Słońce grzało przez cały dzień tak mocno, że kiedy zapadł zmrok rozświetlany jasnym blaskiem księżyca, piasek nadal był gorący. @Isabelle Davies z przyjemnością spędzała czas na opustoszałej o tej porze plaży, gdzie tylko nieliczne pary przechadzały się na brzegu. Ponieważ noce w Grecji i tak były bardzo ciepłe, nie musiała się obawiać, że woda wystygła. Dlatego stwierdziła, że nic nie szkodzi jakiejś krótkiej kąpieli zanim wróci do hotelu. To samo przyszło na myśl @Larissa I. Sharewood. Tylko, że nie były same w wodzie, ale owo stworzenie starało się pozostać niezauważonym. Dziewczyny nie wypływały daleko i były stosunkowo blisko siebie, ale w pewnej chwili Larissa przypadkiem uderzyła nogą grzbiet... węża morskiego! Stwór został zaskoczony i w odruchu obronnym ukąsił Ślizgonkę w łydkę. Musiała poczuć straszny ból i najlepiej, jeśli od razu zawróci. Isabelle poczuła na udzie śliskie ciało węża, który szybko pomknął w stronę głębin.

Czy panna Davies pomoże Larissie, która wyraźnie miała problemy z dopłynięciem do brzegu? Zbyt mało osób błąkało się po plaży, żeby zauważyć, że coś się dzieje.

Info:

Panienka Davies ostatnim czasy z chęcią opuszczała swój pokój w hostel Gates. Naprawdę irytowała ją towarzystwo co niektórych, zwłaszcza, że musiała z tymi niektórymi dzielić przestrzeń prywatną, a szczególnie miała na myśli łazienkę. Oj ciężko było, ale w końcu wakacje z rówieśnikami to nie same luksusy. Może, jak będzie dorosła to wtedy będzie ją stać na lato bez nieproszonych lokatorów.
Dzisiaj dzień należał do udanych. Izzy leżała sobie na leżaku i przeglądała jakąś magiczne pismo z obrazkami. Niestety po grecku, więc oglądała tylko obrazki, udając że doskonale zna ten dziwny język. W końcu zapadł zmrok, a Isabelle postanowiła skorzystać z krótkiej kąpieli za nim wróci do Gates. Weszła do ciepłej wody. Nie oddalała się od brzegu, ponieważ zaraz miała wracać. Coś obślizgłego otarło się o jej udo na co Belle zatrzymała się i zaczęła rozglądać się nerwowo.

Larissa bardzo dobrze się bawiła na wyjeździe do Grecji, uwielbiała wysokie temperatury, możliwość chodzenia w bikini i wylegiwanie się na plaży. A jaka piękna opalenizna po tym była! Do tego w okolicy było całkiem sporo fajnych barów i ciekawych ludzi (szczególnie płci męskiej). No po prostu bajka.
Tej nocy Ślizgonka wolała jednak uniknąć tłumów, sama nie wiedziała dlaczego. Może jednak każdy potrzebuje czasem przerwy od towarzystwa dużej ilości ludzi? W każdym razie była zadowolona, gdy okazało się, że piasek dalej jest przyjemnie gorący, a po plaży spaceruje tylko kilka par. A ona dalej była singielką. Ale przynajmniej z wyboru!
Weszła do wody i zaczęła pływać, ale nagle poczuła coś pod powierzchnią. Coś, co ją ewidentnie ukąsiło, a różdżkę zostawiłana brzegu. Syknęła z bólu i zaczęła jak najszybciej płynąć do brzegu, chociaż okropnie marnie jej to szło, a w pobliżu było tylko jakieś dziecko. Przydałby się przystojny ratownik...

Izzy nie miała pojęcia czym mogło być to obślizgłe coś. Na szczęście sobie odpłynęło. Nagle spojrzała w stronę @Larissa I. Sharewood, która jakoś dziwnie płynęła. Nie miała pojęcia, że wąż morski ukąsił dziewczynę. Skierowała się w stronę Larissy, chcąc jej pomóc.
- Chwyć mnie z rękę, pomogę. - Skierowała słowa do niej. Chociaż zapewne Sharewood mogła nie chcieć pomocy od jakiegoś dziecka. Nie mniej Isabelle nie miała zamiaru pozostawiać dziewczyny samej, która ledwo płynęła. Której ewidentnie coś się stało i której nie mógł w obecnej chwili pomóc przystojny ratownik.

*Wybacz, że się tak rozpisałam. xD

Izka znów pomogła (jaka ona była pomocna) i udała się do Hostel Gates. Jak mają jej się przytrafiać takie przygody to zamierzała nie wychodzić z pokoju do końca wakacji.

z/t