Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Giełda staroci

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Giełda staroci  Giełda staroci EmptySro 24 Lis - 20:04;


Giełda staroci

Tutaj czarodzieje z całej Brytanii - oraz spoza jej granic - handlują rzeczami, które młodość mają już dawno za sobą. Zielniki wypełnione suszoną jemiołą rozpadającą się w proch po każdym przewróceniu strony, wiktoriańskie grzechotki, które pierwotnie miały poruszać się w odpowiednim, uspokajającym maluchy rytmie, teraz trzeszczące jak z horroru klasy B, nożyki samotnące do magicznych grzybów mające na koncie parę nieuważnych palców, i wiele, wiele innych. Każdy może tutaj zajrzeć i zapoznać się z kolorową ofertą, nie zawsze jednak opuści on giełdę usatysfakcjonowany.

Aby sprawdzić, co przykuwa twoje oko, rzuć k100.
Towary i niespodzianki:
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyPon 16 Maj - 21:16;

jak boli nóżka: 97
kostka lokacji: 81

Jej życie stanowiło ostatnio jedno wielkie pasmo niepowodzeń, w niemal każdej dziedzinie życia. Właściwie to Julka odnosiła wrażenie, że jej życiowe problemy były niczym hydra. Odcinała jedną głowę, a w jej miejsce odrastały kolejne trzy, jeszcze bardziej paskudne. Tak więc jeżeli ktoś uważał, że życie zawodowej pałkarki jest usłane złotem i różami, względnie lawendą, to nawet nie wiedział, jak bardzo jego wyobrażenia odbiegały od rzeczywistości. W szkole przegrali ze Slytherinem i nie obronili tytułu. W lidze przegrali ostatnie spotkanie i już prawie na pewno nie obronią tytułu. Brak księżyca sprawiał, że była wiecznie zmęczona, a do tego miała na koncie bliskie spotkanie trzeciego stopnia ze śmiercią. Jedynie łaska trytona zamieszkującego szkolne jezioro sprawiła, że Krukonka wciąż dreptała wśród żywych, i co tu dużo mówić, takie bardzo namacalne uświadomienie sobie własnej śmiertelności, stanowiło dla niej nie lada wyzwanie. Ciężko jej było przejść nad tym do porządku dziennego, a miała na swoim koncie dużo bardziej niebezpieczne przygody. Może to poczucie bezsilności, którego doświadczyła w tamtym momencie, tak na nią wpłynęło?

Nie tylko ponure myśli zatruwały jej osobę. Na nodze dziewczyny wciąż widniała zaoogniona rana, która z jakichś powodów, nie chciała dać się zaleczyć. Ból był dziś na tyle dojmujący, że Krukonka syczała cicho przy każdym postawionym kroku. Do tego prześladował ją pech. Mleko dolane do owsianki okazało się nieświeże, choć kupiła je ledwie wczoraj. Pastę do zębów pomyliła z pastą na odciski i do teraz czuła w ustach jej chemiczny, gorzki posmak. Do tego wychodząc z domu, nasrał na nią jakiś ptak, a do tego wlazła w jedyną kałużę na całej cholernej ulicy, przez co jej beżowy trampek beżowy już nie był.

Cóż, może chociaż świeże gofry, Camelot  i towarzystwo Augistine’a sprawią, że zapomni o potoku gówna, z którego nurtem ostatnio płynęła. W oczekiwaniu na kolegę sięgnęła do kieszeni po paczkę „Merlinowych Strzał”. Oczywiście nic z tego nie wyszło, bo w kieszeni była dziura, przez którą to fajeczki uciekły, żegnając się krótkim Adios.
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Giełda staroci QzgSDG8




Administrator




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyWto 17 Maj - 10:32;

lokacja 74

Już dawno chciałem iść zobaczyć ten zamek o który było tyle zachodu. W końcu Brooks na wspólne wyjście. Upewniłem się wcześniej na wizzie czy aby na pewno się widzimy, bo widziałem ją jak szedłem do Skrzydła Szpitalnego. Odwiedzając Zoe, wpadłem na Brooks i pogadałem z nią chwilę by dowiedzieć się czym była obrzydliwa rana na jej nodze. Ta jednak twierdziła, że wycieczka brzmi nadal spoko, więc jedynie obrzuciłem ją czujnym spojrzeniem, kiwnąłem głową i przypomniałem godzinę.
Cały Camelot kojarzył mi się z dworkami czystokrwistych czarodziei, tylko jeszcze starszy i jeszcze większy; tak że ten kto by go posiadał, mógł się popisać kilkoma pokoleniami magów wstecz i piałby o tym nieznośnie. Nie wiem dlaczego akurat umawiamy się na targu staroci. Jest tu straszny syf, tłok i ktoś mi wcisnął paskudnie wyglądającą lalkę z dawnych czasów, za którą nawet zapłaciłam jakieś knuty z roztargnienia. Kiedy zbliżam się do Brooks obok niej przechodzi mężczyzna z naręczem desek, które unosił zaklęciem. W tym momencie mężczyzna stracił równowagę i o mało nie uderzył w głowę Krukonki. Natychmiast wyciągnąłem rękę, używając metamorfogicznych zdolności, by złapać belkę. Wydłużyłem też nogę by zrobić większy krok obok niej.
Czarodziej wymamrotał jakieś przeprosiny, kiedy urosłem kilka centymetrów, zapytałem uprzejmie jak, kurwa, łazi i machnąłem do niego głową. Nigdy nie wyglądałem na przesadnie miłego w moim prawdziwym wyglądzie, szczególnie biorąc pod uwagę moje krótkie włosy i dresikowatą stylówkę, więc typek nie wyglądał na takiego co chce kontynuować gadkę.
- Zły dzień? - pytam Julki i wyciągam do niej prezent, który jej niechcący kupiłem. - Proszę. Na pocieszenie. Antyk. To lalki, które kładli do grobu z dziećmi. W czasach wiktoriańskich - mówię dzieląc się odrobiną fascynującej historii i krzywię się w uśmiechu. Przekrzywiam lekko głowę w zastanowieniu patrząc na dziewczynę. - Jak noga? Mam Cię nieść? - pytam, bo nie trudno było zauważyć, że z nóżką nie jest za dobrze.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptySro 18 Maj - 14:41;

Wizyty w Skrzydle Szpitalnym były dla niej czymś tak powszechnym, co coniedzielne obiadki u babci. Dawniej, na samym początku edukacji, leżała tam tydzień w tydzień, a weekendy spędzała, rozwiązując krzyżówki i obserwując, jak jej się zasklepiają rany i zrastają kości. Dla niektórych smakiem dzieciństwa były czekoladowe żaby. Dla niej? Wiggenowy. Dziś sama potrafiła się wyleczyć, a dostęp do wiggenowego miała niemal nieograniczony, ale i tak co jakiś czas musiała się pojawić u dobrze znanej piguły, coby nie zapomniała o swojej wiernej pacjentce.

Nie takie przygody miała na swoim koncie Brooks, tak więc nawet zakażona noga i powłóczenie nogą jak Perpa, nie mogły jej powstrzymać od wizyty w Camelocie, zwłaszcza że zawsze starała się dotrzymywać danego komuś słowa. Stawiła się więc na miejscu, nieco żałując, że nie załatwiła sobie jakiejś laski albo czegoś podobnego. Może i wyglądałaby jak schorowana babunia, ale przynajmniej nie syczałaby co chwilę jak ekspres do Hogwartu.

Zły rok – odpowiedziała lekko, z uśmiechem, ale uśmiech ten szybko zniknął z jej twarzy, kiedy zobaczyła podarunek. – O kurwa. – wyrwało jej się nieoczekiwanie. – Na Merlina, biedne dzieci… oczywiście dlatego, że umarły młodo, nie z powodu lalek. Przykre, bardzo przykre. W każdym razie dziękuję! – Dodała jeszcze, z ulgą zamykając pudełko. Nie miała wątpliwości co do tego, że lalka wyląduje gdzieś na samym dnie jej kuferka, bo widok tej twarzyczki był gwarancją koszmarów. A tak dla pewności, kuferek wyląduje w piwnicy. – Nie trzeba, dziękuję – odpowiedziała dzielnie na propozycję niesienia, ale ukłoniła się za to z wdzięcznością. – A tak z innej beczki, nie jesteś może głodny? Mają tu całkiem niezłe gofry. Na wytrawnie, na słodko, do wyboru, do koloru. A, no i piwo.

Powinni może od razu zacząć od strefy gastro bistro, ale Brooks, licząc się ze swoim pechem, miała nadzieję, że na giełdzie nie spotka ją nic złego. I nie spotkało, ale tylko dlatego, że był przy niej metamorfomag, który to potrafił wydłużać części swego działa. Cóż za materiał na pałkarza. Albo kochanka!

@Augustine Edgcumbe
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Giełda staroci QzgSDG8




Administrator




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 19 Maj - 0:07;

Nie wątpiłem w to, że Krukonka jest bardzo zahartowana. W końcu gra w qudditcha już było czymś co nieustannie kojarzyło się z najróżniejszymi kontuzjami. Jednak co innego kiedy myśli się o tym, co innego kiedy spotykam się z Brooks, która zachowuje się jak największy pechowiec, a do tego syczy przy każdym kroku.
Kiedy jej znika z twarzy uśmiech, ja krzywo uśmiecham się. A nawet na jej reakcje, bardzo uprzejmą do tego zaiste chujowego prezentu, robię coś w stylu parsknięcia dawno zapomnianego śmiechu. - Może kiedyś sprzedasz jakiemuś pajacowi za miliony galeonów. Kiedy już pech dogoni Cię na tyle, że nie będziesz mogła latać - stwierdzam optymistycznie, bardzo zadowolony z konsternacji Brooks na ten prezent.
Ruszamy ciasną alejką gdzie co jakiś czas zaczepiają nas ludzie co najróżniejszymi dziwnymi rzeczami. Z lekkim niepokojem przyglądam się mojej towarzyszce, która nie dość że kuleje straszliwie, to jeszcze pech pogania ją na każdym kroku. W ciągu naszego krótkiego spaceru zdołałem jeszcze złapać jej różdżkę, która jakimś cudem wypadła jej z kieszeni i już turlała się daleko pod jakieś bibeloty. Przytrzymać lustro, które zahaczyła i o mało nie zgotowało jej lata nieszczęść no i oczywiście zabójcze deski. W końcu, mimo że jak twierdziła pomocy jej żadnej nie trzeba, łapię ją pod ramię, by prowadzić pewniejszym krokiem. - Oprzyj się - mruczę, nie przyjmując sprzeciwu i powiększając swoje ramię odrobinę, dla większej stabilności. To prawda, super był ze mnie materiał na wszystko! Ktoś powinien uświadomić mi mój potencjał!
- Miałem nadzieję, że przyjdziemy do Camelotu tylko po to, żeby wpierdalać gofry i uchlać się piwskiem - oznajmiam niepoważnie, chociaż jak zwykle zasadniczym tonem z kamienną twarzą. - Wytrawne gofry? - dodaję jeszcze podejrzliwie, zastanawiając się mimowolnie czy coś takiego jadłem.
Kiedy docieramy do jakichś niezbyt fajnie wyglądających bud z jakimś jedzeniem, mówię Julce żeby wybrała za mnie, skoro jest jakimś specem. - Chcesz gdzieś usiąść czy może pójdziemy gdzieś dalej od tego tłoku? - pytam rozglądając się za jakimś miejscem w klaustrofobicznym pomieszczeniu. - Mieliśmy pochodzić, ale chyba nie miała tak napierdalać - dodaję wskazując głową na nogę Brooks.

@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 19 Maj - 13:50;

Nie sądziła, żeby znalazło się wielu chętnych na taką wiktoriańską maszkarę, ale kto tam wie? Może Ci bardziej zamożni i bardziej czystokrwiści czarodzieje lubili tego typu pamiątki, którymi mogli się chwalić podczas spotkań z innymi zamożnymi i czystokrwistymi znajomymi. Ludzie robili i kupowali różne rzeczy, tylko po to, by zaimponować innym, tak więc pojawienie się w jej życiu bogatego pajaca, gotowego wyłożyć miliony galeonów na lalkę stanowiło całkiem niezłą perspektywę na przyszłość.

- Jak już ktoś ją ode mnie kupi, to podzielimy się kasą na pół. Co być zrobił, mając pół miliona galeonów na koncie? O ile już ich nie masz. Z tego, co wiem, to pół Szkocji należy do Was. Nic dziwnego, że Thad postanowił zakopać topór wojenny z waszą rodziną – skomentowała wesoło, omijając niezgrabnie kolejne przeszkody. Dobrze, że nie wybrała się tu dzisiaj sama, bo wróciłaby biedniejsza o różdżkę i z guzem po oberwaniu zabójczą deską. Niezależność niezależnością, ale niekiedy trzeba było dopuścić do siebie innych i pozwolić sobie pomóc. Uczyła się tego z każdym kolejnym dniem. Nie optowała więc, kiedy August wziął ją pod bok, tylko grzecznie podziękowała i razem z Krukonem ruszyła w kierunku stoisk z jedzeniem.

- Wytrawne gofry – potwierdziła. – Z bekonem, szpinakiem i jajkiem sadzonym. Ale jak nie przepadasz, to mają też na słodko – dodała, jeszcze zanim to zaciągnęła (werbalnie rzecz jasna) chłopaka do kolejki. Na szczęście wszystko można było kupić w jednym miejscu, tak więc nie musieli się rozdzielać. – Może usiądźmy? Nie lubię jeść w biegu. Zawsze się wtedy muszę ubabrać. A, no i zgaga!
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Giełda staroci QzgSDG8




Administrator




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 19 Maj - 17:31;

Zanim zdążę wyrazić zachwyt na jej planem w którym dzielimy się ogromnym majątkiem ze sprzedaży lalki Julka zgrabnie przechodzi na temat mojego kuzyna, syna marnotrawnego, sprowadzonego znikąd. Z którym nie miałem praktycznie nic wspólnego oprócz nazwiska. Uśmiecham się jednak półgębkiem na jej trafny komentarz. - Bez przesady - mówię najpierw niepewnie drapiąc się po łysawej głowie po tym jak wyolbrzymiła jakoś znaczenie mojego rodu. Nie mówię nic o tym ile galeonów mamy na koncie. Pewnie nie tyle ile można byłoby się spodziewać, skoro organizujemy nielegalne wyścigi i wyszukujemy znaczących członków rodziny. - Kupił dom i założył farmę unilam - oznajmiam jeszcze kiedy pyta na co wydałbym pieniądze. - A ty?
Zanim kontynuuję temat Tadka dochodzimy do tych gofrów, wesoło trzymając się pod ramię. - Nie jadłem wytrawnych - mówię tylko szybko kiedy Julka znowu zasypuje mnie potokiem słów na ich temat, próbując zamknąć trywialny temat gofrów i ich smaków. Wybieram sobie jakiegoś szalonego gofra na wytrawnie z serem, szpinakiem i czymś jakąś magiczną przyprawą, która sprawiała, że iskrzył się radośnie.
- No i ledwo chodzisz - dodaję jeszcze do wszystkiego co powiedziała tym, że przycupnięcie gdzieś będzie lepsze. Siadam sobie obok Brooks i stwierdzam, że gofr jest dobry. Szczególnie z piwkiem. - Zainteresowali się nim, bo robi taką karierę w qudditchu. Każdy lubi mieć gwiazdę w rodzinie. Żeby wrócić do nas musiał zgodzić się na podporządkowanie. Pierwsze co robią to swatają go z... jakąś podrzędną czarownicą czystej krwi. Sheenani? Sporo zobowiązanie - zagaduję dość nietypowo, niby pilnie wpatrując się w swoje żarcie. Bo nie dość, że sporo mówię, to jeszcze dzielę się (może nie wprost ale w pewien sposób) z tym co mnie też odrobinę gryzie. Tadeusz kończy studia, więc siłą zaciągnęli go na ślub jak tylko mogli. Czy jeśli sytuacja rodu się pogorszy, nawet ze mną będą próbowali to zrobić? Teoretycznie jestem znacznie wyżej w hierarchii niż Tadek, ale kto wie.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 19 Maj - 20:16;

Syn marnotrawny, sprowadzony znikąd. Cóż za piękne określenie Tadzika. O ile nie dziwiła się rodzinie Augusta, że chciała mieć w swoich szeregach kogoś, kto w wielkim świecie błyszczy ich nazwiskiem, o tyle nie do końca rozumiała samego chłopaka. Myślała, że był zbyt dumny na to, by się zgodzić na coś takiego. Zwłaszcza że nie potrzebował przecież pieniędzy ani prestiżu, ten wypracował sobie sam. Jak widać, myliła się, a ludzie po raz kolejny udowodnili jej, że są dużo bardziej skomplikowani, niż maska, którą przywdziewali.

- Czym są unilamy? – zapytała całkiem szczerze, nie dla podtrzymania konwersacji. Z opieką nad magicznymi stworzeniami miała bowiem tyle wspólnego, co Zakazany Las z placem zabaw dla dzieci. – Założyłabym fundację dla małych czarodziejów z mugolskich rodzin, żeby miały łatwiejszy start w szkole – odpowiedziała, kuśtykając przed siebie i podpierając się o łysego kolegę.

W niemym szoku zmarszczyła brwi, słysząc, że ktoś mógł nie jeść wytrawnych gofrów. Była to przecież ich najlepsza wersja. Taki smutny wafel z cukrem czy dżemem to się nawet nie równać z nadwaflem w towarzystwie takich ziomków jak aromatyczny bekon, czy pyszne jajo z płynnym i pożywnym żółtkiem. O gustach się jednak nie rozmawiało, zwłaszcza tych kulinarnych, tak więc mogli ponownie przejść do dużo bardziej wdzięcznego tematu, jakim było plotkowanie o Tadzinie i jego aranżowanym małżeństwie.

- Z Dori? No pięknie – skwitowała, kręcąc głową, bo tego się akurat nie spodziewała. Coś tam słyszała o zaręczynach Edge’a, ale była przekonana, że ten wyląduje przed ołtarzem z jednym z pierdyliarda Swansea. W czystokrwistych małżeństwach nie chodziło jednak o miłość, a o politykę i najwyraźniej rodzina Sheenani miała do zaoferowania coś ważnego dla Edgcumbów.
– Całe szczęście, że mnie ta szopka ominie. Za to Ty, mój przyjacielu, szykuj garniak i pastuj buty. Nim skończysz szkołę, to i Ciebie zeswatają z jakąś uroczą Puchonką, która będzie Ci piekła placki i robiła na drutach bluzy z kapturem. To co? Za miłość? – zaproponowała toast, podnosząc butelkę z własnym piwem i szczerząc się przy tym wesoło.
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Giełda staroci QzgSDG8




Administrator




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 19 Maj - 23:38;

Ja zaś bardziej dziwiłem się, że moja rodzina przyjęła Tadzika. Nie wiedziałem, że tak grzecznie przyjmą nagle kogoś pod swoje skrzydła. Tak naprawdę to tego nie znałem dobrze Thada. Szczerze mówiąc zastanawiałem się czy cała ta sława i dążenie do niesamowitych czynów nie były wynikiem tego, że zrobiłby wszystko, żeby połączyć się z powrotem z naszym rodem. Zakładałem też, że przyjęcie takich tragicznych warunków umowy wiązało się głównie z tym, że już nie miał innych bliskich.
Teraz ja patrzę zaskoczony na Brooks, jak ona kiedy mówię, że nie jadłem wytrawnych gofrów. - No takie... lamy mugolskie... Tylko z rogiem, jak jednorożce - mówię machając ręką w okolicach czoła, jakby potrzebowała demonstracji jak wygląda róg. Na tym kończą się moje, w mojej opinii wystarczające, tłumaczenie podstaw ONMS. Zerkam na nią z lekkim zdziwieniem kiedy natychmiast udziela mi odpowiedzi, która była wyraźnie przemyślana wcześniej. - Kurwa, widzę to było podchwytliwe pytanie - zauważam i równocześnie stwierdzam, że z pewnością oblałem ten dziwny test. Może powinienem powiedzieć, że oddałbym sierotom czy bezdomnym psom. Chociaż unilamy brzmiały znacznie bardziej kusząco i uroczo.
- Z Dori - potwierdzam i kiwam głową. Aż dziwne, że nie wiedziała myślałem, że większość już o tym słyszała. Osobiście poznałem ją ledwo co i jedyne co zauważyłem, to że była bardzo cicha. Gdybym na taką natrafił to bym się zabił, bo bylibyśmy najcichszym małżeństwem na świecie. Prędko jednak odganiam takie głupie myśli, szczególnie że Julka wbija mi szpilę, twierdząc że będę kolejnym frajerem jak Tadzieniek. - Przynajmniej któraś będzie musiała za mnie wyjść. A kogo ty znajdziesz - żartuję ponuro i mimo wszystko stukam się piwkiem za miłość. Biorę kolejne gryzy gofra ze zmarszczonymi brwiami, przesadnie analizując słowa Brooks. - Tak myślisz, że dam się jak pajac ubrać w garniak i postawić przed jakąś typiarą? - pytam szczerze czy serio uważa, że przystałbym na coś takiego. - Ty byś przystała? - dodaję jeszcze unosząc ciemne brwi do góry. Już od niechcenia wyciągam znowu dłoń, by złapać piwo Krukonki, które jakimś cudem źle stanęło i już miało się wywalić.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyWto 24 Maj - 12:22;

- Lamy z rogiem jak jednorożce. Lamorożce – zażartowała sobie w myślach i zaśmiała się do siebie, choć żart nie był najwyższych lotów. Najwyraźniej ból nogi obniżył u niej standardy. Oraz IQ. Może musiała się w końcu pogodzić z lekcjami ONMS i wybrać w końcu na jedną, co by jej czystokrwisty kolega nie miał jej za większego tłuczka, niż była nim w rzeczywistości. Może gdyby wiedziała o istnieniu tych lamorożców, to również założyłaby hodowlę, zamiast to pogadać innym. Choć z jej ponurym szczęściem, oberwałaby pod żebro rogiem od takiej unilamy. Tak, pomaganie inne było bezpieczniejszą opcją.

Jeżeli chodzi o szkolne ploteczki, to te docierały do niej z dużym opóźnieniem. Taka była cena za jadanie posiłków ze skrzatami, a nie z rozemocjonowanymi nastolatkami, którzy to umilali sobie wcinanie pasztecików rozmowami o tym, kto z kim i po kim.

- W takim razie dobrze Tadzik trafił. Fajna z niej dziewczyna – skomentowała najświeższe informacje rodem z rodu Edgcumbów. – Chociaż nie wiedziałam, że Dori jest czystokrwistą czarownicą. Zawsze widywałam ją z mugolskimi książkami. Jak widać, pozory mylą.


Szpilka nie miała być szpilką i sądziła, że chłopak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jako przedstawiciel starego czystokrwistego rodu, będzie musiał stawiać go ponad własne preferencje i że to starzy wybiorą mu żonę, aby umocnić pozycję Edgcumbów.

- Wiesz… o Tadku też sądziłam, że nie da się jak pajac ubrać w garniak i postawić przed jakąś typiarą, ale życie jest pełne niespodzianek – skomentowała, wzruszając ramionami i wgryzajac się w stertę gofrów, aż żółtko pociekło jej po brodzie. Szybko wytarła się jednak serwetką i popiła kęsa piwkiem, którego było coraz mniej i mniej. Odłożyła je jednak tak niefortunnie, że niemal nie spadło ze stolika. Na szczęście August chyba za punkt honoru postawił sobie, żeby chronić ją dziś przed wszelkimi nieszczęściami i karami wszechświata, które na nią szły.

- Akurat ja nie muszę się nad tym zastanawiać, co bym zrobiła – puściła mu jeszcze oczko. I zrobiła to tak niefortunnie, że rzęsa wpadła jej do oka, a próby jej wyjęcia spełzły na niczym, przez co teraz łzawiła tym swoim czerwonym okiem, udając, że nic się przecież nie stało. Cóż, jak ktoś ma pecha, to palca w dupie złamie. Albo dostanie zapalenia spojówek od mrugania.
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Giełda staroci QzgSDG8




Administrator




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptySro 25 Maj - 1:06;

Niestety przez bolącą nogę Julia również traciła rozum, bo zaczęła śmiać się nagle do siebie. Całe szczęście, że wiedziałem jak dziewczyna czasem się zachowuje, więc wcale się tym nie przejąłem, pozwalając jej przez chwilę uzmysłowić sobie jak pokracznymi acz uroczymi zwierzętami są unilamy.
Nie wiem jakim cudem plotki do niej dochodziły z opóźnieniem. Miałem wrażenie, że dziewczyna wiecznie spotykała się z ludźmi, często z ludźmi, którzy uchodzili za popularnych i aż unoszę do góry brwi z niedowierzaniem, kiedy jest tak błogo nieuświadomiona. A może powątpiewam bardziej, że Tadzik dobrze trafił.
- Chyba jest jakąś... cenną sierotą... - mówię drapiąc się po głowie i nie przejmując się szczególnie, że niedelikatnie ubrałem to w słowa; w końcu obok mnie była tylko Julka. Jednak nie potrafiłem za dużo wytłumaczyć co do tego jaki ma znaczenie Dori. Za to mogę skomentować ten wybór! - Ta? Nie znam typiary. Niewiele mówi. Wygląda jak dziecko - oceniam płytko jej charakter, jakby a tu był najbardziej rozgadanym i przystojnym chłopem we wsi.
Niby Brooks miała rację i rozumiem dlaczego myślała, że jestem przyzwyczajony do myśli, że będę zmuszony do małżeństwa.  - Rodzice wierzą w mój zdrowy rozsądek. Że nie będzie takiej konieczności - tłumaczę, że nie zakładali raczej żadnych problemów z moim wyborem drugiej połówki. Sądzili, że sam znajdę sobie kogoś o idealnym stopniu krwi i nie będzie konieczności szukania innej czarodziejki, na przekór mnie. No chyba, że zmieni im się to. Nie przypuszczałem, że Tadka kupią dorzucając ślub w prezencie. Do tej pory zakładałem, że wszystko mi się upiecze, nawet jakbym nie wybrał wcale czystokrwistej czarownicy. Aż zadumałem się na chwilę nad tym gofrem i piwem, mimo wszystko nadal automatycznie łapiąc kufel przyjaciółki. Z tych ponurych myśli wyrywają mnie dopiero jej słowa i okropnie nieudolne mrugnięcie. Kiedy rzucam serwetkę po gofrze aż wyrywa mi się znowu krótkie parsknięcie. A jak wracam do niej spojrzeniem i widzę czerwono oko, wręcz śmieję się wdzięcznie na całe dwie sekundy. - No to wyobraź sobie hipotetycznie czy byś się zgodziła czy opuściła rodzinę - pytam i biorę ostatnie łyka piwka. Bez pytania pochylam się nad nią, wyciągam różdżkę i łapię jej czerwone oko. Unoszę zaklęciem rzęsę z oka, która znika gdzieś natychmiast. Po całej operacji orientuję się, że jestem blisko Julki i peszę się lekko, co wyrażam czerwonymi brwiami. W pośpiechu oddalam się od dziewczyny i zakładam ręce na piersi. - Jak kurwa wyjść gdzieś z Tobą. Jakbym z pięciolatką chodził - mówię, zakrywając zażenowanie nieistniejącą irytacją. Mam nadzieję, że ewentualną zmianę koloru włosów również na to zwali. - Będziemy tu siedzieć jak kłody czy zobaczymy chociaż trochę Camelotu. Albo ty siedź, a ja się przejdę - oznajmiam już zrywając się z miejsca i w pośpiechu dopijając piwko.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Giełda staroci QzgSDG8




Gracz




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 26 Maj - 10:39;

Jeżeli Brooks traciła rozum, to nie od bolącej nogi, a od lat obrywania tłuczkiem po kruczej główce. Nie było to jednak nic niezwykłego, tak więc August, choć mógł ją mieć za wariatkę, nie wypowiedział na głos tych raniących słów. Może to również tłuczki sprawiły, że wiele rzeczy docierało do niej z opóźnieniem, w tym wieść o zaręczynach Tadziny? Równie prawdopodobne było również to, że raczej nieszczególnie interesowały ją takie plotki i ploteczki i nie przykładała do niej większej wagi. I dobrze, bo jej życie było przepełnione własnymi dramatami, jak ten z niechcianą kąpielą w szkolnym jeziorze, czego pokłosiem było to, że kulała teraz jak koń przeznaczony na klej.

- Cenna sierota… to tak jak Potter – uśmiechnęła się delikatnie. Może i Dori dokona kiedyś czegoś wielkiego, choćby tym czymś wielkim miał być Tadzikowy dzieciak, który z niej wyjdzie. Uśmiech zamienił się w gromki śmiech, kiedy Edgcumbe wspomniał o rodzicach i ich wierze w zdrowy rozsądek chłopaka. Szybko się jednak uspokoiła i z rozczuleniem na twarzy, pogłaskała go po jeżyku na głowie. – Przepraszam. Oczywiście, że jesteś rozsądny.

August był trochę zagadką, którą sam kreował. Głowa pod kapturem, małomówność i powierzchowny chłód, którym odgradzał się od innych tak jak tym kapturem. Jedyną rzeczą, która go niekiedy zdradzała, były jego umiejętność metamorfomagii.

- Pewnie bym się nie zgodziła, ale wiesz, jak to jest. Łatwo jest składać żarliwe deklaracje, kiedy ma się pewność, że do czegoś nie dojdzie – odpowiedziała, z wdzięcznością pozwalając sobie wyjąć tę nieszczęsną rzęsę, która postanowiła oślepić pałkarkę. – Dziękuję – skinęła delikatnie głową, kiedy w końcu jej oko zyskało szansę powrotu do normalności.

– Powinieneś się cieszyć, byłam śliczną i uroczą pięciolatką. A tak na poważnie, to pogryzły mnie langustniki – wytłumaczyła jeszcze, zanim to nie upiła kolejnego łyku piwka, nie wzięła kolejnego kęsa gofrów. Sielska i przyjemna dotychcza atmosfera, nieco się jednak zmieniła. Brwi chłopaka najpierw poczerwieniały, a następnie August… no wstał i odszedł, zostawiając ją samą. Krukonka najpierw osłupiała ze zdziwienia, a potem się zirytowała i wcale nie potrzebowała czerwieniejących czy tam ciemniejących brwi i włosów, żeby było po niej widać, że nie jest zachwycona. Wstając od stolika i ruszając za chłopakiem, strąciła butelkę, która rozbiła się o posadzkę, ale nie przejęła się tym kompletnie i zamiast tego pokuśtykała za Edgcumbem, kompletnie zapominając o niedojedzonych gofrach, które tak niedawno zachwalała.

- Ej, Edgcumbe! O co Ci chodzi? – rzuciła ze złością, marszcząc groźnie brwi i zawiązując usta w cienką kreskę. – Aż tak ci przeszkadza moje niezdarne towarzystwo? PRZEPRASZAM BARDZO, to ostatni raz, kiedy Cię nim męczę.
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Giełda staroci QzgSDG8




Administrator




Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci EmptyCzw 26 Maj - 22:54;

- Bardziej materialnie niż Potter - poprawiam Julkę wnikliwie zauważając, że w niej nikt nie pokłada aż tyle nadziei. Tylko właśnie taką najprostszą jak sprowadzanie na świat dzieciaków Tadzika, przedłużenie nazwiska i przekazanie swojego majątku w nasze ręce. Kiedy Brooks zaczyna znowu się śmiać jak szaleniec, którym oczywiście była, a ja to na spokojnie akceptowałem, unoszę jedynie brwi coraz wyżej z upływającym na śmiech czasem;2 - Pewnie że jestem - mówię z niezachwianą pewnością jakbym co do tego nie miał żadnych wątpliwości. I w zasadzie nie miałem, w pewnych względach ufałem swojemu racjonalnemu, a może nawet pesymistycznemu spojrzeniu na świat. Ale właśnie, skoro byłem taką zagadką może i sam potrafiłbym się zaskoczyć.
Przyjmuję do wiadomości je odpowiedź, bo mówiła całą prawdą w tak rozsądny sposób, że nawet nie można było się pokłócić o przekonania.
Dla odmiany nie odpowiadam na to, że była uroczą pięciolatką; dyplomatycznie nie potwierdzam i nie zaprzeczam, skupiając się na rzęsie i jedynie na te langustniki kiwam głową ze zrozumieniem. To wiele tłumaczy.
A potem nachodzą mnie emocje, denerwuję się momentalnie jak to ja; prawdopodobnie przeszłoby mi w kilka sekund i zawróciłbym do Julki. Zapomniałem jednak, że dziewczyna jest równie narwana co ja kiedy wybucham, więc ledwo zdążę trochę odejść, a ta już rozbija szklanki, kuśtyka do mnie i krzyczy jak pijany pirat, a nie znana graczka qudditcha. Zatrzymuję  się i gapię na dziewczynę z miną wręcz znudzoną, mimo jej pełnych złości słów, zastanawiając się czy kompletnie nie dba o swój wizerunek publiczny.
- Czego się tak wkurwiasz. Ludzie uznają że jesteś szalona - pytam spokojnie i biorę ją bez pytania pod rękę. - Chciałem tylko żebyś ruszyła dupsko. Lubię się z tobą szlajać przecież. Nawet jak masz pecha - mówię tak naprawdę nie do końca zgodnie z prawdą kiedy wspominam o powodzie mojej nagłej irytacji; ale prędzej ziemia by się otworzyła i piekło pochłonęło naszą dwójkę niż przyznałbym że się zwyczajnie speszyłem. - Chodź kobieto, idziemy. Na pewno goferka nie chcesz? - pytam i już wyciągam różdżkę, by go przywołać jakby jednak chciała.

|zt|

______________________

I'm almost never serious, and I'm always too serious.

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Giełda staroci QzgSDG8








Giełda staroci Empty


PisanieGiełda staroci Empty Re: Giełda staroci  Giełda staroci Empty;

Powrót do góry Go down
 

Giełda staroci

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Giełda staroci JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Camelot
 :: 
Pola turniejowe
-