<center><img src="https://i.imgur.com/EQm6ICl.png"><div class="brukspat">lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala lorem ipsum lalala </div></center>
Myślałem ostatnio o tym, że nigdy nie próbowałem latać na miotle tak, żeby naprawdę na niej latać, poza zaliczeniem przedmiotu szkolnego. Ja i Antosza niestety nie pałaliśmy do siebie sympatią, więc unikałem szkolnego boiska nawet, mimo dobrych relacji z Walshem. Teraz jak Avgust pożegnał się z Anglią, mam nadzieję, że na stałe, moje ciche fantazje o podbijaniu nieba znów nachodzą mnie w wolnych chwilach. Czy byłbyś skłonny, w ramach samarytańskiego uczynku, pouczyć znajomego z pracy jak latać na miotle niczym as przestworzy? Pozdrawiam!
Atlas Rosa
Elijah J. Swansea
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
miałem przyjemność przechodzić nieopodal jeziora, gdy prowadził Pan swoją lekcję. Po pierwsze jestem pod wrażeniem podejścia do młodzieży i cieszę się, że w Hogwarcie pojawił się ktoś ze świeżą perspektywą. Po drugie gratuluję gustu muzycznego. Może chciałby Pan wziąć ze sobą tę lub inną płytę i przyjść do pokoju nauczycielskiego w sobotę wieczorem? Pomyślałem, że ze względu na dużą liczbę nowych pedagogów, dobrze byłoby zrobić małą integrację, uczta powitalna nigdy nie jest do tego odpowiednią okazją. Oczywiście dopilnuję, by na miejscu znalazł się gramofon.
Armaty z Chudley. Zawsze. Na zawsze. Pomimo złej passy, jaką ostatnio przechodzą, są jedną z drużyn, które najbardziej przyczyniły się do rozwoju Quidditcha w ostatnich stu latach. Ich niezastąpione umiejętności, choć teraz uśpione, na pewno strzelą do góry w rankingach w przyszłych latach. Nie tracą nadziei, cały czas trzymają się wiernie swojej pasji, a ich trener Ragnar Dorkins to persona, która bezwzględnie dalej pozostaje legendą na tle areny międzynarodowej. Jego osiągnięcia dalej pozostawiają ogromne wrażenie w brytyjsko-irlandzkiej lidze. Dwadzieścia zwycięstw pod rząd? Kto to powtórzy? Nawet 16 porażek nie zmyje chwały drużyny. Wiem, że motto to "trzymajmy kciuki i nie traćmy nadziei", ale ja wierzę, jak i każdy wierny kibic Armat (których jest wciąż tak wiele nie bez powodu), że "Zwyciężymy!" to dalej ich domena. Tylko po prostu przesuwa się w czasie.
Dajmy rosnąć innym w siłe, żeby rywalizować z równymi sobie. ;)
Ike Skylight II rok studencki Slytherin
PS Bycie fanem armat jest zapisane w KP Ike w ciekawostkach.
Fern A. Young
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
A dokładniej drużyna powstała w Nowym Orleanie w 2002 roku. Podobno dwa dni przed meczem wszyscy siadają razem i na swoich podobiznach szmacianych laleczek wyszywają na klatach napis zwycięstwo, skraplają mieszankami czarodziejskich ziół i odmawiają modły do boga Szango. Do tej pory drużyna ma na swoim koncie wiele zwycięstw, a przegrała zaledwie kilka razy, kiedy mecz wypadał w pełnie. Niektórzy twierdzą, że są wilkołakami, a swoją wilczą przemianę zatrzymują za pomocą jakichś czarów. Na pewno zauważono, że kiedy mecz z Voodoo's Orlean odbywały się w właśnie gdy księżyc świecił wysoko, zawodnicy grali brutalniej, przez co często wielu ich odpadało z gry, ze względu na łamanie regulaminu w 2007 prawie doszło do zdyskwalifikowania drużyny. Na ich szatach widnieje laleczka voodoo na fioletowym tle, w którą wbite są szpilki. Latają na miotłach wolf creak, produkowanych tylko w Luizjanie. Rozpoznawalnym zawodnikiem Voodoo's Orlean jest LaLaurie czarnoskóra olbrzymka, która jest najlepszą obrończynią drużyny, nikt nie pamięta kiedy nie obroniła pętli. Kobieta jest w top rankingu najlepszych obrończyń w Ameryce, a nawet na świecie. Voodoo's Orlean, na koniec każdego meczu wyją w niebo tym samym potwierdzając plotki ich wilczej natury. Nikt jednak tego nigdy nie potwierdził otwarcie.
Fern A. Young, Slytherin, Klasa V
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Szczerze mówiąc, nie do końca znam się na zawodowym quidditchu. O wiele bardziej wolę grać niż oglądać popisy innych zawodników, ale gdybym miał wybrać jedną drużynę, która wryła mi się w pamięć, to powiedziałbym, że była to hiszpańska Ronda El Coco. Oglądanie ich gry to widowisko na wielu poziomach, nie tylko taktycznym, ale i artystycznym, a do tego można od nich wyłapać nowinki sprzętowe, bo często są ambasadorami marek, nim te w ogóle pojawią się dostępne dla przeciętnego miotlarza. Jeśli zaś chodzi o konkretnego gracza, to jestem fanem Jordanny Bodiment. Pałkarka Harpii z Holyhead pokazała klasę i profesjonalizm na tej pozycji, zgarniając więcej mistrzostw niż jestem w stanie zliczyć i jeszcze biorąc na siebie ułożenie diety dla Sił Ochrony Kodeksu Tajności.
Max Solberg,
Student Slytherinu
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Jeśli chodzi o pracę domową; jakbym miała wymienić takiego swojego topowego zawodnika, który bardzo zaimponował mi swoją karierą gry w quidditcha, to na pewno będzie to Amelie McCollins. Uczyła się w Hogwarcie kilka lat temu. Zaczęła swoją karierę świetnie i pomimo naprawdę niewielkiego wzrostu ( ONA MIAŁA ZALEDWIE 150CM!) była wybitną pałkarką dla Os. Podobnież, że potrafiła tak huknąć kafla, że ten osiągał przędność nawet do 180km/h! Przecież gdybym ja próbowała coś takiego odbić bądź gdybym dostała takim kaflem w brzuch, to urwałoby mi rączki przy samej... No tam, na czym się siedzi na miotle. Dla mnie jest to po prostu postać niesamowita i będę zawsze to powtarzać, choć sposób, w jaki zakończyła karierę... O Merlinie... Ostatecznie przecież złamała kręgosłup, ponieważ posłany przez nią tłuczek zakręcił i jebnął jej w plecy. Ironia losu, co? Ostatecznie zakończyła karierę i z tego co kojarzę, nigdy nie odzyskała możliwości chodzenia, choć wciąż poddaje się różnorakim terapią w Mungu z nadzieją, że tym razem coś zadziała.
Mam nadzieję, że lektura moich wypocin Cię nie zabije.
Kurde, tak się zafiksowałąm na punkcie Amelie, że zapomniałam wspomnieć o ulubionej drużynie! A są nią oczywiście Trubadurzy z Trento! To, co ten Włoski klub odwala na boisku quidditcha to po prostu poezja sama w sobie. Ja nie wiem, czy oni w diecie mają jakąś latającą pizzę, czy co, ale chyba tak, bo to niemożliwe, aby latać z taką precyzją i gracją przez tyle lat i z tak różnorodnymi członkami. Przecież tam członkowie głównego składu zmieniali się przynajmniej pięć razy na przestrzeni tylko ostatniego roku, a i tak udało im się po raz kolejny zdobyć mistrzostwo Włoch. W kuluarach mówi się o tym, że ich obecny trener, Andrea Irace, ma przejść do Syren z Alberobello i dzięki temu Syreny będą miały szansę na zwycięstwo, ale ja tam w to nie wierzę. Wydaje mi się, że Irace ma bardzo staroświeckie podejście. Ostatnio czytałam z nim wywiad, to mówił, że nie ma lepszych mioteł na świecie, niż nimbusy, a przecież każdy wie, że choćby błyskawice, nawet te starsze modele jak 2016 rocznik, są o klasę lepsze niż nimbusy. Mam wrażenie, że dobrze zrobi Trubadurom, jak faktycznie Irace zostanie odwołany z krzesełka trenerskiego.
Mam nadzieję, że tym razem to wszystko, a jak nie, to chętnie pogadam więcej o różnych drużynach!
Imogen Skylight
Lockie I. Swansea
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Jak się pewnie domyślasz, moją ulubioną drużyną miotlarską od wielu lat są Dementorzy z Mistralu. Moja fascynacja ich drużyną jednak wcale nie zaczęła się od pojawienia się mrocznej legendy Zabójczego Ścigającego - Dementorzy w 2005 popisali się widowiskową precyzją i ogromnym talentem sportowym, kończąc mecz pomimo uszczuplenia grona ścigających o dwóch zawodników przez wzgląd na szalejącą wtedy na Węgrzech Smoczą Ospę. Na dodatek wygrali! Żeby się jednak nie powtarzać, chętnie wspomnę o małym klubie z okolic z których pochodzę. W Holandii Quidditch nie jest aż tak popularny jak chociażby magiczny hokej, więc i kibicowanie czy drużyny nie są mocno znane. Zespół ten nosił nazwę Ramory Rotterdamu, a ich kapitanem jest nieugięta w swojej paski do mioteł szukająca, Ada Van Dijk, którą w Holandii nazywają Piranią (to dość niekulturalne, ale mówi się, że to przez jej charakterystyczne uzębienie). Częściej jednak chadzałem na mecze hokeja, więc teraz nawet nie wiem, czy Ramory jeszcze grają i czy wyszły z wewnętrznej ligi.
@Shenae Halvorsen, była uczennica Raveclaw, już podczas nauki należała do kadry juniorów. Jako kapitanka szkolnej drużyny przyczyniła się do nie jednego pucharu Quidditha w szkolnych rozgrywkach. Prowadziła treningi zarówno dla swoich zawodników, jak i dla ogółu szkoły, a samą swoją postawą zachęcała dziesiątki osób do lepszego poznania tego sportu. Po ukończeniu nauki grała jako ścigająca w Harpi z Holyhead oraz Reprezentacji Narodowej. Z przyczyn zdrowotnych obecnie nie gra czynnie, będąc jednym z trenerów reprezentacji Wielkiej Brytanii.
Armaty z Chudley zostały moim niekwestionowanym ulubieńcem Ike wcale nie patrzy jak to piszę. Obecnie nie jest to najlepszy zespół, ale w czasach swojej świetności zdobył mistrzostwo ligi dwadzieścia jeden razy. Ragnar Dorkins dokłada wszelkich starań by zespół wyszedł na prowadzenie w obecnym sezonie, więc jestem pewien, że w końcu "zwyciężymy".
Student I roku, Benjamin Bazory
Fern A. Young
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
Spróbuje, myślę że odtworzenie tego rytuału przed lekcją transmutacji mogłoby dać nam wgląd w jego skuteczność, a wynik z pewnością byłby jak najbardziej dokładny.
Koniecznie dam znać!
PS. Miło mi, że moja praca się PanuCi Panu podobała.
Li Wang podejrzewam, że nie podziela Pańskiego zdania odnośnie odnoszenia się do kadry nauczycielskiej. W prywatnych rozmowach mogę pisać per Danny, w przypadku prac domowych wolałbym zostać na stopie oficjalnej.
Benjamin
Lockie I. Swansea
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Jeżeli mam wybrać swojego ulubionego zawodnika, to muszę zaznaczyć, że robię to tylko na polu tego zadania domowego. Obserwuję wielu zawodników, każdego podziwiając za różne cechy, czy to na boisku czy w życiu prywatnym. Z tego powodu, pozwolę sobie zacząć od ulubionej drużyny, którą zdecydowanie są Rycerze z Montaren. Jest to zespół francuski i zapewne zostanę oskarżony o brak patriotyzmu, jednak wyróżniają ich cechy, w które nie tylko wierzą, a wprowadzają je w życie na boisku. Przyświecający im honor czyni z nich najczyściej grającą drużynę, zdobywającą wyniki siłą i skutecznością swoich zdolności, a nie nieczystymi zagrywkami. Sama ich prezencja jest miła dla oka, a to, w jaki sposób grają, można by było rozpisać w książce. Jeżeli Pan Profesor jeszcze ich nie widział, to naprawdę polecam. Są warci każdej sekundy. Wracając tematem do zawodników, chciałbym napisać o Victorze Krumie. Zdecydowanie jest jednym z najlepszych szukających w historii, a swoją karierę międzynarodową zaczął jeszcze będąc uczniem. Świetnie wykonywał niesławny zwód Wrońskiego, którym w 1994 roku na chwilę wyeliminował szukającego drużyny Irlandzkiej. Podczas tych zawodów doszło też do najgorszego dla szukającego wyniku : pomimo złapania znicza, jego drużyna przegrała. Grał w narodowej drużynie do 2002 roku, z której odszedł po przegranym meczu finałowym z Egiptem. Powrócił do kadry w 2014 z chęcią, jak to sam powiedział, wygrania mistrzostw zanim umrze. Tego samego roku jego cel został spełniony, zdobywając złoto po wygranej finału z Brazylią. Pomimo swojej dość poważnej i nieco odstraszającej aury, uważam go za bardzo sympatycznego i miłego człowieka, który swoim uporem i determinacją zasłużył na mistrzowski tytuł.
Z wyrazami szacunku, Faye Felorn I roku studiów, Hufflepuff
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
W pracach domowych, wolę jednak wrzucić tego "Profesora", bo za mniejsze rzeczy już widziałem tu problemy. Serio grałeś w El Coco? To by wiele wyjaśniało. Chętnie bym kiedyś się dowiedział nieco więcej o ich treningach i technice z pierwszej ręki. Szczególnie jeśli jest to wymagające. Co prawda wolę pały, ale jak chodzi o ćwiczenia, to mogę nawet zniżyć się do bycia ścigającym, niech stracę.
Harpie to zawsze się ocierały o to mistrzostwo. W końcu im się udało i chwała Merlinowi za to. Może nabrały rozpędu i jeszcze staną na podium.
Max
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Być może to nie jest oczywisty wybór, ale moim ulubionym klubem Quidditcha jest oczywiście Nawałnica z Newport, czyli zespół z mojej rodzinny wyspy Wight. Nie jest to może drużyna, która osiąga spektakularne wyniki, ale 690 lat tradycji i silny związek z naszym regionem, to dla mnie najważniejsze elementy we wspieraniu klubu sportowego. Przepadam też za Harpiami z Holyhead - uwielbiam te babki i ich energię!
Co do mojego ulubionego gracza, a raczej graczki - jestem wielką fanką Glorii Brown, która w gruncie rzeczy łączy oba te kluby, bo swoją karierę zaczynała w Nawałnicy, a obecnie jest ścigającą Harpii. Przyznam szczerze, że podpatrzyłam od niej kilka manewrów, które zaczęłam stosować na szkolnym boisku, choć nie robię tego z taką gracją jak ona. Podziwiam to, że z jednej strony jest twardą zawodniczką, z drugiej porusza się subtelnie niczym baletnica.
Adela Honeycott
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Z nią to nigdy nic nie wiadomo (i piszę to nawet jakby miała Ci patrzeć przez ramię). Miałem na myśli ostatnie zajęcia i wprowadzenie do nich tanecznych elementów. Teraz wiem, skąd to się wzięło. No i ogólnie cały Twój vibe. To po prostu ma teraz dla mnie sens.
Nie miałem nic przesadnie obraźliwego na myśli, ale uważam, że jak pooglądasz nasze szkolne mecze, to zobaczysz czemu mam takie podejście do ścigających. Ogólnie na Twoim miejscu nie nastawiałbym się na nic ciekawego w tutejszych rozgrywkach. Zapewne Gryfoni lub krukoni zgarną puchar, a ślizgoni jak zawsze zamkną tabelę. Sorry za spojlery.
Max
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
O istnieniu quidditcha wiem dopiero od września tego roku. Nie miałam okazji poznać tego sportu dostatecznie dobrze, by móc już teraz określić, którą z drużyn lubię najbardziej. Podobnie jest z samymi zawodnikami. Bez posiłkowania się gazetami czy książkami poświęconymi quidditchowi, nie potrafię wymienić żadnego, pełnego składu. Jeżeli jednak już teraz miałabym wybierać, któremu klubowi kibicować, najprawdopodobniej postawiłabym na Harpie z Holyhead. To bardzo znany, walijski zespół. Walia wchodzi w skład Zjednoczonego Królestwa, więc trzymanie za nie kciuków, będzie dość patriotyczne. Przynajmniej w mojej opinii. Jestem też pewna, że Harpie zachęciły wiele dziewcząt do spróbowania swoich sił w tym sporcie. Jakby nie patrzeć, są jedyną drużyną na świecie, która przyjmuje wyłącznie kobiety. A przynajmniej tak słyszałam. Jestem prawie pewna, że gdyby przyjrzeć się bliżej grającym zawodniczką, można byłoby znaleźć inspiracje i motywacje do treningu. Zwłaszcza, jeśli ktoś pasjonuje się quidditchem. Choć może też nie warto brać przykładu z każdego, prezentowanego na boisku zachowania. Osobiście nie jestem pewna czy to, co zrobiła Isabelle Howell podczas meczu z Katapultami, jest warte powtórzenia. Nawet jeśli zdobyła ten punkt uczciwie, zapewniając Harpiom zwycięstwo, można teraz podejrzewać Diona McGinnisa o celowe przepuszczenie kafla. A takie podejrzenia z całą pewnością nie wpłyną pozytywnie na jego samopoczucie i zapewne – na jakość przyszłych meczy. Nawet, jeśli zostało to powiedziane w żartach, wciąż mogło w jakiś sposób zdekoncentrować obrońcę i przyczynić się do zdobycia istotnego punktu niezbyt uczciwie. Pewnych rzeczy raczej nie wypada mówić na boisku. Niezależnie od tego, jak dobrą relację mają obie te osoby. Wracając do głównego tematu zadania domowego, znacznie trudniej jest mi wyznaczyć ulubionego zawodnika. Przez pewien czas zastanawiałam się nad tym, czy nie wybrać Józefa Wrońskiego, ponieważ nawet do mnie dotarło to nazwisko. Zmieniłam zdanie w momencie, gdy dowiedziałam się, na czym dokładnie polega jego słynny zwód. Celowe wykonywanie manewru w nadziei, że szukający przeciwników nie zdąży zahamować i uderzy o ziemię, zdecydowanie nie jest zbyt miłe. Przecież uderzając o podłoże z dużą prędkością, ktoś może doznać trwałego uszczerbku na zdrowiu, jeśli zdoła przeżyć takie zderzenie. Moim zdaniem nie jest to coś, co warto pochwalać. A odnoszę wrażenie, że ten zwód jest powszechnie akceptowalny. Ogólnie quidditch wydaje się strasznie brutalnym sportem, w którym nie trudno o bardzo bolesne wypadki. Zwłaszcza, że cała gra odbywa się w powietrzu, a istnienie tłuczków zdecydowanie nie zwiększa bezpieczeństwa. Wracając jednak do tematu ulubionego zawodnika, zrezygnowałam z Wrońskiego. Zamiast niego wybrałam Valmai Morgan, która zastąpiła Wildę Griffiths u Harpii. Już na pierwszym meczu dała z siebie wszystko dla drużyny, zdobywając aż dziesięć goli! Wykazała się przy tym nie tylko swoimi umiejętnościami, ale też godną naśladowania determinacją, by dorównać Griddiths. Jest świetnym przykładem na to, że jeśli ktoś naprawdę bardzo mocno się postara, może osiągnąć wiele. A to już jest zdecydowanie godne naśladowania.
Aiyana Mitchelson
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem