I na statku znaleźć można było miejsce w którym można było odpocząć od całego zgiełku i zabawy. Całe pomieszczenie było wypełnione po brzegi wyjątkowo miękkimi dywanami oraz poduszkami, a stojąca pod ścianą sofa zadawała się zmieniać swoje wymiary zawsze dostosowując się pod osoby, które na niej siadały. Tak by zawsze się na niej pomieściły. Ściany pokoju zostały obłożone specjalnym zaklęciem które nie przepuszczało dźwięku, a same drzwi obłożone zaklęciem antywłamaniowym, co zapewniało przebywającym w środku osobą maksymalną prywatność idealną do wyznania sobie największych sekretów... lub innych rzeczy. Prawdziwą magię kajuty można było jednak dostrzec patrząc w sufit, który był podobnie zaczarowany do tego w Wielkiej Sali. Nad tobą rozpościerało się gwieździste nocne niebo, a na nim nienaturalnie duży, sierpowaty księżyc. W oddali za to inne planety układu słonecznego oraz przemykające gdzieniegdzie komety.