Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Stragan z kapeluszami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Stragan z kapeluszami  QzgSDG8




Gracz




Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  EmptyNie Cze 26 2016, 12:42;


Stragan z kapeluszami


Pilnująca swojego straganu staruszka zadbała o to, by pośród wielobarwnych pamiątek mugole nie zauważyli tego, co najcenniejsze - magicznych kapeluszy. Czarodzieje dostrzegą je bez problemu! Każdy kapelusz kosztuje 20 galeonów i teoretycznie pozwala właścicielowi stać się niewidzialnym na dwie minuty od założenia. W praktyce jednak wygląda to tak, że wiele sztuk jest wadliwych lub... Działa zupełnie inaczej!
Swój zakup odnotuj w odpowiednim temacie.

Rzuć kostką, by dowiedzieć się, co potrafi twój kapelusz!
Spoiler:
Powrót do góry Go down


Barney Reed
Barney Reed

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 519
  Liczba postów : 35
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13077-barnabas-reed#350697
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13092-tyrion
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13096-barney-reed
Stragan z kapeluszami  QzgSDG8




Gracz




Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Re: Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  EmptyWto Sie 02 2016, 17:42;

Barney sam nie wiedział w jaki sposób trafił na ten stragan. W jednej chwili szedł ulicą, mrucząc pod nosem to, jaką tandetę sprzedawcy wciskają biednym czarodziejom i jeszcze biedniejszym mugolom, gdy nagle znalazł się przed straganem z kapeluszami. Sam nie wiedział czemu przykuły jego uwagę, tym bardziej, że na ogół nie nosił kapeluszy. Nigdy mu się to przynajmniej nie zdarzyło przynajmniej. Jednakże, gdy usłyszał od staruszki to, że po założeniu kapelusza za 20 galeonów można stać się niewidzialnym na dwie minuty od jego założenia. Można by powiedzieć, że oczy od razu rozjarzyły mu się wesołym blaskiem i nie mógł powstrzymać uśmiechu. Jednak wciąż tylko oglądał kapelusze. Niewątpliwie chciał wyjąć swoją sakiewkę z galeonami i był pewien, że kapelusz jest tego warty, choć nie wiadomo czy nie będzie w nim wyglądał jak idiota. Nie był też pewien czy słowa staruszki były prawdą, choć niewątpliwie chciał w to wierzyć. No bo błagam, kto by nie chciał takiego kapelusza niewidki? Tym bardziej jeśli kocha się robić kawały innym ludziom. Definitywnie mógłby go wykorzystać w niecnych celach. Dlatego też stał przed tym straganem, wpatrując się w kapelusze z wyraźną zadumą wymalowaną na jego wiecznie młodej twarzyczce.
Powrót do góry Go down


Scarlett Jung
Scarlett Jung

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 200
  Liczba postów : 275
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11368-scarlett-jung
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11376-ppalgang#305178
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11374-kuferek-scarlett
Stragan z kapeluszami  QzgSDG8




Gracz




Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Re: Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  EmptyWto Sie 02 2016, 18:53;

Blondwłose dziewczę ubrane w szorty i szeroki t-shirt przechadza się ulicami kolumbijskiego miasteczka, w którym to wylądowało podczas swojej wyprawy w poszukiwaniu jakiegoś baru mającego jakieś w miarę przyzwoite ceny.
Wbrew pozorom nie byłam w złym nastroju, który dotychczas towarzyszył mi niemal każdego dnia. Chciałam po prostu napić się zimnego piwa, nieważne czy to w barze dla czarodziei, czy w mugolskiej spelunie. Słońce grzało niemiłosiernie, więc w tym, że chciałam się choć trochę ochłodzić nie dostrzegałam niczego dziwnego.
Dla tubylców jednak niektóre rzeczy mogły być dziwne - w końcu niecodziennie Latynosi mieszkający w malutkiej mieścinie gdzieś pośród dżungli w zapomnianym przez resztę ludzi zakątku świata mają okazję widzieć Koreankę o bladej cerze i rozjaśnionych włosach, która idąc ulicą gwiżdże znaną tylko sobie melodię i radośnie podskakuje, zupełnie niczym zadowolona z czegoś dziewczynka. Nie dbałam o to, co o moim zachowaniu mógłby pomyśleć przypadkowy przechodzień, pierwszy raz od dawna czułam się szczęśliwa i w jakiś sposób chciałam dać upust rozpierającej mnie energii. Mój humor zmienił się dopiero wtedy, gdy potknęłam się o własne stopy i jak wyłożyłam się na chodniku jak długa, lekko zdzierając przy tym kolano. Wstając otrzepałam się i poprawiłam swoje przeciwsłoneczne okulary, piekąca na nodze rana na szczęście nie krwawiła, lecz i tak zepsuła mój pogodny nastrój.
Już z daleka wypatrzyłam stoisko z mnóstwem różnokolorowych kapeluszy. Przykuło moją uwagę głównie dlatego, iż nawet lubiłam różne nakrycia głowy, poza tym, kapelusz z większym rondem mógłby ochronić moją twarz przed słonecznymi promieniami. A tak się złożyło, że na szkolny wyjazd zapomniałam nawet o ulubionym snapbacku.
Kiedy dotarłam bliżej, zauważyłam znajomą twarz - był to jeden z chłopaków uczęszczających do Hogwartu. Nie miałam bladego pojęcia o tym, w której jest klasie, ale jedno było pewne - przez siedem lat spędzonych w szkole dla czarodziei widziałam go wiele razy. Zatrzymałam się kilka kroków od niego i przyjrzałam mu się.
- Cześć - mruknęłam, po czym przeniosłam wzrok na nakrycia głowy. - Jak mijają ci wakacje? - spytałam, nawet nie zaszczycając Hogwartczyka spojrzeniem, byłam zbyt zajęta oglądaniem błękitnego kapelusza z szerokim rondem i czarną przepaską. Odłożyłam go z powrotem na stragan. - Moje póki co nie są zbyt udane.
Powrót do góry Go down


Barney Reed
Barney Reed

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 519
  Liczba postów : 35
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13077-barnabas-reed#350697
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13092-tyrion
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13096-barney-reed
Stragan z kapeluszami  QzgSDG8




Gracz




Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Re: Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  EmptyWto Sie 02 2016, 23:11;

Barney też miał dość dobry humor. W sumie chciało mu się skakać z radości i tak dalej, ale się powstrzymywał, bo w końcu nie był już dzieckiem, choć jego niektóre odpały mówiły co innego. W każdym razie, jego humor był naprawdę dobry. Co prawda niekoniecznie podobało mu się to, że trafił do pokoju z gryfonką, do której kiedyś zarywał, ale nie narzekał, ponieważ i tak mało czasu spędzał w domku. Ważne było jednak to, że od kilku dni nikogo nie zbeształ, na nikogo nie nawrzeszczał i ogólnie wydawał się być odmienionym człowiekiem. Dziwna sprawa, w końcu był ślizgonem, w dodatku na ogół wrednym i niekoniecznie przyjaznym. Czyżby odmienił go klimat Kolumbii i to jacy mili byli dla niego inni ludzie? Jak to powiadają, z kim przystajesz, takim się stajesz i choć niekoniecznie mu się to podobało, musiał przyznać, że coś w tym jest, bo optymizm udzielił się nawet jemu. Może też dlatego stwierdził, że fajnie będzie podejść do straganu z kapeluszami. Kolorowymi i wyraźnie przykuwającymi jego uwagę.
Zanim podeszła do niego dziewczyna, która kojarzył z widzenia, zdążył jeszcze 5 razy wymienić wszystkie niebezpieczeństwa związane z kupnem i noszeniem takiego kapelusza. Co jeśli po założeniu go, wypadną mu wszystkie włosy? Albo jeśli nabawi się jakiejś magicznej choroby? Tego by chyba nie zniósł. Jeszcze gorzej by było, gdyby nie znał zaklęcia, którym mógłby się łatwo wyleczyć. Niedopuszczalne! Przecież on chce zostać magomedykiem, nie mógł sobie na takie coś pozwolić! Od własnych myśli oderwał go dopiero dziewczęcy głos. Spojrzał w jej stronę, zaciskając przy tym dłoń na sakiewce z monetami. Od knutów przez sykle, aż po galeony.
- Hej...? - praktycznie od razu pożałował tego, że jego przywitanie zabrzmiało jak pytanie. No ale cóż, zdziwił się, że obca dziewczyna tak po prostu do niego podeszła i zagadała. W sumie miło zrobiła, więc się uśmiechnął. Przez co jeszcze trudniej było poznać, że to ten Barney, który uśmiecha się tylko w towarzystwie najbliższych mu przyjaciół. - Hej - powiedział już pewnie, patrząc na dziewczynę. Czy ona... Czy ona przypadkiem nie była z Gryffindoru? Tak mu się przynajmniej wydawało. - Jak mijają mi wakacje? Cóż, to że nie mam nic lepszego do roboty niż stanie przed straganem z kapeluszami jest jednoznaczna odpowiedzią. - jedno słowo. Nuda. Reed nienawidził nudy, ale ta często mu doskwierała. Szczególnie teraz. Nie chciał się kręcić za Naną czy Jamesem, którzy pewnie spędzali czas w swoich towarzystwie. Nie miał tez ochoty na dogryzanie wrogom czy na spotkania z Tori, po których miał te dziwne dziury w swojej pamięci. - No ale lepsze jest przebywanie tutaj niż w zatłoczonym Londynie. - wzruszył nieznacznie ramionami i znów popatrzył na kolorowe kapelusze.
Powrót do góry Go down


Scarlett Jung
Scarlett Jung

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 200
  Liczba postów : 275
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11368-scarlett-jung
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11376-ppalgang#305178
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11374-kuferek-scarlett
Stragan z kapeluszami  QzgSDG8




Gracz




Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Re: Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  EmptySro Sie 03 2016, 23:08;

Nie zdziwiła mnie zbytnio reakcja chłopaka, który do tej pory zamyślony przyglądał się różnorakim nakryciom głowy. Być może miał łagodne usposobienie i był trochę nieśmiały, być może był zaskoczony tym, że ktoś z Hogwartu napotkał się na niego właśnie tutaj, być może kojarzył mnie ze szkoły i zwyczajnie nie spodziewał się, że taki outsider jak ja może sam z siebie do kogoś się odezwać. Ale to w sumie nie było ważne, zadowalał mnie natomiast fakt, że chłopak, będący najprawdopodobniej Ślizgonem, przywitał się ze mną i odpowiedział na moje pytanie. Przez cały swój pobyt w Hogwarcie straciłam jakąkolwiek nadzieję na to, że z kimś ze Slytherinu będzie można normalnie porozmawiać, a tu proszę, taka piękna niespodzianka. Wiedziałam dobrze, że nie należy oceniać ludzi po przynależności do danego domu, ale jakoś tak... Część ludzi z którymi miałam styczność nie przepadała za szlamami.
- Tak, nie ma tutaj zbyt dużo do roboty - odparłam, biorąc w dłonie kolejny kapelusz, tym razem czerwony. Na wzmiankę o Londynie ponownie zerknęłam na chłopaka. - Nigdy nie byłam w tym mieście, tak na dłużej. A do Aberdeen nie mam do kogo ani po co wracać - oznajmiłam, wzruszając lekko ramionami. - Tak w ogóle to Scarlett jestem - dodałam beztroskim tonem.
W pewnej chwili dotarła do mnie informacja od staruszki, że dzięki takiemu kapeluszowi jak ten, który właśnie trzymam w rękach, na jakiś czas można stać się niewidzialnym. Kupno przedmiotu stało się więc dość kuszącą alternatywą, nawet jeśli byłby wadliwy to zawsze mogłabym ukryć swoją twarz w cieniu szerokiego ronda.
- Przez ten upał zaczynam powoli tęsknić za deszczową Anglią...
Powrót do góry Go down


Barney Reed
Barney Reed

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 519
  Liczba postów : 35
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13077-barnabas-reed#350697
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13092-tyrion
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13096-barney-reed
Stragan z kapeluszami  QzgSDG8




Gracz




Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Re: Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  EmptyPon Sie 08 2016, 21:03;

Oj nie, Barney definitywnie nie miał łagodnego usposobienia. Właściwie, był zbyt wybuchowy, a humor mógł mu się zmienić w mgnieniu oka. Wystarczyło jedno słowo, które mu się nie spodobało, jedna uwaga dotycząca jego odzywek, zachowania, ubioru czy ułożenia włosów. Łatwo się denerwował i nie był też nieśmiały. Dziś po prostu miał dobry humor. Może przez to, że wcześniej łaził po dżungli z siostrą. Przy niej jak i przy reszcie bliskich osób, zawsze stawał się inny. Nie był już wrednym i na ogół złym na cały świat nastolatkiem, a przyjaznym gościem, który czasami nawet potrafi być pomocny. No i faktem było też to, że często zmieniał się pod wpływem otoczenia. Był zmienny jak laska przed okresem, że tak powiem. A zdziwił się głównie dlatego, że nikt na ogół do niego sam z siebie nie podchodził, bo w końcu był jednym z tych wrednych dla wielu ludzi ślizgonów. A prawda była taka, że wszystkich wrogów zrobił sobie po prostu, gdy miał gorszy dzień.
- Ja też. Z wyjątkiem zwiedzania wraz z siostrą, ale jak widzisz, opuściła mnie przez co muszę błądzić w samotności. - Bo warto wspomnieć, że jego własna ignorancja nie pozwoliła mu kupić mapy. Stwierdził "po co mi mapa?" i jej nie kupił. I nie zamierzał nawet jeśliby się zgubił w dżungli.
- W Londynie? Piękne miasto, choć bardzo zanieczyszczone. - Barney miał bzika na punkcie zanieczyszczeń. I zdrowia w ogóle. Nie bez powodu chciał zostać magomedykiem, nie? - Barney. - przedstawił się, ale się nie uśmiechał, bo nie miał tego w zwyczaju przy ludziach, którzy są mu poniekąd obcy.
- Ja też. Już wolę mróz od takiego upału.- choć zimy nie lubił. No ale wolał ją nić tak upalne lato jak to w Kolumbii. Zerknął znów na dziewczynę, i zauważył, że też ogląda te magiczne kapelusze. - Kupujesz któryś? - zapytał otwarcie, bo czemu miałby się kryć z tym pytaniem?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Stragan z kapeluszami  QzgSDG8








Stragan z kapeluszami  Empty


PisanieStragan z kapeluszami  Empty Re: Stragan z kapeluszami   Stragan z kapeluszami  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Stragan z kapeluszami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Stragan z kapeluszami  JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Kolumbia
 :: 
Miasteczko
-