Nienawidziła świstoklików. Wychowała się w rodzie z tradycją i zapewne świstokliki miała na porządku dziennym, ale taki transport był naprawdę ciężki, podobnie jak teleportacja. Ciągnęła ze sobą dwie spore walizki, które mogły zmieścić więcej rzeczy, niż mogło się wydawać. Rodzice zgodzili się na jej wyjazd do Meksyku pod warunkiem, że będzie się uczyć. W końcu po wakacjach czekał ją ostatni rok i praca do napisania, a potem dorosłe życie. Cud, że się zgodzili to mało powiedziane. Nigdy jakoś nie przepadała za podróżami, do których była zmuszona, tą podróż wybrała jednak sama. Zadecydowała. Rodzice byli na tak, więc wystarczyło się cieszyć. Wzięła klucz do swojego pokoju i ruszyła, zastanawiając się, z kim będzie dzielić swój pobyt w pensjonacie.
Kiedy otworzyła drzwi pierwsza jej myśl to
za kolorowo. Zdecydowanie. Barwy nie były tu jakimś ogromnym problemem. Już walić te kolorowe narzuty, łóżka i ściany pełne obrazków i zdjęć. Łoże małżeńskie i cztery łóżka pojedyncze, a w pokoju miało być ich z sześć osób. Na szczęście zdążyła przed innymi i szybko zajęła sobie pojedyncze łóżko, nie zważając na lokatorów, którzy już tu przybyli. W końcu położyła walizki obok łóżka i przeniosła wzrok na
@Tyler Woods i
@Elena Mía Rodríguez Águil, która wyglądała na piętnastolatkę. Zapowiadały się świetne wakacje, w pokoju miała dzieciaka i... Jakiegoś ślizgona, zapewne nikt tu nie był z rodu pełnej krwi. Ojciec zapewne wkurwiłby się, na to z kim jego kochana córeczka zajmuje pokój. Nie zamierzała mu jednak o tym donosić. Royal postanowiła, że w liście zmyśli jakieś nazwiska czarodziejów, którzy mogliby z nią być w pokoju tak, aby ojciec się nie zdenerwował. Podobno Nessa była na wakacjach, więc ją wpisze w liście kierowanym do ojca i kogoś jeszcze dopisze.
-
Hej... Wam. - Zwróciła się do swoich lokatorów i zaczęła się rozpakowywać. Oczywiście nie zamierzała wypakowywać wszystkiego, nie pomieściliby się jakby te wszystkie ubrania i książki wyrzuciła z walizek.