Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Apteka "Pod Tymiankiem"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość


Raphael de Nevers
Raphael de Nevers

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 897
  Liczba postów : 924
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6354-raphael-theodore-de-nevers#178291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6356-ludzie-listy-pisza#178305
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7207-raphael-theodore-de-nevers#204480
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptySob Sie 27 2016, 22:17;

First topic message reminder :


Apteka "Pod Tymiankiem"


Tutaj znajdziesz wszystkie możliwe eliksiry lecznicze, a życzliwy aptekarz na pewno z radością ci doradzi w razie wątpliwości lub pytań. Jeśli wolisz sam przygotować jakiś eliksir, żaden problem - "Pod Tymiankiem" możesz również kupić wszystkie potrzebne składniki i zioła, mając pewność, że są najwyższej jakości.


Eliksiry:

Składniki do eliksirów:

Rozliczeń dokonuj w tym temacie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyPią Lut 16 2024, 18:31;

Wylosowałeś H jak Hipnoza.

To nie był Twój najlepszy dzień, śmiało można tak powiedzieć, skoro wszystko postanowiłeś posprzątać i cóż, zatrzeć wszelkie ślady, prawda? Aurorzy chyba teraz niewiele będą mogli zrobić, a to będzie całkowicie Twoja wina. Może możemy to zrzucić na wczesną godzinę, może niewyspanie, bo może balowałeś do późna… Teraz to jednak mało ważne, kiedy pani Montgomery zbliża się do lady, przy której stoisz i już od pierwszych chwil marszczy brwi. Może i jest porządek, ale zapach zmieszanych eliksirów wciąż się unosi, a emerytowana nauczycielka nie jest głupia, by nie wiedzieć, że coś było nie tak. Patrzy więc na Ciebie podejrzliwie, zupełnie jakby spodziewała się, że zaraz zza Twoich pleców wyskoczy czarodziej celujący w nią różdżką, a może to Ty nim byłeś?
A to dlaczego? Zamówienie robiłam miesiąc temu, co takie musisz sprawdzać? — czyżby między słowami o coś Cię oskarżała? Szybko jednak możesz spostrzec, że nie tak łatwo będzie ją spławić a Merlin jeden tylko wiedział jak bardzo niezadowolony będzie szef, jeśli ją tu zastanie w tym dniu, po Twojej wiadomości. Nie jesteś chyba głupi, a pani Montgomery nie powinno tu być kiedy przełożony przybędzie, najpewniej w obstawie aurorów, przecież było włamanie, a to cały jego dobytek!
Upierdliwi klienci to codzienność w handlu, kto z czarodziejami kiedyś pracował, ten w magicznym cyrku się nie śmieje. Bojowo nastawiona emerytka stoi i ściska laskę w dłoni, aż jej kłykcie pobielały, a Ty pewnie zastanawiasz się czy przypadkiem nie za mało Ci jednak płacą… Może wzdychasz, może nie, ale musisz coś zrobić, zanim to babcinka wezwie służby…

Teraz decydujesz co zrobić. Jesteś półwilem, więc śmiało możesz użyć na babci swoją siłę przekonywania. Emerytka jest jednak hipnotyzerką, dlatego jeśli się na to zdecydujesz musisz rzucić kostką k6, w końcu hipnotyzer może obronić się przed urokiem wili, a pani Montgomery nie jest laikiem!

Czas na Twoje działanie! Opisz co robisz w tej sytuacji i oznacz @Ruby Maguire, by przekonać się co dalej!
Czas na odpisanie, to regulaminowe dwa tygodnie.
@Jamie Norwood

______________________

Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptySob Lut 17 2024, 23:23;

urok… 3

Jednego był pewien - straci pracę. Miał świadomość, która nabierała na sile z każdą mijającą sekundą, że zwyczajnie zjebał. Powinien był od razu wezwać aurorów i powiadomić szefa. Tego drugiego poinformował o zdarzeniu przed momentem i był pewien, że gdy tylko niedźwiedź skończy przekazywać wiadomość, szef teleportuje się do apteki, a po nim aurorzy. Tej klientki zwyczajnie nie mogło tutaj być, a on nie miał czasu na to, żeby wszystko jej tłumaczyć. Nie był pewien, jak wielką plotkarą była, więc cokolwiek miałby jej powiedzieć, nie mogła to być prawda.
Z tego powodu po prostu popłynął z prądem i skoro prosząc o to, żeby wróciła później, zaczął uśmiechać się do niej tak, jak zawsze, kiedy czegoś chciał. Kiedy jednak podeszła do lady zdał sobie sprawę, że nie obejdzie się bez czegokolwiek więcej. Niemal warknął pod nosem, skupiając się w pełni na kobiecie.
- Pani Montgomery, doszło do pewnego wypadku i nie mogę wydać pani zamówienia bez upewnienia się, że wszystko jest w porządku. Dlatego proszę, niech pani wróci za godzinę - powiedział tak uprzejmie, jak tylko potrafił, całą silę woli wkładając w urok, mając nadzieję, że to wystarczy. Gdyby z jakiegoś powodu okazało się, że nie, chciał wierzyć, że chociaż wymówka zostanie przełknięta przez klientkę i ta rzeczywiście wyjdzie. Z drugiej strony sam miał ochotę wyjść, ale nie chciał być oskarżonym o całe zamieszanie i braki w asortymencie apteki. Dlaczego akurat on musiał mieć takiego pecha…

@Ruby Maguire

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyNie Lut 18 2024, 22:51;

NIEPARZYSTA – hipnotyzerowi nie udało się złamać czaru wili

Przynajmniej masz świadomość, że wszystko poszło nie tak, jak powinno. To był błąd, nie wzywać od razu kogo trzeba i brać sprawy w swoje ręce, ale może nie wszystko było jeszcze stracone. Masz plan, jak chociaż trochę naprawić sytuację i dlatego używasz na emerytowanej czarownicy uroku wili, a ta poddaje mu się bezwiednie, bo za dużo już w życiu przeszła, by teraz myśleć, że jakiś przystojny młodzieniec będzie chciał ją do czegoś nakłaniać, ona nie ucierpi, twoje sumienie może trochę tak.
A dobrze, dobrze, kochaniutki, mam nadzieję, że jednak wszystko będzie w porządku w końcu nie chcecie mieć starem Montgomery na sumieniu — powiedziała i już dreptała, stukając rytmicznie złoconą laską o podłogę. Chyba nie żartowała, w końcu pressura nie była zbyt bezpieczną chorobą. Warto chyba pomyśleć o jak najszybsze zorganizowanie zapasu, który obiecałeś jej za godzinę… Nie było jednak co się stresować i co denerwować emerytki, tutaj miałeś rację.
Dosłownie kilka minut po opuszczeniu apteki przez klientkę – miejmy nadzieję, że tym razem zamknąłeś porządnie drzwi – usłyszałeś trzask aportacji na środku sklepu. Dotarł do ciebie piżmowy zapach właściciela, a auror stojący za nim miał minę jakby kot mu defekował na buty, ale taki już chyba był urok aurorów. Może to był jeden z wymogów tej posady – krzywa mina?
NA GACIE MARLINA NORWOOD CO SIĘ STAŁO, NIE WIDZE TU NIEPORZĄDKU WŁAMANIA — zagrzmiał twój szef, aż witryny zatrzeszczały. Temu budynkowi przydałby się remont jakieś sto lat temu… Bałeś się, że stracisz pracę, ale teraz pojawiła się szansa, by wyjść z tego wszystkiego obronną ręką. Oczywiście jeśli pokonasz brak komfortu, spowodowany przenikliwym wzrokiem aurora.
To jest pan West, poprowadzi dochodzenie w sprawie tego włamania, tylko wszystko mu powiedz — dodał jeszcze kierownik i pogroził w twoją stronę palcem.

Od twojego działania i zeznania zależy ciąg dalszy tego wątku i twojej kariery w tym miejscu. Opisz co robisz, co mówisz, jak reagujesz, a do tego rzuć kostką k100 na humor aurora.

Czas na Twoje działanie! Opisz co robisz w tej sytuacji i oznacz @Ruby Maguire, by przekonać się co dalej!
Czas na odpisanie, to regulaminowe dwa tygodnie.
@Jamie Norwood

______________________

Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptySob Lut 24 2024, 20:20;

humor aurora 60

Odetchnął z ulgą, kiedy kobieta po prostu odeszła, choć jednocześnie czuł niechęć kierowaną do samego siebie. Czy naprawdę upadł tak nisko, żeby uciekać się do uroku wili? Z drugiej strony, skoro już miał w sobie tę krew, dlaczego nie miał korzystać z jej możliwości? Od razu rzucił na drzwi zaklęcie zamykające je, chcąc upewnić się, że nikt więcej nie przyjdzie do środka i nie spróbuje mu przeszkodzić. W końcu mógł wrócić do sprawdzania spisu asortymentu, choć nie był w stanie odczytać całości. Nie tylko z uwagi na kiepskie pismo szefa, ale również przez kolejną aportację. Chciał warknąć, że apteka jest zamknięta, kiedy zauważył swojego przełożonego w towarzystwie aurora i miał wrażenie, że to koniec jego pracy w aptece. Co prawda nigdy nie był zachwycony z pracy w tym miejscu, ale nie była również najgorsza, więc wolał zachować posadę. Pozostawało jednak pytanie, czy jego szef będzie chciał takiego pracownika.
Skinął głową obu mężczyznom, przekazując sprawdzony przez siebie spis swojemu przełożonemu.
- Jeśli będzie taka konieczność, możemy wyciągnąć moje wspomnienie tego, jak tu wyglądało - zaczął spokojnie, chcąc dać znać, że był gotów do wszelkiej współpracy z aurorem. - Kiedy przyszedłem do pracy, nie zwróciłem uwagi na unoszący się zapach. Zauważyłem, że wszystko z półek było na podłodze, szuflady i szafki były pootwierane, wszystko właściwie zniszczone. Wyglądało, jakby ktoś czegoś szukał, ale żeby stwierdzić czego, musiałem sprawdzić spis. Nie było to możliwe do zrobienia, kiedy panował taki bałagan, więc w pierwszej chwili rzuciłem zaklęcie sprzątające, a później powiadomiłem szefa o tym, co się wydarzyło, zaczynając sprawdzać spis - mówił dalej w stronę aurora, po czym zacisnął zęby i odwrócił się do swojego szefa.
- Pani Montgomery była po swój eliksir spokoju. Udało mi się namówić ją, żeby przyszła za godzinę, ale jej zamówienie uległo zniszczeniu w trakcie włamania - powiedział do mężczyzny, wskazując gestem na miejsce, gdzie zwykle odkładali zamówienia, a gdzie leżały resztki fiolek, a rozlany eliksir został wyczyszczony.

@Ruby Maguire

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyNie Mar 17 2024, 20:26;

Czy to była praca marzeń, czy też nie – stanowiła stały dochód, a to należało docenić. Nie od dzisiaj wiadomo, że galeony rządziły światem, niezależnie od tego, co mówili poeci. Biednym nie powodziło się najlepiej i być może to wcale nie były Twoje pobudki, by pracować, ale ostatnimi czasy czarodziejskie bezrobocie nieco podupadało i ponoć ostatecznie skazywało wszystkich na sprzątanie hipogryfich odchodów. Może niektórzy to lubili, ale na Merlina, praca w aptece wydawała się jednak przyjemniejsza.
Miałeś w sobie dziedzictwo, które wykorzystałeś i jedynie Twoja własna moralność mogła ocenić, czy zrobiłeś to w dobrej wierze, czy może innych swoich pobudek. Jedno jednak było pewne – Twój szef nie byłby zadowolony, gdyby zastał na miejscu panią Montgomery. Cóż, nie dzisiaj, bo jednak zostawiała w aptece sporą część swojej nie tak marnej emerytury, więc szkoda byłoby stracić taką klientkę.
Auror, który teleportował się z właścicielem tego dobytku miał minę jakby mu kot na buty narobił, ale nie odezwał się jeszcze ani słowem, za to notując każde Twoje w swoim małym kajeciku. Sam co prawda nie notował, bo miał do tego samonotujące pióro, które skrupulatnie zapisywało nawet przecinki obok głowy aurora, jednak nie czepiajmy się takich szczegółów prawda…
Z każdym słowem jednak buzia właściciela apteki stawała się coraz bardziej czerwona. Trudno stwierdzić czy to ze złości na Ciebie, czy może tę sytuację, ale nie wyglądało to wcale najlepiej.
CZY POWIEDZIAŁA, ŻE WRÓCI?! — zagrzmiał, odnosząc się do wzmianki o staruszce, wspomniałam przecież o tym, że była jedną z bardziej dochodowych klientek, a jeśli nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że galeony rządziły światem, to zdecydowanie rządziły kierownikiem apteki „Pod Tymiankiem”. Wyrwał Ci niemal księgę ze spisem asortymentu i już ją gorączkowo przeglądał, aż niemal można było zobaczyć trybiki pracujące pod siwizną, które liczyły straty.
Nie na nim jednak auror skupił swoją uwagę. Byłeś gotowy do współpracy, ale Westowi nic nie umykało.
Posprzątałeś… A może miałeś konkretny powód, by zatrzeć wszystkie ślady? — zawrócił się do Ciebie, mrużąc nieprzyjemnie szare oczy. Te słowa sprawiły, że brwi kierownika zmarszczyły się znienacka. Głos aurora był nieprzyjemny dla ucha, zupełnie jakby wypalane codziennie papierosy wypaliły mu już struny głosowe.

Teraz rzuć dwie kostki: literkę i k100, co oznaczały dowiesz się w następnym poście.

@Jamie Norwood

______________________

Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyPon Mar 18 2024, 09:53;

kostki I , 15

Jamie spojrzał na swojego szefa z chwilowym zaskoczeniem, kiedy mężczyzna właściwie na niego krzyknął. Miał ochotę powiedzieć, że nie, że kobieta nie wróci i pójdzie do innej apteki, ale zdusił w sobie tę odpowiedź.
- Tak, ma przyjść za godzinę - powiedział spokojnie i choć wiedział, że nie było to zbyt wiele czasu, przynajmniej nie stracili klientki. Jeszcze. Wszystko zależało od tego, czy uda im się przygotować na czas eliksir spokoju dla kobiety, a z tym mógł być problem, jeśli jego szef nie miał zapasu podstawowych składników, albo nawet eliksirów. Z drugiej strony, Jamie podejrzewał, że nie byłoby problemu kupić składniki szybko w cieplarni, czy drugiej aptece, choć w tym przypadku mógł się mylić.
Nie podobało mu się jednak, że auror przyglądał mu się zbyt podejrzliwie, a kiedy mężczyzna wypowiedział na głos swoje insynuacje, zwracając tym uwagę przełożonego Norwooda, Jamie zacisnął zęby. Próbował zachować spokój, aby nie odpyskować mężczyźnie, za dobrze wiedząc, że nie każdy auror był jak jego ojciec i wielu wolało mieć sprawy szybko zamknięte, bez względu na to, czy mieli rację czy nie. Powtarzał więc sobie, że mężczyzna jedynie wypełnia swoją pracę i spokojnie wypuścił powietrze, wstrzymane wcześniej z irytacji.
- Moim jedynym powodem mogło być to, że prawie spóźniłem się na otwarcie apteki, ponieważ zaspałem - powiedział spokojnie, nie robiąc sobie nic z tego, jak to mogło o nim świadczyć, jako pracowniku. W końcu każdy mógł mieć gorszy dzień, tak jak on w tym przypadku. - Gdybym miał jakikolwiek inny powód, czy proponowałbym oddanie swoich wspomnieć, aby zweryfikować moje słowa? Nie wiem, czego włamywacz mógł szukać, większość składników i eliksirów została po prostu zniszczona. Wie pan, co można byłoby z nimi zrobić? Takie skrzeloziele, czy skrzydła muchy siatkoskrzydłej… Wszystko musi być odpowiednio przechowywane, inaczej nie nadaje się do żadnego eliksiru, ale włamywacz wolał wszystko zniszczyć, strącając słoje na podłogę. Wszystko było na niej, a ja po wejściu pomyślałem o tym, że muszę posprzątać przed otwarciem, żeby sprawdzić, czego brakuje. Tak, powinienem od razu wezwać szefa, czy was, ale myślałem tylko o tym, że jest bałagan, a za chwilę będą klienci - mówił powoli, przyznając się do swojej, cóż, głupoty w danym momencie. Nie był z tego zadowolony, ale nie zamierzał być oskarżony o współudział, czy też o spowodowanie tego wszystkiego samemu.

@Ruby Maguire

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyPon Mar 18 2024, 21:19;

I (samogłoska) – szef nie pomaga w Twojej sytuacji

Kierownik to spoglądał na Ciebie, to na pracownika Ministerstwa, ale nic nie powiedział na Twoją obronę. Najwyraźniej fakt, że pani Montgomery nie poszła do konkurencji wcale nie wystarczał, żebyś zyskał w oczach szefa na tyle, by gorąco zapewniać aurora o Twojej dobrej pracy i tym, że taki miły z Ciebie chłopak, przecież zawsze dzień dobry mówisz…
Po stróżu czarodziejskiego prawa od razu było widać, że nie przyszedł tu na pogaduszki. Wyglądał jakby naprawdę nie chciał tu być i wolał mieć to szybko z głowy, a Ty, cóż, idealnie się nastawiłeś, zacierając absolutnie wszystkie dowody dokonanego przestępstwa. West mrużył więc podejrzliwie oczy, wcale nie odpuszczając, choć Twoje słowa miały jakiś sens. Nie w jego mniemaniu, jako wielki służbista uważał, że powinieneś był w pierwszej kolejności zabezpieczyć wszystkie ślady, a nie je niszczyć. Ci gówniarze, pomyślał sobie, że słowa te nie opuściły jednak jego ust. Był dupkiem, ale miał trochę samokontroli, nie wyglądało jednak na to, że zamierzał to tak zostawić, choć trochę się naprodukowałeś w swoich tłumaczeniach. I chyba tylko dlatego nie zamierzał ciągnąć cię przed Wizengamot, a przecież mógł, miał do tego odpowiednie podstawy.
Czasem należy ruszyć głową, zanim coś się zrobi, może dowiedzielibyśmy się szybciej czego szukał włamywacz, gdyby wszystkie dowody nie zostały przez Pana doszczętnie zniszczone — powiedział, kręcąc głową — Ma Pan szczęście, że także przez Pana głupotę nie chce mi się marnować czasu na skierowanie sprawy do Wizengamotu, chyba, że właściciel jednak by chciał to zrobić — tu spojrzał na kierownika.

Rzuć literką, jeśli wyrzucisz samogłoskę – rychło spodziewaj się sowy z Wizengamotu!

Niemniej, zgodnie za artykułem tysiąc czterysta pięćdziesiątym ósmym czarodziejskiego prawa karnego, za zniszczenie dowodów zapłaci Pan mandat wysokości stu pięćdziesięciu galeonów, niech Pan wie, że traktuję pana wyjątkowo łagodnie, uznając za zwyczajnie ułomnego. — i na tym skończyło się bycie miłym. Auror jednak przeszedł już w głąb apteki, próbując zobaczyć czy chociaż coś zostało po Twoich porządkach… Ty jednak dostałeś już zadanie od szefa, w końcu niedługo wróci pani Montgomery, a eliksirów spokoju jak nie było tak nie ma! Nie mogliście stracić klientki, co już dawno powinieneś wiedzieć, dlatego miejmy nadzieję, że szybko skądś skompletujesz zamówienie, już dzisiaj lepiej żebyś nikomu nie stawał na odcisk, na pewno nie kiedy w pobliżu kręci się ten auror…

Mandat odnotuj w odpowiednim temacie, po odpisaniu możesz dać sobie zt!

______________________

Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptySro Mar 20 2024, 15:49;

kostka H

Przez moment przez głowę Jamiego przemknęły dwie myśli. Jedna o tym, żeby może spróbować zwilować aurora i w ten sposób pozbyć się problemu, jakim był, gdy tak nadawczo i wyraźnie z uprzedzeniem, wpatrywał się w niego. Zrezygnował jednak z tego pomysłu dość szybko. Drugą myślą było, czy dziadek Norwood - stary William nie kazał przypadkiem swoim podwładnym być równym dupkiem dla swoich wnuków. Ta myśl, choć z jakiegoś powodu wydawała się prawdopodobna, szczególnie gdy padła groźba Wizengamotu, również została przez Ślizgona odrzucona.
Jednak żadna z tych myśli nie zmieniała jednego – szef był tylko szefem i wyraźnie mu nie ufał tak, jak Jamie do tej pory sądził. Owszem, szef to nie przyjaciel i inne pierdoły, ale kiedy widział, że mężczyzna w żaden sposób nie interesował się tym, czy jeden a jego pracowników nie zostanie bezpodstawnie oskarżony o współudział we włamaniu, Jamie postanowił złożyć wypowiedzenie. Może nie tego dnia, ponieważ czuł się w jakiś sposób odpowiedzialny za całą sytuację z panią Montgomery, ale nie zamierzał pracować dłużej w aptece.
W milczeniu przyjmował dalsze upomnienia i krytykę, gryząc się mocno w język za mandat jaki otrzymał. Miał ochotę zacząć się wykłócać z pieprzonym urzędasem, ale cudem zapanował nad sobą. Skinął lekko głową na znak, że zrozumiał, co miał zrobić, zapłacił mandat, a kiedy auror deportował się z apteki, jeszcze złorzeczył mu w myślach. Podobnie, jak swojemu szefowi, którego interesował jedynie zysk i dochodowa klientka. Dla niej, żeby na pewno nie musiała mierzyć się z bólem, jaki z pewnością towarzyszył jej chorobie, Norwood skupił się na kupieniu dodatkowych składników i przygotowaniu zamówienia dla kobiety. Skończył w ostatnim momencie. Kiedy przelewał eliksir do fiolek, kobieta weszła do apteki. Pozostawało jedynie uśmiechnąć się do niej równie czarująco, co wcześniej i odebrać zapłatę za zamówienie. Po wszystkim pomagał jeszcze szefowi w uporządkowaniu tego, co pozostało i skompletowaniu zamówienia. Były to jednak ostatnie czynności, jakie wykonywał w aptece, zdeterminowany do zmiany pracy.

z.t.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyWto Kwi 30 2024, 23:55;

post pracowniczy - kwiecień

Była to jedna z jego ostatnich zmian, więc z determinacją do sumiennego wypełniania obowiązków było ciężko. Starał się w skupieniu odmierzać kolejne porcje składników do eliksirów, które następne zamykał w fiolkach i ustawiał na półkach. Po tym, jak doszło do włamania i zniszczenia większości asortymentu, szef zamawiał mniej towaru, ale częściej, przez co w dni, jak ten, należało pomiędzy obsługiwaniem kolejnych klientów, uzupełniać półki ze składnikami oraz przygotowywać kolejne eliksiry. Jamie wykonywał swoje obowiązki w milczeniu i z coraz mniejszym zapałem, ale mimo tego nie dawał powodu do narzekania. Zawsze towar był odpowiednio ułożony, nim pojawiał się kolejny potrzebujący lekarstw.
Kiedy ostatnia porcja skrzeloziela trafiła na półkę, Norwood sięgnął po kartkę z zapisanym zamówieniem od stałej klientki - pani Montgomery. Potrzebowała znowu eliksiru spokoju, tym razem pięć fiolek. Ślizgon upewnił się, że wszystko w aptece jest na swoim miejscu, po czym udał się na zaplecze, zmieniając z kolegą, aby zacząć przygotowywać zamówienie. Uwarzenie eliksiru spokoju nie było trudne, a i szczęśliwie nie brakowało im składników. Kiedy więc wszystko było gotowe, przelał lekarstwo do specjalnych fiolek, zapakował je i posłał służbową sowę z wiadomością do klientki, że jej zamówienie jest gotowe do odbioru. Ledwie to zrobił, współpracownik przekazał mu kolejne dwa zamówienia na eliksir pieprzowy oraz nopuerun. Norwoodowi nie pozostawało nic innego, jak wrócić do kociołka i na nowo zacząć w nim przygotowywać kolejne eliksiry, skoro jego współpracownik znał się bardziej na ziołach. W skupieniu zaczął od drugiego zamówienia, mieszając jagody jałowca z jagodami jemioły i miętą pieprzową, w między czasie przyzywając do siebie fiolki ze składnikami na eliksir pieprzowy. Ostrożnie mieszał przygotowujący się eliksir, a kiedy pozostawało już po prostu zaczekać chwilę, obserwują, jak powoli wywar się gotuje, zaczął w drugim kociołku szykować eliksir pieprzowy. Gdyby miał być całkowicie szczery, ta część pracy w aptece była całkiem przyjemna. Nie zamierzał jednak dłużej pozostawać w aptece, mając zamiar podjąć pracę w miejscu, w którym mógłby dodatkowo zdobywać wiedzę z zakresu opieki nad magicznymi stworzeniami. Z tego powodu, gdy zakończył swoją pracę i mógł teleportować się do domu, zostawił wypowiedzenie na biurku szefa. Jakiś etap dobiegał końca.

z.t.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptySob Maj 18 2024, 13:35;

Ingerencja dla  @Jamie Norwood

Od złożenia wypowiedzenia minęło już trochę czasu, ale tak to już bywa, że papierki lubią się ciągnąć za człowiekiem i uderzać nawet po kilku latach, zwłaszcza w branży medycznej. Dlatego całe szczęście, że pewne nieścisłości wypłynęły tak szybko, i że uzupełnienie braków można było załatwić właściwie od ręki. Kiedy przyleciał do Ciebie Torcik z informacją od pracodawcy, że brakuje jakiegoś podpisu w ewidencji rozchodu eliksirów odurzających, byłeś akurat na spacerze z Royem. Psiak miał ogrom energii, którą potrzebował rozchodzić, dlatego nadłożenie trasy tak, by zahaczyć przy okazji o aptekę, był Wam w tym przypadku nawet na rękę tudzież łapę.
Kiedy wszedłeś do środka, dawny pracodawca już czekał z księgą ewidencyjną. Prócz niego była tu również nowa pracownica, która wypakowywała właśnie zamówione mikstury i składniki. Młoda dziewczyna podniosła na Ciebie wzrok i zarumieniła się mocno. Twój urok na tyle ją rozproszył, że nie zauważyła jak z otwieranego kartonu zaczął się wysypywać wróżkowy pyłek w zatrważających ilościach.
- D-dzień do... a-a-APSIK! - drobinki załaskotały ją i kichnęła tak mocno, że całe pudełko spadło na ziemię, rozsypując część fiolek, z których kilka nieszczęśliwie się potłukło. Sama czarownica natomiast zaczęła w jakiejś niepojętej histerii uciekać prosto przed siebie przez otwarte drzwi, gnana halucynacjami tam, gdzie pieprz rośnie. A to jeszcze nic, bo kiedy dziewczyna zniknęła, nagle koło Jamiego na ścianie rozplaskał się słoik z żabim skrzekiem.
- AJ! AJAJ! - krzyczał ex-szef, podskakując i rozglądając się z przestrachem, co jakiś czas rzucając aptecznym asortymentem w niewidzialnego przeciwnika, którego sobie ubzdurał. Jednak zanim zdążyłeś stwierdzić, że to wszystko nie Twój cyrk i nie Twoje małpy, Ty również zatchnąłeś się pyłkiem. Tuż przed tym zdążyłeś jeszcze zauważyć jak do apteki wparował Roy i zaczął chłeptać eliksir z kałuży, ale potężne kichnięcie uniemożliwiło Ci natychmiastową reakcję. Oby nie wynikła s tego jakaś większa bieda!


Obowiązkowo rzuć na scenariusz widziadeł - nie masz możliwości uniknięcia pyłku. Dodatkowo rzuć kością k6 na to, jaki eliksir wypił fogs:

Efekty:

Napisz jednopostówkę na minimum 2tys znaków, w której rozgrywasz efekt kości lub wątek na ten sam temat (możesz go zagrać z innym graczem lub z mg, w tym ostatnim przypadku zadeklaruj taką chęć w swoim odpisie). Pamiętaj, że masz dwa tygodnie na odpis. W swoim poście oznacz  @Nicholas Seaver

______________________

Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyPią Maj 31 2024, 22:53;

kości umiarkowanie, 4 - krótka drzemka, w bieliźnie się budzę, Roy wypija eliksir łysienia

Dostał list o konieczności stawienia się w dawnym miejscu pracy i naprawdę odkładał to na ostatni moment, nie mając ochoty pojawiać się w aptece. Jednak nie mógł w nieskończoność udawać, że nic się nie działo, że nikt niczego od niego jeszcze nie potrzebował, aby w końcu mógł poczuć się w pewnym sensie wolny. Ostatecznie zebrał się w sobie i wyprowadzając Roya przeniósł się przed wejście do apteki. Chwilę jeszcze zastanawiał się, w jaki sposób ma rozmawiać z byłym szefem, ale w końcu prychnął pod nosem i po prostu wszedł do środka.
To, co zobaczył, przechodziło wszelkie pojęcie. Wyglądało tak, jakby po jego odejściu stężenie pyłu nabrało na sile i wpływało dosłownie na wszystko. Widział zniszczone fiolki z eliksirami i próbował trzymać Roya przy sobie, pilnując, aby nie zbliżał się do rozlanych specyfików. Jednak w pewnej chwili wszystko spowiła ciemność, gdy zapadł w drzemkę, nad którą nie był w stanie w żaden sposób zapanować. Kiedy się ocknął, Roy chłeptał eliksir z podłogi, on sam kolejny raz był w bieliźnie, co wiedział, że było halucynacjami, a właściciel apteki rzucał przedmiotami, próbując w kogoś trafić i ogólny cyrk trwał.
- Roy! Ty cholerny szczeniaku! - warknął w stronę psa, z którego w jednej chwili spadła sierść, zdradzając jaki eliksir wypił. Wiązały się z tym również problemy jelitowe, co wywołało głębokie i ciężkie westchnienie Ślizgona. Wziął szczeniaka na ręce i skierował się z nim w stronę dawnego szefa, aby bezceremonialnie spoliczkować go, a później oblać wodą, rzucając aquamenti. Później jedynie przyznał, że przyszedł złożyć brakujące papiery i byłby wdzięczny za nie marnowanie jego czasu, zaraz też dodając, że za bałagan i uszczerbek na zdrowiu fogsa, powinien jeszcze zgłosić ich do Ministerstwa, czego oczywiście nie zrobił. Dał się zaprowadzić na zaplecze, gdzie musiał poczekać chwilę, aż były szef znajdzie odpowiednie dokumenty, na których w końcu Jamie złożył swój podpis. Upewnił się, że to było wszystko ze zbędnych formalności, po czym pożegnał się i wyszedł z apteki, mając nadzieję, że zdąży się teleportować do domu, zanim Roy zacznie wymiotować, albo co gorsza, wypuszczać resztki eliksiru tyłem.

z.t.
@Nicholas Seaver

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Nanael O. Whitelight
Nanael O. Whitelight

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171cm
C. szczególne : Niezwykle jasne i mocno pomalowane oczy, styl vintage, taneczna gracja przy każdym ruchu, wiecznie perfekcyjnie pomalowane paznokcie
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 199
  Liczba postów : 431
https://www.czarodzieje.org/t19962-nanael-o-whitelight#612606
https://www.czarodzieje.org/t20214-now-or-never#628807
https://www.czarodzieje.org/t19963-nanael-o-whitelight#612607
https://www.czarodzieje.org/t20225-nanael-o-whitelight-dziennik#
Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 EmptyNie Cze 16 2024, 17:34;

Byle spacer do centrum Doliny Godryka okazał się być całkiem sporym wyzwaniem w obliczu tej rozszalałej ostatnimi dniami pogody - Nanael już całkiem przyzwyczaiła się do tego, że jeśli wybiera się gdzieś dalej i nie chce korzystać z pomocy rodzinnych skrzatów domowych, to pozostają jej ograniczone możliwości transportu… więc zwykle korzystała z Błędnego Rycerza, oferującego przynajmniej szybką i bezproblemową trasę. Rzecz w tym, że teraz, od rodzinnego domu, miała naprawdę blisko i chociaż sama Nana nie planowała dłuższych spacerów czy spędzania czasu na słońcu, to i tak przygotowała się w zwiewnej sukience do połowy łydek, wygodnych obcasach i kapeluszu o szerokim rondzie, który po zdjęciu z głowy zmniejszał się tak, by nie było problemu z noszeniem go. Miała wrażenie, że dotrze na miejsce cała mokra, bo chociaż poranek obfitował w ciemne chmury i zapowiadające grzmoty błyski, to z każdą chwilą na niebie pojawiało się tylko więcej intensywnie przygrzewającego słońca.
Z uśmiechem na muśniętych czerwoną szminką ustach, z zakrytymi metamorfomagią wypiekami i z nieco tylko zachrypniętym od paskudnie zawieszonej w powietrzu duchoty, zgłosiła się wreszcie w Aptece pod Tymiankiem - pomimo wyraźnych śladów zniszczeń, jakie dosięgnęły większości asortymentu, przynajmniej można było tutaj odetchnąć lekko ochłodzonym powietrzem, którego nie dosięgnęło jeszcze gorąco dopiero nadchodzącej czerwcowej burzy. Nana nie bała się przyznać, że przyszła tutaj pomóc, zachęcona ogłoszeniem w Biuletynie Proroka Codziennego, w końcu to żadna hańba; dla niej wydawało się całkiem oczywiste, że takie prace dorywcze to doskonały pomysł. Ona też potrzebowała nieco oderwania się od swojej codzienności, trochę ucieczki od tej nagonki, którą sama na siebie zrzucała, nieustannie poszukując swojej ścieżki i jakiejś nie do końca osiągalnej, bo zwyczajnie niesprecyzowanej, “perfekcji”.
Jak szybko się okazało, jej pierwszym zadaniem była sama rozmowa z aktualnie pracującym na danej zmianie pracownikiem. Starszy czarodziej ewidentnie potrzebował wygadać się z tego, ile pracy dołożyło całe to wróżkowo-pyłkowe zamieszanie, a gdy rozpoznał w Nanael “tę młodą Whitelightównę”, szybko zaczął się otwierać do narzekania na wszelkie możliwe tematy. W końcu, pokierowany odrobinę tysięcznym już chyba pytaniem czy można jakoś pomóc, załatwił Nanie listę inwentarzową, z którą musiała przejrzeć całe zaplecze, oznaczając przy okazji co wymaga dodatkowego sprawdzenia, co jest w stanie idealnym, a co się nie nadaje do niczego. Sama dopisała jeszcze pospiesznie kategorię “do wyczyszczenia”, niektóre pudła widząc lepkie od pyłku, ale nieprzesiąknięte do środka; po przejrzeniu absolutnie wszystkiego zabrała się właśnie za sprzątanie, zaopatrzona w specjalne rękawice ochronne i magiczne gogle. Potrzebowała chwili na złapanie odpowiedniego rytmu, ale zaraz już mogła kompletnie wyłączyć się przy dość żmudnej, a przede wszystkim wyjątkowo powtarzalnej pracy; ożywiały ją tylko co jakiś czas drobne pogawędki z zaglądającym na zaplecze pracownikiem, który miał na głowie nie tylko nowe dostawy, ale też tych klientów, których nie raził fakt zabrudzonego pyłkiem sklepu i dalej składali swoje zamówienia. Ostatecznie Nana uznała, że udało jej się zrobić całkiem sporo, chociaż nie wątpiła, że przydałoby się więcej takich dorywczych pracowników - nie miała jednak możliwości poświęcenia całego dnia, czekały na nią jej własne obowiązki. Dała się zagadać jeszcze trochę i jakoś tak przypadkiem obiecała, że jeszcze zajrzy tu w przeciągu kolejnych kilku dni sprawdzić jak dalsze prace, ostatecznie jednak pozostało jej po prostu się pożegnać; tym razem zamiast upału powitały ją pierwsze ciężkie krople deszczu, odprowadzające ją do domu.

/zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 QzgSDG8








Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty


PisanieApteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty Re: Apteka "Pod Tymiankiem"  Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Apteka "Pod Tymiankiem"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Apteka "Pod Tymiankiem" - Page 6 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Centrum miasteczka
-