Proponuję grę, gdzie każdy podaje dwie/trzy rzeczy, które mu się podobają i tyle samo rzeczy, które mu się nie podobają w POSTACI. Nie w użytkowniku.
Dalej, zobaczymy czy to wypali. : D

+ Najmłodszy, a takich jest ogólnie mało, ludzie boją się zakładać postaci dzieciaków
+ Uroczy, pamiętam naszą wspólną fabułę jeszcze

— Bardzo się rozgaduje i nie wiadomo, od czego pierwsze zacząć
— A jak się rozgaduje, to zadaje pytania na temat każdej wypowiedzi i trzeba ją potem rozbudowywać i rozbudowywać - no gaduła, no

+ ciekawa osobowość, mam w jego przypadku dość spory dysonans poznawczy
+ pójście w siatkę odrabiania prac domowych to dobry plottwist.

- dałeś sobie uciąć jaja typie, ała mimo aseksualności (to takie z perspektywy Alexa )
- bywa, że nie widzi swojej winy, tylko brnie w zaparte, czasami dość nielogicznie :v takie mam wrażenie

- Za dużo się narażasz. Trochę czuję taki masochizm?
- Masz za dużo "no-no" stref, które czasem chyba mogą przeszkadzać.
- Zbyt wielka ostrożność do bliskich.

+ Pomimo tych minusów - świetnie skonstruowany charakter i twarde trzymanie się go.
+ Wbrew pozorom i ciężkiemu charakterowi - masz serce po dobrej stronie i poszedłbyś w ogień za uczniem/bliskim-ci-kimś, co czyni cię reliable.
+ Twoje osiągnięcia i lekkie kontrowersje powodują, że jednak jesteś barwny.

+ lubię Twojego wizza, naprawdę, na niektórych zdjęciach wygląda totalnie kenowato, ale na wielu ma naprawdę dobre kadry.
+ wplatanie estońskich akcentów w Twoje posty jest fajne, to jest urozmaicenie, o którym ja np. w przypadku mojego francuskojęzycznego Alexa nie pamiętam.

- no za to kablowanie do Alexa to na Merlina...
- no i ten brak taktu czasami. Czasami często. :v

+ Alexander ma naprawdę nieźle zbudowaną osobowość. Wszystko zdaje się być jedną, spójną całością, bez żadnych luk czy niedogodności.
+ Gram od dwóch lat z przerwami i powiem szczerze, że aż tak dużego zaangażowania we własny dom, jako opiekun oczywiście, nie widziałam. Większość osób traktowało ten przywilej jako dodatkowe galeony, od czasu do czasu wymierzając kary za zachowanie. Tutaj? Widać, że Voralberg naprawdę się stara, wymyśla ciekawe lekcje, pomaga, wysyła listy, gdy zajdzie taka potrzeba. Dla mnie to duży plus i fajna zmiana, którą chcę widzieć w przyszłości, jeżeli ktoś ma obejmować kolejne stanowiska opiekunów domów.
+ Dodatkowo odbiega od standardów trzymania się twardo białej magii i jako nauczyciel Zaklęć wie co nieco o tej zakazanej, co pokazuje, jak na wielu płaszczyznach Alexander po prostu daje sobie rady. Niemniej jednak, zna swoje słabe strony, jak chociażby transmutację, w której mu po prostu nie idzie.

— Skrytość nie pomaga w związku. Otacza się murem, do którego dopuszcza tylko bliskich (o ile dopuści), starając i tak trzymać się przyjaciół na sporą odległość. Nawet jeśli to ostrożność, to jednak bardzo spora i poniekąd przeszkadzająca w utrzymaniu głębszych relacji.
— Na pewno te no-no strefy, o których wspomniał Rasmus; takie drobne, może nie przeszkadzające, co bardziej zastanawiające.
— Dla amuletu pozwoliłeś na to, byś został ślepym. Nawet nie wiem, co gorsze - utrata jaj przez Felka czy utrata wzroku przez Ciebie.

+ Uwielbiam podejście Matta do zwierząt - które też mocno rozwijasz w swoich postach. Nie jest jednocześnie jakimś wielkim guru i wybitnym treserem - jest po prostu ludzki, kupuje mnie to!
+ Nie jest przerysowany, ma swoje - chyba twoje ulubione - demony przeszłości z którymi się zmagał, ale też ciągle na niego rzutują. Jest człowiekiem po przejściach, który dzielnie patrzy w tę jaśniejszą stronę.


- Strasznie dużo feniksa w feniksie! Chociaż rozumiem zamysł takiego nieustannego towarzystwa.
- Mam wrażenie, że czasem 'zbyt głęboko i filozoficznie' podchodzi do innych osób i pewnych sytuacji. Nie wiem, szuka drugiego dna tam gdzie go nie ma?

+ Perp jest przemiłą postacią, ma niepowtarzalny urok i myślę, że nawet gdyby w jej żyłach nie płynęła krew Wili, to i tak byłaby w stanie rozkochać każdego No i do tego ten niepowtarzalny, vintage styl!
+ Jest bardzo opiekuńcza, co pasuje mi do roli Uzdrowiciela i Opiekuna Domu. Ponadto bardzo angażuje się w sprawy swoich podopiecznych, ale nie tylko tych z Hufflepuffu - ba! Nie tylko tych młodocianych

- Czasami łapię się na tym, że jak czytam posty, to w moich wyobrażeniach Perp jest starsza niż w rzeczywistości - nie uważam tego za złe prowadzenie postaci, ale właśnie za jej sposób bycia, za trzymanie się swojej wizji charakteru, dlatego daję ten drobny minus tutaj (wcale nie dlatego, że nie umiem wymyślić negatywów postaci, wcale...). Trochę tak, jakby za bardzo wcieliła się w rolę matki, dobrej cioci, a zapomniała, że jest przecież młodą kobietą, która może być bardziej przebojowa

- To trochę dziwny minus, ale jest zbyt... uczynna i czasami daje się wykorzystywać.

+ kupuje mnie strasznie, jak Élé uwielbia teatr i jak bardzo się w to angażuje
+ mam takie przeczucie, że lepiej odnajduje się w męskim towarzystwie, niż żeńskim, więc pod tym względem jakoś ją kompletnie rozumiem!

- czasami mam wrażenie, że Élé czuje się mocno niedoceniona spośród swojego rodzeństwa
- mam odczucie, że jest za dobra dla Alexa. Nie zrozumcie mnie źle, bo kocham ten ship i życzę jak najlepiej tej dwójce, ale czasem wydaje mi się, że Alex nie zasługuje na kogoś tak dobrego

+ Podoba mi się to, że Becia stosunkowo często (acz nie przesadnie!) korzysta ze swojej metamorfomagii i w dodatku zawsze ma w tym jakiś cel, co dodatkowo sprawia, że odbieram ją jako pewną siebie czarownicę, która doskonale wie, czego chce.

+ Mimo swojego młodego wieku spisuje się świetnie w roli Opiekuna Domu, a nie jest to łatwe (i jeszcze na "dzień dobry" jej takie niespodzianki wychowankowie zaserwowali XD), do tego bardzo mi pasuje do roli nauczycielki, za którą oglądają się nawet uczennice, a która jednocześnie wzbudza respekt

- Niechęć do mugoli i mugolaków może być minusem, szczególnie dla kogoś takiego jak Truno Barly (choć pasuje to do postaci ex Ślizgonki).
- Odbieram Beatrice jako osobę bardzo ambitną i czasami zbyt surową względem siebie. Trochę też nie potrafi pokazać prawdziwych uczuć i emocji, jakby obawiała się, że nie wypada jej mieć choćby chwili słabości. Nie wiem, czy może to być minusem postaci, ale nie umiem niczego złego znaleźć

+ Humorek bardzo na plus, zarówno opisowy, jak i dialogowy. Robi naprawdę wrażenie naturalnego śmieszka, takiego przepisywanego na fabułę, a nie wymyślonego, przerysowanego. Znam takich ludzi (of course I know him, it's me).
+ Próbuje zaruchać.
+ Postawił się Patolowi.
+ Ma fajne rozkminy, jakieś takie niepewności, coś sobie kombinuje, jakby, widzę, że w jego głowie dużo się dzieje, jest to fajnie opisane.

- Ma spinę do Eliego, więc ja mam spinę do niego xd.
- Nie zarucha.