Gra o Tron, Miasteczko Twin Peaks, Bates Motel, Arrow, Teen Wolf, Glee, Skins, Gossip Girl, Sherlock, American Horror Story (póki co tylko Coven, pół 1 sezonu obejrzane, ale mi się nie podoba, czekam na Freak Show)
Doctor Who Arrow <3 Sherlock <33 Legends <3 Fargo One Upon a Time Glee <33 Hannibal Masters of Sex <3 Czarna lista Ostry dyżur Agenci NCIS Torchwood Mentalista Castle Detektyw Monk Kości Detektyw Amsterdam <3 Pamiętniki wampirów American Horror Story: Sabat Pamiętniki Carrie
NO CHYBA WSZYSTKIE
Callisto Marquett
Dodatkowo : opiekun Slytherinu, legilimencja, oklumencja
1. American Horror Story - za pierwszy, niebanalny sezon z ciekawą fabułą 2. Chirurdzy - no kurde, do tego nie trzeba nawet zachęcać 3. Gotowe na wszystko - jak wyżej 4. The Walking Dead - znów za pierwszy sezon, który zapowiadał coś świetnego, a wyszło jak zwykle 5. Once upon a time - najciekawszy miks postaciowo-fabularny, jaki widziałam 6. Supernatural - oglądam od początku, chwilowo w pierwszym sezonie wieje nudą, ale mam nadzieję, że fabuła jeszcze wróci do tych zajebistych początków 7. Glee - bo uroczo, bo pedały, bo Santana, bo tak 8. Kuroshitsuji - czy anime liczy się jako serial? Bo to piękna rzecz jest, fabularnie, wizualnie, śmieszny rodzaj katorgi dla yaoistek xD
Jak to już wypiszę, to sama się przestraszę chyba… Aktualnie jestem w fazie kochania najmocniej: - Suits - Gotham - How to get away with murder - Broadchurch - Supernatural Poza tym oglądam (czyli jestem na bieżąco): - Gra o Tron - Pretty Little Liars - Pamiętniki Wampirów - Heroes (no i teraz Heroes Reborn już bo nie ma tamtych) - Doctor Who - Sherlock - Under the dome - Orphan Black - Orange is the new black Te które oglądałam/oglądam wybiórczo: - American Horror Story - Dr House - The Originals - 2 Broke Girls - Switched at Birth - Glee (odpuściłam po 4 sezonie) - Awkward/Faking it - Hannibal (nie mogę się przekonać do 3 sezonu :C) No i niestety seriale, które już się skończyły, a są gr8: - How I Met Your Mother - Dr House - Skins (<3)
Właściwie chyba tyle. Jeśli chcecie więc coś zacząć oglądać to ta lista ma dosłownie wszystko.
1.Supernatural- obejrzałam dziewięć sezonów i nieco się znudziłam... a później nadrobiłam dziesiąty przez jeden dzień. Kocham mocno, mimo że to nie to samo co pierwsze sezony. 2.The walking dead- zombie, Daryl, wszyscy giną, Daryl, zawsze kończą z rozmachem, Daryl. Wystarczy? 3. Gra o tron- na początku nie mogłam zrozumieć, dlaczego wszyscy giną, ale Martin, to nie człowiek, to stan umysłu. 4. Lucifer- właściwie 2/10, ale jak czekam na inne seriale, to trzeba czymś zabić nudę :/ 5. American horror story- mistrz. Zawsze coś się dzieje i choć myślałam, że się zawiodę na nowym sezonie, to był cudny mocno. Co prawda i tak uwielbiam pierwszy, ale to norma, że początki seriali są lepsze. 6. Pamiętniki wampirów- miałam dużą przerwę w oglądaniu, ale w sumie wróciłam, bo Stefan i Caroline :/ 7. Pierwotni- Klaus i aktualnie Kol. To najlepsze wytłumaczenie. Polecam bardzo. 8. Hannibal- ale nie dokończyłam trzeciego sezonu i od kilku miesięcy się zbieram. 9. Sherlock- mistrz wszystkich mistrzów, choć dostawałam szału czekając na nowy sezon :') 10. Teen wolf- *w oczekiwaniu na nowy sezon* 11. Sons of anarchy- *Płaczę* ten serial mnie zabił ;----; W dodatku samiuteńka końcówka 12. Shadowhunters- na początku mi się nie podobał, a później obejrzałam 11 odcinków i cóż... MALEC <3
1. Daredevil - Uwielbiam marvela za filmy, a to co Netflix zrobił z tą postacią w swoim serialu to po prostu coś niesamowitego <3 2. Sherlock - Na początku nie byłem przekonany, ale jak zacząłem pierwszy odcinek, to poszło wszystko na raz ;) 3. Marco Polo - znów Netflix. Porównania do GoT nietrafione, jednak serial wybitnie zrobiony. Również wciągnał mnie bardzo i czekam na drugi sezon. 4. Wikingowie - Cudo, majstersztyk, po prostu ach i och i wszystko! 5. GoT - Oglądam i strasznie mi się podoba, jednak to ginięcie postaci już troche nudne się robi, a wielowątkowość wg. mnie troche hamuje impet serialu. 6. Poldark - Z opisu nigdy bym nie zaczął, ale tata mi polecił a mamy podobny gust. Ku mojemu zaskoczeniu bardzo dobrze się ogląda.
Orphan Black - od samego początku zawładnął moim serduszkiem na zabój. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków The Walking Dead. Miło wspominam też całego Dexter'a. Miasteczko Wayward Pines oglądałam odcinek za odcinkiem, bo nie dało się inaczej. Jessica Jones od Marvela. Sense8 choć jeden sezon, to nie da o sobie zapomnieć. Całe kochane American Horror Story od zawsze. Skins to zamierzam obejrzeć trzeci raz niedługo, bo tęsknię. Oglądam też Pretty Little Liars i to jeden z moich pierwszych seriali. Z tatusiem Gra o tron. Tak mniej więcej, bo wiadomo, było tego duużo! :3
RIPPER STREET. Najlepszy serial EVER. Każda śmierć, każda rana na duszy głównych bohaterów... To wszystko ma sens, jest tak niesamowicie spójne i cudowne, że płaczę, gdy to oglądam! Poza tym, Matthew Macfadyen jest bezbłędny w roli inspektora Reida... No i oczywiście Jerome Flynn, czyli Bronn z GoT. Och, tak, tak, tak! On też jest boski w swojej roli Bennetta Drake'a! Cudowny serial, polecam każdemu. ;_;