First topic message reminder :

Kości / Litery / Przerzuty: 4
Kuferek: 72
Własny sprzęt: Varápidos (+6)
Wykorzystany sprzęt drużyny: kask (+1), ochraniacze (+1), koszulka (+1), kompas (+1)
Łączna liczba punktów: 82
Pozostałe przerzuty: 7/8

Chociaż starała się bardzo, nie była w stanie niczym zastąpić tej adrenaliny, która towarzyszyła jej podczas rozgrywek. I właśnie dlatego tak bardzo kochała Quidditcha. Rywalizacja i zabawa, które świetnie ze sobą współgrały - uwielbiała to. Dodatkowo wrzawa widzów na trybunach w tle, dodatkowo zagrzewała ją do walki i nie wyobrażała sobie ich zawieść.
Po przejęciu piłki, wiedziała, że nie ma wyjścia i musiała zdecydować się na podanie do Gryfona, który po chwili również został otoczony i wrócił kafla ponownie w jej dłonie. Sprawnie go przyjęła i wystrzeliła ku obręczom, aby szybko rozeznać się która z nich jest jednocześnie najbardziej dostępna dla niej, ale też najmniej w zasięgu O'Connora. Celując w jedną z bocznych poderwała się z miotły, aby wyskoczyć ku górze i stosując Łomot Finbourgha wykonać szarżę na pętle.

K100 / litery: 72
Kuferek: 12 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 22
Pozostałe przerzuty: 2/2

To było jak powrót do korzeni. Na swoim pierwszym meczu wiele lat temu zagrała własnie jako szukająca. Do dziś pamiętała jak Matthew Gallagher sprzątnął jej znicz sprzed nosa, skasując na wstyd i hańbę. Oczywiście nikt z borsuków nie miał jej tego za złe, mecz był... eeee... jako tako uczciwy, biorąc pod uwagę, że ich przeciwnikami byli akurat ślizgoni. Ale teraz grali z gryfonami, a chociaż to oznaczało starcie z potęgami quidditcha pokroju wielkoluda Lilaca, czuła się mimo wszystko nieco sympatyczniej w towarzystwie lwów niż węży. Może z tego powodu była mniej spięta i łatwiej przyszło jej dostrzeżenie znicza śmigającego gdzieś nad uchem  @Terry Anderson , któremu Blackwood posłała czarujący uśmiech. Dostrzegła znicza pierwsza, miała więc przewagę nad Imogen, której rodzina przecież słynęła z pasji do miotlarstwa. I kto wie, może przez ten łut szczęścia będzie miała ze Skylight jakiekolwiek szanse?

K6: [url=link]#[/url]
K100 / litery: 49
Kuferek: 13 GM
Własny sprzęt: -
Wykorzystany sprzęt drużyny: Komplet (+10)
Łączna liczba punktów: 23
Pozostałe przerzuty: 2/2

Nastał pierwszy mecz quidditch w tym sezonie w wykonaniu gryffonów. Imogen wciąż nie do końca wiedziała, jakim cudem stała się pierwszą szukającą w zespole, ale nie zamierzała na ten fakt narzekać. Lubiła latać na miotle, grać i choć nie odczuwała aż takiej ekscytacji, jak co niektórzy jej znajomi to jednak quidditch był jej bliski.
O odpowiedniej godzinie, przybyła na boisko tak jak i reszta drużyny. Zapoznała się z warunkami i nim się obejrzała, miała już na sobie sprzęt do gry i nastał czas, aby odbić się od murawy i zacząć mecz. Dziewczyna posłała jeszcze ostatnie uśmiechy w stronę Kate oraz Adeli, ciesząc się z faktu, że gra z nimi, bo to zawsze nieco pokrzepiało. Poprawiła swoje rękawice ochronne i wystartowała w powietrze. Szybko okazało się, że szukająca Puchonów znalazła się bliżej złotego znicza. Imogen zaklęła siarczyście i zaczęła siedzieć puchonce na ogonie.

K6: 1
Kuferek: 9 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 19
Pozostałe przerzuty: 1/1

Nieznana mu osobiście obrończyni puchonów spisała się na medal, co niestety było nie w smak jego drużynie. Seaver nie mógł jednak oprzeć się poczuciu dość abstrakcyjnej dumy z tego, jak dobrze poradziła sobie przeciwniczka. Nie tym razem, to następnym! Pudło tym razem, czyli przy następnym podejściu musiał się postarać bardziej. I zrobił to. Dzięki fikuśnemu podaniu od Kate miał nieco większy impet, który wykorzystał do strzału ze zmyłką, udając atak na lewą pętlę, podczas gdy w rzeczywistości wykonał obrót wokół własnej osi i rzucił na pętlę prawą. A potem patrzył, ciekaw czy jego eksperyment przyniesie wymierny efekt w postaci gola.

K6: 2
Kuferek: n/d
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 10
Pozostałe przerzuty: 1/1

Była cała skupiona na grze, starała się nie spuszczać kafla z oczu ani na chwilę, jednocześnie pilnując, czy nie leci na nią żaden tłuczek - wiedziała bowiem, że pałkarze Gryffindoru są bezlitośni i nie chciała paść ofiarą ich zamachu. Częstym zagraniem były próby zdjęcia obrony drużyny przeciwnej i zdawała sobie z tego sprawę!
Krążyła wokół pętli, a gdy czerwone smugi znów ruszyły w ich stronę boiska, poczuła dreszcz stresu na plecach. Trudno powiedzieć, czy to atakujący drużyny przeciwnej miał takie złe spojrzenie, czy to jego wymyślny wygibas na miotle, ale kompletnie ją zmylił, przez co rozległ się niemal natychmiast brzęczyk zdobytego przez gryfonów gola. Poczuła ukłucie żalu - ale to nie koniec meczu! Wciąż trzeba było dzielnie walczyć.

| Nykos

K6: 2
Kuferek: 48 GM
Własny sprzęt: błyskawica doskonaka
Wykorzystany sprzęt drużyny: cała reszta
Łączna liczba punktów: 60
Pozostałe przerzuty: 2/6

No musiał przyznać że gra na pałce była zupełnie innym doświadczeniem niż na ścigajce. Kiedy tylko udało im się strzelić, Drake przymierzył się do uderzenia w tłuczek w momencie w którym Puchoni mieliby na nowo zacząć rozgrywkę. I tak też się stało. Kiedy tylko kafel pojawił się w łapkach Terry'ego, wilkołak pierzielnął w jego kierunku tłuczkiem. Już nie z całej siły z obawy że by go mocniej uszkodził, gdyby trafił. Nie zmieniało to faktu że miał nadzieję że trafi. Wtedy może od razu wpadnie kolejna bramka i będzie 20 do 0? Mieli sporą szansę to wygrać punktowo, nawet jeśli znicza nie złapią.

K6: 2
Kuferek: -
Własny sprzęt: -
Wykorzystany sprzęt drużyny: wsio
Łączna liczba punktów: 10
Pozostałe przerzuty: 1/1


Może to intuicja, a może po prostu miał szczęście, jednak ledwo doleciał do połowy boiska, kiedy zauważył że Lilac, ten sam Lilac, który jeszcze przed chwilą był pod bramkami Gryfonów, teraz zamierzał się na ich ścigającego, który był tak zaaferowany grą, że nawet nie zauważył lecącej prosto w jego czerep piłki. Całe szczęście widział ją Bobby i zdążył, w ostatniej chwili odbić tłuczka z dala od kędzierzawego młodzika, który beztrosko kierował się w stronę pętli przeciwników. Miał nadzieję, że chłopak nie zmarnuje szansy i doprowadzi do remisu, nie miał jednak czasu, by śledzić jego poczynania, bo oto na drugiej połowie boiska pojawił się kolejny tłuczek…

/terry

K6: 1
Kuferek: 35 GM
Własny sprzęt: gogle, rękawice, ochraniacze, koszulka
Wykorzystany sprzęt drużyny: reszta
Łączna liczba punktów: 45 GM
Pozostałe przerzuty: 4/4

Gra okazała się bardziej dynamiczna, niż się tego spodziewał, co wbrew pozorom okazało się mieć zbawienny skutek na jego zszargane nerwy. Konieczność pełnego skupienia się na meczu, na podaniach między zawodnikami i miotanych przez pałkarzy tłuczkach zaabsorbowała uwagę Puchona do tego stopnia, że przestał zwracać uwagę na gwizdy i przyśpiewki dolatujące z trybun.
Ich wspólny atak na pętle był niezły, jednak okazał się niewystarczający. Kate z gracją, której mógł tylko pozazdrościć pochwyciła piłkę i podała do Gryfona, który niczym błyskawica przemknął obok niego i chwilę później już przerzucał kafel przez jedną z obręczy zdobywając pierwszego w tym meczu gola. Pierwszego, ale oby nie ostatniego. Otrzymawszy piłkę od Alice, Terry wystartował, tym razem decydując się na samodzielny atak. Wyminął ścigających w szkarłatnych szatach, wycelował i rzucił. Celnie i wcale nie słabo, jednak Kate miała dzisiaj wyjątkowo dobry dzień. Obroniła bez trudu, zmuszając Terrego, by wycofał się z powrotem na linię obrony. Mijając sektor zajmowany przez puchonich kibiców, Terry wyłapał wśród tłumu znajomą twarz, posyłając w kierunku Seamusa oczko, nim nie zajął pozycji niedaleko Alice, tuż przy własnych bramkach.

K6 + przerzuty: 6 - udana obrona z kombinacją rozgwiazdy
Kuferek: 43 GM
Własny sprzęt: błyskawica, kask, gogle, rękawice, amulet bludgerowy
Wykorzystany sprzęt drużyny:
Łączna liczba punktów: 52
Pozostałe przerzuty: 5/5
Oberwania tłuczkiem:

Jej obrona była skuteczna, a podanie do Nicholasa zaowocowało trafieniem dla Gryffindoru i Kate bardzo jawnie pokazała gestem dłoni, że dało jej to sporą satysfakcję. Zaraz jednak trzeba było grać dalej. Mogłaby się motywować, że nie miała nic do stracenia, ale niestety ważyły się losy ich dalszej klasyfikacji w tabeli, a puchar Quidditcha to akurat chciałaby zdobyć ze swoją drużyną. Nie po to tyle trenowała i znosiła wszystkie siniaki, otarcia i zakwasy, żeby teraz nie zebrać owoców tej wspaniałej pracy. Drugie miejsce w rozgrywkach Bludgera też mówiło samo za siebie - może też świadczyło o łucie szczęścia, jakże rzadkim w jej życiu, ale nie należało zapominać o sile, jaką nabyła podczas machania pałką. Szczególnie skoro na razie dobrze jej szło.
Pałkarze próbowali ściągnąć lecącego ku niej ścigającego Hufflepuffu, ale tłuczki nie dotarły do niego. Rzut był silny i zaskoczył ją nieco, ale dzięki manewrowi rozgwiazdy udało jej się dostać do kafla, który dzięki podkręceniu w ostatniej chwili zmienił tor lotu. Sprawnie wróciła do normalnego siedzenia na miotle, a następnie wyprowadziła podanie do swoich ścigających.

K100 / litery: F
Kuferek: 12 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 22
Pozostałe przerzuty: 2/2

Blackwood czuła jak Skylight siedzi jej na ogonie i odniosła wrażenie, że historia trochę się powtarza, tylko z bliźniaczką, zamiast bliźniakiem Skylight, przed którym umykała na Podlasiu w trakcie wyścigu Chmurników. Wtedy Skylight ją ograł. Czy Skylightówna zrobi to samo? Lily czuła presję i wewnętrzną potrzebę udowodnienia, że wcale nie. Z drugiej strony wiedziała, że Imogen musi zależeć bardziej niż jej na zdobyciu znicza, a tu już uderzały puchońskie nuty nakazujące jej zyczliwość, serdeczność i empatię... I właśnie przez takie myśli zgubiła gdzieś znicza, choć dla gry pozorów nadal pruła przez boisko udając, że doskonale wie, co robi.

K6: [url=link]#[/url]
K100 / litery: 49 D
Kuferek: 13 GM
Własny sprzęt: -
Wykorzystany sprzęt drużyny: Komplet (+10)
Łączna liczba punktów: 23
Pozostałe przerzuty: 2/2

Mecz toczył się dalej w najlepsze i choć Imogen nie miała zbyt wiele czasu, aby uważnie śledzić to, co działo się na szkolnym boisku, to zdążyła zauważyć, jak Kate pochwaliła się naprawdę świetną obroną. Razem z całą czerwoną częścią stadionu zaczęła głośno wiwatować. No cóż, takie akcje trzeba było po prostu uczcić i tyle! Nic dziwnego, że jej uwaga się rozproszyła (chociaż chyba nie powinna, skoro była szukającą) i na chwilę zgubiła znicza z oczu. Szybko rzuciła okiem na Blackwood, aby się upewnić, czy ona przypadkiem nie gnała teraz na złamanie karku, na szczęście puchonka również bez sukcesu krążyła wokół boiska. Imogen ponownie podleciała do niej na odpowiednią odległość i zaczęła trzymać się bliżej jej ogona. Nie powinna tak odlatywać i miała świadomość, że mogłaby zebrać srogi opierdal za to, co właśnie zrobiła. Chociaż z drugiej strony, może powinna właśnie zacząć szukać znicza na własną rękę?

K6 + przerzuty: 1 (wkleje potem z kompa link) - rzut z kombinacją od Kate
Kuferek: 33
Własny sprzęt: Nimbus 2015, gogle, rękawiczki, kask
Wykorzystany sprzęt drużyny: miotła, kask, google (+6)
Łączna liczba punktów: 42
Pozostałe przerzuty: 4/4
Oberwania tłuczkiem: -

Adela przejęła kafel od Kate, wykorzystując przy tym okazję, by puścić przyjaciółce oczko i rzucić krzepiące zdanie. Ta chwila koleżeńskiej czułości trwała jednak zaledwie sekundę, bo gra toczyła się dynamicznie i trzeba było wrócić do walki, nie tracąc przy tym skupienia, ani energii. Dziewczyna pomknęła do przodu, wykonując kiwkę na jednym ze ścigających przeciwnej drużyny. Dotarła do pętli i niezważając na nic wykonała skok Dionisusa i rzuciła kafel w stronę ściągającego przeciwnej drużyny.

K6: 2 przerzut na: 3
Kuferek: n/d
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 10
Pozostałe przerzuty: 0/1

Starała się być dobrej myśli, Puchoni grali dzielnie jak zawsze i wiedziała, że niezależnie od wyniku wszyscy będą w pozytywnych nastrojach związanych z rozpoczęciem sezonu i pierwszym meczem. Mimo to presja obrony była silna i bardzo było jej ciężko w trakcie tej gry. Chciała zrobić dobre wrażenie na stałym składzie drużyny, a póki co szło jej bardzo okropnie, choć miała wrażenie, że to głównie przez kombinacyjne ataki. Gdyby nie udziwniali, to pewnie byłoby jej łatwiej załapać, w którą pętlę atakują!
Gdy kolejna czerwona smuga zaczęła zbliżać się do bramek Hufflepuffu, znów poczuła napięcie. Wpatrywała się w Honeyycott z uwagą, poruszając lekko na boki, jednakże w ostatecznym rozrachunku dziewczyna skutecznie ją zmyliła, a kafel poleciał w zupełnie inną stronę...

| Nykos

K6: 1
Kuferek: 35 GM
Własny sprzęt: gogle, rękawice, ochraniacze, koszulka
Wykorzystany sprzęt drużyny: reszta
Łączna liczba punktów: 45 GM
Pozostałe przerzuty: 4/4

Dobrze zrobił, wycofując się na własną połowę boiska, bo nie trzeba było długo czekać aż Gryfoni przystąpią do kolejnego ataku na ich pętle. Ledwo doleciał do Alice, wyminęła go Adela, wbijając im kolejnego gola. Nawet on zaczynał dostrzegać, że ich szanse na zwycięstwo w tym meczu malały z każdą mijającą sekundą. Gryfoni grali dzisiaj naprawdę dobrze i między spektakularną obroną a skutecznymi atakami, drużyna borsuków nie miała wiele okazji by zabłysnąć. Mimo wszystko nie zamierzał poddawać się bez walki, kiedy więc Alice podała mu kafla, posłał piłkę prosto w lewą pętlę przeciwników, licząc, że może tym razem będzie miał nieco więcej szczęścia.

K6: 3
Kuferek: -
Własny sprzęt: -
Wykorzystany sprzęt drużyny: wsio
Łączna liczba punktów: 10
Pozostałe przerzuty: 0/1


Dostawali ostre wciry od drużyny czerwonych, i choć on sam nie śledził dokładnie kolejnych goli, to ryk tłumu towarzyszący każdej bramce służył mu za skuteczny informator. Trudno powiedzieć, co czuł w związku z powoli przegrywanym meczem – w końcu sami też przypuścili kilka nieźle zapowiadających się ataków na gryfońskie pętle, jednak żadna z nich nie zakończyła się zdobyciem punktów. Zostawali w tyle, jednak Bobby brał udział już w tylu meczach, że wiedział doskonale, jak szybko fortuna może się odwrócić. Zdobywanie punktów nie było jednak jego zadaniem – on miał skupić się w całości na tłuczkach. I to robił. Zauważył lecącą w jego stronę piłkę, jednak zamierzył się na nią o ułamek sekundy za wcześnie i w rezultacie chybił celu, a tłuczek poleciał w bliżej nieokreślonym kierunku. No cóż, zdarza się.

/terry

K6: 3
Kuferek: 48 GM
Własny sprzęt: błyskawica doskonaka
Wykorzystany sprzęt drużyny: cała reszta
Łączna liczba punktów: 60
Pozostałe przerzuty: 0/6

Dobra, zdecydowanie gra na pałce była czymś innym! Kiedy tylko z niepowodzeniem przypuścił atak, szybko wycofał się z powrotem pod ich bramki by móc w razie czego ochronić Kate przed oberwaniem rozwścieczoną piłką. Na szczęście jednak pałkarz borsuków minął się z celem, co Drake spróbował wykorzystać wybijając tłuczka w kierunku szukającej przeciwnej drużyny. I było naprawdę blisko... Szkoda że się z nią minął przez co ta dalej pozostawała na prowadzeniu. Powoli zaczął przemieszczać się pod bramki borsuków mając nadzieję na akcję w tamtym rejonie.

K6 + przerzuty: 3 -> 5 -> 4 udana
Kuferek: 43 GM
Własny sprzęt: błyskawica, kask, gogle, rękawice, amulet bludgerowy
Wykorzystany sprzęt drużyny: -
Łączna liczba punktów: 52
Pozostałe przerzuty: 3/5

Kolejny z sukcesem wykonany manewr zapewnił Gryffindorowi zdobytą bramkę, a jako że ścigającą, która zdobyła punkty, była sama Adela, Kate nie posiadała się z dumy, gwiżdżąc do niej na palcach w formie gratulacji za widowiskowy popis. Zaraz jednak musiała się znów skupić na grze, bo Hufflepuff nie ociągał się i ich ścigający, młodziutki Puchon, ponownie nacierał na bronione przez nią pętle. Tym razem udało jej się wyłapać kafel bez konieczności używania specjalnych manewrów, a piłkę oddała najbliżej przelatującemu ścigającemu, zwalniając nieco grę, którą wcześniej tak istotnie przyspieszała. Czuła się dziś w naprawdę dobrej formie i fakt, że nie przepuściła jeszcze ani jednego rzutu mocno podbijał jej ego.

K6: 4
Kuferek: 9 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 19
Pozostałe przerzuty: 0/1

Udało się! Doprawdy, to był popisowy strzał. Mało tego! W kolejnej rundzie równie skuteczna okazała się Adela, której kafel również popisowo sięgnął celu. Drużyna gryfońska działała jak dobrze naoliwiony zegarek Tidleyów, broniąc, podając i rzucając jak trzeba. Tym razem gdy przejął piłkę od Kate nie miał czystego pola do strzału. Nie zamierzał na siłę pruć przez ścigających przeciwników, nie było takiej potrzeby. Zamiast tego podał kafla do Adeli, która radziła sobie na boisku lepiej niż on, a że miała doświadczenie, które pamiętała, Seaver nie wątpił, że zrobi z podania dobry użytek.

K6: 5 i 2
Kuferek: 12 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 22
Pozostałe przerzuty: 2/2

W tym szaleństwie była jakaś metoda. Lecąc tak wariacko przed siebie musiała w końcu znaleźć znicza. Ostatecznie boisko miało ograniczoną przestrzeń, a znicz trzymał się w jego obrębie. Właściwie to Lily była ciekawa, czy zdarzały się mecze, w których znicz po prostu uciekł z boiska. Nie mogła sobie tego przypomnieć, za to już po chwili znicz rzeczywiście uciekł. Może nie z boiska, ale spod jej dłoni, której palce zamknęły sie bezradnie na pustce w powietrzu. Była tak blisko! Nie udało się. Pytanie czy Imogen była zręczniejsza od niej.

K6: 5,1
K100 / litery: 49
Kuferek: 13 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: Komplet (+10)
Łączna liczba punktów: 23
Pozostałe przerzuty: 2/2

Imogen była w szoku, jak wiele działo się na boisku. Zarówno jednej jak i drugiej drużynie nie brakowało zaciętości i zawzięcia. Każdy chciał wygrać i każdy dawał z siebie wszystko. I choć nie mogła śledzić na bieżąco tego wszystkiego, zbyt zajęta szukaniem znicza, to jednak widziała, jak wiele poświęcenia było przelewanego na tym boisku. Była dumna ze swojej drużyny. To, co robiła Kate na obronie a Adela i Nico w ataku zakrawało po prostu o poezję. Drake wybronił niejedną sytuację pałując odpowiednią osobę. Gdyby tylko mogła poświęcić więcej czasu na oglądanie tego spektaklu, pewnie uznałaby go za czystą poezję.
Niestety dla niej, wciąż nie dostrzegła znicza, choć usilnie rozglądała się na prawo i lewo. I w końcu dostrzegła, że Lily za czymś goni. Od razu ruszyła za nią, ale była za daleko. Modliła się do wszelkich znanych jej bóstw, aby Puchonka znicza nie złapała i na szczęście... znicz zrobił nagły zwrot, mijając o kilka cali jej dłoń! Imogen sięgnęła po niego, ale ten bezczelnie odbił się od jej nadgarstka i poleciał w kompletnie odmiennym kierunku! Imogen zaklęła tak, że babcia pewnie natarłaby jej za to uszy. Zrobiła ostry zwrot i ruszyła dalej w pogoni za zniczem mając nadzieję, że tym razem uda jej się wyprzedzić cholernie szybką dzisiaj Blackwood!

K6 + przerzuty: 4 (wrzuce link potem)
Kuferek: 33
Własny sprzęt: Nimbus 2015, gogle, rękawiczki, kask
Wykorzystany sprzęt drużyny: miotła, kask, google (+6)
Łączna liczba punktów: 42
Pozostałe przerzuty: 4/4
Oberwania tłuczkiem: -

Choć poprzednia akcja była udana, to Adela nie planowała popadać w zbytnią ekscytację (co w jej wykonaniu było dość trudne), bo wiedziała, że to dopiero początek meczu i jeszcze wiele może się zdarzyć. Nadmierna pewność siebie potrafiła zgubić nawet najlepszych graczy, a Honeycottównie jeszcze wiele brakowało do takiego statusu. Z tego powodu starała się skupić przede wszystkim na celu, jakim była udana rozgrywka. Przejęła kafla od Nicholasa i chwilę później wycelowała do pętli.

K6: 6
Kuferek: 48 GM
Własny sprzęt: błyskawica doskonaka
Wykorzystany sprzęt drużyny: cała reszta
Łączna liczba punktów: 60
Pozostałe przerzuty: 0/6

I dobrze w sumie zrobił zbliżając się pod pętlę zaraz po tym jak spieprzył strzał tłuczkiem w ich szukającą. Kiedy Nicky i Adelka rozgrywali akcję, on zdążył podlecieć do tłuczka i wykonać mało bezpieczną kombinację jaką było odbicie tłuczka do tyłu. Ćwiczył to kilka razy i jeszcze więcej widział jak na treningu tego próbują. I na jego szczęście wyszło perfekcyjnie, sprawiając że wyglądał jakby przy tym się popisywał. Bo w sumie tak też było. Rozpędzony tłuczek poleciał wprost w puchonkę przy pętlach mając na celu... No trafić ją i pozwolić na gola! A tym samym remis!... Oczywiście zakładając że to Lili capnie znicz. Ale był pozytywnej myśli!

K6: 1
Kuferek: -
Własny sprzęt: -
Wykorzystany sprzęt drużyny: wsio
Łączna liczba punktów: 10
Pozostałe przerzuty: 0/1


Taki już urok tego sportu, że nie zawsze udaje się uniknąć kontuzji. Wiedział o tym aż za dobrze, w końcu sam na piątym roku spędził dwa tygodnie nieprzytomny w skrzydle szpitalnym, po tym jak oberwał dwoma tłuczkami jednocześnie i spadł z miotły w połowie meczu przeciwko Krukonom. Teraz tej cennej lekcji miała nauczyć się Alice, której – mimo najszczerszych chęci i szlachetnej próby – nie udało mu się uchronić przed atakiem Gryfona. Jak w zwolnionym tempie obserwował, jak tłuczek wymyka się poza jego zasięg i leci wprost w drobną dziewuszkę, która i bez tego ledwo trzymała się na miotle. Mógł mieć tylko nadzieję, że puchonka nie ucierpi za bardzo…

/terry

K6: -
Kuferek: n/d
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 10
Pozostałe przerzuty: 0/1

Gra Gryfonów dzisiejszego meczu była bardzo mocno ofensywna, parli do przodu jak stado buchorożców, a choć Puchoni walczyli jak najdziksze borsuki - co może borsuk przeciw buchorożcowi? Mała Alice starała się ze wszystkich sił, pilnowała kafla, próbowała pamiętać wskazówki mamy, próbowała przypomnieć sobie jak odbić najróżniejsze zagrywki - okazywało się jednak, że w ogniu rozgrywki nie była wcale taka dobra, jak by chciała. Otworzyła szerzej oczy, widząc pędzącą na nią ścigającą czerwonych. Przygotowała się, by obronić pętlę, aż tu nagle... ciemność. Poczuła, jak krew zalewa jej twarz, a mroczki skutecznie przysłaniają widzenie, nie poczuła, że przekoziołkowała na miotle, cudem tylko się na niej utrzymując. Gol, jak można się domyślić, był nieobroniony.

| Nykos

K6: 1
Kuferek: 35 GM
Własny sprzęt: gogle, rękawice, ochraniacze, koszulka
Wykorzystany sprzęt drużyny: reszta
Łączna liczba punktów: 45 GM
Pozostałe przerzuty: 3/4

Serce na moment zatrzymało mu się w piersi, kiedy Alice oberwała tłuczkiem prosto w twarz, był bowiem przekonany, że drobna dziewczyna spadnie z miotły, ta jednak jakimś cudem zdołała utrzymać się w powietrzu. Odetchnął z ulgą i pokazał Puchonce kciuk w górę, nim nie odebrał od niej kafla by – jak się miało później okazać – po raz ostatni w tym meczu pomknąć w stronę bramek przeciwników.
Jeszcze raz. Może w końcu uda mu się pokonać Kate, która od samego początku niezawodnie odpierała wszystkie jego ataki. Chociaż jedna bramka, która pomogłaby im odzyskać morale i wrócić do gry. Wycelował i rzucił, wkładając w ten rzut całą swoją irytację, którą gromadził przez minione tygodnie. No dalej, jedna bramka…

K6 + przerzuty: 6 udana z kombinacją
Kuferek: 43 GM
Własny sprzęt: błyskawica, kask, gogle, rękawice, amulet bludgerowy
Wykorzystany sprzęt drużyny: -
Łączna liczba punktów: 52
Pozostałe przerzuty: 3/5

To był jej dzień! Kate nie pamiętała, kiedy ostatnim razem grała w takiej formie. Czy to desperackie próby odwrócenia karmy swojego losu? Rozliczne, wieczorne manifestacje? A może wszystkie te treningi, które nie miały nic wspólnego z Quidditchem? Ciężko powiedzieć, ale liczyły się efekty - okrąglutkie zero w wykazie wpuszczonych przez nią goli! Dwoiła się i troiła, by obierane manewry przynosiły najlepsze rezultaty. Podawała celnie do swoich graczy, chcąc jak najlepiej rozgrywać piłką na boisku. Na razie celnie rzucali na pętle przeciwników i Milburn była z tego powodu niezwykle zadowolona! Wiadomo, w grze pozostawał też znicz i mógł on zmienić absolutnie wszystko, ale na razie skupiała się na tym, by odbić kolejny z ataków od młodszego Puchona. Bezbłędnie wyłapała piłkę, a następnie wyrzuciła ją w powietrze do ścigającego Gryfona...

K6: 3 oraz 3
Kuferek: 12 GM
Wykorzystany sprzęt drużyny: komplet
Łączna liczba punktów: 22
Pozostałe przerzuty: 1/2

Blackwood poczuła dwie rzeczy naraz. Pierwszą był ryk szczęścia, że Imogen również nie złapała znicza, drugą zaś absolutny wstyd za cieszenie się z jej nieszczęścia. Mieszanina uczuć była dobijająca, ale wreszcie wyparła z głowy obie rzeczy. Helga Hufflepuf była orędowniczką pracowitości. I właśnie swoją pracę Lily zamierzała solidnie wykonać. Znicz umknął gdzieś na bok, ale szczęśliwie dla niej - w ten jej bok. Ot, łut szczęścia, który pozwolił jej sięgnąć znicz odrobinę szybciej od Skylight. I tym razem zrobiła to celnie. Po tylu latach od swojej pierwszej porażki wreszcie poczuła trzepor złotych skrzydełek pod palcami. Wygrała. Udało się. Co prawda skończyli remisem, ale to i tak był jej sukces, który będzie opijać razem z innymi puchonami.