Retrospekcje
Osoby: Nathaniel Bloodworth, Dina Harlow
Miejsce rozgrywki: -
Rok rozgrywki: 2015-2019
Okoliczności: plik niepodpisanych listów
23.10.2015
Brudny październik.
Czas tańczenia w deszczu, porwanych rajstop, wiecznie zasłoniętych okien i nigdy nie gasnącej świeczki na szafce. Żadnej moralności, żadnej wiary, idei, zakazów. Mówią, że młodzież ma być przyszłością narodu. Nie będziemy nią, chcemy się tylko dobrze bawić udając, że nic nas nie dotyczy. Wiesz, nie gubię się już w tłumie, choć wciąż uparcie zamykam oczy kiedy ktoś chce nawiązać kontakt wzrokowy.
Nie ma mnie.
To takie małe kłamstwa, którymi karmię się jak czekoladą, leżąc długie godziny w niestygnącej pościeli (mogłabym z niej nigdy nie wychodzić). Niekończąca się, przewlekła bezsenność, znasz to? Nie wiem nawet jak to nazwać - uczucie trwania w niczym. W nocy nie daje rady robić tego, co należy robić nocą, w dzień nie mogę robić tego, co powinno się dziać za dnia. Wyłączyłam nienawiść, na trwałe. Idzie mi dobrze udawanie, że nic się nie zmieniło, ale... pusto tu. Czuję czasem, że potrzebuję sztuki, więcej, patrzeć na płynący obraz, słuchać rozochoconych poetów, zanurzyć w książkach, może potrzebuję, żeby mi ktoś przypierdolił - wtedy poczuję, że żyję. Stałeś kiedyś na krawędzi śmierci?
Nie musisz odpowiadać.
Wiesz, umiałbyś powiedzieć kim jestem patrząc jedynie na półkę moich wyborów literackich, jestem tego pewna. Nigdy jej nie zobaczysz, ale to i tak łatwiejsze, kiedy wyobrażam sobie, że wiesz wszystko.
Dla mnie wiesz wszystko, w mojej głowie, nawet więcej niż wszystko. Co to jest więcej niż wszystko?
Piszę głupoty, jest czwarta nad ranem..
Jesteś podmiotem domyślnym, moim 'nic się nie stało', ja tu, epicentrum nieistotnych zdarzeń, cichyć poranków w pokojach pozbawionych okien, skąd wiem, że jest rano?
Sens Ciebie jest mi tak obcy.
Mój bezsens tak sensowny.
Nie wiem co robię.
xo