się teraz bał, to tego, że Bazyl zwyczajnie zrezygnuje i porzuci go z sekundy na sekundę, bez dalszych prób tresury, jak niechcianego psiaka w środku lasu.
- Przepraszam - wydusił z siebie właściwie bezgłośnie, bo i zgłupiał na moment, niby czując komfort zapewniany Bazylowym kciukiem, a jednak nie potrafiąc wytrzymać pauz między jednym słowem a drugim, jakby każde kolejne miało okazać się wyrokiem. - Ja wiem, że się starasz. Zawsze ze wszystkim się starasz i wszystkiego pilnujesz i o wszystkim pamiętasz i wszystko robisz, zanim ja w ogóle pomyślę, że trzeba coś zrobić i myślisz do przodu, a nie tylko, by było coś na teraz i ja to naprawdę wiem i o tym pamiętam i szanuję i- I kocham to wszystko, ale ja czasem- czasem po prostu też sobie nie radzę i nie wiem dlaczego i gdyby to tylko ode mnie i od chcenia zależało, to bym chciał byś mnie trzymał bez przerwy, to bym wtedy nie był tak idiotycznie zazdrosny i bym nie odjebał niczego takiego, ale ja wiem, że nie możesz mnie tak trzymać cały czas, bo masz inne ważne rzeczy do trzymania albo po prostu możesz nie chcieć trzymać w danej chwili i to nie znaczy, że mnie nie chcesz, tylko że nie chcesz trzymać i to okej, ale czasem tak trudno wiedzieć, że chcesz, nawet jak nie trzymasz i jak powiedziałeś, że wolisz, by Bee spał po środku, a potem sobie gdzieś poszedłeś i potem przyszedłeś do Bee, a nie do mnie, to po prostu chciałem poczuć, że to jednak mnie chcesz mocniej i to było głupie i przepraszam i już tak nie zrobię - wyrzucił z siebie jak z karabinu, dłońmi wciąż mocno uczepiając się jego paska, więc to ekspresją mimiki i ruchami barków musząc nadrabiać bezruch rąk, czując się dziwnie nienaturalnie z nagłą cisza przerwy, którą przeciął tylko świst głębko łapanego w płuca powietrza. - Wolę jak mnie kontrolujesz. Lubię czuć Twój wzrok na sobie. Lubię to, że gdy się odwrócę, to wiem, że Cię zobaczę, nawet jeśli siedzisz na drugim końcu Wielkiej Sali i wiem, że masz dużo pracy i nie możesz tak, ale- Jak mnie nie dotykasz, to trudno mi wierzyć, że mnie chcesz. No, może bardziej trudno mi wierzyć, że chcesz mnie bardziej niż innych.
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyCzw 23 Mar 2023 - 17:26;

Kontynuował, pomimo tego dzielnego zapewnienia, które wpadło w jego wypowiedź. Nie tak, że wątpił w to zapewnienie, po prostu River miał w sobie ogromną ilość emocji, które odpalały się i gasły jak fajerwerki, zastępując jedne drugimi i Bazyl czasami miał wrażenie, że ta spontaniczność, o ile zawsze była absolutnie szczera, to niekoniecznie przemyślana. Jedna z tych cech, które pozwalały Bazylowi łatwo odgadnąć, kiedy gryfon coś kręcił, bo odpowiadał zbyt wolno, a jednocześnie wiedzieć, kiedy mówił prosto z serca, bo nawet nie robił przerwy na wdech. Tak też było i teraz, kiedy już uruchomiła się maszyna w głowie Coon'a i wypadły z niego te wszystkie myśli, słowa, jak szklane kulki, dźwięcznie odbijając się po przestrzeni między nimi zgłoskami. Raz czy dwa nawet rozchylił wargi, by coś powiedzieć, zatrzymać ten pociąg pędzący, ale bez skutku, bo River zdawało się, nawet nie oddychał, wyznając jak na świętej spowiedzi wszystko, co leżało mu na sercu. Gdy świst wdechu dał moment ciszy, znów otworzył usta, by wtrącić się w ten monolog, za wolno jednak, jak zwykle, Bazyl ułomny werbalnie, bo kolejna fala wzbierała w gardle gryfona i nic innego nie przyszło Kane'owi do głowy już, jak po prostu przyciągnąć go za tę twarz już rumieniącą się z wysiłku i wstydu przed własną szczerością i otwartością i pocałować. Złączył z nim wargi w pocałunku, po którym jeszcze rozbiegło się echo ostatniego, wypowiedzianego przez Riverka słowa nim język żmii badawczo i czule, ale i z pewną zachłannością nie wślizgnął się do gryfońskich ust, jakby w poszukiwaniu jakichś jeszcze niedopowiedzianych mądrości. Ramiona powoli jak ospałe węże zsunęły się po barkach, by objąć szopa ciasnymi splotami, dociskając go do siebie. Gdyby umiał jakimiś pięknymi słowami odpowiedzieć, to by odpowiedział, ale wszystko, co mu przychodziło do głowy, wydawało się nieadekwatne do ilości i rozmiaru wyrzuconych z siebie myśli, które zostały mu sprezentowane.
- Kocham Cię, River. - powiedział niemal bezgłośnie w jego wargi, zaglądając mu w oczy z tego absolutnego bliska- Jesteś w stanie w to uwierzyć? - wydawał się być śmiertelnie poważny. Nie był w stanie trzymać go cały czas, pilnował go, kiedy tylko mógł go pilnować, a kiedy nie mógł to i tak duża część jego mózgu pracowała, zamartwiając się i zastanawiając nad tym, co River robił i jak się miewał tego czy innego dnia. Był pewien, że robi wszystko, co dało się zrobić i choć gryfon potwierdzał, że owszem, to jednak potwierdzał też, że niekoniecznie to wszystko było dobre. Założył jego miodowe loczki za ucho, zamykając na chwilę oczy.
- Boli Cie jeszcze ten brzuch..? - uniósł brwi.
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
Grota nr 18 QzgSDG8




Gracz




Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 EmptyCzw 30 Mar 2023 - 21:55;

Ułamki sekund wystarczały, by w jego głowie kaskadowo tworzyły się nowe nieprzyjemne scenariusze i opcje dialogowe, ale też i ułamek sekundy, w którym tylko poczuł ciepło Bazylowych ust na swoich własnych, wystarczył, by z całą możliwą ludzką i magiczną mocą uwierzył, że Bazyl go chce, pragnie i kocha. Nie było żadnych kroków pośrednich, gradientów czy cieniowania, bo Rakunie emocje działały zawsze w pełni, ze skrajności w skrajność. Jak elektryzujący dreszcz, gdy nagrzani słońcem wskakujemy do lodowatej wody czy przyjemne rozluźnienie w uldze, gdy po ciężkim dniu możemy w końcu położyć się we własnym łóżku. Dłonie szybko wspięły mu się wyżej, by mógł wraz z pogłębiającym się pocałunkiem objąć Bazyla za szyję, ciasno, coraz ciaśniej, jakby ten nagle miałby mu się wyrwać i znów miałoby wrócić do niego całe to zwątpienie. Zatapiał się więc w nim cały, poddając się mu zupełnie, bo i żył przez chwilę tym jednym momentem bezgranicznej pewności, którą przedłużał zaraz dostrzeżonym w dwukolorowych oczach uczuciem, w które nie potrafił wątpić, póki nosem stykał się z tym Bazylowym. Drobne złote gwiazdki zawirowałt mu gdzieś przed oczami z mieszanki bezdechu i ogłupiającej radości, gdy aż jęknął cicho w uśmiechu z tego jak bolało go to szczęście swoją abstrakcyjnością i tylko zachichotał cicho, króciutko, nim nie przytaknął Bazylowi przygryzając dolną wargę. I naprawdę myślał, że na tym uda mu się poprzestać, nie zalać ani nie przygnieść Bazyla siłą swojej wylewności czy ekspresywności, a jednak zgłupiał na moment, tępo spoglądając na Ślizgona, gdy ten przypomniał mu o bólu brzucha, który teraz wydawał mu się raczej przyjemny. Cmoknął go więc niezgrabnie, chichocząc mu w usta, nim nie odchylił głowy w tył, by poprawić się znacznie głośniej, zamykając aż oczy z rozbawienia, gdy śmiech odbijał się od lodowego sufitu korytarza.
- KOCHAM CIĘ TAK BARDZO - wydarł się zaciskając oczy mocniej, tworząc kompletny kontrast do cichego Bazylowego wyznania, które posłało ciepły dreszcz po całym jego ciele i zaśmiał się jeszcze cicho, gdy natarczywymi pocałunkami powracał do Bazyla, dłońmi obejmując jego twarz w niekontrolowanej zachłanności. - Jeśli powiem, że boli, to zgodzisz się trochę poprzestawiać mi wnętrzności? - dopytał, teraz nagle opadając do szeptu, jakby tylko on mógł pasować do tych nabuzowanych iskierek, które strzelały mu teraz ze spojrzenia wprost w dwukolorowe tęczówki. - I czy i tak mogę iść z Tobą do uzdrowicielki? - dodał już poważniej, faktycznie oczekując zgody, dopiero po niej mogąc pozwolić sobie na to, by za rękę podreptać korytarzem wpatrzony w Bazyla bez cienia zmartwień.
|zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Grota nr 18 QzgSDG8








Grota nr 18 Empty


PisanieGrota nr 18 Empty Re: Grota nr 18  Grota nr 18 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Grota nr 18

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Grota nr 18 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Antarktyda
 :: 
Lodowiec mieszkalny
 :: 
Groty
-