Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Lodowy bar

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Lodowy bar QzgSDG8




Administrator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Lodowy bar  Lodowy bar Empty09.02.23 1:30;


Lodowy bar


Myśleliście, że Smoczy Ludzie to nie ludzie i nie potrzebują baru?
No cóż, mieliście rację. Ten tu został postawiony tylko i wyłącznie dla odwiedzających i otwierają go kiedy ktoś przyjedzie. Kupicie tu kilka piwek, lodowych drineczków - wszystko niesamowicie zimne. Nie mogą tu wchodzić osoby niepełnoletnie - magiczna bariera na to nie pozwala. Do tego musicie tu rzucać kostką k100 przy każdym napisanym poście. Jeśli dojdziecie do 130 - jesteście zbyt pijani i jeden z pracowników po prostu was wyrzuca do pokoju.

Grasują tu lodowe wszy!
Jeśli wchodzisz do tego tematu - rzuć literką. Jeśli wylosujesz samogłoskę - dostajesz wszawicy! Na chwilkę swędzi Cię głowa, a od następnego wątku masz białe włosy. Wszawicy możesz dostać kilka razy, ale biały kolor włosów utrzymuje się tylko miesiąc. Rzut literką na wszy jest obowiązkowy tylko za pierwszym razem.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty21.02.23 12:53;

Wszy: I :)
Upojenie: 93 :)

Przyszła zima, której Ruda za bardzo nie była fanką. Co prawda nie mogła narzekać na swoje urodziny, które jak prawiezawsze były idealne, ale już po Nowym Roku biały śnieg zaczął jej przeszkadzać, a zimno irytowało ślizgońską prefekt. Fakt, że na świecie zaczęły się dziać dziwne rzeczy ze smokami też nie poprawiał jej humoru. Dlatego też uznała, że ferie powinny poprawić jej humor i pomóc jej się zrelaksować. No właśnie powinny, bo jak się okazało, gdzie w tym roku szkoła ich zabiera, to efekt nagle był zupełnie odwrotny. Irvette nie do końca szczęśliwie podchodziła do myśli o spędzeniu dłuższego czasu na Antarktydzie, ale ostatecznie nie wycofała zgłoszenia i wybrała się w tę podróż.
Początkowo miała problemy z adaptacją, ale w końcu uznała, że czas wrócić do interakcji społecznych i zaproponowała Victorii spotkanie na kieliszek wina, który powinien je zrelaksować.
-Victoria! Co Ci zamówić? - Zapytała, gdy już z uśmiechem powitała dziewczynę tradycyjnymi całusami w policzki i rozsiadły się na lodowych siedziskach. -Ja chyba wezmę rozgrzańca. Musiałam wybrać się na zakupy przed wyjazdem. Na Morganę na prawdę nie wiem, kto wpadł na ten szalony pomysł.... - Zacmokała zniesmaczona, szczelniej owijając się ślizgońskim szalikiem. Na szczęście znała magię i mogła się nią nieco bardziej ugrzać, ale nie zmieniało to tego, że wciąż czuła otaczający ich mróz.

@Victoria Brandon

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty21.02.23 20:32;

Wszy: B
Upojenie: 95

Prawdę mówiąc, nie miała nic przeciwko temu, żeby wybrać się do tego baru. Nie była aż tak porządna, jak się wydawało, nie traktowała alkoholu jako zła koniecznego, a skoro i tak nie mogła za bardzo opuszczać lodowca mieszkalnego, z trudem radząc sobie ze świadomością, że z każdej strony otaczała ją woda. Właściwie to cały czas znajdowała się w mniejszym lub większym stopniu na jej powierzchni, ale przynajmniej tutaj, w zabudowaniach, nie odczuwała tego aż tak wyraźnie, nie miała wrażenia, że znajduje się w miejscu, z którego chciałaby tak naprawdę, jak najszybciej uciec. Poza tym rozmowę z Irvette traktowała, jako coś, co mogła uznać za całkiem przyjemną rozrywkę, więc bez najmniejszego wahania przystała na jej propozycję.
- Myślę, że ten rozgrzaniec będzie właściwy - stwierdziła, kiedy się z nią przywitała i zajęła miejsce obok, przy okazji rozglądając się po wnętrzu baru, nie dostrzegając w nim jednak niczego niezwykłego. - Zapewne uznano, że warto ochłodzić nieco atmosferę, ale prawdę mówiąc, nie marzyłam o tym, żeby marznąć w czasie kąpieli - przyznała, kiwając lekko głową, by później sięgnąć po alkohol, który okazał się nie tylko bardzo gorący, ale również bardzo gęsty i wszystko wskazywało na to, że mógł prędko uderzać do głowy.
- Chociaż osobiście nie pogardziłabym czymś cieplejszym. Dla niektórych to akurat całkiem dobre rozwiązanie, kiedy jest tak chłodno i warto spędzać czas w grotach. Wiesz, dużo przytulania się - stwierdziła, uśmiechając się jedynie znacząco samym kącikiem ust, mając świadomość, jak mogła w tej chwili brzmieć, ale miała to właściwie w nosie.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty21.02.23 20:56;

Upojenie: 93 + 77 = 170 LOL

Nie miała pojęcia, że krukonce tak przeszkadza otoczenie wiecznej zmarzliny z powodów lękowych. Sama Irv miała większy problem na głowie w postaci swojej współlokatorki, którą najchętniej sama zamieniłaby w lodową rzeźbę.
-Dobra, to zaczekaj tutaj. - Wzięła sakiewkę i poszła do baru, by po chwili wrócić do koleżanki z dwoma parującymi i zdecydowanie alkoholowymi napojami. Irv wzięła łyka i aż się wykrzywiła, gdy poczuła dość srogi woltaż, ale przyjemne ciepło, które ogrzało na moment jej organizm rekompensowało wiele. -Daj spokój. Zamknęli nas w klitkach. Już nawet kantorek woźnego w Hogwarcie jest większy. - Wykrzywiła się, po raz kolejny mocząc usta w rozgrzańcu. Nagle poczuła, jak coś zaczyna swędzić ją na głowie. Podrapała się więc niezgrabnie rękawiczką, choć miała wrażenie, że niewiele to dało.
Słuchała Victorii, dość szybko opróżniając swoje naczynie, a gdy usłyszała o przytulaniu się w grocie prychnęła z pogardą i wychyliła resztę alkoholu na raz. -Przytuliłabym się do tej zasmarkanej Griffin tylko po to, żeby wbić jej igłę z trucizną w plecy. Niech nawet nie myśli o tym, żeby kogoś do tego łóżka przyprowadzać, bo fomisie będą miały smakowite steki na następny obiad. - Groźny błysk pojawił się w jej oczach, a w głowie coraz bardziej się dziewczynie kręciło. Nagle wybuchnęła śmiechem i pokręciła głową, jakby tylko żartowała na temat morderstwa Hope. -Wyobrażasz to sobie? Prefekt naczelna popełnia morderstwo na Antarktydzie. Królowa lo-HYK-dau.... - Wstała, rozkładając szeroko ręce i czkając niezdarnie, przez co szturchnęła jakiegoś typka w wynik czego ten rozlał niesione przez siebie napoje i zdecydowanie niezadowolony spojrzał na dziewczynę, by zaraz potem zacząć dość niemiło drzeć na nią mordę. -Proszę sobie nie wyobrażać! - Niezdarnie wyjęła różdżkę i choć na trzeźwo pięknie przyłożyłaby mu ją do policzka, tak drewienko teraz falowało sobie beztrosko w jej dłoni. Irvette chyba nigdy w życiu nie była tak pijana, jak w tym momencie.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty21.02.23 23:21;

/w innym czasie

wszy: juz mam
drink: 47

Znasz takie irlandzkie powiedzenie – gdy jedna impreza się kończy to prędko trzeba rozpocząć drugą? – zagaiła wesoło @Julia Brooks z marszu zmyślając aforyzm, aż podskakując z wrażenia w miejscu. Roznosiło ją w tej maleńkiej grocie, a temperatura na zewnątrz skutecznie zabijała chęci eksplorowania terenu dłużej niż parę godzin. – Zocha gdzieś poszła, więc nie ma co na dupie siedzieć i katować mózg jakimiś łamigłówkami – zarządziła i nie czekając na reakcję Krukonki, od razu zaczęła opatulać się szalem, czapką i puchową kurtką. Zgarnęła na drogę paczkę lododropsów pozostałych po prywatce integracyjnej i poczekała cierpliwie aż jej współlokatorka dokończy sudoku. A raczej próbowała być cierpliwa, bo po pięciu sekundach zajęczała żałośnie, zabierając jej tę wybitną rozrywkę sprzed nosa. – B r o o k s, na boga, miejże litość, smoczy ludzie nie otworzyli tego pubu dla hecy, a dla nas. Wiedziałaś o tym? Jak oni żyją na co dzień? Im nie można ufać, zapamiętaj moje słowa – paplała aż w końcu opuściły swoje lokum, kierując się instynktownie ku upragnionej destynacji jaką był lodowy bar.
Nie ma co świrować i chyba od razu startujemy z drinem, co? – stwierdziła, kiedy rozejrzała się po ofercie i nie dojrzała na regale żadnego wykwintnego piwka typu guinness albo kustosz, stawiając tym samym na coś mocniejszego. Poprosiła uprzejmie barmana o dwa lodowe koktajle, po czym usiadła wygodnie naprzeciwko Julki. – Jakie plany po szkole? Ugh, sorry, zabrzmiałam jak moja matka, która co chwilę pyta zaaferowana czy już postanowiłam co po studiach, co najmniej jakby mnie nie znała. Jeszcze brakuje pytania o kawalera i jak się uczysz, a zaserwowałabym ci full pakiet żenujących pytań – zaśmiała się, kręcąc głową. – To – machnęła ręką na przybytek – bardzo przypomina mi tę spelunę, w której spędziłam większość dzieciństwa. No, tylko tam nie było tak zimno. Ale układ lokalu i uboga oferta się zgadza. Byłaś kiedyś w Irlandii? Jak się będziesz chciała wybrać to ci dam namiary, nic się od stu lat nie zmieniło – westchnęła, rozgadując się beztrosko i dopiero po chwili zreflektowała się, że mają drinka. – Zdrówko, mordo.

______________________


Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty22.02.23 13:46;

wszy: no są
pokątna alkoholizacja: 28


- Oczywiście, że znam. – Skłamała, nie podnosząc wzroku znad sudoku. W przeciwieństwie do Marlenki, którą nosiło jak chrabąszcza w słoiku, Julka doskonale się bawiła, leżąc w łóżku, popijając herbatę z termosu i co jakiś czas wpisując ołówkiem cyfrę w odpowiednie okienko. Zresztą, odkąd Zośka wybyła z groty, było tu tak przyjemnie cicho.

– Mhm. –
Mruknęła w odpowiedzi, bo oczywiście się nie zgadzała z tym żywym irlandzkim srebrem. Siedzenie na dupie i katowanie mózgu było iście dumnym i krukońskim zajęciem. O’Donnel miała jednak dar przekonywania i kiedy Julka zobaczyła, że ta zaczyna się zbierać, westchnęła i usiadła na krawędzi łóżka, dając jej znak, że spoko, git, zaraz się zbierze. Wciąż jednak dłubała ołówkiem w sudoku, dopóki go nie skończyła i na szczęście dla Marlenki, ta nie musiała czekać jakoś strasznie długo. – Coooo? –Rzuciła, odkładając gazetkę do kuferka i uśmiechając się delikatnie, bo ni w ząb nie nadążała za pogonią myśli Gryfonki. Szybko narzuciła na siebie kurtkę, włożyła czapkę i te dziwne kajdany, po czym wspólnie ruszyły do baru, który najwyraźniej otworzono właśnie dla ich dwójki. Jak miło ze strony smoczych ludzi!

Julka skinięciem głowy zgodziła się na drineczka, dziwiąc się przy tym, że w ofercie nie ma islandzkiego piwka, które do takiego zimnego klimatu pasuje doskonale, ale w końcu domyśliła się, że magicznym eskimosom trudno o jakąś sensowną dostawę tego specyfiku. Szczególnie że ukrywali się przed światem. – Zastanawiałam się nad otworzeniem hodowli plumpek. Jestem zdania, że wschodnie rynki to prawdziwa żyła złota, a potrzeby konsumentów wciąż nie zostały zaspokojone. Obecna podaż to zaledwie kropla w morzu potrzeb– Odpowiedziała, wesoło błyskając oczami, bo oczywiste było, że łgała jak z nut. Odpowiedź była bowiem oczywista i chodziło oczywiście o quidditch. Słuchając kolejnych słów Marli o dorastaniu w barze, nieco się zdziwiła, bo akurat tego o niej nie wiedziała. W ogóle nie wiedziała o niej zbyt wiele. Poza faktem, że spotykała się kiedyś z Augustem, mnóstwo gadała (choć nie tak dużo jak Zofinda), wymiatała z transmutacji i ogólnie, że spoko z niej była dziewczyna. Taka do tańca i do różańca. Albo na odwrót. – Hmm… nie, chyba nie, nie byłam. I nawet nie wiem, jak do tego doszło, bo to przecież rzut świstoklikiem. - Jak na Angielkę przystało, miała lekką awersję do Irlandii, pogłębioną jeszcze przez wieloletnią rywalizację z tym rudym cepem ze Slutherinu. Albo kosę z Bodziem. Marla i jej brat byli jednak doskonałym dowodem na to, że nie powinno się wrzucać wszystkich Irlandczyków do jednej pinty. – Zdrówko. – Stuknęła się drineczkiem, po czym zmieniła temat na inny. – Widziałaś już tutaj coś wartego uwagi? Nie licząc oczywiście Anaruka, ten to by ci za paczkę fajek nieba przybliżył. Wiesz, że zaprosił mnie wczoraj do siebie? Siedziałam w igloo z jego rodziną i jadłam coś, co nazywają „potrawką marzeń”. Nie wiem, co było w środku, ale było genialne.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty22.02.23 21:18;

Upojenie: 95 + 48 = 143

Victoria nie znosiła mówić o swoim lęku, o paranoi, jaka się jej włączała, gdy tylko orientowała się, że otaczało ją zbyt wiele wody, toteż Irvette nie miała prawa o tym wiedzieć. Nie zamierzała się tym również z nią dzielić, zachowując to całkowicie dla siebie, uznając, że to jej własny problem, nikogo więcej i nie chciała, żeby ktokolwiek jej współczuł albo próbował jakoś naprawić. Wolała skoncentrować się na innych rzeczach, jak choćby czekanie na ten drink, czy grzańca, który okazał się niesamowicie mocny. Całkiem dobry, choć jednocześnie ciężki, co musiała przyznać po chwili, mając wrażenie, że rozgrzaniec oblepia cały jej żołądek, ciało i umysł. Zamrugała, bo tych kilka łyków wydawało jej się o wiele mocniejsze od tego, co znała do tej pory, zupełnie, jakby właśnie postanowiła wypić beczkę czegoś niesamowicie wysokoprocentowego.
- Sprawdzałaś, że masz porównanie? – zapytała, nieoczekiwanie dziwnie rozbawiona tą możliwością, chociaż prawdę mówiąc, trudno było jej powiedzieć, skąd jej się to w ogóle wzięło. – Klitki, jak klitki, mimo wszystko nie jestem przyzwyczajona do tego, żeby spać z kimś w jednym łóżku – dodała, krzywiąc się lekko, bo to zupełnie jej nie odpowiadało i nie czuła się z tego powodu komfortowo, więc postanowiła znowu się napić, żeby jakoś zmyć ten niesmak, jaki ją w tej chwili nawiedził. Zaraz jednak skoncentrowała się na Irvette i jej coraz to żywiołowszej przemowie, chłonąc to, mając ochotę zaprotestować, ale z jakiegoś powodu jedynie coraz szerzej się uśmiechała, jakby możliwość zrobienia Hope krzywdy wydała się jej nagle fascynująca. A może jej nieco otumaniony alkoholem umysł w ogóle tak tego nie interpretował, może widziała w tym raczej jakiś żart albo po prostu myślała, że Ślizgonka mówi o jakimś psikusie. O właśnie, o kawale!
- Najpierw musieliby ci coś udowodnić – zauważyła, wznosząc coś w rodzaju toastu, kiedy Irvette dostała czkawki, co ją bardzo rozbawiło. Wypiła resztę rozgrzańca, nie zdając sobie sprawy z tego, że tak szybko jej poszło, po czym spojrzała na rozgrywającą się tuż przed nią scenę, tylko po to, żeby zaraz wstać i złapać Ślizgonkę za rękę, oznajmiając jej, że jeśli faktycznie chciała popełnić jakiś czyn karalny, to zdecydowanie powinny omówić to w innym miejscu. Śmiała się przy tej chwili zupełnie, jakby właśnie robiły najlepszy żart na świecie i zapewniła barmana, czy kimkolwiek był ten człowiek, że już sobie przecież bardzo grzecznie idą.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty24.02.23 17:15;

Kwestia lęków była widać ciężka dla obydwu dziewczyn. Co prawda Irvette uwielbiała wodę, a im większa była, tym dziewczyna bardziej się cieszyła, ale też miała swoje fobie, z którymi musiała się mierzyć. Ciasne klitki, w jakich ich rozlokowano zdecydowanie zmuszały dziewczynę do walki ze swoją największą słabością.
-Na pewno nie tak, jak niektórzy. - Prychnęła lekko rozbawiona, choć wciąż była w klimacie do narzekania. Musiała wyrzucić to, co leżało jej na wątrobie, a Victorii ufała już na tyle, by nieco opuścić gardę w jej towarzystwie. -To jest kolejny wielki minus. Nie do końca to rozumiem szczególnie, gdy w szkole nie jest to dobrze widziane, ale nagle na feriach mamy możliwość nagięcia wszelkich zasad moralnych? Chyba nigdy nie pojmę toku myślenia dyrekcji. - Dodała krzywiąc się nieco. Dla niej Hogwart wciąż posiadał wiele bezsensownych zasad i często zaprzeczał sam sobie, ale jako studentka nie miała na to wpływu. Mogła się dopasować lub stawać okoniem do panujących reguł, a druga opcja zdecydowanie nie była w jej stylu.
Alkohol zaczynał działać na obydwie dziewczyny zdecydowanie zbyt szybko i zbyt mocno niż Ruda by tego chciała i choć Brandon mogła interpretować słowa ślizgonki jako żart, to Irvette była całkowicie poważna.
-Podoba mi się Twoje myślenie! - Oznajmiła już nieco podniesionym głosem. Nie była pewna, czy spodziewała się czegoś takiego po krukonce, ale jak widać obydwie miały dziś nieco luźniejsze podejście do życia.
Przynajmniej dopóki jakiś nieznajomy nie postanowił wyżyć się na de Guise za ten niewielki wypadek, a pijana dziewczyna od razu straciła rezon i obudziła się jej bardziej agresywna natura,  którą zwykle naprawdę dobrze maskowała. Dobrze, że była tutaj z Victorią, która wpadła na pomysł opuszczenia tego miejsca i pociągnęła ją w stronę drzwi, a po chwili ślizgonkę uderzył w twarz panujący na dworze mróz. Nie miała pojęcia, że jej włosy idealnie komponują się z bielą, jaka zewsząd otaczała dwie prefektki.
-Tobie też trochę wszedł ten rozgrzaniec? Czuję, że będę tego jutro żałować, jak nieprzygotowania na transmutację. - Zachichotała, po czym przejechała palcami bo wystających spod czapki kosmykach, które.... -Mon Dieu! Przez to wszystko aż osiwiałam. - Faktycznie dopiero teraz zdała sobie sprawę, że po pięknym, ognistym kolorze jej włosów nie pozostał najmniejszy ślad.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty25.02.23 18:13;

- Bo po szkole to problem naszych rodziców, jak się zachowujemy - stwierdziła, niesamowicie rozbawiona tym stwierdzeniem, mając jednak wrażenie, że było w nim naprawdę wiele prawdy, że było w nim właściwie wszystko to, czego nie mówiło się na głos. Inna sprawa, że trudno było pilnować na wyjeździe dorosłych ludzi, którzy nie tylko byli pełnoletni, ale również zarabiali na własne utrzymanie i nie mieli problemów z tym, żeby mieszkać poza zamkiem, jedynie wracając na zajęcia do Hogwartu.
- Jakbyś chciała, żeby to wyglądało inaczej, to musiałabyś organizować osobne wyjazdy dla uczniów i osobne dla studentów, żeby niepełnoletni nie brali przykładu z tych starszych. Nie mam pojęcia, jak można byłoby coś podobnego zorganizować i moim zdaniem jest to całkowity absurd. Ale absurdalne jest też próbowanie trzymania innych na smyczy i obie dobrze to wiemy, bo nas nie znoszą za to, że przestrzegamy zasad - powiedziała, dość prędko, jakby alkohol nie tylko rozwiązał jej język, ale również tchnął w nią zdecydowanie więcej życia, powodując, że robiła się bojowa. I rozchichotana, co zupełnie Victorii nie pasowało, bo przełamywało na swój sposób jej osobowość. Gdzieś pod tymi oparami procentów funkcjonował jej umysł, całkowicie sprawnie, starając się zagłuszyć to wszystko, co na niego wpływało. To jednak było właściwie niewykonalne i Brandon łapała się na tym, że wędrowała jakby w delikatnej chmurce, unosząc się ponad ziemią, zbyt rozbawiona, by być całkowicie poważną.
- To się nazywa domniemanie niewinności - zakomunikowała jeszcze, nim ostatecznie wyprowadziła Irvette z baru, mając wrażenie, że nieco się kołysała, co było naprawdę szalone, bo właściwie nigdy nie doprowadziła się do takiego stanu. Widać jednak dla kogoś, kto alkohol pił jedynie sporadycznie, dawka tych procentów okazała się zabójcza, może w połączeniu z zimnem, jakie ich otaczało z każdej możliwej strony. Zacisnęła na moment powieki, czując lekkie kołysanie i zaśmiała się z tego powodu, by zaraz spojrzeć na drugą dziewczynę.
- Teraz przynajmniej nikt cię nie rozpozna, jeśli chcesz dokonać zbrodni życia - stwierdziła niesamowicie błyskotliwie. - Złamać kilka zasad, a potem udawać, że to byłaś ty - dodała całkiem płynnie, aczkolwiek gdyby posłuchał jej ktoś z boku, na pewno przyznałby, że język nieco jej się plącze, choć Victoria była pewna, że mówi i zachowuje się całkiem z sensem i wcale nie musi trzymać się ściany.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty10.03.23 23:03;

wszy: juz mam
drink: 47 + 87 = 134 🤡

Parsknęła śmiechem na elokwentną odpowiedź Julki, kiwając z uznaniem głową. – Myślałam, że tylko ja zwęszyłam okazję na przynoszący zyski biznes w tamtych rejonach. Chociaż rozważałam też hodowlę bzyczków… Przyczynię się dla środowiska, bo to gatunek zagrożony, który chroni drzewa, a wielkie koncerny farmaceutyczne będą się biły o miód, żeby sprzedawać potem jakieś medyczne specyfiki dla szpitali na całym świecie. Widzisz jakie jesteśmy przedsiębiorcze? I niedocenione – dodała, gładko wdając się z Brooks w tę niedorzeczną rozmowę na tematy, o których nie miały zielonego pojęcia, szczerząc się do niej szeroko. Krukonka mogła więc do listy faktów dopisać sobie, że jakiejkolwiek konwersacji by nie zaczęła, Marla bezproblemowo się w niej odnajdywała, bardzo zgrabnie rzucając jakimiś ciekawostkami. Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia, kiedy okazało się, że jej współlokatorka nigdy nie była w ziemi świętej zwanej Irlandią. – O mój Merlinie, nawet nie wiesz ile tracisz. To kraina guinnessem i miodem, o jak tematycznie, płynąca – powiedziała zaaferowana, bo była tak głęboko związana ze swoim ojczystym krajem, że była gotowa tu i teraz stworzyć świstoklik, a potem żwawo oprowadzać Julkę po Dublinie.
Przez chwilę zastanowiła się nad pytaniem, bo wymagało wyodrębnienie przez nią najciekawszej atrakcji. W pierwszej kolejności skupiła się jednak na Anaruku, tajemniczym lokalsie, który na każdym kroku udowadniał, że jest swojskim ziomkiem. – Co ty opowiadasz?? To jest dżentelmen… Brakuje takich na Wyspach, nie uważasz? – dopytała, już lekko podpita, wbijając rozmarzony wzrok w Brooks. – Zaznaczysz mi w grocie gdzie mieszka, na tej mapce co nam dali – poprosiła, postanawiając, że nazajutrz go odnajdzie, bo rekomendacja Krukonki była wystarczająca, aby rozpocząć z owym chłopcem znajomość. – Stara, koniecznie idź nad przerębel. Jest tam konkurs wędkarski, fenomenalna zabawa. Byłam z Rickym, niewiele brakło, żebyśmy pobili rekord. Nasz ojciec to fanatyk, jak go poznałam to w pierwszej kolejności pokazał mi pokaźną kolekcję wędek i zdjęć ze swoimi okazami. Najlepsza atrakcja na Antarktydzie, zaręczam – obiecała dziewczynie, przykładając chłodną szklankę do rozgrzanych policzków. – Wypiłaś? Zamówmy następnego – zarządziła, a gdy miały już kolejnego drinka, wróciła do tematu atrakcji. – Jest tu też taka doska zagroda, można pojeździć na fomisiach. Kosztuje połowę mojej wypłaty, a pewnie dobrze wiesz, że ten stary pryk Fairwyn nie płaci mi i Augustowi dużo, no, ale warto – zarekomendowała kolejną wartą uwagi miejscówkę i beztrosko popijała alkohol, coraz głośniej i mniej elokwentnie wypowiadając się na różne tematy aż do czasu, kiedy podszedł do nich barman z nieeleganckim poleceniem, że powinny wyjść. – Julka, uruchamiaj swoje wszystkie koncesje, bo – czknęła, mając na myśli koneksje – chyba chcą nas stąd wyjebać. S K A N D A L!

@julia brooks

______________________


Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty20.03.23 19:00;

pokątna alkoholizacja: 28+83 = 111

Julka zmarszczyła groźnie brwi, słysząc śmiech. – Ale ja nie żartowałam. – Skłamała, chcąc Gryfonkę zakłopotać, i choć twarz miała pochmurną, to oczy jej się śmiały. Było jej tak daleko do branży rybnej, jak Marli do miotlarskiej. Kiedy już jednak dała po sobie poznać, że się zgrywa, słuchała dalszego wywodu Marlenki, zastanawiając się, jak jeszcze nie oszalała, mając za współlokatorki właśnie Irlandkę i Zofindę. Te dwie, miała wrażenie, potrafiły mówić bez robienia przerw na nabranie powietrza, a była to umiejętność rzadsza od animagii.

- Brzmi ciekawie. – Skwitowała krótko, zaglądając do szklaneczki. Irlandia faktycznie brzmiała jak ziemia obiecana, o ile lubiło się guinessa, miód i rudych. Julka nie pałała sympatią do żadnej z tych rzeczy, szczególnie do rudych. No dobra, może jednego konkretnego rudego, ale z Irlandii! – Skąd pochodzisz? – Dopytała jeszcze, bo zainteresowało ją, gdzie jest ten legendarny bar, w którym czas spędzała mała O’Donnell. Ciekawe miała dzieciństwo, to trzeba było przyznać, a zarazem jakoś dziwnie znajome. Matka Julki może i nie była barmanką, ale za to ojciec jest Angolem i mugolem. A to oznacza, że we krwi ma suszenie pint w pubie i darcie mordy do telewizora. Kiedy były mecze „Świętych”, zabierał niekiedy i Julkę, której kupował orzeszki i pozwalał spijać piankę z piwa. Coś po ojcu odziedziczyła, bo sama niekiedy odpalała TV w swoim mugolskim mieszkaniu i darła ryj, że sędzia to jest chuj do szczania.

Szeroko się uśmiechnęła, dopijając drineczka i biorąc się za kolejnego, kiedy Marlenka zaczęła opowiadać o konkursie wędkarskim. Brzmiało to, jak fajna zabawa, zwłaszcza że był to konkurs! A w konkursie można wygrywać, no i pokonywać innych, a to były dwie ulubione rzeczy Krukonki. Nieważne czy miotły, wyścigi na dumbaderach czy zasadzanie się na króla przerębli, każda wygrana smakowała tak samo słodko.

Alkohol krążył w ich żyłach coraz mocniej, a dziewczyny już planowały, co dalej. No, właściwie to planowała Irlandka, bo Julka milczała i słuchała barwnych opisów kolejnych lokacji. Połowy nie zrozumiała przez szum w głowie i mocny akcent towarzyszki, ale to nie było istotne, bo tutaj to mogłaby siedzieć i siedzieć. Towarzystwo było zacne, nie wiało po nerach, a drineczki były przednie, i Julka doszła do wniosku, że w sumie to się cieszy, że ją blondynka wyrwała z groty i nie pozwoliła spędzać wyjazdu nad sudoku. Jak jednak śpiewały kiedyś polskie anioły, nic nie może przecież wiecznie trwać. Śpiewny akcent i głośny wokal Marli skupił na nich uwagę barmana, który się nie ceregielił. Julka złapała buraka, widząc, że za barem stoi tata Anaruka, z którym to nie tak dawno jeszcze jadła zupę. Nie zamierzała się kłócić, więc tylko pokiwała ze zrozumieniem śnieżnobiałą grzywką, po czym złapała Marlenkę za szczupłą dłoń i wyszła z nią na ten ziąb. Najwyraźniej był to zaledwie początek przygody, bo co jak co, ale nie chciała jeszcze wracać do Groty. Właściwie to miała zamiar porobić coś głupiego i niebezpiecznego, ale nie była na tyle pijana, żeby dosiadać niedźwiedzia. Na szczęście czekało na nie więcej atrakcji.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty23.04.23 17:24;

-A że ich akurat nie ma w pobliżu, to wysyłajmy dzieciaki żeby biegały jakby się najadły szaleju? - Prychnęła równie rozbawiona, bo takie podejście nie było jej kompletnie obce, choć nie znała go z autopsji.
-Prawda, ale.... - Przeciągnęła zdanie, by dać sobie chwilę na ułożenie wypowiedzi. -Od kiedy szkoła to konkurs popularności? Niech sobie mnie palą na stosie, prawdziwa czarownica wie, jak się z tego wymigać. - Przyznała z łobuzerskim uśmiechem, pierwszy raz chyba na głos przyznając, że niezbyt przejmuje się awersją innych uczniów w szkole co do swojej osoby. -A Ty? Rusza Cię to, czy też uważasz, że nie jest to logiczny powód, by kogoś nie lubić? - Zapytała zaskakująco sympatycznie jak na to, co ludzie o niej myśleli, ale była szczerze ciekawa opinii Victorii i nie miała zamiaru jej oceniać. Przynajmniej nie na głos, a to było wiele jak na Irvette, która nie bała się powiedzieć ludziom, których nie lubi, co o nich myśli.
W końcu trafiły poza bar, co może było bezpieczniejsze biorąc pod uwagę stan, w jakim się znalazły.
-Złamać kilka zasad? Chyba mi się to podoba. Masz coś konkretnego na myśli? - Niebezpieczne płomyki pojawiły się w oczach rudowłosej ślizgonki, która zdecydowanie poluzowała majty dzięki wypitemu alkoholowi. Ufała Brandonównie i miała nadzieję, że dobry grzaniec był tylko początkiem spędzonego wspólnie miło wieczoru.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty29.04.23 20:23;

Victoria wyraźnie się zamyśliła, jakby nagle, niespodzianie, od tego, co mówiła Irvette, zależała cała jej przyszłość i nie wiadomo co jeszcze. Nie wiedziała, ale tak absolutnie, skąd wzięło się jej to przekonanie i naprawdę zaczęła się nad tym poważnie zastanawiać. Potem zaś parsknęła cicho, unosząc przy okazji brwi, spoglądając na drugą dziewczynę, jakby chciała jej zapytać, czy ona naprawdę na poważnie pytała o takie rzeczy. Oczywiste było, że szkoła od dawna była właśnie takim wyścigiem, biegiem przez płotki, jakimś szaleństwem, którego nie dało się w żaden sposób zrozumieć.
- Dla niektórych liczy się tylko to, co osiągną w szkole, bo po prostu na nic innego ich nie stać. Jeśli odbierzesz im tę pozycje, to po prostu zostaną z jednym, absolutnym, niczym - zawyrokowała, chociaż trudno było powiedzieć, co dokładnie miała na myśli. Widać było, że w tej chwili skupiała się na jakichś własnych przemyśleniach, propozycjach i nie wiadomo czym jeszcze, po prostu wygłaszając jakieś skończone bzdury.
Pewnie był w nich jakiś sens, ale prawdę mówiąc, język Victorii nieznacznie się plątał, więc jeśli Irvette ją rozumiała, to niewątpliwie należała się jej za to jakaś odznaka albo coś podobnego. Chociaż Ślizgonka sama nie była niewątpliwie w lepszym stanie, jeśli nie było z nią nawet gorzej. Zapewne gdyby ktoś je w tej chwili zobaczył, wyszedłby z tego naprawdę niezły ambaras, ale prawdę mówiąc, Victorii ani trochę to nie obchodziło. Ani troszkę.
- Już nie. Kiedyś tak. Nie ma się po co przejmować - stwierdziła, machnąwszy przy tej okazji malowniczo ręką, po czym zaśmiała się cicho, patrząc na Irvette. - O, może jest ktoś, kogo naprawdę nie lubisz i właśnie nadarza się wspaniała okazja do tego, żeby temu komuś pokazać, co do niego czujesz - powiedziała niezbyt przytomnie, nie mając pojęcia, do czego to może doprowadzić.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty04.05.23 10:19;

Irv pytała poważnie, bo dla niej była to nowość. We Francji sprawy miały się nieco inaczej i przeprowadzka do Hogwartu kosztowała ją niemały szok, nie mówiąc już o problemach związanych z kulturą i nieco innym programem nauczania. Nie podobało jej się to, że nagle przestała dawać sobie doskonale radę na lekcjach szczególnie tych, związanych z historią magii, ale z biegiem czasu szło jej coraz lepiej i miała ukończyć studia ze zdecydowanie lepszymi wynikami niż początkowo się to zapowiadało.
-To dopiero przykre. Wyobrażasz sobie być tak bezwartościowym? - Gdyby nie krążący w jej żyłach alkohol, pewnie nie odważyłaby się na tak odważne stwierdzenie, ale obecnie niektóre granice dość mocno jej się przesunęły. Całe szczęście była w towarzystwie Victorii, a nie któregoś z gryfonów, którym za grosz nie ufała.
-I bardzo dobrze! Au diable l'avis des autres! - Wykrzyknęła, również się śmiejąc. Nie przyszło jej do głowy, czy Brandonówna w ogóle ją zrozumiała szczególnie, gdy chwilę później już myślami była przy pewnej rudowłosej gryfonce. -Griffin. - Wysyczała z łobuzerskim uśmiechem. -Gdyby nie spała w moim igloo, wrzuciłabym jej łajnobombę do łóżka. - Powiedziała szczerze, bo nikt nie działał jej na nerwy tak mocno jak Hope, której bardzo chętnie by dopiekła.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty06.05.23 13:31;

- Nie - odparła równie szczerze i zapewne gdyby nie to, że alkohol siał teraz w jej umyśle spustoszenie, nie byłaby skłonna do podobnych uwag. - To musi być wyjątkowo puste i przykre życie. Nie jestem pewna, jak można w ten sposób istnieć i koncentrować się jedynie na ulotnym blasku - dodała, kręcąc lekko głową, nie mając najmniejszego nawet pojęcia, czy to, co w tej chwili mówiła, miało jakiś sens. Była jednak przekonana, chociaż nie wiedziała, z jakiego właściwie powodu, że Irvette doskonale ją zrozumie, że w lot pojmie to, co kryło się za jej słowami i dlaczego się na tym skupiła. Ostatecznie była inteligentna i podobnie opanowana, więc z całą pewnością była w stanie zrozumieć, co dokładnie chodziło po głowie Krukonki.
Która, swoją drogą, bez problemów zrozumiała, co ta miała na myśli, posługując się obecnie płynnie francuskim, jednak jej uwaga skoncentrowała się gdzie indziej. Zdecydowanie na tym, co dziewczyna powiedziała później, powodując, że Victoria aż uniosła lekko brwi, przekrzywiając przy okazji głowę, mając wrażenie, że zaczyna się robić nieco senna. Może z powodu wspomnienia groty, a może po prostu dlatego, że alkohol postanowił ściąć ją na dobre, niemalże rzucając ją na podłogę. Ale mimo to Brandon bardzo pewnie stała na nogach, jedynie jej umysł kołysał się z rozbawienia.
- Możesz też zrobić coś o wiele bardziej... Coś, po czym nikt nie zorientuje się, że to byłaś ty. List, na ten przykład - zauważyła, nie zdając sobie do końca sprawy z tego, że nieznacznie bełkotała, nie umiejąc już zapanować nad procentami, jakie krążyły w jej organizmie.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Lodowy bar QzgSDG8




Gracz




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty08.05.23 10:21;

Kto by pomyślał, że jeden drink wystarczy, by dziewczyny nagle pokazały zupełnie inną twarz? Na pewno nie Irvette, bo prawdopodobnie przemyślałaby nieco swój wybór napitku. Teraz jednak nie było już opcji, by wyjść z tej sytuacji, a rudowłosa musiała przyznać, że czuła się nawet dobrze. Humor miała, towarzystwo dobre też, więc nie widziała żadnego problemu. Liczyła tylko na to, że nie spotka przypadkiem kogoś, kto może wykorzystać później jej stan i nie będzie jej go wypominał.
-Ludzie są jak ćmy. Ciągnie ich do tego, a nie patrzą wcale na konsekwencje, ani na długofalowe perspektywy. - Wzruszyła niezgrabnie ramionami, chwiejąc się nieco, bo równowaga nie była u niej w tej chwili najlepsza. W przeciwieństwie do komunikacji z Victorią, z którą nadawały nie tylko na tych samych falach procentowo, ale i filozoficznie.
-List? - Szmaragdowe tęczówki zaświeciły się niebezpiecznie, gdy Irv myślała nad tą opcją. -Ale musisz mi pomóc! Pewnie moje pismo rozpozna. Iiiii.... Trochę nie jestem najlepszą poetką. - Zaśmiała się, szukając w torebce czegoś, co nadawałoby się na pergamin i pióro. Chwilę jej to zajęło, zanim ogarnęła, że szybciej będzie to sobie wyczarować i choć poszło jej to mocno średnio, w końcu mieli potrzebne atrybuty.
-Pisz..... - Przymknęła oczy, by pomyśleć, co zdecydowanie nie było dobrą opcją, bo tragicznie zakręciło jej się w głowie. -Zdecydowanie nie szanowna Hope! O! - Prychnęła, uważając to za cudownie bezczelny i zabawny wstęp.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Lodowy bar QzgSDG8




Moderator




Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty10.05.23 20:40;

Najwyraźniej należały do tych osób, które pod wpływem alkoholu zdecydowanie się zmieniały, zaczynając pływać, zaczynając opowiadać inne rzeczy i robiąc wszystko, żeby tylko poznać smak szaleństwa. Wszystko wskazywało na to, że procenty doskonale im w tym pomagały, wprawiając w niesamowicie dobry nastrój, dodając im co najmniej szalonych pomysłów, których nie dało się w żaden sposób zatrzymać. Były, swoją drogą, jak te ćmy, o których wspomniała Irvette, chociaż brzmiało to co najmniej idiotycznie i na swój sposób szaleńczo. Victoria jednak się z tym zgadzała, uznając, że ona również przypominała tego owada, nie mając bladego pojęcia, jak miała to inaczej wyjaśnić.
- Mów – odpowiedziała, równie mądrze, co Irvette, w żaden sposób nie komentując tego, jak ta nie radziła sobie pierwotnie z wyczarowaniem pergaminu. To nie wydawało jej się tak ważne, jak to, co właśnie zaczęły tworzyć, a na czym skupiły się przez długą chwilę, zupełnie nie orientując się, że inni mogą je widzieć, obserwować, że mogą mieć na ich temat jakieś zdanie, że mogą uznać je za wariatki. Taki idiotyczny list z pogróżkami, czy czym on ostatecznie był, nagle wydał się im niesamowicie ważny i w pewien sposób istotny. Zupełnie, jakby miał zmienić cały świat, chociaż prawda była taka, że nie zmieniał nic. Chyba jedynie je same, pokazując, że nie były aż tak grzeczne i jednowymiarowe, jak inni podejrzewali. Oczywiście, miarą innych osób ich zachowanie było dziecinne, ale najwyraźniej to jedno nie miało dla nich żadnego znaczenia.

z.t x2
+

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Lodowy bar QzgSDG8








Lodowy bar Empty


PisanieLodowy bar Empty Re: Lodowy bar  Lodowy bar Empty;

Powrót do góry Go down
 

Lodowy bar

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Lodowy bar JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Antarktyda
 :: 
Lodowiec mieszkalny
-