Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Tawerna "Spritz"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyWto 18 Sty - 12:17;




Położona na plaży tawerna sprawia wrażenie, jakby lepsze czasy miała dawno za sobą. Po wejściu do ośrodka okazuje się, że podejrzenia te nie były całkowicie bezpodstawne. Brudne stoliki, unoszący się zapach smażonych warzyw, klientela, która najwyraźniej nie opuszczała lokum od dłuższego czasu, zbyt zajęta zapijaniem problemów codziennego dnia. Po wejściu do lokalu dostrzegasz mężczyznę, który, pomimo że równie zawiany, zdecydowanie wyróżnia się na tle reszty. Długie skołtunione dredy, marynarskie tatuaże, ciało naznaczone bliznami, a przy tym rubaszność oraz niemała grupka słuchająca jego opowieści. Kto wie, może i Ty dowiesz się coś ciekawego?

obowiązkowy rzut k6:

***

Marynarz kontynuuje swoją opowieść. A ta, z pozoru absurdalna, wciąga Cię na tyle, że zaczynasz się zastanawiać, czy to może być prawda. Mężczyzna wspomina o pradawnym smoku, który śpi na mitycznej smoczej wyspie. Ponoć smok spełni marzenie osoby, która go odnajdzie i wybudzi ze snu. Aby to zrobić, należy wyruszyć w długą i niebezpieczną podróż, polegającą na odszukaniu pięciu zaginionych gwiazd. Gwiazdy rozsiane są na wyspach archipelagu i nikt do końca nie wie, gdzie się znajdują. Korsarz pewny jest jednak tego, że jedną z tych wysp odwiedził. Po dłuższej pogawędce przy czymś mocniejszym wygrzebuje starą i podniszczoną mapę z zaznaczoną pierwszą lokacją, a także wręcza Ci... słoiczek ze skrzelozielem. Twoja wielka wędrówka właśnie się rozpoczyna!

WAŻNE! Event należy wykonywać w parach, gdyż samotna podróż na wyspy jest zbyt niebezpieczna. Nie ma przy tym minimalnej ilości postów, jakie należy napisać w każdym z tematów.  Możecie zabrać ze sobą MAKSYMALNIE 4 PRZEDMIOTY, GDZIE KAŻDY ELIKSIR LICZONY JEST JAKO JEDEN PRZEDMIOT. Oprócz tych 4 wybranych przedmiotów pamiętajcie o zabraniu skrzeloziela, które podarował Wam pijaczek. Powodzenia!
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyNie 13 Lut - 0:11;

Przedmioty: Różdżka, wiggenowy x2, pierścień Jafara no i skrzelo od pijaka!
Kostka: Nieparzysta - Daję rumową łapówkę


Malediwy...
Kolejny dzień na tych cudownych wyspach, w słońcu i wśród szumu fal. Max nie wierzył, że to właśnie tutaj było mu dane spędzać ferie zimowe. W dodatku dzielił domek z najlepszymi współlokatorami i nie potrzebował żadnej odskoczni ani od domku, ani od czegokolwiek innego szczególnie, że gdy tylko patrzył na piaszczystą plażę wokół, w jego głowie pojawiało się wspomnienie urodzin Felka i cudownego czasu, jaki tutaj razem spędzili.
Tego dnia nie miał specjalnych planów. Udał się więc do jednej z tawern, mając u boku kogoś, kto do takich miejsc i do niego samego pasował wręcz idealnie.
-Jak myślisz, ile czasu minie, aż ktoś wpierdoli się w te trujące meduzy? Obstawiam, że tygodnia nie wytrzymają. - Choć wszystko tu zdawało się być piękne, niektóre rzeczy były równie niebezpieczne. Siedząc na stołku i obserwując brzeg, Max musiał podzielić się z Brooks tą cudną myślą.
-A ten co tam pierdoli? - Zapytał, gdy zobaczył tłum gapiów, którzy z zaciekawieniem słuchali jakiegoś pijaczka, który zdawał się być bardzo wczuty w swoją historię. Niestety, widząc uwagę ze strony Solberga, korsarz nagle zamilkł, a jego opowieść została niedokończona, na co tłumek szybko się rozpierzchł zawodząc pod nosem z rozczarowania. -No i chuj no i cześć. Czekaj, spróbuję rozwiązać mu język. - Uniósł nieco okulary przeciwsłoneczne i puścił Julce oczko, po czym zamówił w barze horrendalnie drogi rum, który postawił przez marynarzem.
-Kapitan Morgan jest ciekaw, co to była za historia. - Wyszczerzył się wskazując na szklankę. Miał nadzieję, że koleś jest tak łasy na alkohol na jakiego wygląda, bo inaczej dwadzieścia galeonów poszło się srogo jebać, a Max nie był przecież niewiadomo jak bogaty, by móc tak sobie wypierdalać hajs na drinki dla obcych meneli.

@Julia Brooks

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyNie 13 Lut - 9:26;

Przedmioty: Różdżka, wiggenowy x2, peleryna-niewidka, skrzeloziele

Nowa dyrektorka była dla Hogwartu powiewem świeżości, którego to szkoła potrzebowała. Miało to odbicie w podejmowanych przez nią decyzjach. Tak więc po wielu chłodnych wyprawach, tym razem przyszło im cieszyć się malediwskim słońcem. Julka nie posiadała się z radości. Spragniona witaminy D w najczystszej postaci, tęskniła wręcz za ciepłem, a tęsknotę tę potęgował fakt, że zmuszona była latać w takim mrozie na miotle. Wszystko zdawało się układać idealnie. Było gorąco, pięknie, a do tego miała świetnych współlokatorów. Do tego wszystkiego otaczali ją przyjaciele. I tak oto z jednym z nich, wybrała się do tawerny. Juanita & Felixo, epizod milion któryś. W białym, za dużym podkoszulku i z okularami przeciwsłonecznymi na piegowatym nosie ruszyła za Maxem do podejrzanie wyglądającej spelunki. Z niesmakiem zaciągnęła się nieprzyjemnym zapachem, stanęła przy barze i zamówiła dwa zimne piwa. I w czasie, kiedy ona sączyła chłodny napój bogów, Max zagadywał jakiegoś pijaczka w dredach, który, po podejściu Solberga, uciął swoją historię.

- Możesz przy okazji spytać, czy są tu jakieś studia tatuażu – rzuciła do ex-ślizgona, upijając nieco z kufla. A kiedy przekupiony alkoholem korsarz zaczął swą opowieść od początku, nieco się do niego przybliżyła, nasłuchując niestworzonych historii o smokach, wyspach i jakichś gwiazdach.

- Brzmi to na tyle nieprawdopodobnie, że chcę się przekonać, czy to prawda – mruknęła do chłopaka, przyglądając się bacznie marynarzowi i zastanawiając się, czy pasowałby jej tatuaż kotwicy na udzie. Była w końcu laską z Soton!


Ostatnio zmieniony przez Julia Brooks dnia Nie 20 Lut - 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyNie 13 Lut - 17:04;

Dyrektorka mało Maxa obchodziła. Był tu z zupełnie innych powodów. Szczęśliwy i odcięty od tej pojebanej instytucji, jaką był Hogwart. Z każdym dniem coraz mniej żałował podjętej przez Hampsona decyzji nawet jeżeli wyglądało na to, że uczniowie w końcu są traktowani w miarę po ludzku. Przynajmniej w porównaniu z tym co działo się, gdy Max jeszcze był jednym z nich.
-Znów chcesz mnie namówić do złego? - Zapytał Brooks, gdy ta wspomniała o tatuażach. Kojot na ramieniu Felixa był wyraźnie zrelaksowany i zaciekawiony tym, co działo się wokół, ale nastolatek nie był pewien, czy chce dorabiać mu teraz towarzysza.
Dredziarz przyjął rum i powrócił, a raczej zaczął od nowa swoją historię. Solberg słuchał z zaciekawieniem, bo opowieść była naprawdę przyjemna, ale czy nie była to tylko zwykła legenda zapijaczonego marynarza? Tak by podejrzewał. Wziął piwerko od Julki i umoczył w nim usta. Raz na jakiś czas pozwalał sobie na ten luksus, choć zdecydowanie się pilnował.
-Myślisz, że skakanie po wyspach to robota dla nas? - Spojrzał na krukonkę, a widząc jej postawę przeczesał palcami własne włosy. Decyzja zapadła. Obydwoje już o tym wiedzieli.
-W takim razie czas na nas! Dzięki za historyjkę. - Rzucił do marynarza, który słysząc, że ci chcą się wybrać na poszukiwanie smoczej wyspy dorzucił im po skrzelozielu na odchodnym. Solberg skrzywił się na wspomnienie smaku tego ohydztwa, ale wiedział, że jest to zdecydowanie lepsza opcja niż utopienie się w wodach bezkresnego oceanu. Nawet u boku Juanity.

//zt x2

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Dean Cassidy
Dean Cassidy

Wiek : 44
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 175
Galeony : 508
  Liczba postów : 87
https://www.czarodzieje.org/t19682-dean-aodhan-cassidy#589383
https://www.czarodzieje.org/t19756-dean-aodhan-cassidy#594993
https://www.czarodzieje.org/t19683-dean-aodhan-cassidy#589388
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyPon 14 Lut - 21:52;

kostka: 6

O ile jeszcze jakiś czas temu to podejrzewał, teraz był o tym przekonany. O co chodziło. Ano o to, że specyficzny Ulsterczyk zdecydowanie wkurwił tego na górze. Po raz pierwszy od dwóch długich lat pozwolił sobie na krótki urlop. Hogwart organizował wyjazd na Malediwy, tak więc postanowił na chwilę zapomnieć o szarym i chłodnym Londynie. Spakował kilka kupionych na tę okazję hawajskich koszul, zaopatrzył się w całe mnóstwo najmocniejszego kremu z filtrem UV, nastroił gitarę i nawet zniósł sobie swoje własne embargo na alkohol. Miał zamiar odpoczywać, drinkować i korzystać z uroków życia, z dala od domu, złoczyńców, politycznych gierek. Z dala od smutnego wnętrza mieszkania i swojego bladego odbicia w lustrze. Miało być jak nigdy, a za sprawą Boga, wyszło jak zawsze. Jak w końcu nazwać to, że wylądował w jednym domku z Moralesem, jak nie prztyczkiem w nos od stwórcy. Po pierwszym niedowierzaniu, które zamieniło się w milczącą furię podżeganą podejrzeniami, że to wcale nie jest przypadek i że Meksykanin się na niego czai, postanowił ostatecznie wrzucić na luz. Pomogło mu w tym pół paczki fajek i solidna szklanku ginu z tonikiem w pobliskim pubie. A kiedy humor mu się poprawił, dostrzegł nawet akcent humorystyczny w tym całym zajściu i zrobił coś, o co się nie podejrzewał. Zaprosił bowiem Sala na piwo do najbardziej obskurnej knajpki, o jakiej zdążył usłyszeć podczas tego krótkiego pobytu. Po wejściu do środka od razu skierował się do lady, gdzie zamówił rzeczone piwa, po czym spoglądając na latającą pod sufitem muchę, wsłuchał się w historię korsarza siedzącego nieopodal. Ten najwyraźniej musiał być głuchy, bo mówił tak głośno, że słyszał go zapewne smok na dnie oceanu, o którym to rozprawiał. Irlandczyk, zaintrygowany tą opowieścią, domówił jeszcze jedno piwo, które to postawił przed jegomoście, po czym zajął miejsce wśród zgromadzonych wokół słuchaczy i ruchem głowy przywołał Sala, a gdy ten łaskawie się postanowił pofatygować, podał piwo również jemu.
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyPon 14 Lut - 23:17;

Ekwipunek: różdżka
Partner: Dean Cassidy

Potrzeba mu było jakiejkolwiek odskoczni od szarej, ponurej rzeczywistości, jaka budziła go każdego poranka w londyńskim mieście, a że nie przywykł do bezczynnego odpoczynku, tak relaksu upatrywał w szczególności w podróżach po innych, nieznanych mu jeszcze krajach. Przeglądając oferty, zrządzeniem losu natrafił na Malediwy, o których o dziwo nie wiedział zbyt wiele, i tak oto wylądował daleko za oceanem, racząc się kieliszkiem wina palmowego i podziwiając malownicze krajobrazy wysepki. Nie udało mu się jednak definitywnie pożegnać z urokami Wielkiej Brytanii, bo co zabawne, w przydzielonym mu przez obsługę hotelową drewnianym, luksusowym domku zastał nikogo innego jak… Deana Cassidy’ego, który najwyraźniej miał podobne do niego plany. Początkowo prychnął pod nosem, nie dowierzając absurdalności tej sytuacji, ale tak naprawdę nie mógł na swojego współlokatora narzekać. Nawet się ucieszył, wszak mimo dzielących ich różnic, miał prawo liczyć na doborowe towarzystwo do wychylenia drinka. Na propozycję wspólnego wypadu na piwo przystał więc od razu, nie kryjąc entuzjazmu, przynajmniej do momentu, w którym okazało się że auror poprowadził go najgorszej chyba meliny na wybrzeżu. – Poważnie? Lepszego miejsca nie było? – Westchnął głośno, przekraczając próg odpychającej rudery, ale ostatecznie machnął na to ręką, bo pijał już w gorszych melinach na nokturnie. Po prostu postanowił bacznie spoglądać barmanom i Deanowi na ręce, żeby nikt nie dolał mu trutki do chmielowego trunku.
Cassidy wdał się w pogawędkę z niedosłyszących chyba marynarzem o rubasznym uśmiechu, więc nie zamierzając mu wchodzić w paradę, zaczepił jakiegoś młodego chłopaka stojącego przy wejściu, wypytując go o największe atrakcje na Malediwach. Dopiero po chwili spostrzegł przywołujący go ruch głowy, na skutek którego – z oporem, bo z oporem – ale pożegnał się ze swoim tymczasowym rozmówcą. Przynajmniej sztywny pan z odznaką zaoferował mu kolejne piwo. – No i co słychać na lądzie, szczurze? Wyczerpały się morskie opowieści? – Zagadnął z zawadiackim uśmiechem, wymownym skinieniem głowy wskazując na grubawego korsarza, który upatrzył sobie już inną ofiarę. Krzyczał jednak tak samo głośno, przez co słychać go było z drugiego końca baru.
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyWto 15 Lut - 22:01;

Trudno było powiedzieć, czy to Griffin przyciągała kłopoty, czy może było wręcz przeciwnie – to kłopoty nęciły ją i kusiły tak niemożebnie, aż w końcu ulegała szatańskim podszeptom i dobrowolnie zmierzała w sam środek piekła. Bywały momenty, kiedy przytrafiające jej się niefortunne wypadki trudno było nazwać pechem, bo nie dało się nie zauważyć, że w pewien sposób sama się o nie prosiła. Brakowało jej rozumu? Rozsądku? Samokontroli?
A może, choć nie przyzwała się do tego nawet przed samą sobą, lubiła ten metaliczny posmak adrenaliny. Nie szukała go zbyt często, ale kiedy nadarzała się dobra okazja, nie potrafiła z niego zrezygnować.
Wyjazd poza mury szkolny był zaś okazją nader wyśmienitą.
Przyszła tutaj właściwie dlatego, że słyszała, że można tutaj znaleźć coś interesującego. Jakieś historie z morskich wypraw opowiadane przez gościa o aparycji, która na długo zostaje w pamięci. Z jednej strony nie nęciły jej żeglarskie opowieści, zwłaszcza dlatego, że z wodą było jej nie po drodze, z drugiej – brzmiało to dla niej tak egzotycznie, że postanowiła z braku lepszego zajęcia przyjść tutaj i wypić chociaż jednego drinka. Tak więc zrobiła – zamówiła piña coladę, znalazła sobie miejsce, w którym, jak jej się zdawało, nie rzucała się za bardzo w oczy i rozglądała się zupełnie niedyskretnie, szukając kogoś, kto pasowałby do opisu.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyWto 15 Lut - 23:47;

  Jednego nie można było odmówić Hogwartowi - szkoła dbała w swój pokrętny sposób o edukację swoich wychowanków nawet, kiedy wysyłała ich na ferie. Rok temu w Norwegii Darren praktycznie non stop musiał używać zaklęć ogrzewających, bo dyrekcja zdecydowała się posłać ich praktycznie na koło podbiegunowe. Teraz na Malediwach dręczyła go wysoka temperatura, która może nie byłaby aż tak uciążliwa, gdyby nie panująca dookoła wilgoć, jeszcze bardziej uwydatniająca upał.
  Tak więc opatulony urokami chłodzącymi i chmurą obrzydliwego nastroju, która praktycznie wisiała nad jego głową, Darren snuł się po tropikalnych wyspach jak ghul, któremu zabrano niewyssaną do końca ze szpiku kość albo jak upiór, który został wyrwany z pozagrobowego życia klątwą jakiegoś przebrzydłego czarnoksiężnika.
Ewentualnie jak po prostu świeżo upieczony singiel.
  Od tawerny "Spritz" Shaw do tej pory trzymał się z daleka. Miał relatywnie słabą głowę, a zdawał sobie sprawę, że w obecnym stanie było więcej niż pewne to, że nadużyje tam alkoholu. Na całe szczęście Krukon był... no cóż, Krukonem, i w jego charakterze nie leżał przesadzony, obrzydliwy romantyzm, który nakazywałby w takich chwilach podążanie krokami Wertera czy innego Gustawa. Darren nie miał więc ochoty ani na karczemne bójki, ani na spanie rybkami, ani nawet na zmianę imienia na "czterdzieści i cztery", jakkolwiek ta ostatnia opcja nie byłaby kusząca.
  W końcu Shaw obiecał sobie jednak, że nie przesadzi - a przynajmniej nie na tyle, by zwrócić na siebie uwagę jakiegoś sękatego wilka morskiego - i wszedł do środka. W brązowych szortach i białym T-shircie podszedł do baru, gdzie zamówił po prostu cuba libre z lodem, po czym usiadł z zimnym drinkiem na jakimś bujanym krześle zwróconym w kierunku morza.
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1195
  Liczba postów : 2094
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyWto 15 Lut - 23:50;

K6: 2
Ekwipunek: Różdżka i darmowe skrzeloziele
Partner: @Ruby Maguire

Naprawdę spędzanie ferii na Malediwach i tym samym w przyjemnym słoneczku, było świetną odmianą od chłodnej i ponurej Wielkiej Brytanii o tej porze roku. Co więcej zbliżała się też powoli pełnia, więc tym razem mógł sobie wyć do księżyca i sączyć Pinacoladę przy okazji. Oczywiście przez słomkę albo za pomocą języka jak z miski bo inaczej raczej nie dałoby rady.
Póki co jednak zostało do niej całkiem sporo czasu, a po niej jeszcze więcej żeby cieszyć się pobytem na tym wyspiarskim raju. Zajął miejsce przy barze i zaczął słuchać słów pijaczka które dla jego lwiopsiego móżdżku wydawały się być szczególnie interesujące i wręcz zapraszające do wybrania się na przygodę. No i tak się złożyło że niedaleko siedziała Ruby. No... co dwóch gryfonów to nie jeden. - Hej Ruby. Chcesz może się wybrać poszukać tego smoka? - Nawet jeśli to tylko legenda, to te często miały w sobie prawdę. Chociażby sam Camelot okazał się być autentyczny. W razie czego był gotów zagadać do pijaczka i wyciągnąć od niego mapę.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Moderator




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySro 16 Lut - 1:58;

k6: parzysta
ekwipunek: różdżka, skrzeloziele
partner:  @eugene 'jinx' queen


- ..no i ja nie wylądowałam na pomoście tylko tuż obok. W wodzie. Ale to jest jeszcze nic! Dorwała się do mnie ławica ryb i tymi swoimi dzióbkami - zagryzła policzka od środka, uwydatniając usta w kształtne "o", aby zademonstrować rybią buzię - wszędzie mnie dotykały i ja serio myślałam, że umrę, że to jakiś egzotyczny druzgotek albo inny demon wodny próbuje mnie wciągnąć na dno. Cudem wydostałam się na zewnątrz i ciesz się, że byłeś na drugim końcu pomostu, bo każdy, kto stał obok, prawie się zrzygał - zachichotała, teraz wspominając swoją kompromitację z rozbawieniem. - Nasza współlokatorka na pewno była wniebowzięta, gdy tak wlazłam do domku jebiąc szprotką. O, a ty z kim mieszkasz? Nawet nie zdążyłam ogarnąć gdzie kto jest, bo tu jest TYLE rzeczy do zrobienia. Wang pewnie miała ubaw, gdy wpadła na te Malediwy. Moja walizka była wypchana goglami narciarskimi, puchowymi kurtkami i wełnianymi szalikami, bo przecież zawsze ferie są w jakimś śnieżnym miejscu. I co? Chyba pół dnia spędziłam na transmutowaniu ubrań w coś bardziej adekwatnego do klimatu - z typową dla siebie wesołością opowiadała przyjacielowi o swoich pierwszych wrażeniach i przygodach na rajskim archipelagu, nadrabiając czas, w trakcie którego się nie widzieli. Była maksymalnie podekscytowana i niesamowicie szczęśliwa, że ma okazję odkryć kolejną część świata, bo przez całe swoje życie najdalej trafiała na zapomniany przez wszystkich klif w rodzinnej Irlandii.
Szli plażą; napawała się przyjemnym uczuciem zapadania stóp w ciepłym, wilgotnym piasku i widokiem bezbrzeżnego błękitu wody, kiedy dojrzała w oddali nieco zaniedbaną tawernę. - Widzisz to co ja? Myślę, że zasłużyliśmy na drinka z palemką. JA STAWIAM - oznajmiła i gdy dostrzegła błysk w oku Gryfona, złapała go za przedramię i pobiegła w stronę przybytku, który każdy normalny człowiek pewnie ominąłby szerokim łukiem. Gdy dotarli na miejsce, zamówiła im dwa napoje w fikuśnych szklankach i rozsiadła się wygodnie na krześle. - Tego mi było trzeba - stwierdziła z uśmiechem, biorąc spory łyk alkoholu i wyciągając nogi przed siebie. - To taka miła odmiana jak to ja siedzę w lokalu i sączę drinka i nie muszę się przejmować ile stolików mam do obsłużenia - stwierdziła, bawiąc się rozwichrzonymi kosmykami włosów i nawijając je leniwie na szczupły palec.
Ani się obejrzała, a już byli po kilku szklaneczkach rumu, w trakcie których zdążyła mu opowiedzieć jak to jej kot zniszczył karny esej dla Craine'a, o swoich planach odwiedzenia każdego miejscowego baru i zwierzyła się, że nauka animagii idzie jej coraz lepiej. W momencie kontemplowania o swojej animagicznej formie, kątem oka zauważyła poruszenie w drugiej części tawerny. - Ej - szepnęła przejęta, przerywając wcześniejsze dywagacje. - Po mojej prawej, a twojej lewej coś się dzieje. Jakiś wytatuowany hipis zbiera ekipę i coś każdemu rozdaje. Pomijając te darmowe fanty toooo... - wzięła głęboki wdech, aby powstrzymać nadchodzącą czkawkę; wtem do ich uszu doszedł tubalny głos mężczyzny, który rozemocjonowany opowiadał coś grupce zebranych osób. - To nasz obowiązek, Jinx. Iść tam - oznajmiła, kiwając zapamiętale głową i dopijając resztki drinka.

______________________


Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySro 16 Lut - 14:32;

Przedmioty: różdżka, skrzeloziele, eliksir wiggenowy 2/2
Partnerka: Irvette de Guise
Kość: 4

Zachęcony ostatnimi arabskimi przygodami, postanowił wziąć w pracy urlop i wybrać się na kolejną szkolną wycieczkę, tym razem w roli opiekuna. Nie miał pojęcia, kto z kadry zajmował się rozlokowaniem uczestników wyjazdu po domkach, ale westchnął ciężko, kiedy okazało się że znowu trafił pod jeden dach z Solbergem i Lowellem. Nie to żeby nie lubił ich towarzystwa, ale odnosił wrażenie, że przypadła mu rola przyzwoitki. Nie chciał przeszkadzać chłopakom, więc ledwie rozpakował swoje rzeczy, a już wędrował po piaszczystej plaży w poszukiwaniu miejsca, w którym mógłby napić się polecanego w wiosce wina palmowego… albo po prostu jakiekolwiek zmrożonego drinka, bo palące słońce naprawdę dawało się we znaki.
Wreszcie nogi zaprowadziły go do tawerny, której wygląd zdecydowanie nie napawał optymizmem. Brudne stoliki, unoszący się wokół zapach niezbyt świeżego tłuszczu, ale hej! Nie po to tyle maszerował, żeby skończyć o suchym pysku, czyż nie? Podszedł do baru, zamawiając jasne, chmielowe piwo, które wydawało mu się najbezpieczniejszym wyborem, a potem zasłuchał się w opowieści starego marynarza, który ze swoimi skołtunionymi, długimi dredami i ciałem naznaczonymi bliznami i tatuażami wyróżniał się na tle innych zebranych tutaj osób. Musiał mu przyznać, że mówił kwieciście, zręcznie wachlował słowem i anegdotkami, a historia o śpiącym na mitycznej wyspie smoku, który spełnia marzenia wzbudziła jego zainteresowanie, nawet jeżeli wydawała się mało wiarygodna, wręcz absurdalna. Nie do końca mu ufał, ale skoro i tak nie miał innych planów, a i otrzymał od mężczyzny słoiczek skrzeloziela, to może wypadałoby zbadać temat?
Nie chciał jednak iść sam, a że nie widział wokoło żadnej znajomej twarzy, podszedł do pierwszej lepszej dziewczyny, jaką napotkał na swojej drodze. No dobra, tak naprawdę w oczy rzuciła mu się burza rudych włosów.  – Hej, dobrze pływasz? – Zapytał z szerokim uśmiechem przywdzianym na usta, popijając łyka trzymanego w ręku piwa. – Szukam kompanki, która chciałaby ze mną poszukać gwiazd i legendarnego smoka. – Zabrzmiało jak marny tekst na podryw, ale czego by nie powiedzieć o Kainie, miał jedną niekwestionowaną zaletę: urok osobisty i szczenięce ślepia, którym trudno było czegokolwiek odmówić. – Chyba powinienem się najpierw przedstawić. Wybacz, jestem Theo. – Dodał jeszcze łagodnym tonem, odrobinę zakłopotany, ale prędko naprawił swój błąd, wyciągając do dziewczyny dłoń.
Powrót do góry Go down


Dean Cassidy
Dean Cassidy

Wiek : 44
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 175
Galeony : 508
  Liczba postów : 87
https://www.czarodzieje.org/t19682-dean-aodhan-cassidy#589383
https://www.czarodzieje.org/t19756-dean-aodhan-cassidy#594993
https://www.czarodzieje.org/t19683-dean-aodhan-cassidy#589388
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySro 16 Lut - 16:37;

Ponura rzeczywistość w wydaniu Deana było dużo bardziej szara i przygnębiająca niż ta Moralesowa, ale hej, nie byli uczestnikami skeczu Monty Pythona o tym, kto ma gorzej, więc po prostu załóżmy, że każdy z członków tego nietypowego bromancu szukał ujścia w postaci wyprawy na Malediwy. I los złączył ich losy zawodowe oraz prywatne do tego stopnia, że teraz jeden i drugi stali przed podejrzaną spelunką na jednej w licznych wysp.

- Zapomniał baran, gdy jagnięciem był? – rzucił krótko Irlandczyk w odpowiedzi na przytyk „przyjaciela”, po czym rozprostował hawajską koszulę na piersi i bez słowa wszedł do środka. Trutki dolewać Moralesowi nie miał zamiaru. Ten był mu jeszcze potrzebny, i jak intelekt nakazuje, nie powinno się zabijać kury, która wciąż niosła pokaźne jajka. Zresztą, jak już im przyjdzie walczyć, to na normalnych warunkach, a nie w tak podejrzanych okolicznościach.

Dredowaty zaczął opowieść, Sal zmaterializował się obok po stawiane piwko, a korsarz kontynuował. Opowiadał o nieskończonych rzeczach, a gdy skończył, wręczył im po słoiczku skrzeloziela, jak jakiś podejrzany handlarzyna. A więc mieli z Salem coś wspólnego, kto by pomyślał. I gdy słoiczki zostały rozdane, Irlandczyk otrzymał równie jakąś dziwną mapę, wskazującą umiejscowienie pierwszej z wysp na ich potencjalnej drodze.

- Siedzimy i pijemy, czy sprawdzimy, czy pijaczek mówił prawdę? – zagaił swojego towarzysza, odpalając papierosa i częstując go przy tym. Ciekawe, czy boginem Moralesa był Cassidy?
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySro 16 Lut - 16:56;

Nie zamierzał się wcale ze swoim kompanem licytować, któremu to z nich ponure, londyńskie powietrze bardziej siadło na psychice. Zresztą gdyby naprawdę zaczęli się o to wykłócać, z dużym prawdopodobieństwem przyznałby Deanowi rację; wszak użeranie się z upierdliwością nowego ministra i konieczność prowadzenia ze sztywnymi urzędasami kurtuazyjnych pogawędek na korytarzach jawiła się jako wyjątkowo przygnębiająca. Biurokracja z pewnością przytłaczała, a z tego co ostatnimi czasy mówił Cassidy, gra pozorów stawała się ważniejsza niż rzeczywista dbałość o bezpieczeństwo obywateli. Cóż, uroki obcowania z politykami, którzy martwili się wyłącznie o własne tyłki.
- Nie pomyliłeś czasem zwierząt? – Prychnął pod nosem, bo kojarzył to przysłowie chyba jedynie w wersji z wołem i cielęciem, ale i tak machnął na to ręką, bo skoro zrozumiał, to najwyraźniej detale nie miały żadnego znaczenia. Poza tym zaraz sam zasłuchał się w tej marynarskiej opowieści, musząc oddać grubawemu korsarzowi, że akurat talentu krasomówczego mu nie brakowało. Sączył piwo, zaciekawiony historią mitycznego smoka, która brzmiała raczej dość bajkowo, ale powiedzmy sobie uczciwie, i tak wolał podróż po okolicznych wysepkach od przesiadywania w tej obskurnej melinie. Schował więc do kieszeni słoiczek otrzymany od korsarza słoiczek ze skrzelozielem, zerkając ukradkiem na ćmiącego obok bogina Deana. Papierosa z oczywistych względów odmówił, nie chcąc chwalić się wszem i wobec obrazem własnego lęku, ale na propozycję zareagował z ostrożnym entuzjazmem. – Jak to się mówi? Ahoj, przygodo? – Dał mu jednoznacznie do zrozumienia, że woli już szukać wiatru w polu malediwskich gwiazd niż oddychać wszechobecnym w tej tawernie brudem.

zt. x2
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySro 16 Lut - 18:18;

Ekwipunek: Różdżka Tawerna "Spritz" 3831175897 no i skrzelo

Zapisała się na ferie, nie mając pojęcia, że szkoła tak idealnie trafi w jej gusta. Gorące Malediwy były tym, czego teraz potrzebowała, by naładować baterie przed kolejnym semestrem pełnym obowiązków i wyzwań. Teraz jednak miała zamiar czerpać pełnymi garściami z kolorowych drinków, słońca, plaży i wody, która przyciągała ją jak magnes. Już pierwszego dnia postanowiła sobie, że musi wybrać się na rej tutejszymi łodziami. Tak dawno nie miała okazji żeglować, że bała się, iż mogła wyjść z wprawy.
Trafiła do tej tawerny i zamówiła wino palmowe, które tubylcy tak zachwalali. Opłaciła swoje zamówienie i rozkoszując się smakiem swojego drinka przysłuchiwała się opowieści, jaką niedaleko niej opowiadał jakiś stary, prawdopodobnie pijany, korsarz.
-Słucham? - Zapytała wyrwana z własnych myśli, gdy ktoś się do niej zwrócił. Uważnie omiotła wzrokiem młodą, chłopięcą twarz, która znajdowała się obok niej. Nie była przyzwyczajona do tego rodzaju bezpośrednich propozycji. -Czy to nowy sposób podrywu? - Uśmiechnęła się w jego stronę, po czym odłożyła wino i wyciągnęła w stronę chłopaka dłoń. -Irvette. Cała przyjemność po mojej stronie. - Dopełniła formalności, bo przecież była dobrze wychowaną kobietą z Francji, a nie jakimś dzikusem. -Naprawdę szukasz kogoś, kto pomoże Ci poszukać gwiazd? Romantyk z Ciebie, co? - Nawiązała krótki dialog, by przed podjęciem decyzji móc choć trochę poznać tego, kto wyciągał ją na tę wyprawę. -Masz szczęście. Jestem urodzoną żeglarką i pływaczką. Chętnie Ci pomogę. - Ostatecznie się zgodziła, bo musiała przyznać, że i ona była ciekawa, czy opowiadana legenda była prawdziwa. -Prowadź więc, Theo. - Łagodnie wymawiając jego imię zachęciła, by przejął stery nad ich przygodą, a sama założyła zdjęte wcześniej sandały i ruszyła za nim ciekawa, dokąd poprowadzi ich podążenie za Malediwską legendą.

//zt x2

@Theodore Kain

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Moderator




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyCzw 17 Lut - 13:22;

Zdążyła się pogodzić z faktem, że szusowania na nartach nie będzie już tej zimy, więc postanowiła wykorzystać Malediwy najbardziej jak mogła. Właściwie nawet nie wiedziała jak trafiła do tawerny, ale niewykluczone, że szła za tym małym mandagami, który ewidentnie miał jakiś cel i jeśli dobrze się orientowała – tym celem było jakieś jedzenie. No ale skoro już trafiła do tawerny, to zamówiła sobie piwerko, bo nie zamierzała siedzieć o suchym pysku i widząc wśród innych ludzi Drake’a, podeszła do niego i walnęła się na krzesło obok, unosząc butelkę z piwem w niemym toaście, gdzieś jeszcze tylko próbując znaleźć spojrzeniem tego żółwia, za którym tu przyszła, ale kiedy go nie widziała wzruszyła ramionami, dochodząc do wniosku, że sam sobie poradzi.
Jej uwagę przyciągnął pijak, albo ktoś kto zwyczajnie jak pijak wyglądał i wsłuchała się w jego słowa, unosząc jedną brew. Kiedy ich spojrzenia się na moment spotkały, facet umilkł, jakby mu w czymś przeszkadzała. Westchnęła więc i kupiła mu butelkę rumu, bowiem poczuła się niezdrowo zaintrygowana tą opowieścią, jedynie krzywiąc się na cenę.
Zauważyłeś, że w takich miejscach wszystko kosztuje fortunę? — zwróciła się do Lilaca, tak sobie marudząc pod nosem, bo czasem musiała pomarudzić. Wysłuchała jednak słów korsarza do końca, a kiedy Drake się do niej zwrócił, spojrzała na niego z niebezpiecznym błyskiem w oku, ponieważ odszukanie smoka i w dodatku przygoda to było coś, czego koniecznie musiała spróbować. — Drake, pytasz dzika czy sra w lesie! — rzuciła bardzo elegancko do gryfona i wyszczerzyła się do niego w uśmiechu.

kostka: 5, więc kupuję rum.
ekwipunek: różdżka i skrzelo
@Drake Lilac

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1195
  Liczba postów : 2094
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyCzw 17 Lut - 14:50;

Musiał przyznać że ceny jakie tu widział były stosunkowo wygórowane, ale to chyba nic dziwnego. -W sumie to jakby na to nie spojrzeć, to takie miejsca chcą z turystów wycisnąć jak najwięcej, więc się nie dziwię. - Pewnie gdyby sam prowadził lokal w miejscu tak pięknym i przyciągającym turystów jak Malediwy to też dałby takie ceny że turystom portki by pospadały. Zwłaszcza w barach gdzie poza zwykłymi alkoholami można było zgarnąć też fikuśne drinki które naprawdę przyjemnie się sączyło. -Na taką odpowiedź liczyłem - Na szczęście nie będzie musiał się męczyć z szukaniem smoka samemu. Oczywiście po jej odpowiedzi nieco się uśmiechnął, poczekał aż pijus dokończy opowiadać do samego końca i w końcu doszło do tego że wcisnął im w łapy mapę oraz słoiczki ze skrzelozielem. Może się przydać ale mimo wszystko Drake stawiał na zaklęcie bąblogłowego albo zmiany głowy w rekinią. Niezbyt ufał tej roślince bo jej działanie trwało zawsze godzinę. Nie krócej, nie dłużej. Mimo wszystko jeden podał Ruby. - No dobra. Teraz musimy znaleźć wyspę na mapie. - A to aż tak ciężkie chyba nie będzie. Wstał i ruszył w stronę wyjścia razem z Gryfonką.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyPią 18 Lut - 18:38;

Kostka: 3, zaraz zapłacę

Ucieszyła się, widząc znajomą twarz; mimo wszystko czuła się tutaj bardzo nieswojo i nie na miejscu. Uniosła dłoń, chcąc zwrócić na siebie uwagę prefekta naczelnego i pomachała do niego energicznie.
Darren! Wyglądasz... — chciała powiedzieć coś miłego, ale nic nie przychodziło jej na myśl, a przedłużająca się pauza stawała się coraz bardziej wymowna, postanowiła więc nie bawić się w kłamstwa. — Jakby Cię coś przeżuło i wypluło — zakończyła zmartwionym tonem, ściągając brwi i przygryzając z zastanowieniem wargę. Z opóźnieniem dotarło do niej, że przecież raptem kilka dni temu obiła jej się o uszy wieść, jakoby on i Jessica mieli ze sobą zerwać. Odruchowo wzięła ją za plotkę i wyrzuciła ze świadomości, zresztą i tak nie była z żadnym z nich na tyle blisko, by bardzo się tym przejąć. Teraz jednak kiedy miała przed oczami żywy dowód na prawdziwość pogłosek, żałowała, że wykazała się takim brakiem wyczucia. Postanowiła jak najprędzej naprawić swój błąd. Pociągnęła łyka swojego drinka zupełnie niepasującego (w przeciwieństwie do Darrena) do ponurej tawerny.
Słyszałeś? O tym gościu? — zagadnęła, uśmiechając się do niego przyjaźnie. W jej mniemaniu tylko osoby świadome, co mogą tutaj znaleźć, przychodzą tu z własnej woli, dlatego nawet nie tłumaczyła, o jakiego gościa jej chodzi, jedynie spojrzała na niego znacząco, kiedy osoba pasująca do opisu przekroczyła próg tawerny. Poruszyła się na swoim stołku, wyraźnie podekscytowana. — Ciekawe co ma do powiedzenia.
No, ale ostatecznie chyba całkiem niewiele, bo choć z początku wyglądał na rozgadanego, w momencie kiedy podszedł do baru po napitek i zauważył dwójkę uczniaków–studenciaków, uśmiechnął się drwiąco i wyraźnie zniżył głos, tak że nie było go można tak po prostu dosłyszeć. Griffin zaś wyraźnie spochmurniała.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySob 19 Lut - 12:22;

Uwagę Darrena zwrócił nagły ruch gdzieś w kąciku jego oka. Odwrócił się lekko, podnosząc ciemne okulary na czoło. W końcu nie chciał opuścić chwili, kiedy jeden z marynarzy okłada jakiegoś drugiego wilka morskiego. Prowodyrem poruszenia okazała się być jednak Hope - Gryfonka, z którą kiedyś Shaw trenował podstawy transmutacji. Nie miał pojęcia, czy przyniosło to jakieś efekty - i szczerze mówiąc, to obchodziło go teraz zapewne tak bardzo, jak nauczyciela transmutacji Pattona Craine'a, czyli w ogóle. Podniósł się więc ze swojego wiklinowego fotela i przesunął go bliżej wciśniętego w kąt stolika dziewczyny.
  - Hej, Hope - odpowiedział, też podnosząc wolną rękę, drugą potrząsając lekko szklanką z drinkiem, nasłuchując stukania kostek lodu - Aż tak widać? - westchnął, biorąc łyk ciemnego napoju i mierząc Griffin wzrokiem. Co do niej to chyba wręcz przeciwnie - Malediwy nawet jej służyły.
- Nie mam pojęcia, kto to - oznajmił Krukon - Pewnie plecie trzy po trzy za darmowy rum - uznał, mówiąc nieco ściszonym głosem. Czarodziej czy nie, wolał nie zaliczyć spotkania trzeciego stopnia z jego sękatą, ogorzałą łapą.
  Kiedy mężczyzna ucichł, posyłając im dość niemiły uśmiech, Shaw odpowiedział mu jedynie kamiennym spojrzeniem.
- Darmowy rum, mówiłem - powtórzył wzruszając ramionami i dokończył cuba libre, przy okazji biorąc do ust kostkę lodu. Widząc jednak wyraźną zmianę nastroju Hope, przewrócił ukradkiem oczami i podniósł się ze swojego bujanego fotela rodem z domu dla wymyślonych przyjaciół starców i pomaszerował do baru, gdzie zamówił drugiego drinka oraz butelkę jakiegoś mocnego rumu z cytrynami i wcisnął go ogorzałemu naciągaczowi, "prosząc" go jeszcze by przestał burczeć pod nosem i mówił trochę głośniej. Na brak galeonów nie mógł narzekać - Gringott płacił o wiele lepiej niż Ministerstwo.
  Zanim Krukon zdążył wrócić do Griffin, marynarz złapał go jeszcze za ramię. Shaw zacisnął zęby, przygotowany na cios spadający na jego twarz, ale ostatecznie ten nie nadszedł, a w jego dłonie wciśnięty został kawałek papieru i dwa słoiczki z jakimiś glutami. Darren tylko wzruszył ramionami w odpowiedzi i podszedł na swoje stare miejsce, papier podając Hope razem z jednym ze słoików.
- Lokalne przysmaki - burknął i usiadł z powrotem na swoim fotelu, stawiając ostatecznie swój słoiczek też na stoliku obok.

//opłacone
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptySob 19 Lut - 23:05;

No... tylko pod warunkiem, że widziało się Ciebie wcześniej — jak na siebie całkiem zgrabnie wcisnęła komplement w prefektową garść, licząc, że choć trochę poprawi mu tym humor.
Malediwy służyły przede wszystkim jej piegom, które jakby w akcie zemsty, że na co dzień zamieszkiwała tak pozbawione słońca miejsce jak Wielka Brytania, gęsto splamiły jej twarz i ciało, nabierając na domiar złego wyjątkowo intensywnego odcienia. I choć teoretycznie miała 17 lat na przyzwyczajenie się do swojej urody, to i tak czuła się tutaj jak naznaczona. Ale dzielnie starała się nie poświęcać temu wiele uwagi.
Hmm — obrzuciła jegomościa zaciekawionym spojrzeniem, analizując słowa Darrena. — Za darmowy rum nawet ja mogłabym opowiadać niestworzone historie... ale co lepszego mamy do roboty, niż posłuchać jakiejś dobrej bajki? — może gdyby byli w zamku, nie władałaby podobnym argumentem; taka była rzeczywistość prefektów – zawsze było coś do roboty. Ale teraz, w malediwskim skwarze, w środku przerwy między semestrami i przede wszystkim w wątpliwej reputacji przybytku... czy w takich okolicznościach mogli zrobić coś lepszego niż z drinkiem w ręku oddać się czystej formie relaksu i lenistwa? Tak sobie to przynajmniej wyobrażała. Posłucha go, zaspokoi ciekawość i wróci do domku wieść swoje nudne życie.
Gdyby nie wierzył w to co mówi, pewnie łatwiej dzieliłby się swoimi opowieściami — odpowiedziała z powątpiewaniem. Starała się obronić swojej racji, udowodnić, że jej nadzieje wcale nie są głupie, nawet jeśli Shaw wcale tak tego nie nazwał. Wręcz przeciwnie, wstał, kupił butelkę rumu i ku zdziwieniu Gryfonki wręczył ją morskiemu wilkowi, w zamian otrzymując słoik z czymś, co przypominało zdechłego ślimaka. Była zaskoczona na tyle, że uśmiechnęła się z niemałym opóźnieniem, wyrażając w ten sposób wdzięczność. Nie chciała się odzywać, bo skoro już zapłacili za wysłuchanie tej historii, to głupio byłoby ją teraz zagłuszać jakimiś farmazonami. Nawet jeśli miała ochotę go zapewnić, że odda przynajmniej połowę, bo czuła się niezręcznie z faktem, że tak po prostu zapłacił. Nawet za bardzo się nie znali.
To skrzeloziele! — wymsknęło jej się znienacka, kiedy skupiona na historii wpatrywała się w zawartość słoiczka. Spąsowiała i dodała znacznie ciszej. — Dał nam skrzeloziele, tak po prostu, za darmo, jakby to była sałata. — Zmarszczyła brwi i wrzuciła słoiczek do torby. Opowieść dobiegła końca, a jej coraz trudniej było uwierzyć, że to zwykła bajka.
Przecież chyba nie wymyślił sobie miejsca na mapie, nie? W sensie... to głupie, za łatwo to sprawdzić. Cała reszta brzmi mało prawdopodobnie, w dzieciństwie widziałam taką bajkę w telewizji. Ale może chociaż znalazłabym tę wyspę i byłoby na niej coś ciekawego...? — sama gubiła się już w tym, czy mówi do Darrena, czy może sama do siebie i zrozumiawszy to, dodała: — Idziesz ze mną? Mam już serdecznie dość plażowania. Wezmę tylko kilka rzeczy, przebiorę się i za kwadrans mogę tu być z powrotem. Akurat dopijesz swojego drinka.
Uśmiechnęła się szeroko, nie pozostawiając mu zbyt wielkiego wyboru. Sama nie wiedziała skąd ta nagła pewność siebie, ale nie zamierzała narzekać, zawsze lepiej w tę stronę. Upewniwszy się, że Darren tu na nią zaczeka, popędziła do domku.

| z/t x2
Powrót do góry Go down


Mererid Tew
Mererid Tew

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 155
C. szczególne : królicze ząbki | kolorowe ubranka | pachnie wypiekami
Galeony : 188
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t20866-mererid-tew
https://www.czarodzieje.org/t20873-gruba-sowka-mer#668081
https://www.czarodzieje.org/t20868-mererid-tew
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Moderator




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyPon 21 Lut - 23:12;

Malediwy były wprost rozkoszne. Czas spędzałam na odpoczynku, chodzeniu po plażach, zaczepianiu Gryfonów... chociaż tak naprawdę większość czasu chodziłam razem z Jamesem, który na dodatek był ze mną w pokoju. Wytchnienie dawałam mu bardzo rzadko i wcale nie przejmowałam się, że może chciałby ode mnie odpocząć. Może gdybym była z kimś innym szukałabym od czasu do czasu jakiejś odmiany. W przypadku Farrisa - nigdy tego nie wymagałam, ponieważ to on potrzebował mojej dużej uwagi, a ja z radością poświęcałam mu mnóstwo atencji. Od czasu do czasu zagłębiałam się w wizbooku, by popisać sobie z Ashem; to były jedyne chwile kiedy nie szukałam w zasięgu wzroku Jamesa.
Gdzieś między rozmowami z przyjaciółkami z domu Godryka usłyszałam jakieś legendy, coś o tawernie i w ogóle że warto zobaczyć co tam jest. Dlatego jednego wieczora zakładam zwiewną, różową kieckę, a do niej dopasowuję chustkę, którą przewiązuje na kucyku. Wyglądam odrobinę zbyt dziewczęco i niewinnie jak na miejsce; orientuję się że tak jest dopiero kiedy wchodzę do środka i spotykam się z pobłażliwymi spojrzeniami. Orientuję się to za dużo powiedziane, raczej zauważam spojrzenie czy dwa, ale nie miałam czasu się tym zajmować. Przez ramię mówię do Farrisa, że lecę po drinki i pośpiesznie idę do baru, bo zamawiam jak najbardziej kolorowy i fikuśny alkohol dla nas; kiedy dostaję jednego drinka żółtego jak kanarek, a drugiego różowiutkiego jak moja sukienka, idę do miejsc siedzących w nadziei, że mój kompan już znalazł dla nas siedzenia. Jednak nigdzie nie mogę wypatrzyć charakterystycznej, łysej głowy. Rozglądam się z przerażeniem za Jamesem i prędko podbiegam do niego kiedy widzę jak czai się nadal przy wyjściu, by wcisnąć mu drinka do ręki i spleść nasze wolne dłonie; nie mam pojęcia co on tam tyle wyczynia.
- Możemy już usiąść? - pytam i nawet korsarz wydaje się już jakiś mniej krytyczny co do Farrisa (zakładam optymistycznie, że to moja zasługa, nie łapówki!). Ciągnę chłopaka na wolne krzesełko i by nikt znowu nie zabrał mojego przyjaciela, siadam mu na kolanach. Rozkładam się wygodnie na Jamesie. Opieram się o jego tors i mrużę oczy, patrząc na tego całego gawędziarza, od czasu do czasu popijam swojego drinka z palemką. Trochę słucham, a trochę zamykają mi się oczy kiedy zatapiam się w charakterystycznym zapachu, kojarzącym mi się z palącym się knotem. Drobnym palcem leniwie przesuwam po wolnej dłoni Jamesa, po której przemykają się ogniste blizny. Śledzę ich tor paznokciem, by nie przysnąć kompletnie.
- Myślisz że to prawda? - mówię kiedy typek kończy gadkę, na chwilę odwracając się tak, że zagaduję jego szyję, więc muszę przenieść leniwie głowę na jego ramię, by spróbować zerknąć na niego z dołu. Odrywam też wzrok od pooranych szramami dłoni.
Powrót do góry Go down


James Farris
James Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : mała blizna na czole, heterochromia centralna, zarysowane kości policzkowe, dziwne stroje i jeszcze dziwniejsza biżuteria
Dodatkowo : Hipnoza, Prefekt, Konkubina
Galeony : 257
  Liczba postów : 185
https://www.czarodzieje.org/t20908-james-farris#669597
https://www.czarodzieje.org/t21008-poczta-jamesa#674590
https://www.czarodzieje.org/t20939-james-farris#671856
Tawerna "Spritz" QzgSDG8




Gracz




Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" EmptyWto 22 Lut - 0:55;

kostka: 3
opłata: tutaj


Bardzo odpowiadało mi towarzystwo Mer na feriach, bo nie dość, że miałem idealnego kompana do plażowania i odkrywania uroków Malediwów to jeszcze nie musiałem wybierać z którą siostrą spędzę wolną chwilę, tłumacząc się tej drugiej czemu nie wybrałem jej. Dużo ułatwiało nam to, że byliśmy razem w domku i pomijając momenty, kiedy Gryfonka wręcz wsadzała nos w wizbooka pisząc z Ashleyem (z trudem powstrzymywałem wtedy zbędne komentarze, bo chłopak wydawał mi się naprawdę nieodpowiednią partią dla niej), byliśmy niemalże nierozłączni. Tak jak i dziś, kiedy wybraliśmy się razem do jakiejś tawerny, o której Mererid usłyszała plotki, jakie postanawiamy sprawdzić. Chwalę jej elegancki outfit, delikatnie poprawiam przekrzywioną chustkę przy kucyku, wygładzam swoją granatową koszulkę w ośmiornice i uznaję, że jesteśmy gotowi na podbój kolejnej miejscówki w tej rajskiej lokacji.
W czasie, gdy Mer popędziła po drinki, ja obczajam sytuację i staram się ogarnąć czy typ z dredami faktycznie ma coś ciekawego do powiedzenia. Gdy podchodzę bliżej, ten milknie zniesmaczony i odsuwa się ode mnie i nie wiem czy chodzi mu o mój ryj czy nadprogramowego słuchacza. Pewnie o ryj. Marszczę brwi i rozglądam się czy jest w pobliżu ktoś, kto mógłby przeszkodzić mi w hipnozie, kiedy napotykam kątem oka miejscowego machającego mi butelką rumu. Dowiaduję się, że pijaczyna za alkohol zrobi wszystko, dlatego wciskam mężczyźnie dwadzieścia galeonów (taki jestem hojny), zabieram mu rum i podchodzę z nową zdobyczą do marynarza, wręczając mu z uroczym uśmiechem prezent. Z ulgą rejestruję, że tym razem jestem mile widziany i nagle moja morda nie jest przeciwskazaniem do słuchania kocopołów, które mruczy pod nosem. W tym samym czasie odnajduje mnie Gryfonka, od której przejmuję drinka, dziękuję jej za napój pocałunkiem w zaczerwieniony od słońca policzek i lecę za nią, aby usiąść w pobliżu gawędziarza, którego sprytnie przekupiłem. Ustawiam nogi tak, żeby Tew mogła wygodnie usadowić się na moich kolanach i wsłuchuję się w to pierdolenie o smoczej wyspie, obserwując jak dziewczyna wodzi palcem po mych bliznach. Pewnie gdyby to był ktokolwiek inny to oburzyłbym się, schował dłonie i wcisnął kit, że to pamiątki po warzeniu eliksirów w dzieciństwie – przy Mer nie muszę udawać i kryć się ze swoją miłością do ognia; ciepło jej skóry jest przyjemne i kojące. Z letargu wyrywa mnie jej głos. – Nie pozostaje nam nic innego jak to sprawdzić – oznajmiam dziarsko i prycham ze śmiechem, gdy jej włosy łaskoczą mi policzek. – A jak się okaże, że typ pierdoli, bo wypił za dużo rumu to wtedy urządzimy sobie wyścigi na żółwiach albo popływamy! – oczy aż mi błyszczą z ekscytacji. Jestem świetnym pływakiem i muszę udowodnić, że wtedy, w łazience prefektów, to był niefart losu, że przegrałem.
Dopijam drinka, odstawiam kieliszek na stół i łapię Gryfonkę w wąskiej talii, aby postawić ją na ziemi, a potem chwytam ją za dłoń i podchodzę do korsarza ze słowami, że jesteśmy gotowi. Dostajemy skrzeloziele, mapę i zero dalszych wskazówek. Wspaniale. – Ostatnio jak to ja decydowałem gdzie idziemy to spędziliśmy pół nocy w zakazanym lesie, więc może ty zerknij i oceń gdzie powinniśmy się udać – chichoczę, wspominając naszą wyprawę związaną z kółkiem, na jakim jej zafundowałem mroźny wieczór między drzewami. Wiem, że rozsądne byłoby zastanowienie się co dalej, przygotowanie do tej wyprawy, zabranie ze sobą potrzebnych rzeczy, ale dochodzę do wniosku, że to nie ma sensu. Jesteśmy piękni, młodzi i żądni przygód, dlatego wbijam przyjaciółce palec w ramię. – Albo zamknij oczy i wylosuj miejsce – szczerzę zęby w szczerym uśmiechu, jak zwykle namawiając ją do czegoś głupiego. Bo co złego może się wydarzyć?

/zt ja i @mererid tew
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Tawerna "Spritz" QzgSDG8








Tawerna "Spritz" Empty


PisanieTawerna "Spritz" Empty Re: Tawerna "Spritz"  Tawerna "Spritz" Empty;

Powrót do góry Go down
 

Tawerna "Spritz"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Tawerna "Spritz" JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Malediwy
 :: 
Wyspy
 :: 
Event
-