Gabinet Sverrira Vígsteinssona
Gabinet profesora Vígsteinssona z pewnością nie należy do największych, choć nie stanowi to przeszkody w dostrzeżeniu jego uroku. To przytulny pokój o dość przeciętnych rozmiarach, którego wystrój przywodzi na myśl późną epokę wiktoriańską, zaś jego centralnym punktem jest oczywiście toporne biurko z ciemnego dębu. Ścianę za biurkiem pokrywa niemal w całości biblioteczka w której panuje delikatnie mówiąc... chaos. Większość regałów jest zapełniona mniej więcej do połowy, jedne są niemal puste, zaś inne uginają się pod naporem ściśniętych tomiszczy. Co ciekawsze, samemu Sverrirowi takowy stan rzeczy wydaje się absolutnie nie przeszkadzać... w pewnym sensie nawet mu pomaga. Ścianę po lewej w całości pokrywają pomoce naukowe dotyczące magii żywiołów, czy starożytnych run, zaś ściana po prawej jest swoistą galerią zdjęć, przedstawiających przodków profesora Vígsteinssona kilka pokoleń wstecz. Jedne są ruchome, inne nie, zaś po środku całej ściany można dostrzec zdjęcie, która wyróżnia się na tle innych. Portret młodej kobiety o kasztanowych włosach i zielonych oczach. To Holly Marsh, babka Sverrira i jednocześnie absolwentka Hogwartu, którą mogą pamiętać już tylko duchy... chyba.