Gaja nie żyje

Na meczu nie zeszłam z ławki rezerwowych

Dostałam Trolla z historii magii :sciana:

czy to wystarczające powody, aby zapaść się pod ziemię?

gdzie jesteś?

a gdzie ja mogę być

w lochach, na ławce, ale po co?

będę za 15 minut

heeej, jesteś tutaj?

Znasz Williama ze Slytherinu? On jest chyba też Irlandczykiem, prawda?

Wspominałeś mi chyba coś o nim... co o nim sądzisz?

jestem, jestem

mhm, niestety znam. nie nazwalbym go Irlandczykiem, raczej wstydem i hanba naszej pieknej wyspy. sadze, ze to glupi fiut

a co?

co ty sie tak tymi slizgonami interesujesz...?

Och... a co zrobił, że zasłużył na to niezaszczytne miano?

To nie jest takie zainteresowanie jakie myślę, że myślisz to takie bardzo babskie sprawy dlatego o niego pytam, bo znasz wszystkich w zamku

Ty znowuż wydajesz się nie lubić żadnego Ślizgona poza Filinem :V

wszystko. wkurwia mnie. mam wrazenie ze uwaza sie za lepszego od innych, a wcale nie jest nie wiadomo kim. tylko, jak juz wspominałem, glupim fiutem. SERIO, po prostu nie jest spoko typem.

ja nic nie mysle, tylko pytam, bo jest mnostwo ciekawszych i przyjemniejszych tematow niz inni chlopcy slizgoni np zbieranie złomu albo choroby weneryczne

mam wnikac w te babskie sprawy czy lepiej nie?

... a co ja poradze ze wiekszosc z nich to nadęte pajace? zreszta, mam ograniczony limit sympatii, ten slizgonski zuzylem na fillina, a cala reszte na ciebie

Ale Boyd... arogancja to wada, fakt, no ale od razu przez to jednak go nie lubisz? Potraktował kogoś bardzo niemile czy jak? Nie podpadł Ci niczym? Obraził Cię?

Musisz go naprawdę nie lubić, choć to chyba niedopowiedzenie

Niestety nie mogę cię wtajemniczyć w te babskie sprawy :v

Takie wyjaśnienie jest cudowne ale teraz jestem czerwona jak hibiskus ognisty, a tak jakby to ująć... siedzę w bibliotece i Jess na mnie zerka podejrzliwie

traktuje, podpadl i obraził. n i e z n o s z e g o. ale on mnie tez.

spoko, bons, przeciez nie mozna lubic wszystkich. ciebie nikt nie wkurwia?

okej, moze to i lepiej...

a no słuchaj to musisz tej Jess wyjasnic ze to tylko twoj chlopak pisze ci miłe rzeczy bo jest milym czlowiekiem w przeciwienstwie do williama fitzgeralda :))

No dobrze, nie lubisz go ani nie polecasz, dziękuję będę mieć na uwadze w babskich sprawach!

och, mnie jak już ktoś wkurzy to tak mocno i na długo  

to muszę przekazać też mojemu chłopakowi, żebyśmy spotkali się chociażby na przerwę po obiedzie

Josh widział nas wczoraj i patrzył na nas dziwnie. Zastanawiam się czemu  

DOKŁADNIE. zawsze do usług!

dobra, to bede uwazal zeby ci nie podpasc...

tak jest! bede czekał pod WS :*

pewnie jest we mnie zakochany i nie moze sobie poradzic ze swiadomoscia ze nie ma szans... 

no dobra, serio to mysle ze wczul sie w role wujka i martwi sie o ciebie, no 

Przecież on nie ma o co się martwić! Obiecałam przecież, że będę uważać następnym razem na siebie

Hm zauważyłeś, że wielu nauczycieli nie ma żon? To dziwne. W Ilvermorny nie było ani jednego kawalera w kadrze nauczycielskiej. A tu profesor Voralberg, O'Connor, Fawley, Emerson no i Josh... Niespotykane!

"następnym razem"? co to za poprzedni raz? 

nie zauważyłem, nigdy sie nie zastanawialem nad tym... ale mnie tam to nie dziwi... wymienilas samych dziwakow i sztywniakow. a josh byl zajety kariera, to chyba jasne ze nie mial czasu. zresztą wydaje mi sie ze praca w szkole też średnio sprzyja zakładaniu rodziny. przecież oni tu ciągle siedza, czasem i mają dyżury w nocy i w ogole  

a moze sa super ogierami i wyrywaja dupy, tylko my o tym nie wiemy XD

dawne dzieje! Zapomnij, że w ogóle pisałam. Serio, nic ważnego.

Ale to dziwne i tak! Przecież profesor Whiterun jest najpiękniejsza w całym zamku a żaden z tych wyżej wymienionych jakoś się wokół niej nie kręci   A ona nie ma męża.

Dużo słyszę w pokoju wspólnym Puchonów gdy większość już smacznie śpi. Stąd wiem

czy ja ci wyglądam na człowieka którego można łatwo spławić? MÓW CO SIĘ STAŁO

auć, myslalem ze to ja jestem wedlug ciebie najpiękniejszy w zamku... ale okej...

Bons, naprawde nie wiem dlaczego nasi nauczyciele sie wzajemnie nie balamuca i nie lataja za Whitehorn, jestem tu dłużej niz ty, ale nie na tyle dlugo żeby wiedzieć co sie dzieje w łóżkach profesorow. wole sie zajmować własnym

czyli Puchoni to plotkarze! pieknie. a niby tacy poczciwi ludzie z was. w swojej wiezy jakos nigdy nie słyszałem takich rewelacji

Ja cię nie spławiam tylko serio nie ma o czym mówić. Raz się źle poczułam no i Josh się zdenerwował jak zobaczył, że

się źle czuję.

Mam nadzieję, że się nie obraziłeś :(

Hm, słuszna uwaga, musisz pilnować swojego łóżka i o nie dbać. Kto wie co można tam znaleźć, na przykład ghula :*

Nie słyszałeś takich rzeczy bo masz ten luksus mieszkania poza zamkiem :v ja na studiach zostaje w dormitorium:| nie znam jeszcze tak dobrze okolic by cokolwiek wynajmować

w jakim sensie źle poczułaś? zasłabłaś? bez powodu się chyba nie zdenerwował? kiedy to było? byłas w skrzydle szpitalnym? jak się czujesz teraz?

... no na przykład

dopiero od pol roku! ale fakt, to zajebisty luksus. ej, jesli nieznajomość okolicy to jedyne, co ci staje na przeszkodzie, to sluze pomoca. znam taka jedna wspaniala kamienice nr 17 na alei amortencji (jej główną zaletą są sąsiedzi, bardzo porządni)

Oj no... Tamtego dnia za mało spałam i za mało zjadłam na śniadaniu. Nic wielkiego, już więcej śpię myślę o wakacjach bo pojedziemy razem!

Chętnie! Ale najpierw muszę iść do pracy i odłożyć tę małą fortunę bo nie chcę brać od rodziców. Skyler w razie czego zaoferował, że mogę czasami nocować w przy Amortencji 2, bo wszystkim Puchonom oferuje kąt. Kochany jest, prawda? To miłe! I wtedy prosto od niego będę mogła przyjść z wizytą do Ciebie i Filina i poznać Fuja

Bonnie...

już dobra, nie będę się przypierdalał, skoro mówisz że to incydent. sam czasem nie dosypiam :x ale jeść musisz, ZWŁASZCZA ŚNIADANIA. jak zobaczę, że je olewasz, to ci zrobię o tym strasznie długi i strasznie nudny wykład, aż pożałujesz, że mnie poznałaś, mówię ci

na wakacjach będziemy spać do oporu i jeść dużo dobrych rzeczy :> 

aha i jeszcze pij wodę, mam nadzieję że pijesz, tak mi się przypomniało teraz

no kurwa, ten Sky to najlepszy koleś w tym zamku, serio. z takimi to się warto trzymać, a nie z jakimiś ślizgonami głupimi. wiesz co? myślę, że Fuja musisz poznać szybciej, bo on już się nie może doczekać. trochę mu poopowiadałem no i chyba został twoim fanem, także... szykuj się na wycieczkę do Hogsmeade w najbliższym czasie

Boyd

Nie miałam czasu, a Ciebie mogę słuchać godzinami nawet jeśli miałbyś robić mi wykład. Uwielbiam Twój akcent!

A może sprowokować Cię do zrobienia wykładu?

Poza tym wypraszam sobie, poznanie Ciebie było najlepszym przypadkiem na świecie. Zaklinaczu sów!

Urodziny mam we wrześniu, jak to możliwe, że w prezencie fundujesz mi ghulowe uwielbienie. Chętnie go poznam!

Czyli Lucas i William to ci źli a Sky to ten dobry?

To była poważna groźba!!! Nie chciałabyś tego. Specjalnie nauczyłbym się mówić bez akcentu.

Albo mówiłbym jak mój dziadek i nie zrozumiałabyś ani słowa.

Dla mnie też. No i dlatego musisz o siebie dbać, żeby mieć dużo siły na tarzanie się w ściółce itp. I na wakacje!!!

Na urodziny postaram się wymyślić coś mniej obleśnego niż ghul... chyba że chcesz imprezę z motywem ghula w roli głównej? Pozapraszamy kolegów Fuja z cmentarza, będziemy się posługiwać tylko jękami i złapię nam dużo pająków do jedzenia, co ty na to?

Można to tak ująć. Różnica polega na tym że Sky to z natury miły skurwysyn, a tamci jak się przymilają to pewnie coś kombinują.

Będę Ci wtedy bardzo przeszkadzać w nauczeniu się mówienia bez akcentu. To cios poniżej pasa!

Ale ja właśnie o siebie dbam! Bardzo, żeby wszystko było w porządku. I dla Ciebie

Och... impreza? A może coś kameralnego? Poza tym to jeszcze dużo czasu to możemy zacząć od zastawiania pułapek na pająki.

Będę naśladował twój!

No dobrze, dobrze. Wierzę. Ale mam na ciebie oko.

Nie lubisz imprez?

Nie ma sprawy. Tylko ja, ty i najtłustsze pająki z okolicy. I ghul jako gość honorowy oczywiście. Poproszę Fillina żeby zrobił tort parówkowy, żeby pasował do klimatu.

Twój akcent jest lepszy.

Na imprezach pełnię zazwyczaj funkcję podpieracza ściany, aby się nie przewróciła to zatem wiesz... wolę mniejsze grono, gdzie nie muszę tego robić.

Tort z pająków brzmiałby super, Fuj by się ucieszył. Ale ja pająków nie dotknę :v

To następna po Dolinie wycieczka będzie do Irlandii, tam się go nasłuchasz do woli

Ze mną nie ma mowy o podpieraniu ścian! Ale spoko, co kto lubi, nie będę cię wyciągał na siłę. Tylko na moje i Fillina urodziny musisz przyjść w październiku. (I na następnego Patryka!!!)

Dobra, pająki zostawmy ghulowi. Jakieś inne życzenia urodzinowe?