Czemu wstawiasz roznegliżowane zdjęcia na wizza?

Nie podoba mi się, że ktokolwiek to komentuje i ogląda.

Takie widoki to chyba są tylko dla mnie. Roszczę sobie do tego prawa i wznoszę sprzeciw :mad:

umiem już wyobrazić sobie Twój wzrok dezaprobaty

a zamiast tego wolałabym wyobrażać sobie coś innego, czytając "aportuj się w takim stanie u mnie o 19"

Przemyśl swoje zachowanie, Finn!

(usunę ten wpis, jeśli Ci przeszkadza, ale to tylko brak koszulki)

Nie chcę, by ktoś potem rozbierał Cię wzrokiem. Czuj moją dezaprobatę.

A gdybym ja wstawił takie zdjęcie i jacyś faceci by je komentowali?

To "tylko brak koszulki" robi apetytu. Wolałbym by nikt poza mną takim Cię nie widział. Nie każ mi się mścić i nie, nie rozbiore się do zdjęć by cieszyć cudze oczy.

Hmm, zależy co byś im odpisywał

I zależy którzy faceci

Akurat ucieszyć moje oczy zdjęciem byś mógł, choć jestem pewien, że i to jakoś potrafiłbyś zamienić w zemstę

Czemu ma służyć udostępnianie roznegliżowanego zdjęcia i ten konkretny wpis?

Potrzebujesz pisemnej aprobaty? Oceny facetów? Myślałem, że moje zdanie się liczy najbardziej, ale najwidoczniej mylę się skoro oczekujesz na komentarze obcych

Nie widzę sensu w pozowaniu półnago do zdjęć. Nie wolisz na żywo?

Jakie masz relacje z Liamem?

Jego komentarz akurat popieram, choć to zdrobnienie już nie... Dużo osób odnosi się do Ciebie z takim spoufaleniem?

No już, spokojnie, usuwam już no

Ale tak, Finn, potrzebuję pisemnej aprobaty. Jak mi jej udzielisz, to nie będę potrzebował jej od nikogo innego

Na razie dostaję przeciwieństwo

A bardzo dobre, dziękuję. Miło, że pytasz

Większość koleżanek + Liam

Nie nadinterpretuj tego

I tak, wolę na żywo, ale na zdjęcie mogę spojrzeć kiedy tylko chcę

Po co Ci pisemna aprobata? Preferuję komplementowanie prosto w oczy a nie przez pismo. To znaczy, że masz wątpliwości co do tego, że mi się podobasz? Naprawdę, Sky? Po tym wszystkim?

Osoba postronna uznałaby, że łączy Cię z Liamem coś wiecej po jego zwrocie.

Potrzebujesz takiego zdjęcia do portfela? Nie rozumiem, przecież codziennie się widzimy. Zaczynam podejrzewać, że nie wiem, pamięć Cię zawodzi?

Mam rozumieć, że jeśli ja Cię pisemnie nie skomplementuję to będziesz się rozbierać aż zrobi to ktoś inny...? Pomimo naszych wspólnych nocy? Nie podoba mi się to.

No co ja mam Ci napisać... Masz racje co do tego jak to powinno wyglądać, ale to nie zmienia faktu jak jest

Możesz rościć sobie prawa do zabraniania mi takich zdjęć - zrozumiałem, usnąłem i już takiego nie wstawię, ale nie możesz zabraniać mi odczuwania konkretnych potrzeb

Nie umiem Ci tego odpowiednio wytłumaczyć. Po prostu chcę. Potrzebuję. Nie jestem taki mściwy, by Ci robić na złość. Nie muszę tych potrzeb zaspokajać, ale nie możesz zabronić mi ich odczuwać, bo nic na to nie poradzę. Chciałbym być inny, ale nie jestem.

Chcesz bym kłamał, że niczego nie chcę?

A Liam jest moim przyjacielem i nie zamierzam zabraniać mu być sobą. A jest sobą przytulając się do ludzi czy "spoufalając" się w inny sposób. I niczego poza przyjacielską sympatią to nie oznacza

A czy ja zabroniłem Ci to czuć? Po prostu to dla mnie dziwne i zaskakujące.

w kontekście opublikowanego zdjęcia wzbudziło mój niepokój. Zmartwiłem sie...

dziękuję za usunięcie go

Nie umiem być wylewny w słowach, ale zapewniam, że mi się podobasz i jestem zazdrosny, że mógłbyś się podobać komuś innemu. Wolę Cię na wyłączność.

Zobaczymy się przed Twoim wyjazdem na ferie?

A jednak mnie pisemnie skomplementowałeś. Teraz będę mógł do tego wrócić kiedy będę tego potrzebował. Widzisz jakie to proste?

Masz mnie na wyłączność pod wieloma względami

Moje myśli też

W sumie to nawet przyjemne uczucie, jak jesteś taki zaborczy, ale skoro Cię to martwi, to postaram się nie dawać Ci powodów do zazdrości

Tylko nie każ mi chodzić z plakietką "zajęty"

Chyba nie myślałeś, że się intensywnie nie pożegnam przed taką przerwą?

...na taki wyjazd naprawdę przydałoby mi się jakieś zdjęcie, Finn

Co jak przez dwa tygodnie zapomnę jaki jesteś przystojny i padnę z wrażenia jak wrócę?

Chcesz mnie mieć na sumieniu?

Dalej tego nie rozumiem, ale skoro to dla Ciebie w jakiś sposób ważne to zosbcz, poszedłem na kompromis.

Ta plakietka to nie takie zły pomysł. Powinienem jednak jechać na te ferie. Szkoda, że mi to nie na rękę.

Przyjdź wcześniej żebyśmy zdążyli się pożegnać. To dwa tygodnie...

Wolałbym żebyś z wrażenia to zaciągnął mnie do łóżka, ale skoro twierdzisz, że na mój widok zmienisz się w inferiusa... Ehhh. Ale ja nie lubię zdjęć.

Przekonaj mnie jakoś

Myślę, że Ty obok, trzymający mnie za rękę, zadziałałbyś o wiele lepiej od jakiejkolwiek plakietki a nawet znaku drogowego

W moich wypowiedziach łóżko zawsze jest w domyśle. I w przenośni, bo inne przedmioty też się nadają.

Nie zamierzam Cię przekonywać.

Zamierzam przyjść z aparatem i doprowadzić Cię do takiego stanu, w którym nie będziesz umiał odmówić

Znak drogowy...?

Aprobuję Twój tok myślenia, ale tylko do połowy.

Właśnie zdradziłeś swój plan. Niczego Ci nie ułatwię. Masz trudniej, bo teraz nie dam się zaskoczyć.

SPAKUJ CZUJNIK TAJNOŚCI. I jeden eliksir wiggenowy na wszelki wypadek. Dam Ci fiolkę gdy przyjdziesz się ze mną wylewnie żegnać.

Wyobraź mnie sobie trzymającego okrągły kawał czerwonej blachy z napisem "stop". Zdecydowanie wolałbym Twoją rękę

...w sensie trzymać

Ha, moim planem jest brak planu. Nawet się nie zorientujesz, a już będzie po wszystkim

...to też nie brzmi za dobrze. Chyba za szybko do Ciebie piszę. Listy jednak mają swój urok, że mogę to przeczytać na spokojnie przed wysłaniem

Dobra, dobra. Wezmę co będzie trzeba. Serio. To wycieczka szkolna. Prędzej będę musiał kogoś poratować Nopuerunem niż Wiggenowym

Taaa, faktycznie moja ręka spełniłaby lepiej tę funkcję.

Tak czy siak weź ze sobą. Pamiętaj tylko, że jeśli pojawiłoby się jakieś złamanie to nie podawaj żadnych eliksirów wiggenowych dopóki nie zostanie nastawiona.

Na wycieczkach szkolnych może stać się wszystko i chcę, byś wrócił w jednym kawałku.

Przyznaję, wizzenger jest wygodny.

Tylko się od niego nie uzależnij

Jeśli dojdzie do tego, że będziemy siedzieć koło siebie w ciszy, każdy nosem w swoim wizbooku, to przysięgam, że spalę oba

Albo każę Tobie spalić. Ty lubisz takie rzeczy

Pójdziesz ze mną do kina jak wrócę w jednym kawałku?

Uzależnić to się mogę od Ciebie. Lepiej uważaj.

Możesz na mnie liczyć.

Spróbuj wrócić w dwóch to się wścieknę i nie ręczę za siebie. Kino... Coś słyszałem o tym. To coś podobnego do tewizora? Zabierasz też swoich dziadków...?

Miałeś już na to sporo czasu. A wciąż czekam

Nie zabieram, ale inni ludzie sami się zabiorą, bo wątpię żebyśmy byli sami na sali

Telewizor na całą ścianę, pełno średnio wygodnych foteli w ciemnej sali i obcy ludzie dookoła, którzy oglądają razem z Tobą i... jak to tak opisuję, to brzmi koszmarnie

Ale ten koszmar ma swój urok, naprawdę

Siądziemy sobie gdzieś z tyłu i na pewno załapiesz o co mi chodzi z tym klimatem

To brzmi jak jakiś przedsionek torturowni. W Halloween chyba dobrze się tam bawią, co?

okay, możemy tam iść

Co będzie tam pokazane? Ludzie kopiący piłkę?

W sumie... to tak. Wtedy są maratony horrorów, a taki film w kinie robi o wiele większe wrażenie, niż na małym ekranie

Wiesz, morderstwa, groza, krew, duchy, seryjni mordercy, tortury, tego typu wesołe klimaty

Zdecydowanie nie dla mnie, ale jeśli byś bardzo chciał, to i na horror możemy iść

Ale wtedy po filmie śpię u Ciebie c:

Nie wiem co będzie do wyboru za tyle czasu, wybierzemy na miejscu

W sumie to Ty wybierzesz, bo ja sobie znajdę zajęcie nawet jak film będzie nudny

Zimno

Bardzo zimno

Ferie powinno się spędzać w jakichś ciepłych krajach

Popieram ten pomysł.

Przynajmniej masz śnieg, a nie błoto.

Jak wrażenia po pierwszym dniu?

Nie ma wrażeń, bo wszystko przespałem :c

a potem się okazało, że w każdym pokoju są dwa łóżka na trzy lub cztery osoby, więc trzeba się jakoś rozdzielić

Nie podoba mi się, że Flora miałaby spać z kimś obcym w łóżku, więc postaram się jakoś ugrać, żeby zaciągnąć ją do siebie

I miałeś racje z tymi kontuzjami

Człowiek się prześpi kilka godzin, a już ludzie wracają z połamanymi palcami, podbitymi oczami, wybitymi rzepkami...

A ja wróciłem tylko z pierogami ze stołówki

Dwa łóżka na tyle osób? To niedorzeczne. Zgłosiłeś to komuś? Z tego co wiem profesor Jones też tam jest, może coś zdziała?

Flora jest w porządku. Pozdrów ją ode mnie. Kto wrócił pobity? Wziąłeś wiggenowy czy mam Ci wysłać? Daj znać czy Ci się podoba na Mount Blanc. Uważaj na siebie, Sky.

moi rodzice uznali, że pierwszy tydzień temu będzie tygodniem rodzinnym. Zdążyliśmy wrócić że skansenu, który zwiedzaliśmy osiem godzin. Jutro jaskinie solne. Rozważam wczesniejszy powrót do Hogsmeade, bo nie matula nie daje mi nawet sekundy spokoju. Rozpieszcza Sprytka, jeszcze trochę, a przytyje go do takiego stopnia, że przestanie być mi przydatny.

Mam wrażenie, że ogólnie to ludzie się z tego cieszą

Wiesz, walentynki i te sprawy, a wspólne łóżko to zawsze jakiś pretekst... A przynajmniej mi by taki pretekst wystarczył aż nadto

Mam, mam nie tylko wiggenowy, ale na razie nikt przy mnie nic sobie nie zrobił, więc nawet nie miałem okazji nim chlusnąć. Ale czuję, że moje zapasy mocno się skurczą jak tak dalej będą mi tu szaleć.

Pewnie za Tobą tęskniła i nie może się nacieszyć. Mamy tak mają. Moja też tak ma. W sensie babcia, ale wiesz o co mi chodzi.

Miałem w planach przez większość czasu przylenić się w hotelu, ale jak tak stawiasz sprawę, to chyba żałuję tych dwóch pierogów za dużo.

Skoro nie mam naszych treningów, to muszę sam się zmobilizować do ruchu

Może też pozwiedzam jakieś jaskinie