Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wilcza nora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 24 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23, 24  Next
AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptySro Sty 09 2019, 22:27;

First topic message reminder :


Wilcza nora



Z zewnątrz wydaje się mniejszy, niż wewnątrz. Ta drewniana posiadłość sprawia wrażenie bardzo starej i nieco rozsypującej się, ale z pewnością przytulnej. Nie znajduje się na głównej ulicy, ale balansuje na granicy pierwszej linii drzew pobliskiego lasu. Stojąc na ganku lub siadając przy sporej ławie na podwórzu, można cieszyć się pięknem natury - obserwować roślinność, słuchać śpiewu ptaków. Bardziej czułe ucho wychwyci nawet szum przepływającego nieopodal strumyka.


Salon:

Kuchnia:

Sypialnia Mefisto:

Pokój gościnny:

Pracownia:

Siłownia:

Łazienka:



Ostatnio zmieniony przez Mefistofeles E. A. Nox dnia Pon Mar 16 2020, 01:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyNie Kwi 25 2021, 19:25;

Zdążył zapomnieć czym jest nuda, wiecznie mając coś do zrobienia. Miał wrażenie, że ganiał tylko z jednego miejsca w drugie, chętnie wpraszając się znowu do Wilczej Nory, w której teraz pomieszkiwał też jego ojciec, byle tylko mieć jeszcze jedną parę rąk do opieki nad Cynthią, naprawdę bojąc się tego, że to niespodziewane zadanie będzie za dużym wyzwaniem dla związku ze Sky'em. Chciał przynajmniej raz na jakiś czas przytulić się do niego mocniej w nocy, nie martwiąc się o to, że za chwilę ktoś będzie musiał sprawdzić, czy u Cynki wszystko w porządku, bo okazjonalnie w Asmoday'u Noxie rozbudzało się trochę dziadkowego rozczulenia.
I pomimo tych wszystkich obowiązków, zwyczajnie nie mógł się nie zgodzić, kiedy dotarła do niego ciekawa prośba tatuatorska. Nie spodziewał się nigdy na swoim ganku Brewera i chyba trochę już nie pamiętał wszystkich problemów z nim związanych, gdzieś tam zawieszając się na prostym "nie lubię go", wspartym głównie porzuceniem Sky'a w luizjańskiej ulewie pośrodku niczego. Zgodził się, stęskniony za tymi bardziej kreatywnymi zajęciami, na które teraz nie miał szczególnie dużo czasu; poświęcił popołudnie, w które Sky miał z Cynką odwiedzić Puchońską Komunę, zostawiając na głowie Mefisto sprzątanie i trochę papierowej roboty z baru.
Jak nigdy cieszył się z tego, że do pokoju, pełniącego niegdyś rolę warsztatu, miał osobne wejście z zewnątrz - mógł otworzyć Gryfonowi drzwi bez martwienia się o bałagan, który pochłonął całą resztę Wilczej Nory, tylko to jedno pomieszczenie zostawiając tak sterylne, jak zawsze.
- Nie spodziewałem się od ciebie listu - przyznał na wstępie, wpuszczając go do środka i automatycznie przelotnie zerkając w zawieszone na ścianie lustro, chcąc wierzyć w to, że nie wygląda już tak tragicznie. Udało mu się zwalczyć podkrążone oczy i chociaż niewątpliwie nie miał najlepszej w swoim mniemaniu sylwetki, to dalej wyglądał postawnie i dalej miał czym się pochwalić, jeśli miało chodzić o mięśnie. Właściwie jedyną większą zmianą był nieduży zarost, na który pozwalał sobie już nie tylko ze względu na prośby Sky'a, ale też przez własną wygodę. - Aaaale schlebia mi to, żeby nie było. To co, dużo mamy do zrobienia, tak? - Upewnił się, obracając różdżkę w dłoni, ze spojrzeniem ciekawsko przemykającym po brewerowej sylwetce, by znaleźć wystające spod ubrań tatuaże.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:28;

| W innym czasie/Początek przed barem Lumos/Teleportacja stąd.

"Wyjdź przed Lumos, nie mogę z tym wejść do środka, zaraz będę"
Dokładnie tak brzmiały słowa, które wyrzucił z siebie posyłając patronusa ukochanemu, nie wiedząc zupełnie jak ma nazwać to coś, co w najlepsze wędrowało sobie po rzeźbieniach jego ukochanej różdżki, wgryzając się w lipowe drewno, a nawet pozostawiając kilka tycich, swędzących śladów na skórze jego dłoni. Ledwo zdołał się teleportować, pojawiając się przed barem, a już pospiesznie odkładał na ziemię swoją różdżkę, a nawet torbę, w drobnej panice ściągając też sweter, teraz już mając wrażenie, że całe ciało swędzi go od wyimaginowanego łaskotania tycich nóżek. I od razu zaczął przyglądać się swoim dłoniom, na razie zbywając niezadowolenie z kilku bąbli od świeżych pokrzyw, bo bardziej skupiając się na doszukiwaniu się tych ruchliwych drobnych kropek.
- Mefu - niemal jęknął z ulgą, przerywając otrzepywanie spodni z nieistniejącego tam wcale zagrożenia, by spojrzeć na swoje perfekcyjnie jak zawsze prezentujące się wybawienie. - Zbierałem zioła na łące - nakreślił powoli, urywając, bo i łapiąc się na tym, że zrobił już krok w stronę swojego Wilka, chcąc uspokoić się bliskością dobrze znanego sobie ciała, więc cofnął się znów, nie chcąc martwić się o to, czy i po jego narzeczonym nie drepczą te uparcie trzymające się powierzchni maleństwa. - Coś mi oblazło różdżkę i... - to obrzydliwe - I nie wiem jak się tego pozbyć - dokończył, zaciskając pięści, by nie sięgnąć dłońmi do karku, doskonale przecież wiedząc, że to drażniące mrowienie jest spowodowane jego wyobraźnią, a nie podgryzającymi go insektami.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:28;

Był na tyle zakopany w nieco zaległych dokumentach, że ledwo podniósł wzrok na pojawiającego się przed nim patronusa, uśmiechając się tylko odruchowo pod nosem przy znajomej wilczej formie i, dodatkowo, skylerowym głosie. Nie miał żadnego pomysłu czym może być to coś, co powstrzyma jego narzeczonego przed wejściem do baru i był trochę zbyt zmęczony na panikowanie, bo chociaż jego pierwszą myślą był jakiś dziwny atak, to przy drugiej już ekscytował się znalezionym szczeniakiem, do drzwi kierując się z nieco trzeźwiejszym pomysłem, jakim były zajęte książkami ręce Sky’a.
- Próbujesz się wymigać do pracy? Nie zaciągnę cię poza twoją zmianą przecieżżż… - Uśmiechnął się szerzej, krótkim spojrzeniem upewniając się, że Puchon jest w jednym kawałku i nie musi cofać się do opcji paniki. Zmarszczył zaraz lekko brwi z brakiem zrozumienia, dopiero po chwili dostrzegając odłożone na bok rzeczy i zmartwienie w krystalicznych tęczówkach. - Och, chropianki? - Domyślił się, podchodząc bliżej i pochylając się lekko nad różdżką, którą radośnie zjadały malusieńkie krabiki. Mimowolnie skrzywił się lekko, pamiętając jak irytujące były te pasożyty, kiedy przyczepiały się do wilczego futra.
- Dobra… dobra - namyślił się, wyciągając własną różdżkę, by od tej skylerowej odgonić przynajmniej część paskudnych stworków. - Leć do domu i od razu pod prysznic, w ubraniach… a ja spakuję te rzeczy do worka na śmieci i do ciebie dołączę. Mam gdzieś skitrany szampon przeciw chropiankom - taki dla psidwaków i innych magicznych psiaków, ale to nie było już szczególnie istotne - więc wszystko upierzemy, ciebie umyjemy… I może przemyjemy różdżkę chociaż trochę… - posłał chłopakowi buziaka, szybko wracając do Lumos, żeby zebrać swoje rzeczy, upewnić się czy może wyjść i wreszcie zabrać skażone chropiankami pozostałości Sky’a. Po teleportacji do Wilczej Nory od razu wpakował się do łazienki, wyrzucając zawartość worka do dużej balii na pranie. - Dawaj ubrania - zarządził, przekładając różdżkę do umywalki i zabierając się za ostrożne wyjmowanie zawartości torby, by wszystkie książki, notatki i inne drobiazgi uniknęły kąpieli, czekając grzecznie na szafce.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:28;

Odetchnął swobodniej już pod samym spokojem Mefisto, bo choć skrzywił się mimowolnie pod nieprzyjemnie brzmiącą nazwą, jakby ukonkretnienie tych szkodników sprawiło, że nagle stały się bardziej prawdziwe, to musiał przyznać, że było coś rozluźniającego w świadomości, że przynajmniej wiedzą już z czym mają do czynienia. Czy raczej - Mefisto wiedział, co wiązało się z niemal stuprocentową pewnością, że wie też, jak się tego pozbyć.
- Jasne - przytaknął, uśmiechając się delikatnie, choć krzyżował już ręce na piersi z przenikającego przez cienką koszulę chłodu, po tym nakreślonym przez Mefisto planie czując się dosłownie tak, jakby został zaatakowany przez grupę owszawionych przedszkolaków, czy może trafniej - bandę zapchlonych psiaków.
- Ej, Mefu - zatrzymał go jeszcze na chwilę, gdy uspokoił się już z tego pierwszego szoku, dając zapewnić się, że problem zostanie szybko rozwiązany i uśmiechnął się pewniej, patrząc w ukochaną zieleń, zwyczajnie nie potrafiąc zwątpić, że trafił w swoim życiu na ideał - Kocham Cię - przypomniał mu więc, zanim zniknął z głośnym pstryknięciem, zaraz już przeskakując po drewnianych schodkach Wilczej Nory, by czym prędzej wskoczyć prosto pod prysznic, zwyczajnie… stojąc tam jak kompletny kretyn, nie wiedząc czy ma już włączyć wodę, rozebrać się czy cokolwiek innego, decydując się tylko na odłożenie różdżki, wcale nie mając ochoty trzymać zakażonego drewienka w dłoni. I każda sekunda samotności pogłębiała tylko to uczucie jego głupoty, gdy stał zamknięty pod prysznicem jak skażony tajemniczą chorobą pacjent 0, ale też sprawiała, że czuł na sobie coraz więcej drażniących podgryzań, sam już nie wiedząc czy jego wyobraźnia sobie z niego kpi, czy może jednak insekty na jego ciele są prawdziwe.
- Czemu nikt mnie przed nimi nie ostrzegł. Na pewno jest jakieś… Coś. Coś czym mogę się spryskać, natrzeć albo- nie wiem, wypić, cokolwiek, żeby to do mnie nie lazło. Przecież to nie tak, że łażenie w trawie to coś nietypowego - wyrzucił z siebie, ściągając brwi w niezadowoleniu, gdy ściągał już też ubrania, od razu włączając silny strumień wody, by z pewną ulgą zamoczyć się nawet w tej nie nagrzanej jeszcze wilgoci, byle tylko móc przeczesać mokre loczki palcami, jakby naprawdę mógł w ten sposób pozbyć się tego uczucia… brudu. - Czy to jest w ogóle groźne? Bo jestem pewien, że conajmniej raz mni ugryzło, więc jeśli jest jakieś ryzyko… Czy te chrupaki mogłyby jakoś zaszkodzić Cynce? - kontynuował, szybko zaczynając już myśleć jak dużym zagrożeniem mogły być te malutkie insekty dla delikatnej odporności i jak wiele chorób mogłyby wywołać. - Mam wrażenie, że są na mnie wszędzie…
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:28;

“Ja ciebie też”, rzucone tak luźno, kręciło mu się na języku jeszcze długo, jak gdyby ten pośpiech nie pozwolił mu wystarczająco dobrze wybrzmieć. Pospiesznie zarządzał skylerowymi rzeczami, gdzieś w tym wszystkim niemal na oślep odnajdując w szafce antychropiankowy szampon, który kupił po jednej z mało przyjemnych pełni. Wycisnął trochę zawartości butelki do balii z ubraniami i torbą Sky’a, zalewając to wszystko wodą i jeszcze tak na wszelki wypadek dodając do tego swoje własne ubrania. Zawahał się przed wejściem pod prysznic, dodając trochę szamponu na jedną z zaczarowanych ściereczek, by zaraz kręciła się po umywalce, polerując nadgryzioną chropiankowymi szczypcami różdżkę Sky’a.
- Z tym spryskiwaniem to chyba szału nie ma - przyznał, nie znając się za dobrze na tego typu specyfikach, ale jakoś nigdy nie wpadając na tego typu ochronę. Wpakował się do kabiny prysznicowej, od razu podając swojemu ukochanemu buteleczkę szamponu, samemu już rozprowadzając trochę piany po jego torsie. - Ale nie jest groźne, tylko no, podrażnia skórę… za to różdżkę mogą zniszczyć - przyznał, skubiąc wetknięty w dolną wargę kolczyk, by powstrzymać się od śmiania z chrupaków. Złapał skylerowy podbródek, przysuwając się do niego blisko i jednocześnie przysuwając go do siebie, by zajrzeć w te piękne tęczówki z odległości, która wręcz domagała się sięgnięcia po pocałunek.
- Co to ma być za powitanie, słoneczko? - Dopytał niby niezadowolonym pomrukiem. - Tylko ja mam prawo na tobie być - wytknął, muskając już tęsknie jego wargi. Miał kontynuować jakimś wybitnie romantycznym zapewnieniem, że niezależnie od posiadanych pasożytów, chce być całowany na powitanie, a jednak nie wytrzymał i docisnął już Puchona do ściany, pokazując mu jak bardzo stęskniła się za tymi pieszczotami kuleczka jego kolczyka. - Tak to ja mogę pracować…
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:29;

Sięgnął po miętowy żel, niby wiedząc, że ten wcale nie poradzi sobie z potencjalnymi chrupakami, a jednak potrzebując poczuć tę odrobinę świeżości i dziękując sobie za nią już za chwilę, gdy mógł dzięki temu nieco pewniej przywitać bliskość swojego ukochanego, bo przecież wcale nie potrafił powstrzymać się pod pogładzenia z uwielbieniem tych perfekcyjnych mięśni, zanim udało mu się przejąć od Mefisto buteleczkę specyfiku.
- Czekaj, że co? - dopytał zaskoczony, opuszczając dłonie od spienionego na włosach szamponu, by spojrzeć w zielone oczy ze szczerym zmartwieniem, przez chwilę faktycznie szukając słów, by wyrazić swoje zaniepokojenie stanem tak ważnej dla niego różdżki, a jednak zbyt łatwo dając się rozproszyć gorącej bliskości i bezwzględnemu zaufaniu, że Mefisto nie zbagatelizowałby sytuacji, gdyby sprezentowane przez niego dzieło sztuki naprawdę było zagrożone. I jeszcze łatwiej było w to wszystko uwierzyć, gdy zielone oczy hipnotyzowały go swoją pewnością, a on sam tracił oddechy w usta, których wciąż zdawało mu się, że ma za mało.
- Poprawię się - wyszeptał w jego wargi z niemożliwym do powstrzymania uśmiechem, bo drżał już przecież pod tym obiecującym muskaniem ich ust o siebie, gdy dłońmi szukał już tego wytatuowanego karku, odnajdując go przecież tak instynktownie, jakby ten odruch wpisany był już w pamięć jego mięśni. Bo i każdy pocałunek wydawał się tak naturalny, że wcale nie musiał przerywać się tylko po to, by zacząć się mógł następny, przyjemnie przeplatając się nawzajem w ciasnej bliskości i pełnym dreszczy kontraście gorąca wytatuowanej skóry i chłodu kamiennych płytek.
- Ale nie podziękowałem Ci też jeszcze za pomoc z pracami domowymi - wymruczał, jeszcze nie odrywając się od rozgrzanych ust, a raczej drobnym szarpnięciem za ciemne kosmyki próbując zmotywować do tego Mefisto, samemu nie czując się na siłach, by przerywać tę przepełnioną spokojem i pożądaniem chwilę. - Więc nazbierało się naprawdę dużo "proszę", "dziękuję" i "przepraszam" - zauważył, próbując opanować te urywane oddechy podniecenia, które przyspieszały od samej świadomości ciasnego przylgnięcia i tej wilczej stanowczości, która pchnęła go na ścianę. - Jak dużo masz dla mnie czasu? To znaczy… Na ten nagły, bardzo wyjątkowy wypadek - podpytał powoli, czule podgryzając jego policzek, żuchwę i szyję, gdy błądząca po boku dłoń zawędrowała w końcu do mefistofelesowego pośladka, by skorzystać z tego wzmocnienia wilgoci i pozostawić na nim lekką czerwień pojedynczego klapsa, zanim stęsknione palce nie zatopiły się w wyrzeźbionych mięśniach, zachłannie przyciągając Mefisto do siebie. - Czeka na mnie taki duży i niecierpliwiący się do spłacenia dług, prawda?
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:29;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:29;


Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:29;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:30;

Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:31;

- Tylko nad okolicznościami musimy popracować… wiesz, żebym ja nie uciekał z pracy i żebyś ty nie ściągał na siebie katastrof - podsunął niby niewinnie, puszczając mu tylko oczko, gdy raz jeszcze rozcierał w dłoniach ziołowe krople szamponu, chcąc teraz już szybciej, ale również dokładnie, przemyć zarówno ciało Puchona, jak i swoje. I nie był pewien czy to dlatego, że podwójne sprawdzenie miało zapewnić Sky’a o zażegnanym problemie, czy jednak dlatego, że jakoś tak sam się przyzwyczaił do sprawdzania wszystkiego przynajmniej dwa razy, nabierając tego nawyku zwłaszcza przy Cynce, przy której bardzo nie chciał popełniać głupich błędów.
- Wypadałoby jeszcze skoczyć do Fairwynów, żeby zerknęli w jakim stanie jest rdzeń różdżki - przyznał, odkręcając znowu wodę, by spłukać z nich pianę, koncentrując się głównie na tych boskich miodowych loczkach, bardziej je po prostu tarmosząc z głupim uśmiechem na ustach, niż rzeczywiście o nie dbając. Cmoknął Sky’a w nos, nie potrafiąc ukrywać, że wbrew swojej wcześniejszej uwadze, cholernie cieszył go ten atak chrupaków. - Ale to możemy nawet potem z Cynką…
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:31;

Uśmiechnął się mimowolnie, otulając dłońmi tę perfekcyjną twarz ukochanego, mimo upływu czasu, czy może właśnie przez to jak szybko zdawał się uciekać, wciąż patrzył na Mefisto ze szczerym zachwytem i tą nutą niedowierzania, że naprawdę zdobył go dla siebie. I naprawdę przez chwilę nie mógł zebrać się do odpowiedzi, kiwając mu tylko głową i ciągnąc go do drobniejszego z pocałunków, zaraz już pomagając Mefisto z rozprowadzeniem tej profilaktycznej piany po wytatuowanym ciele.
- Nie wiem jak mam Ci się odwdzięczyć za to wszystko, gdy… No wiesz, mamy mniej czasu dla siebie - zauważył ostrożnie, sam nie wiedząc jak ma wyrazić swoje niezadowolenie z tęsknoty za tymi długimi wieczorami, gdy mogli sobie pozwolić na dłuższe drażnienie się ze sobą, niejednokrotnie wymuszając cierpliwość linami. Bo tęsknił przecież za tą beztroską, która pozwalała im rzucać się w wir przyjemności pod choćby najbłahszą pobudzającą ich myślą, teraz niemal bez przerwy jednak będąc w czyimś towarzystwie - jak nie niewinnej Cynthii, to zgorzkniałego Wilkołaka. Nie chciał wcale, by brzmiało to jak wyrzut, skoro wcale nie żałował swojej decyzji odnośnie małej Wilkołaczycy i zmuszony do cofnięcia w czasie zdecydowanie podjąłby się tej samej deklaracji. Dlatego też bez wahania przytaknął na tę wyprawę we trójkę, próbując nie martwić się na zapas o ukochaną różdżkę, zamiast tego uparcie uczepiając się przyjemniejszych myśli.
- Pamiętasz jak kiedyś mieliśmy tyle wolnego czasu, że mogłem rysować po Tobie malinkami? - podpytał niby rozbawiony, palcem nakreślając na tej twardej piersi wymalowane tam kiedyś purpurą serce, a jednak zaraz przygryzał już wargę, gdy całą dłonią pozbywał się piany z wytatuowanej skóry. - Przepraszam, po prostu… chciałbym już skończyć szkołę. Myślałem, że przeraża mnie wizja odejścia z Hogwartu, ale odkąd mamy Cynkę, to… Mam wrażenie, że mnie coś omija, gdy siedzę na zajęciach - przyznał, uśmiechając się niepewnie, nieco obawiając się tego uzewnętrzniania swoich myśli, zbyt dobrze znając swojego Wilka, by nie wiedzieć, że ten zaraz zdąży całość obrócić w jeszcze większe własne zmartwienia, więc tylko wyłączyć szumiącą nad nimi wodę i sięgnął dłonią do jego twarzy, pogładzić go czule po przyjemnie szorstkim od krótkiego zarostu policzku. - Całe moje życie jest poza Hogwartem i nie mogę się doczekać, aż będę miał go więcej - pociągnął dalej, pewnie spoglądając ze szczerą miłością w zielone oczy, próbując pozostawić to wrażenie ekscytacji przyszłością, a nie niedosytu, które odczuwał w teraźniejszości. - Myślałem sobie też ostatnio… Może wybralibyśmy się na biwak? To miała być nasza tradycja... wystarczy jedna noc - zaproponował ostrożnie, gładząc już jego boki dłońmi w błagalnej prośbie. - We trójkę.


Ostatnio zmieniony przez Skyler Schuester dnia Pią Maj 07 2021, 19:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:31;

- Odwdzięczasz się właśnie tym wspólnie spędzanym czasem, słoneczko - wytknął mu z rozbawieniem, chociaż doskonale rozumiał wzmiankę o tym drobnym braku, który jakoś tak bezczelnie się do nich zakradał. Znał powiedzenie, że za barem zawsze jest coś do zrobienia i chyba zostając właścicielem ściągnął na siebie tę drobną klątwę, przenosząc ją również poza ściany Lumos. Mógł zapomnieć o nudzie, z pracy wpadając w domowe obowiązki, a w tych na siłę wyznaczanych „chwilach wolnego” żonglując nauką legilimencji czy ćwiczeniem. Jedyne, co w tym wszystkim wydawało mu się najbardziej oczywiste, to wieczne dopraszanie się większej ilości Sky’a - nieważne, czy znowu miał go męczyć koślawymi próbami Legilimens, czy prosił go o odrabianie lekcji na siłowni, by chociaż sapać obok niego przy wykonywaniu ćwiczeń, gotów do dyktowania mu w przerwach fragmentów prac domowych.
I prawda była taka, że propozycja spaceru we trójkę do Fairwynów wcale nie była taka niewinna, bo w gruncie rzeczy Mefisto chodziło tylko o to, by tej chwili we dwójkę nie poświęcać na coś, co nie wymagało prywatności. Chciał przetrzymać Sky’a w Wilczej Norze i tylko poprosić Asmoday’a o samodzielne sprawowanie pieczy nad Lumos - wtedy zostałoby im tylko wieczorne odebranie Cynki z Londynu i, cóż, wybranie się do sklepu z różdżkami.
Pokiwał powoli głową, z lekko zmarszczonymi w zmartwieniu brwiami słuchając ukochanego, bo nie mógł nie dać się zaalarmować tej drastycznej zmianie. Miał wrażenie, że raptem chwilę temu Sky nie chciał opuszczać Hogwartu i wstrzymywał się nawet przed przeprowadzką z Puchońskiej Komuny… a teraz miał już tego dość?
- Tooo może znaczyć, że jesteś gotowy - zauważył ostrożnie, uśmiechając się lekko, bo mimo wszystko czuł się zobowiązany do wspierania Sky’a w tej zaskakującej ekscytacji. Mruknął z aprobatą, sadzając swojego Puchona na szafce i uśmiechając się szeroko. - We trójkę… to byłby zdecydowanie inny biwak niż poprzednio - zauważył, pochylając się już, by zaprezentować na skylerowym torsie jak dobrze pamięta malinkowy wzór. - Brzmi bosko… może weekend przed twoimi urodzinami? - Podsunął, powoli, bo spomiędzy pieczołowicie rozprowadzanych pieszczot. Zerknął w górę, przerywając robienie serduszka na rzecz podrażnienia skylerowego sutka językiem. - Możemyyy… spróbować jeden dzień we trójkę i jeden we dwójkę? Czy wolisz po prostu jakąś kolację w urodziny? - Dopytał, martwiąc się nagle głupio, że może jednak za szybko i za bardzo odsuwa Cynkę na bok, próbując obskoczyć zarówno czas dla rodzinki, jak i romansu, podczas gdy Puchon mógł lepiej priorytetyzować to pierwsze. - Czy ja- czy ja przesadzam z szukaniem tego czasu bez Cynki? - Zaniepokoił się już otwarcie, bo do tej pory był pewny, że oferowanie jej więcej niż tylko dwójki przemęczonych rodziców to dobra opcja, a jednak bał się, że w pewnym momencie przesadzi. - Bo ja kocham ją, naprawdę, i myślę o niej cholernie dużo, ale… ale i tak dużo już pozmienialiśmy, a ja nie chcę żebyśmy byli tylko rodzicami. Chcę być też narzeczeństwem - wyjaśnił ostrożnie.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:32;

Uśmiechnął się mimowolnie, sam nie wiedząc czy przez to przyjemne uczucie pewności (bo tak, był gotowy) czy może jednak przez to dzisiejsze rządzenie się jego Wilka - podsadzenie go na szafkę i te przyjemne pieszczoty, podczas których mógł wpleść dłoń w wilgoć ciemnych kosmyków.
- Jestem - zapewnił więc, chcąc wyraźnie dać do zrozumienia, że Mefisto podjął dobre wnioski i mruknął cicho przy wyraźnie gorętszym zassaniu się ukochanego na miękkiej po kąpieli skórze - Chyba- Chyba od zaręczyn? Ale też- Nie wiem, chodzi o całość. Cynthia jest cudowna, Lumos jest stabilne, więc ogólnie cała ta wizja przyszłości jest taka… Bezpieczna - spróbował wyjaśnić, może nawet bardziej sobie, niż Mefisto, bo przecież zawsze tym bezpiecznym miejscem zdawał mu się Hogwart, teraz będąc tylko stresującą koniecznością, a nie tą magiczną krainą, w której nie musiał martwić się zupełnie o nic, wszystko mając podtykane pod nos.
- Mef… - zaczął powoli, bo i nie zdążając odpowiedzieć w porę, podciągając sobie Mefisto wyżej za obrożę, by zerknąć w te ukochane zielone oczy, do których zbyt szybko potrafiło zakraść się zmartwienie. - Jeśli to subtelna próba zwrócenia mi uwagi, że ja nie myślę o niej wystarczająco, to nie musisz przy okazji sobie umniejszać - mruknął nieco ciszej, niezadowolony z tego, że jego Wilk na każdym kroku doszukuje się swoich pomyłek i wad, a jednak gdzieś głęboko w sobie musiał przyznać, że za to też go kochał, bo właśnie to mefistofelesowe zwątpienie zawsze potrafiło pokazać mu, że nie tylko mu zależy, ale też że zawsze chce dać z siebie jak najwięcej. - Jesteś dobrym ojcem, a przede wszystkim obecnym ojcem, więc… no recenzję to sama Cynka Ci musi kiedyś wystawić - urwał, zsuwając się z szafki, by jednak sięgnąć po swój szlafrok, chcąc wyjść z łazienki, a zdecydowanie nie czując się na tyle pewnie ze świadomością, że cień szansy na nagły powrót Asmo istnieje. - Jako narzeczony jesteś idealny, w tym mogę Cię zapewnić już teraz - mruknął, wychylając się po drobnego całusa, gdy zawiązywał gładki materiał paska, zaraz ciągnąc swojego ukochanego w stronę kuchni - Dwa dni biwaku brzmią bardzo dobrze, ale tym razem będziesz musiał mi pomóc w organizacji, bo sam tego nie ogarnę… No i kogo chcemy poprosić o pomoc z Cynką? - podpytał od razu, gdy spojrzeniem namierzał już przykryty ściereczką koszyk, który krył sobie owsiane babeczki śniadaniowe, które może i nie brzmiały jak najlepszy pomysł na kolację, a jednak czuł, że "zdrowy" przepis usprawiedliwia go w pełni. - Dla dziadków cała noc to może być za dużo, wolałbym ich dać na sam koniec tej potencjalnej listy - zasugerował, niemal już wgryzając się w zdobyty owsiankowy wypiek, a jednak dając rozproszyć się zmęczonym, pojedynczym stuknięciem w okno.
- Merlinie - mruknął cicho, odkładając babeczkę i otwierając kuchenne okno, by wpuścić do środka drobną sówkę, odplątując przyczepione do jej nóżki zawiniątko. - Mrr, anonim. Komuś podpadłem i dostanę łajnobombę? - wymruczał niby rozbawiony, a jednak pochylił się ponad szafkami do okna, wygodnie opierając się biodrami o kant, by sięgnąć dłońmi za parapet i tam otworzyć tajemniczą, podejrzanie miękką zawartość. I zaraz już zrobił krok w tył, spłoszony nagłym ruchem, a jednak nie zdążył nawet posłać panicznego spojrzenia swojemu, zapewne stojącemu już z różdżką w ręku ukochanemu, a łagodnie miękkie uderzenie pluszu odbiło się o jego policzka w niby-pocałunku zabawkowego Dementora. - Och - gaspnął cicho, bo wszelki komentarz zniknął mu pod zagubiono-rozczulonym uśmiechem, gdy to pluszakowe zbliżenie zapewniło mu wspomnienie o jednej słodkiej od smaku kremówek chwil, gdy Mefisto ostrzegał go przed jego naiwnym ruszaniem podejrzanych rzeczy.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:32;

- Nie, mówię o sobie - zaprotestował od razu, kompletnie nie widząc ani grama winy po stronie Sky’a, który jeszcze w dodatku miał więcej na głowie, bo poza narzeczonym, dzieckiem i pracą, miał jeszcze szkołę i pracę dyplomową. Ciężko było się nie porównywać do tego dbającego o wszystko, wielkodusznego Puchona, zwłaszcza kiedy miało się mefistofelesową tendencję do szukania wad najbliżej, bo u siebie. - Nooo myślę, że dajemy sobie radę, zwłaszcza jak na taką nagłą sytuację i w ogóle, bo nie byliśmy szczególnie przygotowani, ale też pewnie sytuacja się będzie już tylko poprawiała, nie? - Podsunął, nieco plącząc się w tej szybkiej wypowiedzi, bo nie wyrobił się już z powstrzymaniem Sky’a od ucieczki i ubierania się, ostatecznie po prostu jak najszybciej wciągając na siebie suszące się gdzieś na parapecie dresy, by zaraz skacząc na jednej nodze i nieporadnie się ubierając podążyć za ukochanym. - W sensie… Lumos trochę bardziej stanie na nogi, zatrudnimy więcej osób i nie będziemy musieli tam tyle przesiadywać, a jak jeszcze ty zostaniesz dumnym absolwentem, no to… - Wzruszył delikatnie ramionami, uśmiechając się bezwiednie na widok poszukującego jedzenia chłopaka. I sam nie wiedział jakim cudem tak szybko cofnął się po różdżkę, niby niepozornie obracając ją sobie w palcach, a jednak marszcząc brwi coraz mocniej, bo nie podobała mu się nagła sowa, jej anonimowość i, na litość merlinowską, niezbyt urocza zabawka.
- Toooo - zagaił ostrożnie, bo chociaż nie musiał martwić się o niebezpieczne efekty czy nieprzyjemny zapach łajnobomby, to różdżkę dalej miał w dłoni, powstrzymując się tylko od mało delikatnego zdezaktywowania różowego dementora. - Chcesz mi powiedzieć kto ci wysyła buziaki? - Natychmiast wyeliminował wszystkie te osoby, które mogłyby to zrobić bez wzbudzania wilczego niepokoju, bo każdy normalny Puchon czy skylerowy znajomy nie powinien mieć problemu z podpisaniem się, albo chociaż uprzedzeniem przed takim prezentem. Był zatem pewny, że to nie Yuuko czy Nancy, to nie Bruno i to nie Elaine.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:33;

- Zresztą to maraton, a nie sprint…[b] - zauważył ostrożnie, nieco ośmielony, że i Mefisto dostrzega, że przyszłość powinna przynieść im już samo dobro, bo przecież we dwójkę przełamali ciążące na nich klątwy i nawet sławny noxowy pech, choć wciąż potrafił nieco ich zestresować, to w ogólnym rozrachunku przynosił samo dobro. - [b]Ale też powinniśmy cieszyć się Cynką póki możemy, bo potem Hogwart ją pochłonie… - dodał, z nieco nieobecnym spojrzeniem, bo choć te abstrakcyjnie brzmiące dziesięć lat wydawało się całą wiecznością, to przecież wiedział, że potrafi minąć szybko niczym mrugnięcie oka.
Przechwycił beztrosko latającego wokół niego Dementora, od razu wyłączając tę uroczo natrętną zabawkę, doskonale przecież znając już ten model, z którym miał do czynienia już wielokrotnie.
- Eee… - mruknął jakże inteligentnie, bo i nie za bardzo wiedząc co ma powiedzieć, odkładając pluszaka na szafkę, by zagarnąć znów zaadresowany list i zamilknąć w skupieniu, gdy próbował rozpoznać charakter nakreślonego tam pisma. - Nie wiem, może- Czasami na święta też się wysyła anonimowo i, no wiesz, może ktoś chciał zrobić Cynce prezent? - podsunął nieco chaotycznie, nie za bardzo potrafiąc podstawić kogokolwiek znajomego pod tę sytuację, tak samo jak nigdy szczególnie nie dociekał od kogo mogą pochodzić te niepodpisane ze świątecznych prezentów, teraz równie łatwo decydując się na schowanie niemal pustego pergaminu w kieszonce szlafroka, by podkarmić sówkę kawałkiem babeczki. - Tak czy inaczej to miłe, prawda? Chętnie bym się dowiedział, komu mam się odwdzięczyć. Trochę tak głupio coś dostać i nie móc nawet podziękować - zauważył, wiernie nie myśląc o dwóch innych dementorach w skrzyni, zamiast tego nalewając do miseczki nieco wody, by podsunąć ją stworzonku, zanim bezczelnie będzie musiał wyrzucić je za wpuszczające do domu chłód okno. - Ej bo, mamy same zdrowe rzeczy tutaj, chodźmy na- Nie wiem, pizzę chociażby - zaproponował pospiesznie, wciąż czując na języku owsiankowy posmak, który chętnie by wymienił na kawał mięcha. Dlatego też zaraz już zamykał okno za wypuszczaną do dalszej pracy sową, od razu po tym lgnąc dłońmi do swojego Wilka, by przyciągnąć go sobie do ciasnego przylgnięcia. - Albo coś zamówmy i poczekajmy w łóżku - wymruczał, bo i bez dementorowych całusów wspomnienia beztroskich, wspólnie spędzonych chwil napływały już do niego kaskadowo, gdy zagryzał się między kolczykami w mefistofelesowym płatku ucha. - Też mam jeszcze sporo pocałunków do rozdania - mruknął ciszej, w swojej intencji zdecydowanie sugestywniej w niskim brzmieniu głosu, gdzieś pomiędzy własnym uśmiechem a zaczepnie podgryzioną kością policzkową Mefisto.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:33;

Przestąpił niecierpliwie z nogi na nogę, nie potrafiąc aż tak łatwo zbyć durnego dementorka, bo natychmiast dopisując sobie do niego tysiąc teorii spiskowych. Może zabawka celowo została wysłana teraz, żeby go zirytować, kiedy są razem? Zdecydowanie dobór stworzenia mógł na to wskazywać. Może jednak to schowanie pergaminu oznaczało, że Sky doskonale wiedział o kogo chodziło i chciał zadbać o to, by sam Mefisto nie rozpoznał niby anonimowego pisma? I był naprawdę święcie przekonany, że zabawka nie jest dla Cynki, więc tylko sterczał głupio i słuchał wymysłów narzeczonego.
- Skyyy - upomniał go przeciągle, ujmując dłonią jego policzek i przytrzymując go sobie pewnie, by zajrzeć czujnie w kryształowe tęczówki. - Powiedziałbyś mi, prawda? Gdyby, nie wiem, ktoś cię podrywał, albo coś takiego? - Bo nie chciał sobie pozwolić na panikę dotyczącą już bezpośredniej zdrady, ufając przecież ukochanemu ponad życie. Nie podobała mu się jednak wizja sytuacji, w której ktoś próbuje Puchona do siebie zachęcić, a ten trzyma to dla siebie, nie chcąc martwić swojego wilkołaka i nie dając mu szansy na przyciągnięcie go bliżej siebie. - Bardzo chętnie coś zamówię i poczekam z tobą w łóżku, ale nie jeśli to ma być tylko zmiana tematu - nakreślił cicho, gładząc kciukiem jego policzek i unosząc delikatnie kącik ust w łagodnym uśmiechu, bo nie chciał się złościć i nie chciał tej gorącej zazdrości, która się w nim wzbudziła na wieść o tym, że ktoś sobie bezczelnie obcałowuje jego Puchona. - Kocham cię.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPią Maj 07 2021, 19:33;

Spojrzał tępo w najpiękniejszą z zieleni, kompletnie nie rozumiejąc skąd w niej nagle tyle czujności i zmartwienia, skoro właśnie nakreślił przed Mefisto tak kuszącą wizję bliskości i nieco grzesznego jedzenia, niezwykle powolnie, z każdym kolejnym słowem łącząc fakty, mogąc tylko cieszyć się z tego, że przy całuśnej przesyłce nie zebrało mu się na żarty z tajemniczego wielbiciela.
- Ja Też Cię kocham, Mefu, ale- Kto niby miałby mnie podrywać? - zaśmiał się mimowolnie, bo wcale nie pamiętał w swoim życiu momentu, by miał problem z adoratorami, dużo lepiej zapamiętując lata uganiania się za mniej lub bardziej właściwymi dla siebie osobami. - Nawet jakby ktoś był zainteresowany, to gwarantuję Ci, że mój umięśniony wilkołaczy narzeczony jest dosyć wyraźnym znakiem ostrzegawczym - pociągnął dalej, poklepując go po tej przyjemnie wyrzeźbionej piersi, by zaraz pogładzić ją czule i zawędrować dłonią dalej do wilczego karku, przyciągając go nieco bliżej do nie tyle pocałunku, co tęsknego muśnięcia jego ust. - I nawet jeśli podsyłający całusami przyjemne wspomnienia Dementor miałby być podrywem… - zaczął znów ostrożnie, teraz faktycznie nieco czujniej spoglądając w zielone oczy, chcąc zaobserwować czy dopuszczenie takiej możliwości jest alarmujące dla Mefisto, czy jednak rozumie, że jest to czysto teoretyczne gdybanie. - ...to naprawdę poszło nie po czyjejś myśli, bo przypomniałem sobie o tym jak… Hmm, to musiało być już ponad rok temu, jeszcze przed imprezą urodzinową Nans i Yuuko. Staliśmy na tym drewnianym hogwarckim moście i Merlinie, nie mogliśmy się od siebie odkleić - nakreślił nieprecyzyjnie, uśmiechając się mimowolnie, bo choć z tym dniem wiązało się też wiele nieprzyjemności, to gdy tylko był już z Mefisto, wszystko nagle zaczęło zdawać mu się dużo lepsze. - I już wtedy czułem się przy Tobie tak bezpiecznie - dodał ciszej, przypominając sobie nie tylko deklaracje o chęci obrony, która wtedy, po powtórzeniu nieprzyjemnej sytuacji w parku, zapewne wydawała się czymś zupełnie innym, niż czym okazała się być naprawdę. Bo przecież właśnie takie chwile jak dziś, gdy spanikowany myślał od razu o ratunku z rąk swojego narzeczonego, pokazywały mu idealnie, że zawsze może liczyć na ochronę Mefisto.
- I to nie jest zmiana tematu. Możemy sobie przedyskutować czemu bym Ci nie powiedział - przyznał w końcu, obracając sobie swojego Wilka tyłem, by uciec na razie od jego spojrzenia - Ale zrobimy to w łóżku - zarządził, może nieco w przyjemnej świadomości, że w sypialni magicznie zawsze zyskiwał pewną przewagę w dyskusji z Mefisto, zaraz już klapsem poganiając go, by odnalazł czekające na niego miejsce w pościeli, gdy on sam pospiesznie wyśle sowę z zamówieniem na pizzę.
|zt x2
+
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyNie Cze 06 2021, 21:05;


Nie dawał sobie czasu na to, żeby źle się czuć. Zawsze było coś do zrobienia - opieka nad Cynką, pomaganie Sky’owi z nauką lub pozerkiwanie na legilimencję, wspieranie Lumos, pójście na żałośnie skrócony trening… I Mefisto wcale nie próbował się zatrzymać, zbyt dobrze wiedząc jak łatwo będzie mu spanikować, jeśli tylko znajdzie ku temu okazję. Już i tak za dużo negatywności zaczęło się w nim rozpychać, gdy wybrane priorytety okazały się wcale nie być idealnymi - o malowaniu mógł już właściwie zapomnieć, na treningi szkoda mu było czasu (chociaż tak boleśnie ich potrzebował…), a i tak największy ból sprawiały mu pełnie, zwykle będące dobrym momentem na okiełznanie nerwów, a teraz przynoszące tylko nowe dawki stresu.
Zabrał się za robotę już od wejścia do domu, gdy tylko posadził Cynkę w sporym kojcu, w którym zazwyczaj bawiła się w salonie. Upewnił się, że wszystko w porządku, że jeszcze grzecznie przysypia po spacerze, a potem rozejrzał się krytycznym spojrzeniem po Wilczej Norze. Nie było źle, bo przecież się starali, a jego narzeczony był świętym, ale i tak wkradło im się tu trochę może nie tyle bałaganu, co chaosu. Stół zniknął pod książkami i egzaminowymi notatkami, kuchnia wróciła do niekojarzonej z Puchonem skromności, a cynkowe zabawki jakoś tak magicznie znajdowały się wszędzie. Mefisto zaczął od sprzątania, później zabierając się za przygotowywanie kolacji, chcąc odciążyć Sky’a i zaskoczyć go warzywno-mięsnym leczo, herbatą i chwilą wspólnie spędzonego czasu, zanim nie poleci znowu do Lumos upewniać się, że nic złego się podczas jego nieobecności nie wydarzyło.
Chciał skupić się na czymś prostszym i oderwać swoje myśli od wszystkich problemów, które tak ciasno oblepiały go z każdej strony. Widział, jak blisko jest przesunięcia nożem po własnym ciele, a jednak wierzył uparcie, że używa go tylko do krojenia warzyw. Obserwował równe linie, próbując w ich pieczołowitości znaleźć dla siebie ukojenie, a jednak gdzieś wraz z niespokojnym rytmem serca również te ruchy przyspieszyły, aż nagle wpatrywał się w rozlaną przy kciuku purpurę, piekącą rozprowadzanym przez nóż gorącem i zakrywającą trzymaną cukinię. Wiedział, że nie powinien. Że nóż, tak szybko odrzucony, powinien zostać zastąpiony w zdrowej dłoni różdżką; że to ten moment na uzdrowicielskie zaklęcia i pospieszne zadbanie o resztę jeszcze nieskażonego jedzenia. Że nie może dawać sobie tego dodatkowego czasu, który zbił się w mieszankę nagrody i przekleństwa.
Było mu dobrze.
Czuł całym sobą jak stres ucieka przez “niechciane” rozcięcie, jak z każdą kroplą znajduje się coraz dalej. Wiedział, że od razu jest mu lepiej, bo każdy oddech zdaje się być pełniejszy, nawet jeśli z trudem łapał każdy kolejny, gdzieś na granicy ataku paniki jeszcze nie wiedząc co go niepokoi. To nie rana go bolała, a świadomość, że wie jak prawdziwie sobie ulżyć i jak sprawić, że myśli oczyszczą mu się lepiej, niż przy pomocy myślodsiewni czy jakiegokolwiek eliksiru. Miał swoje rozwiązanie tuż pod nosem i głupio czekał, w akompaniamencie gwizdu zagotowanej na italiance wody i cichego gaworzenia bawiącej się w kojcu wilkołaczycy, ze spojrzeniem łapczywie chwytającym każdą krwistą kroplę, którą niespokojny ruch dłoni strącał na deskę i blat.
To nie po różdżkę sięgnął, a po czajnik. Dalej słyszał pisk uwolnionego już naczynia, wciskający mu się nie tyle w czaszkę, co pod skórę, szukając dla siebie miejsca tam, gdzie wszystko było już przecież przepełnione. I nie zastanawiał się już ani odrobinę, polewając wrzątkiem zranioną dłoń. Czerwień jeszcze pewniej wybiła na wierzch, tym razem nie tak bezpośrednio, a rozwodniona krew straciła trzymającą jego palce lepkość. Wiedział, że wytrzyma dużo więcej, byle tylko kupić sobie jeszcze kilka sekund spokoju, bo przecież to kontrola nad ściskającym go bólem sprawiała, że nie ulegał swoim emocjom. Nie załamywał się, nie martwił, nie żałował, w tej jednej chwili za priorytet mając tylko i jedynie uwalnianie całej stłamszonej presji.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPon Cze 07 2021, 13:23;


Przez resztę dnia, po zajęciach z eliksirów u profesor Dear, nie mógł wyzbyć się uwierajacej go myśli, że naprawdę zapomniał tego jednego, ważnego składnika na kartkówce, której przecież mógł się spodziewać. Nie potrafił przestać wyrzucać sobie, że pozwolił na tę chwilę pewności siebie, która kazała mu wierzyć, że jakiekolwiek powtórki tak podstawowego przecież materiału są zbędne. I niby wiedział, że i tak dostanie dobrą ocenę, a jednak gdzieś idiotycznie smucił się tym, że nie tę wybitną, która byłaby ukoronowaniem wieloletniej nauki. Chętnie zgarniał sobie kolejne wyrzuty sumienia: raz za zjedzenie nadprogramowego ciastka; to znów za ukradkowe wypalenie Błękitnego Gryfa, choć przecież od dłuższego czasu już niemal tego nie robił; zaraz dobijając się świadomością, że pozwala sobie na uczestnictwo w nic nie znaczących przecież kółkach szkolnych. I chyba właśnie ta ostatnia myśl sprawiła, że gdy wyszedł na błonia, zapalić kolejnego już dziś papierosa, zamiast zawrócić do chłodnych murów zamku, ruszył przed siebie, by teleportować się tuż za bramą wejściową, impulsywnie rezygnując ze spotkania Koła Realizacji Twórczych.
Zgrabnie przemienił trzymany w dłoni niedopałek w zielony guzik, by upuścić go u progu Wilczej Nory, gdy już na wejściu dał zaskoczyć się nierealnością oglądanej sceny, a jasne spojrzenie oczyściło się gwałtownie, gdy szerzej otwierane oczy pogoniły źrenice do ścisku. Z niedowierzaniem utknął całą swoją uwagą na czarno-czerwonej dłoni i w pierwszym odruchu układał już usta w wyrywające mu się przekleństwo, a jednak urywając gdzieś w trakcie z panicznie szukającym Cynthii spojrzeniem, gdy tyłem domykał cicho drzwi do ich domu. Milczał nieco na siłę, po części zwyczajnie nie wiedząc co myśleć, a po części nie chcąc zbudzić śpiącego już słodko malucha, którego przysięgał bronić przed, coż, między innymi właśnie tak nieprzyjemnie niewygodnymi rozmowami. Bo przecież wiedział doskonale na co mu to wyglądało, a jednak wciąż czekał na jakieś wyjaśnienia, które miałyby go przekonać, że jego Wilkowi wcale nie jest tak źle, by musiał sięgać po tę toksyczną ulgę.
- Nie wiedziałem - szepnął z żalem, przystając krok przed tym zielonym spojrzeniem, sam do końca nie wiedząc czy chce tym przeprosić, że zwyczajnie nie zauważył cierpienia najbliższej mu osoby, czy jednak wyrzucić jej, że nie został o tym poinformowany, nie mogąc wiedzieć czy tylko zbiegiem okoliczności nie przyłapał Mefisto na rozlewczonej w czasie zbrodni. - Wiem, że- Wcześniej ja- Nie powinieneś przy… - zagubił się, gwałtownie przeskakując między skruchą i złamanymi w żalu brwiami, a ściągnięciem ich w oburzeniu, że Mefisto pozwolił sobie na coś takiego przy śpiącym nieopodal dziecku, w końcu kapitulując z tym jednym kluczowym pytaniem na ustach: - Chcesz by Cię wyleczyć?
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPon Cze 07 2021, 21:47;

Zgubił się w tym błogim odrealnieniu, które wzmacniały otulające go kłęby pary i nie wiedział nawet w którym momencie zorientował się o obecności Sky’a. Czajnik wylądował na blacie z nieco chwiejnym stukotem, a zielone spojrzenie tępo szukało jakiejś odpowiedzi jak nie w puchoniej sylwetce, to chociaż we własnej dłoni, która wreszcie trafiła do zlewu, pod nieduży strumień chłodnej wody. I dopiero wtedy zalała go panika, gdy nagle zrozumiał jak dużo złego zadziało się podczas tej jednej chwili bezmyślności, bo przecież Cynka była tuż obok, pod tylko jego opieką. Nie był bezbronny, a jednak sama świadomość posiadania w dobrym stanie tylko jednej ręki i różdżki wydawała się abstrakcyjna.
- Ja nie- nie. Nie, nie, wyleczę - zaprotestował od razu, nie potrafiąc się zgodzić na pomoc w sytuacji, w której desperacko potrzebował udowodnienia - nawet samemu sobie, nie tylko Sky’owi - swojej samodzielności. Drżąco ujął różdżkę, rozcięcie lecząc bez większego problemu, ale przy poparzeniu już nieco głupiejąc, przejęty intensywną czerwienią, której chłodna woda niewiele zrobiła. Czuł już przejmujące pulsowanie, wzmacniane każdym niefortunnym ruchem palców.
- Sky, ja nie- kurwa, nie wiem… kurwa, Cynka - kontynuował nieskładnym szeptem, by wreszcie zostawić schłodzoną dłoń i podejść bliżej kojca, potrzebując czujnym spojrzeniem upewnić się, że mała rzeczywiście śpi. Że niczego nie widziała, że nie słyszała, że jest bezpieczna i nie doprowadził do żadnej tragedii. Podparł się ramieniem o ścianę, z głębszym wdechem próbując pozbierać myśli, gdy spoglądał w kryształowe tęczówki ze szczerym przerażeniem we własnych oczach, nie przejmując się rozmazanym przez żałosne zaszklenie obrazem.
- To było przypadkiem - wyrzucił z siebie cicho. - To zacięcie- zacięcie było przypadkiem, ja naprawdę… nie wiem, nie chciałem, nie robię tego - kontynuował, przysuwając się do Sky’a, by móc ująć jego policzek rozedrganą dłonią, w bliskości i dotyku szukając swojej stabilności. Bo przecież tylko myślał o niebezpiecznie bliskim dłoni ostrzu noża. Bo przecież chciał tylko odstawić gwiżdżący czajnik. - Przysięgam, że ja nie- Sky, p-przepraszam, to nie powinno- Merlinie, kurwa, zjebałem - przerywał sam sobie, już prawie bezgłośnie, bo miotał się niemiłosiernie i znowu uciekał, to przypomnieniem nadchodzącego ataku paniki pozwalając sobie na zrozumienie czemu było mu tak łatwo wrócić do samookaleczania.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyPon Cze 07 2021, 23:09;

Trudno słuchało mu się tego chaosu i jeszcze trudniej było mu powstrzymać wciąż trzymającą różdżkę dłoń, by nie wtrącić się pospiesznie do leczenia widocznych dla siebie ran, gdy dostał już sygnał, że Mefisto wcale nie chce ich zachować. Spinał się idiotycznie, nie chcąc komentować, rozgrzeszać ukochanego ani tym bardziej zwiększać jego wyrzutów sumienia, zbyt dobrze wiedząc, że to właśnie te mogły popchnąć go za granicę jego cierpliwości. Milczał więc, spojrzeniem przemykając jak nie po tej boleśnie roztrzęsionej sylwetce, która zawsze zdawała mu się tak stabilna, to po samej spokojnie śpiącej Cynce, to znów po miejscu mefistofelesowej zbrodni, niby nie chcąc wątpić, a jednak podświadomie sprawdzając czy tak chaotycznie prezentowana mu wersja wydarzeń brzmi prawdopodobnie.
I naprawdę starał się nie wyglądać ani na przerażonego, ani na zawiedzionego, gdy wytatuowana dłoń prowadziła go ku najpiękniejszej zieleni, a jednak nie mógł nic poradzić na to, że poczuł jak silnie ta sytuacja zachwiała i jego własnym poczuciem bezpieczeństwa, jakby to opierało się tylko na bezgranicznej wierze, że Mefisto wszystko może i wszystko potrafi.
- Shhh, jest okej, jest dobrze - uciszył go w końcu najspokojniejszym ze swoich szeptów, dłonią gładząc go już po boku, by ucieczką na plecy przyciągnąć go do siebie bliżej w ciasnym objęciu, mogąc modlić się tylko o to, by Mefisto nie czuł jak mocno z tłumionego zmartwienia bije mu serce - Chociaż wolałbym żebyś nie przeklinał przy naszym dziecku, nawet jeśli śpi - dodał, głaszcząc go rytmicznie, nieco na siłę próbując wbić się w jakieś ramy normalności, by nie myśleć o tym, że w takiej sytuacji w jego głowie powinno zrobić się czerwono od zapalonych nagle lampek ostrzegawczych i im silniej dusił w sobie jakiekolwiek wyrzuty, tym mocniej dociskał do siebie tego swojego zagubionego nagle bożka.
- Nic się nie stało. Poniosło Cię, rozumiem - wyrzucił z siebie cicho, szukając słów, które mogłyby brzmieć jakkolwiek pomocnie, a jednak nieszczególnie wiedząc co chce usłyszeć Mefisto, błądząc wciąż wokół lęku, który nie chciał uwierzyć, że był to pierwszy ukryty przed nim raz.. - Co Ty na to, że usiądziesz, ja dokończę gotowanie, porozmawiamy o czym tylko chcesz, a później, nie wiem, nakarmimy Cynkę i w coś się z nią pobawimy, hm? - zaproponował, niemal desperacko łapiąc się tej niby trzeźwiącej Mefisto myśli, że w jego życiu był ten mały uroczy człowiek, chcąc wierzyć, że nawet jeśli nie dla niego samego, to jego ukochany wciąż będzie chciał żyć dla swojego dziecka, choćby i z głupiego poczucia obowiązku.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyWto Cze 08 2021, 00:17;

Nie wierzył w ani jedno słowo zapewnienia, zamiast tego łapiąc się upomnienia o przekleństwa, za co już nawet nie potrafił przeprosić, kompletnie tracąc głos. Samo łapanie oddechów wydawało mu się wystarczająco trudne, bo przecież dusił się już kompletnie tymi wyrzutami sumienia i tą paniką, trzymającymi go w znacznie boleśniejszym uścisku niż wcześniejsza presja - a może po prostu do niej dołączając? Ciemność zupełnie znikąd się do niego zakradła, więc tylko zacisnął powieki, przytulając się do Sky’a może trochę zbyt desperacko, by później z bólem się odsunąć, kiedy po znaczącym opóźnieniu dotarł do niego sens posłyszanej propozycji.
Pokiwał głową, chcąc się zgodzić, a jednak nie mogąc, więc tylko z cichym “chwila” spróbował jakoś usprawiedliwić swoje szybkie przejście do łazienki. Nie zamknął za sobą drzwi, nie chcąc podsuwać ukochanemu pomysłów, że może kontynuuje swoje żałosne oczyszczanie myśli… i tylko pochylił się nad umywalką, zaciskając palce na brzegach blatu, z głową zwieszoną w próbie ominięcia choćby błysku swojego odbicia w lustrze. Nie chciał na siebie patrzeć. Nie chciał siebie widzieć. Nie chciał być sobą, zbyt obrzydzony tym jak konsekwentnie psuł zdobytą dla siebie perfekcję. Nie chciał myśleć o tym, że wiecznie doszukiwał się problemów i że krzywdził swojego ukochanego; że nieważne ile czasu minęło, on nie potrafił w rzeczywistości doprowadzić się do porządku i docenić tego szczęścia, na które wcale nie zasługiwał. Tej rodziny, o której nigdy nawet nie marzył. Tej miłości, która z dnia na dzień wydawała się jeszcze silniejsza.
Był tylko niewdzięcznym kundlem.
Nie wiedział ile czasu minęło do momentu, w którym wreszcie odbił się od umywalki, dokładniej nakładając na poparzoną dłoń chłodzącą powłokę. Odnalazł spojrzeniem ukochanego, nie zamierzając ukrywać łzawych śladów na własnych policzkach, bo też nie do końca mając na coś takiego siłę.
- Przepraszam - powtórzył wreszcie, już trochę spokojniej, chociaż dalej daleko mu było do normalnego opanowania. - Nawet nic takiego się nie wydarzyło, ja… kocham cię, pamiętasz? Kocham was - przypomniał, nie wiedząc jak zaznaczyć, że nawet jeśli kompletnie go zaćmiło, to nigdy nie posunąłby się za daleko… bo od dawna już tego tematu nie poruszał, głupio tracąc wprawę. - Pierwszy i ostatni raz, przysięgam.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyWto Cze 08 2021, 09:48;


Szybko zrozumiał, że wcale mu się nie udało. Że nie dobrał odpowiednich słów, gestów czy zapewnień i spiął się tylko mocniej, by nie rozkleić się idiotycznie, gdy tracił ciepło ukochanego ciała, bo nie, ten jeden raz nie chodziło o niego i nie wolno mu było pozwolić sobie na rozluźnienie ściśniętego gardła, na desperackie ciągnięcie Mefisto za rękę i skryty płacz gdzieś w zagłębieniach wytatuowanej szyi. Miał być oparciem, pocieszeniem i tą stabilnością, którą zawsze był dla niego jego Wilk, a jednak rozleniwił się zupełnie w oferowanej mu sielance i komforcie, zupełnie zapominając ja to się robi, bo już zanim zdał sobie z tego sprawę, ukochany uciekł od niego zupełnie, woląc prywatność łazienki od jego objęć. Zaklął bezgłośnie, spoglądając nieco w górę, by wstrzymać napływającą mu do oczu wilgoć, uparcie trzymając się myśli, że na to jedno zdecydowanie nie może sobie pozwolić. Mechanicznie sprzątnął zaklęciami część kuchni przed sobą, ledwie zabierając się za dalsze krojenie warzyw, a już porzucając pozbawioną krańca cukinię, by tylko zerknąć na śpiące wciąż nieświadomie wilczątko, zanim nie zakradł się do łazienkowych drzwi, nie potrafiąc poradzić sobie z tą ściskającą go za serce niewiedzą, co kryje się za nieznośnie przedłużającą się ciszą.
- Mefu - szepnął bezgłośnie, bo i nie potrafiąc przebić się znów do niego, skoro już raz Wilkołak od niego uciekł, a on i tak idiotycznie ruszył za nim, znów wtrącając się w potrzebną mu prywatność. I potrafił tylko wygiąć brwi w zmartwione łuki, gdy opierał się policzkiem o chłodną framugę drzwi, spoglądając smutno na to swoje nieszczęśliwe szczęście, którego nie potrafił pocieszyć. Czuł, że brakuje mu tchu pod myślą, że poczuciem winy odebrał mu ten jeden sposób zawsze przynoszący mu ulgę i choć usta same układały mu się w przeprosiny, to pokręcił tylko głową na te mefistofelesowe, robiąc w końcu krok w jego stronę. Nie wiedząc już czy wciąż dla niego, czy jednak już dla siebie.
- Nic takiego się nie wydarzyło - powtórzył za nim, wtulając się w niego od tyłu z brodą szukającą oparcia w twardym barku, by wtulić ich policzki w siebie, mając wrażenie, że obaj zbyt łatwo gotowi byli rozdmuchać całą tę sytuację. - Kocham Cię najmocniej na świecie, Wilku - szepnął, niby wcale nie musząc, a jednak mając wrażenie, że w tych cichszych słowach łatwiej ukryć mu drżenie przejętego swoją rolą głosu. - I wiem, że Ty mnie też - dodał, otulając go mocniej ramionami, potrzebując poczuć go wyraźniej, by na pewno nie zwątpić w wypowiedzianą przez siebie deklarację. - I razem damy sobie radę ze wszystkim, pamiętasz?
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4499
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyWto Cze 08 2021, 14:56;

Odetchnął wyraźnie, od razu sięgając do skylerowych rąk, by przytrzymać je przy sobie i docisnąć go do siebie jak najmocniej, dopiero w tej bliskości pozwalając sobie na zajrzenie w lustrzane odbicie. We dwójkę wyglądali jakoś tak lepiej, chociaż dalej z łatwością mógłby wyliczyć wszystkie swoje wady, z zaczerwienionymi oczami na samym początku. Bardziej chciał skoncentrować się na tych perfekcyjnych miodowych loczkach, na tak charakterystycznie wygiętych w zmartwieniu brwiach i na tym pełnym miłości spojrzeniu, które rozgrzewało kryształowe tęczówki.
- Pamiętam - przytaknął, bo nieważne jak bardzo panikował, to przecież nie był w stanie sobie wyobrazić utraty tego wszystkiego. Mógł się martwić, ale nie mógł w to wierzyć. - Ale chcę więcej niż tylko dać radę - przyznał ostrożnie, próbując jakoś poskładać w całość te rozsypane w głowie kawałki. - Nie chcę, żebyś czegoś żałował. I nie chcę tej… tej presji. Cały czas tej presji. Co jeśli to za dużo i zaraz wszystko się zepsuje? Już psuję - zauważył, kręcąc lekko głową, by wreszcie unieść sobie skylerową dłoń do ust, chcąc złożyć pocałunek na zaręczynowym pierścionku. - Czemu muszę psuć? Wszystko powinno być w porządku. Wszystko jest w porządku.
Nie wytrzymał, odwracając się wreszcie do Sky’a, by objąć go ciasno i wziąć na ręce, potrzebując tej odrobiny kontroli i po prostu poczucia, że rzeczywiście sobie radzi. Zaciągnął się cynamonowym zapachem, sadzając już Puchona na szafce, by i tak dalej się w niego wtulać.
- Jestem szczęśliwy - szepnął mu do ucha. - Mam najcudowniejszego narzeczonego i kochaną córeczkę. I wymarzony biznes. I dach nad głową, i jedzenie, i na litość merlinowską, nic z tego nie powinno mnie przerastać - wyrzucał sobie dalej, śmiejąc się cicho, gdy spoglądał w jasne oczy z przyjemnie niedużej odległości. - Niczego bym nie zmienił - przyznał, by zaraz i tak się poprawić: - No, siebie bym zmienił.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 EmptyWto Cze 08 2021, 17:45;

Wykręcił głowę, chcąc poczuć na wargach ciepło mefistofelesowej skóry, składając na niej pełne zmartwienia, wydłużone w tęskne nieskończoność cmoknięcie, bo przecież rozumiał doskonale co Mefisto miał na myśli i skłamałby, gdyby powiedział, że sam nigdy nie wątpił lub nie łapał się na myśli, że ciężar na ich barkach jest za duży. Problem polegał na tym, że przecież zrezygnowali już z czego mogli, a to co pozostało, nie było ciężarem, którego chcieliby się pozbyć. Był to ten ciężar odpowiedzialności, który z dumą niesie się przez życie, jak chociażby ciężar całowanego właśnie przez Mefisto pierścionka.
- Niczego nie psujesz… - zaprotestował więc cicho, szczerze wierząc w to, że przecież żaden z filarów ich wartości nie został zachwiany i już zaraz upewniał się w tym, gdy mógł tonąć bezpośrednio w najpiękniejszej zieleni, delikatnością ciepłego uśmiechu zapewniając, że tak, wszystko jest w porządku, co tak perfekcyjnie zgrane z sobą ciała tylko potwierdzały, zgrabnie współpracując przy zmianie ich pozycji. Udami ścisnął jego biodra, nawet gdy siedział już pewnie na tak często zajmowanej przez niego umywalce, jakby wciąż bał się nieco kolejnej ucieczki, wiedząc przecież, że i tym razem ruszy za swoim Wilkiem, niezależnie od tego, gdzie ten się ewakuuje. I poczuł wyraźnie ten moment rozluźnienia, który złapał go w chwili, gdy patrząc w zieleń dostrzegł tę szczerość przy mefistofelesowym wyznaniu szczęścia, dużo swobodniej pozwalając już dłoniom na zbłądzenie do ciemnych kosmyków, by zgubić w nich stęsknione po całym dniu pieszczoty.
- Ja Ciebie nie chcę zmieniać - wypomniał mu ten drobny problem w ich planach, zaczesując mu czułym gestem włosy w tył, by zawędrować opuszkami palców dalej i przyciągnąć go sobie do pocałunku, czyli tego wspólnie rzucanego zaklęcia, które zawsze zdawało się magicznie wszystko ułatwiać. - Ale jeśli czujesz, że chcesz coś zmienić, to nie zamierzam Cię powstrzymywać. Wciąż będziesz moim Wilkiem - dodał, nieco gubiąc się we własnych myślach, bo już zupełnie nie wiedząc, jaka postawa pomoże Mefisto najbardziej, zwyczajnie wierząc w to, że czegokolwiek by nie zmienił, to fundamenty pozostałyby te same, a przecież przez ten rok zdążył już zakochać się nie tylko w tych powierzchownie ułożonych cechach, ale i całym systemie wartości, kompilacji głęboko zakorzenionych przekonań i zakodowanych w instynkcie reakcjach.
- Tylko… Może problem polega na tym, że nie czujesz, że na to wszystko zasłużyłeś? - zasugerował, spojrzeniem w zieleń próbując skontrolować czy w ogóle powinien strzelać, podsuwać pomysły i mącić i tak rozszalałe w chaosie myśli. - Ale zasłużyłeś… Zapracowałeś sobie na to, jeśli nie ciężką pracą, jak na bar, to swoją moralnością, która kazała Ci przygarnąć Cynkę - podsunął od razu szybko, nie chcąc, by Mefisto faktycznie zaczął się zastanawiać czy zasłużył na cokolwiek z przytrafiającego mu się w życiu dobra, specjalnie nie wymieniając samego siebie, nie zamierzając stawiać ich relacji w systemie wartościujących jej starań, skoro doskonale wiedział, że pokochałby Mefisto i bez przyjemnie spontanicznych randek, wiecznie oferowanej mu przyjemności czy nawet bez prezentów, które Mefisto potrafił tak naturalnie robić. - I to normalne, że stresujesz się nawet, gdy jest dobrze, bo tego nauczył Cię świat… - zauważył, nieco ogólnikowo wspominając wiecznie czyhającego na jego ukochanego fatum, nie chcąc podsuwać mu konkretnych wizji, bo przecież święcie wierząc, że zdołali je już przełamać. - Ale tym razem to już happy end. Przed Tobą absurdalnie nudne, szczęśliwe życie u boku pewnego zakochanego do szaleństwa Puchona - doprecyzował, ostatnie słowa już mrucząc mu cicho w usta, domagając się choćby i najkrótszego z pocałunków. - Tylko z czasem załatwimy sobie więcej dzieci…
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wilcza nora - Page 22 QzgSDG8








Wilcza nora - Page 22 Empty


PisanieWilcza nora - Page 22 Empty Re: Wilcza nora  Wilcza nora - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wilcza nora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 24Strona 22 z 24 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23, 24  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wilcza nora - Page 22 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Domy i mieszkania
-