Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub "The Trolley"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość


Ivy Davies
Ivy Davies

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : lekko odstające uszy, przeważnie uśmiechnięta, krótkie włosy
Galeony : 159
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t19892-ivy-davies-karta-postaci#607926
https://www.czarodzieje.org/t19912-ivy-davies-poczta#609116
https://www.czarodzieje.org/t19893-ivy-davies-kuferek#607927
https://www.czarodzieje.org/t19913-ivy-davies-dziennik
Pub "The Trolley" - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pub "The Trolley" - Page 4 Empty


PisaniePub "The Trolley" - Page 4 Empty Pub "The Trolley"  Pub "The Trolley" - Page 4 EmptyNie Gru 27 2020, 16:52;

First topic message reminder :


The Trolley - pub


Mugolski pub. Przeważnie we dnie świeci pustkami, a życie zaczyna się tutaj dopiero wieczorem. Bezpieczny (przynajmniej według właścicieli), ale trochę "mroczniejszy". Mieści się w centrum Londynu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Tristan Collins
Tristan Collins

Nieokreślony
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188
C. szczególne : Mnóstwo tatuaży, rozmierzwione włosy, czarne ciuchy - raczej typ oldschoolowy, aniżeli ten "na czasie"; umówmy się, moda lat 90 jest niepowtarzalna
Galeony : 55
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t23383-tristan-collins
https://www.czarodzieje.org/t23386-tristan-collins-kuferek#802259
Pub "The Trolley" - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pub "The Trolley" - Page 4 Empty


PisaniePub "The Trolley" - Page 4 Empty Re: Pub "The Trolley"  Pub "The Trolley" - Page 4 EmptyPią Lis 15 2024, 20:04;

Świat pełnego bezkresu, w którym oboje lawirowali na granicy niepewności, bowiem tym była niemagiczna część rzeczywistości. Skropiona iluzja blichtru i dziwnej spontaniczności, której czarodziejom tak często brakowało;
analizowali, poddawali wszystko enigmie własnych myśli, zaś ci, którzy wyzbyci byli ze wszelkich zdolności pozwalających rzucać skomplikowane inkantacje, nawet nie rozważali tego, co miało im przynieść chlubę. Może tylko niektórzy, marzący o sławie i uznaniu przez innych - podobnych sobie. Tristan nie należał do ani jednej, ani drugiej grupy, wszak marzył jedynie o ciszy, jaka mogła spowijać umysły i wolności, dzięki której stawał się jeszcze bardziej nieprzewidywalny. Z innej zaś strony - od spodu - pukała ekstrawertyczna nuta, bo to ona pozwalała mu chełpić się w tych ukradkowych spojrzeniach, przekornych uśmiechach i słowach mających doprowadzić do chwilowej znajomości.
Obserwował więc uważnie twarz Maurice'a, jakby chcąc poddać go pewnej próbie. Nie oczekiwał, że złamie on własne reguły, bo to wydawało się być trudne, nawet dla kogoś takiego jak Collins. Ostatnie miesiące mogłyby natomiast wskazywać na irracjonalny eufemizm zestawiający jego nazwisko wokół jakichkolwiek zasad moralnych. O tym nie wiedział jednak n i k t, a on nie zamierzał pozwalać sobie na zwątpienie, że cokolwiek nie zrobił, było błędem minionych dni.
- To wystarczająco długo, żeby pewna blondynka nie odrywała ode mnie oczu - roześmiał się na tę figlarną i bystrą uwagę, kwitując to subtelnym zwilżeniem koniuszkiem języka dolnej wargi. - Natomiast masz rację, że niektórzy nie dotrwaliby do trzeciej minuty - bezczelność wybrzmiała naturalnie, jakby dopuszczał się jej na każdym kroku, gdy maska dystansu i chłodu opadała z impetem na betonową posadzkę. W czarodziejskim nie zawsze czuł się zrozumiany.
Zwrócił się do barmana, zamawiając po dwa szoty tequili i po piwie - dla siebie i Howellsa, a następnie podsunął mu niezbyt ozdobne szkło. Płacenie funtami przychodziło znacznie łatwiej, bo po tournee europejskim sporo zaoszczędził, a dziś miał po prostu otwarty rachunek, o czym nikt nie musiał wiedzieć. On wydawać się mogło, że również o tym zapominał.
- W takim razie... Co jeszcze znajduje się na twojej liście? - zapytał z zaciekawieniem, wypijając podły alkohol, zagryzając jego nieprzyjemny posmak cytryną. Obserwował uważnie twarz wieczornego towarzysza, a następnie zmusił się do niekontrolowanego uśmiechu; nawet błękit męskich tęczówek zaczął szklić się niebezpiecznie. - To zwykła ciekawość, a może - kto wie - pomogę ci zrealizować chociaż jeden punkt - zaproponował, nie mając już nic do stracenia
i na nowo spalając się tak, jak robił to od miesięcy.

@Maurice Howells
Powrót do góry Go down
 

Pub "The Trolley"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub "The Trolley" - Page 4 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
-