Dlaczego Wasze postacie nazywają się akurat tak? Wiadomo, że jedne imiona wybrane są bez konkretnego powodu, z jakiejś długaśnej listy, jednak inne coś dla na pewno znaczą. Tutaj możecie się tym podzielić ;].
Na początku miało być Carmel ale uznałam ze Carmen lepiej brzmi-a wzięło to się z filmu na którym byłam. A Gaiman od autora książki którą skończyłam czytać.
Matias - od imienia Mattias, bohatera jednej książki, który miał leczące dłonie; z racji tego, że miałem zamiar zostać lekarzem lub sanitariuszem nazwałem tak swoją postać. Nazwisko wziąłem z jakiejś strony internetowej. Brzmiało nawet spoko.
Lily, albowiem jest to imię, które zawsze biorę, tak samo jak rude dziewczę, albowiem kocham Lily Evans. A nazwisko-Westwood- to nazwisko projektantki, Vivianne Westwood, która zapoczątkowała modę punków za co ją kocham, choć nie wyglądam jak punkówa. Jeszcze :>
mną kierował chyba przede wszystkim przypadek, tylko dwa imiona mają dłuższą historię, otóż - Jacqueline to imię mojej ulubionej pisarki z czasów, hum, dzieciństwa (no i nadal ją uwielbiam, choć już nie czytuję), którą kocham bo dzięki niej zaczęłam słuchać Beatlesów a poza tym zawsze mnie intrygowało, jak się takie dłuugie i skomplikowane imię czyta, hyhy. Drugie zaś to Holden, na cześć bohatera "Buszującego w zbożu" <3 to dlatego tak go uwielbiam <3 no, tyle. Reszta to już skutek mojej wyobraźni.
Ja stwierdziłam, że stworzę kogoś, kto będzie miał wygląd anioła, ale duszę diabełka ;) Więc dość logiczne, że od razu nasunęła mi się Aniele. Nazwisko to właściwie przypadek, szukałam czegoś co ma ciekawą formę w translatorze google. lapamdaires to głos światła. Po zestawieniu ich obydwu wyszła mi Aniele Lampadaires, którą wymawia się "Aniel lampadehr". Na początku była Aniela, ale stwierdziłam, że Aniele lepiej się skomponuje z nazwiskiem
Raphael - po prostu podoba mi się to imię i na ogół właśnie go używam, gdy tworzę postać jakiegoś chłopaka xD Vinson - dzieło absolutnego przypadku, właściwie to wzięłam to nazwisko z jakiejś listy nazwisk zaczynających się na "v" ;P
Katherine - Czyli nadpobudliwa, oschła i egoistyczna (wzięłam z tłumacza imion xd ). Wszystko się zgadza. Nic więcej tłumaczyć nie muszę No a poza tym bardzo mi się to imię podoba w angielskiej wersji, niż polskiej :-D (pol: Kasia) Butterline - Tego imienia naszukałam się w ho, ho :-D W końcu coś tam wpisałam w google i wyskoczyły mi imiona i nazwiska znanych jakichś tam szych w Anglii, gdzie właśnie jedna osoba miała na nazwisko Butterline. Wydawało mi się, że pasuje do imienia więc je wzięłam
Naleigh - czytając w gazecie wywiad z jakąś aktorką, zobaczyłam, że jej dziecko właśnie się tak nazywa. Spodobało mi się, więc je sobie zapisałam. Nefretete - czytając książkę "Rama" natknęłam się na nie. Dziewczyna będąc w sekcie je otrzymała, a że w głowie już miałam pewny zarys postaci, to postanowiłam jej je dać. Neglect - skoro już miałam dwa N, to czemu i by nie trzecie ? Przeszukałam więc słownik. Na początku miała być Narcotic, ale stwierdziłam, że to zbyt banalne. No i w oczy rzuciło mi się słowo neglect, co oznacza zaniedbywać, zapominać. Pogłówkowałam i właśnie przez to słowo wpadłam na pomysł, aby wybić jej pół rodziny, gdzie nazwisko pasowałoby do jej historii. W końcu Nal chciała zapomnieć, a zaniedbała się przez narkotyki. ;]
ach historia Julka jest tak bardzo mondra i głemboka! otóż imię Julian dostał po synu Dżona Lemona, imię George oczywiście po Dżordżu, a nazwisko wybrałam bo a) zaczyna się na Mc jak McCartney i jest szkockie, a ja kocham Szkocję, bo Robert Sheehan jest z Irlandii pięknie, prawda?
Richard - bo ma w sobie jakąś siłę która pasuje do mojego Ricka Bryon - pasuje do niego po prostu poza tym Richard B. mają swoje własne miłe skojarzenie XD McAndrews - potrzebował szkockiego nazwiska.
Eveline - hmm... podoba mi się to imię, zresztą fajnie się skraca - Ev Aquila - akurat grałam w Asassin's Creed, i jakoś mi się nasuneło... Dla nie uczących się włosku : aquila to po włosku "orzeł" - nie ma nic wspólnego z wodą.
Piotr - to imię, które nosili często szlachetni wojownicy. Zależało mi na tym aby zagrać dość honorową postacią. A Horn to po angielsku 'róg', ma być ostrzeżeniem dla wrogów, nawet z jednym rogiem można dużo zdziałać.
Nataniel lobię to imię szczególnie że kojarzy mi się z kimś ważnym, co przekłada się na zaangażowanie w grę postacią. Prócz tego to mało spotykane imię męskie.
Kruk bo to od pradziejów posłańcy śmierci. Symbolizują także mądrość Odynowi skurzyły dwa magiczne kruki i które szpiegowały dla niego świat i ludzi w nim. Przynosząc mu wieści. Mądre stworzenia są długowieczne i mogą nauczyć się nawet w ograniczony sposób mowy ludzkiej. przyuczano je także do przenoszenia listów. W średniowieczu kojarzony z magią i to szczególnie tą czarną i mroczną, lub omen śmierci. Tępione z tego powodu aż do niemal wytrzebienia.
Może to tłumaczyć czemu nazwisko Kruk pasuje raczej do tej postaci
Sigrid- jedno z wielu imion skandynawskich, które mnie urzekło. Miałam problem pomiędzy nim a trzema innymi, mającymi swoje udokumentowane pochodzenie w staro nordyckich sagach (mianowicie: Asta, Solveig i Runa). Przejdźmy może do jego tłumaczenia, gdyż to ono zadecydowało o wyborze. W staro nordyckim Sigríðr znaczy tyle co : zwycięstwo, mądrość i piękna- co idealnie przełożyło się na moją wiedźmę Sig. Jako czysto krwista bestyjka musi przejawiać choć odrobinę mądrości, jest piękna (choć nie dla każdego- typ urody femme fatale, lekko wampiryczny i niepokojący) i nie bardzo lubi przegrywać.
Weisen- Nie ma nic wspólnego z niemieckim „ukazywać”, choć może jednak troszeczkę. Już bardziej jest to nazwisko kojarzące mi się z śniegiem, zimą, lodem. Pokrytymi białym puchem szczytami drzew odbijających się w krystalicznie czystej wodzie. Surowe i niewyszukane, ale mimo wszystko niepospolite i choć trochę brzmiące po szlachecku. Idealne dla wyniosłej i raczej nieprzewidywalnej Sig stroniącej od ludzi.
Ot historia imienia, które zostało wybrane dopiero po wcześniejszym wymyśleniu ogólnego rysu postaci.
Nanoko- lubie japońskie anime. gdy nowego nicka szukałam, to przetłumaczyłam w słowniku dziewczyna. wyszło on'nanoko. i nanoko mi się spodobało. od niedawna tego nicka używam. Aishino- jakoś tak mi wpadło do głowy :D
Endret - Oto ja we własnej osobie :) Tak, właśnie tak zawsze się przedstawiam, to imię mi się podoba. Z norweskiego ,,zmieniona". W sumie pasuje do mojej postaci prawda? Można śmiało powiedzieć, że została zmieniona, zmieniła się... A moja postać w sumie podobna jest do mnie, więc czemu niby nie miec wspólnego imienia? Shimanouhi - Nazwisko, którego używałam w innej szkole, nie wiem dlaczego, ale przypadło mi do gustu.
Daisy - imię oczywiście od mojej ukochanej psinki. Chyba na każdym forum na jakim jestem na taki nick (zazwyczaj Daisy7). Podoba mi się to imię i pasuję do mnie. Czemu? Moja suczka jest szalona i pełna wigoru, a ja tak samo :3
Coxer - trzeba było wymyślić jakieś nazwisko. Najpierw chciałam Polskie, ale bez sensu by było mieć imię angielskie, a nazwisko Polskie. Po prostu szukałam jakiegoś ciekawego i wybrałam Coxer. Zresztą to mi się kojarzy z cocer spaniel (rasa psa), a właśnie moja Daisy jest pół takiej rasy :3
Victoria- lubię to imię, oznacza zwycięstwo i nijak nie pasuje do mojej postaci ale kit z tym XD
Silverstone- na początku miało być samo Silver bo mnie kolega tak nazywa ale brzmiało tak jakoś dziwnie więc dodałam jeszcze 'stone' Razem tłumaczy się to jako srebrny kamień i szczerze mówiąc nie wiem jak to interpretować
Cornelia - podobało mi się zawsze imię Corin, ale moim zdaniem było za krótkie, stąd takie nietrafne jakże rozciągnięcie go. Fabion i Brockway - Są to moje ulubione imię i ulubione nazwisko z pewnego romansu. Niezwykle mnie urzekły. Somerhalder - Jest po prostu fajowe :D
Fleur - nie, wcale nie dlatego, bo takie miała Fleur Delacour w książce (no, może troszeczkę...). Ładnie nawet brzmi, a i pasuje do pół wili zważywszy na to, że znaczy "kwiat" po francusku. Reszta imion po prostu mi się spodobała, bez szczególnych znaczeń. de la Blanchetiére - nie pytajcie. Mam dziwne zamiłowanie do długich imion, a im dłuższe i bardziej zawiłe, tym lepiej. Mam idiotyczne odczucie, że takie bardziej arystokratycznie brzmią xd
Ja nie rozmyślałam tak długo nad pseudonimem... i jeżeli mam być szczera nie ma dla mnie żadnego głębszego znaczenia... Zrobiłam miksik imienia piosenkarki z nazwiskiem aktorki. Katie Melua + Jennifer Love-Hewitt Całkowicie przypadkowe...
Kamenashi Seo nie ma nic prostszego. Kamenashi znaczy żółw to raz a dwa bardzo lubię to imię a Seo to nazwisko mojej postaci z innego forum. Tak wiem mam obsesje na punkcie japońców.
Elen - po prostu zwykłe, znane imię. Jednak mimo wszystko, takie mi się podobało i już. Ensamme - wzięło się od słowa "samotna" w języku szwedzkim (ensam). Taki sobie nastrój miałam na to słowo i zostało. =>
Violet - no bo widziałam takie superka wrzosowisko we wrześniu, a stąd już blisko do fioletu. <3 I TROCHE TAK OD PIOSENKI COLDPLAYA "VIOLET HILL"
Lavoisier - KSIĄŻKA OD CHEMII. Czytając znalazłam tam właśnie to nazwisko, spodobała mi się cholernie wymowa [Lauwazje], taka francuska i w ogóle super! no i co było dalej to wiecie.