Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Przytulna grota

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Przytulna grota  Przytulna grota Empty11.07.21 19:23;


Przytulna grota


Jedną z granic bezkresnej prawie pustyni wyznacza górski łańcuch, poznaczony bliznami szybów kopalnianych i dziesiątkami ziejących otworów, będących wejściem do jaskiń - część z nich jest płytka, idealna by spędzić w niej noc lub ochronić się przed burzą piaskową. Inne jednak doprowadzić was mogą do korzeni samych gór albo miejsc, które wyglądają wręcz jak podziemne rezydencje - i właśnie przed wejściem do takiej pięknie ozdobionej oświetlonej groty się teraz znajdujecie... tylko kto może tu mieszkać?

Kostki:
3 – wchodzisz do pięknie wystrojonego i pachnącego kadzidłami korytarzyka. Najpierw piasek, potem - o dziwo - dywan wygłusza twoje kroki, dzięki czemu przemykasz niezauważony... aż do czasu gdy docierasz do jakiegoś większego pomieszczenia. Zza znajdującego się w nim aksamitnego parawanu dobiegają cię jęki - jęki tego rodzaju, który mówi ci że nie powinieneś przeszkadzać. Ostatecznie więc wycofujesz się z pustymi rękami.
2, 4, 6 – po wejściu do środka wita cię śpiew, który dobiega z głębi korytarza. Jak zaczarowany podążasz za nim dalej, tam zaś, w nieco większym pomieszczeniu, twoim oczom ukazuje się leżąca na olbrzymim łożu bliskowschodnia piękność, przyglądająca ci się spod długich rzęs.

Kostki dla zainteresowanych płcią żeńską:
Kostki dla zainteresowanych tylko płcią męską:

1, 5 – zanim wchodzisz głębiej do środka, z ciemności korytarza wypada jakiś półnagi młodzieniec, powłóczący nogami i będący w wyjątkowo marnym stanie. Ostatkiem sił ostrzega cię przed mieszkającym tu demonem po czym mdleje, ze środka zaś zaczyna dobiegać cię przyjemna melodia. Pomny otrzymanej przestrogi łapiesz mężczyznę i razem z nim opuszczasz czym prędzej grotę. W drodze do miasta w miarę swoich możliwości próbujesz doprowadzić go do stanu używalności, dzięki czemu otrzymujesz punkt z Uzdrawiania. Dodatkowo, kiedy dolatujecie na miejsce, młodzieniec - już przytomny - w ramach podziękowań ofiaruje ci 50 galeonów.


Tutaj nie musisz nosić żadnego stroju.  

Powrót do góry Go down


Wolf T. Fairwyn
Wolf T. Fairwyn

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : wiecznie blady, jakby mu coś dolegało, blizny na plecach po czarnomagicznych zaklęciach
Galeony : 368
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20443-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20491-poczta-wolfa
https://www.czarodzieje.org/t20449-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20599-wolf-t-fairwyn-dziennik#65205
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty02.08.21 15:26;

wiadomo przed eventem Przytulna grota 3831175897

Nadal pamiętał ich mały sekret. No, dobrze wielka mu tajemnica prefekt domu Salazara Slytherina postawiła mu browara i uratowała przed skończeniem w chlewie Brandon. Nie znali się za dobrze z Irvette, a jeszcze dziwniej było z nią podróżować, ale gryffon postanowił zapytać się rudej czy ta nie chciałaby wybrać się z nim na pustynnie. Oczywiście spodziewał się, że ma lepsze rzeczy do roboty niż jeżdżenie na dumbaderze i szukanie wrażeń, ale tym razem Wolf chciał, chociaż troszkę być odpowiedzialny. Zamiast sam wkroczyć na nieznane arabskie piaski, zamierzał wybrać się z kimś bardziej ogarniętym i poważnym niż on. Tak mu się wydawało. Trochę jak zabranie się z panią profesor na wycieczkę, ale nie oszukujmy się na pewno była różnica między de Guise, a którąś panią z kadry nauczycielskiej.
Fairwyn postanowił nie wyjść na idiotę i przygotował się na podróż. Dowiedział się dokładnie, gdzie można natrafić na przytulne groty. Podróż trochę trwała. Należało udać się do jednej z granic bezkresnej pustyni, a tam górski łańcuch ukrywał jaskinie. Co mogło być ciekawego w szybach kopalnianych czy ziejących otworach, a to, że podobno niektóre wyglądały jak rezydencje! Nim jednak dotarli do jednej z jaskiń, Wolf wdał się w pogawędkę z Irvette na temat ogólnikowy. Od szkoły po bycie prefektem i pakowanie się w kłopoty. Zapewne obydwoje nadal trzymali wobec siebie dystans. Chłopak też nie wiedział, co go nakłoniło, że zaprosił panią prefekt na przejażdżkę, a ta mu nawet nie odmówiła. Tu był prawie w szoku. Nie, żeby zapraszał ją na jakąś randkę. Takie rzeczy w głowie Fairwyna nie istniały. Nie był typem romantyka, ani też nie czuł żadnej potrzeby, aby mieć przy sobie kogoś, no i laski w ogóle nie zawracały mu w głowie to samo faceci. To nie tak, że w ogóle nie interesował się dziewczynami! U niego jednak nie miało to przełożenia na fizyczny aspekt, a raczej wiązało się z emocjami, a on stanowczo im mówił "nie" - czyli trzymał jak zwykle dystans.
- Gdzieś tu podobno są te jaskiniowe rezydencje. - Powiedział do rudej, jednocześnie schodząc z dumbadera. - O, tu jest wejście. - Wskazał na otwór w jaskini, który już na samym wstępie przedstawiał się bajecznie, niczym portal do innego wymiaru.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty02.08.21 17:10;

Kostka: 5

Mimo wszystkiemu, co Wolf myślał, dziewczyna była obecnie na wakacjach i może miała kilka planów, które chciała zrealizować, ale nie oznaczało to rezygnacji ze zwiedzania okolicy. Przystanęła więc raczej ochoczo na propozycję młodego gryfona. Ich ostatnie spotkanie sprawiło, że opinia Rudej o nastolatku uległa poprawie i miała nadzieję, że dadzą radę jakoś się dogadać. Zresztą, w razie gdyby sprawiał problemy, zawsze miała pewnego asa w rękawie, który mógł jej pomóc.
Nie przeszło jej nawet przez myśl, że może to być cokolwiek zbliżonego do randki. Jak już, podejrzewała że chłopak chce wkraść się w łaskę prefekta, by mieć nieco lżej w nadchodzącym roku szkolnym. Otóż mógł się nie doczekać, choć wiadomo, życie zawsze weryfikowało takie sytuacje. Na chwilę obecną, to on miał u niej większy dług niż ona u gryfona.
-Jaskiniowe rezydencje? Brzmi jak przytulne miejsce na hotel. Choć do pałacu to się nie umywa. - Uśmiechnęła się szeroko, wzrokiem uważnie lustrując wejście do groty, jakie objawiło się tuż przed nimi. -Powiedz mi Wolf, wiem że nie lubisz się uczyć, ale jak stoisz z zaklęciami? W razie potrzeby jesteś w stanie się obronić? Byłeś kiedyś w sytuacji prawdziwego zagrożenia? - Spytała trochę, by zagaić rozmowę, trochę by zorientować się, czy jeżeli w tej jaskini coś się czai, cała robota spadnie na nią, czy jednak gryfon będzie w stanie jej pomóc. Było to ważne. Jakby nie patrzeć, gdy ktoś atakuje raczej zajmowanie się towarzyszem nie jest czymś co pomaga, a raczej rozprasza.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Wolf T. Fairwyn
Wolf T. Fairwyn

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : wiecznie blady, jakby mu coś dolegało, blizny na plecach po czarnomagicznych zaklęciach
Galeony : 368
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20443-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20491-poczta-wolfa
https://www.czarodzieje.org/t20449-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20599-wolf-t-fairwyn-dziennik#65205
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty03.08.21 21:40;

Jego wkradanie się w łaskę pani prefekt nie szło najlepiej. Zresztą nie miał szczęścia, jeśli chodzi o robienie sobie ludzi, którzy coś mu zawdzięczali lub musieliby spłacić jego jakiś dług. Życie zawsze tak chciało, że to on był tym zadłużonym. Nie był też zbytnio chętny do regulowania swojego sumienia i długów. Oczywiście, zdawał sobie sprawę, że czasami lepiej tam się uśmiechnąć, tu podziękować lub zobowiązać się do danej sytuacji, ponieważ przynosiło to korzyści, ale daleko było mu do cwaniarskich ślizgonów. Wiele się jeszcze w życiu musiał nauczyć. Na razie zachowywał się jak szczeniak, który pozjadał wszystkie rozumy i któremu wdawało się, że wszystko może.
Z początku zastanawiał się, o czym będą rozmawiać, ale gadka się kleiła. W końcu nieźle sobie pogadali w barze nad dachem i pomyśleć, że niedawno Wolf kłócił się z rudą na hogwarckim korytarzu. Miał on jakieś dziwne szczęście, jeśli chodzi o relacje z paniami prefekt. Może w przyszłości okażą się one owocne, korzystne miejmy nadzieje, że nie tylko dla jednej strony.
- Takie hotele to by była bajka. Ciekawe czy ktoś tu serio mieszka. - Zostawił swojego dumbadera przed wejściem, tym samym chcąc bliżej przyjrzeć się wejściu. - Wiadomo pałac, to luksus. - Normalnie Hogwart organizował noclegi, jak dla dzieciaków pochodzących z elit, a przecież nie trzeba było być nawet bogatym, żeby pojechać sobie na wycieczkę, ani czystokrwistym.
- Nie jestem aż takim frajerem z zaklęć. - Zerknął z ukosa na rudą, jakby zastanawiał, do jakiej kategorii debili go przydzieliła. - Może i nie należę do Zadowalających uczniów... - Nie oszukujmy się czasem i o Nędzny ciężko. Cudem dostał okropny z transmutacji, ale co do zaklęć... - Ale zaklęcia idą mi całkiem nieźle. - Odpowiedział, sam nie będąc do końca pewien swoich słów.
- Nie mam w genach włączonego trybu obrona. - Zażartował, przypominając sobie swoje zjechane akcje. Rzadko używał różdżki w obronie, a jak już to jakoś nigdy mu się nie spieszyło. Jakby czekał na uderzenie.
- Zależy, co przez to rozumiesz. - Odparł, zastanawiając się, jak mógłby na to odpowiedzieć, nie zdradzając swoich destrukcyjnych skłonności, ale w końcu uznał, że nie wygląda na uciekiniera psychiatrycznego oddziału św. Munga. - Na pewno prawdziwym zagrożeniem były dwa nieudane eksperymenty i jedno zaklęcie czarnomagiczne, które zostawiło mi order na plecach. Nigdy jednak nie musiałem się bronić przed tym. - Najdziwniejsze jest to, że to przed rodziną musiał się bronić, bo myśleli, że wiedzą co jest dla Wolfa najlepsze.
- A jeśli pytasz o starciu z potworami kryjącymi się w jaskini wyglądającej jak hotel to... nie. W końcu nie nazywałoby się to miejsce przytulną grotą, jeśli można byłoby tu zginąć, prawda? - Zapytał całkowicie przekonany, że nic nie może im tu grozić.

Kostka: 2 i 4

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty03.08.21 23:32;

Skoro Ruda nie odmawiała spotkania i nie ciskała w niego ani złym słowem, ani tym bardziej żadną klątwą, Wolf mógł uznać, że miał ją po swojej stronie. Może i użyłaby go wciąż jako ludzkiej tarczy, ale mało było takich osób, które zasłoniłaby własnym ciałem zamiast używać ich w celu ochrony samej siebie.
Rozmowa faktycznie szła dość sprawnie. Ciężko było powiedzieć, czy po prostu umieli się dogadać, czy to po części zasługa doświadczenia Irvette w prowadzeniu konwersacji zawsze i wszędzie. Nie miało to jednak teraz znaczenia. Mieli spędzić sympatycznie czas i na to też się naprawdę zapowiadało.
-Wolałabym szczerze, żeby nikt tu nie mieszkał. - Przyznała beznamiętnie. Naprawdę miała raczej nadzieję na spokojne popołudnie, choć miała się tutaj srogo pomylić. No cóż.. Potrafiła w hipnozę, nie we wróżby. -Miałeś okazję pozwiedzać już pałac? Jest taka komnata szeherezady... Warto odwiedzić, ale więcej Ci nie zdradzę. - Uśmiechnęła się, puszczając mu oczko. Jeżeli Wolf jeszcze tam nie był, nie chciała psuć mu zabawy. Sama naprawdę cieszyła się z udziału w czymś tak bajkowym, choć nie było wcale łatwo.
-Nie mówię, że jesteś. Pytam tylko, jak radzisz sobie pod presją. Rzucić zaklęcie w klasie każdy potrafi. - Może zabrzmiało to nieco ostro i wyniośle, ale taka była według ślizgonki prawda. Dopiero życie weryfikowało, czy ktoś tak naprawdę radzi sobie z magią. Bez zagrożenia i stresu wszystko było dużo prostsze.
-To nie brzmi tak źle. - Przyznała na pierwszą część jego wypowiedz, już czując się nieco spokojniej. Kolejne słowa gryfona sprawiły jednak, że dziewczyna, która akurat schodziła ze swojego dumbadera zamarła na chwilę i uważnie zlustrowała go wzrokiem. -Zaklęcie czarnomagiczne? Kto Cię zaatakował i czemu się nie broniłeś? - Zaczęła zadawać pytanie za pytaniem, by rozeznać się nieco w sytuacji. Sama dobrze wiedziała, jak to jest być ofiarą zakazanej magii, tylko w jej wypadku dbano zawsze, by nawet najmniejszy ślad nie pozostał na jej perfekcyjnym ciele.
-Zdziwiłbyś się ile paradoksów czeka w świecie. Miejmy jednak nadzieję, że nic nas tu nie chce zjeść na przekąskę. - Weszli powoli do groty, która wydawała się przerażająco cicha, a jednocześnie nienaturalnie jasna. Ruda od razu wyostrzyła wszystkie swoje zmysły, by w razie czego nie ryzykować opóźnioną reakcją na atak. -Faktycznie dość tu przytulnie. - Zauważyła jednak, gdy nieco lepiej rozejrzała się po spokojnym wnętrzu.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Wolf T. Fairwyn
Wolf T. Fairwyn

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : wiecznie blady, jakby mu coś dolegało, blizny na plecach po czarnomagicznych zaklęciach
Galeony : 368
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20443-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20491-poczta-wolfa
https://www.czarodzieje.org/t20449-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20599-wolf-t-fairwyn-dziennik#65205
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty05.08.21 12:18;

Na pewno de Guise była sprytna i potrafiła prowadzić tak konwersacje, aby wszystko szło, tak jak należy. Wolf raczej częściej prowokował konflikty, niż je łagodziły, podobnie z rozmową, ale kiedy ktoś prowadził go za rączką, wydawał się całkowicie potulnym szczeniakiem. Irvette na pewno dzięki swojemu doświadczeniu, a być może i wychowaniu, miała świetnie umiejętności, żeby nawet takich wyszczekanych smarkaczy stawiać do porządku. Nie miał nic przeciwko, dopóki uważał, że nikt mu niczego nie zabrania.
Zdziwiłby się, gdyby nikt nie mieszkał w takich ślicznych jaskiniach.
- Komnata Szeherezady. - Powtórzył. - Wiem! - Oczy mu się zabłyszczały, o tak dobrze wiedział co to za miejsce. - Już pierwszego dnia biegałem po pałacu jak pojebany. - Oznajmił.- Ta komnata to szaleństwo, ale odjazd! Nie mów mi, że też podróżowałaś przez te czaderskie wizje? - Bajkowe halucynacje, pełne niebezpieczeństw i skarbów. Sam może nie za wiele wyciągnął ze skarbca, ale było warto!
Coraz bardziej zaczął przekonywać się do rudowłosej, jeśli chwile temu nadal trzymał do niej ostrożny dystans, zaczął uważać, że Irvette całkowicie nie pasuje do damy stworzonej z kamienia; pozory mogą mylić! Coraz bardziej go intrygowała. Co jeszcze skrywała pod poważnym spojrzeniem i włosami staranie ułożonymi, ale jednocześnie pełnymi ognia?
- Hmmm... - Wydał z siebie dźwięk, który sugerował, że nie ma pojęcia, co mógłby odpowiedzieć. Rzucanie zaklęć pod presją, czy go kiedykolwiek go dotyczyło? Nie szczególnie przywiązywał się do rzucania czarów, kiedy życie chciało go dorwać. Czym byłaby egzystencja bez oberwania zaklęciem? - Niektórzy nie potrafią nawet rzucać w klasie. - Odparł, w końcu nie każdy posługiwał się tak doskonale różdżką, jak de Guise.
Nie odpowiedział na jej pytanie, jak radzi sobie pod presją w rzucaniu zaklęć. Zazwyczaj nie radził sobie i to nie wynikało ze stresu czy bezradności, a jakieś dziwnej ochoty zobaczenia co się stanie, kiedy się dostanie. Wrażeń, doświadczenia i... chyba życie było mu niemiłe.
- Jak mówiłem w ramach eksperymentu. - Czuł, że schodzi na grząski grunt. - Nie chodziło o obronę, a właściwie jej brak. Czy nie tak powstają dobre zaklęcia, kiedy wiemy, jak działają? Przetestowane... - Urwał, nie sądził, żeby rudowłosa była typem donosicielki. W końcu ich kłótnia zakończyła się tylko w ich kręgu, piwo znalazło się w jego żołądku. Zastanawiało go, czym kierowała się dziewczyna, stojąca przed nim przyjmując stanowisko pani prefekt? Chęcią władzy? A może ukrycia czegoś?
On sam nie był ofiarą, a także tak się nie postrzegał. Wszystko, co robił miało swój cel, który być może lekko przeplatał się z toksycznością i obłędem.
- Nawet jeśli ktoś chciałby nas zjeść to... Będziemy dobrze się bawić. Przetestujemy naszą presję. - Wyszczerzył się i pobiegł w głąb korytarzu, wybierając jeden z nich na ślepo.
Kompletnie mu odbiło, żeby się wygadać o czarnomagicznym zaklęciu. Na pewno stracił czujność przy de Guise. Miał nadzieje, że nie będzie drążyć tematu jak jego matka. Nie miał problemu z bliznami, ale z pytaniami już tak. Czemu wszyscy się tak oburzali i przejmowali, jeśli chodziło o czarną magię lub coś niebezpiecznego? Nie rozumiał.
Zgubił z oczu Irvette, chyba chcąc trochę zostać sam ze sobą, z własnymi myślami, ale szybko przestały go one interesować, kiedy gdzieś z głębi jednego z korytarzy usłyszał śpiew. Jak w transie zaczął podążać w jego stronę, wychodząc do większego pomieszczenia, a tam na olbrzymim łożu leżała bardzo piękna kobieta, wyglądająca niczym bogini. Nigdy nie widział kogoś równie pięknego, nawet jeśli ludzie mało go interesowali pod względem urody, to od tej kobiety nie mógł oderwać spojrzenia. Tym nazywali miłość od pierwszego wejrzenia? Teraz, gdyby ślizgonka zaczęła go wołać, zapewne Wolf nie usłyszałby jej głosu, ponieważ był oczarowany boginią leżącą przed nim i gdyby miał pierścionek, od razu oświadczyłby się nieznajomej.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty05.08.21 13:11;

Nie znali się za dobrze i jedyne co, mogli na swój temat spekulować. Wolf wydawał się Irvette tym chłoptasiem, który dużo szczeka, ale jak przychodzi co do czego, to nieco pokornieje. Czy miała rację? Jeszcze nie dane było jej się przekonać. Sama zresztą była w stanie zmusić go do posłuszeństwa, gdyby tylko chciała, ale miała zdecydowanie więcej rozumu, by nie próbować bez potrzeby hipnozy na kolejnym uczniu Hogwartu. Zbyt wiele razy jej sekret wyszedł już na jaw. Dwie osoby wiedziały o jej umiejętności i chciała dopilnować, by nie rozniosło się to jeszcze szerzej.
-Czyli też ją odkryłeś? - Zaśmiała się widząc jego reakcję. Potrafiła to zrozumieć, bo przygoda była naprawdę niezwykła. -Dotarłeś do sezamu? Które miejsce podobało Ci się najbardziej? Ja zakochałam się w Wiszących Ogrodach. Mogłabym tam spędzić cały wyjazd. Ta bogata roślinność i wszechobecny spokój... - No i rozgadała się, a jej oczy rozjaśniały, gdy mówiła o jednym z siedmiu cudów świata. Nie był to zbyt częsty widok, ale naprawdę tamto miejsce zostanie w sercu prefekt chyba na zawsze.
Gdy Fairwyn się nie stawiał też ją intrygował. Nie tylko zainteresowania i charakter chłopaka stanowiły zagadkę, którą chciała rozwiązać. Zawsze, gdy poznawała nowe osoby próbowała wybadać ich psychikę. Przygotować się na to, czy w razie czego będą podatni na jej sugestie od razu, czy będzie musiała się z nimi namęczyć.
-Wtedy należy się zastanowić na jakiej podstawie przepuszczono ich wyżej. Wyobrażasz sobie czarodzieja w Twoim wieku, który nie potrafi rozpalić ognia, czy rzucić Protego? - Wyraziła swoją opinię, bo co jak co, ale uznawała, że podstawy do powinien każdy znać. W Beauxbatons raczej nie przymykało się oka, gdy ktoś wyraźnie zawalał zaklęcia, choć przecież szkoła ta kładła największy nacisk na zielarstwo i ONMS.
Brak odpowiedzi jednocześnie zakwalifikowała jako raczej negatywną odpowiedź. W końcu gdyby był zaklęciarzem wybitnym nie bałby się o tym raczej powiedzieć.
-Wolf... Czarna magia to nie żarty. Ćwiczyć można na manekinach, ale nie na ludziach! Powinieneś się cieszyć, że skończyło się tylko na bliźnie. - Zaczęła pouczać go z nieco pustym wzrokiem. Nie miała w zwyczaju ekspresyjnie wyrażać swojej złości jeżeli nie została doprowadzona do skrajności. Po prostu miała kamienną twarz i ton, który nie wyrażał radości.
-Interesuje Cię czarna magia? - Zapytała, by nieco lepiej zorientować się w temacie. Narazie zostawała ostrożna czekając na to, co może usłyszeć, choć chyba już wiedziała, jaka będzie odpowiedź.
Przyjęcie prefektury było niczym innym jak akceptacją zaufania, jakie szkoła w niej pokładała. Do tego dużo łatwiej było jej odnaleźć się w nowym środowisku, gdy miała dostęp do najważniejszych informacji, a taki dostęp zapewniała właśnie odznaka.
-Lepiej dla niego, żeby nie testował mojej presji. - Puściła mu oczko, bo choć wyglądała raczej na niewinne, delikatne dziewczę, to potrafiła srogo się obronić, gdy zachodziła potrzeba.
Chciała dodać coś jeszcze, ale w tej chwili nieznajomy wyleciał z groty krzycząc coś o demonie, który tu mieszka i o tym, by ci ewakuowali się stąd jak najprędzej. Tego im było jeszcze trzeba.
Niestety do tego wszystkiego nieznajomy wyglądał bardzo niedobrze. Wymagał natychmiastowej interwencji medycznej.
-Czekaj tu i się nie ruszaj. - Powiedziała do Wolfa, po czym przeniosła uwagę na mężczyznę. Próbowała go zatrzymać, ale ten wciąż uparcie dążył przed siebie. W końcu chwyciła go za dłoń u wejścia do jaskini i posadziła na tyłu, zupełnie nieświadoma tego, że Wolf już brnął w ramiona owego demona. Zaczęła w miarę swoich możliwości pomagać mężczyźnie, choć wydawało się, że jej zdolności z zakresu magii uzdrawiania za dużo nie pomogą i wizyta w uzdrowicielskiej oazie będzie konieczna.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Wolf T. Fairwyn
Wolf T. Fairwyn

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : wiecznie blady, jakby mu coś dolegało, blizny na plecach po czarnomagicznych zaklęciach
Galeony : 368
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20443-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20491-poczta-wolfa
https://www.czarodzieje.org/t20449-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20599-wolf-t-fairwyn-dziennik#65205
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty07.08.21 19:00;

Chociaż droga do Sezamu nie należała do łatwych po próbach i błędach dotarł do skarbca. Niestety nie wyciągnął za wiele złota i kosztowności. Rozbójnicy mu na to nie pozwolili, ale zapewne nie był jedynym, którego to spotkało. Ciekawe ile Irvette udało się pozyskać skarbów? Jednak nie zapytał ją o to. Stwierdził tylko, że dzielnica portowa Agrabahu była perłą w turbanie sułtana. Chociaż nie wspominał dobrze swojej przygody w tym miejscu, kiedy skonfrontował się ze strażnikami. Oczywiście Wiszące Ogrody również zrobiły na nim wrażenie, zwłaszcza że uzyskał kilka ciekawych składników do eliksirów — trudnych do pozyskania.
Na szczęście umiał rozpalić ogień i rzucić Protego. Przytaknął ślizgonce na jej słowa, które mówiły same za siebie, odnośnie na jakiej podstawie mogliby zostać przepuszczeni tacy imbecyle. Chociaż Wolf sam za encyklopedie wiedzy to się nie uważał, ale podstawy należało znać, chociażby marnie, ale jednak...
Miała racje, że szczęście go nie opuściło, kiedy zabawiał się w eksperymenty i zdecydowanie mogło się to skończyć gorzej niż tylko na bliźnie. Jednak słowo odpowiedzialność w słowniku Fairwyna występowało bardzo rzadko, jeśli w ogóle tam było. Odpowiedział twierdząco, ale też niepewnie, czy czarna magia go interesuje. Interesowała go.
Przyjął oczko de Guise, nie wątpił w żaden sposób w możliwości działania pod presją rudowłosej. Wydawała się taka idealna, mająca wszystko pod kontrolą. Nie to, co gryffon, żyjący na krawędzi.
Nie zaczekał. Brnął w sidła pięknego demona o urodzie bogini. Nagle jednak powłoka piękna spadła, a przed Wolfem ukazała się brzydka, szpetna wiedźma z haczykowatym nosem. A fu! A jak śmierdziało jej z gęby starym buchorożcem! No i te wielkie, żółte pazury, ostre niczym Sectumsempra.
Nie od razu Wolf zorientował się, co się stało, a także był zbyt blisko potwora, żeby się uratować. Demon rzucił się na niego. Przygniótł go cielskiem, szepcząc złowrogie słowa. Fairwyn poczuł ból w okolicy żołądka. Szarpanina z silą, nie wydawała się z początku wygraną gryffona. Potwór miał w sobie dużo siły. Wolf nie myślał o ranach, które maszkara zostawił na jego łydce czy ramieniu, a walczył o wyrwanie się z łap paskudy. Po dłuższej chwili udało się ją ogłuszyć, mocnym uderzeniem w piszczel. Wtedy demon go puścił, a chłopak mógł krzyknąć:
- Pomocy! - Gramoląc się z luksusowej jaskiniowej komnaty w stronę wyjścia.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty07.08.21 19:43;

Irvette trafiła tylko na jedno większe potknięcie. Cała reszta drogi do skarbca przeszła dość łatwo, choć nie bez różnych dziwnych przygód, które pewnie jeszcze długo będzie wspominać, a skarby jakie zebrała po drodze na pewno jej to ułatwią.
Kwestia mniej uzdolnionych, czy leniwych czarodziejów nie była najbardziej przyjemna. Ruda nie potrafiła tego zrozumieć szczególnie, że wychowała się w domu, w którym praktycznie wszystko załatwiało się przy pomocy czarów. Wiele nauczyła się nie tylko z domowej, dodatkowej edukacji, ale i obserwując pracujące w ich chateu skrzaty, szczególnie w kuchni.
Baczniej przyjrzała mu się, gdy potwierdził swoje zainteresowanie Czarną Magią. Nie miała zamiaru w tej chwili specjalnie przyznawać się, że sama zna zakazane sztuki, ale zdecydowanie było to warte zanotowania w pamięci.
Nie widziała, że ten oddala się w głąb jaskini. Była zbyt zajęta nieznajomym i próbą doprowadzenia go do ładu. Nie było to takie proste, jak mogło się wydawać. Mężczyzna wydawał się być niemiłosiernie roztrzęsiony i nie za wiele na to pomagało. Ruda żałowała, że nie ma przy sobie fiolki eliksiru spokoju. Na pewno by tu zadziałała.
Właśnie zastanawiała się, jak pomóc poszkodowanemu, gdy usłyszała z głębi jaskini krzyk Wolfa. Nie było czasu na myślenie, co zrobić więc Irvette postanowiła użyć hipnozy. Dzięki temu miała pewność, że ranny nie odejdzie z danego miejsca i poczeka na nią, a ona mogła ruszyć na ratunek gryfonowi.
Gdy dobiegła do niego już wiedziała, co się święci. Szkaradna harpia atakowała chłopaka, a ten miał już widoczne na ciele rany.
-Wolf, schowaj się za mnie i nie patrz w jej stronę! - Wydała polecenia pewnym, silnym głosem, który jasno wskazywał, że nie ma zamiaru tolerować żadnego sprzeciwu. Uniosła różdżkę w stronę harpii i rzuciła Oubilette. Demon został od razu zamknięty w wodnej bańce, bez dostępu do tlenu. Ślizgonka nie przerywała klątwy, dopóki harpia nie straciła przytomności. Woda kula rozpłynęła się, a ona chwyciła Wolfa za dłoń i pociągnęła w stronę wyjścia z jaskini.
-Zabiorę was do oazy uzdrowicielskiej. Wolf, wymagasz opieki medyków. Co ta harpia Ci jeszcze zrobiła? - Zapytała, patrząc na najbardziej widoczne obrażenia. Chciała mieć jak najlepszy obraz całej sytuacji.

@Wolf T. Fairwyn

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Wolf T. Fairwyn
Wolf T. Fairwyn

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : wiecznie blady, jakby mu coś dolegało, blizny na plecach po czarnomagicznych zaklęciach
Galeony : 368
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20443-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20491-poczta-wolfa
https://www.czarodzieje.org/t20449-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20599-wolf-t-fairwyn-dziennik#65205
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty09.08.21 11:03;

Fairwyn wychował się w rodzinie magicznej, co prawda często używano magii, ale matka zawsze mu powtarzała, że nie samą magią czarodziej żyje. Być może zamierzała nauczyć go wysiłku, dyscypliny czy czegoś podobnego. Słabo jej to wyszło, jednakże Wolf też nie parł szczególnie na magie, to znaczy, nie zawsze jej używał, kiedy sytuacja tego wymagała. Może dlatego obrywał częściej niż jego wykształceni, rozsądni rówieśnicy.
Nie miał szczęścia. Atakujące demony, oberwanie zaklęciem od Brandon, ugryzienie dumbadera... Cały czas coś szło nie tak. Tylko, kiedy się założył z Lowellem o kebaba, to akurat wtedy przegrał. Może za każdym razem powinien obstawiać swojego pecha, wtedy wychodził na tym zdecydowanie lepiej. Chociaż z galeonami krucho było, a jedzenie do tanich nie należało.
Schował się za Irvette niczym posłuszny wilczek i tak go już wszystko bolało. Kobiety są niebezpieczne, zwłaszcza te piękne, które przemieniają się w wiedźmy z haczykowatym nosem. Nie był w stanie się bronić, gdyby przyszedł tu sam, zapewne skończyłoby się to gorzej.
Odruchowo zamknął oczy, ale podejrzał kontem oka, nie mogąc się powstrzymać. Wtedy de Guise rzuciła jedno z czarnomagicznych zaklęć. Niesamowite wodna bańka. Rany na ciele w ogóle go nie obchodziły, co prawda szczypały, gdyby nie ból żołądka i zbierające się wymioty zapewne krzyknąłby podekscytowany niczym mała dziewczynka w pierwszy raz zabrana do Miodowego Królestwa.
- Przepraszam, podejrzałem. To było... supper... co zrobiłaś. - Wydukał i widocznie zbladł. Odbiegł od ślizgonki kilka kroków, po czym puścił pawia przy wyjściu z jaskini. Otarł usta kawałkiem swojej bluzy. - Chyba nic. - Chciał zażartować, ale jednak odpowiedział zwyczajnie, łapiąc powoli powietrza, nie mając pojęcia, że nie jest jedynym pacjentem Irvette.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty09.08.21 11:20;

Ruda była może i wychowana magicznie, choć jakoś nie wątpiła, że da sobie radę w każdych warunkach. Była kobietą twardą i nieugiętą i choć lubiła wysługiwać się innymi w mniej przyjemnych czynnościach, tak gdy trzeba było wziąć się do roboty nie miała z tym najmniejszego problemu. Pewnie dlatego też po części miała taki, a nie inny wizerunek. Cieszyła się jednak, że jest na tyle samowystarczalna, że da sobie radę.
Sama Irv na pecha narzekać nie mogła. Wakacje przebiegały jej raczej spokojnie, choć wiadomo, że zdarzały się gorsze dni. Nie mogła jednak powiedzieć, by były to jakieś duże mankamenty tego wyjazdu.
Całe szczęście Wolf jej posłuchał. Gdyby musiała jeszcze walczyć z jego wymysłami, czy głupią brawurą, zdecydowanie nie skończyłoby się to dobrze a tak, mogła skupić się tylko i wyłącznie na harpii, którą należało unieszkodliwić. Może nie zabić, ale dość porządnie zranić, czy pozbawić świadomości już bardziej. No i ten plan poskutkował idealnie. Po bańce zostało tylko wspomnienie, a oni ruszali już do wyjścia z jaskini.
Na całe szczęście gryfon odbiegł od niej, by opróżnić żołądek. Nie był to przyjemny widok, ale Irv dała mu ten moment prywatności, by następnie powrócić do tematu jej czaru.
-Dziękuję. Wolałabym jednak, byś nie wspominał, że potrafię coś takiego. Nie wiem na ile Twoje zainteresowania są rozwinięte, ale chyba wiesz, że nie było to zwykłe zaklęcie. - Patrzyła na niego uważnie, by z mimiki i mowy ciała wyczytać ponownie jego myśli i zamiary. Musiała dbać o własną reputację i bezpieczeństwo, a plotki o tym, co przed chwilą miało miejsce nie byłyby najlepsze dla dziewczyny nawet, jeżeli działała w samoobronie.
-Wstań. Biorę was do uzdrowicieli. - Powiedziała do posłusznie siedzącego nieznajomego, który grzecznie czekał, aż walka z harpią się zakończy. Podparła mężczyznę na swoim ramieniu, bo ten był widocznie osłabiony.
-Wolf, jesteś w stanie sam dotrzeć? Muszę go wziąć na swoim dumbaderze. - Wolała się upewnić, by w razie czego wymyślić bezpieczne rozwiązanie dla całej trójki. W końcu mieli przed sobą dość długą drogę przez niebezpieczne piaski pustyni.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Wolf T. Fairwyn
Wolf T. Fairwyn

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : wiecznie blady, jakby mu coś dolegało, blizny na plecach po czarnomagicznych zaklęciach
Galeony : 368
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20443-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20491-poczta-wolfa
https://www.czarodzieje.org/t20449-wolf-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t20599-wolf-t-fairwyn-dziennik#65205
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty09.08.21 16:56;

Nie czuł się najlepiej, ale oaza uzdrowicieli powinna postawić go na nogi. Też zdolności Irvette dały mu do myślenia. Posługiwała się czarną magią! Może i nie posiadał takiej wiedzy, aby rzucać zaklęcia z tej dziedziny, ale co nieco wiedział o tej czarnomagicznej sztuce — za mało. De Guise, pani perfekt posługująca się zakazaną magią. Na pewno zaświeciłby mu się oczy, gdyby go nie zemdliło i nie wyrzygał zawartości swojego żołądka. Obecnie miał łzy w oczach od wysiłku z mdłościami, ale powoli mu przechodziło.
- Nie jestem kablem. - Odparł trochę ostrzej, niż zamierzał, ale uśmiechnął się na samą myśl, że w ogóle nie znał ślizgonki. Jak można się do kogoś bardzo pomylić, a widocznie Irvette skrywała nie jedną tajemnicę.
- Tak, spokojnie dam sobie radę. - Podszedł do swojego dumbadera i wsiadł na niego niezdarnie, ale udało mu się złapać stabilność. Gdyby go jeszcze raz zemdliło, najwyżej narzyga na wielbłąda, ale nie zamierzał tego głośno oznajmiać, aby nie przestraszyć zwierzęcia.
Zerknął na swoje rany, wyglądały na poważne, ale nie aż tak, żeby nie dać sobie rady z dalszą drogą. Czekała ich długa droga powrotna, a zmęczeni byli już na samym starcie. Tym razem ich podróżnicze konwersacje zapewne zamilkną, kiedy będą skupieni na celu dotarcia do Jamalu.
- Też oberwał. Mocno? - Spojrzał na mężczyznę, którym dziewczyna się zajęła. - Te jaskinie są jak wabiki piękne a w środku demony. - Wzdrygnął się na samą myśl o szpetnej wiedźmie, już nie pamiętał jej jako bogini.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Przytulna grota QzgSDG8




Gracz




Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty10.08.21 21:52;

Odkrywała przed gryfonem kolejne karty, nie do końca mając inny wybór. Nie bała się go. Jeżeli wypaplałby jej tajemnicę, to on byłby w poważnych tarapatach, a miała nadzieję, że choć tyle rozsądku chłopak posiada, by wiedzieć, że z kimś takim jak ona się nie zadziera. Zresztą, pokazała mu chyba, że jeśli sam jest chętny, potrafią się dogadać.
Słysząc jego ostrzejszy ton, zgromiła go tylko wzrokiem. Co jak co, ale Wolf nadal pozostawał od niej parę lat młodszy, a ona wspominała mu już, że ceni sobie szacunek, na który uważała, że zasługuje. Nie odpowiedziała jednak nic, przyjmując to za wystarczającą obietnicę, by w razie potrzeby wyciągać z niej konsekwencje.
Obserwowała jak nastolatek radzi sobie z wejściem na dumbadera i z ulgą stwierdziła, że trzyma się w siodle bez większych problemów.
-Gdyby cokolwiek się działo od razu mówcie. Spróbuję wam pomóc. W ciągu godziny powinniśmy być w oazie. - Były to jej ostatnie słowa, bo o ile towarzysze nie wymagali nagłego postoju, tak skupiła się na jak najszybszym doprowadzeniu ich do celu. Zarówno nieznajomy jak i Wolf zostali przez nią bezpiecznie odstawieni z dala od groty, z dala od harpii i z dala od wszelkich pustynnych niebezpieczeństw. Irvette niechętnie przyjęła w podzięce pieniądze od mężczyzny mówiąc, że nie była to wielka przysługa, ale ten uparł się, więc schowała sakiewkę i dziękując ponownie wróciła do pałacu. Musiała zmyć z siebie ten ciężki dzień wśród piasków i przygód.

//zt x2

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Przytulna grota QzgSDG8








Przytulna grota Empty


PisaniePrzytulna grota Empty Re: Przytulna grota  Przytulna grota Empty;

Powrót do góry Go down
 

Przytulna grota

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Przytulna grota JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Pustynia
-