Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mieszkanie nr 7

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyNie Maj 05 2019, 03:11;


Mieszkanko nr 7



Zacisze Xanthei


Minimalistyczne mieszkanko pełne roślin.  Doniczki stoją niemal wszędzie, niewprawnemu gościowi łatwo się o nie potknąć. Na pierwszy rzut oka głównie zioła, ale kto wie czy w łazience pod wanną nie czają się diabelskie sidła...?

Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyNie Maj 05 2019, 05:00;

Xanthea traktowała swoje plany na biznes bardzo poważnie. Może obecnie była tylko domowym wytwórcą, ale w przyszłości zamierzała otworzyć lokal z prawdziwego zdarzenia. Dom z oranżerią i sklep z pracownią, może drugi lokal w Dolinie Godryka. O tak, na pewno uda jej się to osiągnąć. Musiała tylko opracować właściwą strategię. A nigdzie nie myślało jej się o tym tak dobrze jak w swoim domowym zaciszu, nawet jeśli było ono zupełnie nowe.
Wcześniej mieszkała w Londynie. Problem polegał na tym, że miała niespodziewane duże wydatki, więc musiała zmniejszyć koszty utrzymania. Kawalerka w Hogsmeade była rozwiązaniem doraźnym i z pewnością krótkoterminowym. Potrzebowała przestrzeni, a ten lokal nie zapewniał jej zbyt wiele. Mimo to udało jej się wygospodarować kącik na duże biurko, przy którym mogła pracować. Wyciągnęła więc elegancki notes, w którym przechowywała swoje pomysły i zaczęła notować listę rzeczy do zrobienia.
1. Rozejrzeć się za stosownym lokalem i sprawdzić jego cenę - na początek raczej coś taniego, ale w przyzwoitej lokalizacji. Może Pokątna?
2. Zrobić listę i wycenę produktów. Opracować nowe, jeśli będą pielęgnacyjne luki.
3. Uzupełnić składniki do produkcji  specyfików. Przygotować te, które mają długi termin przydatności.
4. Reklama - umieścić informacje na wizbooku. Udostępnić ofertę produktów i możliwych usług. Może dodać więcej znajomych?
5. Usługi - rozpoznanie typu włosów/cery i dobranie produktów pod klienta.
6. Zapoznać się z możliwością umieszczenia ogłoszenia w Proroku Codziennym.
Takie notatki pomagały oczyścić myśli i skoncentrować się na zadaniu. Xanthea była bardzo skrupulatna pod tym względem i to przynosiło efekty. Patrząc na swoją listę od razu dostrzegła, że kluczowym punktem była rozpiska produktów, które zamierzała sprzedawać. Zaczęła więc tworzyć drugą listę. Zaczęła od pielęgnacji, bo na tym chciała się skupić przede wszystkim. Notowała takie punkty jak "odżywka z eliksirem bujnego owłosienia" czy "krem z eliksirem łagodzącym". Pojawiła się maseczka na twarz z eliksirem rozluźniającym mięśnie i sole do kąpieli z eliksirem spokoju. Poza tym było również mnóstwo specyfików na pierwszy rzut oka wyglądających mugolsko, jednak Xanthea miała swoje sposoby, by pospolicie wyglądający krem nabrał szczypty magii.
Kiedy rozpiska była gotowa, zielarka raz jeszcze ją przeczytała, tu i ówdzie poprawiając coś i dodając komentarze, a następnie zamknęła zeszyt i przeciągnęła się z zadowoleniem. Odwaliła kawał dobrej roboty, więc z poczuciem dobrze wypełnionego obowiązku ruszyła do kuchni po ulubioną herbatę.

Z/t
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPon Maj 06 2019, 10:40;

Xanthea nie była specjaknie dobra w rzucaniu zaklęć i było to dla niej coraz bardziej upierdliwe. Szczególnie męczyło ją to, że poza jej zasięgiem było kilka zaklęć, które w pracy bardzo by jej się przydały. Nie wszystko opierało się na wiedzy zielarskiej, niestety. Przyszedł więc dzień, w którym z pełną stanowczością postanowiła nadrobić swoje braki i przysiąść do pracy. Nawet jeśli zabierała się do tego jak pies do jeża.
- No, maleńka. Jesteśmy tylko ty i ja. Stanowimy drużynę, współpracuj. - mruknęła Xanthea wpatrując się w różdżkę leżącą na stole. Potrzebowała chwilę, ale wreszcie podniosła ją i wycelowała w pergamin. - Tak na rozgrzewkę. Wingardium Leviosa!
To było zaklęcie, od którego zaczęła zdawać sobie sprawę z własnej nieudolności w temacie. Spędziła wiele godzin na zmuszaniu pióra do latania, ale wreszcie jej się udało i obecnie było to zaklęcie przychodzące jej z największą łatwością. I tak było również w tym momencie. Niezapisana rolka oderwała się od blatu i zaczęła fruwać tam, gdzie Xanthea sobie życzyła. Wspaniałe.
- No to teraz coś innego. - przysunęła sobie bliżej doniczkę z roślinka. Ot, zwykła szałwia, którą wykopała w lesie, kiedy rano wybrała się na mokradła. Wycelowała różdżkę w uschniętą część i szepnęła - Acuero!
I tym razem się powiodło. Uschnięta część została odcięta. No, co prawda mogła to zrobić po mugolsku, ręcznie, a efekt byłby taki sam, ale nie o to w tym momencie chodziło. A teraz czas a coś trudniejszego.
- Roro Florens! - powiedziała, a z różdżki trysnęła stożka wody, podlewając szałwię w stosownej ilosci. To bylo cięższe zaklęcie, ale Xan nieco tutaj oszukiwała. W końcu sama doskonale wiedziała ile tej wody należy wlać... Musiała zabrać się za takie zaklęcie, którego jeszcze nie umiała, takiego, które poza ćwiczeniem umiejętności już posiadanych popychałoby ją nieco naprzód. Przygotowała się do tego. Miała odnotowany opis zaklęcia a także obiekt ćwiczeń - jakiś stary, mało ważny list z czasów studiów pisany po hiszpańsku. Obok położyła lewitowany wcześniej pergamin, a potem wzięła głęboki oddech. Uda się. Na pewno.
- Vertere!
W teorii zaklęcie miało tłumaczyć tekst i nawet coś z tego wyszło, ale kompletnie nie tak, jak powinno. Część tekstu, która pojawiła sie na nowej kartce, była przetlumaczona, owszem. Ale tylko część i na poziomie o wiele niższym niż kobieta zrobiłaby to samodzielnie. Porażka. Ale nie zamierzała poddawać się po pierwszym razie!
- Vertere!
Możliwe, że to przez wzburzenie, ale tym razem nie zdarzyło się nic.
- No dalej, Vertere!
Irytacja zaczęła się wzmagać. Ale przecież Xan nad tym praciwała nie raz! Parę oddechów iii spokój!
- Vertere.
Nieśmiało na kartce pojawiały się literki. A wszystkie po... Francisku. Wspaniale. Jakiś sukces to był, ale nie taki był plan. Xanthea westchnęła ciężko. Wiedziała, że łatwo nie będzie, ale świadomość tego wcale jej nie pomagała.
- Wspaniale - rzuciła cierpko. - Cudownie, ty głupi, trytoni badylu. Chcesz walczyć? To bedziesz walczyć. Nie myśl, że jakkolwiek ci odpuszczę. Vertere! Vertere! VERTERE!
I bum. List zajął się ogniem. Zdecydowanie nie ten efekt chciała uzyskać. Szybko ugasiła ogień, więc szczęśliwie obyło się bez większych strat, może oprócz delikatnego osmalenia i śladu na drewnie blatu w miejscu pożaru. Xanthea patrzyła na to zdegustowana, zastanawiając się dlaczego w ogóle los pokarał ją taką ułomnością magiczną. A potem westchnęła i zaczęła pracować dalej, wytrwale, mozolnie i długo.

Z/t
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyNie Maj 12 2019, 20:43;

Xanthea nie zdążyła jeszcze dobrze wrócić z Pokątnej po zakupach w sklepie z kociołkami, a już zaczęła korzystać ze swojego nowego nabytku. Wyszorowała go porządnie, jak zawsze, kiedy siadała do warzenia eliksirów z nowym sprzętem. Jeszcze raz upewniła się, że wybrany przez nią egzemplarz nie ma żadnych wad, a następnie zabrała się do warzenia.
Ostatnio zaopatrzyła się w podwójną porcję składników do eliksiru wiggenowego, a że nie była to szczególnie droga sprawa, postanowiła przetestować nowe cacko i jego samomieszalne funkcje. Tak na wypadek jakby na kociołek rzucono wadliwe zaklęcia, w końcu to nigdy nie wiadomo! A jeśli eliksiry wyjdą prawidłowo, będą mogły jej się przydać w niedługim czasie.
Xanthea wyciągnęła swój zeszyt, w którym miała spisane wszystkie swoje przepisy ze wszelkimi autorskimi modyfikacjami i uwagami, a potem zaczęła po prostu iść po własnych wskazówkach. Większość pamiętała, ale była tak rozemocjonowana, że wolała się zabezpieczyć na wszelkie ewentualności. I tak poleciał śluz gumochłona, kora drzewa wiggen, a także mięta, a także cała reszta roślin i grzybów, które przewidywał przepis. Xanthea bowiem nie korzystała w swych eliksirach z odzwierzęcych składników, chyba że były one naprawdę niezbędne.
Kociołek sprawdzał się wyśmienicie i już po godzinie miała gotowe dwie porcje eliksiru. I mało tego! Nie musiała zamieszać chochlą ani razu!

[z/t]
Powrót do góry Go down


William Gallagher
William Gallagher

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Ruchomy tatuaż na przedramieniu, nieśmiertelnik na szyi.
Galeony : 78
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t17297-budowa-will-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17307-mobilna-skrzynka-pocztowa#485145
https://www.czarodzieje.org/t17304-will-gallagher#484951
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPon Maj 13 2019, 20:14;

Nieopodal, bowiem na drugiej stronie ulicy, rozległ się trzask teleportacji. Dźwięk ten zaginął w gwarze miasteczka. Energicznym i pewnym siebie krokiem wpadł do kamienicy i odnalazł drzwi numer siedem. Do tej pory zastanawiał się czemu nie posłał tej baby do wszystkich diabłów. Brak sklepu stacjonarnego nie gwarantował pełnego profesjonalizmu i byłby spalił wszystkie listy, wystawił babkę do wiatru gdyby nie świadomość zbliżających się imienin matki. Nie miał absolutnie pomysłu co jej kupić, a skoro podpatrzył, że non stop zamawia od tej Pani Grey, to czemu miałby nie skorzystać z okazji? Widząc kamienicę zaczął podejrzewać matkę o demencję starczą, wszak zamawiała kosmetyki tylko najlepszej kategorii. Widok tego miejsca wzbudzał wątpliwości.
Energicznie i nerwowo zapukał w drzwi. Po paru sekundach kolejny raz i następny. Nie należał do cierpliwych klientów. Sam fakt, że musiał się tutaj teleportować i poświęcić cenny czas na dyskusje dotyczące pakietów imieninowych go rozdrażniał. Miał co robić, a jednak przymuszony został do umówienia się na spotkanie. Przestąpił z nogi na nogę i zapukał w drzwi znacznie głośniej, mocniej. Rozważał czy gospodyni się zirytuje, gdyby użył Bombardy i przyspieszył jej wleczenie się do drzwi? Usłyszawszy kroki dochodzące zza drzwi wywrócił oczami. Tak to jest z kobietami - czekaj na nie, bo one przecież żyją w innej czasoprzestrzeni. Bądź tu mężczyzno cierpliwy.
- Dobry, byliśmy umówieni siedem minut temu. Gallagher William. - wypowiedział formułkę tonem beznamiętnym, kiedy kobieta otworzyła mu drzwi. Na jej widok jego brwi powędrowały ku górze. Całą siłą woli musiał powstrzymać cisnący się na usta wybuch śmiechu. Rozejrzał się czy aby na pewno dobrze zapukał, bo może trafił do cyrku? Młoda kobieta o szarych włosach - czy moda idzie w złym kierunku, a on to przeoczył? Wyciągnął rękę, by uścisnąć jej dłoń.
- Tak jak napisałem, interesuje mnie oferta i cennik - którego notabene nie dostałem mimo prośby - produktów i zestawów imieninowych. O ile dobrze trafiłem - to pani produkuje te kosmetyki? - zapytał tonem delikatnie zniecierpliwionym.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPon Maj 13 2019, 20:59;

//Wątek ma miejsce przed 9 maja//

Xanthea od razu po powrocie do domu zabrała się za przygotowywanie wszystkiego na przyjście klienta. Zadbała, żeby było czysto, posprzątała po ostatnim przesadzaniu roślinek, pościeliła łóżko i oczyściła stół z papierów. Zaraz potem porozkładała na nim reprezentatywne kosmetyki z różnych kolekcji, które w całości lub przynajmniej częściowo nadawały się dla kobiety po sześćdziesiątce. Właśnie przenosiła ostatnie pudełko, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Szybko poprawiła ustawienie słoiczków i rzuciła okiem, czy wszystko było perfekcyjnie. O tak! Idealnie! Pukanie rozległo się ponownie. Nie kazała dłużej czekać klientowi i podeszła do drzwi.
- Dzień dobry - uśmiechnęła się uprzejmie i wpuściła go do środka, żeby nie witać się przez próg. - Xanthea Grey, miło pana poznać.
Zaraz potem zmarszczyła lekko brwi przez chwilę się zastanawiając nad czymś. Jednak swego rodzaju zarzut przywołał ją do bieżącego toku rozmowy.
- Jak sam pan napisał, liczy się czas. A gwarantuję, że w bezpośredniej rozmowie sprawę załatwimy szybciej, niż listownie, przynajmniej jeśli chce pan uzyskać usługę najwyższej jakości, a własnie takie ja świadczę. Zapraszam.
Wskazała stół, na którym poustawiane były słoiczki. Oczywiście kobieta zadbała, by na drodze do stołu nie stały żadne doniczki i rzeczy potencjalnie niebezpieczne, jednak pod ścianami, na półkach i parapetach rosło zatrzęsienie roślin.
- Gallagher... Nie jest pan przypadkiem krewnym Judith Gallagher?
Powrót do góry Go down


William Gallagher
William Gallagher

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Ruchomy tatuaż na przedramieniu, nieśmiertelnik na szyi.
Galeony : 78
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t17297-budowa-will-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17307-mobilna-skrzynka-pocztowa#485145
https://www.czarodzieje.org/t17304-will-gallagher#484951
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPon Maj 13 2019, 21:28;

Wchodząc do środka dostrzegł sporą ilość roślinności. To tak, jakby wejść do pokoju jego matki - ta również słynęła z zamiłowania do kolekcjonowania i hodowanie tego zielarskiego tatałajstwa, przez co by wejść do matki musiał nabierać głęboki wdech w obawie, że zgnije od środka od tych intensywnych oparów roślinnych. Tutaj również było spore bogactwo zapachów i trzeba przyznać, że aż mu żołądek podszedł do gardła. Dobrze wiedzieć, że stracił swój wilczy apetyt.
Mruknął pod nosem coś niezrozumiałego, co mogłoby brzmieć jak "to się jeszcze okaże". Nastawił się dosyć sceptycznie lecz taka była już jego natura. Chciał perfekcji i pełnego profesjonalizmu i miał nadzieję, że ta szarowłosa pani dowiedzie prawdziwości swoich słów. Zamierzał tu zostawić sporą ilość galeonów, a więc interes mógłby się opłacić. Poczuł się jak w cieplarni, a trzeba zauważyć, że nienawidził takich miejsc. Właśnie pojął jak bardzo rozdrażniają go te aromaty roślinne dochodzące z pokoju matki ilekroć postanawia wywietrzyć dom.
- Cóż za spostrzegawczość, pani Grey. Wydaje mi się, że takie nazwisko raczej gwarantuje pewien rodzaj pokrewieństwa. - rzucił z posępną miną kiedy mijał ścianę pokrytą roślinami. Ciekawe gdzie śpi, skoro wszędzie widzi odcienie zieleni? Brakowało tylko kadzidełek. To dopiero musi być pasja. Podrapał się po brodzie i podszedł do wskazanego stoliczka.
- Tak się składa, że ten prezent ma być dla Judith, a skoro składa u pani regularne zamówienia to jak mniemam, wie pani jakiego rodzaju Judith zwykła kupować. Liczę na poradę. - zaczął, zmieniając nieco swój ton głosu na bardziej oficjalny. - Jakie ma pani zestawy? - uniósł wyżej głowę i zlustrował wzrokiem panią Grey, od góry do dołu. Musiał przyznać, że jej wizerunek pasował do tego miejsca, do sposobu wyposażenia tego domu. Nie dziwił się, że matka jest jej prawdopodobnie stałą klientką. Miło więc będzie mieć z głowy potencjalny prezent, skoro zrealizowanie go zrzuci na barki kogoś innego.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPon Maj 13 2019, 22:26;

Milusiński się znalazł. No, ale klient to klient i trzeba było te humorki i uszczypliwości przetrwać. Zwłaszcza jeśli zamierzał zrobić z galeonami to, co zapowiedział.
- Oczywiście. To naprawdę szczęśliwy traf, że pofatygował się pan tu osobiście. Oszczędzi to konieczności ustalania upodobań odbiorczyni kosmetyków, skoro już wszystko wiem. Wymagająca klientka!
To ostatnie rzuciła z uznaniem. Lubiła konstruktywną krytykę od osób znających się na rzeczy. Z mnóstwa produktów rozstawionych na stole wyciągnęła kilkanaście i ułożyła je w czterech grupkach.
- Te kosmetyki Judith zamawia regularnie. - wskazała pierwszą grupkę. - Więc z całą pewnością będzie z nich zadowolona. Jednak to ma być prezent, zatem coś wyjątkowego.
Podniosła słoiczek z drugiej grupy. Miał ciemnoróżowy kolor i wytłoczony różany wzór.
- Seria z róży damasceńskiej. Balsam do ciała, nawilżający krem do twarzy, krem pod oczy i perfum. Kiedyś rozważała zakup, podobał jej się zapach. Pierwszy zestaw wygrał pod względem pielęgnacji, ale sądzę, że podobało by jej się takie urozmaicenie. Tym bardziej, że ostatnio wprowadziłam te eleganckie pojemniczki. Tutaj z kolei odejście od schematu, zestaw na specjalne okazje. Szminka w pasującym odcieniu ciemnej czerwieni, płyn do kąpieli z krylicą, chroniący przed przegrzewaniem ciała, krem do twarzy z odrobiną eliksiru odmładzającego i bardzo trwała pasta do stylizacji z fantastycznym składem.
Przerwała na chwilę prezentację, patrząc na mężczyznę. Sprawdzała, czy coś go zainteresowało, zanim przeszła do ostatniego, najbardziej wyrafinowanego zestawu.
Powrót do góry Go down


William Gallagher
William Gallagher

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Ruchomy tatuaż na przedramieniu, nieśmiertelnik na szyi.
Galeony : 78
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t17297-budowa-will-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17307-mobilna-skrzynka-pocztowa#485145
https://www.czarodzieje.org/t17304-will-gallagher#484951
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyWto Maj 14 2019, 06:42;

Śmiało mógłby powiedzieć, że ten kosmetologiczny bełkot to czarna magia. Nic z tych rzeczy - ta dziedzina była znacznie ciekawsza przy odbiorze i co tu mówić, dla Willa przystępniejsza. Wstyd przyznać (a może nie?), ale przestał rozumieć angielski w chwili, gdy przeszła do takich słów jak: róża dasmaocojejchodzi czy kąpiel z krylicą. To jakieś zwierzę? Wkłada się do wanny i czeka aż się ono rozpuści? Musiał przypomnieć sobie po co właściwie tutaj przyszedł i czemu nie wysłużył się kimś innym. Ach tak, bo inna osoba nie zadbałaby o odpowiednią wielkość pakunku prezentowego. Spoglądał na prezentowane pojemniczki, a na końcu języka miał uwagę, że zamówić chce kosmetyki z powodu ich działania, a nie wyglądu. Machnął jednak na to ręką, wszak zaczęła mówić tonem profesjonalistki więc ta uszczypliwość mogła ujść jej na sucho.
- Jak to: chroni przed przegrzewaniem ciała? Sugeruje pani... - nieznacznie uniósł głos, a ręce oparł o biodra. - ... że moja matka jest już tak stara, że potrzeba jej specyfików utrzymujących ją przy zdrowym ciele?? - warga mu zadrżała, gdy wbił poirytowany wzrok w panią Grey. Czepiał się słów, oczywiście, że tak. - Eliksir odmładzający?! Za kogo mnie pani ma? PROSIŁEM o zestaw imieninowy a nie ODMŁADZAJĄCY. - ponownie uniósł głos, choć trzeba przyznać, że stał w miejscu i nie planował zrzucać niczego ze stolika w akcie gniewu. A już jego krew wrzała - z powodu takiej pierdoły. Cóż przyznać, ciężka praca z niektórymi tumanami upośledzonymi, daje się we znaki. - Chcę zobaczyć coś... nie wiem cholera, zaskocz mnie. - aż machnął w złości obiema rękoma. - Coś do malowania. Makijażu czy do włosów. Standardowe wspomaganie tam ciała tylko jak najlepsza jakość. - zażądał i nabrał powietrza w płuca.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyWto Maj 14 2019, 11:32;

- Sugeruję - rzuciła Xanthea odrobinę chłodno, ale wciąż opanowanym tonem. - Że to wyjątkowo przydatny produkt dla każdego, niezależnie od płci i wieku. Po użyciu człowiek przez cały dzień czuje się rześko i świeżo, niezależnie od tego jak upalna jest pogoda czy jak duszne i tłoczne jest przyjęcie. A przypominam, że lato zbliża się wielkimi krokami.
Odetchnęła nieco głębiej dla uspokojenia, bardzo pilnując, by klient nie wyprowadził jej z równowagi, po czym przeszła do dalszej prezentacji. Podniosła elegancki słoiczek z ciemnobrązowego szkła.
- To jedna  z najlepszych  serii kosmetyków dostępnych na rynku. Ciężko ją dostać, bo głównym składnikiem jest gatunek chroniony. Wolno go pozyskać wyłącznie z certyfikowanych upraw, w dodatku jest dostępny sezonowo. Prawdziwy rarytas, który doceni każdy obeznany w temacie, a pana matka właśnie do takich osób należy. Oczywiście jego nieprzeciętna jakość niesie za sobą bardzo wysoką cenę, ale działanie warte jest każdego galeona. To taki… - szukała dobrego porównania. - Nimbus dziedziny kosmetycznej.
Nie miała pewności, dlaczego przyszło jej skojarzenie miotlarskie, ale patrząc na tego mężczyznę budziło się w niej jakby odległe wspomnienie Quidditcha. Ciekawe dlaczego…? Przeszło jej przez myśl, że tego człowieka już zna, ale nie widziała go od lat. Nie mogła sobie jedynie przypomnieć szczegółów.
- Zestaw jest dostępny w trzech opcjach. Pielęgnacyjnej, kolorowej oraz w wersji łączonej, złożonej z obu poprzednich. Oczywiście można je dowolnie modyfikować, a do każdego kosmetyku załączam szczegółowy opis składu, certyfikatów i zalecenia stosowania.
Powrót do góry Go down


William Gallagher
William Gallagher

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Ruchomy tatuaż na przedramieniu, nieśmiertelnik na szyi.
Galeony : 78
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t17297-budowa-will-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17307-mobilna-skrzynka-pocztowa#485145
https://www.czarodzieje.org/t17304-will-gallagher#484951
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyWto Maj 14 2019, 18:50;

Zwęził groźnie oczy przypatrując się uważnie kobiecinie.
- Mamy maj, do lata jeszcze daleko, więc wolę jednak coś na tę porę roku. - powiedział jeszcze bardziej roszczeniowym tonem. Do lata przeżyje jeszcze urodziny matki, więc nie potrzebował czegoś przeciwpotnego dla sześćdziesięciolatki. Skoro znała Judith to powinna chyba lepiej dobrać kosmetyki. Nie zgadzał się na pierwszą opcję. Westchnął i uzbroił się w cierpliwość - cechę, która nie była u niego najbardziej rozwinięta. Uniósł wyżej brwi usłyszawszy dziwne porównanie. Kosmetyka do mioteł? Dobre sobie.
- Skoro to najlepsza seria to zgadzam się, ale nie te na pocenie się dla sześćdziesięcioletniej kobiety. - uparł się przy swoim i żaden profesjonalny argument nie mógł go przekonać do zmiany decyzji. Skrzyżował ręce na ramionach i patrzył kobiecie prosto w oczy, oczekując, że może by go chociaż raz czymś zachwyciła, bo póki co dalej wątpił. I tak zostawi tutaj galeony, świadom, że nie znajdzie więcej czasu na inne wędrówki po sklepikach. Pani Grey mimo wszystko miała w sobie profesjonalizm.
- Yhym, niech będzie ten zestaw łączony. - wskazał brodą ustawione na stole słoiczki. - Nie obrażę się, jeśli zostanie to elegancko zapakowane. A kosmetyki dla najmłodszych są tutaj? Coś, co nie uczula a nie te cholerstwa, które ostatnio dostałem. - wywrócił oczami na wspomnienie pakunku pochodzącego z innego źródła. Wszystkie wylądowały w ogrodzie sąsiada, by wyrosło mu coś tam zielonego. Oczywiście William o niczym nie wie, przecież był w pracy czyż nie?
Znów przestąpił z nogi na nogę i pilnował poziomu swojej cierpliwości. Stali jak te kołki i przynajmniej znaleźli jakiś kompromis. Miał nadzieję, że teraz wszystko ruszy i w końcu dostanie pakunek, który ma mu zlikwidować problem prezentu imieninowego. Postawa Willa dawała przeświadczenie, że ten człowiek, w razie reklamacji będzie w stanie zrobić ogromny zamęt.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyWto Sie 01 2023, 08:25;

Xanthea mimo pełnego zdeterminowania w temacie objęcia stanowiska nauczycielskiego zdawała sobie sprawę, że jej umiejętności eliksirowarskie potrzebują jeszcze nieco doszlifowania, dlatego nie marnując czasu zabrała się za ćwiczenia mające na celu wypraktykowanie perfekcyjnego przygotowania eliksirów szkolnych. Ot, żeby nie zrobić z siebie idiotki na pierwszych zajęciach.
Przeszła do absolutnych podstaw i zaczęła rozdział za rozdziałem powtarzać wiadomości z klasy pierwszej. Na początku myślała, że będzie jej się nudziło, ale całkowicie się myliła. Zaczęła wyszukiwać ciekawostki i informacje mogące przydać jej się na lekcji, opracowywała scenariusze zajęć i zgłębiała materiał tak dociekliwie, żeby nie mogło jej zagiąć nawet najtrudniejsze pytanie, jakie mogli wymyślić uczniowie.
Rozważała właśnie, od jakiego eliksiru mogłaby zacząć, kiedy jej wzrok padł na eliksir wzrostu. To mogłoby zainteresować uczniów, zwłaszcza tych młodszych, a efekty swojej pracy mogliby zachować po lekcji, o ile faktycznie uwarzyliby go prawidłowo. Tylko... No właśnie, czy ona będzie miała pewność, że eliksir został poprawnie przygotowany? A co jeśli złym mieszaniem odwróci się właściwości mikstury?
Następne godziny Xanthea spędziła na celowym przygotowywaniu niewłaściwych eliksirów wzrostu i spisywaniu wszelkich odchyleń od normy, po których mogła poznać, że eliksir został wykonany nieprawidłowo. Czasem różnice względem idealnie uwarzonego eliksiru były naprawdę ulotne i trudno je było zidentyfikować. Czasem odcień fioletu był bardziej fiołkowy, czasem bardziej lawendowy, to znowu wpadał niemal w róż. Czasami woń była nie dość słodka, czasem w oczywisty sposób gorzka i nieprzyjemna.
Przy jednym z podejść Xanthea tak namieszała z kolejnością składników, że mikstura eksplodowała, znacząc ściany pokoju szarozielonymi plamami. Czarownica szybko zanotowała efekt, który dała ta konkretna kombinacja, a potem wyczyściła ściany, rozmyślając, jak można wykorzystać te informacje na lekcji.
Drugim eliksirem, którego przygotowywanie rozważała Xanthea, był eliksir neonu. Prosty, efektowny, kolorowy, z wyraźnie widocznym działaniem, które da się od ręki sprawdzić na czymkolwiek, bez ryzyka dla dzieciaków. Tylko... No właśnie. Czy eliksir z błędami był równie nieszkodliwy co poprawna wersja? Xanthea musiała to zweryfikować. Zaczęła od najbardziej podstawowych błędów, takich jak zmienione kierunki mieszania w kociołku, albo pokrojenie składników na nieodpowiedniej grubości plasterki. Później stopniowo zwiekszała stopień zaawansowania błędów, aż wreszcie przeszła do naprawdę poważnych odchyleń, takich jak zamiana składników na coś zupełnie innego. Nie sądziła, żeby którekolwiek z jej przyszłych uczniów rzeczywiście miało popełniać aż tak poważne błędy, ale ostatecznie młodzież potrafiła zaskakiwać na bardzo różne sposoby. Jeśli jej własne dzieciństwo czegoś ją nauczyło, to właśnie tego, że po dzieciarni należy się spodziewać wszystkiego.
Xanthea przeprowadziła jeszcze kilka prób i testów, odnotowała wyniki, a później wyczyściła kociołek i doprowadziła całą przestrzeń do jako takiego ładu. Kiedy wszystko już miała pod kontrolą, sięgnęła po swoje zapiski i zaczęła je skrupulatnie analizować, starając się dojść do jakiś spójnych wniosków. Przede wszystkim te badania uświadomiły jej druzgocący fakt, że nawet najprostsze eliksiry dało się popsuć na naprawdę wiele sposobów. Po drugie, efekty takiego popsucia mogły się mocno dawać we znaki, a po trzecie, nie było szans na to, by Xanthea przygotowała się na każdą ewentualność.
Z/t
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyCzw Sie 31 2023, 23:34;

Post pracowniczy - wytwórca magicznych kosmetyków, sierpień 2023

Xanthea wróciła z wakacji z głową pełną pomysłów. Tyle roślin, ile się tam naoglądała, to było coś wspaniałego. Inspirujące warsztaty, niesamowite rośliny, aż wreszcie karnawał, w trakcie którego poznała nowe metody zaklinania pojemników, które mogły poprawić jakość jej produktów.
Czarownica usiadła do produkcji magicznych maści, które robiła na potrzeby jednej ze stałych klientek, rozmyślając o tym, czy mogłaby coś w niej zmienić i ulepszyć. Z pewnością krem pod oczy mogłaby zmodyfikować, dokładając więcej świeżych produktów i mniej eliksirów konserwujących, jeśli słoiczki, w które je pakowała, nabrałyby właściwości chłodzących. Podjęła więc kilka prób w tym temacie, bazując na wiedzy uzyskanej w dniu moździerza.
Niestety efekty nie były dostatecznie zadowalające, a Xanthea miała za mało czasu, by ryzykować niepowodzeniem, dlatego skupiła się na dotychczasowej metodzie produkcji, obiecując sobie, że w wolnej chwili zajmie się eksperymentami w szerszym zakresie. Dokończyła serię do tego zamówienia, a potem zabrała się za następne.
Następna klientka zgłosiła jej nietypowe zapotrzebowanie na maść znikającą piegi. Xanthea co prawda była oddaną miłośniczką piegów i tego, jakiej naturalności nadawały twarzy, ale o gustach się nei dyskutowało, zwłaszcza gdy klient sobie czegoś życzył i był gotowy wyłożyć na to ciężkie pieniądze. Dlatego właśnie bez większych ceregieli zaczęła dobierać składniki, stosownie je obrabiać, przerabiać, ucierać, warzyć, aż wreszcie przerabiać w finalny produkt w postaci jedwabistego kremu. Kiedy miała już, co trzeba, zabrała się za przekładanie maści do słoiczków, przypominając sobie z nostalgią początki swojej kariery, kiedy  przesadziła w proporcjach i ówczesnej klientce razem z piegami na cały wieczór zniknął również nos.
ma się rozumieć, że obecnie Xanthea podchodziła do tematu o wiele skrupulatniej, a takie wpadki należały już do nostalgicznej pieśni przeszłości. Kiedy słoiczki były już napełnione, Xanthea zaczęła pakować je do pudełka, z całych sił starając się zignorować mrowienie, które wciąż toczyło całą jej prawą rękę. Cholerne trytony. Właśnie lewitowała ciężkie pudło z półproduktami do następnego zamówienia, kiedy znów doświadczyła tego strasznego uczucia, jakby jej ręka zniknęła. Upuściła różdżkę, a razem z nią całe pudło. No i cóż. Cały karton runął, a wraz z nik składniki. Xanthea westchnęła ciężko i zabrała się do szacowania strat. Póki nie minie jej to cholerstwo, czeka ją naprawdę bardzo dużo nadmiarowej pracy.
Kiedy pozbierała słoiki, uznała, że najwyższy czas na to, by przeprowadzić gruntowny przegląd wszystkiego. W końcu miała na to ostatni moment, zanim zaczą się zajęcia. Uporała sie już z wszystkich kluczowych, największych zamówień, ale zostało jej parę drobiazgów. Zaczęła więc sprawdzać, czy wśród potłuczonych rzeczy nie było kluczowych produktów, które potrzebowała na ostatnie w tym miesiącu maści i napary. Niestety okazało się, że brakowało jej języcznika migoczącego, więc szybko dopisała go na listę, kiedy już wróciło jej czucie w ręce. Później odnotowała jeszcze parę produktów, a następnie posprzątała cały ten bałagan i wyszła z mieszkania, kierując się do pobliskiego lasu na poszukiwanie składników.
ZT
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptySro Paź 23 2024, 22:48;

Powiedzieć, że był wściekły to grube niedopowiedzenie. W swoim życiu rzadko przeżywał gniew lecz jeśli już się mu przytrafiał to był zimny, głęboki, siekający po policzkach niczym najmroźniejszy wiatr. Otuloną materiałem ręką ściskał połowicznie zgnieciony list a jego błękitne oczy gorały od furii. Ignorował dyskomfort tworzący się na mięśniach przewlekle chorej dłoni, zbyt głęboko pochłonięty swoimi myślami. Trzask deportacji poinformował okolicę, że znalazł się blisko domu pani Grey. Wystarczyło zapytać własnego ojca czy kojarzy gdzie mieszka niejaka Xanthea, a po uzyskaniu informacji wypadł z domu w gniewie. Znajdująca się nieopodal latarnia, a dokładniej szklana obudowa zamkniętej tam lampy oliwnej, pękła. Usłyszał trzask szkła a potem syk, co było drobną acz zauważalną magiczną manifestacją jego głębokich emocji. Z racji, że dawno temu odciął się od różdżki, tym chętniej jego magia wpływała na otoczenie. Nie ruszał się z miejsca, w którym wylądował po teleportacji. Spoglądał lodowato na kamienicę oznaczoną numerem siedemnaście i rozpoczynał skomplikowany proces uspokajania się. Oddychał przez zaciśnięte zęby a mięśnie twarzy miał tak spięte, jakby miał zaraz wybuchnąć. Wyuczona przez lata samodyscyplina była jedynym powodem dla którego po paru głębszych wdechach zapanował nad sobą. Stopniowo poluzował palce zaciśnięte na liście a tlący się w nim gniew został ukształtowany w określoną przez niego formę i ulokowany w bezpiecznym miejscu umysłu. Rozluźnił się choć w oczach miały zostać niespokojne błyski. Gdzieś w podświadomości czuł wstyd z powodu treści otrzymanego listu. Minęło sześć lat odkąd okazał się słaby, marny, godny potępienia i wart okradzenia go. Gdy spoglądał na siebie krytycznie to jak najbardziej zasłużył sobie na takie traktowanie. Z drugiej strony wszelakie przestępstwo było godne pogardzenia. W najgorszym momencie życia zafundował sobie więcej trosk i wstydu ślepo wierząc, że przyjemność fizyczna ukoi jego ból. Wiedział, że to był błąd. Od tamtego czasu spychał w niepamięć ich wspólną, pojedynczą noc, zakazując sobie wspominanie o tym i łudząc się tym samym, że wybaczy sobie tę słabość. Minęło sporo czasu i on również się zmienił. Czy jednak mógł wierzyć Xanthei? Postanowiła przyznać się, potwierdzić niejasne, nieukształtowane podejrzenia, które ledwie miesiąc temu narodziły się w jego głowie. Zamknął oczy, wciągnął powietrze przez nos i powoli wypuścił je przez usta. Nie wiedział jak długo tak stał, minuta, dwie, może pięć? W końcu ruszył dziarskim krokiem do kamienicy. Skinął lekko głową, wypowiadając w myślach niewerbalny czar, który pchnął ciężkie drzwi budynku i otworzył je przed nadchodzącym Barney'em. Nie musiał wchodzić po schodach aby znaleźć drzwi z numerem siedem. Zapukał energicznie i gdy się otworzyły, Xanthea mogła zobaczyć człowieka opanowanej mimice lecz również o intensywnym, wzburzonym spojrzeniu. Trzymany w dłoni list uniósł na wysokość ich ramion, pokazując co powoduje te najście.
- Co to ma znaczyć? - darował sobie wrodzone konwenanse i uprzejmość. Nie miał najmniejszej ochoty na uśmiech czy kurtuazję dopóty dopóki nie usłyszy pełnych wyjaśnień. Kobieta zwróciła podwojoną należność lecz dopiero po sześciu latach. Widząc ją teraz i pamiętając znacznie więcej, zrozumiał, że grała mu na nosie, zmieniając z pomocą eliksiru swój wygląd. Ukrywała się, choć i tak pamiętał jak przez mgłę swoją pobudkę nad ranem, gdy dostrzegł kolor jej włosów i nietuzinkową urodę, której nie potrafił do końca zapomnieć.
- Daruj sobie proszę, kurtuazję. Czy tamtej nocy dodałaś mi coś do alkoholu? - zapytał zimno, a w jego spojrzeniu pojawił się niepokojący błysk. Odkąd zdał sobie sprawę, że jego własna żona - którą kochał! - subtelnie i ledwie zauważalnie wpływała na jego umysł swym wilowym urokiem, stał się bardzo drażliwy na punkcie jakiejkolwiek magicznej manipulacji nad jego pragnieniami i uczuciami zwłaszcza przez kobiety. Z początku myślał, że zarzuci Xanthei kradzież - do której się przyznała lecz gdy na nią popatrzył, nie wydawało się to tak istotne. Musiał dowiedzieć się czy tamta noc była wynikiem jego słabości i jej bardzo rozwiniętego uroku osobistego czy jednak magii. Wpatrywał się w nią natarczywie i był z siebie dumny, że ani głos mu nie drżał ani tym bardziej nie uniósł go nawet odrobinę powyżej normy.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptySro Paź 30 2024, 20:13;

Bazory nie czekał długo. Drzwi otworzyły się zaraz po tym, jak zapukał, zupełnie jakby czarownica wiedziała w której sekundzie to nastąpi. Nic dziwnego, była przecież jasnowidząca, a jej dar nie stanowił w szkole tajemnicy. Korzystała z niego często, a sięganie do przyszłości było dla niej tak naturalne, jak oddech.
- Barnaby. Usiądź proszę. - Xanthea wpuściła go do środka i zamknęła za nim drzwi. Mieszkanko było maleńkie, ale znalazło się miejsce na niewielką sofę, fotel i stolik do kawy. Czekał na nich imbryk z herbatą i dwie filiżanki, tak jakby Bazory był zapowiedzianym gościem. Grey zajęła miejsce na sofie, poprawiając rąbek sukienki i irytująco przeciągając cały proceder nalała im obojgu aromatycznego naparu w lekko fioletowym odcieniu.
- Owszem. - przyznała wreszcie pozornie spokojnym głosem. Tak naprawdę nie była ani trochę spokojna, wręcz kipiała z emocji, które mimo wszystko starała się trzymać na wodzy. Zdradzały ją palce zaciśnięte na uszku filiżanki, po którą sięgnęła i powierzchnia herbaty falująca lekko od trzęsących się dłoni. - Pewien wariant eliksiru słodkiego snu, działający z opóźnieniem. Żeby mieć pewność, że mnie nie powstrzymasz. Dałam za małą dawkę, bo obawiałam się skutków ubocznych łączenia go z alkoholem. A poza tym...
Poprawiła się na sofie, dobrze wiedząc, że ta rozmowa nie potoczy się dobrze. Tak samo jak wiedziała, że Bazory wcale nie zamierza sięgnąć po herbatę. Może nawet spodziewała się, że wrzątek wyląduje na jej zadbanym ciele?
- Chciałam mieć pewność, że zdążę ci to jakoś wynagrodzić, zanim zaśniesz.
To była prawda. Postarała się wtedy, żeby samą noc Barney wspominał z rumieńcem na twarzy, choć może nie przewidziała wszystkich okoliczności. Nie udawała też, że się nie bawiła dobrze. Przeciwnie, wybrała na ofiarę takiego mężczyznę, z którym robiła wszystkie te rzeczy z niekłamaną przyjemnością. Nie potrzebowała Amortencji, o którą pytał. Poszło jej wtedy aż zbyt łatwo jak na ten typ czarodzieja i dopiero z artykułu w Proroku dowiedziała się, dlaczego. Tylko że wtedy było już za późno.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyNie Lis 03 2024, 16:27;

Niewielki metraż mieszkania całkowicie uszedł jego uwadze. Ton głosu, jak i strój - a raczej zwłaszcza jej strój - całkowicie wybił go z pantałyku. Gdy wpuszczała go do środka, przez chwilę stał niczym spetryfikowany i próbował zlokalizować swój mózg, który na kilka chwil utracił swoje wszelkie zdolności poznawcze. Nie wierzył, że po domu chodzi się w tak kusym stroju... to dawało podpowiedzi, że kobieta musiała się kogoś spodziewać, a on wparował tutaj niczym zapowiedź przed burzą. Zacisnął mocniej szczękę licząc, że "uwinie się" w rozmowie dosyć szybko. Przekroczył próg mieszkania i bardzo cicho zamknął za sobą drzwi, nie spuszczając przy tym z niej oka. Nie planował siadać bo nawet nie zwracał uwagi na wyposażenie mieszkania bo zaskarbiła sobie całą jego uwagę. Zawziął się w sobie aby pamiętać w jakim celu przybył i nie zwracać uwagi na jej odsłonięte ramiona ani tym bardziej na przyjemnie dla oka opadające tam srebrne włosy. To nie było teraz ważne. Gdy przyznała się, że do dolania czegoś do jego alkoholu, gdy był taki marny, słaby... coś w nim zawrzało, dokładnie tak samo jak bulgocząca herbata w trzymanej przez niej filiżance. Ciecz gwałtownie zmieniła swoją temperaturę a on czuł, jak to magia wydostała się nie z jego dłoni, a z emocji, manifestując jego samopoczucie przez głośno bulgoczącą herbatę. Dopiero po chwili wszystko się uspokoiło gdy zrozumiał, że jedynie go okradła i jedynie go uśpiła. Nie motała mu mózgu magią i był jej za to wdzięczny... o czym nigdy się nie dowie. Z jakiejś przyczyny sposób w jaki siedziała na sofie wytrącał go z równowagi. Miała czelność przywoływać wspomnienia tamtej nocy, do której zakazał sobie wracać myślami. Nie chciał pamiętać żadnych szczegółów związanych z jej miękkim i gładkim ciałem, z łaskoczącymi po policzkach srebrzystymi włosami ani tym bardziej za tym uczuciem lekkości gdy się wybudził... zanim zdał sobie sprawę, że go bezczelnie okradła. W jego niebieskich oczach przemknęła furia.
- Skoro tak dobrze ci z twoim własnym zachowaniem to dlaczego mi o tym przypomniałaś? Czego ty oczekujesz? Przyznałaś się do winy i co, mam ci wybaczyć po tylu latach? Było mi bardzo wygodnie gdy o tobie nie myślałem... uch, mam na myśli zanim nie przypomniałem sobie o tamtej nocy. I twojego subtelnego opróżniania mojego portfela. - potrząsnął głową i uniósł dłonie do swoich oczu, kolejny raz zbierając się w garść i odcinając od jej wyglądu. Kiedyś miał wprawę z ignorowaniu olśniewającego piękna... przynajmniej do czasu aż nie poślubił półwili. Od tamtej pory wszystko w nim szwankowało. Świadomość, że nie został wciągnięty do łóżka za pomocą magii eliksiru przemawiała na korzyść tej sytuacji. Dzięki temu ta rozmowa nie została pogrążona tu i teraz, a mogła być dalej prowadzona. Nie usiadł, nie sięgnął po herbatę, nie przeprosił za jej gwałtowne podgrzanie.
- Po co ci to było? - domagał się wyjaśnienia bo może naprawdę potrzebowała wówczas pieniędzy i to ją zmusiło do kradzieży.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPią Lis 08 2024, 15:07;

Bulgocząca herbata była jednoznacznym sygnałem, że temperatura w filiżance przestała spełniać kryteria pijalności. Czarownica odłożyła ją na stolik i poprawiła się na sofie, choć jej komfort się przez to nie zwiększył. Widziała tę furię, dlatego opuszczając wzrok słuchała tego, co miał do powiedzenia. Aż wreszcie nadeszła jej kolej, by mówić.
- To była kwestia czasu, zanim się zorientujesz. Wolałam nie ryzykować, że przypomnisz sobie w najmniej odpowiednim momencie, reagując w sposób, który by mnie z miejsca pogrążył. W ten sposób mam przynajmniej szansę na to, żeby z tobą porozmawiać. Wyjaśnić. Może zadośćuczynić.
Milczała przez dłuższą chwilę, zbierając myśli w jedną spójną całość. Serce biło jej mocno, ale mimo wszystko Xanthea nie była delikatnym dziewczątkiem o kruchym umyśle. Była dorosła, silna i zaradna. i jakkolwiek źle wyglądałaby ta sytuacja, kobieta wiedziała, że sobie z nią poradzi. Być może zerknęła w przyszłość, by wiedzieć, na co się przygotować.
- Pracowałam wtedy na Nokturnie. Bardzo chciałam się stamtąd wyrwać, stanąć na nogi i stać się rodzicem, z którego można być dumnym. Bo... Ja mam córkę, Barney. Teraz pełnoletnią, ale wtedy była dzieckiem, które nie wiedziało nawet, jak wyglądam.
Jakże wygodnie byłoby się teraz rozpłakać. Zatonąć we łzach, wzbudzić rycerskie zapędy, a przynajmniej zbić z tropu mężczyznę, z którym rozmawiała. Jak cudownie rozładowałaby wtedy ogólne napięcie, jak lekko wybrnęłaby z tarapatów, albo przynajmniej odsunęłaby konsekwencje. Ale nie po to tu była.
- Twoje pieniądze nie spełniły moich marzeń o natychmiastowym odzyskaniu córki, ale pomogły mi wtedy wybrnąć z kłopotów, w które wpadłam na Nokturnie. Możliwe, że były pierwszą rzeczą, które pomogły mi zostać uczciwą obywatelką naszej czarodziejskiej społeczności.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPią Lis 08 2024, 20:59;

Westchnął po uzyskaniu pierwszej części wyjaśnienia. Dobrze to rozegrała choć nie mogła mieć bladego pojęcia, że ten tutaj mężczyzna nie reaguje niczym nabuzowany nastolatek. Potrafił zdyscyplinować się na tyle aby nie reagować w sposób spontaniczny i pozbawiony pomyślunku. Potrafił się zatrzymać dokładnie w tym miejscu, w którym inni mogliby dawno temu poślizgnąć się i narobić szkód sobie oraz otoczeniu. Być może Canta wysłała iddo niego list celowo z Hogsmeade a nie z zamku. Mimo wszystko rozmowy przeprowadzane na terenie Hogwartu prosiły się o miano służbowych. Z tego, jak i wielu innych powodów, uchodził za sztywniaka i bywał niekiedy trudny w odbiorze… a przecież lubił gawędzić i słuchać rozmówcy. Ot, zaniedbywał jedynie swoje życie towarzyskie i groził mu pracoholizm.
Milczał i słuchał dalszej części wyjaśnień. Nie miał pojęcia czego się spodziewać lecz jej argumenty sprowadzały go nieco do zastosowania w tej rozmowie empatii. Starał się. O dziwo, uwierzył jej bo nie znalazł na jej twarzy nawet krztyny fałszu… choć z drugiej strony nie znał tej kobiety. Mogła być wspaniałą aktorką i manipulatorką. Zmrużył oczy jakby próbując wniknąć spojrzeniem w jej duszę, przeszyć każdy zakamarek, poznać każdą tajemnicę… i o ile z miejsca byłby w stanie wyczuć magię unoszącą się w powietrzu, tak nie odbierał od Xantei nuty kłamstwa. Wściekłość ustąpiła, zupełnie jakby nigdy nie miała miejsca. Rozluźnił się odrobinę lecz nie na tyle aby można było go posądzić o chęć zajęcia miejsca na przeciwko kobiety. Przypomniał sobie tamtą noc… jak bardzo chciał poddać się zapomnieniu. Miał wówczas tak silny kryzys egzystencjalny gdy nagle został wdowcem z dwójką małych dzieci… z głęboką i nieuleczalną raną, która do tej pory dawała mu się we znaki. Tak krótko po śmierci żony uciekł w ramiona przypadkowo spotkanej kobiety i to była ujma na jego honorze. Wiele myśli krążyło po jego głowie, kilka z nich odbijało się w spojrzeniu.
- Nie puszczę ci tego w niepamięć ale jestem w stanie w chwili obecnej przychylić się do nieporuszania tej kwestii w twojej karierze nauczyciela. Nic mi nie da robienie tobie kłopotów. - z początku nie wyglądał na zdolnego do takich słów… jednak wyjaśnienie i szczerość kobiety, a też zwrot nielegalnej pożyczki były dostatecznie mocne aby był w stanie przymknąć jedno oko. Owszem, kradzież pieniędzy wpędziła go w małe kłopoty lecz poradził sobie z tym dosyć szybko. Sęk w tym, że obwiniał siebie za swoje zachowanie. Gdyby nie uległ swojemu cierpieniu to być może nigdy nie wylądowałby w jej ramionach. Potrząsnął lekko głową aby wyrwać się z potoku tych ciężkich myśli.
- Udało ci się odzyskać dziecko?- zapytał choć nie miało prawa go to obchodzić. Zadał pytanie i go pożałował bo mogło dawać złudne wrażenie lekkiej pogawędki… a wciąż stał w przejściu, w butach, w postawie gotowej do zrobienia kroku do tyłu. Chciał być na nią dalej wściekły lecz poczucie własnej słabości było silniejsze i mimowolnie złość kierował w samego siebie, niczym celne “Diffindo”.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPią Lis 08 2024, 23:15;

- Masz w swoich rękach informacje, które mogłyby zniweczyć całą moją karierę i wszystko na co najbardziej pracowałam. Jeśli kiedyś dałabym ci powód sądzić, że wróciłam do dawnych, złych nawyków, masz narzędzie, którym możesz mnie zniszczyć w jednej chwili. Daję ci to, bo wierzę, że nigdy nie będziesz musiał z tego korzystać. I wierzę, że nie sięgniesz po ten oręż pochopnie.
Zwrot pieniędzy był w tym wszystkim najmniej istotny. Xanthea naprawdę nie chciała mieć w Bazorym wroga, a na tyle, na ile umiała go odczytać jako człowieka, domyślała się, że na jako takie wybaczenie może zapracować udowadniając, że się zmieniła. Poza tym niech rzuci kamieniem ten, kto nie popełnił błędów młodości. Ona po prostu miała ich na koncie trochę więcej.
- Xion... - zaczęła Xan, ale głos jej się lekko załamał. - Tak. Odzyskałam ją na dwa miesiące. Najpiękniejsze lato mojego życia, z ukochanym Słońcem.
Xanthea zrobiła się jakby mniejsza, bardziej zapadnięta w sobie, przygarbiona. To był bolesny temat, a rany nadal się jątrzyły, rozdrapywane wciąż i wciąż na nowo.
- Wyjechała. Nie pozwoliła za sobą jechać. Zrobiła to samo, co ja jej.
Mogłaby powiedzieć więcej, ale gula w gardle nie pozwoliła jej mówić. Była na granicy łez, czując że jedna kropla goryczy więcej i rozsypie się jak domek z kart.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPią Lis 08 2024, 23:35;

O ile złość przeminęła tak po słowach kobiety zawrzało w nim poirytowanie. Otworzył usta aby zaprzeczyć temu, co powiedziała. Nie miał żadnego dowodu na to, aby ją pogrążyć - jedynie wspomnienia, którymi nie chciał się dzielić. Czy zdawała sobie sprawę jak bardzo czuł się źle, że w tamtym momencie, te niespełna sześć lat temu, uciekał przed przytłaczającą rzeczywistością prosto w jej ramiona? Przecież znał jedynie jej imię, nie potrafiłby przytoczyć szczegółów tamtejszych rozmów. Prędzej wybaczy jej wszystko niż przyzna się do tego jakim był wówczas słabym człowiekiem. Nie wyprowadzał jednak z błędu kobiety. Niechaj będzie przekonana, że oddała mu przewagę… być może to go uchroni przed potencjalnymi szkodami, gdyby zapragnęła znów go okraść. Teraz nie uważał aby było to możliwe.
- Kwieciste słowa. - skomentował trochę zgryźliwie bo jednak daleko było tu do komfortu luźnej rozmowy. Wsunął jedną dłoń w kieszeń a drugą poprawił guzik wierzchniej szaty. Zaczynał dokuczać mu gorąc jednak nie robił nic w kierunku umniejszenia sobie dyskomfortu. Mógłby wyjść, nawet teraz… a jednak zatrzymało go coś w głosie Xantei, gdy wypowiedziała imię swojego dziecka. Czy byłby w stanie zrozumieć co czuła? Poniekąd tak wszak był ojcem i choć przychodziło mu to z trudem, próbował być porządnym, choć samotnym rodzicem.
- Wybaczenie wymaga czasu.- oznajmił spokojnym tonem. Nie chciał teraz wnikać dlaczego nie była przy dziecku tyle ile należy.
- U nastoletnich dzieci potrzeba cierpliwości. - przemknął spojrzeniem po jej sylwetce, teraz przygaszonej, jakby miała całkowicie zniknąć między poduchami sofy. Uniósł lekko brwi gdy próbował obliczyć w jakim wieku powiła dziecko…
- Ile ty właściwie masz lat? Wyglądasz jakbyś ledwo ukończyła studia… - w spojrzeniu mężczyzny pojawił się błysk informujący, że nie będzie “bawić się” w słynne “kobiet o wiek się nie pyta”. Ba, nieumyślnie podsuwał jej komplement dotyczący bardzo młodzieńczego wyglądu. Po raz kolejny zastanawiał się dlaczego wciąż tu stoi i w dodatku zadaje jej osobiste pytania? Bardziej go jednak zastanawiało dlaczego Xantea na nie odpowiadała.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyNie Lis 10 2024, 20:02;

Nie skomentowała tych kwiecistych słów, uznając, że najlepszą odpowiedzią będzie ich brak. Poczuła się za to koszmarnie zmęczona jego postawą, tą sztywnością, wrogim spojrzeniem i sarkazmem. Na wszystko to zasłużyła, owszem. Ale to był jej dom. Nieduży, zagracony roślinnością i przygotowywanymi kosmetykami, ale jednak dom.
- Barnaby. Nie musisz stać. Możesz po prostu ze mną usiąść. Mam wolny cały wieczór, możemy porozmawiać, napić się. Możemy coś zamówić, jeśli nie chcesz się częstować tym, co ja przygotowałam. - powiedziała z widocznym psychicznym znużeniem. - Kiedy tak stoisz to nie wiem, czy zaraz eksplodujesz mi zastawę, czy w pół słowa wypadniesz stąd, trzaskając drzwiami.
Sięgnęła po filiżankę, bo herbata powinna już ostygnąć do wcześniejszej temperatury. Musiała się napić. Wolałaby coś mocniejszego, ale domyślała się, że nie zostałoby to zbyt dobrze odebrane. Upiła łyk, a kiedy miłe ciepło przyjemnie rozlało się po jej ciele, odzyskała nieco spokój i postanowiła odpowiadać dalej. Czemu to robiła? Bo tego potrzebowała. A poza tym, ona wiedziała o nim więcej, niż on o niej. Chciała przywrócić nieco równowagi w tej znajomości.
- Kiedy byłam w jej wieku, byłam już w zaawansowanej ciąży. Chciałabym ją uchronić od moich licznych błędów, a obecnie mogę jedynie liczyć, że będzie rozsądniejsza. - to zwierzenie nie było precyzyjną odpowiedzią na pytanie, ale po kolejnym łyku herbaty uzupełniła ją o konkrety. - Mam dokładnie trzydzieści sześć lat. Xion w grudniu skończy osiemnaście
Był jeszcze jeden temat, który chciała poruszyć. Właściwie jeśli o nią chodzi - najważniejszy. Nie była tylko pewna, jak Bazory zareaguje słysząc tak osobiste pytanie. No ale może skoro ona odpowiadała jemu, to on odpowie jej?
- Chciałabym wiedzieć, czy narobiłam ci wtedy kłopotów. Czy ucierpiałeś i czy jestem winna czegoś więcej, niż lżejszego portfela. I przede wszystkim czy zaszkodziłam twoim dzieciom.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyNie Lis 10 2024, 21:25;

Coś w nim drgnęło, gdy użyła jego pełnego imienia. Wbrew pozorom nie słyszał go tak często jak można o to podejrzewać. Wielu osobom po prostu ono nie leżało dobrze w ustach i ochoczo kierowali się w stronę zdrobnień, wobec których nie miał nic przeciwko.
- Nie eksploduję ci zastawy. Są jakieś granice.- posłał jej wymowne spojrzenie jakby nawiązując do tego jak chętnie je ostatnim razem przekroczyła. Czuł jednak, że ta złość na nią przeminie bo musiałby regularnie podkarmiać się gniewem… a wolałby ten zasób emocji przekuć w coś bardziej pożytecznego. Podjął jednak decyzję aby istotnie zdjąć szatę wierzchnią i usiąść w fotelu, naprzeciwko sofy. Dopiero teraz przyjrzał się wyposażeniu. Metraż pomieszczenia wydawał się przytłaczający. Sam Bazory nie miał dużego domu lecz słono płacił transmutatorom za dobry układ domu i wyposażenia.
Wrócił wzrokiem do kobiety, która wdrażała go w szczegóły swoich decyzji. Kiwał głową na znak, że rozumie, potrafiąc sobie wyobrazić strach związany z przedwczesnym rodzicielstwem.
- Ochrona dzieci przed całym złem zrobi z nich kaleki. Trzeba dać im odpowiednie narzędzia w postaci nauki logicznego myślenia, podejmowania decyzji, odporności na stres i odpowiedniego układu zasad moralności aby radziły sobie z tym złem samodzielnie. Sam to stosuję i widzę efekty. Myślą samodzielnie i mierzą się z konsekwencjami… choć oczywiście interweniuję gdy wpadają na bardzo durne pomysły.- minę miał neutralną choć wzrok skierowany non stop na kobietę. Cały czas widział na jej twarzy udrękę i nie wierzył, że mogłaby to udawać. Istotnie, chciała to naprawić. Musiała mieć niemałą odwagę aby po tylu latach przyznać się do win. Zrobiła to za pomocą listu, co było godne potępienia lecz lepsze to niż nic.
Uniósł dłoń do twarzy i rozmasował palcami okolice swoich brwi, ponownie wracając myślami do dni kiedy stał w obliczu żałoby, własnych emocji, spanikowanej córki i rocznego syna.
- Załatałem tę dziurę dzięki szczodrości swego ojca.- podniósł wzrok na kobietę i chyba zaczynał współodczuwać te jej znużenie psychiczne.
- Rodzina przypisała to słabości wywołanej żałobą. Nieistotne, nikt tego nie pamięta. - i wolałby aby tak pozostało. Tamten okres czasu był dla niego cholernie ciężki, ledwo wyrabiał i zachowanie twarzy wymagało od niego nieludzkiego wysiłku. Być może do dziś cierpi powikłania tamtych dni, gdy musiał być gotowy na wszystko… i przez to stracił umiejętność pełnej rozluźniania się w towarzystwie.
- Spodziewam się, że moją córkę poznałaś bo chodzi już do szkoły… skąd jednak wiesz, że mam inne dzieci?- zagaił na te drobne zagadnienie, które chciałby rozwinąć. Nie był popularną personą, nie rozpowiadał na prawo i ledwo o swoim życiu prywatnym… szukał więc luki, która mogłaby wyjaśnić to, co zostało wypowiedziane.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPon Lis 11 2024, 00:42;

- Zadbasz jedynie, by herbata nie wystygła zbyt szybko? - Xanthea poczuła się odrobinę swobodniej, dlatego pozwoliła sobie na błysk wesołości w spojrzeniu. Podsunęła mu czystą filiżankę na spodku i nalała do niej herbaty z dzbanuszka. - Cukru? Mleka? Imbiru?
Sama miała ochotę na trochę prądu, ale przecież oboje byli odpowiedzialnymi dorosłymi, profesorami i w dodatku rodzicami. Mimo że Xanthea miała czasem wrażenie, że nigdy tak naprawdę nie wyszła z czasów szalonej nastoletniości. Słuchała o tym co mówił i czuła, jak żal ściska jej serce. On rzeczywiście doświadczał rodzicielstwa. A ona? Ona jedynie urodziła Xion, a potem nie było jej przez lata.
- To musi być cudowne uczucie - powiedziała wreszcie, obejmując dłońmi swoją filiżankę, tak jakby ogrzanie dłoni mogło ogrzać również serce. - Uczestniczyć w ich życiu. Kształtować je, wspierać, mieć realny wpływ. I po prostu być.
Zatraciła się na dłuższą chwilę w swoich myślach, po raz tysięczny analizując, co by było gdyby została z Xion. Poprawiłaby jej życie, czy tylko zrujnowała? Ostatecznie Xymeria i Xander z zapewnili jej stabilność, której ona sama nie mogła zapewnić nawet sobie, a co dopiero tak małej, zależnej od niej istocie. Dopiero zaskakujące pytanie Barneya wytrąciło ją z zadumy.
- Nie sądziłam, że to tajemnica - odpowiedziała ogólnikowo, czując, że pytanie o młodszego syna zrobiło się lekko niewygodne. W końcu jednak westchnęła i postawiła na większą szczerość. - Mogło ci się obić o uszy, że mam dar jasnowidzenia. Zdarzyło mi się zerknąć.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptyPią Lis 15 2024, 20:50;

Pozwolił sobie na rozluźnienie mięśni wokół ust i przelotny uśmiech wobec jej słów.
- W rzeczy samej.- potwierdził i choć z początku był wobec niej wrogo nastawiony, tak gdy emocje nieco opadły mógł sięgnąć po filiżankę herbaty, odmawiając przy tym dodatków.
- Liczę, że nie ma w tej filiżance nic poza herbatą i wrzątkiem.- odgryzł się, nawiązując do ostatniego razu gdy pili w swoim towarzystwie. Nie było jednak w jego głosie dawnej goryczy czy kpiny. Ot, uwaga wypowiedziana w tym samym tonie co poprzednie zdanie. Nie czuł się swobodniej tak, jak ona bo to jednak jej teren a nie neutralny grunt lecz było mu bliżej niż dalej do westchnienia ulgi.
Pogawędka na temat dzieci i rodzicielstwa przychodziła mu naturalnie - być może dlatego, że to aktualnie jedyna pozytywna rzecz przy której mogli się dogadać.
- Tak, coś w tym jest.- odparł na tyle zwięźle aby można było podejrzewać, że te wychowanie miało drugie dno, które niekoniecznie łatwo było mu udźwignąć.
- Przyznam ci jednak rację, samotne wychowanie dzieci jest znacznie trudniejsze niż można podejrzewać.- wszak sama wspomniała, że była tak młoda aby udźwignąć samotne rodzicielstwo. Różnice w ich historiach były znaczące i znaleźli się tu i teraz, aby uzmysłowić sobie, że jednak mogą mieć coś wspólnego.
- Nie mam w zwyczaju zbierać informacji o moich współpracownikach.- wytknął jej przyczynę swojej nieświadomości. Przyznała się, że dzięki jasnowidzeniu odkryła istnienie jego syna. Nie podobało mu się to. Uniósł w końcu filiżankę do ust i ostrożnie upił łyka. Nawet nie skrzywił się gdy przełknął zbyt gorący płyn - lata picia ognistego naparu nieco upośledziły jego kubki smakowe.
- Mam rozumieć, że wolisz zaglądać w przyszłość aby się czegoś dowiedzieć zamiast po prostu zapytać prosto w twarz?- dopytywał, podejrzewając, że praktykuje ten sposób zbierania informacji od wielu lat.
- Popraw mnie, jeśli się mylę czy i dzisiejsze spotkanie również oglądałaś trzecim okiem.- co też nie przypadało mu do gustu lecz nie miał w tej kwestii nic do powiedzenia. Dary są po to aby z nich korzystać, więc zapewne zrobiłby to samo na jej miejscu.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 718
  Liczba postów : 560
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Mieszkanie nr 7 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 EmptySro Lis 20 2024, 21:51;

- Niezupełnie. Jest jeszcze odrobina olejku z bergamotki, jak na uczciwy Earl Grey przystało - odparła z figlarnym błyskiem w oku, zastanawiając się, czy Bazory zwróci uwagę na nieprzypadkową zbieżność herbat i nazwisk. - Ale jeśli chodzi o magię, to jest wyłącznie ta naturalnie występująca w roślinach. No i magia aromatu rzecz jasna.
Popijała napar, słuchając o trudach samotnego rodzicielstwa i czuła, jak wszystko w niej się buntuje przeciw takiemu obrotowi spraw. Miała w sobie ogromny żal do matki, która w kluczowym dla jej życia momencie zamiast ją wesprzeć postawiła na własne niespełnione ambicje, druzgocącą krytykę i odebranie jej jakiejkolwiek wiary w samą siebie. I na straszenie przed tym, co ją czeka, jeśli nie zdecyduje się oddać opieki nad córką bardziej kompetentnej matce.
- Gdybym w ciąży słuchała o czymś innym niż trudy rodzicielstwa i o tym jak bardzo sobie z nimi poradzę, może bym tak podle nie stchórzyła i życie kilku osób wyglądałoby zupełnie inaczej - rzuciła dość cierpko, a oczy jej nieco pociemniały od gniewu. - Ale tak zdecydowałam. Byłam dorosła, to był mój wybór. Błędny, podyktowany strachem, ale jednak mój.
Upiła kolejny łyk, starając się skupić na opanowaniu emocji, które w niej wzbierały, a temat jasnowidzenia odrobinę w tym pomógł. Spojrzała uważnie na Bazorego, zastanawiając się, ile może mu powiedzieć, a potem westchnęła, znów decydując się na szczerość.
- Zawsze zerkam w przyszłość, kiedy czeka mnie coś ważnego. Czasem zerkam kontrolnie na nadchodzący dzień. Czasem unikam przez to większych przykrości, albo dużych strat. Nie sięgnęłam do wizji przed pierwszą rozmową z córką ze strachu przed tym, co zobaczę.
Spojrzała na niego butnie, a w jej oczach czaiło się coś w rodzaju wyzwania, coś co świadczyło o tym, że jeśli zechce ją za to ocenić lub skrytykować, to zrobi to na własną odpowiedzialność. Bo w tym aspekcie akurat nie miał do tego prawa.
- A poza tym przyszłość nigdy nie jest jednoznacznie określona. Zwykle jest rozmyta i daje bardziej z grubsza ogląd sytuacji, niż precyzyjne dane. W mojej wizji o dzieciach rozmawialiśmy dość swobodnie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Mieszkanie nr 7 QzgSDG8








Mieszkanie nr 7 Empty


PisanieMieszkanie nr 7 Empty Re: Mieszkanie nr 7  Mieszkanie nr 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mieszkanie nr 7

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Mieszkanie nr 7 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Kamienica nr 17
-