Gabinet Siriusa GordonaPierwsze co daje się zauważyć, po przekroczeniu progu tego pomieszczenia, to nieprzyjemny chłód, jaki w nim panuje - niezaprzeczalnie wiążący się z faktem, iż znajdujący się na uboczu kominek, już od dawien dawna nie był przez nikogo używany. Ciemne, pozbawione okien ściany, również nie sprawiają dobrego wrażenia, jednakże stojący w centrum, potężny i niewątpliwie najokazalszy element gabinetu - biurko - pośród starych, poniszczonych mebli, piętrzących się w półmroku, zwraca na siebie największą uwagę.