Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Emily Rowle - dziennik

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Emily Rowle - dziennik QzgSDG8




Gracz




Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik EmptyNie 8 Mar - 0:59;





Ostatnio zmieniony przez Emily Rowle dnia Pon 27 Kwi - 16:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Emily Rowle - dziennik QzgSDG8




Gracz




Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Re: Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik EmptyPon 27 Kwi - 14:32;



CELE POSTACI

- ukończony | - w trakcie | - rozliczony

Cele uczniów i studentów

Cele warte 0,5 kuferkowego punkta/30 galeonów:
Kapuś
Droga redakcjo

Cele warte 1 kuferkowy punkt/50 galeonów:
Alchemik amator
Dostań szlaban
Punkty dla domu
Wierny kibic
W kupie siła
Wszechstronny uczeń
Wybitny uczeń
Zapalony uczeń
Zdaj się na los!
Żartowniś

Cele warte 2 kuferkowe punkty/100 galeonów:
Dumny hodowca

Cele ogólne

Cele warte 0,5 kuferkowego punkta/50 galeonów:
Dzielny pacjent
Poznaj moich rodziców
Łacina podwórkowa
Podróżnik
Nadawca

Cele warte 1 kuferkowy punkt/50 galeonów:
Abstynent
Awanturnik
Bob budowniczy
Dusza artysty
Gumowe ucho
Hazardzista
Hipochondryk
Kolekcjoner
Koneser sztuki
Król awansu
Król piaskownicy
Kuchcik
Kufer skarbów
Łowca losowości
Miłośnik eliksirów
Miłośnik mugoli
Mistrz bali
Party Animal
Pirat drogowy
Pomocna dłoń
Różnica pokoleń
Społecznik
Wizoholik
Wróżbita
Wszechmogący
Wycieczkowicz
Świadectwo z wyróżnieniem
Za moich czasów...
Zamknęli mnie w zoo

Cele warte 2 kuferkowe punkty/100 galeonów:
Bogacz
Dusza towarzystwa
Medyk
Mistrz ryzyka
Na tropie oszustwa
Poprawny romantyk





Ostatnio zmieniony przez Emily Rowle dnia Pon 27 Kwi - 16:30, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Emily Rowle - dziennik QzgSDG8




Gracz




Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Re: Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik EmptyPon 27 Kwi - 16:14;




Bad things don't happen to writers; it's all material

- ukończony | - porzucony | - w trakcie | - rozliczony

W końcu po coś kupiłam tę mugolską maszynę do pisania, nie? Moje życie to ostatnio jeden, wielki bałagan. Nigdy nie lubiłam pisać pamiętników, ale warto spróbować - może to pomoże mi wszystko poukładać.
Zacznę od samorozwoju, a później, kto wie - może opowiem o sobie trochę więcej. 



Dziennikarstwo

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.


Tatuaże

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.


Aktywistka

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.



Wieczysta przysięga

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.



Legilimencja i oklumencja

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.


Mugoloznawstwo

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.



Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Emily Rowle - dziennik QzgSDG8




Gracz




Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Re: Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik EmptyPon 27 Kwi - 22:39;




The more privilege you have, the more responsibility you have.

- ukończony | - porzucony | - w trakcie | - rozliczony

O mnie
info o mnie  



Ciekawoski

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.





Ostatnio zmieniony przez Emily Rowle dnia Wto 28 Kwi - 0:00, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Emily Rowle - dziennik QzgSDG8




Gracz




Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Re: Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik EmptyPon 27 Kwi - 22:47;




I'm going to cross that line for you.

- ukończony | - porzucony | - w trakcie | - rozliczony

A tu będzie info o rodzince



Wątki

1. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

2. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.

3. Z kim?
[url=LINK]Miejsce[/url] - opis.



Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Emily Rowle - dziennik QzgSDG8




Gracz




Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Re: Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik EmptyPon 27 Kwi - 23:08;




But I knew you'd linger like a tattoo kiss

- ukończony | - porzucony | - w trakcie | - rozliczony



Wątki

I. Kiedy się poznaliśmy, dopiero kończyłam szkołę. Namawiałam go do wspólnej zabawy, na którą kręcił nosem (ciekawe - po latach był trochę bardziej entuzjastyczny). Nasza pierwsza gra w durnia, pierwsze ostrzeżenie, jedno trzeba przyznać losowi - dosadniej się nie dało. Duszące zaklęcie dla małej dziewczynki nie było najprzyjemniejszym doświadczeniem, ale niestety nie dało żadnej nauczki na przyszłość. Zawsze lubiłam powtarzać te same błędy i liczyć na cud. To wydarzenie łatwo wypadło nam z pamięci. Nic dziwnego, to tylko jedna z wielu dziecięcych przygód.

II. Lubiłam szukać niepotrzebnych emocji. Dusiłam się w zamku, szukałam wrażeń. Jak to mówią: uważaj o co prosisz. Wzięcie udziału w nielegalnych pojedynkach było ryzykowne, na szczęście skończyło się tylko połamaną ręką (którą złamał nie bez satysfakcji, za to bez cienia wahania, a mnie chyba zaskoczyła ta brutalność bardziej, niż chciałabym się do tego przyznać). Wygrałam i chociaż nie było to spektakularne zwycięstwo, dało mi lepszy argument w kłótniach niż mogłam się spodziewać. W końcu mój przeciwnik nie pokazał nawet swojej twarzy, miałam go nigdy więcej nie spotkać.

III. Po zakończeniu irytujących zakłóceń, w końcu mogłam sprawdzić czy z moją różdżką wszystko było w porządku. Szybko na miejsce starej irytacji przyszła nowa, kiedy to nieznajomy na korytarzu okazał się być mężczyzną, którego pokonałam na pojedynku. Postanowił mi podogryzać, a ja, słynąca z wielkiej cierpliwości, kipiałam oburzona. Na szczęście tam też to on nie nie wypadł najlepiej. Na tym etapie moje drobne zwycięstwa się kończyły.

IV. Kiedyś wróżbiarstwo było dla mnie kompletnym absurdem. Teraz dalej tak mówię, ale nie jestem pewna, czy jeszcze w to wierzę. Kiedy znajomy przewidział, że uratuje mnie ktoś, po kim się tego nie spodziewam, ani przez chwilę nie potraktowałam tego poważnie. Wróżba była absurdalna, ale przede wszystkim - nigdy nie sądziłam, że coś naprawdę będzie mi zagrażać. Kiedy ześlizgnęłam się z oblodzonego pomostu, okazało się, że bardzo się pomyliłam, a ten kto przyszedł mi na ratunek, zdecydowanie był tym, po kim bym się tego nie spodziewała.

V. Obudziłam się w obcym mieszkaniu, z facetem, którego kompletnie nie znałam, ale nie uznałam tego za dostateczny powód, żeby szybko stamtąd uciekać. Zamiast tego znowu wdałam się z nim w bezsensowną dyskusję, a on zaczął przeglądać mój zeszyt. Nie mogłam odpuścić, więc zagraliśmy o niego w durnia. Efekty tej gry do teraz mnie żenują, ale odrobina wstydu w postaci rogów diabełka, tańca i zabaw w rozbieranie była niczym w porównaniu ze spektakularnym finałem. Dowiedziałam się, że przyczynił się do śmierci swojej byłej narzeczonej. Nie znałam jeszcze szczegółów, łatwo było mnie zwieść, ale zrobiło się dość mrocznie, więc w naturalnym odruchu, próbowałam uciec. Nie udało się, bo olałam szkolenie z teleportacji. Z perspektywy czasu, trzeba było ryzykować rozszepieniem. Walczyłam, ale to nic nie dało. Może nawet bym go złamała, ale wysłał patronusa i wezwał swojego ojca. To nie jest ktoś, kogo można przekonać. Ma na niego ogromny wpływ, widziałam to wyraźnie. Widziałam jak bliski Nate był złamania, kiedy go prosiłam, ale obecność ojca wszystko popsuła. Złożyłam wieczystą przysięgę.

VI. To zżerało mnie od środka. Musiałam wiedzieć więcej, dlatego znowu zrobiłam coś głupiego i poprosiłam go o rozmowę. Nie wiem na co liczyłam. Na to, że usłyszę jakim jest potworem, czy wręcz przeciwnie, że będę mogła go rozgrzeszyć? Historia była bliższa temu drugiemu, ale nie dostatecznie bliska. Nie rozumiałam go, chociaż wiedziałam, że uległ manipulacji. Żal się nie zmniejszył, strach też nie. Ale nienawiść? Ona nadal się nie rozbudziła i chyba nigdy tak naprawdę nie miała.

VII. Zwierzęta to złośliwe stworzenia. Pomogły losowi i jego kot zaatakował moją kochaną szczurzycę. Właściciel zresztą nie był lepszy. Pokazał mi się z jeszcze gorszej, seksistowskiej i odrażającej strony, więc zareagowałam jak należy, chciałam go uderzyć. Słusznie, ale nieudolnie, bo przy okazji wybiłam sobie palec. Był zły, ale pomógł mi. Nie podziękowałam. Znowu. To chyba uraziło jego dumę, ale przecież nie byłam mu nic winna.

VIII. Zaczynałam mieć obsesję. Szukałam rozwiązań, które nie istniały i szukam ich do dziś. To śmieszne, że próbowałam znaleźć takie informację w podrzędnej księgarni. Los mnie chyba chciał ukarać za głupotę, bo po raz kolejny postawił niewłaściwą osobę na drodze. Był dziwny. Zdawałoby się, że będzie obrażony, ale zamiast tego był na swój sposób miły, pokręcony, albo, jak się okazało, mściwy. Zaproponował pomoc w szukaniu książek, a ja jej potrzebowałam, więc nie mogłam nie skorzystać. Tylko o to chodziło. Tym razem weszłam tam z własnej woli i trudno było szukać winnych w tym, co stało się potem.

IX. Kolejna gra, kolejna przegrana, w każdym sensie. Przez chwilę nawet zdobyłam przewagę. Zbiłam go z tropu, wyrzuciłam mu rzeczy, które chyba rzeczywiście go zabolały. Oparłam się śmiesznej próbie uwiedzenia mnie, chociaż z trudem, tylko po to, żeby ostatecznie i tak się złamać, bo myślałam, że mam przewagę nad sytuacją. Myliłam się.

X. Nie chciałam być niewdzięczna, ale byłam naprawdę niezadowolona z mieszkania obok Nathaniela. Prezent od ojca, nie miałam wyboru, ale chyba wolałabym nadal nocować w Hogwarcie. Początkowo zamierzałam go po prostu unikać, jak najmniej rzucać się w oczy, ale to nie było takie proste. Zwłaszcza, kiedy przerażające stworzenie łazi ci po mieszkaniu. Zaczęłam krzyczeć i cóż, obudziłam niechcianego sąsiada. Pośmiał się, ale przynajmniej mi pomógł. A na końcu i tak znowu wyszedł obrażony. Powoli zaczęłam zapominać, kto w tej relacji był ofiarą.

XI. Na wakacjach powinno się odpoczywać. To trochę trudne, kiedy trafiasz do namiotu z kimś, kogo za wszelką cenę próbujesz unikać. Pokłóciliśmy się już na wstępie i nawet zrzędzenie Leonela na to nie pomogło. Napić poszliśmy się w trochę większej zgodzie.

XII. Przez drinka zaczęłam zachowywać się, jakbym chciała poderwać Nate'a. To było straszne, ale jakby tego było mało, zaciągnął mnie nad wodospad i nawet tam początkowo nie otrzeźwiałam.

XIII. Nasza pierwsza i zdecydowanie nie ostatnia wizyta nad wodospadem. Ostatecznie wytrzeźwiałam, a niechęć wygrywa z efektem drinka. Składam nawet groźby, które nigdy nie mogłyby mieć pokrycia, bo jestem za słaba. A on to wie, kpi z tego, nie obawia się niczego. Może nawet znowu jest obrażony? Myśli, że nie mam prawa oskarżać go o całe zło tego świata. Ale w mojej historii jest tym złym. Powinien być.

XIV. Znowu tu przyszliśmy. Obiecałam mu coś kiedyś, więc dotrzymałam słowa, bo nawet w kiepskim towarzystwie opróżnienie butelki to nie takie znowu wyzwanie. Postanowiliśmy nadać temu więcej smaku i zagraliśmy w nigdy nie. Z początku niewinnie pytania, które miały postawić nas w niekomfortowej pozycji. A jednak zdradziły sporo. Pokazały jak różne są nasze doświadczenia damsko-męskie, jak różne są nasze poglądy na życie. Później coś się zmieniło. Zbyt wiele łyków alkoholu? Może, ale otworzyliśmy się. Mówiliśmy o słabościach. O rodzicach.
Powiedział, że żałuje.
Powiedział wiele smutnych rzeczy, które dały mi nadzieje. Spojrzałam na niego inaczej. Był szczery, był delikatny, wszystko poszło w innym kierunku, niż oboje się spodziewaliśmy. To wtedy zaczęłam naprawdę coś do niego czuć. Wiedziałam, że to moment, w którym trzeba uciekać. Tak właśnie zrobiłam.

XV. Graliśmy w butelkę, jak gdyby nigdy nic. Zadałam swobodne pytanie, które też było niemal nieistotne - prosta liczba, której nie umiał podać. Nie był w stanie policzyć. Uderzyło mnie to mocniej, niż dałam po sobie poznać. Byłam kolejnym, nieistotną liczbą na liczniku. To ja go porzuciłam nad wodospadem, ale byłam pewna, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Zwłaszcza, kiedy perfidnie wykorzystał zadanie (moje, ale to nieistotny detal) i ściągnął z Elaine nie tę najbardziej intuicyjną części garderoby. Żeby mnie wkurzyć? Chciałabym, żeby tylko o to chodziło. Ona się oburzyła, ja się oburzyłam, więc zrobiłam coś całkiem niewinnego, rozbiłam butelkę. A jednak, coś w nim pękło i zarzucił mnie sobie na ramię jak worek ziemniaków.

XVI. Wsadził mnie do klatki dla żartów, ale obróciło się to przeciwko niemu i utknęliśmy w niej oboje. Jak na to, że byliśmy zmuszeni do swojego towarzystwa, rozmawialiśmy niewiele. Bo o czym? Zapytał czemu uciekłam, a ja nie zdobyłam się na szczerość. Nie mogłam znowu się odsłonić.

XVII. Nie byłam największą fanką Elaine, a ona najpewniej nie była moją. Nie traktowałam jej najlepiej w czasie wakacji, głównie przez zainteresowanie, jakie wzbudzała w Nathanielu. Kiedy miałyśmy razem współpracować, musiałyśmy się upić. To faktycznie pomogło. To była szczera rozmowa, która przerodziła się w totalne otępienie. Przesadziłyśmy, a ja prawie chlapnęłam coś związanego z przysięgą, zwłaszcza kiedy pojawił się Bloodworth z pretensjami, a ja uznałam, że to idealny moment na drażnienie go. Daleko mu było do imprezowego nastroju, więc Elaine w końcu teleportowała się do domu, co też nie było zbyt odpowiedzialne.

XVIII. W domu rodzinnym nigdy nie czułam się idealnie. Wszyscy się o mnie troszczyli, ale nie rozumieli mnie. Zwłaszcza ojciec, który nie popierał moich poglądów i jeszcze nigdy przepaść między nami nie była tak duża, jak wtedy, kiedy zaproponował, a raczej nakazał aranżowane zaręczyny. Z Nathanielem. Który wiedział o tym wcześniej. Miałam wrażenie, że wybuchnę, ale zamiast tego wyszłam i zaciągnęłam za sobą Bloodwortha licząc, że on też nie popiera tego absurdu. Myliłam się. Uważał, że to najlepsze co możemy zrobić i chociaż nie wierzyłam w to, to z jednym miał rację. Z nikim poza nim już nigdy nie będę mogła być naprawdę szczera. Z rodziną, z żadnym mężczyzną, z nikim. Byłam na niego skazana, a ta prawda uderzyła mnie mocniej, niż sama przysięga.

XIX. Na festiwalu widziałam, jak uczestniczył w zamieszkach. Ramię w ramię z moim bratem. To mnie uderzyło, zabolało, zmartwiło. Bałam się o Charliego, ale nie chciałam też widzieć Nathaniela w takim wydaniu. Nienawidził mugoli? Uległ presji tłumu?

XXI. Pijany Nate nie może dostać się do domu, a ja z jakiegoś powodu próbuje się nim zaopiekować. Mówi mi o śmierci swojej matki, a mi naprawdę go szkoda. Poza tym - boje się o niego. Wiem, że niewiele rzeczy trzyma go przy zdrowych zmysłach. Wiem, że jest nieszczęśliwy. A to tylko kolejny czynnik, który może skłonić go do wlewania w siebie litrów alkoholu i marnowania swoje życia. Nie powinnam się o niego bać, ale się boje. Nie chce, żeby się stoczył. Wierze w niego, dlatego zasypiam u jego boku mając nadzieje, że coś jest jeszcze w stanie mu pomóc. A rano oczywiście się pokłóciliśmy. Wyrzuciłam mu to co stało się na festiwalu, a on nie pozostał mi dłużny. Chciałam, żeby trzymał się jak najdalej od mojej rodziny, ale to było dość trudne, skoro byliśmy zaręczeni.

XXI. To było po mojej pierwszej prawdziwej randce. Nie z nim, oczywiście. Cieszyłam się chwilą normalności, kimś, kto był dla mnie dobry, miły i rozumiał mnie, a przynajmniej się starał. Byłam egoistką, nie powiedziałam mu prawdy, a kiedy wpuściłam go do mieszkania wiedziałam, że Nate wie, widzi co się dzieje i kto wie, może zareaguje? Nie spodziewałam się tylko, że tak mocno. Nie miał prawa do scen zazdrości, ale ja nie miałam prawa tak potraktować Jerry'ego i tego pewnie będę jeszcze długo żałować.

XXII. Musieliśmy się czasem ze sobą pokazywać. Zwłaszcza na takim balu, który był sporym wydarzeniem. Nie założyłam pierścionka, o co musieliśmy pokłócić się już na wstępie, ale reszta balu przebiegła w całkiem pokojowej atmosferze. Drink mnie zauroczył, nie byłam sobą, byłam w niego wpatrzona i czułam coś, czego wcześniej nigdy nie czułam. Mówiłam rzeczy, których się po sobie nie spodziewałam, a potem wróciliśmy do jego mieszkania i chociaż efekt drinka zniknął - czar nie prysnął.

XXIII. Było cudownie. Jeszcze lepiej niż nad wodospadem, bo bez utrudniającego wstydu i zahamowań. Oboje tego chcieliśmy i oboje wiedzieliśmy, co robimy, ale kiedy było po wszystkim, spanikowałam. Zwaliłam wszystko na efekt drinka, ale on wiedział, że kłamie. Czar prysł. Bolało, ale przecież oboje wiemy, że tak było lepiej.

XXIV. To były trudne święta. Pokłóciłam się z rodziną, a na dokładkę, on pojawił się znikąd. To tylko zaogniło kłótnie, ale uspokoiłam się w jego ramionach. Znowu się do siebie zbliżyliśmy, tym razem w inny sposób. Uciekłam z domu, a następnego dnia powiedziałam braciom prawdę, przynajmniej częściowo. Nie sądziłam, że to skomplikuje między nami jeszcze więcej. Właściwie do teraz tego nie wiem.

XXV. Po rozmowie z Elaine zrozumiałam, że nie chce robić z siebie wiecznie ofiary. A relacja z nim, to jak bardzo hamowałam się przed zbliżeniem, właśnie w tej pozycji mnie stawiało. Oboje zrobiliśmy wiele głupot, a ja chciałam iść dalej i chciałam spróbować. Pocałowałam go, pewnie, świadomie, bez towarzystwa dziwnych drinków, czy przesadnej ilości alkoholu. Bez gierek i manipulacji. Tak po prostu. A on mnie odrzucił.

XXVI. Słyszałam, że w tym miejscu można zobaczyć zmarłych, więc nie mogłam ulec pokusie. Ty też nie. Dostrzegłam cię, kiedy ze złamaną nogą próbowałam dostać się na szczyt. Rozmawiałeś z kimś, a ja doskonale wiedziałam z kim.


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Emily Rowle - dziennik QzgSDG8








Emily Rowle - dziennik Empty


PisanieEmily Rowle - dziennik Empty Re: Emily Rowle - dziennik  Emily Rowle - dziennik Empty;

Powrót do góry Go down
 

Emily Rowle - dziennik

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Emily Rowle - dziennik QCuY7ok :: 
akcesoria postaci
 :: 
Dzienniki
-