Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Księgarnia starego Dologera

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Talia L. Vries
Talia L. Vries

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Wisiorek z wiecznie kwitnącym, pachnącym asfodelusem.
Galeony : 50
  Liczba postów : 408
https://www.czarodzieje.org/t17535-talia-l-vries?highlight=talia+l++vries
https://www.czarodzieje.org/t17559-skrzynka-pocztowa-talii#492366
https://www.czarodzieje.org/t17553-talia-l-vries?highlight=talia+l++vries
Księgarnia starego Dologera QzgSDG8




Gracz




Księgarnia starego Dologera Empty


PisanieKsięgarnia starego Dologera Empty Księgarnia starego Dologera  Księgarnia starego Dologera EmptyWto Sie 11 2020, 22:34;


Księgarnia starego Dologera


Nikt już nie pamięta, który Dologer był pierwszym właścicielem legendarnej księgarni – faktem jest więc, że to miejsce zasługuje na miano jednego z najbardziej wiekowych punktów na magicznej mapie Nowego Orleanu. Chociaż księgarnia nie jest zbyt duża, bardzo możliwe, że znajdziesz tu informacje na każdy temat, który Cię interesuje. Nawet, jeśli nie jest do końca… „legalny”. A jeśli spotkasz akurat właściciela, bądź pewien, że zaproponuje Ci ziołowy napitek i naręcze opowieści o miejscowych zjawach.

Uważaj na ducha syjamskiej kotki, która syczy i prycha na każdego, kto nieroztropnie obchodzi się z książkami!
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Księgarnia starego Dologera QzgSDG8




Gracz




Księgarnia starego Dologera Empty


PisanieKsięgarnia starego Dologera Empty Re: Księgarnia starego Dologera  Księgarnia starego Dologera EmptySro Sie 12 2020, 01:56;

Bardzo szybko zweryfikował swoje plany, jeżeli chodziło o pójście na cmentarz. Mając w głowie słowa wypowiedziane przez Jackie przed jej barem, szybko doszedł do wniosku, że być może lepszym rozwiązaniem będzie poznanie tego, co znaczą. Skierował się więc z powrotem do centrum, szukając jakiegokolwiek miejsca, gdzie mógłby znaleźć słownik. Co prawda była biblioteka, ale nie wyglądała na taką, która była w posiadaniu działu językowego, a więc musiał odszukać coś innego. Pytając przechodniów dowiedział się o starej księgarni w jednej z bocznych uliczek, do których wręcz podekscytowany skierował swoje kroki. Jackie okazała się być chyba najbardziej przydatną osobą, jaką spotkał w trakcie tej przygody. Pomijając oczywiście Clarę.
  Wszedł do środka, szybko witając się z właścicielem i od razu zaczął lustrować półki w poszukiwaniu odpowiednich ksiąg. Kreolski, kreolski…. Wodził wzrokiem w tę i we w tę, a kiedy jego oczy dostrzegły książkę, której szukał – aż serce zabiło mu mocniej. Szybko chwycił ją w dłoń i przysiadł przy stoliczku, przy którym najwyraźniej można było przejrzeć sobie to i owo. Wyjął notes i otworzył go na pierwszym zdaniu. Tu bezwin… tu bezwin… powtarzało się wszędzie.
  - Musisz. - wzdrygnął się, słysząc głos właściciela i poczuł, że zaświerzbiła go ręka pod zbyt szybko przywołanym, acz powstrzymanym zaklęciem – Musisz. Lub powinieneś. Zależy od rodzaju. – zerknął na niego białymi oczami kilkukrotnie mrugając. Chyba zaczynał uwielbiać tych ludzi, a jego podekscytowanie całą sytuacją – choć jak zwykle nieokazywane – rosło w zastraszająco szybkim tempie. – Niech pan otworzy na tym indeksie z tyłu. O tutaj, tu są te słowa. – mruknął i odszedł. A więc musisz… musi co? Powinien co? Uch. Zaczął szukać kolejnych wyrazów notując ich różne formy i tłumaczenia. Jak dobrze, że znał francuski! Większość z nich była tłumaczona wyłącznie na ten język. Musisz oddać… część siebie… krew… musisz podnieść… Próbował odnaleźć sens w całości, ale koniec końców jedynie krótkie zwroty go posiadały. Siedział nad tym zdecydowanie zbyt długo.
  Zerknąl na ostatnie zdanie, które podpowiedziała mu Jackie. Musisz…podnieść? Ale co podnieść? Podrapał się po brodzie zerkając na całą stronę różnorakich strzałek, notatek i przekreśleń. Musi usiąść do tego na spokojnie, teraz zbyt dużo nad wszystkim myślał. - Poproszę tę książkę. I dziękuję. – mruknął, rzucając na ladę nieco mugolskich pieniędzy, choć miał dziwne wrażenie, że jeśli położyłby galeony to sprzedawca również by nie pogardził. [zt]
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Księgarnia starego Dologera QzgSDG8




Gracz




Księgarnia starego Dologera Empty


PisanieKsięgarnia starego Dologera Empty Re: Księgarnia starego Dologera  Księgarnia starego Dologera EmptyNie Sie 16 2020, 05:04;

Duch: F
Dziś Twój duch opowiedział Ci zaskakująco dużo komplementów. Czujesz się znacznie lepiej. W następnej lokacji kostkowej lub evencie będziesz mógł przerzucić jedną z kostek! Bonus ten obowiązuje tylko jeśli Twój kolejny wątek będzie w takim miejscu lub podczas wydarzenia.

Wakacje powoli miały się już ku końcowi - Jessica nawet nie wiedziała kiedy te niemal dwa miesiące tak szybko zleciały. Większość swojego wakacyjnego czasu spędzała na wędrówkach po mokradłach - badając luizjańską faunę i florę razem z Masonem, swoim duchem opiekuńczym. Który dzisiaj okazał się wyjątkowo czarujący - i wyjątkowo milczący na tematy stricte artystyczne, które zazwyczaj zaprzątały mu widmową głowę. Ledwo wyszli z pensjonatu - Smith zdążyła naliczyć już dziewięć komplementów, mniej lub bardziej zawoalowanych padających z ust ducha.
Powinnaś częściej zakładać sukienki Jess, ludzie nie mogą oderwać od Ciebie wzroku.
Spłoniła rumieńcem na samo wspomnienie o 'wzroku innych ludzi' - automatycznym, nerwowym gestem poprawiając swoje złote okulary na nosie. Zmieniła chwyt na naręczu książek, które aktualnie targała - byle tylko donieść je do kasy starego Dologera.
Dzięki Mason, ale...
Żadnych ale! Może zostaniesz czyjąś muzą? Czy to nie kuszące?
Z zakłopotaniem - ponownie poprawiła okulary, jednocześnie wolną dłonią przygładzając czerwony materiał sukienki. Która nagle wydawała jej się zbyt krzykliwa, zbyt skąpa i zbyt krótka - nawet pomimo panującego na zewnątrz upału.
Nie — odpowiedziała krótko na pytanie ducha, przygryzając wnętrze policzka - choć kącik jej ust powędrował delikatnie ku górze. Ostatnie o czym Jessica marzyła to skupianie na sobie wzroku innych ludzi. Wolała być tą, która obserwuje, niż tą, która jest obserwowana. Taki układ najbardziej jej odpowiadał. Chociaż trzeba przyznać, że przez ostatnie miesiące w miarę oswoiła się z towarzystwem innych - głównie przez... życiową konieczność. Decydując się na studia w Hogwarcie - była zmuszona podjąć się pracy, a żeby nie skończyć na kelnerce w którymś z hogsmeadzkich pubów - musiała podnieść swoje kwalifikacje. Co równało się z kursami - a co za tym idzie, kontaktami z obcymi jej ludźmi. Dalej czekało ją jeszcze jedno wyzwanie - wynajęcie pokoju. Gdziekolwiek, byleby nie zwalić się swoim niemagicznym rodzicom na głowę.
To nie było zadanie na dziś jednak - dzisiaj doposażała swoją biblioteczkę w nowoorleańskie unikaty o typowych dla tego biotypu zwierzętach. Zarówno tych magicznych - jak i mniej.
Potrzebny mi jeszcze tom traktujący o złotych nuti... — mruczała do siebie, układając książki na swoich ramionach - wędrując od regału do regału. Zatrzymała się przy jednym z nich - opierając dzierżone książki o biodro, żeby sięgnąć po jeden z grubszych tomów na wysokości swoich oczu.
Kiedy tylko wyjęła książkę z półki - przez prześwit między tomami mogła przejrzeć na drugą stronę regału. Wyłapując swoim szarym spojrzeniem - wzrok niebieskich, roześmianych oczu.
Zamrugała zaskoczona - i choć w pierwszym odruchu spłoszone ślepia uciekły gdzieś w bok, zaraz wróciły na miejsce, nieśmiało podłapując rzucone między książkami spojrzenie.
H-Hej Pro! — przywitała się ze starszym chłopakiem, uśmiechając się kącikiem ust. Autentycznie ucieszyła się na widok rudowłosego - choć, jak to ona, bardzo oszczędnie to okazując. Sięgnęła po kolejną książkę z tej samej półki - żeby zwiększyć 'okienko' przez które się widzieli. Ręka przytrzymująca wybrane lektury jednak nie poradziła sobie sama - upuszczając wszystko, co do tej pory zgromadziła.
Z hukiem.
Słodka Roweno, nienienie — jęknęła przeciągle Smith - od razu padając na kolana do książek, sponiewieranych po kamiennym podłożu.

@Procrastination McGregor
Powrót do góry Go down


Procrastination McGregor
Procrastination McGregor

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
C. szczególne : rude włosy, sporo piegów, szeroki uśmiech
Dodatkowo : -
Galeony : 145
  Liczba postów : 232
https://www.czarodzieje.org/t16531-procrastination-mcgregor
https://www.czarodzieje.org/t16541-pro#455740
https://www.czarodzieje.org/t16532-procrastination-mcgregor#455210
Księgarnia starego Dologera QzgSDG8




Gracz




Księgarnia starego Dologera Empty


PisanieKsięgarnia starego Dologera Empty Re: Księgarnia starego Dologera  Księgarnia starego Dologera EmptyWto Sie 18 2020, 02:36;

Jak spędził wakacje? W sumie ciężko powiedzieć. Trochę tu, trochę tam. Z nieposkromioną ciekawością chłonął wszelką wiedzę, której dostarczało mu to miejsce. Zasłuchiwał się w historiach i opowieściach, zarówno tych magicznych, jak i związanych ze światem mugoli. Obie były równie ciekawe, z obu nie potrafił zrezygnować. Chyba głównie z tych powodów nie zauważył nawet, jak szybko upływał czas w Luizjanie. Nie, żeby coś miało to zmienić, w końcu czas płynął niezależnie od wszystkiego. Gdyby ktoś go spytał, Pro bez wahania rzekłby, że z wielką radością powróci już do tak dobrze znanej, a jednocześnie nieznanej mu szkoły, jaką był oczywiście Hogwart. Na razie jednak byli tutaj, a więc chciał wycisnąć stąd tyle, ile tylko mógł.
Księgarnia starego Dologera była prawdopodobnie jednym z najczęściej odwiedzanych przez niego miejsc w ostatnim czasie. Klimat sklepu urzekł go momentalnie. Wiekowa, niezwykle obszerna, pełna tajemnic. Wisienką na torcie był sam właściciel, który zdążył mu już opowiedzieć całkiem sporo historii. Niektórzy mogliby ich już mieć serdecznie dość, ale rudzielec niezmordowanie wracał po więcej. Tak też znalazł się tu dzisiaj, chociaż jego plany nie do końca zakończyły się tak, jakby tego oczekiwał. Stary Dologer był bowiem dość mocno zajęty, z racji czego nie mógł poświęcić chłopakowi swej uwagi. Strata zaiste spora, ale przynajmniej pozostała mu możliwość przejrzenia półek. Kto wie, może wypatrzy tam coś, czego nie dostrzegł do tej pory. Szczerze wątpił w to, żeby w najbliższym czasie udało mu się tu wrócić, z racji na co, nie chciał przegapić kolejnych, potencjalnie fascynujących rzeczy, które oferowała mu okolica.
Musiał jednak przyznać, że nie spodziewał się, iż w swym asortymencie sklep zawierał będzie także parę oczu, która była wyjątkowo mocno znajoma. Co prawda chwilę wcześniej słyszał głos, który z kimś mu się kojarzył, ale był zbyt cichy, żeby mógł to doprecyzować. Dopiero teraz, gdy przypasował jedno do drugiego, zorientował się, że oto znalazł się w tym samym przybytku co Jess, jego... znajoma ze szkoły. Momentalnie wywołało to na jego twarzy szeroki, przyjazny uśmiech, a w oczach zapaliły mu się wesołe iskierki. Nawet jeśli się jej nie spodziewał, to nie miał zamiaru narzekać na to spotkanie. Wręcz przeciwnie, minęło już całkiem sporo czasu, przynajmniej dla niego, odkąd rozmawiali, a więc z radością nadrobiłby to tu i teraz. O ile oczywiście ona sama wyrazi taką chęć. Wszystko jednak na to wskazywało, gdyż sama postanowiła nieco poszerzyć widok, jaki mieli na siebie nawzajem.
- Jess! Widzę, że też odkryłaś wspaniałość tego miejsca! - rzucił szybko, ale nim zdążył dodać cokolwiek więcej, dziewczyna nagle zniknęła. Towarzyszył temu głuchy dźwięk przedmiotów spadających na podłogę, jak również głos samej dziewczyny, który rozjaśniał tę sprawę, a więc nawet ze swojej pozycji mógł się domyślić, co się stało, dzięki czemu od razu mógł ruszyć jej na ratunek.
Gdy tylko minął regał, który ich od siebie oddzielał, jego oczom ukazała się ta, mrożąca krew w żyłach scena. W pierwszej chwili miał nawet ochotę lekko się zaśmiać, ale zaraz przypomniał sobie o duchu kotki, której syk zaczęli słyszeć, a więc szybko sam przykucnął, pomagając dziewczynie zebrać towar, zanim mały potwór zje ich żywcem za złe traktowanie towaru. Dopiero wtedy, gdy się podnieśli, zauważył jej aktualny strój, co wybiło go nieco z tropu. W sumie to nawet bardzo. Nie był pewny, czy kiedykolwiek wcześniej widział ją w sukience, ale musiał przyznać, że wyglądała naprawdę imponująco. Na tyle, że usta otworzyły mu się na krótką chwilę, chociaż zaraz je zamknął. Nieco trudniej mogło pójść ukrycie lekko zaczerwienionych uszu, chociaż to akurat mogła ogarnąć jego ruda czupryna. Patrzył tak na nią przez krótką chwilę, ale w końcu, na szczęście, odzyskał władzę nad własnym rozumem i przerwał to milczenie, które mogło zaraz przybrać formę niezręcznej ciszy. O ile już nie zdążyło. -Miło Cię widzieć! Co prawda nieco niespodziewa... to jest... do twarzy Ci w tej sukience. - dokończył w końcu, nieco pesząc się własną niezgrabnością. Zaraz jednak odchrząknął i przeklinając w myślach samego siebie, spróbował szybko zmienić temat.
-Znalazłaś już wszystko? Jeśli nie mogę Ci pomóc. W sumie nigdzie się nie śpieszę, więc mam czas! - wyrzucił z siebie z prędkością niewielkiego karabinu maszynowego, posyłając jej przy tym uśmiech. Może i zestresowany, ale wciąż ciepły i przyjazny.

@Jessica Smith
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Księgarnia starego Dologera QzgSDG8




Gracz




Księgarnia starego Dologera Empty


PisanieKsięgarnia starego Dologera Empty Re: Księgarnia starego Dologera  Księgarnia starego Dologera EmptyCzw Sie 20 2020, 00:23;

To było dla niej naprawdę oczywiste, że w pewnym momencie musiała skończyć w którejś z bibliotek lub księgarni, które Nowy Orlean miał jej do zaoferowania. Musiała jednak wśród nich znaleźć taki przybytek, w którym mogłaby mieć dostęp do naprawdę specyficznej wiedzy, która mogłaby ją przybliżyć zarówno do postaci Marie Laveau jak i tajemniczego amuletu, który znajdował się w jej posiadaniu.
Właśnie, dlatego księgarnia starego Dologera wydała jej się być odpowiednim lokalem, w którym mogłaby zdobyć dostęp również do wiedzy zakazanej lub tej, która może niekoniecznie była związana z samą czarną magią i wszystkim, co mogło znajdować się po tej ciemnej stronie mocy, ale na pewno związane było z praktykami voodoo. Oby tylko udało jej się zapoznać z całym tym ruchem religijnym i lepiej pojąć jego istotę. Chciała zbliżyć się do Laveau i zrozumieć jej postępowanie, poznać jak to wszystko funkcjonowało i być może wtedy rozwiązać zagadkę, która się przed nią znajdowała.
Wiekowa księgarnia nie była zbyt wielka. W zasadzie mogła sprawiać wrażenie nieco ciasnej i jakby zatłoczonej. Książki piętrzyły się gdzie tylko mogły i stały ściśnięte na wszelkich półkach i regałach. Gdzieś z boku dojrzała ducha kotki syjamskiej, która spoglądała na nią podejrzanie. Violetta miała wrażenie, że zwierzak uważnie obserwuje jej ruchy i staje się nieco bardziej wrogo nastawiony, gdy tylko dotykała czegoś z asortymentu sklepu, chcąc się zapoznać z kolejnymi książkami, których tytuły nie zawsze były wytłoczone na grzbietach obitych w skórę lub inne szlachetne materiały, które można było wykorzystać w tym celu.
Niemniej jednak Strauss obchodziła się ostrożnie z każdym tomiszczem, które tylko brała do ręki. W domu została nauczona należytego szacunku do książek i tego jak powinno się je traktować. Nie pamiętałaby kiedykolwiek w dzieciństwie chociażby próbowała porysować wnętrze którejś z książeczek. Do dzisiaj w sumie nie mogła sobie wyobrazić tego jak można w nich coś podkreślać, pisać, zaznaczać. Do tego służyły notatniki i kropka.
Niemniej jednak skupiła się na tym, by wyszukać odpowiednich pozycji, które poświęcone mogły być zarówno magii związanej z voodoo jak i postaci Marie Leaveau. Przynajmniej liczyła na to, że to coś jej da i będzie w stanie dowiedzieć się czegoś wartościowego z zapisanych drobnym drukiem stron. Nie chciała marnować swojego czasu na coś, co mogłoby się okazać bezcelowe. Choć w tym przypadku miała wrażenie, że wszystko równocześnie ją przybliża i oddala od rozwiązania całej zagadki.
Przy ladzie natrafiła jeszcze na właściciela księgarni, który zaproponował jej napój oraz dosyć ciekawe historie o Nowym Orleanie. Postanowiła wykorzystać tę okazję i dzięki temu podpytać go nieco o Królową Voodoo. Miała wrażenie, że Dologer powiedział jej wszystko, co wiedział i zrobić to w naprawdę ciekawy sposób, ale jej nadal było mało. Zadawała mu szczegółowe pytania, starała się zrozumieć, co i jak, ale nie było to takie trudne, a i wiedza mężczyzny na pewne tematy była ograniczona. Cóż… chyba będzie musiała szukać również w innym miejscu.

z|t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Księgarnia starego Dologera QzgSDG8








Księgarnia starego Dologera Empty


PisanieKsięgarnia starego Dologera Empty Re: Księgarnia starego Dologera  Księgarnia starego Dologera Empty;

Powrót do góry Go down
 

Księgarnia starego Dologera

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Księgarnia starego Dologera JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
luizjana
 :: 
Nowy Orlean
-