C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Wolę być pewien, aniżeli podchodzić do tego z odpowiednią dozą pokory. Daj mi się nacieszyć moim dobrym nastrojem, co?
Proszę bardzo. No chyba że szanowny Pan woli kakałko, to też mamy w ofercie. Również smakowe. Solony karmel? Tofi? Kokos? *Podsuwa wygodne krzesełko*
Niby tak, ale nie byłyby wtedy zbyt korzystne.
Coś dużo tych rzeczy, co nas łączą, nie uważasz?
Kto wieee.
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Kakałko is love, kakałko is live. Korzystaj, ile możesz.
W sumie... Dziwne aż, że tyle rzeczy nieświadomie nas łączy.
Bo Ty siebie znasz najlepiej...
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Szczerze? Po tym, jak uczę się oklumencji... czasami tak. Czasami zauważam za dużo. Ale wiem, że wtedy czułbym się źle ze samym sobą...
To znaczy się, prędzej czy później coś wychodzi, więc... no. Wiesz, jak siebie nie znałem, to byłem dość dużym skurwielem, więc w sumie cieszę się, że udało mi się jakoś ze sobą pogodzić.
Miałem tak ostatnio przy tej mojej orientacji. Miałem ochotę cofnąć się do momentu, kiedy siebie nie znałem na tyle, by móc cokolwiek w tej kwestii stwierdzić... Wiadomo, to zawsze na początku jest szokiem.
Ale teraz... przyzwyczaiłem się. Czasami czuję gorzki posmak, ale jest to jedynie wypadkowa...
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Czyli oklumencja nie tylko Ci pomaga, ale czasem też przeszkadza?
Czy to na pewno kwestia znania samego siebie? Nie wszystko musi zawsze wyjść. Niektóre rzeczy można skutecznie chować nawet przed sobą. Ale jak się poznasz, to mimo wszystko gdzieś tam czai się ta świadomość, że one istnieją.
Kwestia orientacji na pewno nie jest łatwa. Szczególnie, jak okazuje się, że należysz do mniejszości, która nie wszędzie jest mile widziana. Ale są.... Są pewne rzeczy, które powinniśmy móc kontrolować lepiej, a które wymykają się spod kontroli, gdy je zdefiniujemy.
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Oklumencja wymaga kontroli całego umysłu. Tak, żeby osoba wchodząca nie mogła się do niego nie tylko dostać, ale, nawet jeżeli się dostanie, by niczego nie zobaczyła. Ot, pusta kartka. Oklumencja wymaga wręcz znajomości każdej myśli. I może na początku wydaje się, że wow, super, to jednak... no, nie.
Nie myślę, że tylko poznania. Często właśnie człowiek chce się odciągnąć od czegoś, co jest, ale nie może tego zaakceptować. Ot, stara się skorzystać z mechanizmu wyparcia w celu uniknięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności przyjęcia konsekwencji w wyniku pogodzenia się z samym sobą. Rzadko to działa. Zazwyczaj... po prostu wychodzi i się wylewa. I powoduje powstanie niezdrowych schematów radzenia sobie z danym problemem. W mniej lub bardziej zdrowy sposób.
Czy to nie jest to, co nas definiuje? Pewne rzeczy możesz kontrolować, jeżeli już wiesz, jak je stłumić, ale wymaga to właśnie miesięcy nauki. Możesz udawać, że wszystko jest w porządku, nie zdradzać się z niczym, ale pod kopułą czaszki wiesz, że coś się dzieje. Może powinniśmy mieć kontrolę nad wszystkim, ale... ale wtedy człowiek się dusi. Czasami chciałby coś wykrzyknąć, a tak naprawdę nie potrafi. Staje się więźniem w własnej klatce, którą wcześniej zidentyfikował...
I z czasem nie wytrzymasz. Albo uciekniesz i odetniesz się, albo się z tym pogodzisz, postanowić podjąć próby bardziej logicznego powiązania...
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Dla mnie to brzmi raczej przerażająco niż zachęcająco...
No tak, ale jak sam mówisz te schematy nie działają tak idealnie, skoro ostatecznie to i tak jakoś wyjdzie, czy będzie miało wpływ na rzeczywistość, jaką kreujemy..
Czy nie powinno być w takim razie sposoby, by skutecznie sobie z tym radzić? By wyciszyć w sobie to, czego słyszeć nie chcemy i przy okazji nie zamykać siebie w tej durnej klatce? Przecież to tylko myśli, tylko emocje to my powinniśmy mieć nad nimi kontrolę nie odwrotnie...
A co, jak nie da się uciec? Co wtedy powinno się zrobić?
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Coś za coś. Poniekąd byłem tego świadom, także... To moja wina, że zdecydowałem się tego uczyć. Brzmi przerażająco, to prawda. Przydaje się, to prawda.
Czy cokolwiek, co ludzkie, działa prawidłowo? No właśnie. Logiczne rzeczy trudno jest zanegować, ale sam umysł posiada w sobie tyle struktur, iż nie da się określić jednego, prawidłowego działania w danej sytuacji. Schematy istnieją, ale prędzej czy później ulegają destrukcji. Pchnięte odpowiednimi emocjami, wpływają na tę rzeczywistość.
Niespecjalnie. Gdybym wiedział, że jest sposób, to sam bym się ku niemu skusił. Ale tak działamy - tak zostaliśmy poniekąd skonstruowani. To prawda, my powinniśmy kontrolować te emocje, tudzież decydować, kiedy one powinny mieć wpływ na myśli. Ale, nie zawsze unikniesz skażenia. Jedynym sposobem byłoby ich... usunięcie. Jeżeli... jeżeli porzucisz wydostawanie ich w całkowity sposób, porzucisz ich fakt istnienia i staniesz się po prostu bytem, porzucisz też człowieczeństwo... Staniesz się istotą, która jedynie chce przeżyć, aniżeli poczuć, że życie, które ma, ją satysfakcjonuje. Może stworzenia o niższym ilorazie inteligencji mają łatwiej, bo nie przemierzają poprzez te sytuacje, aczkolwiek, nawet jeżeli sam muszę się zamykać w tej klatce i udawać, że wszystko jest w porządku, cieszę się z tych miłych rzeczy, które mnie spotkały. Rekompensują one naprawdę wiele.
Jeżeli zżera Cię to od środka... lepiej po prostu z siebie wyrzucić. Możesz żałować w pierwszej chwili, ale z czasem będzie łatwiej, bo nie będziesz już nosił tego ciężaru w sobie. A przede wszystkim spotkasz się z tym, czego najbardziej się bałeś, iż może wystąpić w danej sytuacji, zamiast się stresować, co tak naprawdę może się stać. Wtedy... wtedy jest łatwiej...
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Potrafię dostrzec w jaki sposób to jest przydatne, ale proces odkrywania tego wszystkiego... To już nie takie przyjemne.
Czy to, co opisujesz nie przypomina poniekąd tego, co dzieje się z człowiekiem po pocałunku dementora? No wiesz, niby jesteś, ale tak naprawdę to CIę nie ma. Wiem, że czym innym jest być dosłownie pustą skorupą, a co innego wyzbyć się wszelkich emocji, ale...
To jest poniekąd problem. Nie powinniśmy musieć zamykać się przed tym, co w nas siedzi. Nie powinno to być takie przytłaczające, skoro poniekąd jest przecież częścią nas samych. Powinno przychodzić łatwo i naturalnie
Nie wiem Feli... To całe wywalanie z siebie rzeczy jest...
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Pocałunek Dementora wiąże ze sobą tak naprawdę wiele objawów. Apatia i anhedonia to jedne z nich, owszem, ale to są znowu, w dość częstym przypadku, rzeczy wynikające właśnie z podupadnięcia psychiki. Mogą prowadzić do innych chorób, jeżeli nie zostaną odpowiednio wykryte. Poza tym, Pocałunek Dementora jest czymś wysoce nagłym. Nie czymś postępującym, po prostu pokazuje przeskok między tym dobrym nastrojem a depresyjnym, momentalnie wręcz samobójczym. Zamykanie się w klatce... nie do końca dzieje się z przypadku, a prędzej następuje stopniowo. Tak, że człowiek początkowo sam tego nie zauważa. Różnica między tymi dwoma rzeczami jest taka, że magiczny uraz powstaje bez Twojej zgody. Uciekanie od tego, co znajduje się pod kopułą czaszki, stanowi natomiast mechanizm obronny, na który się zgadzasz, gdyż nie widzisz wyjścia. Z czasem następują kolejne objawy...
Nie powinniśmy musieć zamykać się przed tym, co w nas siedzi i powinno to wszystko przychodzić naturalnie, ale czy przypadkiem to nie jest tak, że... boimy się? Rodzi się w nas strach, że albo my zostaniemy zranieni, albo my kogoś zranimy...? Chcemy tego uniknąć za wszelką cenę, uniknąć niesprawiedliwego osądu, więc wypieramy się czegoś, uważając to za znacznie lepsze rozwiązanie? Gdyby nasze bezpieczeństwo nie było zagrożone, gdyby bezpieczeństwo naszych bliskich nie było zagrożone, nie mielibyśmy z tym takiego problemu... A nie ma niczego gorszego od krzywdy, w związku z czym, dusimy w sobie znacznie więcej, nawet jeżeli osoba trzecia, tudzież obserwator tego całego zdarzenia, stwierdzi, że przecież nie ma się czego bać.
Ciężkie? Przereklamowane? Straszne? Uważasz to za coś, co chciałbyś zrobić, ale nie chcesz tego zrobić, bo chcesz oszukać samego siebie, że nie ma takiej potrzeby i przecież wszystko jest w porządku...?
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Oczywiście, że pocałunek dementora jest czymś, na co nie mamy wpływu. No chyba, że akurat ktoś umie wyczarować patronusa i da radę się obronić. Czy to nie jest przykre, że ludzie sami sobie robią takie rzeczy? Świadomie, lub nie testują wytrzymałość własnej psychiki choć tak naprawdę emocje poniekąd są po to, by pomagać nam bezpiecznie przejść przez życie, a jednak czując je, to właśnie zaburzenia spokoju obawiamy się najbardziej
No tak, strach przed krzywdą wyrządzoną innym jest poniekąd chyba główną przyczyną, ale przecież nie wszystko co dusimy może mieć wpływ na osoby trzecie i zdajemy sobie sprawę z tego, że to tylko kwestia nas samych. A mimo to wolimy oszukiwać się i szukać jakiegokolwiek innego rozwiązania niż przyznać, że coś nie do końca jest tak, jak sobie założyliśmy
Dokładnie...
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
To jest przykre, ale też... jest naturalne. Testowanie granic jest poniekąd odpowiedzią na stres, ale też, gdybyśmy je znali, tak naprawdę byśmy już decydowali się w ogóle nie podejmować żadnego wysiłku. W ogóle nie chcielibyśmy nic robić. Emocje są rzeczywiście po to, by przebrnąć w miarę bezpiecznie przez życie, ale też... nie wiem, jak to opisać, eeech. To jest całkowicie normalne, nawet jeżeli nie pozostaje w jakichkolwiek logicznych wytłumaczeniach. Każdy z nas reaguje inaczej, każdy z nas boi się różnych rzeczy, zakorzenionych głęboko w nas. Nie przy każdych emocjach zareagujemy od razu niepokojem, ale... przy części z nich tak. Boimy się ich, bo nie do końca znamy to, jak dokładnie funkcjonują. Do czego mogą doprowadzić. Czasami lepiej jest dać im popłynąć, ale też, czasami lepiej jest je wstrzymać. Zależnie od sytuacji i od tego, co się dzieje.
Wolimy się oszukiwać, bo tak jest wygodniej. Nie wychodzimy z własnej strefy komfortu, więc nic nie może nas zaatakować. Kiedy jednak postanowimy podjąć się tego kroku, kroku opuszczenia jej, rodzi się w nas strach, że ktoś postanowi to wykorzystać. Ktoś postanowi perfidnie wbić nam nóż w plecy i tym samym udowodnić, jak bardzo złej decyzji postanowiliśmy się podjąć. Jeżeli otaczasz się osobami, które Cię szanują, a Twoje poczucie bezpieczeństwa nie jest zagrożone, wykonanie tych pierwszych kroków jest łatwiejsze. Jeżeli jednak otaczasz się nieodpowiednimi jednostkami...
...Coś Cię dręczy, prawda? Boisz się czegoś...? Bez powodu byś tego tematu nie podejmował... Wiesz, że mogę Ci pomóc. Od tego tutaj jestem - nie tylko, ale jeżeli masz się męczyć, chciałbym wiedzieć, jak Cię chociaż wesprzeć...
Jeżeli nie chcesz jednak na ten temat rozmawiać, zignoruj moją poprzednią wiadomość - nie będę naciskał.
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Chyba nie jest możliwe, by odczuwać tylko wybrane emocje, prawda? W sensie, ludzie nie potrafią wyselekcjonować tego, co dzieje się w ich sercu i umyśle. Mogą jedynie trzymać nad tym względną kontrolę, ale nie da się tak po prostu wyekstraktować i wyrzucić tego, czego nie chcemy.
A co jeśli... Co jeśli jedyne czego się obawiamy to własnej reakcji? Wyjścia z tej strefy komfortu, która może i ma przed sobą coś dobrego do zaoferowania, ale jednak sprawia,że...
Wszystko jest w porządku, naprawdę. Po prostu...
Wiesz, ten cały las jeszcze czasem się odzywa i takie tam.
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Sam, niedawno dosyć, bo z bodajże miesiąc, dwa miesiące temu, nauczyłem się odcinać tak od emocji, by pozostawały na zewnątrz tylko i wyłącznie te pozytywne. Co nie zmienia faktu, iż wewnątrz siebie po prostu nie oszukasz. Możesz próbować, możesz stłumić je, ale na dłuższą metę to nie jest opłacalne. Bo uderzy ze znacznie większą siłą, niż się tego spodziewasz. Wyrzucisz wyrzucisz, ale do czasu.
To wtedy nie jesteśmy tchórzami. Jesteśmy ludźmi, którzy po prostu... są zagubieni. Boją się podejmować pewnych decyzji, bo tak naprawdę nie chcą poznać siebie od innej strony. Czy to źle? Czy to dobrze? Na pewno byłoby łatwiej, gdybyśmy mogli jakoś łatwiej nad tym zapanować. Boimy się własnej reakcji, zamiast bać się tego, czego w rzeczywistości powinniśmy. Boimy się samych siebie, gdyż boimy się właśnie zmian. Zmian, które mogą w nas zajść. A na które możemy nie być gotowi. Albo być gotowi, lecz o tym nie wiedzieć.
Mhmm...
...Rozumiem. Nie wiem, czy jestem w stanie jakkolwiek Ci w tej kwestii pomóc, bo mnie tam nie było, ale wiedz... że jestem i zawsze możesz ze mną pogadać na ten temat. Może wtedy będzie Ci łatwiej, aniżeli działać poprzez duszenie samego siebie w środku tego wszystkiego...
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Ale tak jak mówisz, samego siebie do końca nie oszukasz i nawet jak na zewnątrz wszystko wydaje się być na swoim miejscu to w środku panuje nieposkromiony chaos.
To może zabrzmi głupio, ale... Czy jest możliwe, by bać się czegoś dobrego? Przecież niektóre rzeczy z definicji nie powinny nas zranić, a mimo to ludzie szukają odcięcia się od tego. Ale przecież to nie ma sensu, prawda? Nie można bać się zmiany na lepsze...
Naprawdę, nie myśl o tym. Jest coraz lepiej, ale jak widać rozmowy nie do końca cokolwiek zmieniają. Ale hej! Z czasem wszystko mija, prawda?
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Niestety. Może byłoby wtedy łatwiej, ale też, to nas identyfikuje.
Jest to możliwe. Jeżeli Twoje zaufanie zostało wcześniej nadszarpnięte lub tkwisz w przekonaniu, iż coś jest niemożliwe i za wszelką cenę nie chcesz dopuścić czegoś do bycia prawdą. Albo masz niskie poczucie wartości - zbyt niskie, by uwierzyć, iż coś dobrego może Cię spotkać, nawet jeżeli masz gwarancję, iż nie będzie Cię to bolało. Pewnych schematów, które masz pod kopułą czaszki, nie możesz się wyzbyć - możesz starać się je zmienić, ale jest to długa droga. I może nie ma sensu, to jednak doświadczenie definiuje nasze podejście...
I nie, nie zabrzmiało to głupio. Pytasz, więc chcesz się czegoś dowiedzieć, chcesz rozwiać jakieś wątpliwości. Chcesz odnaleźć coś, czego mógłbyś się chwycić.
Wiesz, że ciężko jest mi o tym nie myśleć, prawda, ziemniaczku?
Bo chcę, żeby wiele rzeczy było jak dawniej. By Solberg, którego znam, nie zadręczał się. By z czasem pewne rzeczy przeszły z rzeczy traumatycznych do tych, które zaackeptuje, a on sam poczuł się lepiej. Nawet jeżeli wydaje się to z początku niemożliwe.
Em... nie mija. Tylko siedzi gdzieś, utkwione głęboko w umyśle. Po prostu schodzi na dalszy plan...
*Tula bez większej przyczyny*
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Ech... Nie ma chyba dobrej drogi w tym wszystkim. Wszyscy jesteśmy jakoś nadszarpnięci. Lepiej chyba żyć w nieświadomości co do własnych przewinień niż być aż nadto samoświadomym. W końcu im mniej wiesz tym lepiej śpisz, a świadomość, że zmiany naszej psychiki zależą, no cóż - od nas, chyba boli najbardziej. No i to, że tak naprawdę nie mamy nad niczym kontroli mimo, że sięgamy po rzeczy, które dają nam takie złudzenie.
Nie tyle chwycić, co po prostu próbuję zrozumieć, jak działają ludzie...
No tak do końca to nie wiem. Albo nie rozumiem. Albo obydwa... W każdym razie wybacz, nie chciałem zaczynać jakiejś ciężkiej rozkminy, czy coś.
Nie zadręcza się. Po prostu zastanawia. Chociaż obawiam się, że niektóre rzeczy raczej nie będą już jak dawniej
Toś mnie pocieszył....
*Wtula się*
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Jeżeli nie możemy mieć kontroli nad wszystkim, co nas otacza, najlepiej jest mieć kontrolę nad tym, na czym nam najbardziej zależy. A przynajmniej... starać się mieć nad tym kontrolę. By nie czuć, że wszystko nas po prostu nienawidzi, że każda akcja, jakiej się podejmiemy, będzie złą... Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz, to prawda. Ale też, świadomość, mimo że wymęczająca, jest konieczna - nie zawsze, a bardziej czasami. Ale to, że zmiana stanu naszej psychiki zależy od nas, nie do końca jest prawdą i byłbym w stanie z tym dyskutować. Bo czasami dzieje się coś nie po naszej myśli. Czasami pojawiają się tak chore rzeczy, nad którymi nie jesteśmy w stanie przejąć kontroli.
Ludzie? W większości działają wedle określonych schematów. Niemniej jednak, psychika ludzka to obszar pozornie zbadany - tak naprawdę ma znacznie głębsze znaczenie i nie da się upchnąć wszystkiego do jednego worka. Gdyby każdy umysł działał tak samo, nie trzeba byłoby indywidualnie leczyć pacjentów. Gdyby każdy umysł działał tak samo, reagował tak samo, nie zapamiętywalibyśmy twarzy najbliższych, bo dla nas niczego szczególnego by nie znaczyli. To dobrze, że każdy z nas myśli na swój własny, unikalny sposób, ale też, wiąże się to z wieloma... niewiadomymi właśnie.
Pymsiek, spokojnie, jest w porządku.
Zastanawia się przez dłuższy czas, więc możliwe, że się zadręcza. Jedno nie wyklucza drugiego.
Przepraaaaszam. Nie jestem zbyt dobry w pocieszaniu, stawiając kawę na ławę...
Bduuh.
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
No tak, nie zawsze, a wręcz rzadko kiedy, kontrolujemy to co dzieje się wokół nas, ale przecież psychika zależy od nas. Nawet jeżeli wydarzy się coś, czemu nie mogliśmy zapobiec, powinniśmy być w stanie kontrolować to, jak na daną sytuację patrzymy, co o niej myślimy i tak dalej. Przecież to nie jest tak, że jednego dnia budzisz się w gorszym nastroju i nie potrafisz nic z tym zrobić. Każde uczucie da się stłumić, tylko niektóre wymagają mocniejszych środków.
Pacjentów... To brzmi tak... Niepoprawnie. Nie wiem czemu to słowo mnie odrzuca. Ale racja, nasza różnorodność po części jest niezbędna i byłoby nudno, gdyby każdy był taki sam. A jednak czasem miałoby się ochotę tak zlać z tłumem.
Tylko gorszy dzień. Jutro będzie już normalnie
Nie przepraszaj. Nie wiem czego tak naprawdę oczekiwałem, ale dzięki że... no wiesz...
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Na psychikę składa się wiele rzeczy. Hormony. Ciśnienie. Wcześniejsze doświadczenie. Zdolność redukcji stresu. Psychika... jest niczym ciało. I jest w stanie odczuwać ból, jeżeli zostanie naruszona. I może ulegać zniszczeniu, chorobom.
Rzadko kiedy się stosuje te terminy, ale jest zjawisko psychicznego, często zamienianego na psychologiczny, bólu. Ból ten określa się bardzo często w jednostkach OMMP i jest udokumentowany, posiada różne wartości w zależności od sytuacji, z jaką człowiek ma do czynienia. I o ile psychiczna część nie może otrzymać fizycznych obrażeń, o tyle właśnie traumy, przeżycia i utraty wpływają na jej stan. Poprzez powiązania, emocje, a przede wszystkim współczucie, empatię, chęć pomocy, przywiązanie, wydarzenia traumatyczne, polegające przede wszystkim na nagłym szoku, wpływają bardziej, niż zazwyczaj. Dlatego odczuwamy, że coś powinniśmy byli w stanie zrobić, a tego nie zrobiliśmy... Nie jest możliwe opanowanie tej burzy bólu bez pomocy z zewnątrz. To tak, jakbyś chciał samego siebie poskładać, nie mogąc prawidłowo rzucić zaklęcia w wyniku poniesionych obrażeń.
Wiem, że kontrolowanie byłoby najlepsze, ale nie jest to możliwe. Odczuwamy więcej, widzimy więcej, zauważamy więcej - możemy sprawić, że inni będą czuć się szczęśliwi, ale też, możemy wywołać traumę na całe życie. Emocje są... potężnym orężem. Bo pojawiają się wtedy, gdy ich się najmniej spodziewamy. W sumie, ze zdrowiem psychicznym jest tak samo, jak ze zdrowiem fizycznym. Możesz dbać o nie jak chcesz, możesz udowadniać, że wszystko jest dobrze, odżywiać się prawidłowo, uprawiać sport, a i tak, wystarczy jakiś wypadek czy cokolwiek, choroba, rak, nie wiem, by odczuwać potem skutki przez znacznie dłuższy czas. Pojawi się coś niespodziewanego, co w pewnym momencie wszystko zepsuje...
Mnie też odrzuca. W szczególności, jakbym miał być w roli takiego pacjenta. Czasem rzeczywiście człowiek chciałby się nie wyróżniać na tle innych i być niewidocznym, sam chciałbym czasami. Ale... nie wiem, czy byłbym gotów porzucić samego siebie na rzecz świętego spokoju.
*Patrzy podejrzliwie*
To znaczy się... jest mi przykro, że nie mogę pomóc w lepszy sposób. Chciałbym, ale nie potrafię, a bardziej... nie wiem, jak mógłbym pomóc.
Wiem.
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
No tak, porównywanie do urazów fizycznych ma sens tylko.. Tylko na te fizyczne można bardzo łatwo coś zaradzić. Masz te wszystkie zaklęcia i eliksiry, a w najgorszym wypadku operacje. Nie znam żadnego sposobu na wyleczenie tego co siedzi w głowie. Jedynie można to stłumić, czy chwilowo opanować, ale wlewanie w siebie litrów spokoju, czy pójście w używki w końcu i tak musi zaowocować spotkaniem z rzeczywistością, a im dłużej to spotkanie odwlekasz...
Ten brak kontroli to nie jest zwykłe oddanie życiu sterów. Przynajmniej nie dla mnie. Wiesz, że nie mam problemu z tym, jak wokół mnie dzieją się popierdolone rzeczy. Adrenalinka i te sprawy. Ale już brak kontroli nad własną psychiką... To poniekąd przeraża.
Mam nadzieję, że nie byłbyś. Może i łatwiej jest dać się nieść tłumowi, ale ostatecznie do niczego więcej to nie prowadzi. A wiem, że zasługujesz na coś więcej niż przeciętny scenariusz.
Wiem, że byś chciał, pysiek, ale to leży poza Twoim zasięgiem. Nie da się tak po prostu przywrócić wszystkiego do normy, nawet jeśli bardzo bym chciał. I tak robisz dla mnie bardzo dużo... Zbyt dużo.
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Jestem tego świadom. To jest ta różnica między obrażeniami fizycznymi a psychicznymi. Nauka nie zdołała opracować żadnego lekarstwa, które mogłoby wyleczyć psychikę w pełny sposób. To wszystko będzie się za nami ciągnąć...
Wiem. Bo to jest coś, czego nie możesz tak łatwo zmienić. Zapanować nad tym... I sam chciałbym czasami znaleźć w stosunku do tego jakieś odpowiednie rozwiązanie, by mieć kontrolę również nad tym, co się dzieje w tej psychice. Niestety nie potrafię...
Mój scenariusz od początku był popierdolony, więc... no. Wyniósł się ponad wyżyny przeciętności.
Trochę to głupie.
Że czasami, niezależnie jak się starasz, to musisz widzieć, jak bliscy... cierpią.
I niby to jest normalne, że człowieka ściska w środku, ale... czy wszystko w tej kwestii pozostaje poza naszą kontrolą? Naprawdę wszystko? Nie ma żadnej możliwości, by jakkolwiek pomóc? By zrozumieć drugą osobę bardziej? By ulżyć jej w tym wszystkim?
...Głupie.
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Ani zmienić, ani tak naprawdę się pozbyć. Nieważne, czy jebniesz się w łeb, czy spróbujesz to zaćpać, nie wyłączysz tych myśli. Nie dopóki żyjesz...
Wiem, że był. Niestety... Ale zdaje się, że powoli zaczyna się zmieniać w innym kierunku.
W takich sytuacjach człowiek zdaje sobie sprawę jak mało znaczy i potrafi. Uważamy się za lepszych od innych gatunków, a tak naprawdę gówno możemy.
Nie ma, bo emocji nie da się tak po prostu opisać. O ile z myślami jeszcze dałoby się to zrobić, to nie ma słów, które opisałyby niektóre uczucia. A przynajmniej ja ich na pewno nie znam. I niby człowiek może się odwrócić i pójść w swoją stronę, ale jeżeli mu na kimś zależy, to nieważne gdzie będzie i tak się będzie martwił...
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Co nie oznacza, że masz iść po najłatwiejszej ścieżce i po prostu z tego wszystkiego zrezygnować.
Zmienia się. Trudno zaprzeczyć, skoro... skoro po prostu... no. Nie oszukując się, nie oszukując żadnego z nas, poznałem Ciebie. Może Saskio była jebnięta, co nie zmienia faktu, iż jestem jej poniekąd wdzięczny za to, że się znamy.
Od innych gatunków różnimy się tym, że potrafimy rzucać w siebie gównem w imię wyższych idei. Ale też, różnimy się tym, że prawo reguluje nasze instynkty, o czym, zresztą, mówiłem wcześniej. Homo sapiens stanowi zagrożenie znacznie większe - nie tylko dla innych gatunków, ale także dla samych siebie. Jeżeli znajdziesz ludzi, na których Ci zależy, życie będzie ciut lepsze. Jeżeli znajdziesz kogoś, kto nie wykorzysta Twoich słabości - można powiedzieć, że wygrałeś życie. Wśród innych, którzy mogą Cię oszukać na każdym kroku - w przeciwieństwie do zwierząt, które nie podejmują się takich rzeczy - trudno jest znaleźć kogoś, kto nie będzie chciał Cię przekonać do siebie, by potem odwdzięczyć się negatywnymi emocjami. Wbiciem noża w plecy. Odwróceniem się, w celu własnego zysku.
To prawda - dla każdego, zresztą, emocje mogą być odczuwane naprawdę różnie. Nie ma jednoznacznych słów, skoro każdy z nas widzi to wszystko w inny sposób.
Zamartwianie się... jest czymś naturalnym. W szczególności, gdy masz bliskie osoby, o które to chcesz dbać, uchronić przed ranami. Które to kochasz, nie mając ku temu żadnych większych przyczyn.
Możesz pójść we własną stronę, ale czy będziesz się czuł z tym dobrze? Czy nie będziesz chciał zawrócić?